Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pani_Misiowa

CZERWIEC 2009 - gdyż we wrześniu nam się uda !!!

Polecane posty

Gość ATILLA MAMA
witajcie wczesniej pisąłm ale nie wyswietliło mi nic ,nie wiem ... czemu Jeszcze raz napisze Carmen ja zmieniłam lekarza miałam plamienia przed okresem wiec zapisałm mi tab.antyk.po 5 dniach ich zazywania zaczełam sie swedziec czujesz juz po 5 dnaich po 6 wyrzuciłam tabletki do kosza z łzami w oczach,najpierw myslałam ze to alergia ale nie takie samo swedzenie miałam w ciazy przypomnialo mi sie ,posżlam do lekarza a on ze nie wolno uzywac tabletek jak sie miało wczesniej cholestaze....wiec co bedzie jak zajde w ciaze strach boje sie ! normy watrobowe mam ok,ale kwasy podwyzszone,jak bede w polsce lece do lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ATILLA MAMA
a jednak z opoznieniem wysłało a ja sie nameczyłam pisaniemcos mam z siecią....;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam poweekendowo!!!! I spiesze powiadomic o tym, że w piatek poznalam Gonie I Emilke!!!! zaskoczenia wielkiego nie bylo! Gonia okazala sie przemila osoba!!! a Emilka jest przeurocza dziewczynka!!!! bardzo zaluje, że to spotkanie bylo takie krotkie, i ze Limerick tak daleko .... :/ Goniu mocno pozdrawiamy i dziekujemy za spotkanie!!!!!!!!!!!! :) Atilla ja z tabletkami anty mialam krotkie epizody, jeszcze przed ciaza z Witekiem, ale nigdy objawy takie jak przy cholestazie temu nie towarzyszyly. Pomimo zapewnien lekarza, że teraz nic zlego nie powinno sie dziac, oczywiscie, i tak sie troche stresuje....no lae bedzie co ma byc.... Fasolkowa to Ci sie trafił szef! obrzydliwe, jak ludzie w takich sytuacjach potrafia sie paskudnie zachowac wobec drugiego! Zdroiwa duzo dla Towjego taty!!!!!!! Aj Tunciu Ty to swieta jestes!!! mam nadaizje, ż chlop zobaczy, jaki skarb m w domu!!!!duzo sily i zdrowqeczka dla Was!!! no i Wit sie pcha do kompa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
upadek Mateuszka skonczył sie szczesliwie i nic mu nie jest. Ale najdłam sie strachu bo wieczorem dostał goraczki. Ale przez cały dzien nic mu nie było to wytłumaczyłam sobie ta temperaturke katarkiem ktory własnie mu sie poijawił, a okazało sie jeszcze cos innego... Otoz Jelitowka:) Ja tam sie ciesze bo Matis ma klopoty z kupka i wreszcie go troszke poczyscilo. Zniósł to dobrze, zrobil 3 rzadkie i po problemiemie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Dziewczyny - gdzie jestescie? Atilla - witaj! Fasolkowa mamo- az w glowie nie miesci sie ,ze ludzie moga byc tak pozbawieni empatii ! zdrowia dla ojca! Carmen - fajnie, ze udalo Wam sie spotkac! Tuncia - uff! Ewka powiedziala pierwsze "zdanie" ;) - titi nie - :D co w wolnym tlumaczeniu brzmi - nie chce gumki do wlosow. Ogolnie malo dalej mowi, czasami cos chce powiedziec ale kompletnie nie rozumiem o co jej chodzi - zmiekcza niektore spolgloski np "j" w efekcie daj brzmi jak dajń - ale to jeszcze rozumiem. Do bilansu dwulatka jeszcze zostaly ponad trzy miesiace , ale jak mala nie rozkreci sie to cos widze, ze dostaniemy skierownie do specjalisty... Apetyt dalej dopisuje i choc ma swoje preferencje to zje jak i wypije wszystko - przynajmniej z tym nie ma problemu. No i wszystko oczywiscie jest na nie, nawet rzeczy ktore jej nie dotycza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wreszcie udało mi sie zasiąść przed kompem. Ale widze tu u nas pustki ostatnio :( Jak już Carmen pisała udało nam sie spotkać, niestety było to bardzo krótkie spotkanie a szkoda bo fajnie nam sie rozmawiało. Carmen jest naprawde fajna dziewczyna a Witus to mały aniołek. Ogólnie wyprawa do Dublina udana chociaz meczaca, w jedna strone Emilka była grzeczna i bawiła sie swoja nową książeczka ale powrót to juz koszmar, ponad dwie godziny płaczu. W żaden sposób nie dało sie jej uspokoić. Chyba juz była przemęczona i nawet nie mogła usnąć. Fasolkowa no to niezły drań z tego Twojego szefa, szkoda że nie kazał Ci jeszcze udowodnić że masz tate w szpitalu. Mam nadzieje ze tata szybko wróci do formy. Tunciu ja panikuje przy każdym poważniejszym upadku Emilki. A że mam żywe srebro w domu to tych nie brakuje. No ale najważniejsze że wszystko z Matiskiem w porzadku. Lusiu dlaczego myślisz że od razu skieruja Was do specjalisty???? A kto powiedział że dwuletnie dziecko ma mówić pełnymi zdaniami? Emilka też w dalszym ciągu pojedyncze słówka mówi i nie zawsze ja rozumiem. Wydaje mi sie że gorzej by było gdyby wogóle nic nie mówiła, a tak jeszcze Ci sie rozgada zobaczysz. To tyle u nas. Pozdrowionka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lusia_____ ja wiem o co ci chodzi. Ja tez zaczynam sie martwic o mowienie Jaska. On tez nadal tylko pojedyncze slowa, choc do repertuaru doszlo ostatnio "kolka" (chodzi o cheerios, platki sniadaniowe, zeby nie bylo watpliwosci - jedzenie gora :-D). O zdaniach to nawet pomarzyc nie ma co. M mnie pociesza, ze Hania tez pozno zaczela mowic, ale jednak nie az tak pozno. Ciagle mam nadzieje, ze jesli nie ruszy mlody wczesniej to moze w PL, gdzie bedzie mial tylko jeden jezyk i moze jakos zaskoczy? Co wiecej, on w przeciwienstwie do Hanki, to nawet powtarzac nie chce. Fakt, ze komunikuje sie dobrze, na wszlekie inne sposoby, ja z reguly wiem o co mu chodzi, nawet jesli chodzi o jego wlasny jezyk. Ale wzilema si eostatnio i mocno probuje mu "wmowic" nowe slowa. Tyle, ze jak pan nie chce to mamusia sobie moze.... gadac do bolu ;-) Choc specjalista w wieku 2 lat to chyba jeszcze zbyt wczesnie tak czy siak, Lusiu. Ja co prawda nei wiem jak to u nas bedzie z bilansem dwulatka, bo wylatujemy do Pl tydzien przed urodzinami i wszystko pewnie zalezy od szczepionek - jakie sa na dwa lata i czy mozna je dac te pare dni wczesniej. Choc oczywiscie tez nie chcialabym swiezo po szczepieniu wsiadac na 9 godzin do samolotu, wiec musze zadzwonic do pediatry jakos i zapytac co robimy z tym fantem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tunciu_____ cisze sie, ze upadek Matiego nie mila zadnych nastepstw przykrych. No i mam nadzieje, ze zdrowko tez dobrze, ze katar przeszedl szybciorem i goraczki juz nie bylo. A jak Niki ze zdrowiem na wiosne? A ze ty masz hustawke w domu i emocjonlana i zdrowotna to widac z twoich postow. Macie jakies nowe informacje o zdrowiu twojego M? Jak dlugo on jeszcze bedzie musial byc na tych lekach (pytam, bo troche mnie martwi, ze w skutkach ubocznych jest agresywne zachowanie...). Sciskam cie serdecznie 🌼 fasolkowa_____ az mnie zatkalo jak przeczytalam twojego posta, o szefie.... Czy on tak zawsze sie zachowuje, czy wybitnie trafilo ci sie na zly dzien? Bez wzgledu - wspolczuje dodatkowych nerwow, a gosciu powinien dostac przyslowiowego kopa na opamietanie, wrrrr. Zdrowia zycze dla Taty, mam nadzieje, ze teraz juz bedzie tylko lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Atilla______ ja nei mam pojecia o tabletkach i cholestelazie. Obie moje ciaze byly bez problemow, wiec nie doradze. Ale wcale sie nie dziwie, ze boisz sie powtorki. Wsrod moich kolezanek jedna miala dwie ciaze z cholestelaza, druga ciaza to cholestelaza byla bardzo mala, ale i tak skonczylo sie cesarka nieco przed terminem, ze wzgledu na podwyzszone ryzyko. Druga kolezanka miala cholestelaze w pierwszej ciazy, a w drugiej i trzeciej - wogole. Wiec chyba nie ma reguly, aczkolwiek ryzyko zawsze sie czai, a ze ciaza to nie "w kij dmuchal" to obawy tym wieksze 🌼 A u mnie wlasnie jest wicie sie po podlodze, bo nie ma smieciary za oknem :-p Dzis wywoza u mnie smieci, no i mlody lata co i rusz do okna czy jedzie smieciara. A teraz nie jedzie i jest afera :-D Kasza_____ jak tam wasze zycie zakrecone? Juz wiecie kiedy wylatujecie do PL?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj dziewczyny cos nam frekwencja znowu spada Faolkowa psia krew polscy pracodawcy brak slow... Tuncia Twego chlopa to ja przemilcze powiem tylko tyle ze Ty swieta kobieta jestes! Gonia i Carmen fajnie zescie sie spotkaly jakies wspolne zdjecie jest? Dunia och Dunia:-( kochana wylot 12 go dzis wieczorem mamy kupic bilety. Chlop musi byc 18-20 w warszawie bo ma rozmowe A tak wogole to po serii meily 'slodko-pierdzacych' potwierdzeniu ile kasy oddadza chlpu za przelot , po zapewnieniach ze teraz decyzja tylko jego dostalismy maila ze uwaga 'jestes jednym z 3 kandydatow, musisz przygotowac prezentacje....nastepnie spotkanie z innymi wspolpracownikami, kolacja....na kiedy mam ci zabukowac hotel....' AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!! Wogole o co chodzi? najpierw wszystko bylo pewne a teraz nagle 33% szans?????????my juz zdurnielismy do konca. Sam sie stresuje ze pewnie te 2 inne osoby sa z UE i ze pewnie on odpadnie bo znowu sprawy wizowe. Z drugiej strony na tym etapie myslicie ze by mu oplacali przelot i pobyt w hotelu jakby go nie chcieli? I jeszcze jedna sprawa; w ogloszeniu na ta pozycje bylo ze szukaja 1 osoby na dokorat i 2 osoby juz po doktoracie. Czy to znaczy ze te pozostale osoby sa na 'po doktoracie'???? Wybaczcie ze tak znowu o sobie ale mowie wam stes. My kupujemy bilety w jedna strone, nie wracamy tu, raz ze nie chcemy a dwa ze nas nie stac na latanie wte i we wte. Jak cos jakby wawa nie wypalila to ja wsiadam w samolot, chlop jedzie do rodziny mojej do poznania , ja znajduje byle jaka prace i wystepuje mu o pobyt. No juz bez jaj ze brytyjski HO w takiej sytuacji mialby go nie wpuscic (chociaz cholera ich wie) Normalnie sikam w majtki ze strachu nie jem nie spie, chlop ledwo zywy tez Boze kiedy to sie skonczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ATILLA MAMA
JASNE TRZEBA MYSLEĆ POZYWYWNIE ZAWSZE JESTEM DOBREJ MYSLI.MIŁEGO DNIA!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasza_____ a nie da rady dopytac mailowo o co chodzi z tymi pozostalymi kandydatami? Cholera, wiem, ze to moze tak nieco licho brzmiec, takie "proszenie" o szczegoly, ale po ludzku patrzac na calosc, to w koncu wracacie cala rodzina i skoro do tej pory byla mowa, ze na 100%, wy juz poczyniliscie pewne przygotowania itp itd. Moze warto wylozyc kawe na lawe? Sama nie wiem, a chcialabym jak najlepiej, ehh. Macie gdzies na papierze, ze Sam ma te robote zapewniona? W sumie to przelot dla was plus hotel troche grosza kosztuje, wiec podejrzewam, ze jakies zamiary co do Sama to maja, a wiza w tym momencie nieco mniej jest wazna. Uczelnie tak samo jak pracodawcy nieco innym trybem ida w tym wypadku pewnie, innymi drzwiami i raczej nie stresowalabym sie ze np wizy Samowi nie przedluza czy nie dadza, jesli uniwerek mu zaproponuje robote. Tak mi si ewydaje, a ze czytajac chocby wyborcza, widac, ze i w PL Hindusow coraz wiecej to i moze inne kwestie (np. jezykowe, kulturow) tez biora pod uwage? Na plus dla Sama, oczywiscie. Ja w kazdym razie trzymam palce, zeby wam sie w koncu poukladalo, a zawirowan zyciowych w zadnym razie nie zazdroszcze. Natomiast, Kasza, jakbyscie chcieli cos wiekszego wysylac do PL, ze swoich rzeczy, to zorientuj sie w Pol Amer, telefonicznie gdzie mozesz ew nadac taka paczke. Na stronie pisza, ze trzeba nadac do Chicago, ale u mnei w okolicy jest np. polski sklep, w ktorym mozna nadac paczke. Lotnicze moze sa w podobnej cenie jak puszczone przez USPS, ale oplaca sie puscic statkiem, szczegolnie gdy moze to isc te 8 tyg i gdy cos wiekszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj Filip tez malo mowi, generalnie to pare slow co go najbardziej interesuja :) mama, tata, baba, dziadzia, dzidzi (dzidzia), papa, amu (jesc), amo (telefon), brrr (auto), bum bum (autobus), ciuciu (ciuchcia), dzyn dzyn (tramwaj), mumu (mamusia) dzies (czesc) hej i to chyba na tyle no i zwierzeta mowi odglosami. O pelnych zdaniach moge zapomniec :) Wiec nie szystkie dzieci rozgadane :) No i jeszcze nie mowi oczywiscie :) ta, tu i tym podobne slowka :) Tuncia - dobrze, ze MAtiskowi nic sie nie stalo!!!!! KAsza - u Was przygotowania do wyjazdu do PL, a u nas do UK :):) Juz mamy bilety z ifim na 20.04 :):) No i w pracy jestem do 15.04:) Fasolkowa - co to Twojego szefa, to nawet komentowac sie nie chce . Moja szefowa tez cos w ten desen i dlatego skarge na nia napisalam :) No i teraz boi sie przyjsc do nas jak ja jestem i nie przychodzi wcale :) Ale w weekend mam z nia zamkniecie, wiec bedzie musiala przyjsc :P:P Pewnie bedzie ciekawie :) Milego dnia wszystkim!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duniu dziekuje. Nikos ma co jakis czas katar ale nic wiecej. Zmienilismy lekarza i wyszedł z tych choróbsk. Matis mial temperaturke tylko jeden dzien a potem go poczysciło i bylo ok takze chyba jakis wirus przy okazji miał. Katar też minąl nagle. A męża mam jakiego mam, czasem go nieznosze ale przewaznie go bardzo mocno kocham. Do pewnych spraw nie dorósł ale da sie go wychowac:P I tak sie duuuzo zmienił jak jest ze mna bo kiedys był bardziej wkurzajacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Troszkę mi głupio bo przedstawilam obraz mojego męża bardzo źle. A nie jest az tak źle. Pisałam do was w złości na niego a tak na codzień to jest przewaznie ok. On czesto co innego gada a co innego mysli i robi to celowo zeby mnie wkurzyc dlatego go olewam i sie z nim nie kłuce bo to nie ma sensu. Na jego obrone napisze ze teraz jak jest w domu to mi duzo pomaga. Bo ja latam wszedzie i załatwiam a on juz ma troszke wiecej sil i nawet juz posprzata w domu i nawet dokonczy obiad gotowac. Czuje sie juz duzo lepiej i całe szczescie bo bylam juz starsznie zmeczona tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goniu ja tez Cie podziwiam ze potrafisz pracowac w nocy. Kiedy Ty odpoczywasz? Carmen na pewno praca dawała Ci wiele satysfakcji ale tak jak piszesz-nie warto ryzykować a jak urodzisz to bedziesz mogła znowu pracowac, takze musisz to jakos znieść:P Fajnie ze tak Twoja Ciąże fajnie przyjeli w pracy, to rzadko spotykane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze raz prosiła bym o hasła blog w końcu zdecydowałam maksa mail psota8219@gmail.com u mnie tak sobie będę 3 co wyjedzie do teksasu :) zdecydowałam e być przy mężu ty bardziej ze mam unieważnienie kościelnego :))))))))) tylko martwię się o Martynę jak to będzie. załatwiam wszystkie formalnosci i kierunek El paso oby se udalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tuncia_____ dobrze, ze piszesz nieco milej o swojej polowce :-) Bo juz myslalm, ze mu sie nalezy za caloksztalt :-P A skoro Nikos wyszedl z chorobsk przy zmianie lekarza, to jak myslisz - byla to kwestia innego podejscia i innych lekow, czy moze raczej fakt, ze wyrosl i jest bardziej odporny? nemezis______ krotko i zwiezle, jak zawsze i od razu "z grubej rury" z wiadomosciami :-D Sciskam cie, bo wyglada na to, ze znowu sie namieszalo w twoim zyciu. Tylko powiedz cos wiecej, bo ja mam zamet w glowie, z ktorym masz uniewaznienie, za ktorym jdziesz do El Paso :-) No i bez wzgledu na doroslych, faktycznie dzieciaki moga przezyc mocno, choc mlode sa w wieku raczej przystosowawczym, ale Martynka moze mocno przezyc takie zmiany. Przykro, bo to jak rozumiem, tata jej "namieszal". Moze dziadkowie cos poradza? Moga sie nia zaopiekowac? A ty kiedy sie wybierasz do Texasu? Wez pod uwage, ze lato tutaj jest piekielne.... shila_____ no to nasze chlopy taki jakis podobny zasob jezykowy. Nieco sie roznia w wymowie, ale cos mi sie wydaje, ze i tak by sie dogadali ;-P Oj, kwiecien, maj zapowidaja sie nam w drodze :-) No wlasnie, a co u AniP? Aniuuuuuuuuu, czy tez krazysz gdzies miedzy UK a PL? Tak mi sie skojarzylas z podrozowaniem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tunciu ciesze sie że poprafiło sie już chłopcom i czuja sie lepiej, no i najważniejsze że Twoje posty też sa pogodniejsze co oznacza że i sdamopoczucie lepsze. A z facetami tak to już jest, jednego dnia można by zabić a nastepnego do rany przyłożyć. Dobrze że znasz na tyle swojego M że wiesz kiedy mówi przykrości to tylko żeby wkurzyć a nie bo tak myśli. Ja własnie czytam książke o kobiecie która wyszła za irańczyka i jej przeżyciach kiedy chciał rozdzielić ja z córka, jej ucieczce i dochodze do wniosku że tak naprawde to nigdy nie poznamy drugiej osoby do końca. A kiedy odpoczywam, po zarwanej nocce robie sobie drzemke z Emilka w dzień i tak np wczorajj młoda spała prawie 3 godz a ja z nia. Niestety nie da sie być perfekcyjym pracownikiem, matka, żona, kochanka i gospodynia domowa. A dochodze do wniosku ze posprzatac zawsze zdaze i wole sobie odpoczac ;) Kasza dziewczyno Ty to masz przejścia. Może sprawdzcie jeszcze raz dokładnie te dokumenty Sama czy to już jest praca na 100%, ewentualnie spróbujcie podzwonić, chociaż nie musiałabyś sie teraz tym przejmować bo już sama przeprowadzka jest stresujaca. trzymam kciuki żeby sie wszystko szybko wyjasniło. A ja dzisiaj sama cały dzień i wieczór bo M jakaś impreze po pracy. Ale żeby nie czuć sie samotna zaprosiłam kolezanke na ploty, a po południu ma jeszcze przyjechać brat z zona i dzieciakiem wiec chyba już lepiej wezme sie za sprzatanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej mamuski, troche Was ostatnio zaniedbuje:-(( Ale czytam i widze, ze nie ja jedna:-)) No i co, wiosna juz powoli zaglada nam do okien!! Juhu!! No i przez to wiecej siedze z Majeczka w ogrodku, chodze na spacery... a od nadmairu tlenu padam bardzo szybko:-)) Czasem nawet szybciej niz Maja. Cathrine... ogromne iszzcere gratulacje!! Sliczne imiona dla chlopcow!! Gonia... fajnie, ze dziewczynka:-)) moze teraz bedzie do Ciebie podobna, bo pierworodna to zdecydownanie drugi tatus Kasza.... ojojo... czytalam tak sobie i tak mysle, ze Ty jestes po prostu osoba u ktorej musi sie cos dziac:-) Na pewno Ci sie dobrze pouklada z ta praca Sama... Takie proste i latwe scenariusze zyciowe, az do Ciebie juz nie pasuja ;-))) tak w skrocie co u mnie.... przede wszystkim dzis mam 100dniowke:-)) do wesela :-))) cholera, ale czas leci Poza tym w koncu dostalismy date wyprowadzki... :-(( no coz i tak mieszkalismy tu dluzej niz myslalam, ale okolice sa tak cudne, ze juz tesknie. No ale mus to mus i zaczelismy szukac nowej chatki... Londyn duzy, wiec cos znajdziemy:-) Majeczka... rosnie w oczach. I dzieki dziewczyny, ze piszecie o tych Waszych malych buntownikach, bo moja tez w taki etap weszla. Wkurza sie szybko, tupie i placze jak sie jej cos nie podoba, zmienia zdanie jak prawdziwa kobietka... Nie umie chodzic, ona po prostu wszedzie biegnie, i tylko gada biegu, biegu albo szybciej szybciej:-)) Wyszly jej piateczki, co tlumaczy wiercenie w nocy. I chwalilam sie ze liczy do dziesieciu... teraz juz poszlo dalej i probuje liczyc do 20stu:-)) acha i postanowilam powiekszyc piersi i usta:-)) za tydzien mam zabieg. trzymajcie kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) U nas dziadkowie już tydzień w odwiedzinach, odlatują w środę wieczorem :( Michał padnięty od nadmiaru emocji, ciągle gdzieś jeździmy żeby jak najwięcej dziadkom pokazać, w domku nie siedzieć. Pieluchy wróciły do łask bo nie ma kiedy dziecka na nocnik wysadzać, ale po nocy nadal pielucha sucha wiec jestem dobrej myśli. Pogoda nareszcie zrobiła sie znośna. Zdrówka dla Wszystkich dzieciaczków i mamusiek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszka - to w ramach zartu bylo czy na powaznie ? :) Kasza - faktycznie nei ma czasu na spokoj i nudy ;) Duniu - w Twoim przypadku to jest jeszcze wytlumacznenie bo raz, ze chlopak dwa ze dwujezyczne otoczenie... a u nas takiego nie ma. Coz cierpliwie czekam ... myszkko a ty mnie nie drecz tym liczeniem do dwudziestu :D ;) a co do biegania - to moja tez uwielbia - dodatkowo piszczy , krzyczy przy tym . Diewczyny odzywajcie sie czesciej, bo ost mialam problem odszukac nasz topik !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc wpadam na chwile z wiesciami ze u nas ak zwykle nieciekawie w piatek mialam lekka stluczke przez idiote ktory chcial zawolac autobus i....wlazl mi prawie ze pod kola!Na jezdnie ot tak sobie wskoczyl;-/ NO to odbilam na lewo (dobrze ze nikogo nie bylo) i zybko patrze w lusterko czy koles ok. OK byl wiec spojrzenie w przod a przede mna babka...hamuje! No to po hamulcach ale za pozno i wjechalam jej w dupe. Huk ze myslalam ze po nas normalnie. Mloda spala w foteliku (Maxi cosi wymiata!) nawet sie nie obudzila. Zjechalam na parking obok, wychodze laska z samochodu tez i patrzymy sie na siebie zdziwione co to kurw*** bylo. Ja mowie ze koles mi wylecial i ze sorry na co ona ze wie ze wylecal bo widziala katem oka, miala skrecac wlasnie na ten parking ale ze on jej smignal gdzies tam to przyhamowala chyba troche za szybko. No i patrzymy na siebie jak debilki bo nawet nie wiedzialysmy co robic:-D Obok przejezdzala policja zatrzymali sie, spisali protokol. Szkody zerowe n moim wozie (jedna strona tabliczki rejestracyjnej zwisala) a u laski odpryskla farba na zdezaku (kilka lin dosc grubawych ale krotkich). Jak na predkosc 35 mil na godzine to niezly wynik, policjant sie smial ze jakby ta laska nie chciala skrecac na parking to nic by sie nie stalo (bo by nie zwalniala ale jechala prosto i bym w nia nie wjechala). No ale oczywiscie to jestem JA i MOJE zycie i cholera nigdy nie moze byc latwo pradwa? Policja zasugerowala (miedzy slowami) aby nie isc zalatwiac przez moje ubezpieczenie tylko prywatnie bo prywatnie to bedzie 300 dolcow okolo a deductible z ubezpieczenia ciupnie mnie na 500-1000. Ehhhhh no i teraz mam doslownie tydzien na zalatwienie jakiegos body shopu dla laski:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam może coś uda mi sie wreszcie odpisac!!! :D Kasza! ale pech!!! no jakoś nie służy Ci pobyt W texasie, wieć chyba dobrze , że się przeprowadzacie na Stary Kontynent :D Lusiu wydaje mi się , że nie masz się czym martwić, jeśli chodzi o zasób słow Ewki, bo przecież ogólnie dobrze się rozwija, prawda? ze słuchem tez nie wspominałaś , żeby miała problemy więc... według mnie jest ok, no ale pewnie pediatra wszelkie Twoje watpliwosci powinien rozwiac... Myszka oczywiście , że będziemy trzymać kciuki za powiekszenie, żeby jak najlepiej udało się uwydatnić Twoje wdzięki! :) a piersi to tak chirurgicznie, prawda? Annnnnna no to masz teraz latne :D ale fajnie, że dziadki trochę sobie pozwiedzają:) Nemezis no to U Ciebie znowu zmiany!!! ufff Texas? i nie dziwie się , że martwisz się o Martynkę, może tak jak pisze Dunia, lepiej, poprosić o pomoć dziadków?!!! Tunciu to dobrze, że już u Was lepiej!!! tak, faceci potrafia być nie do zniesienia :D duzo zdrowia dla Was!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Shila, no to już pewnie odliczas dni do wylotu :) u nas ok, jakoś leci, Witkowi ida trójki, więc trochę wiecej krzyku. No i niedobry sie robi, bije mamusie!!!!!tatusia w sumie też ! :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasza______ ja powtorze za Carmen, zwijajcie sie na stary kontynent bo jak widac, zemia obiecana nie kazdemu przynosi same plusy. Dobrze, ze w sumie skoncyzlo sie tylko na nieduzym stluczeniu, choc jakby nie patrzec, $300 to tez wyrwa w kieszeni. Mam nadzieje, ze uda ci sie znalezc jakis warsztat - ja nie pomoge, nie mam doswiadczenia. Ale moze twoje lokalne mamusie nawiedzone, czy nie, cos doradza? W sumie to szkoda, ze nie zobaczymy sie przed wylotem, ale ja tez mam teraz tak zapchany kwiecien, ze szok. W zasadzie wolne mam tylko poniedzialki, a tak to caly tydzien cos, bo musze z dzieciakami nadrobic zajecia "pozaszkolne", zaplacone do konca roku szkolnego. A my wylatujemy w polowie maja, wiec zeby nam nie przepadlo, odrabiamy przed wylotem. Kosmos, bo do tego dochadza w zasadzie co weekend jakies imprezy, urodziny, Wielkanoc po drodze i cos mi sie wydaje, ze wylot do PL bedzie mi sie marzyl jako maly relaksik. Tyle ze Jasiek u nas ostatnio przechodzi sam siebie. jesli przez te pare tygodni do wylotu troche kolo nie przyhamuje z buntem i nerwami to nas w locie wysadza, nawet nie beda sie zatrzymywac :-p No szok, jakby mi Hanka takie jazdy odwalala to nie wiem czy mialaby jakies rodzenstwo, bo Jasiek przechodzi sam siebie. Rzuca sie i co ma rekach, bije i co gorsza - zaczyna gryzc! Wrrrrrr, wlaczam ignora gdy sie da, albo zmieniam "otoczenie" i problemy, ale humory daja czadu ;-D Serio, przeraza mnie 8 godzin w samolocie z nim.... Dobrze, ze lece na noc to moze w miare szybko zasnie kolo i jakos przezyjemy i my i pasazerowie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko na chwilkę. Kasza- o co chodzi z tym wyjazdem...? Trzech kandydatów..? Napisz, czy coś więcej już wiesz, jak zakwaterowanie itp. I jeszcze ta stłuczka, kurcze, Ty to masz przygody..... Piszecie o buncie, u nas też coś podobnego się pojawia..... Jednego dnia anioł, drugiego diabeł.... Najgorsze są noce, bo niestety już sama nie śpi, tylko z nami, a raczej ze mną. Cały wieczór jest tylko mama, wrzaski, że do mamy, u nogi uwieszona. W nocy sprawdza, czy śpię kolo niej, pokłada się na mnie.... Nie mam pojęcia jak ją przekonać do jej pokoju. Kiedyś było tak pięknie, teraz koszmar. Nawet nie zasypia sama. m wściekły, bo dziecko nie pozwala się na ręce wziąć, tylko mama i mama. Ja nawet do łazienki iść sama nie mogę.... Do tego znowu coś się dzieje ze zdrowiem... albo alergia, albo zęby, albo znowu przeziębienie. Glut do pasa i z buzi się leje. Co dwa tygodnie coś. Shila- powodzenia! Nemezis- Tobie również, oby się wszystko poukładało. Napisz czasem coś więcej, jak sobie radzicie. Dunia- my też w maju mamy wyjazd. Dużo krótszy lot, ale już się boję, co ta moja królowa wymyśli.... Co do mówienia, Mała też nie liczy, do Myszki Majeczki jeszcze jej daleko, a co dopiero do Zuzi. :) Widzę jednak, ze powolutku powtarza słowa i cieszy się, gdy coś uda jej się zapamiętać. Buduje też pierwsze zdania i stara się coś opowiadać. Oczywiście ja i M rozumiemy najwięcej. Tuncia- kilka słów do Ciebie odnośnie M. Najważniejsze, żebyś Ty była szczęśliwa i potrafiła się z M dogadać. To, ze czasem piszemy na forum o swoich uczuciach, chyba jest normalne i powiem ci szczerze, że ja tez pisałam, ze mi tak z M moim było źle momentami, a tak naprawdę bardzo g o kocham i wiem, ze jest super człowiekiem. Po to chyba mamy forum, żeby opowiedzieć o swoich uczuciach, wyżalić się, wesprzeć i po czasie z dystansem spojrzeć na swoje wpisy. To na pewno pomaga. Jeszcze napisze, ze z moim tatą już dobrze. Jest w domu i jest bardzo szczęśliwy. Nawet sobie podśpiewuje. Chodzi o kulach, ale coraz lepiej sobie radzi. :) Pozdrowienia dla Wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fasolkowa mamo dokładnie tak jak piszesz jesli chodzi o M. Ciesze sie z Twoim tata juz lepiej i ma sily na spiew:) To znak ze jest dobrze:) A ja was czytam ostatnio i weny mi brak. Matis ok. Zdrowy i chyba tez przechodzi teraz juz okres buntu bo na wszystko szczela fochy, ale ja to lubie bo jest wtedy mega slodki:P Mówi coraz wiecej, wiec nie martwie sie ze wda sie w braciszka:P Apropos braciszka to juz nie wiem czy pisałam... Niki mial robione EEG mózgu i wszystko ok. Wyglada na to ze mamy intelektualnie bardzo dojrzałego faceta w domu i dlatego skupia sie na innych zdolnosciach.... To zdanie Pani neurolog:) Miło słyszec takie opinie:) O Mateuszku tez mowia ze jest bardzo zdolny. Ciekawe po kim to maja bo po matce raczej nie:P a i taka glupiutki taki:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam U nas znowu nocka zarwana i tym razem nie przez Emilke tylko M. Wczoraj w ramach Dnia Matki (był w niedziele ale niestety pracowałam) zabrał mnie na obiad do restauracji. Byliśmy już tam kilka razy wcześniej wiec w sumie miejsce sprawdzone. Tylko że niestety M sie zatruł no i ała noc biegał do łazienki, a przy okazji ja też nie spałam. Oj chyba długo teraz nigdzie nie wyjdziemy. Nie ma jak to moje obiadki. Dobrze że chociaż Emilka sie nie zatruła bo tak podjadała od nas obydwojga, ale chyba zjadła wiecej mojej ryby. Carmen a Ty obchodziłaś Dzien Matki po irlandzku czy czekasz na polski? Kasza oj nie zazdroszcze ci tych Twoich "przygód" szczególnie że sporo Cie kosztują. Miejmy nadzieje że w W-wie Twoje życie bedzie troche spokojniejsze. A własnie czy już sie wyjaśniło co z pracą dla Sama??? Duniu a Ty lecisz do Polski sama z dziećmi czy Twój M leci z Wami? Bo ja już kombinuje kogo wziaść sobie do pomocy w samolocie jak bede leciała z dwójka. Bo pomimo ze ja mam tylko 2,5 godziny to nie odważe sie lecieć sama. Tunciu a co chodzi z tym badaniem Nikosia. Dlaczego musiał miec je zrobione?? Nie wiem czy coś mi umkneło?? U nas zaczał sie okres "sama" Emilka wszystko chce robić sama -jeść, ubierać sie, myć. Nie pozwala sobie pomóc. Najwiekszy problem z ubieraniem bo jeszcze niestety nie potrafi . Czy w drugim roku zycia tez sa takie skoki rozwojowe jak w pierwszym??? Bo mam wrazenie ze Emilka własnie coś takiego przeszła, zrobiła sie grzeczniejsza do tego stopnia ze jestem w stanie zrobić z nia spokojnie zakupy, potrafi sama zajac sie soba i bawi sie zabawkami i ostatnio zaczeła powtarzac wiecej słów. Niestety liczyć jeszcze nie umie. Ale wczoraj jak M kazał jej coś zrobić to zapytała Why? Nie wiem tylko na ile było to świadome.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duniu - no to bieganine bedziesz mial straszna! nie zapomnij tylko czasami sobie odpocząć, np z nami przy kawie :D 8 godz w samolocie z moim urwiskiem też bym sie bała :D Fasolkowa_mamo - moj Witus też jakby bardziej do mnie lgnie, np, gdy go usypiam, to chce , żebym go przytuliła, a jeszcze niedawno wystarczylo mu , że jestem kolo niego. I cudownie, że Twój tata wraca do sił!!!!! duzo zdrowia dla niego i oczywiście dla Waszej całej rodinki :) Tunciu to wspaniale , że takie dobre wiadomości o Twoich chłopcach!!!!!!!!!!!! i tak trzymać!!!!!! :) Gonia, ja czekam na maj. Dodatkowo 26 maja mam imieniny, więc dwie pieczenie na jednym ogniu :D A co do skoków to włnie one nadal są tylko już nie tak czestto jak to jest w pierwszym roku zycie dziecka :) Dziewczynyu co na obiad, bo juz weny calkowicie mi brak !!!!!!!!!!!!!!!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×