Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pani_Misiowa

CZERWIEC 2009 - gdyż we wrześniu nam się uda !!!

Polecane posty

Gość MantraaElle
ja rowniez mam niesamoiwta ochote na slodki smak... niekoniecznie na czekolade... wlasnie zjadlam makowca i maluszek chyba poczul w swoich zylkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MAKOWIEC?????!!!! o nieeee, to mi przypomnialas!!! mniamiiiii!!!! Ja chce makowca!!! natychmiast!!!! ;P ( ale chyba poprzestane na serniczku mamusi ;D hhehehe) Pozdrawiam!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MantraaElle
serniczek rowniez mam:) jeszcze eklerke i babeczke z owocami wciagnelam prawie nosem brudzac wszystko w okolicy:) bylam wczoraj w super cukierni... dobrze, ze nie mam takiej blizej domu:) wiec na slodkosci mam niesamowita ochote... poza tym do jedznia musze sie zmuszac, jakos nie mam apetytu... i nic poza slodkim mogloby nie istniec... szkoda ze nie maja wartosci odzywczej tylko puste kalorie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MantraaElle
a do tych slodkosci mam jeszcze totalnego lenia... nic nie chce mi sie robic... i jeszcze gorzej przez to czuje sie, poniewaz jestem zla na siebie... za to ogladam sobie wozki na net... Marteczko - wczoraj pojechalam zobaczyc Mutsy i okazalo sie, ze ten sklep rowniez zaprzestal sprzedazy tych wozkow... cos nie wiem o co chodzi... za to zauwazylam jakis kolejny dziwny wynalzek http://www.stokkeusa.com/xploryhome.htm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pimach, dobrze dziewczyny Tobie radzą, ja nie zgodziłabym się na relanium, no chyba, że jest taki mus, ale ono uzależnia i jest okropne dla tego kto bierze, wiem na przykładzie mojej mamy. Ja też mam skurcze, też biorę nospę, magnez i wit B6, ale to chyba na zgagę i wiecie co, pomaga :) aha i lekarka powiedziała, żebym sobie piła manti, bo miałam już od zgagi wymioty. Jak dobrze któraś z was zauważyła mamy skurcze, mnie się na dodatek skraca szyjka, ale pewnie każda z nas donosi ciążę do końca :) Musimy być dobrej myśli, spokojnie, oszczędzać się więcej i będzie dobrze. I z dzidzią Joolki też będzie Oki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oooo a Wy jeszcze o ciastkach i wypiekach! Mniam Ale ja na jutro zamówiłam sobie surówkę z kiszonek kapustki, z takiej domowej :) Czy któraś z Was pije kawę? Ja czasami taką słabą z mlekiem... nie mogę się oprzeć, tylko mnie nie zakrzyczcie. Jako kiepski przykład powiem wam, że moja mama będąc ze mną w ciąży paliła ok paczki papierosów dziennie :( mało tego w drugim mc miała krwotok, ale u lekarza nie była :( skutek jest taki, że jestem okropną przeciwniczką palenia, jako niemowlę miałam przewlekłe zapalenie oskrzeli. Do mnie mówi, ze ona się w ciąży super czuł ;) jasne, jak paliła, to chyba jej na tej ciąży nie bardzo zależało :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) raz jeszcze dziękuję Wam za dobre słowa🌼,psychicznie czuję się już troszkę lepiej ,porozmawiałam z innym lekarzem który mi wszystko wytłumaczył i nie mogę panikować muszę czekać dwa tyg,na następne badanie i być dobrej myśli,że wchłonie się samo... aleście rozpisały się z tymi ciachami aż mnie ssie ,mam sernika z mandarynkami zaraz sobie wezmę... co do kawy...ja piję słabą bo słabą z mlekiem ale piję ...już nie wiem ..może ta kawa zaszkodziła? albo kieliszek szampana na jaki sobie pozwoliłam w rocznicę ślubu...miałam nie przejmowac się więc już przestaję..ale od wczoraj przeanalizowałam wszystkie moje grzeszki od początku ciąży ,nawet te które się zdarzyły nim się o ciąży dowiedziałam ale pierwsze co mnie lekarz zapytał po badaniu to czy palę papierosy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do kawy ,to mam na nią pozwolenie od lekarza więc nie uważam ,że to coś złego aaaa no i colę piłam na mdłości:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, podobno za wczesnie na wlączenie innych leków, jakis na \"f\", ale zapomnialam nazwy. Stąd to relanium. Dziala rozkurczowo, u nas w szpitalu jest podawane. No-spa i magnez nie przyniosły efektu. Mam najslabsze, raz dziennie, na noc. Na razie wziełam tylko dwa razy, jak tylko skurcze ustapia, ostawię. Ale brzuch mi mocno twardnieje i nie sa to sporadyczne skurcze. Niestety. A mnie wcale słodkie nie wchodzi. Moze sie martwie i stąd ten brak apetytu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pimach widocznie masz tak ,ze w stresie nie masz apetytu.Widocznie te relanium jest potrzebne skoro lekarz Ci przepisał a ziołowe tabletki mogą być poprostu za słabe no i przede wszystkim nie przejmuj się tak stres to nic dobrego.Wiem,ze to się tylko tak mówi ale trzeba myśleć pozytywnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestescie niemozliwe...!Ja tu chowam czekolady, zabraniam wszystkim mowic o slodyczach, a Wy o taaaaaakich rzeczach, ze chyba nie wytrzymam i pojde po kawaleczek...:-) Pimach, no ja jestem zaskoczona tym relanium.Lekarzem nie jestem, ale...Mam nadzieje, ze to ostatecznosc, ktora naprawde Ci pomoze! Ale moze tez wspomagaj sie ziolami i naprawde odpoczywaj, spaceruj,sluchaj dobrej muzyki...moze relaksacyjnej. MantraElle, a to ciekwe co tak wycofuje te wozki.Bardzo mnie to ciekawi...A ta stronka, ktora podalas nie dziala. Wyglada na to, ze moja Malutka ma dzis straaaasznie leniwy dzien. Troszke sie poruszala, ale bardzo slabo, w porowaniu z poprzednimi dniami. Widocznie maluszki tak maja:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jola, serio...taki maluszek i relanium???Pomogl? Co do kawy, to ja nie pije.Ale przed ciaza tez w zasadzie nie pilam, chyba, ze latte, takie lekkie. Lubie takie bardzo wysublimowane, tylko dla delektacji...A nie pije co rano...bo boje sie uzaleznic, jak to w wiekszosci ludzi ma;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takietam- Co do kawy. Przed ciążą trzy dziennie piłam. Pierwszy trymestr od samego zapachu mnie mdliło, a teraz piję jedną z mlekiem dziennie do śniadania. Tak jak Joola pytałam się lekarza, podobno z mlekiem lekka nie szkodzi. Ja byłam przed ciążą uzależniona od kawy, po prostu ją uwielbialam. Teraz jak rano nie wypiję, to jest mi bardzo słabo, ale to wynik ciśnienia, bo mam niskie. Bez kawy zdarza mi się zasłabnąć niestety. Taki lekki grzeszek kawowy nie jest szkodliwy, byleby nie była to siekiera. :) Z niezdrowych rzeczy moim kolejnym grzeszkiem jest Sprite. Nie smakuje mi cola, tonic czy fanta, ale za sprite i to tak mocno gazowanym przepadam. Dozuję sobie oczywiście, żeby nie przesadzić... Nie mogę się też doczekać aż będę mogła winka się napić. Tak mi się wczoraj zatęskniło... Joola- lampka szampana zwłaszcza na rocznicę to mały, nieszkodliwy grzeszek. Ja miałam schizę, bo na początku ciązy, gdy jeszcze o niej nie wiedziałam, byliśmy na wakacjach all inclusive i popijalam winko i piwko. Nie powiem, nie smakowało mi za bardzo, organizm już reagował ciążowo, ale i tak troszkę tego wypiłam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja uwielbialam kawe, ale jakos teraz w ciazy mnie do niej nie ciagnie. W sumie to ja zazwyczaj pilam rozpuszczala z mlekiem, wiec malo kawy w kawie ale... Joolaa, nawet nie przypominaj o tych grzeszkach, jakie sie popelnilo bedac juz w ciazy a nie wiedzac o tym. Mysle, ze sporo kobiet ma cos na sumieniu...ja do takich tez niestety naleze...cholerny \"kieliszek wina\" Jeszcze przyznam Wam sie, ze dzisiaj zaszalalam ze slodyczami, no nie moge sie powstrzymac! 2 batony, rurka z kremem, i pare dobrych kawalkow serniczka,... i krakersiki. wiec jak bede rzezila, ze znoowu tyyyle przytylam , to mozecie mnie spokojnie skarcic ;) ale chyba to sie podobalo mojemu dzidziowi, bo dzisiaj cudownie sobie kopal :) dobrej nocy moje Drogie:) p.s.boze, czy Wam tez sie snia ostatnio straszne glupoty? bo u mnie to juz stalo sie regula; co noc jakis popieprzony zupelnie sen, ostatni to nawet snilo mi sie ze chochla pewnego pana zabilam! masakra jakas. ladnie te hormony szaleja ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MantraaElle
Marteczka - moze ta zadziala http://www.stokke.com/pl-pl/ ale jest to bardziej miejski wozek ja bardziej bede potrzebowala cos z typu SUV:) wiec rozgladam sie dalej... Ja kawy nigdy nie pilam tzn raz na miesiac lub rzadziej i mrozona... ale rowniez mam czasami ochote na sprite

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MantraaElle
Carmen - teraz to Ty mi narobilas ochoty... na rurke z bita smietana... na szczescie tutaj nigdzie nie kupie wiec jestem bezpieczna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MantraElle, a widzialam ten wozek, w sklepie i w terenie.Niezle dziwactwo, nie?Ale tez ma niezla reklame, ale czy ludzie go kupuja... No raz widzialam i zachowywal sie okropnie, ale to dlatego, ze akurat matka jechala po \"kocich grzbietach\" i tak tyrkal, trzasl sie, ze az zal mi bylo dziecka.Napewno nie nadaje sie na survival:-) Ja juz Was nie czytam bo kusicie strasznie:-PRurki ze smietana....uhu:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MantraaElle
tak troche karykaturalny.. poczytalam sa plusy i minusy... ale potrzebuje cos mocniejszego raczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytałam o kawę, bo przed ciążą, zaczynałam dzień od kawy, a teraz sporadycznie słabą Carmen myślałam, że tylko ja mam takie bzdurne sny, aż szkoda gadać ;) też zabijałam, nożem :)potworne z nas kobiety :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takietam___ ja bez kawy nie dam rady funkcjonowac. I to wcale nie chodzi o cisnienie, bo to mam ksiazkowe :-) Ot, uzaleznienie chyba. W pierwszej ciazy mocno sie przejmowalam kofeina i pilam kawe tylko bezkofeinowa. Co wiecej, takaz te herbate (blee :-o) Teraz od leakrza trylko na poczatku, po potwierdzeniu ciazy w 5 tygodniu bodajze uslyszalam \"To odstawiamy kofeine\". No i sie sluchalam przez jakis czas, znowu poszlam na dikaf. ale teraz... Zaczelo sie od malych oszustw - robilam sobie w ekspresie z mieszanki bezkofeinowej i takiej zwyklej. teraz czasmi pozwalam sobie na caly kubek zwyklej, albo z mlekiem (dla oszukania sumienia). Takze ja w kwestii kawy na ciebei na pewno nie nakrzycze :-P A co wiecej, w tej ciazy zdarzylo sie i pare lampek czerwonego winka i pare lykow piwa (no, bezalkoholowe czesciej), no i szampan \"prawdziwy\" w Sylwestra. Wiecej grzechow nie pamietam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale wy tu faktycznie o slodkosciach. Ja dzis od rana na "minimum", ale po obiadku musialm sobie oslodzic i wsunelam troche takich czipsow czekoladowych do pieczenia (biale i gorzka czekolada - mniam) :-D Co do grzechow jeszcze. Ja tez pijalam (i czasmi nadal) popije kole, bo mam na nia ochote, taka prawie zmrozona. Na poczatku robila rewelacyjnie na mdlosci, mi tez pomagala. A teraz czasami w ramach rozpusty. Albo zimny tonik z plastrem cytryny - ja, ktora gazowanych nie pija od wiekow :-) Ale znowu mam faze na zimne picie. Jesli woda, to tylko z lodem, albo prosto z lodowki. Kawa mrozona - jak najbardziej, a ze herbaty ice tea nie lubie, to zasadniczo zadko bardzo herbate teraz w ciazy pijam :-) Aha, dziewczyny. Z ziolami w ciazy tez uwazajcie!!! Wiele z was poleca Pimach takie rozwiazanie (nie mam bladego pojecia o relanium, wiec sie nie wypowaidam), ale naduzywanie ziol w ciazy tez moze byc niebezpieczne, bo... nie ma ten temat zadnych badan :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze dokncze swoja mysl z poprzednich postow (bo w zasadzie to do tego zmierzalam, ale moje rozmiekczenie umyslowe z powodu ciazy cos ostatnio mocno mnie kopie :-P ). Jelsi po tej calej kofeinie moj synek bedzie bardzo "wscieknietym" dzieckoiem to i tak zwale to na jego starsza siostre, ktora akurat teraz ma okres zbuntowanego trzylatka (na maksy) i afera o pierdole goni afere o jeszcze wiekszo pierdole. Kto tego jeszcze nie rpzechodzil - powodzenia w cierpliwosci :-) A ponoc dziewczynki pod tym wzgledem odstawiaja chlopcow w przedbiegach. Wiec nerwy i stresa mam na okraglo, moze nieco innego niz taki "pracowniczy". Ale co bedzie to bedzie. Joolaa, ty sie nie zamartwiaj na zapas, nie wyszukuj urojonych swoich bledow itp. Jesli Kubus faktycznie nawet te wade serduszka ma, to na pewno nie z twojej winy!!! Wiesz, ze wszelkie ciazowe grzeszki, jesli pozostaja tylko grzeszkami a nie przechodza w nawyk, nie spowoduja wad u dzieciaczka. W koncu te nasze maluchy to calkiem odporne ludziki ❤️ Nos w gore 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja dzidzia nawet jak będzie wścieknięta, to nikt nie powie, ze po kawie którą piłam, a po mamusi :( czyli po mnie. Mam nadzieje, ze charakterek będzie po tacie. Kawy w ciąży piję mało, bo mnie odrzuciło od niej, sam zapach parzonej kawy, co do tej pory uwielbiałam, to teraz powoduje mdłości Dunia, to co piszesz o swojej córci, to jakbym o sobie czytała. Pocieszę Ciebie, że zostało mi tak do dzisiaj. Nawet mnie to denerwuje :) ale jestem najmłodsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w niedzielny poranek. U mnie mroźny. Mnie bardzo smakuje Ricore, wypijam dwie. Jedną rano i jedna w ciągu dnia. Jak gdzies napije sie prawdziwej kawy, ale baaaardzo slabej, to zwykle nie czuję sie najlepiej po niej. Na szczescie odrzuciło mnie od slodyczy. Zreszta pod wplywem Maaarteeeczki staram sie jeść rozsądnie. Mam juz 10 kg na plusie. Relanium nie dostalam na uspokojenie, bo jestem spokojna. Brzuch mi sie napina nawet jak leze w łozku. Mam nadzieję, ze po kilku dniach to minie i bede mogla go odstawić. Nie jestem zadowolna z ilosci lekow, jakie biore, ale co zrobić. Wole to niż przedwczesny poród. A meliske piję zawsze wieczorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duniu👄 wiem ,ze ta lampka szampana nie wywoła u mnie FAS anie wady serca u dziecka..najlepsze jest właśnie to ,że ja teoretycznie to wiem tylko czasami jest to silniejsze ode mnie ale później siadam i przekonuję sama siebie,ze to zamartwianie się jest gorsze.Mam nadzieję,wierzę w to,że na następnym badaniu okaże się,że wszystko już jest dobrze,staram się pozytywnie myśleć.Dla siebie,dziecka,Tomka żeby nie widział ciagle płaczącej mamy i nie martwił się ze mną,dla męża który nie bardzo rozumie (oni przeważnie nic nie rozumieją)ale wierzę w to BĘDZIE DOBRZE z napojami zimnymi mam tak jak Ty ale Tonic taki oryginalny to naprawdę nie możemy ze względu na chininę i skurcze jakie może wywołać? Takietam mnie od zapachu kawy też odrzuciło i nie piłam do 5 m-ca teraz piję delikatną właśnie coś w stylu latte,smakuje mi poprostu Marteczko,to relanium to było jedyne co na kolki pomogło,bałam się podawać mu to ale to była naprawdę ostatnia deska ratunku,płakał regularnie od 18.00 do 23.00 codziennie i to nieważne gdzie byłam do 18 musiałam być w domu ,do tego okropnie się zanosił i siniał.Przerobilam wszystko,suszarkę,ciepłe pieluchy,herbatki,plantexy,koperek,herbatkę z kminku,czopki,greapwater,masaż,sprowadzony z Niemiec Edelweiss,przejście na mleko sojowe,naprawdę wszystko.chodziłam z nim od lekarza do lekarza parokrotnie byłam na pogotowiu i dostał zastrzyk rozkurczowy.raz trafiłam do takiego staraszego lekarza w katowicach i on przepisał nam tą mieszankę ,którą dodawałam do mleka.po 3 dniach kolki minęły ale coś za coś.mały bez przerwy prawie spał a jak nie spał to był baaardzo spokojny nie płakał,wymarzone dziecko.więc na swoją odpowiedzialność podawałam mu to co drugie mleko później jeszcze mniej aż przestałam,kolki miał później sporadycznie ale krócej i wystarczał sam masaż .. Pisałyście o snach,ja mam znowu koszmary ale domyślam się z jakiego powodu... ale za to mój mały dzisiaj wstał i Eureka nie wiem co mu się śniło ale obudził sie ze słowami mamo...żaden Kubuś będzie Olivier i poszedł do łazienki:)chyba mu się brat przyśnił:)później pytaliśmy go czy mu się coś śniło ale nie pamiętał:) Jak to liczyć?zaczyna sie dzisiaj 7 m-c?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pimach,wiem ,że nie na uspokojenie go dostałaś,mój mały też miał go na skurcze jakie wywołują kolki.Poprostu ma działanie uspokajające i tyle.Jeśli przepisał go lekarz to wie co robi i dopoki trzeba stosuj się do zalecen ,jak poczujesz się lepiej to odstawisz i tyle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was kobitki:) nie było mnie na forum od baaardzo dawna ale czytałam regularnie, tak naprawde to zaczynam dzień od sprawdzenia co u Was ale jakos nie chciało mi się pisać, nie wiem o co chodzi taki bunt;) Mam nadzieje że się poprawię! U mnie jakoś leci bezproblemowo, jestem w 25 tygodniu i po drugim usg lekarz potwierdził że na 100% będzie syn - Leon:) Ostatnio też zaczął mi twardnieć brzuch i zaczęłam w nocy czuć takie mini skurcze więc biorę no-spę i magnez i juz jest lepiej. Mały juz kopie całkiem mocno ale nie mam jeszcze dużego brzucha, zawsze się bałam że w ciąży to będe rosła jak szalona a tu ku mojemu zdziwieniu przytyłam dopiero 6kg. Ale pewnie nadrobie:) Zaczęłam juz powoli kupować ubranka bo nie moglam się powstzymać ale tylko kilka, bez szaleństw. Teraz mam remont na głowie więc mam co wybierac:) Widzę że zaczęłyście rozmawiać o wózkach, ja tez sie juz nad tym długo zastanawiałam i rozmawiałam z mamami i zdecydowałam się na Roan Maritę. Nie jest to może najnowocześniejszy wózek ale: 1. Ma chyba największą dostępną gondolę - co było bardzo ważne dla mnie zeby dzieciak sie nie męczył w ciasnocie, bo jak widze jak te dzieci są upychane w tych nowoczesnych konserwach to mnie az ściska 2. Można dziecko pobujać w wózku do przodu i tyłu i na boki czego tez nie udało mi sie zrobić w większości tych nowych ze względu na sztywny stelaż 3. Ma pompowane koła i generalnie jest stabilny i lekko sie prowadzi, mają bardzo duży wybór kolorów więc myśle że spokojnie można coś wybrac 4. Spacerówka tez jest z tych wygodnych i dużych i wiem że nie będe sie bała takiego malca do niej włozyc- nie jest może najpiekniejsza na początku mialam wątpliwosci ale pomyślałam sobie ze jak podrośnie i juz nie będzie taki wiotki to kupię lekką spacerówkę, która się składa i niesie jak cos w jednym ręku 5. Cena koszt takiego wózka to 1000zł więc myśle że się opłaca, poszukajcie sobie opinii na jego temat, nie jakos przekonały, wiadomo nie ma wózka idealnego ale ten ma moim zadaniem to co najważniejsze. Ok kończe mój wywód - troche przydługi ale siedziałam nad tym wózkiem troche i jestem przekonana. To trzymajcie sie dzielnie a ja idę coś słodkiego wszamać no i kawka z mlekiem- ja piję prawie od początku- mam ciśnienie 90/50 i lekarka powiedziała ze w moim przypadku to nawet wskazane:) Miłej niedzieli, papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×