Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aga68

guz tarczycy2

Polecane posty

Cześć Dziewczyny:)) Cyrylko, co mnie nie zabije to mnie wzmocni:)) Pisałam w piątek, naprodukowałam sie jedną ręką, a serwer postanowił, że jednak mnie nie wpuści. Tak się zeźliłam, że dopiero dzisiaj mi przeszło::)) Jestem i pisze. Lalinko i Elu(Lolek) trzymam kciuki za dobre wieści. Mam nadzieje, że u mnie żadnych, powtarzam to żadnych komórek (oprócz szarych i zdrowych) nie znajdą , czego i Wam życzę. Fizycznie czuję się dobrze, dzisiaj tylko nalałam płynu do prania a pralke włączyłam na płukanie i cała zadowolona jaką to mam świetną i szybką pralkę chciałam wieszać (pranie oczywiście a nie siebie:0 Pzdrawiam Wszytkich, dziękuję za wsparcie i proszę o kciuki. Greystonko, lucynoewo, będzie dobrze. Sebek, mam nadzieje, że ostatecznie i raz na zawsze wytrułeś gada:))) Kolnwali, zrób porządek z tarczycą właśnie przede wszystkim dla swoich dzieci, żeby miały zdrową mame. Cyrylko, mam nadzieje, że 9 i 10 będziemy miały co świętować. Musze się jeszcze dzisiaj nacieszyć rodziną żeby mi starczyło na tydzień Marianko:)), o miłe słowo w mojej intencji do O.Pio bardzo proszę. To byłoby na tyle Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
julkakoszulka Rzeczywiście dobrze byłoby żeby szare znaleźli:P Cyrylllaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa odezwij się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem, miałam całą sobotę gości, stąd ta cisza (dzisiaj troszkę odsypiałam). LALINECZKO, dziewczyneczko, mnie kazano się zgłosić na krew najlepiej do 9.00 (potem poszło piorunem), ale była babeczka, której powiedziano, że najpóźniej do 10.00. Ja oczywiście z nerwów byłam ok 8.30 i zaraz weszłam do Poradni na krew, potem byłam pierwsza do usg, chyba trzecia na pastylkę i po 10ej pojechałam do domciu (przy krwi zgłosiłam, że potrzebuję zwolnienie, dostaje się takie zgłoszenie do wypełnienia - dane do zwolnienia - i do oddania ostatniego dnia lekarce do wypisania zwolnienia). Jutro trzymam kciuki od samego ranka przez cały czas, aż napiszesz, że ok. Odezwij się po powrocie, bo popracować trochę muszę, a z zaciśniętymi kciukami się nie da :) JULKA, na urodzinki masz sobie sprawić prezent z dobrego wyniku! A ja życzę sobie oblewać dobre wyniki Was wszystkich - LALINKI, JULKI i ELI-Lolka, i proszę mnie nie zawieść!! :) TYLKO SZARE komórki w wynikach!!!!!! :) Myślami będę z Wami, na pewno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cyryla1 Dzięki , bo nie zadzwoniłam , licząc na to że dowiem się od Ciebie a Ty przepadłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cyryla1 dziękuję za dobre życzenia dla mnie jestem już w szpitalu w Warszawie na ul.Szaserów rano pobrano mi krew na badania następnie lekarz założył historię choroby i dostałam zastrzyk na podniesienie tsh jutro drugi dostae zastrzyk a dopiero na trzeci dzień jod diagnostyczny. Mam o tyle dobrze że mam ze sobą małego laptopa i dostęp do mobilnego internetu. Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i życzę dobych wyników Ela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny Napiszcie mi czy Orszulka 33 się odzywała , ona tak długo czekała na wynik . Nie pamiętam czy go w końcu dostała i obwieściła nam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LALINKO, czego ja dla Ciebie nie zrobię :) Przewertowałam forum, żeby Ci odpowiedzieć i znalazłam, że Orszulka na str. 151 jeszcze wyniku nie miała, a potem odezwała się na str. 152 w lepszej tonacji i później już nie widziałam jej wpisów. Mam nadzieję, że wszystko ok. Orszulko, jak nas czytasz jeszcze, to melduj kobieto, co tam u Ciebie, bo jak widzisz martwimy się. Lalinko, przesyłam mnóstwo pozytywnej energii, już nie rozmyślaj tyle. Ja tutaj, na Żoliborzu, czuję Twoje nerwy! Sebeek powinien chyba dzisiaj lub jutro wyjść?? Ciekawe, co u niego. ELA - masz laptopa, to zdawaj nam relację, dziewczyno, co tam u Ciebie. No idę sprzątać po gościach, bo też już zaczynam przeżywać Wasze badania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzia 1
Kochane kobitki tak się ciesze,ze Was tutaj odnalazłam,bo jak wróciłam od endokrynologa w czwartek i powiedział ze mam sie szykowac do operacji usunięcia całej tarczycy/bo sa guzy i guzki oraz ognisko zapalne w lewym płacie i przechodzi na prawą stronę to mślałam,że swiat mi się zawalił.Przez 3 dni czytałam Wasze posty i trochę się uspokoiłam,chociaż operacji boję się bardzo.Jestem już po biopsji,która wykazała zmianę łagodną.TSH w normie.Na razie funkcjonuję normalnie i wydaje mi się że mi nic nie jest.A lekarz rodzinny kazał zrobić TSH i USG I się zaczęło.Mam prośbę do iwonagos napisz gdzie będziesz miała operację,bo ja jestem też z okolic Wrocławia.Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elasz7
Lalinka dzięki za pocieszenia :) iwonagos mój lekarz stwierdził że jak biopsja wyjdzie ok to operacji nie bedzie. Co do lekarza to przyjmuje w Oświęcimiu kobieta z gliwic i może do niej się wybiore ale dopiero jak będę miała wynik biopsji żeby u niej juz za to nie płacic (wizyta kosztuje 140 zł juz z usg) Ile płacicie za prywatne wizyty i ile mniej więcej za badania? lolek trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elasz7 ja z wizytę płacę 100zł za każde usg70, biobsję 150, scyntygrafię z hormonami 140 tak że trochę sie tego nazbierało, w sumie to nawet teraz żałuję ,że od początku nie chodziłam do endokrynologa na ubezpieczenie ,bo bym zaoszczędziła na badaniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny! Cyrylko- sebek chyba powinien dzisiaj wyjsc, jesli dobrze obliczam w srode miał byc na oddziale to wponiedziałek scyntygrafia i wypis sama jestem ciekawa jak u niego wyjdzie.. lalinko -trzym sie dzielnie a ja jutro jade zrobic kontrole tsh i ft4 i wapna:) i robie sobie rtg klaty:), nie robili mi przed operacja po operacji w Gliwicach tez nie...samemu trzeba sie o siebie zatroszczyc..zwłaszcza ze cos mnie kuje ale kurde po prawej stronie...wiec serce odpada no chyba ze u mnie jest inaczej heh ale nie sądze iwonagos najgorsze jest chyba czekanie na operacje.....ale nic sie nie martw bedzie dobrze.....moja siostra jak wróciła ze szpitla to jej młodsza córeczka 15 m-cy przez cały dzien nie chciała do niej podejsc a jak ona ją brała to mała płakała...dopiero wieczorem jej przeszło...skubana sie obraziła na matke:), siostrze o mało serce nie pekło no dobra pozdrawiam was gorąco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem drugi dzień w szpitalu dzisiaj dostałam drugi zastrzyk po którym mam uderzenia gorąca i wzdęcia oraz jest bardzo nudno. Jutro maja mi pobrać znów krew na badania na tsh i będzie podany podany mały jod przed scyntogrFI Llinl, JULK , SEBEK TRZYMAJCIE SIĘ WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE. Pozdrawiam Ela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie wszystkich :-) Z dnia na dzień czuję się lepiej , ale nadal jestem słaba (czyżby narkoza tak człowieka wykańczała??) Mam wrażenie , że moja szyja została skrócona , odczuwam jakieś ściagania , zgrubienia nie chcą ustąpić - czy Wy też miałyście takie odczucia? Nadal czekam na wynik histopatologiczny , oby był jak najszybciej.:-( :-( Lalinko - trzymaj się dzielnie kobitko , myślami jestem z Tobą. Lycynaewa - ważne są dobrze dobrane leki , jeśli masz z czymś problem skonsultuj to z lekarzem , a tak poza tym będzie teraz tylko lepiej , trzymam za Ciebie kciuki. Haniu dziękuję za troskę , ja też o Was często myślałam , dziwię się dlaczego nie zrobiono Ci prześwietlenia płuc przed operacją u nas to było konieczne , ale zrób wszystkie niezbędne sobie badania będziesz spokojniejsza.:-) Cieplutko Cię pozdrawiam. Iwonagos czekanie jest bardzo stresujące wiem coś o tym , ale nie martw się wszystko będzie dobrze. Cyrylko , Lolek , Zocha , Danan , Julkakoszulka i wszystkie niewymienione z imienia.buziaki 😘 😘 😘 dla Was. Trzymam kciuki za tych co przed operacją . :-) Pozdrawiam Maja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haniaa80 Też tak myślę, że to jakieś zaniedbanie że nie miałaś prześwietlenia klaty przed operracją. Jeśli nie ma żadnego powodu to nie rób tego prześwietlenia , jeśli histpat będzie niedobry to i tak raz w roku będziesz musiała robić. A wszedzie podają że przyczyną raka tarczycy może być nadużywanie promieni roentgena. Czuję się fatalnie , palce mam grubości sedelowej:( a przez wory pod oczami nie widze chodnika. Poprzednio brałąm cynomel i objawy niedoczynności nie były tak dotkliwe. Tabletka dopiero w czwartek, ale pytałam endo i jutro chyba wezmę 0,25 bo nie wybrażam sobie jak się będę czuła się do czwartku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maja_54 Nie martw się wszystko to jest normalne , mam nadzieję że nie nosisz opatrunku . Opatrunek i przylepce to jest koszmar , zdjęcie poprawia samopoczucie o 50% moje poprawiło o sto . Ja już w szpialu w środku nocy w dniu zdjęcia sączków wywaliłam opatrunek i poczułam się zdrowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Co szpital to inny obyczaj. Tak więc przyjęli mnie dzisiaj ambulatoryjnie na odział D3. Pobrali krew, zrobili usg tarczycy i węzłów, rtg klatki, odbyłam pogawędkę z przemiłą panią doktor, która cierpliwie odpowiadała na moje pytania, w Poznaniu leczą już jodem 40 lat, to myślę sobie, że się znają i wiedzą co robią. Na razie żadnych odchyleń od normy. Podali jod w kapsułce i kazali wracać do domu (bez kwarantanny), jutro rano scynt szyi, a od srody na dwa dni do szpitala na duzy jod (przewidywana dawka to 60 czegoś tam:)) w piątek scynt całego ciała i kwarantanna w zależności od promieniowania. Do Lalinki i Eli, ze mną była pani z rozpoznaniem takim jak wasze. Leczy się dziesięć lat i jak na razie wszytko dobrze, przyszła na kontrole, ostatnio była 5 lat temu. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wszystkie cudne dziewczyny!!!! Własnie wróciłem do rodziców izaczęła sie kwarantanna tylko tydzień ponieważ przy wypisie wynik promieniowania 4 . Scyntografia wyszła super wyglada na to ze juz nie mam w sobie tego gada. Nastepena wizyta 1 grudnia a potem w kwietniu 2011 jod diagnostyczny. Ech Dziewczyny mowie wam kamień z serca . Jutro opiszę wam wszystko w skrocie nie było tak źle tylko że nudno. Pozdrawiam do jutra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sebek, ja też tak chce. Zazdroszcze Ci tej kwarantanny tygodniowej. Napisz koniecznie co robiłeś, że masz takie małe promieniowanie. Wiedziałam, że sie rozprawisz z tym gadem:)))) Gratuluje i ciesze się razem z Tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
julkakoszulka Rzeczywiście co kraj to obyczaj , mnie zrobili badania: krew , mocz -dobowa zbiórka, usg szyi i tabletka. Jutro scyntygrafia szyi w środę ciała i wizyta u lekarza , tam wyrok . Kwarantanna od ludzi do 18 roku życia 7 dni. Sebciu To świetnie , jak mogłoby być inaczej przecież masz inne plany , masz zasiać:), posadzić drzewo itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i wybudować dom w ukochanym Wrocku:)))) Sebek jaką dawke miałeś jodu. (miał być znak zapytania na końcu zdania, ale nie mogę sięgnąć jedną ręką;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lalinko, jaki wyrok, nie będzie żadnego wyroku, tylko dobre wiadomości. No i przestań pisać samospełniającą się przepowiednie. Zadnych takich mi tu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sebeek! Też tak chcę! Rewelacja :-) Tylko pamiętaj, że przez minimum pół roku po jodzie nie wolno Wam zasiać ziarna ;-) a potem to do woli... Lalinka, trzymaj się, już niedługo biała tableteczka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lalinka trzymaj się wytrzymasz do tabletki wszytsko będzie dobrze co szpital to obyczaj jak czytam wy mielicie robione usg szyji i rtg klatki ja w na Szaserów tylko pobranie krwi na tyroglobulinę, na antyTG , wapń, fosfor i TSh, dwa zastrzyki a jutra znowi badanie tsh i mały jod a w piątek scyntografia całego ciała i do domu. Na razie strasznie się nudzę w szpitalu dobrze że chociaż jestem jeszcze z jedną panią w pokoju i mamy telewizor. Co prawda bardzo mały i czarno biały ale jest. Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lolek605 Jak to się nudzisz , nie wzięłaś sobie książek czy jakiejś inne rozrywki? A wychodzić wam wolno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No przecie pisałam, że będę od rana trzymać kciuki i proszę! Co za dobre wieści - Sebeek - ogromnie się cieszę, wspaniale, wpaniale! Jaka radość dla Twojej żony i rodziny! Co tam szpital, nudy i kwarantanna! Dla takiego "wyroku" warto się wynudzić :) LALINKO - serdelku kofany, ja przypominałam baleron wielkanocny, tak spuchłam po miesiącu bez tabletki, że pasek od spódnicy ściskał dosłownie mnie w pół, jak taka siatka na baleronie :D Tabletkę możesz wziąć już w środę, ale po scyntygrafii i tę małą dawkę, mnie też tak mówiono (ale zapomniałam, więc w czwartek rano rzuciłam się na nią żarłocznie :)). Faktycznie widzę, że są różnice między tymi małymi jodami w poszczególnych ośrodkach, ale ważne, żeby wyniki były dobre! Mnie moczu w ogóle nie robili i nie kazali robić, a rtg płuc mam robiony w CO co roku, więc miałam aktualny. Reszta badań wyglądała jak u Lalinki. Haniu, Lalinka ma rację, poczekaj na ten histopat, a badania musisz i tak raz na rok robić, więc jeszcze parę dni wytrzymasz. MAJA - jestem po operacji ponad 4 miesiące, a do dzisiaj mam czasem uczucie, że jakiś Tatarzyn mnie dusi, albo że coś puchnie w środku, a jak jestem zmęczona bądź zdenerwuję się, boli mnie szyja. Ponoć do roku nawet tak może być, bo w środku znacznie dłużej się wszystko goi. Dziewczynki (bo nasz chłopczyk Sebeek ma już jasną sytuację) - trzymajcie się, wszystko będzie dobrze, bo musi być, Lalinko myśl pozytywnie, do czwartku coraz bliżej. Julka - jaki by nie był pomiar Twojego promieniowania - wytrzymasz tę kwarantannę, czy będzie tydzień czy dwa tygodnie. Podtrzymujesz Lalinkę na duchu, a sama pochlipujesz, co to ma być??? Macie być zdrowe, to jest najważniejsze, a czas przelatuje jak rakieta, człowiek nawet się nie zdąży podrapać i już dzieciaki na nim wiszą... czy to małe, czy to większe. No to dobranocka wszystkim, lulki i jutro od nowa trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Ponownie Z rodzicami juz sie nagadałęm z Żonką kochana tez(choć tylko przez telefon zoboczymy sie dopiero w niedziele bo może dlugie żegnanie dało jakiś cudny rezultat). Z tej radości sił mam tyle, że postanowiłem już dzisiaj wam opisać jak było. To tak zameldowałem sie prz rejestracji chwilę po 7 wiec musiałem czekać godzinkę do otwarcia. Później czekanie na przyjecie do lekarza, krotki wywiad i informacja, że przyjma mnie na odział. Na stępny przystanek szatnia, przebrałem sie i ruszyłem na oddział, popbrano mi krew i dowiedziałem sie po chwili, że niema dla mnie miejsca na tą pierwszą noc. Na szczęscie znalazło sie jakieś łóżko pietro wyżej na sąsiednim oddziale UFFF. Popołudniu wezwanie na zastrzyk( fajna sprawa w kazdym pokoju jest telefon i pielegniarka wzywa na zastrzyki krew itp) W czwartek znowu krew i znowu zastrzyk a wieczorem juz sie przeniosłem na oddzał zamkniety. Po tych zastzrykach tsh wzrosło do 180 a euthyrox kazali brać bez przerwy. Acha jak ktos zapomni swojego to niema problemu dają szpitalny wapno i alfadiol tez ja miałem ale sąsiad zapomniał i dostawał codziennie. W piątek znowu rano krew a o 14 po jod. Taka tabletka wielkości calperosu no potem zamykają az do poniedziałku nudy tv ksiązki( w pokoju 286 zostawiłem upiornego legata Chmielewskiej bardzo śmieszna). Trzeba duzo pic min 1,5 litra dziennie jak pisałyscie jod ucieka z oraganizmu poprzez wszystkie wydzieliny w tym mocz dużo pijesz dużo chodzisz do WC dużo chodzisz do WC to na koniec masz mały wynik promieniowania. Potem scyntografia szyi a potem całego ciała i czekanie na wypis około 14 puszczaja do domu. Ech żeby jeszcze z potomkiem mi sie udało. Dziewczyny wasze wyniki tez napewno bedą super naprawde musicie w to wierzyć (Lalinka do Ciebie pisze) Bede tutaj zaglądał i w miare możliwości pomagał, chociaz expertow jest tu liczne grono. Pozdrawiam i dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sebciu Nawet nie wiesz jak się ciesze że żadnych wątpliwości nie mieli jesli chodzi o Ciebie. Jakoś przywykłyśmy, że Cię tu pod skrzydłami trzymamy:P (żona da Ci popalić) Niech się nie martwi mógłbyś być moim synem lub zięciem , bo córkę mam. Cyryla1 Ten mocz to robi się z powodu braku przytarczyc i nie wchłaniania się wapnia. No a ja ztym mam problem , ćpam ten calperos i nic, więc musze kontrolować się. Idę spać bo już nie trafiam w klawiaturę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
julkakoszulka Czy to Ty operowałaś się będąc matką karmiącą?? Tak się zastanawiam, czy dam radę to wszystko przetrwać. Teraz, gdy na 3 godziny wychodzę z domu, wszystkie wkładki laktacyjne puszczają.... Już mam wizje siebie, leżącej na stole operacyjnym,a wokół mnie rzeka mleka;) No i póżniej, po samym zabiegu, wiadomo, że jednak te kilka godzin leży się..... Napisz, jak było? Chyba, że to nie Ty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwonagos Ja to byłam, ja. W szpitalu w którym miałam operacje dwa piętra wyżej był oddział położniczy. Tak więc kilka razy dziennie jezdziłam odciągać mleko. Po operacji pielęgniarki były tak miłe i przywoziły mi laktator żebym nie musiała chodzić. Ja bardzo szybko doszłam do siebie, między innymi też siłą woli:)). Nie wiem ile Twoje dziecko ma miesięcy, moja córeczka miała siedem i pół. Mleko wtedy już tak bardzo mi nie nachodziło, tylko w porach karmienia, więc nie było tak żle. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×