Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość london girl

sluby czerwiec 2009

Polecane posty

ja bedę miała imienne (moje i M imię)naklejki na tą wódkę co sie daje gościom do domu:)żeby mieli pamiątke, będziedzie układać który gośc gdzie siedzi przy stole???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My mamy naklejki na butelki, ale nie wiem, czy bedzioemy mogli je przykleić, bo nasza wódka ma taka niska, a pekata butelkę i naklejki sa za duże./ Jak dla mnie lepsze są naklejki, niz zawieszki, takie wiszące i wręcz brzydko wyglądjące. My mamy naklejki i kokardy, takie małe skromne. My nie usadzamy gości, rodzice w zyciu by się nie zgodzili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spanielko,mnie rowniez podobaja sie te krawaty i podwiazki,a naklejki niee..wybaczcie dziewczynki:) A teraz z innej beczki...pewnie przesadzama,ale wkurwilam sie wlasnie strasznie...przegladam sobie w ramach walki z nudą ludzi na Nk...i widze jedna laske-co dziala mi na nerwy...i patrze a 21-ego stycznia (na marinesie w moje imieniny - podczas gdy bylam na BUDMIE w Poznaniu) moj kochany M ustawil tej lasce podpis pod zjeciem (na ktorym ejst z jakas blondyna) cos w stylu jak fajnie dziewczyny wygladaja...kurwa,wiem,ze przesadzama,ale ja jestem tak strasznie zazdrosna,ze masakra...od razu napisalam Mu sms-ze fajny opis i widac jak spedza czas pod moja nieobecnosc!!!Kurwa, jestem taka zla i wsicekla 😡 Przesadzam,tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga, szczerze???? Nie wiem, co Ci napisać. Może ktos ci napisze co i jak, ja jestem bezradna. Przykro mi, ale mam nadzieje, że ten Twój sie wytłumaczy i będzie OK. Wiem, że nie pomogłam, ale nie jestem w stanie ci odpowiedziec, czy przesadzasz, czy nie, czy powinnas sie złościc, czy nie. Ja naprawdę nie wiem. Wszystko zalezy od sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny : ) Ale się rozpisałyście od rana, szok : ) Ja byłam w pracy, ale tak fatalnie się czułam, ze masakra. No więc zrobiłam to co musiałam zrobić, i pojechałam do domu. Posiedzę do środy chociaż żeby się wyleczyć, bo nie chcę żeby mnie rozłożyło na amen. Ogólnie najbardziej boli mnie gardło!!! Mówię Wam, masakra, śliny nie umiem przełykać. A wczoraj nic mi nie było i nic mnie nie bolało. Masakra. Dobrze, ze kataru nie mam : ) Tak więc wy pracujcie, a ja się byczę:D Ja w weekend pożarłam się z moim. Ja wiem, że czasem jestem nerwowa i tak dalej. Ja wiem że mam pms:D ale on mnie czasem tak potrafi wkurzyć że nawet sobie nie wyobrażacie!!! Po prostu szok!!! Ostatecznie on wczoraj poszedł sobie do znajomych a ja pojechałam do innego miasta do kina sobie, połaziłąm po sklepach i było git. Dziś już trochę gadaliśmy, ale jakoś nadal jestem na niego zła. Wredzielec jeden!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga, Środa dobrze pisze. Trudno cokoliwek powiedzieć, bo to zależy od sytuacji, od Ciebie, od niego, co powie i w ogóle. Można powiedzieć że i przesadzasz i nie. Środa dobrze napisała, zależy od sytuacji. Skoro Ty się wściekłaś i czułaś że on przesadził itp, to nie ma sensu CI wmawiać, ze nie masz racji. KAzde zachowanie siedzi w nas, i to czy przesadzasz czy nie zaleyz od Was i od sytuacji. Bo on mógl tak z gupia franc napisac komaentarz, jakich są setki, ale mógł tez coś innego sobie myśleć pisząc go. Zalezy co on Ci powie, jak się zachowa. Aguś, trudno powiedzieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JA mam zamiar zamówić na allegro zaproszenia, i naklejki na wódkę. Też mi się bardziej podobają naklejki na butelkę niż zawieszki. Wg mnie to lepsze rozwiązanie, bo pomijając parktyczne podejscie, to fajnie to wygląda i ogólnie lepiej się bedzie piło : ) a jak komuś damy wódkę poza weselem, to będą wiedzieć że weselna : ) I również nie usadzamy gości. Nie chodzi o rodziców czy by sie zgodzili czy nie, bo to nasze wesele i robimy wg własnego podejścia, tylko ja w życiu nie zmusiłabym nikogo by siedział na miejscu wybranym przeze mnie. Każdy znajdzie swoje miejsce wg wlasnego "oka". Bo często bywa tak, że nam sie wydaje że ktoś się z kimś lubi a w rzeczywistości mogłoby być inaczej. Byłam na kilku weselach, gdzie były te winetki i zawsze jakiś problem był, że ktoś koło kogoś nie chciał siedzieć, ktoś nie chciał pod oknem, ktoś nie chciał na końcu itp. Dlatego nie mam zamiaru bawić się w układacza przy stole: ) Poza tym sama też nie lubię jak mam siedzieć na miejscu gdzie ktoś mi "każe" : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadzwonil przed chwila do mnie i tlumaczyl,ze przeciez to nic takiego,bo po prostu ustawil opis Jej,bo ją zna..it yle,a przecie ja wiem,ze On kocha mnie i to nie bylo w sensie podrywania Jej tylko taki nic nieznaczacy opis...to Jego tlumaczenie...ja jestem wkurwiona i juz...zrobilo mi sie przykro i juz...a Wy gdybyscie zobaczyly opis Waszego faceta pod zdjeciem jakijes laski to co pomyslalbyscie?Plis, napisze szczerze...ja przed chwila napisalam Mu sms ze nie moglam gadac z bardzo jak dzownil(bo byl Szef-ale i tak powiedzialam Mu pare slow...choc gdyby Szefa nie bylo pewnie opierdoliłabym Go strasznie:)A tak to troche MU sie upieklo:)N ale napisalam Mu sms,w ktorym jeszcze raz wyjasnilam,ze zrobilo mi sie przykro no i ktos patrzac z boku na taki opis tez sobie pomysli swoje,powiedzcie same?No i odpisal mi wlanie,ze przeprasaz jelsi mnie zranil,nie chcial i zebym skasowala ten opis=bo On nie ma jak teraz:) I co myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że on faktycznie nie zdał sobie sprawy ze swojego "postępku", napisał to z głupia franc, powiedziałaś mu co czujesz jak to zobaczyłaś, przeprosił bo nie wiedział i prosił żebyś skasowała: ) To chyba dobrze, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do bukietu, to mi tam jakoś specjalnie nie zależy na jakimś konkretnym. Dla mnie kwiatki to kwiatki. I wymyśliłam, że będę miała bukiecik tandetny i oklepany z róż : ) Ja róże lubię, więc nie będę wymyślała niewiadomo czego : ) A w kwaciarni powiem, że to ma być taki bukiet ale nie powiem że na ślub, bo drożej trza będzie zapłącić:D no chyba ze się sama skapnie:D a co do fryzjera, to ta sama zasada dziewczyny, Jesli macie wymyśloną fryzurę, to idzcie sie czesać do fryzjera ale mówice że idziecie jako gość to zapłącicie tanio. Bo jak powiecie że to Wy jestescie pannami młodymi to za samo słowo "pannna młoda" cena idzie w górę. Kumpela tak zrobiła i zapłaciła 80 zł. A druga kolezanka powiedziała normalnie i zapłaciła 250zł :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to jak dzis sie zachowal oczywiscie podoba mi sie...tylko szkoda,ze musialam najpierw sie wkurwic😡..az mi sie rece trzesly z nerwow...bo pomysl sama kawciu co bys pomyslala na moim miejscu-zanim On Coi to wyjsnil..choc Ty pewnie nie jestes tak zazdrosna ani zaborcza jak ja:D?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie jestem : ) Ale, teraz już CI wyjaśnił, więc spokojnie :) Środo, bardzo ąłdna ta suknia, naprawdę mi się podoba, ale lepiej wyglądasz jak masz to na szyję niż bez : )poza tym naprawdę git : ) a z tymi ramionami nie przesadzaj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie zgodze sie z Toba Kawciu-mnie podoba sie Środa bardziej bez tej szelki na szyje:)Zreszta z ta szelka nie jest zle...ale lepiej bez-to moje zdanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kawcia, poszedł maila do ciebie :0 Co do bukietu, będzie z kalii, ponieważ kocham te kwiaty, sa piekne, dlatego chce z nich bukiet, ale zgadzam się z toba kawcia, kwiaty to kwiaty, nikt nie będzoe pamiętał, jakie miałam, alem chce kalie, poniewaz ja będę [pamiętała i chcę zapamiętac, że miałam swoje ulubione ;);););) Aga, chyba zrozumiał.A ty jesli sie wkurzyłaś, to widocznie miałas powód. Ja mam [problem z głowy, bo mój los nie ma profilu na nk.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co osoba, to inny gust : ) Najważniejsze jest to, jak się podoba Środzie:) Moja kiecka też ma się podobać tylko mnie:D a wczoraj byłam w kinie na "ślubne wojny", hahaha niezły film, mówię Wam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój Łoś też nie ma na NK profilu : ) co do kwaitów, to było zdanie moje o mnie i dla mnie. Nie miałam na myśli, że mają tak uważać wszytskie panny młode :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sie sobie podobam i tak i tak. Szelka na szyje będzie tylko w kościele, co by nie iśc całkiem goła ;), a po kosciele, na sali zdejmę ją i juz. Aga, Wy jestescie ze sobą stosunkowo krotko, więc takie rzeczy według mnie mają prawo cie wkurzac, wiem to po sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nooo, powiem Wam, że ja to podziwiam te co mają kiecki bez szelek itp : ) Ja bym się bała, że podczas harców kiecka mi spadnie i co?! Masakra będzie !! Ale to moje zdanie : ) co racja to racja, Aga, faktycznie jesteście ze sobą krótko, a wiesz ile przed Wami:D Wszytsko Was nieźle zahartuje, pamiętaj o tym : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kawciu, ale między wami już OK? Co do sukni, zgodzę się z Tobą, każda wybiera według swojego gustu. Ja się wachałam nad tą suknią, ale teraz uważam, że dokonałam słusznego wyboru i jestem bardzo, bardzo, bardzo, bardzo zadowolona, ze już się szyje i mam to z głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja suknia bedzie bez ramiaczek szelek i tym podobnych....chyba,ze wybiore jeszcze inna :D Ale nie wydaje mi sie...i mam nadzieje,ze po weseleu nie ebde Wam pisala...\"sluchajcie dzeiwczyny,ale byly jaja...spadla mi kiecka:D\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kawcia, te suknie maja pod spodem specjalne "szelki", które przylegaja do ciała, tak zeby utrzymać suknię w górze. Ja tez tego nie wiedziałam, okazało sie przy mierzeniu. :):):) Ja też wolałam zawsze gorsetowe, bo myślałam, że inna mi spadnie, ale teraz wiem, że nie ma takiej opcji... :):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, cały czas zatranawiam sie nad kapeluszem.... Chyba jednak będzie tylko kwiat we włosach, kapelusze sa takie drogie.... :( Ale zoabczymy, może będzie możliwośc wypożyczenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja będe miała kwiatka we włosach, ale jakiego? nie mam pojećia. A Ty Środo może masz już jakiś pomysł?? A powiedz mi Środo, bo Ty do czasu wybudowania domu bedziesz mieszkała z teściami, tak? I jak to widzisz?:>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kawciu, ja chciałabym, żeby kwiat był taki sam jak w wiązance ślubnej.... Zależy to w zasadzie od tego, jaką ta wiązankę będę miała. Jesli ą kalie, to będę miała jedna kalie, jesli inny kwiat, to będzie inny. Myślałam tez nad tym,żeby jakis stroik nie z żywych kwiatów, tylkosztuczny, taki ecru jakis ładny, ale nie będzie to chyba wyglądało tak ładnie, jak zywy kwiat. Co do mieszkania z rodzicami... Hmm Powiem tak. Mieszkamy u nich już od miesiąca i jak na razie nie ma tragedii, ale sa chwile, że mam ochotę stamtąd wyjść i już nie wracać.... Najgorsze jest to, ze na górze będziemy mieszkali my i jego brat z żoną, bo wcześniej od nas wzieli slub i zagospodarowali sobie salon, z drugiego pokoju zrobili sobie kuchnię i sypialnie. My za to musimy sie zadowolić jednym pokojem, jeść to co nam rodzice dadzą, tak niefajnie ogólnie.... Wolałabym mieszkac z Łosiem sama, ale to nie takie proste, ponieważ żeby zbudowac dom, musimy całą kasę, którą zarobimy wpieprzać w ten dom, a gdybyśmy zamieszkali sami, to niestety wtedy na dom nie byłoby nas stac. Nie uśmiecha mi się to mieszkanie u rodziców, ale cóż poradzić. Chcemy mieć dom i to jest jedyne rozwiązanie.... Jeszcze żeby nie było tam Łosdia brata z żoną, to może byłoby inaczej.... Ja z jego bratem bardz, ale to bardz sie nie lubię i jakoś nie ma szans na to, że kiedykolwiek się polubimy i może dlatego tak to odbieram. Z żoną brata jest OK, duzo z nią gadam, jest w porządku, ale rozmawiamy tylko wtedy kiedy nie ma w poblizu mężą, czyli Łosia brata... Bo on to prawdziwy... , nawet szkoda pisac. Moglibyśmy zamieszkać ze znajomymi i to mieszkać u nich bardzo długo, ale wydawalibysmy duzo, dużó więcej kasiorki, więc chyba nie da rady... :(:(:( Chociaz bardzo bysmy chcieli....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem Cię środo. Ja mam taką sytuację, że ja mieszkam z rodzicami. Moje dwie starsze siostry już są hajtnięte i dzieciate i posżły w świat. Ja mam dla siebie całą górę. Dom ma być później przepisany na mnie. I sytuację mam taką, że po ślubie mieszkalibyśmy u mnie, cała góra nasza, osobna kuchnia, łazienka i osobne wejście. Ale kurna sama już teraz nie wiem. Bo jest jeszcze wyjście kupić mieszkanie na kredyt, ale spłacać go 40 lat? w życiu nie wybudjemy w ten sposób wymaroznego domy w górach :( Kurna, mam cholernie mieszane uczucia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I w sumie mimo, że będę miała osobne wszytsko to mimo to nie jest to samo co mieszkać osobno. Czasem sobie myślę że wybrzydzam i wymyślam sobie sama propblemy, że nie jeden chciałby mieć taką sytuację jak ja. Ale mimo to, nie umiem się tego wyzbyć. :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No bo jest kilka wyjść: 1. Mieszkać na górze u moich rodziców, przez jakieś 3 lata, w tym czasie budować wymarzony dom. 2. Wynajmować mieszkanie - jest to uniknięcie wzięcia kredyty na X lat, ale znou pakowanie kasy komuś do kieszeni 3. Wziąć mieszkanie na kredyt, na pewnie jakieś 35 lat, i nie mieć możliwości budowania domu, bo kasa pójdzie na płacenie rat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Noi mam starsznie mieszane uczucia. Bo z jednej strony wydaje mi się mieszkanie u rodziców najlepszym i najrozsądniejszym wyjściem. Poza tym moi rodzice są naprawdę w porządku, i wiem że nie powinno być jakiś ekscesów czy coś. Jednak z drugiej strony targa mną jakieś takie uczucie dziwne, że co na swoim to na swoim. I w ogóle czuje sie z tym źle : ( Z tym pomieszaniem moim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×