Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aga68

guz tarczycy2

Polecane posty

lucynaewa powinnas stosować dietę ubogą w fosfor dlatego nie możesz jesc nabiału natomiast możesz jesc mięso wędliny warzywa, owoce, nie ma przeciwskazań. Przy złej pracy przytarczyczek spada poziom wapna natomist wzrasta poziom fosforu dlatego zalecana jest taka dieta. Nie wiem czy już ktos o tym ci pisał al najwyżej się powtórzę wapno i alfadiol najlepiej brać podczas posiłku bo sie najlepiej wchłania jaki to fsajny wynalazek laptop i internet mobilny leże teraz na łóżku szpitalnym i piszę na forum super pozdrawiam wszystkich serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lucynaewa No jest to dieta raczej ubogofosforanowa, wapnia można byłoby spozywać do opru . Myślę że stąd Twoje zdziwko , że mleko sie kojarzy z wapniem. Niestety nie opłaca się go spożywać bo jest tam multum fosforu. Nie jedzmy także ryb, napojów gazowanych , orzechów. I jak sama widzisz zdrowe rzeczy odpadły:) Lucyna nie martw się w piwie nie ma:P Moja endo wielkiej wagi nie przywiązuje do diety bo jak sprawa poważna dieta tego nie rozwiąze. Wiekszym problemem jest wydalanie tego wapnia , niestety będzie się zbierać w postaci złogów np. w nerkach i trzeba się skupiać na zapobieganiu temu właśnie. Ale Ciebie jeszcze to nie dotyczy Twoje przytarczyce może jeszcze ruszą z kopyta. Jeśli chodzi o mnie to Pani doktor właśnie wczoraj się poddała , bo wydalanie w moczu miałam chyba 700 az ten co wykonywał badanie nie dowierzał i napisał , że badanie jest wątpliwe. Cyryla dzięki, nic się nie zmieniło zapisywały ze sztampy i nie chciało im się liczyć żeby było w poniedziałek, to jest dla mnie nie problem. Zresztą idę już do niej 12.03.10. ustalić jakąś taktykę . Powiedziała mi że może to wapno dało ciała z powodu braku hormonów i jest tak alarmujące .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mandala77 Gratuluję , wygląda na to , że się w czepku urodziłaś. Lolek Ja na miejscu Pawła z jego problemami przed operacją tak bym nie szarżowała. Po pierwsze nie brał na drugi dzień po operacji tylko p 6 dniach , no ale dzisiaj wszystkiego się dowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lalinka- dzisiaj jest znacznie lepiej. Tak ok.godziny wcześniej zaczęło mnie lekko dusić, więc łyknęłam calparos. Mam nadzieję, że do jutra będzie już dobrze. Dziękuję i pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lucynaewa Będzie dobrze, zobacz:) Myśl pozytywnie, wiesz jakie to ważne:) Buziaki dla Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mandala77 To zaskakujące, bo przeczytałam Twoj wpis i jakbym czytała o sobie: tez dr. kKbicki i po 7 dniach: też dr Stachlewska - bardzo dokładnie wszystko wycięła, mikrorak, CO Wa-wa, tylko że to wszystko prawie 3 lata temu. To nie jest tak, że w CO działają mniej restrykcyjnie niż w Gliwicach. Wszędzie obowiązują te same wytyczne leczenia. Po prostu w Twoim przypadku ryzyko wznowy jest bardzo niskie i nie jest potrzebny duży jod bo on juz niczego bardziej nie poprawi. Dr. Stachlewska jest znakomitym chirurgiem i człowiekiem, ciesze sie ze miałam takiego chirurga. A ty moja droga tez się ciesz i nie mysl za duzo o tym co było. I jeszcze jedno: jak niedawno napisała Lalinka (czytam Cie) to niedowierzaj we wszystkim lekarzom, pilnuj sama swojego zdrowia (ja chodze do 2 endo i maja 2 podejscia do leczenia, wybieram tego, który budzi u mnie wiecej zaufania, ale przede wszystkim staram sie wiedziec jak najwiecej o naszym przypadku i sama juz wiem jak powinnam sie czuc i co brac). lekarze naprawde nie sa nieomylni a czasami mają zbyt mało czasu zeby sie nam dobrze pzyjrzec. Polecam to forum, ale nie zaczęsto .... . Pozdrawiam i zycze wszystkiego dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam W Gliwicach jest tak : duzy jod jest obowiązkowy przy ognisku powyżej 1 cm lub jezeli było tych ognisk wiecej ( nawet jezeli byly micro) ale jeżeli było jedno ognisko malutkie np 4 mm lub 1mm to i tak zalecaja duzy jod, chociaz procedury tego nie przewiduja. Lekarz, ktrory mnie tam prowadził motywował to tym, że pacjentow po duzym jodzie łatwiej im sie prowadzi i diagnozuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusia1982
do Wojcio. gdzie byłes operowany ?w jakim szpitalu napisz prosze bo ja mam miec operację 14 kwietnia w szpitalu kolejowym.jezeli ktos zwas był tam operowany na tarczyce prosze niech napisze pare zdan .mnie ma operowac dr. kałuzniacki.dajcie znac please. moj mail to aga.marcinek@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lucynaewa, mam nadzieję, że poczujesz się lepiej. Mnie po operacji dopadła niestety tężyczka, calperos i alfadiol biorę nieustannie, robię grzecznie badania i po pół roku okazuje się,że jest nadzieja,że jakaś przytarczyczka ruszy, bo pokazał się parathormon.Minęło pół roku, ale JEST NADZIEJA! Co prawda na razie jakoś jeszcze byle jak, ale idzie ku lepszemu. Sebku, cieszę sie z Twojej radości, obyśmy tylko takie tu mieli okazję spotkać. Ja miałam duży jod w styczniu i wyniki też jak najbardziej pozytywne, kontrolę mam w kwietniu. Pozdrawiam wszystkich gorąco!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pawkie
Cześć wszystkim ! rozmawiałem dziś z endo i wynika, że jednak jestem na dobrej drodze jeśli chodzi o dawkowanie jak i wielkość dawki eruthyroxu. Ale dziękuję Ci Lulinko bo endo podzielił twoje wcześniejsze obawy jednak stwierdził tez spokojnie, że dawkowanie zależy od kilku czynników i nie ma żelaznej reguły. Ale to prawda generalnie dawka powinna być wprowadzana stopniowo. Kolejną wizytę mam ustaloną już na 15 marca !!!!!! Mam sie pojawić z wynikiem histo oraz TSH/fT4. Rozmawiałem także z kardio i kazał obniżyć mi dawke biosotalu o połowę. Ciśnienie powinno się podnieść ale i ryzyko nagłego wzrostu tentna (arytmii) też, choć na razie EKG jest czyste. Na 11 marca mam umówionego Holtera a to dopiero będzie miarodajny wynik (ponoć) i od niego będzie wiele zależało. Także wtedy, po powrocie chirurga z urlopu dowiem się czy "totalis" na wypisie oznacza samą tarczycę czy "przydatki" też czyli czy pozostawił przytarczyce czy też uzusunął je z resztą "flaka". To może nieco zmienić rokowania chyba ? Na razie mam spokojnie nabierać sił. Jak Wasze samopoczucie dziewczyny bo Sebek to chyba już baluje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pawkie
Lolek, dzięki wielkie za info. Człowiek ciągle się uczy. Jak dobrze ze jednak istnieją pomocni ludzie !!! dużo zdrówka i jeszcze raz dzięki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pawkie Cieszę się , że udało ci się zasięgnąć porady. Moja endo na pewno nie podjęłaby takiego ryzyka , ja mam zwiększać dawkę szybko , zgodnie z własnym samopoczuciem , ale kontrolować ciśnienie i jak bedzie niskie to nie zwiększać dawkowania a ja nigdy nie miałam problemu z ciśnieniem i arytmią. No cóż facet, 130 kg wagi może jest w stanie udźwignąć więcej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pawkie
Lalinko, widać słowa lekarzy działają na mnie jak balsam. A co do wagi to już tylko 124 ze mnie zostało. Muszę jednak powiedzieć że w ubiegłym roku jak mi się te fajrwerki zaczęły ważyłem 146 (to po rzuceniu papierosów). W sierpniu wychodząc ze szpitala "dzięki" nadczynności miałem już tylko 117. Niestety ostatnio mimo dosyć surowego podejścia do ilości posiłków przytyłem do owych 130. Wiem że teraz to chyba ostatni dzwonek aby cos jeszcze zrzucić bo później to już tylko gorzej będzie. A własnie jak sobie dajecie radę po opercji z wagą. Wiem że dla wielu jest to zupełna błachostka ale... czymś "ważnym" należaloby się zająć :-). Trzymam kcciuki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pawkie Z tą wagą to jest różnie , jak się nie ma skłonności do tycia to nie ma żadnego problemu. Jedno tylko jest stereotypem , że tyje się od brania hormonu . Tyje się od nie brania , od brania i utrzymywania TSH poniżej 0,1 to tylko się chudnie , Ciebie to może nie dotyczyć nie masz jeszcze histpat. Ja przez te wszystkie zawirowania :operację , jod , przerwy w braniu hormonu utyłam tylko 2 kg. Teraz będzie godzina prawdy , bo ważę 60 kg i nie wiem ile przytyłam a ile waży zatrzymana woda w organizmie.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pawkie, tutaj chyba tylko Lalinka i Sebek nie mają problemu z tyciem. Ja w ciągu kilku mies. przed operacją przytyłam ok. 17 kg, po- schudłam 8 potem przytyłam znowu to co schudłam, ale od kiedy biorę eutyrox 200 powolutku ale chudnę, od dużego jodu(1 m-c) schudłam 5 kg narazie...czyli, tak zależnie od hormonu.Ostatnio miałam TSH 0,124, więc jest ok, jak doszłam do 8 tyłam i puchłam,. Kurcze, Lalinka jak Ty przezyłaś tak szalone TSH??? Pamiętam jak się czułam przy 8, ale ponad dwie stówki...Szkoda,że tego nie da się tak wyrównać szybko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nebraska135 Wyobraź sobie i jeszcze pracowałm , ale teraz siedzę w domu . Bo mnie szlak trafił, nie ma ludzi nie zastąpionych a już na pewno się ich nie docenia. Nebraska , ale sama piszesz , że tyłaś jak hormony szalały , teraz chudniesz . No cóż nie życzmy Pawłowi żeby chudł z tego samego powodu co my:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pawkie
No to dziewczyny wieści są budujące. Można chorować i mieć figurę a można chyba też to znaiedbać. Może nie jest to już tak ważne jak mgłoby by byc wcześniej jednak sie dochodzi do 50-ki (myśle o sobie) nawet takie sukcesiki budują i poprawiają samopoczucie ! Dla mnie od jakiegoś czasu tylko jedna dieta -NŻT- jest akceptowalna i zroumiała. No i mam nadzieję że innej nie bedę zmuszony zastosować ;-) Lucynaewa, pytałaś o dietę i ograniczenia prduktów mlecznych - faktem jest że nie mają one nazbyt pozytywnego wpływ na wapno w naszym organiźmie. W każdym razie nie w krótkim czasie i nie w normalnych ilościach. Generalnie mleko krowie jako takie jest raczej szkodliwe ze wzgledu zbyt duże ilości fosforu i sodu jakie zawiera a przez to potrafi zaburzać równowagę w gospodarce organizmu. Realacje między wapniem a fosforem w krowim mleku zblióżne 1:1 (powinno byc 2:1lub więcej) nie ułatwiają jego wchłaniania przez ludzki organizm a powodują magazynowanie i odkładanie - nie tylko wapnia które ono w sobie zawiera ale i z pozstałych związków. Zawartość sodu to m.in. niekorzystne warunki do pracy serca czy nadciśnienia i takie tam. Znowu przyswjalne bardziej kefiry czy jogury zaiwerają laktoze która przekształcona w kwas mlekowy żle wpływa na układ oddechowy a już szczególnie żle w połączeniu z cukrami, zirnem i owocmi. Pasteryzacja mleka powoduje że stada wymarłych bakterii pływają w tych przetworach które są przez nas spożywane i stanowią całkiem niezłą pozywkę dla mikrobów. Dobre bakterie giną w temp. powyżej 54 st. Generalnie nasze nadnercza wolałyby z tym nie walczyć. Do tego nowe przemysłowe technologie typu szybko, dużó, byle jak to eksperyment z bombą. Wniosek - od czasu do czasu pomagają się wypróżnić, jeśli pochodzą z pewnej hodowli i są naturalne (tzw prosto od krowy jak maślanka czy zsiadłe) są całkiem smaczne i gaszą pragnienie ale na pewno nie wspomagają nszego organizmu. To już jest biznes na wilką skalę ! Przepraszam za wykład ale wielek w spożywce jest tzw tajemnić poliszynela któych nie nagłaśnia się ze względu na skalę i zgrożenia. Miłośnikom życze jdnak smacznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pawkie
I jeszcze raz przepraszam za byki i literówki ale tak to wygląda jak się (na razie)ma tylko jedno sprawne oko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pawkie-serdeczne dzięki za wykład (co nieco jestem rozeznana w temacie, ponieważ mój zawód sprzed lat to laborantka). Dziś jest już stanowczo lepiej, co i tak nie umniejsza mojej wściekłości na lekarzy.Trudno jest pogodzić się z faktem, że przed operacją jest się człowiekiem pełnym wigoru, niezależnym itd, a potem klapa. Tym bardziej, że od śmierci męża mogę liczyć tylko na siebie (wprawdzie dzieci są moją podporą, ale wolałabym, aby było odwrotnie. Poza tym dzieci jeszcze studiują, a nauka niestety kosztuje). Mam nadzieję, że już będzie ok (na wszelki wypadek dzisiaj umawiam się z inną panią endo na konsultację). Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i jeszcze raz dziękuję za wszelką pomoc. W zamian jeśli ktoś potrzebuje wsparcia w roliczeniach podatkowych-służę pomocą(bo teraz od wielu lat jestem księgową-takie czasy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Kochani! Już w domeczku:) teraz tylko cierpliwie czekam na hist-pat bo nie ma. Operacja minęła mi szybko;) dobrze mnie uśpili trudno uwierzyć że to już ponad dwa tygodnie, wycieli mi prawy płat, cieśń i kawałek lewego. W szpitalu byłam od poniedziałku do piątku, po tygodniu miałam zdjęte szwy, teraz to juz wyglada jak czerwona nitka, tylko po tym zlewku została mi okrągła blizna. Co do blizny lekarz mi kazał niczym nie samrować do pół roku? bo sobie cyt "wychoduję bliznowca" na razie nie ruszam ale juz sama nie wiem:) Tak jak dobrzy ludzie tutaj mi kazali, wziełam sobie do szpitala tabletki do ssania ale oni sami mi tez dali, pomagają, łądnie nawilżająi człowiek mniej głodny tego drugiego dnia po;) Miałam tylko kłopot zeby się dostac do endo, nikt nie chciał mnie widziec wczesniej niz 4 tyg po operacji ale jedna uprosiłam i po 10 dniach po operacji byłam na wizycie, Z braniem hormonów mam poczekac az dostane wynik hist pato - czyli nie wiem do kiedy?? Na razie mam sie dobrze, chociaż zaraziłam się chyba alzchaimerem bo ciągle o czyms zapominam A wapno biore na wszelki wypadek:) I wiecie co nie dostałam żadnych zaleceń typu nie podnosić i niebiegać czy coś w tym stulu, a mama cały czas na mnie "krzyczała" ze za dużo robię, czy to nie jest tak że wolno nam zrobić tyle ile dajemy rade? czy Wy mieliście jakies polecenia, zakazy od lekarza??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc No to wróciłam z big brathera. Bilans: 6 litrów wody, opakowanie gum 46 sztuk, sok cytryna z żurawiną, trzy cytryny do wody, po każdym posiłku środki przeczyszczające (to było straszne). Doszłam do wniosku, że już chyba lepiej nie jeść wcale. Promieniowanie wiem tylko, że niskie, dokładnie pan doktor nie podał. Kwarantanny od osób 10-60 lat brak, tylko od kobiet w ciąży i dzieci pon 10 lat na odległość 1 metra przez okres 7-10 dni. Dostałam dawke 60 mci 131. Jest to dawka podawana jako leczenie uzupełniające dla osób z mikrorakiem jednoogniskowym bez przerzutów. Jeszcze jedna nowość u mnie to to, że badanie podiagnostyczne, czyli scyt całego ciała po tygodniu od wypisu z oddziału. Zupełnie mam inaczej niż większość tutaj. Jak jednak widać w każdym szpitalu trochę inne podejście. Poza tym w porządku, tylko jedna pani docent bardzo nie sympatyczna, prawie chciała mi gips zdejmować, nie mówiąc już o tym jaką spiskową teorię dziejów przede mną roztoczyła. Lalinko, bardzo się ciesze z Twoich dobrych wyników, wiedziałam, że będzie dobrze. Tak więc mieszkam sobie od dzisiaj u przyjaciółki i mam nadzieję, że za tydzień po scyntygrafii będę mogła wrócić do domu. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Greystonko, dobrze, że już po. Co do dzwigania, to mi powiedzieli tylko, że mam się nie przemęczać. Jak wróciłam do domu, to wróciłam do normalnego życia bo trudno 8 miesięcznemu maluszkowi wytłumaczyć, że mama nie ponosi i nie przytuli. Jak widać nic mi się nie stało. Sama musisz ocenić co możesz a czego nie.Ne targaj jakiś wielkich ciężarów a będzie dobrze. pozdrawiam :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pawkie Moja historia troszkę różni się od Twojej. Ja do 21 lipca 2009 to nie wiedziałam, że w ogóle mam tarczycy gdyby nie jedna pani doktor,która wybadała zmianę na mojej byłej już tarczycy. Czułam się dobrze przed operacją i po operacji też. W razie czego jednak w miare już posiadanej wiedzy i możliwości służe pomocą. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam kurcze jeden dzien mnie nie było a tu az tyle wpisów :)... cyrylko-rtg wyszło dobrze...kurcze od prawie m-ca biore euthoryx 200 na zmiane ze 175 a tsh nadal powyzej normy, dzisiaj odebrałam wyniki 5,75 :(...za to wapno poszło w góre a nie brałam wogóle calperosu wic git:)...no nic w poniedziałek mam wizyte u endo zobaczymy co powie.. oki pozdrawiam wszystkich bardzo mocno p.s. siostra odebrała wyniki histo i jest wszystko oki..hurraaaaa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Greystonka Ciesze się , że jesteś i jak słychać w Twoim głosie w dobrej formie:) Na temat nie brania hormonu nie wypowiem się , bo już tu sto razy pisałam , czytałaś to forum to dlaczego nie zapytałaś po co masz czekać do histpat , czy ta Pani trzyma gdzieś dla Ciebie miejsce w szpitalu na jod 131 ? Czy będziesz chodzić od szpitala do szpitala i żebrać o przyjęcie, a co jeśli nie będzie potrzebny ? Jeśli chodzi o bliznowca to popieram chirurga ( i na tym się znają) , bliznowiec zaczyna rosnąc na zgojonej ranie a więc nie wcześniej niż po pól roku. Wszystkie maści , których się używa mają za zadanie rozpuszczać blizy a Tobie do blizny jeszcze daleko na razie masz ranę , najlepiej o niej zapomnij. Co do dźwiganie to biegać i dźwigać ciężarów nie wolno , wszystko pozostałe można robić .Moja endo na to pytanie odpowiedziała ," no piwnicy niech Pani nie sprząta" , ale mieszkanie już tak. Sama będziesz wiedziała jak coś zrobisz i poczujesz się zmęczona bardzo to nie rób, zresztą wykorzystaj totalnie rodzinę i popieść się troche. Będziesz miała z tego chociaż taką satysfakcję, że poskaczą koło Ciebie. Jeszcze co do wapna , zrobili Ci badanie w szpitalu , wiesz ile miałaś przy wyjściu? Zresztą to już chyba nie jest ważne bo dwa tygodnie minęło więc nic Ci chyba nie grozi tylko z ciekawości zapytam , czy dostawałaś w kroplówce w szpitalu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
julkakoszulka To opisz tę teorię spiskową , ja jestem plotkara to lubię takie pikantne historyjki:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lalinko:) Powiedziała mi ta endo, że gdyby mi wynik hist pato wyszedł źle wtedy po podaniu hormonu nie będą mogli przez jakiś czas zadziałać, no nie wiem sama, pewnie że czytałam formu, na szczescie:) Ale widzisz nawet nikt mnie nie chciał przyjąć, jedna pani to mi nawet przez tel powiedziała że chyba chce żeby mi ze szklanej kuli te hormony przepowiedziała Nie wiem co dostałam w kroplówkach, może mam to w wypisie sprawdzę "wlewy i. v. fraxiparine, leki przeciwbólowe"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha i sobie sama zleciłam badanie tsh;) więc w poniedziałek miałam 5.380 a noorme maja 0,27-4,20 nie jest super ale chyba tragedii jeszcze nie ma co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×