Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SARA2009

JEDNO MARZENIE...

Polecane posty

Nadiewa-dzieki za info, no wlasnie ja mam grupe 0 rh - a maz 0 rh+,mam nadzieje ze przez to nie bedzie zadnych komplikacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
egz z grupą minusową jeśli dziecko po tatsuiu odziedziczy plusa, moze powstać konflikt serologiczny, ale w dzisiejszych czasach to już nie jest problem, a poza tym dzidiza może odziedziczyć RH- jak Ty i wtedy nie ma problemu, ja mam Rh- a mąż RH+ wiec jest mi to znana kwestia - tu możesz troche poczytać: http://www.forumginekologiczne.pl/specjalista/ep,251,Konflikt%20serologiczny http://www.modne.biz/ciaza/konflikt-serologiczny.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paoli76
Egz, synek ma się dobrze, skończył już 8 miesięcy i bierze się do raczkowania. Jak nie śpi i nie je to jest cały czas w ruchu,tzn. kula się próbuje podnosić do siedzenia. Jest bardzo żywy.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
egz miałam dwa usg. pierwsze w 6 tygodniu, drugie w 12 tc, a teraz jak pójdę to będzie 18 tydzień. na każdej wizycie jednak słuchamy serduszka. jak byłam w 10 tc to przez takie urządzenie dopięte do usg, a jak byłam w 14 tc to przez dopplera. z badania to miałam tylko te podstawowe , czyli mocz, WR, morfologię, cukier, toksoplazmozę, grupa krwi i przeciwciała. Pozdrawiam 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny miałam dzisiaj bardzo cieżką decyzje do podjęcia... byłam na usg w 10 dniu cyklu i okazało się że mam aż 8 pęcherzyków... i to praktycznie dojrzałych ( kilka już owyżej 2cm), a w bonusie jeszcze jeden wielki 5 cm torbiel... pani dr robiaca usg była mocno przerażona i spisałaby ten cykl na straty, chyba że starać się naturalnie, mając świadomość że i tak może być z tego ciąża mnoga - licznie mnoga... poszłam z wynikami do lekarza, dr oczywiście nie poczuwał sie do żadnej wiy, bo skąd mógł wiedzieć że aż tak silnie zareaguje na te zastrzyki z fostimonu, i dał mi 4 opcje: 1. odpuścic ten cykl i starć się od nowa na mneijszych dawkach w kolejnym 2. starać się naturalnie 3. podejść do IUI na wlasne ryzyko (musze podpisać takie oświadczenie, że decyduje się mimo świadomości że może byc to ciąża mnoga zagrażająca życiem) 4. brać dwa zastrzyki z elku powsztrzymującego owulacje, i w poniedzialek pobrać jajeczka do in vitro, i podać tylko dwa, a reszte jak się nada to zamrozić ja byłabym najbardziej za ta 4 opcją, ale mój mąż stwierdził że jeszcze nie jest gotowy do in vitro... ja tego nie rozumiem, ale muszę uszanować, i w zwiazku z tym staneło na inseminacji w poniedzialek, dzisiaj w nocy mam wstrzyknąć owitrelle, a na 12 w poniedziałek iść na IUI powidzcie mi czy dobrze postanowiłam ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Najsampierw serdeczne gratulacje dla ostatnio zaciążonych przyszłych mamusiek! :D Sportsmenka - ja z perspektywy czasu i na podstawie własnych doświadczeń z kilkoma IUI - bym postawiła na opcję nr 4 - in vitro. Nie każdy reaguje na leki tak jak Ty - jeżeli opcja z IUI okaże się niewypałem, to podejście do in vitro takie już prawdziwe będzie Was kosztowało znacznie więcej niż teraz i znacznie więcej wysiłku, badań i kasy na to poświęcicie. No i jakby nie patrzeć - teraz mielibyście większe szanse na powodzenie, no i perspektywę kolejnych prób w zanadrzu przy zamrożonych zarodkach. Ale to jest tylko moje zdanie - Wy musicie robić tak jak podpowiada Wam serce. kibicuję gorąco wszystkim które czekają na jakikolwiek zabieg - IUI, in vitro, naturalsik, testowanie - cokolwiek - i trzymam za Was kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
Ja bym startowała naturalnie, przypomnij sobie przypadek egz one tez pomimo licznych insemek zaszła naturalnie bo w ostatniej chwili rezygnowała z insemki. Naturalne staranka lepiej z lekkim opóźnieniem aby cześc jajeczek obumarła .Jakies 8-12 godz po owulacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dima ja też bym chciałą opcje 4 - in-vitro, ale mój mąż jeszcze nie chce, nawet nie umie tego argumentować, po prostu nie... ja mówie co to dla Niego za róznica, tak czy siak oddaje nasienie do pojemnika, czy będzie IUI czy in-vitro... ale z nim nie można nic na siłe, bo jak się zaprze to wogóle się wycofa, ja jestem zła na Niego, ale Go kocham i musze uszanować Jego zdanie... dosia naturalnie się też mamy zamiar starać jutro, a w poniedziałek na IUI, chociaż testy owulacyjnie nie wskazują jeszcze na owulację, ale pęcherzyki sa już duże i mam dostac zastrzyk na wywołanie. boję się tego wszystkiego nie miłosiernie, może byc tragicznie i mimo aż 8 pecherzykó się nie udać, może być żle optymistycznie, bo bedą sześcioraczki, i jest ta znikoma szansa że będzie normalnie jedno lub dwa... i wiem że jak będzie to piersza lub druga opcja to będę sobie pluła w twarz że nie postawiłam na swoim, na in vitro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny,ja juz nie jestem w ciązy...Bóg dał mi radość i nadzieję na parę dni a potem ją odebrał..Jestem załamana,żyć mi się odechciało, mam już dość wszystkiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja 77
Boże, Egz, co sie stało? Poroniłaś???? Tak mi cholernie przykro, kochana. Dostałas okres? Nie wiem, co powiedzieć, to nie może być przwda. Najpierw Inka, teraz ty. Dlaczego to wszystko sie dzieje? Dlaczego?????? Przutulam cie mocno, naprawdę brak mi słów. To wszystko jest takie niesprawiedliwe. Nie wiem co powiedzieć, nie wiem.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
egz tak mi przykro :( a taka byłam szczęśliwa że Ci się udalo, a tu podobna historia jak u Inki, życie jest takie nie sprawiedliwe... ja troche z tego powodu obawy przed utratą dałam sie przekonac mężowi do normlanego IUI, bo przy 8 pęcherzykach nawet jeśłi zapłodnieniu ulegną 2-3 czy 4 to nie wiadomo ile wytrwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
Egz, z pewnościa jest ci teraz bardzo cięzko i trudno i niewiele słów jest w stanie cie pocieszyć. To twoje nie pierwsze poronienie prawda? To pozostaje ślad w psychice. Prawdopodobnie przyczyna może być cienkie endometrium o ktorym pisałas. Teraz jest moment na wyciszenie, odpiście narazie, wyjedzcie gdzieś, nie myślcie o tym. Jak juz dojdziesz do siebie podlecz endo, bo trzeba zlikwidowac przyczynę koniecznie. Na pewno są na to jakies leki, a potem wystartujcie z in vitro. Ja sie do in vitro wkrotce przygotowuje wiec służe rada, bede pisac jak to jest na bieżąco. Sprtsmenka, jesli decydujecie sie na IUI to niech lekarz zrobi na pęknietych pecherzykach zeby część jajeczek obumarła. A staranka naturalne tez po owulacji. Jak teraz bedziecie sie starac to wieksza szansa na to ze zapłodni sie wiecej komórek. Przy takiej liczbie jajeczek w ciąże zajdziesz na pewno, ale nie dopuść do sytuacji az tak wielorakiej ciąży. Dobrze ci radze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, własnie wróciłam od lekarza i sytuacja jest taka jak u Inki-nawet nie było pęcherzyka ciążowego,najprawdopodobniej ciąza biochemiczna...Już nie mam siły na to wszystko,nie wiem czy sobie nie odpuszcze starań na jakiś czas,jestem załamana,coraz mniej rozumiem dlaczego Bóg mnie tak doświadcza... co chwile jakieś kłody pod nogi,jakieś tragedie,cięzkie i trudne przeżycia..Najpierw ciąża obumarła,potem nowotwór,potem długie starania a jak się udało to tylko na chwile..może ja jednak nie mogę mieć dzieci?????Niby oboje jesteśmy wg lekarzy zdrowi ale coś jest do cholery nie tak!!Może to rzeczywiście wina cienkiego endo-lekarz dziś mówił że to może być przyczyną że ciąża się nie zagnieżdża...W środę dowiedziałam się że jestem w ciąży,byłam mega szczęsliwa,ale pełna obaw, w piatek pwotórzyłam wynik Bhcg,w sobotę odebrałam wynik i się załamałam-z 36 spadło na 17...:( Ryczałam cały dzień ale jednocześnie wmawiałam sobie że i tak będzie dobrze,zadzwoniłam do lekarza,zasmucił się bardzo tą wiadomością:( Kazał powtórzyć wynik,zrobiłam bhcg w niedzielę,spadło do 6..a zatem już po ciąży.. naprawde uważam że los za bardzo mnie doświadcza,tyle nieszczęścć na jedna osobę w tak krótkim czasie..w tym momencie nic mnie nie jest w stanie ucieszyć,mam tylko pustkę w sobie..Teraz czekam na krwawienie,na razie mam lekkie brązowawe plamienie,a potem robie przerwę od starań..nie wiem na ile,może szybko się z tego otrząsne,w końcu trzeba jeszcze walczyć..zobacze co powie lekarz,póki co nie mam siły. Za Was wszystkie trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pocahontas8k
egz-- tak strasznie mi przykro, a już myślałam że naprawdę opuściła nas ta zła passa. Nie załamuj się bo to nic nie da. (wiem wiem ławto się mówi) Masz rację narazie sobie odpocznijcie z mężem od tego wszystkiego, a jak już troszkę ochłoniesz to powróci zapał do walki. Jestem tego pewna, a tak poza tym my się poddajemy, prawda kobitki? Także bądź pozytyywnej myśli ❤️ A ja tak teraz wszystkich dziewcząt mam pytanie i problem- może mi pomożecie. Otóż jak pisałam wcześniej ginka skierowała mnie na laparoskopie, czyli ten zabieg. Dowiedziałam się że jest wolny termin na ten zabiego na 17 czerwca. I już jestem zapisana (tak wstępnie, bo laparoskopie robi się do 13dc, ale nie może być już krwawienia- ja ma krwawienia tak ok. 5-6 dni) No i tu jest mój problem, bo termin operacji się zbliża a ja nie mam okresu. Najpóźniej muszę dostac w czwartek, 11 czerwca to akurat do dnia operacji krwawienie już się skończy, ale lepiej by było gdybym dostała dzisiaj jutro albo w środę, a w czwartek to już najpoźniej. aaaaa zapomniałam dodać że miesiączki mam dość regularne tak powiedzmy co 33,dni- no i wczoraj był 07.06. powinnam mieć planowo okres ale go jeszcze nie ma. Boję się że dostanę w np. sobotę i nici z operacji. A tak bardzo chciałabym już mieć to za sobą. Tak więc kochane moje kieruje pytanie do Was: czy znacie może jakieś domowe sposoby na wcześcniejsze wywołanie okresu??? (słyszałam coś o jakichś ziołach, gorących kąpielach i czerwonym winie, ale nie wiem co robić- nie chciałabym zaprzepaścić tej szansy w tym cyklu). Pomóżcie mi... Pozdrawiam Was bardzo cieplutko 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pocahontas8k
trochę chyba nieskładniowo napisałam tamtego pościka ale się połapiecie, szybko pisałam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ezg :( :( :( :( nie wiem co powiedzieć :( Pocahontas8k zanim zaczniesz wywoływać @ jakimikolwiek metodami, to zrób test i sprawdź czy to nie ciąża! ;) Pozdrawiam 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka1975
Witajcie dziewczyny! w weekend nie pisalam bo byłam poza domem... dziś jak przeczytałam post EGZ to serce mi stanęło....... DLACZEGO????? Egz kochana, az brak mi słów żeby napoisać coś mądrego, coś co da Ci szybką ulgę... więc po prostu mocno, bardzo mocbo mocno Cię przytulam teraz i płaczę razem z Tobą.....w zasadzie nic nie trzeba mówić, ja wiem.... Kochana moja wiem ze nie amsz siły ani pisac ani mówić, to trzeba przebolec, przeczekać, u Ciebie już kolejny raz... los jest okrutny bo kazde kobietom ileś razy przez to przechodzić. kobietom, które jak nikt pragną być matką... kochana - nie wiem co gorsze - przezyc ogromna kilkudniowa radość i ogromne rozaczorawanie czy też tepy jednostajny ból bo nic się nie udaje.. to jest wielka szkoła zycia. i ja wiem ze Ty się z tego dźwigniesz, jak każda z nas i pójdziesz do przodu bo nie ma innej opcji, tylko trzeba teraz czasu... daj sobie teraz sporo czasu, odpoczynku , psychika wymaga kilku, kilkunastu dni... jesli będzie Ci łatwiej i lżej pisz do nas, jeśli nie ......ja będę się cały czas modlić za Ciebie ! mocno ściskam raz jeszcze , jestem cały czas myślami z Tobą!! Saro, teraz Ty jestes naszą najbliższą nadzieją, dla mnie, dla Egz, dla Alicji, Dosi, Sporsmenki, i reszty..... trzymamy kciuki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
Pocahontasiek, tak najpierw sprawdz czy to nie ciąża. Jeśli nie, to dobry sprawdzony sposób to po prostu seksik, ale taki konkretny , no wiesz.:) Gimnastyka tez dobra, a winki tez ok. Z ciepłymi kąpielami nie przesadzaj bo są niezdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie moge uwierzyc w to co przeczytalam... Egz tak Ci wspolczuje:(Zycie jest niesprawiedliwe...Tak sie cieszylysmy...Egz musisz byc silna,ja wiem ze jest bardzo ciezko znalezc tą sile wsobie ale trzeba dalej zyc.Bozetak bym Ci chciala ulzyc w cierpieniu...Tak bardzo mi przykro... Sama teraz sie boje.Boze czemu tyle zlego ostatnio dzieje sie na tym naszym topiku... Doslownie odechcialo mi sie pisac o sobie.Do srody bede w Bialymstoku.Wtedy zrobia mi punkcje.W sobote podanie zarodkow.Znalazlam internet,myslalam ze juz u nas bedzie wszystko dobrze a tu taka tragedia. Ala a co u Ciebie?????????????????????????????????????????????????????????? Pozdrowienia dla wszystkich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
Sara, a jak ogólnie znosisz te dawki hormonów, jak to właściwie jest, bo przyznam ze sie troche boję. Nie wiem jak zareaguje na te zastrzyki. Powiedz jak sie po nich czujesz, masz jakies dolegliwości i czy miałas długi protokół?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosia ja przy tym ginie czuje sie rewelacyjnie.Jakbym nie byla w ogole stymulowana.Zawsze o tej porze bylam juz umeczona lekami a tu nic.W sobote gin stwierdzil ze poda mi jeszcze menopur przez 2 dni.Wczoraj wzielam tylko 1 ampulke.Dzis juz nic tylko ovitrell o 21.oo i w srode o 9.00 punkcja.Wiecie ja przy tej stymulacji jestem zielona.Wszystko jest inaczej!!!Dzis przepisal mi torbe lekow antybakteryjnych,przecigrzybicznych,przeciwzakrzepowych,duphaston,globulki ale zero luteiny.Bardzo ciekawi mnie jedna rzecz a mianowicie to ze teraz bede miala podane zarodki w terminie @ a nie w polowie cyklu jak zawsze i jak to jest naturalnie.Moja macica jest big.Musze konczyc bo mi tu zagladaja co pisze... Inka Ty juz jakos doszlas do siebie? Dosia a Ty juz masz jakis konkretny termin rozpoczecia stymulacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
No ja mam 21 dnia cyklu miec podana diphereline, a potem to sama nie wiem . To chyba ma byc protokół długi. A ktorego dnia cyklu powinno sie podac gonadotropine-np. puregon?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja 77
cześć dziewczyny! Nie pisałam trochę bo było mi smutno z powodu Egz, a wcześniej Inki. To wszystko jest takie niesprawiedliwe. Jak tak czytam o tych waszych niepowodzeniach, to sama zaczynam wątpić czy mi kiedykolwiek sie uda. To wszystko jest takie trudne do przejścia :( Saro - ciesze sie, że już w środe masz punkcję, daj znać, jak poszło :) Egz - jeszcze raz mocno zię przytulam, czas leczy rany. jeszcze będziesz sie cieszyć swoim szczęściem, jestem tego pewna. Trzymaj sie kochana. Dosia, Inka, Pocahontas, Sportsmenka - za was również trzymam kciuki :) Ja w sobotę będę testować, chociaż nie wiem, czy to nie za wcześnie. Miną akurat dwa tygodnie od IUI. Od kilku dni pobolewa mnie brzuch i kłują jajniki, nie wiem, czy to dobry znak, czy zły, juz nic nie wiem. W sobotę będzie 13ty, a 13 to moja szczęśliwa liczba, wiec mam nadzieję, że tym razem tez przyniesie mi szczęście. Pozdrawiam was kochane i mocno ściskam, papa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny kochane-dziękuję Wam bardzo za wsparcie...Cudowne jesteście..ale nie chcę żebyście przeze mnie miały pesymistyczne podejście do Waszych starań, nie chciałabym Wam wprowadzać smutków na topiku, po prostu czasem tak się dzieje...:( Nie wiem dlaczego akurat mi tyle nieszczęść się przytrafia,mam o to duży żal i dużo smutku w sercu,ale dam sobie jakoś radę,mam wokół siebie dużo wsparcia i miłości od męża,mamy, siostry i tyle ile mi starczy się będę walczyć o swoje maleństwo,nie wiem kiedy zacznę znowu,ale na pewno się jeszcze nie poddam. A zatem nie martwcie się o mnie,ja cały czas trzymam za Was kciuki! Na pewno Wam się uda!Alicja, Sportsmenka,Sara-za Was teraz najmocniej trzymam kciuki bo jesteście najbliżej prób i testowania !!! Obyście w końcu przerwały tą złą passę... Inka-kochana Ty jesteś dla mnie przykładem jak podnieść się z tak trudnego przeżycia,mam nadzieję że we mnie też będzie znów wkrótce optymizm..Mam do Ciebie pytanie-czy lekarz tłumaczył Ci dlaczego się tak dzieje?Co jest przyczyna takich ciąż biochemicznych? Czy wykonywałaś po tym jakieś badania?Czy trzeba odczekać jakiś termin ze staraniami,tzn. czy trzeba uważać zaraz po tym ze współżyciem?Ja ciągle czekam na to krwawienie,póki co mam bardzo delikatne plamienia..Pozdrawiam wszystkich i jeszcze raz dziękuję za ciepłe słowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak sie smutno zrobiło, wiec chce wam dodać troche optymizmu: dzisiaj miałam o 14:30 IUI, niestety na nie pękniętych pęcherzykach, chociaż to trudno stwierdzic, bo niby dwa chyba pękły, choć w jamie nie byłu płynów, więc musiały peknąć już wczesniej, a za to po owitrelli wyskoczyły jeszcze jakies trzy małe... więc teraz sie modlimy by choć 2 lub 3 pękły dziś, jutro na 16 idę na usg, aby skontrolować czy pękły czy nie- i wtedy będe myślała co dalej, ale do tej optymistycznej wieści dochodząc, przed i po obróbce nasienia robią badania nasiena i wyobraźcie sobie że mój mąż miał dzisiaj 25% o kategorii A, a po obróce aż 30%, gdzie nasz najlepszy wynik to było 5% - modliłam się o to bardzo mocno, trzymałam męża na diecie wysoko białkowej i czerwonym miesie, a do tego od 3 tygodni brał L-karnityne 3x1 - nie wiem co tak na prawdę pomogło, ale to był istny cud, teraz tylko aby pęcherzyki pękły, bo jak nie to nie wiem czy nie powtarzać IUI jutro lub środę Alicja myślę pozytywnie o twoim testowaniu w sobotę, dla mnie 13 też był zawsze szczęsliwym dniem, więc mam nadzieje że przyneisie ci to największe szczęście i że uda Ci się je utrzymać Egz przytulam i trzymaj się dzielnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny. Mam chwilke i nikogo nie ma przy kompie wiec cos skrobne do Was. Dosia mnie tez sie wydaje ze Ty masz p.dlugi ale nie wiem kiedy rusza z gonadotropina.Kazdy gin chyba ma swoje metody.Przynajmniej tak mi sie wydaje jak patrze na tego mojego.On mi b.malo mowi,troche mnie to zaczyna zastanawiac ale z drugiej strony jestem niewiarygodnie spokojna.Mam nadzieje ze jego dzialania przyniosa upragniony skutekDosia aTy jaka masz ta diphereline domiesniowo raz czy juz codziennie podskornie.A o gonalu Ci nic nie mowili?.Wiesz ja z tym nowym ginem to wszystko mam w nosie,calkowicie mu zaufalam.Nawet nie jestem tak nakrecona jak zawsze a moze jestem zbyt zmeczona zeby sie nakrecac.Ostatnio u mnire duuuuzo sie dzieje.Nie pisalam Wam wczesniej bo albo nie mialam kiedy,albo bylo za smutno,albo za wesolo zaby psuc dobre nastroje ale ciagle mam problem z mama,teraz doszedl problem z sasiadem i oddaje sprawe do sadu.Niewyobrazacie sobie jakimi swiniami moga byc ludzie.Nie daruje mu tego co zrobil mojej mamie.A mama o niczym nie wie i narazie jej nie powiem.Wiem ze to co napisalam jest niezrozumiale ale nie chce dokladnie wszystkiego objasniac.Do tego moj maz miesiac temu dowiedzial sie ze straci prace w lipcu badz sierpniu i ma strasznego dola.Juz nie wiem jak z nim rozmawiac.Ja mam magisterke na glowie i w piatek meeega egzamin.Juz widze ze nie zdaze sie teraz obronic musze napisac podanie na wrzesien bo sie zajade a troche musze teraz na siebie zaczac uwazac.No i jeszcze robotnicy na placu,chodza jak im sie podoba.Dziewczyny my nie stawiamy domu.Moj maz postawil go 9 lat kiedy mnie jeszcze nie mial w planach:)Tyle tylko ze go niewykonczyl i za to wzielam sie ja.Wiekszosc jest juz zrobione ale jeszcze zostaly koncówki z ktorymi ja juz nie dam rady i nawet nie chce bo dosc juz mam fugowania,malowania,gipsowania itp.Chce sie poczuc kobieta a nie robolem.Chce isc do normalnej pracy a nie tylko umowy o prace czy dzielo.Tak w ogole to wiecie co,sama zaczynam zauwazac jak sie szybko teraz zmieniam.Czasami siebie nie poznaje ale tego pewnie tez nie zrozumiecie.Aaaa brednie Wam zaczynam wypisywac ale chyba troche tu sama swiruje i musze sie wygadac... No ale dobra wracamy do naszych MARZEN.Ala sportsmenka przescignelyscie mnie dziewuszki:):):)Dosia mi po pietach depta:)Trzymam kciuki moooocno. Egz ja wczoraj myslalam o Tobie caly dzien...Pisz do nas,przecie my tutaj i na dobre i na zle.Dobrze ze masz w realu osoby na ktore mozesz liczyc.Ja zawsze chcialam miec rodzenstwo a jestem jedynaczka.Do dupy...Mojemu dziecku nie zgotuje takiego losu.Bedzie trojka:P Egz kochana trzymaj sie jakos,przytulam mooocno. Megi strasznie Cie przepraszam ze jeszcze sie nie przywitalam.Bardzo sie ciesze ze dolaczylas do nas!!!Boze gdzie Ty znalazlas sile i zdrowie na te 6 AID?Podziwiam za wytrwalosc,silna baba jestes...A co teraz?Odpoczywasz?Skrobnij do nas. A tak w ogole to wczesniej tego nie pisalam ale bardzo mnie tez ciesza te krotkie wpisy babek ,,z zewnatrz\'\'.Fajnie ze znajdujecie chwilke by nas tutaj wesprzec dobrym slowem a nawet ciazowymi fluidkami ostatnio:)Dziekuje za wszystkie kciuki 😍... Kurde musze uciekac,juz sie schodza. Nie dam rady juz napisac do reszty ale fajnie ze Was mam,caluje😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
Sara, jak wy dajecie sobie radę z tymi wszystkimi zawirowaniami? Tyle sie u was dzieje. Mam nadzieje ze utrata pracy męza będzie sytuacją przejściową. Skoro ma to nastapic ok sierpnia to do tego czasu może uda mu sie coś znaleźć. Najważniejsze miec spokojna głowe. Wszystko jakos prędzej czy poźniej sie ułoży. Zajdziesz w ciąze to może nie bedziesz musiała sie martwic o te starania , in vitro itp, tylko spokojnie z dzidzia w brzuszku bedziecie sie uczyc to obrony pracy. A dom... nie zając nie ucieknie. Oszczędzajcie pieniążki bo przydadza sie jeszcze.:) A co do tych zastrzyków o ktore mnie pytałas to nie mam zielonego pojęcia bo wizyte bede miała dopiero jutro i może sie wszystkiego dowiem. Narzaie czekam na wyniki wymazu szyjki i jak beda ok to mam wykupic recepte, a dalej to mnie dr pokieruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Ja po wizycie u ginki i było bardzo miło! zbadała mnie. macica miękka, szyjka ok, serduszko biło 140 uderzeń na minutę. oczywiście miałam podwyższone ciśnienie, ale u mnie to norma ;) bóle brzucha pewnie są spowodowane tym, że macica się powiększa. generalnie nie ma powodu do niepokoju, chociaż jeszcze przez ten miesiąc mam brać leki. potem najprawdopodobniej będą odstawione, przynajmniej duphaston. Ginka powiedział, że przewiduje ona u mnie ruchy koło 20 tc ;) że na razie to absolutnie nie mam powodu do paniki, tym bardziej, że wszystko jest w porządku! no i mówi, że na początku te ruchy to będą takie bulgotania, przelewanie się, jakby rybka pływała :) bardzo delikatne! no nic! czekam cierpliwie! takie przelewanie, bulgotanie to ja mam zazwyczaj rano jak się obudzę i leżę, ale nie potrafię powiedzieć czy to ruchy ? A tutaj dokładny opis wczorajszego usg (bo wczoraj usg miałam jako drugą część badań prenatalnych) Pojedynczy płód w położeniu podłużnym miednicowym, postawa II, ruchy (+) , FHR 140/min, BPD-39mm, AC-123mm, FL-26mm, HL-24mm, OMP-219g Łożysko na ścianie tylnej, stopień 0 wg Grannuma. Prawidłowa ilość płynu owodniowego. Fałd karkowy NF 2 mm, Kość nosowa NB 5 mm, móżdżek CD 17mm, komory boczne OUN symetryczne nieposzerzone - 7 mm, żołądek, pęcherz wypełnione, UKM nieposzerzone - wartości w normie. Przepływ krwi w tętnicy pępowionowej - spektrum Dopplerowskie prawidłowe. Budowa morfologiczna płodu prawidłowa - markerów wad nie stwierdzam - eutrophia A no i chyba dziewczynka będzie, ale to nie na 100%! powiem Wam, że w sumie jest mi wszystko jedno! cieszę się, że dziecko jest zdrowe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×