Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość debeg

jak rozgoscic sie u niego w domu?

Polecane posty

Gość totalna klapa
"do głowy by mu nie przyszło, jak tu ktoś sugerował, że bym go okradła - to się nazywa zaufanie" To bardzo źle. Jeżeli kogos zna się tylko rok, to wcale nie jest to dużo. Zresztą widząc jej materialne podejście to jest to zdecydowanie za mało by jej zaufać. O swój dobytek trzeba dbać, wiele osób się przejechało na zbytnim zaufaniu. Ponadto nie rozumiem czemu jej tak zależy żeby z nim zamieszkać? Z jednej strony mówi o uczuciu, a z drugiej cały czas marzy jej się to mieszkanie... Przecież uczucie kwitnie bez wspólnego zamieszkania. To chyba oczywiste, że facet nie ma jeszcze wobe niej poważnych planów. Ci co wygłaszają te szumne deklaracje, o tym/tej jedynej są śmieszni, gdyż nigdy nie wiadomo co przyniesie życie ale swego dobytku trzeba pilnowac, bo potem można żałować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totalna klapa
"Ja bym nie miała ochoty na taki zwiazek, jak ktos się ode mnie murem odgradza i ja nie mam szans sie dowiedziec, czy on ze mna w ogóle jest na poważnie, czy tylko do dymania. Jasne, że można i przez pare lat bawic sie na związek w dochodzenie, tylko jak jednej osobie to nie pasuje, to juz jest problem." Niby jakim murem się odgradza? Zaprasza ją do siebie ale nie są małżeństem, ani nawet zaręczeni, więc nie widzi powodu dla którego ona może sobie rościć prawo do jego mienia. Na tym etapie związku facet ma prawo mieć swój dom tylko dla siebie gdy tego chce, tak samo jak ona ma swoje mieszkanie. A co do kombinowania z wystrojem to przecież autorka wspominała o tym, że tez chciałaby żeby liczył się z jej zdaniem w tej kwestii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzywy badyl
"Niby myslimy o wspolnej przyszlosci, a jednak chlopak bardzo broni swojego terenu. ...Czuje jak by jednak nie traktowal mnie powaznie." O to tu chodzi. Nie o sciany, nie o łózka. O COKOLWIEK, co by jej pokazało, ze chce z nia być na stałe, a nie traktuje jako przelotny romansik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzywy badyl
Wcale nie uwazam, że gosćma sie bawic w sponsora i im wiecej, tym lepiej. Ale byłoby miłym gestem, gdyby spytał ją, jaki kolor tu czy tam by jej sie spodobał. Na tym etapie zwiazku, jak nie mieszkamy razem, ja osobiscie odpowiedziałabym "to i tamto, ale to tobie musi sie podobać, nie mnie", ale byłoby mi miło, jakby mi dał do zrozumienia, że chce, zebym sie u niego dobrze czuła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totalna klapa
"O to tu chodzi. Nie o sciany, nie o łózka. O COKOLWIEK, co by jej pokazało, ze chce z nia być na stałe, a nie traktuje jako przelotny romansik" A to że z nią jest jej nie wystarczy? Co jej da zapewnienie, że chce z nią być na stałe, jakby miało to jakąkolwiek gwarancję? :D Gdyby tak było, nie byłoby tylu rozwodów. :D W takiej sytuacji mogłaby się po porstu o to go zapytać, a nie włazic na chama z buciorami na jego posesję. A ona jakie mu daje zapewnienie, że koleś nie ejst przelotnym sponsorem tylko, że traktuje go poważnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
echh... jak ludzie są za bardzo przywiązani do swojego majątku to pojawia się problem. a jeszcze większy, jak w związku jest spora różnica w stanie posiadania. gdyby jej facet nie miał mieszkania, może chciałaby, żeby razem wynajęli, ale sytuacja jest taka, jaka jest. gdyby oboje nie mieli mieszkań, normalne byłoby, że decydują wspólnie. a jak jedno ma więcej kasy, co to? to to drugie nie ma nic do gadania w związku. dzięki Bogu ja trafiłam na innego faceta. Takiego, który patrzy, jaka jestem, a nie powtarza utarte slogany. totalna klapa "do głowy by mu nie przyszło, jak tu ktoś sugerował, że bym go okradła - to się nazywa zaufanie" To bardzo źle. heh, my się znamy jakieś pół roku. i nie mów mi, co jest dobre, a co złe, bo dla każdego co innego takie jest. ale zaufanie jest dobre, tego jestem pewna (inna sprawa, że trzeba uważać, komu się ufa, ale ktoś, z kim się jest w związku powinien wzbudzać nasze zaufanie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzywy badyl
inaczsej - byłoby mi miło, ŻE mi dał do zrozumienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totalna klapa
"heh, my się znamy jakieś pół roku. i nie mów mi, co jest dobre, a co złe, bo dla każdego co innego takie jest. ale zaufanie jest dobre, tego jestem pewna (inna sprawa, że trzeba uważać, komu się ufa, ale ktoś, z kim się jest w związku powinien wzbudzać nasze zaufanie)." Zaufanie ejst szlachetne ale często nienajlepiej się na tym wychodzi. Twój facet miał farta ale ten niekoniecznie musi podzielić jego los. Wcześniej pisałem, że ona też nie daje mu dowodów, ze nie ejst przelotnym sponsorem. Powiem więcej, tym tematem dziewczyna przekonałaby mnie, że właśnie tm dla niej jestem. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzywy badyl
To prawda, facet tez tego nie wie. To co mają zrobic ? Rozstac sie ? Bawić 5 lat w dochodzenie ? A jak ona nie ma takiej siły przebicia i znajdzie pracę za 1500 miesiecznie, to już na zawsze będzie strach, ze traktuje go jak sponsora ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totalna klapa
Jeżeli tak bardzo jej to przeszkadza to niech się rozstaną. Ona znajdzie se jakiegoś łosia, a on znajdzie taką która doceni to co ma. Albo niechpo prostu żyje z nim i jeżeli przetrwają 2 czy 3 lata i koleś się np. oświadczy albo po prostu będzie jej pewien to sytuacja się rozwinie w żądanym kierunku. Bo prawda jest taka, ze gdyby koles jej nie zapraszał to ona nawet by się tego nie domagała. Jest przecież masa związków, gdzie ludzie mieszkają ze sobą dopiero po 2, 3 latach bycia razem. Ale jak dasz palec to chce całą rękę. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie lepiej powiedziec prosto z mostu: \"kocham cie ale czuje sie u ciebie jak dziwka sprowadzana tylko na noc\" rozmowa i tyle! czego chcesz wiecej? gosc ma sie domyslec, co ci w glowie lata??;) nie panikuj, nie koncz zwiazku, tylko dogadaj sie z gosciem! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość debeg
jak tak mowilam to on mowil ze tak jest je sprzataczka przychodzi na 7bo tak jest i juz. ze musze wychodzic wczesniej bo idzie do pracy i juz. i ze wcale nie jestem laska na nocki, ze nie mam tak mowic, ze jestem wazna. mam balagan w glowie teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość debeg
jak mu proponowalam zeby czasem zanocowal u mnie to sie wykrecal, ze moi rodzice ze przeszkadzac bedziemy........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawno nie czytałam takich
bzdur jakie wypisuje totalna klapa, uwazaj autorko na takie opinie i wiedz ktore wziac do siebie a ktore nie, takie ktore mówią Ci ze jestes materialistką i chcesz go okraśc od razu rozbij o kant dupy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie masz własnego domu? Jak koleś Cię nie chce u siebie na stałe, to nie, przyjmij to z godnością, a nie mu się z butami wpieprzasz w życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzywy badyl
Ok, tak jest i już A ty nie bedziesz tam spała, bo nie masz ochoty byc wyganiana z łóżka na czyjąśkomendę. Tak jest i już. Nie musisz z nim zrywac, ale miej swoje zasady., Nie daj sie traktowac jak laska na godziny - do 7, bo o 7 przychodzi ktos tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
debeg, grzecznie przyjęłaś jego reguły, a teraz nagle ci przeszkadzają. No, ale skoro przeszkadzają, to zacznij ustalać własne : przyjdź, posiedź trochę..i idź spać do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ognisko pielęgnuje kobieta
"a nie lepiej powiedziec prosto z mostu: "kocham cie ale czuje sie u ciebie jak dzi**a sprowadzana tylko na noc" ja jeszcze dodałabym: "dlatego, kochanie, wolę się z toba spotykać u mnie dopóki nie postanowimy jak dalej bedziemy kierowac naszym związkiem" Jeszcze moja osobista uwaga do tych co uważają, że ona go okradnie jak tylko dostanie klucze: Ja nie sypiam z kimś komu boję się dać moje klucze od domu. Dla mnie moje uczucia i ciało jest więcej warte niż klucze do domu. Seks z ukochanym to najwyższy przejaw mojego zaufania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musisz z nim pogadac jak to
wszystko on widzi, na razie si9e tylko domyslasz, nie wiesz jakie ma plany, spytaj sie go po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sypiam z komiczne
moim zdaniem on nie traktuje Cie powaznie. Nie wyobrazam sobie aby powaznie myslacy i odpowiedzialny mezczyna nie uwzglednial przy remoncie mieszkania (ktore jak wynika z opisu ma sie stac Waszym wspolnym gniazdkiem, w ktorym bedziecie budowac rodzinne) zdania kobiety. dla mnie to patologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość debeg
jakis czas temu juz tak zrobilam. nie sypialam u niego przezpewiem czas. on powiedzial, ze dobrez ze niech tak bedzie skoro tego chce. odwozil mnie wieczorem d domu. potem wspolny weekend, jakies moje wstawanie na rano i wrocilo do tego co bylo. On chyba wiedzial, ze znowu sie dostosuje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musisz z nim pogadac jak to
nie no ten tekst ze wezmie klucze i go okradnie napisła jakis kretyn :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złoty niezalogowany
strzelic kloca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ognisko pielęgnuje kobieta
"ze musze wychodzic wczesniej bo idzie do pracy i juz. i ze wcale nie jestem laska na nocki, ze nie mam tak mowic, ze jestem wazna" to świetnie, absolutnie się nie napraszaj, aby z nim mieszkać, po prostu od dzisiaj to ON CIEBIE ODWIEDZA i u Ciebie się spotykacie Ty masz swój dom i w nim sypiasz jak wszyscy normalni ludzie, a on ma swój dom i tam sypia. Bo na razie to chodzisz do niego jak do hotelu. "jak mu proponowalam zeby czasem zanocowal u mnie to sie wykrecal, ze moi rodzice, ze przeszkadzac bedziemy..." czyzby się wstydził tego co robi przed twoimi rodzicami? skoro ma dobre intencje to chyba nie ma czego wstydzić się przyszłych teściów? wstydzi się przed rodzicami? a nie wstydzi się przed Tobą tego co ci robi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musisz z nim pogadac jak to
wiesz co, on Cie chyba po prostu olewa, jestes bo jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ognisko pielęgnuje kobieta
"jakis czas temu juz tak zrobilam. nie sypialam u niego przez pewiem czas. on powiedzial, ze dobrez ze niech tak bedzie skoro tego chce. (...) i wrocilo do tego co bylo. On chyba wiedzial, ze znowu sie dostosuje" BĄDŹ KONSEKWENTNA. Masz to na co się godzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totalna klapa
"nie no ten tekst ze wezmie klucze i go okradnie napisła jakis kretyn" Ja bym w zyciu nie dał kobiecie kluczy do swojego mieszkania. :D Powiedzmy sobie szczerze. ona nic nie ryzykuje, a on wiele. Prawda jest taka, że gdyby sytuacja była odwrotna, czcigodne kafeterianki odradzałyby jej przyjęcie pod swój dach żigolaka, bo tak byście go nazwały. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzywy badyl
myśle to samo co ognisko Ty nie masz prawa domagac się, żeby on ci jakby "oddawał udziały" w swoim mieszkaniu, a on nie ma prawa wymagac, zebys dała się traktowac jak call girl. Spotykajcie sie u ciebie albo u niego, albo na neutralnym polu, ale sypiaj zawsze u rodziców. Jak chce, to niech tez sypia u twoich rodziców, jak nie to trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musisz z nim pogadac jak to
on sie moze wstydzi przychodzic do jej domu bo jeszcze rodzice sobie pomyslą ze to moze byc przyszły mąz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totalna klapa
*Ja bym w zyciu nie dał kobiecie kluczy do swojego mieszkania po roku znajomości i do tego widząc, że jest biedna jak mysz kościelna. :D Wszystkie uważające, że ona ma jakiekolwiek prawa do jego mieszkania to najprawdopodobniej zwykłe pijawy, które szukają swojego jelenia albo już go znalazły. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×