Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

całkieminna

kiedy coś się kończy...zaczyna się coś innego...

Polecane posty

🖐️ w objęciach fiskusa ..........((`\'-\"``\"\"-\'`))­ ............)....-....-....( .........../..(o._.o)_._\\­ ...........\\....(.0.)..._./ ..........._\'-._\'=\'_..--\'.._ ....../`;#\'#\'#.-.#\'#\'#;`\\­ ......\\_))......\'#\'.......((_/ ........#.....................# .........\'#.................#\' ........../.\'#...........#\'.\\ ........._\\..\\\'#.....#\'./../_ ......(((___)...\'#\'...(___)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ach w objeciach fiskusa, tez mam dola wiekosci kilometraza z Tilburga do Lodzi. Wygladam jak slonica, nie mam sily na odchudzanie. Ta praca mnie wykonczy i w ogole do dupy. Chcialabym zjechac do Polski ale w takim stanie z takim wygladem nie ma szans, nie pokaze sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki - przesyłam wielkie ilości pozytywnej energii!!!!!! U mnie zimno , szaro , ponuro i mgliście... i do pracy na noc trzeba iść... I jakoś dziwnie mi to nie przeszkadza i mam to w d...e.. I odwrotnie niż wszyscy- chudnę w jesieni- i 8 z przodu się pokazała... I zdrowa jestem. I wypłata na konto wpłynęła. I syn dawno nie pyszczył. I pali się w kominku. Jak ja mam się z czego cieszyć!!!!! Głowa do góry. Jeszcze 26 dni i grudzień , potem święta, dłuższe dni i znowu wiosna!!!!! Spadam - będę fajna i ugotuję rodzinie obiad!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej a ja nie chudnę, tylko tyję i to z dnia na dzień coraz więcej... wypłata dopiero 10tego, więc debecik znowu mój... pogoda cos się skończyła, jest szaro i tak jakoś smutno... w sumie to gdzieś tam tli sie dół i depresyjka i smuteczki moje... ale OLAĆ JE!!! wiem, że jestem gruba, stara, brzydka, wstrętna i w ogóle a i tak jestem szczęsliwa :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien doberek! Ziółko swieta racja z tymi oknami u holendrow. Okna w domach maja strasznie wielkie i faktycznie nie maja firnanek ( tak sam jest w Szwecji)jak bylam na praktykach na promie to wieczorkiem przechadzalismy sie po Szwecji izagladalismy ludziom w okna :). Tutaj w Holnadii maja strasznie niskie domki i okna sa bardzo nisko i centralnie widac kto jaki ma plazmowy telewizor w salonie :) A jesli chodzi o stoj holndrow to czasem chodza ubrani jak cudaki,ale to jest wlasnie fajnie bo nie przejmuja sie niczym, ani wygladem, ani ubiorem. Tu jest bardzo duzo roznych narodowosci, duzo jest turkow i murzynow. Podoba mi sie ich podejcie do zycia. Ludzie tu sa szczesliwi, ciagle usmiechnieci, gwiżdża sobie pod nosem, zero stresu. pogoda do bani, poda deszcz i jest ciemno. Patrzec na siebie nie moge, bo wygladam jak slonica. Zioko drogie nie wiesz gdzie moge dorwac tu wage zeby sie zwazyc?u nas w Lodzi to sa wagi normalnie w marketach, wrzucasz 1 zl i mozna sie zwazyc a tu nifdzie nie widzialam.Moze w aptekach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ziółeczko...ja nawet tam nie zaglądam... bo po co, skoro zamknęłam temat to raz na zawsze... mnie nie ma, bo u mnie wciąz pogoda, wiem, trudno uwierzyć, przyjaciółka z północy pisze, że u niej wieje leje i jest brzydki okropny listopad...a u mnie wciąż ciepło i pięknie, dzisiaj znowu ludzie chodzili w krótkich rękawach... ale jutro już ma być deszcz, no to będę siedzieć na kompie :P zapraszam do garnuszka...jest co zjeść :D z ostatniej wyprawy i ogniska :P ludzie...ja wciąż tyję :P pomocy, ratunku, czemu ja się tym nie przejmuję??? e tam...kochanego ciałka nigdy nie zawiele :D pozdrówka gorące dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiecie rozumiecie :) Pogoda jaka jest każdy widzi i to u siebie do jasnej ciasne co by Anielki nie powiedzieć ;) U mnie zimno i ponuro ale za to w sercu lipiec ee to znaczy maj hihi ...żyję sobie powolutku nie mogąc nacieszyć się wyremontowaną chalupą ;) co prawda niedoróbki spotykam to tu to tam ale co tam ... Muszę spadać bo mój wąż musi się dostać się do kompa to narazka laski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niezłe ziółko- żaba , to jest to czego boję się najbardziej na świecie- histerycznie...Gdybym była na Twoim miejscu i nikogo by nie było w domu - to bym się zamknęła w pokoju i czekała cały dzień aby ktoś tę żabę wyniósł. Mam taki krzew w ogrodzie pod , którym zawsze są żaby. Gdy zarośnie to stawiam sąsiadce piwo aby go wyplewiła( co dziwne ona nigdy nie spotkała pod nim żaby). Wczoraj miałam noc w pracy. Jeden z uczniów( zakręcony na maksa, nie mówi, nie wie gdzie jest,powolny) wpadł o 1 w nocy z przeraźliwym wrzaskiem do pokoju wychowawców i szalał.Armagedon. Spać mi się nie chciało do rana. Nie boję się żadnego z naszych uczniów, ale w nocy, w półmroku i ciszy było prawie jak na horrorze.... No proszę ,każdy ma drugą twarz. Dziś sunie powoli po korytarzu. Po trzymiesięcznej przerwie byłam wczoraj na aerobiku( ze mną pani nauczycielka , o której kiedyś pisałam, a która w ciągu 1,5 roku schudła 70kg- o połowę swej wagi...). Dzisiaj nawet nie mam za bardzo zakwasów. Będę żyć- a jutro znowu na fiku -miku. A ! zmieniłam kolor włosów na rudy. Jeszcze nie jest taki jak chciałam, ale trudno po czarnym być rudzielcem. Jeszcze ze dwa farbowania i będę pasować do mojego pomarańczowego płaszcza. Siwieję okrutnie i stąd te moje zmiany( nie widać tak szybko odrostów) . A może to tęsknota za dawnymi czasami kiedy to szokowałam ekstrawagancją i co kwartał nowym wcieleniem Jak patrzę na zdjęcia to uwierzyć nie mogę , że jestem teraz \"prawie\" jak stateczna pańcia. Starzeję się. Żart. Uczeń mi powiedział , że mam \" piekne łoczka i dobra jestem jak chleb spożywczy\". Coś w tym musi być??? Przypominam , że moje dzieci nie kłamią! Spadam. Ogarnąć się , co by być piękną w pracy( wprawdzie w pracy tylko ksiądz i dwóch zniewieściałych facetów(?????), ale przecież stroimy się dla kobiet!). Cześć, Miłego dnia i pogody w sercu, bo na inna nie mamy co liczyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co by nie powiedzieć i nie zrobić i nie wyobrażać sobie ... mamy jesień :( i to paskudna jak noc listopadowa :) ale mówię oczywiście o moim rejonie hehehe bo jak wiadomo u niektórych wybrańców (nie będe wskazywać palcem) jakimś cudem jesień jest urocza , kolorowa i jesienna na dodatek... czym oni sobie zasłużyli ????? tego też nie wiem , ale dowiem się i porozmawiamy na osobności....no A ja ukrywam sie przed wiatrem w pracy :) tu jest cicho i spokojnie , ale niestety nie mogę powiedzieć że jest ciepło bo przesadziłabym i to okrutnie :) dlatego tez popijam herbatkę z rumem bosmańskim hehehe co to za dziadostwo nie wiem ale rozgrzewa jak się patrzy :) jeszcze dwie takie herbatki i wylecę z pracy ...ale kto by się tym przejmował ;) w końcu pracuje tu aby kupić ładne prezenty pod choinkę a jesli nie kupię to świat się nie zawali :) No to jestem po drugiej herbatce i znowu zaczynam pisac ;) Odnosze wrażenie że jednak trzeciej nie wypiję bo muszę wypisać troszke faktur a głupio by było narobić jakichś idiotycznych błędów :) O matko ale się porobiło własnie usłyszałam komplement , facet mi powiedział i tu cytuję ...ma pani zajebiste oczy hehehhehehehe nie ma co gentleman pełną gęba hehehehe moje wynurzenia mnie samą dobijają a co dopiero was , ale co tam pouczestniczycie troszke w mojej nocnej zmianie :) Siedze i czuje jak opasa mnie moja opona , wciągam brzuch a ona tam nadal jest....dziwnie się z nią czuję ...nigdy jej nie miałam ciekawe jaki jest sens jej posiadania ? ja sensu nie widze , ale z drugiej strony dlaczego by nie ? w końcu jestem kobietą w pewnym wieku i może powinnam ją mieć ? chociaz z drugiej strony jak tak pomyśle to dochodze do wniosku że posiadanie wyżej wspomnianej nie daje mi zadowolenia i na dodatek utrudnia mi życie bo spodnie sa zbyt obcisłe a i sukienki się marszczą i nawet ostatnio rajstopy się zrobiły jakies za krótkie....dziwne ....więc jednak nadszedł czas ostrego wzięcia się za siebie ....znowu musze przestać jeść ? znowu nadszedł czas anoreksji ? o kurka już to przerabiałam ....potrafiłam nie jeść tygodniami tylko pić i pić wodę oczywiście :( nie no teraz jestem już dorosła i wiem jak schudnąć hmmm tylko jak się do tego zabrac skoro ja tak kocham jeść ? a podobno od miłośći blisko do nienawiści....eh ide zrobić trzecią herbatkę ale bez wkładki :) zapalę sobię i wracam :) No i jestem , minęły dwie godziny bo męczyłam się z jakimś pijanym frajerem który walnął łbem w szybę w drzwiach ....biedulek nie trafił ale za to rozbił sobie nos !!!! o matko co za ludzie Jest 2:30 w nocy jestem wykończona ,zmeczona i czuję jak puchna mi nogi makabra w oczy ktoś nasypał mi piasku a do rana jeszcze tyle czasu :) Biore sie za te cholerne faktury które musze wypisać ręcznie ochhhh :( i na dodatek mam kaca ...dość już rumu :) Współczuje tym które to przeczytają :):):):):):):) no to sie biorę a potem wrócę :) No to znowu wróciłam , zrobiłam sobie kawę łażę i rozmyslam nadmienię iz łażę z rozpiętymi spodniami bo mnie cisną ....wbiłam sie w nie bo nie przemyślałam sprawy do końca :( wydawało mi sie że noc minie szybko w zbyt małych portkach słuzbowych hehehhehehe a tu dupa blada .....i jeszcze sie kapusty surowej najadłam i mnie wzdeło :( hmmm dobra kawusia gorąca i gorzka > mniam cycki mnie bolą ojeeeju za moment wszystko będzie mnie bolało ... chyba się starzeje bo dyzury nocne stają się udręką :( Jest juz prawie 4 rano przyjechały dziwki 3 sztuki idą do jednego faceta :( uwaga teraz będe nasłuchiwać co z tego wyniknie , potem wam opowiem ;) Niestety to nie były ładne panie :( paskudy na miarę nocy listopadowej) bo co może byc w nich ładnego ? środek ? dwie wyszły została jedna najwieksza hehehehehe wiadomo :) była cicha i szybka więc wiadomo ;) lodzik i nic ponad to wyszła nie oglądając sie za siebie hehehehe głupie dziwki dziewczyny nie mam siły muszę złapać choć pół godzinki snu jak coś to może dam radę o poranku :) Podziwiam tą która to zmęczy hehehehehe jak coś to potem postawie kubek herbaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien doberek!!! Pani Mysia fajnie sie czyta twoje posty, ja tez mam wielka oponke na brzuchu i nigdy takiej nie mialam. W spodnie tez sie tu nie mieszcze w ktorych przyjechalam z Polski do pracy chodze w dresach ( w to sie jeszcze mieszcze), ogolnie to nie mam w czym wrocic do domu na swieta, no chyba ze w moich roboczych dresach. Masakra sie porobila, waze duzo za duzo. Do tego ta praca mnie meczy jak jakis koszmar, sni mi sie po nocach, ach zwariuje tu zaraz. do tego weekend sie zbliza a my mamy tylko wolna niedziele malo tego jutro jeszcze idziemy na popoludniu wiec od 12:30 do 23 nie ma nas w domu, no bo jeszcze te dojazdy,1,5 h wczesniej musimy wyjsc z domu bo godzine jeziemy busem do pracy. Masakra jakas. Ach milego dnia Wam zycze!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ależ się zaczytałam w poście Mysiej naszej kochanej dziewczynki :) Wy nie mówicie o oponkach i wadze, bo jak zawsze ja jestem numer 1!!! Mam swoje 98 kilo!!! tak tak...i do diety zmusza mnie tylko fakt, że nie mam co ubrać, bo za małe rzeczy powywalałam, no bo przecież mialam mieć rozm44, a nie znowu 50 :( No nic...wczoraj próbowałam zrobić brzuszki...po tak dłudiej przerwie i z takim brzyszyszkiem (wiecie, czasem się zasnanawiam, czy ja nie jestem w jakieś ciąży...no bo taki brzuch??? i za Chiny go sie nie da wciągnąć...i to sapanie, i to zmęczenie, i to wciąganie jedzenia jak odkurzacz, i te smaki...) no i te wczorajsze brzuszki to jakieś dziwne były...a napewno nie mogły się nazywać brzuszkami... raczej jakaś pokraczna kołyska to była z efektami dzwiękowymi typu O Boże, o jejku, ała, uff uff... no nic...próbuję po raz setny, tysięczny, miliardowy... przecież kurtkę na motor muszę kupić, a na słonice nie szyją... przecież muszę kiedyś dojść do tych cholernych wymarzonych 80kilo NO!!! ide sprzątać... a potem idę na poczte połacić rachunki, a przy okazji na spacer, bo znowu fajowa jesień za oknem... a te kolorowe liście na drodze są zajefajne... Mysia, zapraszam do mnie...jesie prawdziwie polska, złota, ciepła, piekna, kolorowa... i Bogu dzięki, bo jak przyjdzie szarość i piździawa, to doła złapię, a tego nie chcę!!! Miłego piąteczku!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozdrówka serdeczne z bieguna zimna-szyby rano trzeba było skrobać w samochodzie:P Więc po złotej polskiej jesieni zostało tylko wspomnienie.WYbieram się dzisiaj w podróż-po drodze mam Koszalin i Słups,więc będę Wam machać wszystkimi łapkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyna Veermera
no i skasowalam caly, dlugi, piekny post....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkiemina
no dobra, przyznaję się, ja głodomór, zżarłam Wasze posty :P i wcinam wciąż jeszcze, więc uwaga !!! a tak na powaznie, to dobrej nocy :) jejku... nie mam planów na wekend :( może wpadniecie na kawę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeju, tak się mnie żarloka wystraszyły, że pouciekaly wszystki :( a u mnie od rana piękne słońce!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! komu podesłać??? ech i co tu robić w taka pogodę...niestety men w pracy :( cały wekend :( więc z motorku nici, z puszki nici... idę sobie pośpiewać na poprawę humoru... lalala la la lalalala la la...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Caliem inna, ja chce slonca! do tej pory jesien w NY byla sliczna, slonecza, zloto-czerwona i ciepla... ale dzs caly dzien leje... siedze ze slonecznikiem i goracym kakao :) a chce mi sei dobrego sernika lub szarlotki! Dobrze, ze pada, moze jednak nie wyjde do sklepu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dupencje ja znowu mam nockę :)))) zamęczę was a co wyscie sobie myslały :)))) tylko muszę wpaść znowu w nocno-depresyjny nastrój hehehe :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehehhe to znowu ja ........wasz senny koszmar i zanudzaczka po kres możliwości normalnych ludzi :) Cóż powiedzieć ? Otóż ...oglądałam dziś zdjęcia pięknych kobiet i na dodatek zdjęcia piękne , a na dodatek i w dodatku były to między innymi akty !!! hehehe oko mi zawisło to na tym, to na owym .Nie powiem ślina z zazdrości mi pociekła oko się zaczerwieniło i pare naczynek mi pękło . Eh ciała piekne wręcz nieskazitelne . Pewnie muśnięte photo shopem ale to nie wazne bo najwazniejsze jest to że ja też chcę mieć takie zdjęcia , marzę o tym aby powiesić sobie w sypialni swój akt !!! co prawda chciałabym aby na tym akcie towarzyszył mi mój mąż ale w gruncie rzeczy chodzi o to abym to ja mogła być taka piękna i nieskazitelna ....tylko jak to zrobić ??? Czasu nie cofnę to pewne ! operacji sobię nie zrobię bo i jakim cudem ? A nawet gdyby to i tak mnie nie stać a poza tym boje się bolu :( Więc jak dojść do doskonałości cielesnej ? może zrezygnowac z kanapek z pasztetową ? albo z miodem ? może nawet zrezygnuje z czekolady truskawkowej wedla ale czy to da taki efekt o jakim marzę ????? wątpie ...więc co mi pozostaje ?....Może żarcik fotograficzny ? odetnę sobie głowę i wsadzę ją komuś w ciało ? Dokleje męża i będzie jak znalazł ...tylko że pewnie wcale nie będzie mi do śmiechu kiedy rano zobaczę swoją oponę w lustrze i na dodatek przypomnę sobię że staram się okłamac samą siebie.....makabra.....więc może nadszedł czas Rubensa i odpowiednia aranżacja samej siebie , może tak jak w tych dziwnych programach brytyjskich w których przekonują bardzo grube kobiety że przecież są piękne i wcale nie muszą zrzucać zbędnych kilogramów , może powinnam okryć się szalem zrobić sexi minę i udawać że wszystko jest dobrze bo taka jestem słodka ...jak krówka ciągutka. A może powinnam zrobić sobie fotkę karykaturę i uśmiechac się każdego ranka widząc jaka jestem cholernie zabawna , bo taka pulchna , bo taka pyzata, bo taka urocza z ta oponką , a obok mój wysportowany mąż który przecież nigdy nie spojrzy na inną bo tak bardzo mnie kocha.........wszystko do czasu...... A może poprostu znowu wyznaczyć sobie cel do którego powinnam podążać każdego dnia ? Podążałam do niego jakiś czas temu i prawie go osiągnęłam . Byłam wiotka szczupła i prawie zadowolona z siebie samej :) tylko że nadszedł dzień i C H U J w bombki strzelił :( a dziś ? dziś znowu jestem na początku drogi i zaczynam się zastanawiać czy to ma sens ? czy mam siłę ? czy się nie poddam ? czy osiągnę efekt ? czy zrobię sobie akt ? czy on zawiśnie w mojej sypialni ? I najważniejsze czy jeśli go osiągnę czy będę miała siłę upór i determinację aby zachowac to co zdobyłam ?...może .... Myślę że nie warto tracić nadziei bo podobno ona umiera ostatnia , a co się z tym wiąrzę wierze że mam jeszcze dużo czasu :) ...............się nagadałam i idę na herbatkę bo już prawie północ > Tak sobię teraz siadłam i zastanowiłam się na d tematem naszego forum ---kiedy coś sie kończy ...zaczyna się coś nowego...---- staram się wpleść jakiś osobisty wątek podporządkowany temu tytułowi i szczerze powiedziawszy nic nie przychodzi mi do głowy ...ciekawe dlaczego ? czyżby nic się w moim życiu nie skończyło ? chyba nie , wszystko jest takie rozmyte bez zaznaczonych granic nic się nie kończy i nic nie zaczyna , wszystko TRWA w takim bezruchu bez konkretnych kolorów i bez konkretnego znaczenia. Wszystko jest dobrze jest cudownie jest ciepło jest miłośnie i radośnie tylko dlaczego nie zaczyna się nic nowego ? Pragnę wyzwań przygód czegoś nowego czegoś co da mi satysfakcję z wygranej , a tu co ? a tu nic . wszystko TRWA jak trwało. ktoś może sie obruszyć że jak to ? mało ci szczęścia ? mało radości ? mało miłości ? Wcale nie mało , mam tego tyle ile mi potrzeba , ale nie mam wygranej bo nie mam wyzwania. A może uciekam przed wyzwaniami , może sama przed sobą udaję taką odważną kobietę ? Nie wiem ...Ostanio doszłam do wniosku że chyba jeszcze nie dorosłam bo nadal nie wiem kim chcę być jak już będę duża:) Kiedy jako dziecko pytano mnie kim chce być odpowiadałam że lekarzem , potem że malarką, potem że architektem , potem że nie wiem i tak mi zostało. Nie stałam się nikim kim chciałam byc kiedyś , ale to nie wiem zostało mi do dziś. I co z tym począć ? NIE WIEM :) ........Wypisze kilka trywialnych i nudnych papierków to może moja psychika dojdzie do jako takiej równowagi :) No i dobra ide pospać choc przez godzinkę :) papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ramach dobroci mego serca funduje dzisiaj Kawę > Herbatę \\_/% \\_/% \\_/% \\_/% Orkiszową U> U> U> U> I parówki na gorąco z musztardą :) no i po bułce z masłem :)))) Życzę miłego listopadowego dnia ......a ja ....ustrojona w futro z syntetyku lecę do domu pospać i pogotować żarcie bo mi mąż na jutro gości na popijawę zaprosił :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak - coś sie kończy, coś się zaczyna. U mnie ostatnio bardzo przyziemnie, ale poważnie. Kilka dni temu niania Jaśka oświadczyła, że odchodzi, mimo, że umawialismy się na conajmniej rok pracy. Dostała pracę na umowę - zus i wiadomo. Każdy by to wybrał. Pozostał żal bo .... Jasiek ją pokochał, bo była dobrą, mądrą nianią, bo się umawiałyśmy... I miotałam się między decyzją czy szukac nowej niani, czy posłać Jaśka do żłobka. Żłobek załatwiłam, al enie byłam spokojna. Zacżełam szukać i znalazłam i wydaje się, że świetna osoba. I zaczyna od 17 listopada. Mam nadzieję, że będzie wszystko ok. Szkoda mi Jaśka, bo nowy stres. Zobaczymy . Kawa, pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak u mnie tez sie cos konczy, poki co nic nowego sie nie zaczyna ale moze kiedys. A mianowicie skoczyly sie moje marzenia, prysly jak czar, jak bańka mydlana. Wiązalam duze nadzieje z wyjazdem gdzies poza granice naszego kraju, a tu sie okazalo ze skoczylo sie juz zarabianie za granica naprawde kokosow sie nie zarabia, a co za tym idzie, poszly sobie w dal moje marzenia. Nie chcodzi mi tu ogolnie o ta firme, ale wszedzie, tu sie duzo slyszy od ludzi. Siedzac w Polsce tego nie rozumialam, teraz juz wiem, ale moze to i lepiej, przeciez moje miejsce jest na ziemi polskiej, wiec chyba powinnam cieszyc sie z tego ze skoro tu sie nie da juz zarobic to znaczy ze moze w Poslce nadchodza lepsze czasy? ale czy tak jest naprawde??? czy to moje kolejne zludzenie??? Czy jestem ta osoba ktora sobie wymarzylam???? nie oczywisice ze nie. Nie nawidze swojego wyladu, a co za tym idzie nie nawidze siebie bo to tylko przez sama siebie tak wygladam jak wygladam. Juz nie raz udalo mi sie osiagnac cel i nawet potrafilam spojrzec na siebie w lusto, ale jak zwykle wszystko musiala spieprzyc. Chce byc w przyszlosci kims i juz nawet wiem kim,ale czy to sie uda??? czy to mozliwe??? czy dam rade??? nie wiem. Wiem natomiast ze bede probowac. Ach pomamrotalam wam troszke jak pipeczka ale jakis taki przyziemny mam nastoj w tej Niderlandii. Pozdrawiam Was babeczki moje drogie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×