Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

całkieminna

kiedy coś się kończy...zaczyna się coś innego...

Polecane posty

Chyba przywołalam Was myslami:D jechalam dzis do pracy o was myslamam ze musze wejsc na topik i do Was napisac, a tu prosze wchodze i oczom nie wierze tyle nowych wpisów. A u mnie nic ciekawego obleciałam 3 wesela, mam prace poki co na okres probny ale zobaczymy jak bedzie dalej, przytylam, niestety nie schudlam ale przytylam i powoli przygotowuje sie do swojego wesela choc strasznie nie chce mi sie za to wszystko brac i o tym wszystkim myslec, ale trzeba no i przede wszystkim trzeba zaczac sie odchudzac bo co jak co ale na swoim weselu to nie chce wazyc 70kg tylko 60kg wiec chyba czas sie wziac za siebie, choc strasznie mi sie nie chce. Wy tu o rozwodach a ja o weselach no nic moze za 30 lat tez bede pisac o rowodach (oby nie:P). Zobaczymy jak to bedzie, narazie sie z miskiem kochamy i jest nam ze soba bardzo dobrze. Chcialabym zeby topic odrzył i zebysmy na nowo pisaly ze soba i na bierzaco wiedzialy co u nas slychac. Pomysł z numerami tel podoba mi sie:). Pozdrawiam Was bardzo serdecznie !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja podpisuję się obydwiema łapkami i nogami pod tym,co napisała Bożenka...wszyscy faceci są TACY SAMI...może z tą różnicą,że jedni mają lepsze charaktery a inni gorsze... Wiecie co?Gdybym teraz miała wybór to nie brałabym ślubu mimo największej miłości... Tym to optymistycznym akcentem gratuluję Mirci tylu latek w stadle małżeńskim:) Uściski dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Zabierałam się dzisiaj parę razy za napisanie tu czegoś, ale niestety zawsze coś mi przeszkadzało.... w pracy nie mam czasu ostatnio na nic poza pracą.... zakręcona jestem okrutnie.... moje szefostwo niestety kombinuje jak konie pod górę.... a ja muszę sprowadzać ich na ziemię... No... i znowu muszę kończyć... tym razem w domu jestem niezastąpiona.... ;) A deszcz pada równo....i jak tu mieć dobry humor....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Calkiem Inna - szybciutko na nasza klase :) Riki Tiki -kiedy twoj slub? Jakos mi umknela ta informacja :) Dziewczynki, szaro i zimno...jesien idzie... a ja chce taka, jaka byla w zeszlym roku - ciepla i zlota! Pozdrawiam was wszystkie i korzystajac ze swieta amerykanskiego, wracam pod koc z herbata i slodka nalewka z rozy ( swiezutka dostawa od dziadka - pyszna!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Agatko już Cię mam :) na gg i dziekuję za komplement, ale na tym kolażu to raczej mało ciekawie wyglądam, zapraszam jutro będzie nowy kolażyk i to z moją facjatą :D Dziewczyny, jakoś ostanio mało maili piszę, dlatego tak wyjechałam z tym telefonem, bo częściej jestem pod fonem niż przy kompie. Pogoda okropna :( psychodeniczna, smutna, dołująca, ależ się będzie ciągnął czas do wiosny... O facetach już nie nie napiszę, są jacy są i raczej żadna bomba ich nie usunie z powierzchni ziemi, więc tylko Was proszę, nie wierzcie im nigdy tak do samego końca...bo im na serio zawsze w końcu chodzi o jedno :P O wadze mojej też już nic nie napiszę, pogodziłam się z tym jak wyglądam, nie łudzę się już, że schudnę, właśnie zapełniłam szafę nowymi ciuchami w roz. 48/50, tak tak... mimo, że jestem gruba, chcę ładnie wyglądać. bo życie mimo wszystko jest piękne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasieńko,wszystkiego NAJJJJJJJJJJ...żebyś zawsze była szczęśliwa i miała miłości pod dostatkiem... Mirciu👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez jestem :P ale okropnie zagoniona ,pogoda pod psem ! aaa z Facetem jak z penisem :P nie ma idealow :P :P :P i tym optymistycznym akcentem koncze wywody na dzis ,padam pa pysk Caluski dla WSzystkich 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien doberek!!! Kasieńko moja nadroższa sto lat wzdrowiu, szczesciu i milosci u baoku Pawła i Jasieńka no i moze jeszcze u boku jakiejś córeczki:P 🌻❤️ przepraszam za spoznienie,ale ostatnio nie siedzialam przy kompie. Mircia fajne te twoje klimaty, tez mi sie podobaja, ale mieszkajac w blokach to nie jest ten sam urok, chocbys pieknie urzadzila mieszkanie w blokach to nie oddaje tego uroku co domek z wlasnym ogrodem lub chociaz ogródkiem. Kurcze zacieta jestes z tymi patykami, ja do cwiczen to jestem taki len ze masakra, a kiedys przeciez tak cwiczylam no i na tym orbiterku dawalam siódme poty, a teraz?? orbiterek poszedł na sprzedaz a moja dupa rosnie i miesni brak absolutnie:(:(:( 😭😭 Dziewczyna Varmera słodka nalewka z róży bardzo smakowicie brzmi. Przez to ze znalazlam prace od wrzesnia musialam odlozyc swoje wakacje w Hiszpanii na kiedy indzie no bo przeciez nie poprcuje 2 tygodnie i nie wyjade na kolejne 2 tygodnie na urlop bo by mnie z miejsca zwolnili, wiec Costa Brava musi poczekac do przyszlego roku albo jeszcze dluzej bo w przyszlym roku to jakas podróz poslubna by sie przydala tylko jeszcze nie wiem gdzie. A co do facetow to zgadzam sie z Wami ze im chodzi tylko o jedno i nawet z moim miskiem pokłócilam sie o to w sobote mieslimy popsuty caly weekend bo mi tak łatwo nie przechodzi. No tak moj slub jest 19.06.2010 r, wiec juz calkiem niedlugo, cholerka musze sie za to wszystko wziac, za chodzenie po salonach za sukienka no i za wybieranie jakiegos wzoru zaproszenia. Strasznie mi sie nie chce. Najgorsze to jest chyba zaczac, jak juz sie zacznie o tym myslec i rozbic cos w tym kierunku to jakos poleci, tylko najgorzej wlasnie zaczac, normalnie jak z odchudzaniem:P czyli: jak z odchudzaniem, tak ze wszystkim, czyli leń U nas w Łodzi snieg i to najlepsze jest ze nie w calej Łodzi, wychidze rano przed 6 u siebie na osiedlu i pieknie trawka zielona, chodniczek czysty tylko deszcz popadywał, a zajezdzam do pracy a tu śnieg, ludzie auta odsnieżaja sniegu po kostki na chodniku a ja w pantofelkach:), szuszą sie teraz na grzejniku. To fakt ze teraz jak pracuje to dojezdzam do pracy prawie godzine, no nie da sie ukryc ze na zadupiu jest ten hotelik, a ja mieszkam w drugim koncu Łodzi:( no ale pracowac trzeba tylko kurcze zastanawiam sie czy przedluza mi umowe bo naraazie mam tylko na okres probny do 30 listopada i wszystko byloby fajnie i by mi pewno przedluzyli tylko ze w miedzyczasie przychodzi nowy dyrektor i nie wiadomo co tu w ogole bedzie i czy nie pozwalnia wszystkich, albo zlikwiduje przdsibiorstwo bo takie pogloski tez chodza, no nic ale nie ma co sie zamartwiac za wczesnie. Pozdrawiam Was dziewczyneczki, ciesze sie ze sie pojawilyscie. Brakuje mi no-nicki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PIĄTECZEK!!!!!!!!!!!!!!!!! Hurra - długie 2 tygodnie za mną. W pracy miałam bardzo, bardzo pracowity czas. Ale teraz chwila luzu. DZisiaj przychodzą goscie urodzinowi więc czeka mnie impreza. Jutro idziemy do 5 - latka na urodziny. Same imprezy. Jasiek rośnie - codziennie wiecej gada, zresztą i tak nieźle już nawija. Ma swoje zdanie - śpi bez pieluchy. Paweł się znowu uczy, bo złożył papiery do innej pracy, a tam kwalifikacj apolega na egzaminie, więc sie uczy. A ja - troche zmęczona i niewyspana, waga stoi - a ja szukam na nią sposobu, chociaż chyba weekendowe wino mi to lekko utrudniają... Mirciu - nie poddawaj się, wiem, że Ci ciężko - i szlag może trafić przy takim remoncie, ale ... wyluzuj trochę, tak czy inaczej będzie biało, a Ty skup się na szukaniu mebli. Resztę olej i tak nie masz na to wpływu. Szkoda nerów. Riki - tiki - trzymam kciuki, zeby wwszystko było dobrzez pracą. NIe martw się tak przygotowaniami - pamięataj, że to ma być Twoje święto,a nie katorga. I tak to potraktuj i organizuj, żeby było tak jak chcesz!!!! Krowa MIlka - nie padaj - na pyska, nie padaj. Pewnie, ze nie ma facetów idealnych. Coś mi się zaczęł ociężko pisac - kom w pracy jak snopowiązałka chodzi. Masakra, buziaki KOchane - nie dajcie sie chłopom, pamiętajcie o sobie (powiedziała kasia, która od kilku miesięcy nie ma kiedy zrobić dla siebie więcej nż kąpiel i paznokcie aaaaaaaaaaaaaa) NIE DAM SIĘ>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja od dziś postanowiłam trzymać dietę 1300 kcal i zobaczymy co z tego wyjdzie. Ale chce mi się jeśc i owoc i warzywo i makaron razowy. Daję sobie 3 tygodnie. Miłego wieczoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Spóźnione życzenia urodzinowe dla Kasieńki:) Najlepszego!! Mirciu, przepraszam, nie pisałam tak długo, bo dopadła mnie jesienna chandra i nie chciałam przynudzać, lepiej chyba milczeć niż przynudzać i psuć innym nastrój. Z dietą tak sobie, ponownie próbowałam proteinek, ale jednak to nie dla mnie, brak warzyw mnie dobijał, pojawiły się zaparcia, okropnie rozregulowałam sobie organizm, problemy z @ i taki bilans mojego odchudzania, a waga w miejscu, tzn w wakację w górę, więc tabelka nieaktualna, a teraz w miejscu. Staram się nie jeść słodyczy, w pracy jest ok, ale po powrocie do domu jem zdecydowanie za dużo i co popadnie, więc bilans jest jaki jest. Znów zazaczęłam chodzić na aerobik i mam zamiar tego nie zarzucić, więc mam nadzieję, że będzie lepiej. No właśnie te cholerne geny, mój organizm też kocha tłuszczyk i chętnie go magazynuje kiedy tylko nadarzy się okazja, więc jest jak jest. A czosnek wcinam co wieczór, mam nadzieję nie dać się wirusom i bakteriom. Co do facetów to wolę się nie wypowiadać, szkoda słów. Ewelinko, nie daj się zwariować, pewnie że fajnie jest zrobić wesele, ale nie można zapominać o sobie, nie staraj się żeby wszystkim dogodzić, rób jak uważasz i pamiętaj żo to impreza też dla was a nie tylko dla gości. Obserwuję że młode pary chcą, aby wszystko było dograne, zapięte na ostatni guzik, wręcz wyreżyserowane, później zdarzy się jakaś nieprzeidziana sytuacja, często drobiazg typu zimny rosół, albo spóźniony organista i młodzi łapią maksymalnego stresa, jakby ślub nie był najważniejszy, tylko cała ta oprawa. Bozenko, zazdroszczę pogody ducha Ewcia, podziwiam że udało ci się schudnąć na diecie protal Musiku, poszukaj może innej pracy, nie warto tak się spalać Aniu 🌻 trzymaj się Krówko 🌻 Asiu C 🌻 Dziewczyno vermeera 🌻 Asiu 41 🌻 Pozdrawiam i wszystkie niewymienione 🌻 Jak dobrze, że jesteście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brrr, zimno dzisiaj!!! ale jakoś się trzymam!!! Ziółeczko, ja to już 105 miałam...więc tabelka nieaktualna, ale w niej zostanę, a jakże... Miłość już mi skrzydeł nie dodaje... fajnie było, ale się skończyło... znaczy niby jeszcze trwa, ale ja - romantyczna dusza wolałam etap uniesień, wzdychań, wyznań, rozmów, planów, marzeń... a teraz to już się wypaliło...i chodzi tylko o jedno, więc nie chcę takiego związku, może kiedyś będę żałowała, może kiedyś będzie mi brak cielesności z facetem, może powinnam się cieszyć, że ktoś pragnie, pożąda i kocha takiego tłustego wieloryba jak ja... a jednak ja zawsze się wyłamuję i nie chę takiego układu, bo teraz to już układ...a ja tylko dla miłośći mogę wszystko poświęcić, nie dla układów... Przeżyłam parę dołujących dni, przepłakałam wiele nocy, nie mam już pogody ducha takiej lekkiej jak motylek :) ale nie mam też depresji, bo już wiem, że trzeba żyć, brać co się da, trzeba żyć miłymi wspomnieniami, te złe odrzucać, trzeba wierzyć, że jeszcze wiele fajnych chwil przed nami, a lęk o przyszłość schować głęboko... trzeba się skupiać na malutkich cudnych chwilach...i tego mnie On nauczył, i za to jestem Mu wdzięczna... cała reszta to proza życia, szara nędzna rzeczywistość, więc musimy z niej wyławiać te piękno... co wcale nie jest łatwe, ale opłaca się, więc trzymajcie się dziewczyny!!! Musi być dobrze!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze, że jesteście dziewczyny ❤️ Wkurzona dzisiaj jestem na maksa, aż mi się ręce trzęsą... powiedziałam kilka "miłych" słów szefowi, już dawno tak mnie nikt nie wyprowadział z równowagi... normalnie jestem spokojna do bólu (oczywiście w środku).... myślą, że jak jest źle, bardzo źle to można wszystko załatwić, nic nie dając w zamian... najpierw namieszać, a potem, że ja powinnam to załatwić, ale z czym do ludzi... wszystko można załatwić, ale do czasu... wiem, że piszę ogólnikowo, ale tylko tak mogę... w każdym razie firma ma kłopoty finansowe i to już się tak ciągnie parę miesięcy... a jest coraz gorzej i ja już nie wierzę, że będzie lepiej... już mi nie po drodze z tymi ludźmi... Tylko nie umiem podjąć drastycznych decyzji, jak zwykle boję się, że nie dam rady przy zmianach... liczę na to, że te moje studia coś mi dają... bardzo się na nie cieszę (jeszcze nie zaczęliśmy zajęć)... teraz będę studiować dla przyjemności, a że zrobię sobie przy okazji certyfikat- to tylko plus.... Muszę przerwać... znowu będę się wnerwiać 😭... wpadnę później....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak obiecałam... wpadam... na dzisiaj koniec z pracą... Pooglądałam Wasze zdjęcia tzn. ziółka i całkiminnej na garnuszku- cudne widoki, zaczarowane........zdolne dziewczyny jesteście... ja nie umiem zrobić nawet zwykłego zdjęcia... zawsze wychodzi jakieś dziwne.... Co do tabelki powinnam sobie troszkę dodać... no może z 1,5 kg, ale cały czas mam nadzieję, że wrócę z powrotem na drogę cnoty... jakoś ciężko mi przekonać organizm, że ma zrzucić trochę sadła...musiałabym zacząć jakąś dietę- ale mi się nie chce... niby nie obżeram się za bardzo.... ale trochę słodyczy, winko od czasu do czasu, siedzący tryb życia... i trudno jest... na aerobik staram się chodzić... ale widocznie to nie wystarczy.... No... uciekam, bo będę za niedługo gonić autobus... niestety dojeżdzam teraz z przesiadką i muszę zdążyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieńdobry bardzo
🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien doberek!!! Ziólko chce chce tego slubu tylko z sukienka mam takiego strasznego lenia bo nie chce mi sie chodzic po salonach bo teraz jestem tlusta, wiem ze do swojego slubu schudne, bo po prostu musze schudnac jakies 7 - 10 kg no chociaz te 7 kg i dlatego wkurzam sie ze teraz jak bede mierzyc te sukienki to nie bede wygladac tak jak na slubie i dokladnie nie bede mogla odzwierciedlic swojego wygladu w danym fasonie. Potem moze sie okazac ze jak bylabym szczuplejsza to w ogole moglabym wziac cos innego,jakis inny fason, bo teraz np moge wygladac w nim jak baleronik. Troche to zakrecone ale mam nadzieje ze wiesz o co mi chodzi. Wkurza mnie ze te kiecki trzeba zamawiac poł roku przed weselem, kurde przeciez przez pol roku to sie moze tyle wydarzyc jeszcze w zyciu. Bez sensu to wszystko. No-nicka jak sie ciesze ze jestes kurcze fajne ze sie odezwalas i ze u ciebie wszystko w porzadku. No ja wlasnie z tym slubem to tak mam, chcialabym zeby wszystko bylo cudowne i boje sie ze az z tej cudownosci moze cos nie wyjsc. calkieminna najwazneijsze ze deprecha omija cie szerokim lukiem, przeciez kiedys tak sie balas jesieni, tych zimnych i ciemnych wieczorow, a teraz?? widzisz sama ze jest super. Musiku i tak jestes dzielna z ta robota ze tyle wytrzymujesz no i jestes tez bardzo odwazna ze zdecydowalas sie na studia po tak dlugiej przerwie od edukacji. Trzymam kciuki aby wszystko potoczylo sie po twojej mysli. Jesli hodzi o tabelke to jest nieaktualna powinnam dodac do niej jakies 4 kg i zrobie to , tylko jeszcze nie wiem kiedy, musze zaplanowac sobie jakas dietke. A w ogole w ostatnim miesiacu robilam wiele podejsc do diety i jakos nie moge wrocic na droge cnoty. Masakra jakas po prostu ja bardzo dawno nie odchudzalam sie jesienia i moze dlatego jest mi tak siezko, zawsze startowalam z dietka od marca tak na wiosna, a ta jesienna pogoda mnie dobija i to ciagle zimno, wcale nie mam ochoty na zapijanie sie woda tylko mam ochote cos dobreg zjesc 😭 😭 😭 😭 Milego weekendu!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PIĄTECZEK!!!! Rany ja jednak te piątki kocham. Nawet wstawac mi sie chce rano do pracy. Tylko serce ściska jak Jasiek mówi - nie idzź mamusiu, zostań, ploseeeeee!!!!!!!!!!!! Wybiegam jak najszybciej, żeby jak najszybciej wócić. Ziółko - pewnie, ze myślę o drugim dziecku, nawet często. Ale ... na razie w życiu tak sie układa, że jeszcze nie, albo nie. W diecie 1300 trwam - wolno ale spada. Tylko weekendów się boję jak ognia - bo one zaburzają harmonię mojej "ascezy" żywieniowej. A mówiąc dosłownie - szlag wszystko trafia. Miękka jestem. Jutro mamy gości. A w związku z tym gotujemy: Przepisy z fajnego bloga kulinarnego: "CIASTO DYNIOWE Składniki: 1,5 szkl mąki po 1 łyżeczce proszku do pieczenia, sody, cynamonu 1/2 łyżeczki soli 3 jajka 1 szklanka cukru 2/3 szkl oleju 1 szkl drobno startej dyni albo puree dyniowego 1/2 szkl soku jabłkowego 3/4 szkl posiekanych orzechów włoskich 1 tabliczka białej czekolady 1 łyżka masła Jajka, cukier ucieram w mikserze. Dodaję przyprawy, sodę mąkę olej, sok. Następnie dodaję dynię i orzechy. Piekę 40 minut w 180 st (piekłam w posmarowanej masłem i posypanej bułką tartą formie na babki) - patyczek włożony w ciasto powinien wyjść czysty. Przestudzone ciasto polewam roztopioną czekoladą, albo masą z serka mascarpone OSTRA ZUPA DYNIOWA (przepis na 4 duże porcje lub 8 małych) Składniki: ok. dwukilogramowa dynia (waga przed obraniem) 2 czerwone cebule, posiekane 2 marchewki, posiekane 4 ząbki czosnku, zmiażdżone 1,5 łyżeczki suszonego rozmarynu 1/2 suszonej papryczki chili 2 l bulionu 8 kromek pszennego chleba oliwa parmezan olej z pestek dyni (do przystrojenia zupy) Na oliwie podsmażam cebulę, czosnek, marchew, chili i rozmaryn. Warzywa doprawiam szczyptą soli, pieprzu i duszę ok. 10 minut. Następnie dodaje pokrojoną w kostkę dynię, podsmażam ją chwilę i zalewam bulionem. Doprowadzam wywar do wrzenia, zmniejszam ogień i duszę przez pół godziny. W tym czasie przekrawam kromeczki chleba na połówki, układam na patelni, posypuję startym parmezanem i podsmażam na złoty kolor. Gdy dynia będzie miękka, miksuję ją na gładki krem. Doprawiam do smaku, rozlewam ją miseczek i polewam odrobiną oleju z pestek dyni." Na drugie Canneloni + na wieczór sałatka szpinakowo - mozarellowa. Dla mnie sałatka i zupa. Makaronni nie tykam. Lubię gości, a Ci zostają na noc. + ich 3 - latek Krzyś dla Jaśka. Halloween!!!! A niedziela - groby. Oby nie padało. Kawkę zostawiam, herbatę z cytryną i imbirem na rozgrzewkę. A na wieczór grzane wino. Miłego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×