Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Słoneczko_86

Zapalenie ucha, Perlak, Tympanoskleroza, Otoskleroza i wszystkie inne schorzenia

Polecane posty

Ucho ......a na co czekałeś przez te dwa lata? Czego się spodziewałeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda 1980
Pewnie żeby kieszonka zniknęła;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ucho, teraz to nie masz po co tam iść, doktory są na urlopach i nic sensownego nie załatwisz. Pod koniec sierpnia wszyscy się tam pojawią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Perlak20
Dziś rano , tel ze szpitala . jutro o 10:00 mam się wstawić , w czwartek operacja... także się powoli szykuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Perlak20
Witam, wczoraj mialem operacje . Wlasnie wrocilem ze zmiany opatrunku . Rozmawialem z Pania doktor ktora powiedziala ze byly rozrosty perlaka wiec musieli mi usunac wiecej niz przewidywali , generalnie nazwala to operacja innego typu , otwartego . Zrobili to w taki sposob ze moge miec problemy z plywaniem/nurkowaniem , ze woda moze mi sie wlewac i tam zalegac . Wszystko bedzie jasne dopiero gdy mi sie to pozrasta i wtedy beda mogli cos na ten temat powiedziec czy bede mial problem czy nie . Kosteczki podobno mi powiazali i sa duze szanse na poprawe sluchu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Perlak20: ja mimo operacji wiem, że nigdy nie będę mogła pływać czy nurkować. :-P a u mnie w poniedziałek kontrola. :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Jestem po raz pierwszy na tym forum. Chciałam zapytać do jakiej poradni w Ośrodku w Kajetanach powinnam się udać po operacji perlaka i rekonstrukcji błony bębenkowej? Operacja odbyła się dosłownie tydzień temu w innym szpitalu, ale chciałam się skonsultować w Kajetanach co do dalszego postępowania. Być może będzie mnie czekała kolejna operacja rekonstrukcji kosteczek słuchowych, tego niestety jeszcze nie wiem. W Kajetanach jest tyle jednostek, że nie wiem której z nich powinno dotyczyć skierowanie. Czy możecie mi podpowiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maryanna_: Klinika Oto-Ryno-Laryngochirurgii. :-) a i czekam na wieści co i jak. *** Ja po wizycie kontrolnej. W uszach cisza, nic nie boli, lekko szumi, brak wycieków. Prędzej czy później wiedziałam, że mi zacznie szwankować lewe ucho (!) problem z błoną bębenkową, która powoli zaczyna być 'wciągana' w głąb ucha, a kosteczki powoli się niszczą, zaś w prawym uchu nadal widoczna ziarnina jest. Operacja na grudzień przewidziana jest, a ja mam szczególnie uważać teraz na wszelkie przeziębienia, katar itp, a i całkowity zakaz wyjazdów na basen - ale i do tego się każdy musi przyzwyczajać. :-D Pozdrawiam Was Uszolożki kochane. ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muska: dziękuję serdecznie za błyskawiczną odpowiedź :-) Jak rozumiem też jesteś po usunięciu perlaka? Czy możesz mi napisać kilka słów jak długo goiło Ci się uszko? Ja mam ciągłe wrażenie rozpychania ucha od wewnątrz, obolałą żuchwę, szumy w uchu, zdrętwiałe ucho razem z kością skroniową no i oczywiście brązowawy wyciek z ucha. Nie mogę za długo rozmawiać, bo wtedy wrażenie ucisku się powiększa a ucho zaczyna porządnie boleć. Będę wdzięczna za wszelkie informacje, bo niestety lekarz operujący moje ucho nie udzielił mi ich zbyt dużo i nie bardzo wiem, co po operacji należy do "normalnej" sytuacji i objawów, a na co ewentualnie zwrócić baczniejszą uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maryanna_: Nie ma za co - w końcu po to tutaj jesteśmy żeby sobie nawzajem pomagać. Tak dokładnie jestem po operacji perlaka, polipów i tympanoplastyce. Szczerze powiedziawszy nie wiem ile mi się rana za uchem goiła, bo nie zwracałam na to uwagi. Każdy organizm na wszystko inaczej reaguje, bo np. mi nic się nie działo po operacjach, pomijając tylko ból głowy w pierwszej dobie po operacji. :-) Trzeba próbować rozmawiać z lekarzami, ja ich zawsze tak podejdę, że mi zaczną wszystko opowiadać ze szczegółami. :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajnie, że jest ktoś kto chce cokolwiek powiedzieć ;-) od lekarzy niestety naprawdę niewiele mogę wydobyć informacji. Jeszcze przed operacją dowiedziałam się że po operacji będę mogła mieć uczucie zdrętwiałego ucha i wyciek. Po operacji miałam wymieniane opatrunki, ale lekarz powtarzał tylko: wszystko będzie ok. Powiedział też, że po wyjęciu sączków i opatrunku powinnam lepiej słyszeć. I tu niestety pierwszy poważny zawód - słyszę beznadziejnie. No, ale nie będę się użalać ;-) Będę bardzo wdzięczna gdyby ktoś z forumowiczów zechciał napisać kilka słów czego mogę spodziewać się po operacji usunięcia perlaka i rekonstrukcji błony bębenkowej, tzn. jakich objawów ze strony ucha. Jestem półtora tygodnia po operacji, mam wyciek, zdrętwiałe ucho, uczucie rozpychania ucha od środka (to jest najgorsze, bywa, że muszę brać leki przeciwbólowe), szumy uszne. Napiszcie Kochani czy też tak mieliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elaxf
Witam wszystkich mam pytanie czy moga mnie zwolnic z pracy z powodu otosklerozy,poniewaz w pracy nikt nie wie o tym ze mam problem z uchem. Problem polega na tym ze za jakis miesiac lub dwa dostane na badania kontrolne i wszystko wyjdzie na jaw i nie wiem czy mozna ciagnac chorobowe do czasu operacji czy poprostu mnie zwolnia? Czy ktos moze miał podobna sytuacje prosze o odpowiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flou
Witam wszystkich! Trafiłam na to forum przez przypadek, szukając informacji na temat moich problemów z uszami... no i pomyślałam, że nie zaszkodzi zapytać o radę :-) Problemy z uszami miałam głównie jako dziecko, nawracające stany zapalne uszu środkowych, dokuczające trąbki słuchowe itd.. Potem długa przerwa i zaczęło się znowu w 2008 r. Przeziębiłam się dość mocno i przez jakiś czas chodziłam taka 'niedoleczona', z katarem, "przytkanymi" uszami, co było dla mnie dość typowe w stanach przeziębienia. Niestety, przeziębienie minęło u uczucie "przytkania" nie.. Zaczęła się wycieczka po lekarzach i w końcu jeden z nich zdiagnozował przewlekłe wysiękowe zapalenie uszu środkowych. W maju 2008 r. miałam drenaż. Jeszcze półtora roku po drenażu było ok, lekarz prowadzący stwierdził, że jestem wyleczona. Potem wszystko jakby zaczęło się od początku, podobne objawy i odczucia jak przy wysiękowym zapaleniu... Przez pewien czas to sobie zignorowałam, niestety, ale teraz znów wybrałam się do laryngologa (niestety jeszcze nie do tego, który się mną zajmował przez i po drenażu, bo terminy są bardzo odległe...) no i w pewnym momencie padło podejrzenie perlaka... Błony bębenkowe mam mocno pozmieniane, wciągnięte, w lewym uchu nawet w więcej niż jednym miejscu. Poza tym w lewym uchu zbiera się jakby jakaś wydzielina, którą larngolog usunął. Jak myślicie, czy to na pewno wskazuje na perlaka? :-( Przepraszam za chaotyczną wiadomość... Czy ktoś z Was miał może podobny problem jak ja? Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Flou ...99% osób tu zebranych przechodziło przez to co Ty :P A wszelkie informacje są już tu na forum zawarte...wystarczy poczytać :P Elaxf ...w zasadzie przez samą otosklerozę nikt nie ma prawa Cię zwolnić! Jednakże jeśli z powodu otosklerozy tracisz słuch (co jest niestety częste i/lub nieuniknione)...i gdy ten słuch jest warunkiem aby wykonywać dany zawód np.w policji i innych zawodach gdzie zdrowie jest warunkiem podjęcia pracy (nienaganny słuch) ... to możesz mieć kłopot. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monicja1972
Witajcie, Bardzo sympatyczne forum, choć temat niezbyt przyjemny :) Przeczytałam od deski do deski - aż mnie głowa rozbolała i dostałam szumów :P Pozdrawiam Dziewczyny i nielicznych Chłopców :) Postaram się napisać w skrócie, choć ciężko streścić 39 lat ;) Zaczęło się w czwartym dniu mojego życia od obustronnego zapalenia uszu i anginy ropnej, Dzieciństwo spędziłam u lekarzy, ze szczególnym uwzględnieniem laryngologa - zapalenia uszu, anginy ropne i przerost migdałków zapoznały mnie szczegółowo z czyszczeniem uszu i pędzlowaniem gardła, kłuciem do badań i proszkami w opłatku jak koło młyńskie, co jak podejrzewam przyczyniło się do mojego patologicznego wręcz lęku przed laryngologiem :) W późniejszym okresie miewałam zapalenia zatok przez kilka lat. W 1998 r. zaniedbałam się kiedy pierwszy raz zaczęła mi cieknąć cuchnąca ropa z prawego ucha. Poszłam do laryngologa dopiero po miesiącu i przez jakiś rok leczyłam to ucho - antybiotyki "do buzi" i do ucha, w maści, kropelkach, na wacikach i kupa. Mijał tydzień i to samo. W końcu laryngolog się poddał i wysłał mnie do szpitala w celu ustalenia zasadności operacji. Przez tydzień dostawałam antybiotyk w żyłę, aż w końcu moja Candida albicans się wyniosła. W tym czasie miałam zrobiony jedynie audiogram, który wykazał 20-procentową utratę słuchu. Nie pamiętam już czy w końcu zaproponowali mi tę operację ale i tak nie ma to znaczenia, bo bym się nie zgodziła - zbyt duże było prawdopodobieństwo utraty słuchu. Od tej pory mam wyciek średnio co pół roku (wiem o perforacji błony więc nie moczę i nie zawiewam), Przy czym przez kilka lat było cicho - wtedy kiedy szwankowały zatoki. Około 7 lat łaziłam sumiennie po różnych doktórach, z mizernym efektem, więc w końcu stwierdziłam, że skoro i tak muszę najpierw iść do ogólnej, po to żeby kolejny sadysta się znęcał, to ja już wolę od tej ogólnej wziąć anty i mieć "spokój". Ten mój patologiczny lęk jest masakrą - pierwsze trzy wizyty nie wiem jak się nazywam więc trudno mi coś dokładnie opisać, ze dwa razy uciekłam z fotela, bo mnie nie trzymali, a spod gabinetu to już nie przeliczę ile :( Jakoś mi nie przeszkadzało to ucho (nie zawsze śmierdziało :P), nauczyłam się odpowiednio ustawiać i czytać z ust, większość osób wie, że nie dosłyszę. Jednak ostatnie parę lat pracowałam na tzw. "słuchawce", któregoś dnia się chlapnęłam na badaniach wstępnych i lekarz nie dał mi zdolności do pracy, tłumacząc, że jeśli będę nadużywać zdrowego ucha to też mi zdechnie. Jestem sama jak palec a żreć trzeba więc na kolejnych badaniach "zapominałam", że mam chore ucho. Jednak półtora roku temu zaczęło mnie wku*** to ukrywanie, strach co parę miesięcy itp. Polazłam do laryngologa i nawet udało mi się zrobić wymaz ale już go nie odebrałam :/ Niestety nic nie wyszło, bo już byłam "sucha" po antybiotyku od ogólnej. No i w tym roku znów się zaczęło - tym razem bolało, po raz pierwszy od 1998 r. Akurat straciłam pracę więc dobra okazja... Z całym samozaparciem potuptałam i znów trafiłam na jakąś konowałkę, o której nawet nie chce mi się pisać, bo nie będę się denerwować. Pierwszy raz zmieniłam lekarza w trakcie, a że już byłam po trzech wizytach to tej drugiej udało mi się nawet coś wytłumaczyć sensownie :) Prawdę rzekłszy już się nawet zaczynam przyzwyczajać do bólu, bo za każdym razem miałam "dłubanie drutem" i odsysanie a ropa lała się jak w Kuwejcie przez dwa miechy. Obecna Pani doktor jako pierwsza wpadła na pomysł TK, ale nie potrafiła wiele powiedzieć na podstawie wyniku: "Wykonano HRCT kości skroniowych: - Niewielka sklerotyzacja kosteczek słuchowych po prawej stronie. - Przewody słuchowe wewnętrzne i zewnętrzne symetryczne. - Pneumatyzacja komórek powietrznych zachowana po stronie lewej, po stronie prawej znaczna sklerotyzacja i gorsza powietrzność". Ja też nie potrafię więc wzięłam wczoraj skierowanie do przychodni przyszpitalnej. Dziś podzwoniłam i wymiękłam - najbliższy termin konsultacji listopad (dobrze, że tego roku, hihihi), potem badania i ewentualna operacja = min. rok. Doskonale wiem, że mi się nie uda jeśli to ma tak długo trwać. Za pół roku nie będę już potrafiła zmusić się do tortur laryngologicznych :( I tak dumam dzisiaj co robić, bo jeszcze mam samozaparcie i chciałabym załatwić sprawę. Poczytałam tutaj i kilka innych stron, masę rzeczy się dowiedziałam ale jeszcze kilka spraw mnie nurtuje: - czy powinnam "zaliczyć" jeszcze jednego laryngologa na wszelki? - czy mogę/powinnam zrobić jeszcze jedną TK? Odnoszę wrażenie, że opis nie jest zbyt szczegółowym ale może się mylę. może powinna być z kontrastem? - słyszeliście/wiecie coś na temat wpływu pracy z telefonem na zdrowe ucho? Na to chore już właściwie nie słyszę więc muszę dbać o resztę a zdania laryngologów są podzielone fifty-fifty (2/2) - czy jest jakiś sposób na wcześniejszą konsultację szpitalną (oprócz teoretycznego uszkodzenia nerwu twarzowego lub zapalenia opon mózgowych jeśli to miły perlaczek...)? Może powinnam iść do któregoś lekarzy z kliniki prywatnie? - i ostatnie pytanie, bardzo dla mnie krępujące Czy trzeba dać w łapę? Ten co mnie posyłał do szpitala centralnie powiedział, że "nie widzi mojej wdzięczności" - nie chcę tego znowu przeżywać :( P.S. Odcyfrowałam rozpoznanie na skierowaniu: otitis media chronica OIX(?)DIX(?), kod ICD-10 H66.1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monicja1972 "- czy powinnam "zaliczyć" jeszcze jednego laryngologa na wszelki? " -nigdy nie zaszkodzi kolejna konsultacja :) "- czy mogę/powinnam zrobić jeszcze jedną TK? Odnoszę wrażenie, że opis nie jest zbyt szczegółowym ale może się mylę. może powinna być z kontrastem?" -nie koniecznie...j.w....skonsultuj z innym specjalistą ;opis swoje a dobry specjalista wyluka swoje :) "- czy jest jakiś sposób na wcześniejszą konsultację szpitalną (oprócz teoretycznego uszkodzenia nerwu twarzowego lub zapalenia opon mózgowych jeśli to miły perlaczek...)? Może powinnam iść do któregoś lekarzy z kliniki prywatnie?" -sposób niby jest...podpalić kilka opon pod sejmem itp....ale jakoś nie wierzę aby to coś pomogło :P podejść prywatnie zawsze można a w szczególności gdy czas na ucieka...no i specjalista z kliniki ma "plecki" :) "- i ostatnie pytanie, bardzo dla mnie krępujące Czy trzeba dać w łapę? Ten co mnie posyłał do szpitala centralnie powiedział, że "nie widzi mojej wdzięczności" - nie chcę tego znowu przeżywać" ...podaj mi adres tego kolesia...do prokuratury polecę!!!!! NIGDY nikomu ŻADNYCH ŁAPÓWEK!!!! Jego zasr........ym obowiązkiem jest zapewnić Ci leczenie w miarę swoich możliwości medycznych!!!! ps.Monia...dbaj o uszy...weź się za siebie...i lecz puki jeszcze można ; bo przyjdzie czas i będzie za późno na cokolwiek! Już się przekonałaś jak potrafi być problematyczna głuchota jednego ucha (praca). Weź się w garść...poślady zaciśnij i do specjalisty i ewentualny zabieg! Pozdro :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monicja1972
Cześć wszystkim :) Dziękuję Mar za info :) Jutro idę do ogólnej po nowe skierowanie, a ciotka znalazła mi ponoć dobrego prywatnego - to w sierpniu. Sądzę, że trzy sztuki wystarczą :) Ten prywatny potrafi ponoć "upchnąć" do szpitala jeśli coś się dzieje złego. W sumie to może to wyglądać, że panikuję ale tak naprawdę to średnio mnie to strzyka czy coś mi się stanie czy nie. Problemem jest to, że mogę więcej nie ruszyć pośladów (a wtedy na bank będzie tylko gorzej) i najważniejsze - muszę wyjechać do pracy za zagranicę, bo tu się nie utrzymam. A z takim problemem dość ciężko :( Wywnioskowałam po tym wyniku, że "psują" mi się kosteczki, tylko nie wiem jak szybko to postępuje, pewnie to sprawa indywidualna. No i ten brak powietrzności mnie deko martwi, też nie wiadomo jak szybko będzie się pogłębiał, niezależnie czy to klocek czy jakaś ropa. Trochę jestem zła, że nikt do tej pory nie wpadł na pomysł TK - miałabym jakieś porównanie. A byłam u 8 różnych lekarzy, mam nadzieję, że wyrosło nowe pokolenie laryngologów cobym miała do kogo iść :P Tego lekarza, co chciał "wdzięczność" to bym podała do prokuratury już za to, że mi płukał ucho z perforacją czystym spirytem - zemdlałam z bólu. Wybitnie się tym przyczynił do pogłębienia mojej niechęci do laryngologów. Dowiedziałam się dziś, że konsultacje w pozostałych szpitalach w Krakowie są dopiero w przyszłym roku. No, cóż zapiszę się na najbliższy na wszelki wypadek. Jeszcze ewentualnie mogę próbować rozmawiać bezpośrednio z ordynatorem jednego ale kurcze zupełnie nie wiem jak się to robi. Nie nadaję się do takich rzeczy - mam tam leźć i przeszkadzać gościowi w robocie zawracając du*ę swoimi pierdołami? No, cóż, zastanowię się jak ro zrealizować. Pozdrawiam wszystkich Uszaczków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flou
Mar78 --> oczywiście, masz rację:-) powoli zgłębiam forum, bo czytania dużo, a czasu ciągle brak, ale faktycznie powinnam najpierw doczytać...wypytywać będę potem :) jestem chyba trochę zniecierpliwiona ostatnio, bo nerwy... ale jutro mam wizytę, prywatnie tym razem, u lekarza, który robił mi drenaż w 2008, podobno ma jakiś super-dobry-sprzęt w gabinecie, więc mam nadzieję dostać wreszcie jakieś konkretne info... Pozdrawiam, M

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monicja1972: Jeśli już Krk to wybrałabym się na Twoim miejscu do Małopolskiego Centrum Słuchu i Mowy na ul. Smoleńsk 33 lub do lekarza, który na Łużyckiej ma prywatny gabinet :-) a już bardziej wolałabym przejechać te ponad 100km i do Nowego Sącza zawitać, do lekarza - świetny jest - osobiście mogę go polecić! :-D Pozdrawiam, K.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej jestem tu nowa i przeczytałam większą część waszych informacji na waszym forum i mam pytanie stwierdzono u mnie wznowe perlaka ,brak błony bebenkowej , brak kosteczek słuchowych. Chciałabym wiedzieć ile czasu leży się w szpitalu po operacji . Dzięki za odpowiedz. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monicja1972
muska: Ponoć w krakowskiej filii kajetańskiej jakieś nieprzyjemne goście są - byłaś może? Ja z tą moją patologią lękową jak tylko się ktoś na mnie krzywo spojrzy pryskam jak pędziwiatr :( We wtorek pójdę jeszcze raz do obecnego laryngologa, dopytać, bo coś kojarzę, że chciała mi dać to skierowanie prosto do szpitala ale gość obok stwierdził, że nie można, tylko najpierw poradnia. Szczęśliwa byłam, że się wreszcie nie leje to nie dosłyszałam :P Moje szczęście skończyło się wczoraj - znowu poduszka brązowa po nocy, niech mi tam luknie swoją tubeczką ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monicja1972: Nie ja w Krakowie to przez 10 lat na Wielickiej się leczyłam w dziecięcym, teraz w NS u świetnego specjalisty, ale skierowanie na operacje mam do Kajetan na grudzień. :-) Nie ma się czego bać - lekarze przecież chcą nam pomóc, a my musimy im w tym pomóc, a nie uciekać przed nimi! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiabetk
Witam wszystkich potrzebuje odpowiedzi na ważne pytanie.Mój najstarszy syn ma perlaka jest po dwóch operacjach teraz nosi aparat bo niewiadomo czemu stracił słuch ale niepokoi mnie to że mój młodszy syn ma czasami wycieki z ucha ropne i dziwnego guza nad uchem czy istnieje ryzyko że on też moze miec perlaka?Prosze o pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosiabetk: myślę, że na Twoje pytanie może odpowiedzieć tylko lekarz. Pewnie zleci wykonanie tomografu kości skroniowych, który prawdopodobnie da odpowiedź na Twoje pytanie. Ja przy moim perlaku nie miałam ropnej wydzieliny z ucha ale miałam np. bardzo powiększonego węzła chłonnego tuż pod uchem. Może to, co uważasz za guza u młodszego syna jest właśnie powiększonym węzłem chłonnym? Jeśli mogę coś doradzić - wybierz się z młodszym synem do dobrego specjalisty. Ropna wydzielina z ucha to nigdy nie jest dobry sygnał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiabetk
Dziękuje ci marianna byłam już na pierwszej wizycie wstepnej i musimy teraz porobić mu wszystkie badania dokładnie pod względem tego perlaka mam nadzieje ze bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TheKalashnikovy
Witajcie drogie kobiety. Mam pytanie: Ile trwa zapalenie ucha zewnętrznego? Zaczęło mnie boleć w czwartek ( 18 sierpnia ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kałasznikow... ...faceci też tu bywają :P A zapalenie może trwać pięć dni albo pięćdziesiąt...w zależności od delikwenta czyt.pacjenta. ps.a tak poważnie...nikt tego nie wie! No chyba że cyganka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Jestem po trzech operacjach ossikuloplastyki bez rezultatu. Chciałam zapytać czy ktoś z Was ma orientację przy jakim poziomie niedosłuchu dana osoba kwalifikuje się do uzyskania stopnia niepełnosprawności. Ja mam niedosłuch na prawe ucho na poziomie 35 decybeli zaś na lewe 65/70 decybeli ( po trzech operacjach). Głównym moim problemem jest to że nie posiadam lat pracy wymaganych do ubiegania się o rentę. Czy ktoś z Was jest w podobnej sytuacji ?. Chciałam zapytać czy Waszym zdaniem szukanie pracy ze stopniem niepełnosprawności bez prawa do renty jest ułatwieniem czy raczej utrudnieniem przy szukaniu pracy. Należy zaznaczyć że ja nie jestem wprawdzie osobą głuchą a jedynie niedosłyszącą więc może lepiej ukrywać ten fakt ?.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorotka ...grupa zawsze się może przydać,chociażby do zatrudnienia. Czasami taka grupa jest wymagana;gdy pracodawca szuka właśnie takiej osoby z orzeczeniem. A jeśli chodzi o szukanie "normalnej" pracy...wcale też nie musisz się "chwalić" że posiadasz takie orzeczenie. Inną kwestią natomiast jest czy w ogóle otrzymasz jakikolwiek stopień niepełnosprawności...na niedosłuch ciężko jest dziś otrzymać nawet stopień lekki (nie płatny). Ale próbować zawsze trzeba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mar 78 dzięki za odpowiedz Prawdę mówiąc nie do końca rozumiem czy to znaczy że uzyskanie renty przy lekkim stopniu niepełnosprawności jest raczej niemozliwe? Pytałam lekarkę (audiolog) przy jakim poziomie niedosłuchu dana osoba kwalifikuje się do uzyskania stopnia niepełnosprawności i nie uzyskałam odpowiedzi dlatego może ktoś z osób na forum zna kryteria ? Chciałam zapytać jeszcze o to czy ktoś posiada orientację czy osoba nie posiadajaca prawa do renty może się starać o jakiś zasiłek i gdzie w takim przypadku skierować swe kroki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×