Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aga68

guz tarczycy2

Polecane posty

Gość bardzo_sie_boje
Przepraszam ze wam zakłócam topik , ale potrzebuję pomocy i rady! otóż jestem w 21 tyg. ciąży a moja mama miała radioterapię jodem , zmuszona jestem przebywać w 1 domu , kąpać się i korzystać z 1 toalety. Lekarz zalecił 3 tyg. kwarantanny ze mną a 10 dni z innymi osobami. Nie mogę nigdzie doczytać czy te 3 tyg. wystarczą?? czy potem nic mi już nie grozi?? bo nie moge pozostawać poza domem wiecej niz 3 tyg. Prosze o szybką pomoc, i jakies info. Dzięki z góry!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cyryla no własnie nic takiego nie mam:( moze w drugiej czesci bede miała..zobaczymy.... Jak juz wczoraj pisałam endo kazałami dzwonic do Gliwic i jestem zapisana na 13 stycznia wiec nie tak zle, no nic musze czekac Bardzo sie boje przykro mi ale nie pomogę ale poczekaj napewno zaraz Ci odpiszą bardziej doswiadczeni Nic sie nie martw pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cyryla juz wiem co to oznacza guz nie wiekszy niz 2 cm nx-węzły nie mogą byc ocenione mx-brak możliwości oceny przerzutów odległych...a to dlatego ze najprawdopodobniej węzłó mi nie wycieli a to oznacza ze tych centralnych nie miałam:( -a co to oznacza nie wiem ale te wszystkie pytania i wątpliwości sobie zapisze i zadam w Gliwicach dobra dam wam odpocząć ode mnie...ale tylko chwile, na poprawe nastroju kupiłam sonie napoleonke i serniczek..mniam..mniam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo się boję- tu nie chodzi o Ciebie , tylko o Twojego maluszka. Chyba nikt nie bedzie dokładnie tego wiedział, czy te 3 tygodnie wystarczą. W razie czego raczej może nie badźcie a blisko- nie spędzajcie razem czasu( oczywiście po tych 3 tygodniach), siedźcie w osobnych pokojach. Mama ma informację jakich rygorów higienicznych powinna przestrzegac, więc może dacie radę? Promieniowania nie widać i to jest problem.Mnie to czeka w styczniu- a mam małe dziecko....Mama moze dopytać lekarza, bo on będzie znał poziom z jakim wychodzi. Powodzenia. A ja byłam wczoraj u endokrynologa pierwszy raz od operacji. Zamieniła mi letrox150, na eutyrox 200, a raz w tygodniu 175. W tym tempie faktycznie dojdę do paczki dziennie. Powiedziała, ze powinnam zdecydowanie obnizyć TSH, ale to już wiedzielismy, prawda? ;-) Znów się zobaczymy dopiero w marcu, po jodowaniu i dwóch miesiącach brania hormonów .Hania-nie szalej kobieto, ja po operacji tez się świetnie czułam! Chyba większośc tak ma- tylko potem coś się dzieje dziwnego z czowiekiem-Dużo zdrówka( chociaż Cię rozumiem, bo moja praca też polega na plaszczeniu tyłka, :-D ) Pani endo- ( fajne wrażenie robi kobitka- Maja Nasiek- Gliwice), jako kolejny lekarz przyczepiła się do powiększonych węzłów chłonnych. Maja -trzyma sie kobitko! Można się wkurzyć-potwierdzam. Sebku-Ja mam mniejszego raczka :-D ognisko 2mm, no ale mam też drugie ognisko 1,2mm Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hania- mX, NX znaczy, ze nie wiadomo czy sa przerzuty odległe i do weżłów chłonnych, też mam takie określenie. Pytanko, ma ktoś jeszcze takie duże dawki eutyroxu? Moja teściowa jest chudzinka ponad 10 lat po operacji i dostaje letrox100.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hania Z tego co wyczytalem w necie to pT1NXMX oznacza usuniecie całkowite Cyryla Oczywiście, ze bede informował o dalszym swoim leczeniu, Bardzo sie boje Wydaje mi sie ze 3 tygodnie to wystarczajacy okres kwarantanny, z tego co wyczytałem na tym forum to osoby jodowane sa informowane o wszystkich zagrozeniach itp i to pisemnie poprzez ulotki czy cos takiego, jodowania jeszcze nie miałem wiec niebardzo sie orientuje. Zajzyj tu po 21 nasza Lalinka napewno poda konkrety. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nebraska Przypomnij mi kiedy mialas operacje. Mimo tak małych ognisk zapalnych bedziesz miała jodowanie?? Czy to ze masz dwa ogniska oznacza ze mialas dwa guzy ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sebku, operację miałam 23 września i nie było mowy o raku. Guz , który był wskazaniem do operacji był po prostu baaardzo duży. Małe guzy w lewym płacie były liczne. Badany był tylko ten wielki, był koloidowy( niegroźny). Ognisko 1,2mm znaleziono "przypadkiem" w badaniu histo-pato po operacji. Na onkologii badano jeszcze az materiał i dodano jeszcze jednego 2mm. No i ląduje na J-131 juz 8 stycznia. Operacja radykalizacji( bo zostało mi jeszcz ok.1cm lewego płata) i tak narazie nie może być przeprowadzona, a kiedy czy wogóle, to pokaże scyntygrafia po jodowaniu. Dla mnie "rak" okazał sie niespodzianką po operacji, wcześniej wogóle nie było o tym mowy, więc przyzyczajam się do sytuacji ;-) . W styczniu też zdobędę nowe doświadczenia związane z jodowaniem, to się podzielę. A jak Twoje drętwienia? Ustąpiły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sebku- mam nie ogniska zapalne tylko nowotworowe- rak papillarny -wariant pęcherzykowy. Taki sobie mieszaniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sebku mam nie ogniska zapalne tylko nowotworowe. Rak papillarny-wariant pęcherzykowy. Taki sobie mieszaniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nebraska Dzieki za odpowiedz. Ja idac na operacje wiedziałem ze mam raczka . Ciekawe czy i mnie zakwalifukuja do jodowania ?? Zadzwonie do nich jutro pewnie kaza przyjechac na konsultacje i sie dowiem. Dretwienia ustapily choc czasem na chwile wracaja (jak sie zapomne i nie wezme tabletki). Generalnie sytuacja opanowana i nie takastraszna ta tezyczka jak ją malują podawanie wapna dozylnie tez nie jest niczym przykrym tyle tylko ze trwa dlugo. Najgorsze to to zmeczenie prawie nic nie robie wszyscy na mnie dmuchaja a wykoncziny jestem tak ze ciezko mi sie wdrapac na I pietro. Duzo lepeij sie czulem tydzien dwa po operacji niz teraz. Albo sie do tego przyzwyczaje albo to poprostu minie. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nebraska Ja od jutra bede brał 150 kolejne badanie 22 grudnia watpie czy pokaze spadek tsh wiec chyba znowu wskocze na wyzszy poziom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyryla
Nebraska, Sebeek, dla mnie skorupiak też był całkowitym zaskoczeniem, bo operacja była na wole zamostkowe! W histo wyszło jak wyzsło i wszyscy byli zdziwieni. Ale moja endo powiedziała, że taki mały, poniżej 1 cm, to mikrorak, więc leczenie może polegać na jodowaniu (scyntygrafia pokaże), bądź tylko na kontrolowaniu (jeżeli nic nie wyjdzie na scyntygrafii). Zobaczymy. Ja miałam usuniętą tarczycę całkowicie, ale scyntygrafię jodową ponoć robią, żeby ew. potwierdzić, że nic tam nie zostało. LALINKO, napisz jeszcze raz o tym, bo pamięć mi szwankuje. Nebrasko, od września pierwsza wizyta u endo? Kurczę, mnie kazano po operacji w ciągu 7 dni się zgłosić do endo. Teraz biorę 75, a mam brać 150 przez jakiś czas, zrobić tsh i wtedy zobaczymy, czy dawka się zwiększy czy nie. Haniaa, potwierdzam, człowiek po operacji jest euforii, że tak dobrze się czuje (jak na ten okres pooperacyjny), więc nie szalej, tylko się oszczędzaj dziewczyno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ano Cyrylko pierwsza wizyta od operacji. Kiepsko wyszło...Ale w założeniu nie miało być raka, a jest, zaczęłam powtórny romans z onkologią, tam wydawało się ,że to wystarczy. Samopoczucie spadło, waga wzrosła, nie przewidziałam tego, ze oni leczą tylko raka, a o resztę musimy zadbać sami i poszukać sobie endokrynologa. W sumie to mnie to wszystko bardzo denerwuje, tyle leków pilnować , które jak brać , nie łączyć, badania krwizrobić, odebrać, rejestrować się u lekarzy...Organizacja tego wszystkiego wkurza mnie najzwyczajniej pod słońcem. Wcześniej nie było łatwo pogodzić pracę, szkołę, samotne wychowywanie dzieciaków, ale teraz to wogóle nie umiem tego ogarnąć.Jeszcze jak czuję się jak "skóra z diabła sciągnięta", to wyczynostwo!I ta dziadowska anemia- ktoś z Was slyszał o takim powiązaniu? Jedynie raz miałam w ciąży, a zawsze krew wzorcowa. I następne dwa leki do zapamiętania :-D . Teraz jestem na 11 tabletkach, biję pewnie niejednego emeryta.... Zadziwiające jest to jak wszyscy fajnie wspominamy okres po operacji, tylko potem cos się psuje.Haneczko- to przestroga dla Ciebie! Sebku, na pierwszej wizycie po operacji na onkologii( dostałam termin po 10 dniach od otrzymania wyniku) zrobili badanie krwi,USG, odebrali szkiełka, prześwietlnie płuc.I umówili się za dwa tygodnie. A na drugiej wizycie jescze USG, dopowiedzieli co znaleźli i od razu wypisali skierowanie na oddział na 8.01. Nie wiem jak z Tobą będzie,może być tak samo.Mam komfort, bo mieszkam w Gliwicach, więc omija mnie podróż.Czy Tobie też został jakiś kąsek tarczycy?Czy może usunęli całą?Mi też ustępują mrowienia, czasem coś się dzieje, ale leki biorę.Tężyczkę pełną gębą przeszłam w szpitalu i bardzo nie chciałabym tego przeżyć znów.Z tego powodu siedziałam w szpitalu 4 dni dłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ano Cyrylko pierwsza wizyta od operacji. Kiepsko wyszło...Ale w założeniu nie miało być raka, a jest, zaczęłam powtórny romans z onkologią, tam wydawało się ,że to wystarczy. Samopoczucie spadło, waga wzrosła, nie przewidziałam tego, ze oni leczą tylko raka, a o resztę musimy zadbać sami i poszukać sobie endokrynologa. W sumie to mnie to wszystko bardzo denerwuje, tyle leków pilnować , które jak brać , nie łączyć, badania krwizrobić, odebrać, rejestrować się u lekarzy...Organizacja tego wszystkiego wkurza mnie najzwyczajniej pod słońcem. Wcześniej nie było łatwo pogodzić pracę, szkołę, samotne wychowywanie dzieciaków, ale teraz to wogóle nie umiem tego ogarnąć.Jeszcze jak czuję się jak "skóra z diabła sciągnięta", to wyczynostwo!I ta dziadowska anemia- ktoś z Was slyszał o takim powiązaniu? Jedynie raz miałam w ciąży, a zawsze krew wzorcowa. I następne dwa leki do zapamiętania :-D . Teraz jestem na 11 tabletkach, biję pewnie niejednego emeryta.... Zadziwiające jest to jak wszyscy fajnie wspominamy okres po operacji, tylko potem cos się psuje.Haneczko- to przestroga dla Ciebie! Sebku, na pierwszej wizycie po operacji na onkologii( dostałam termin po 10 dniach od otrzymania wyniku) zrobili badanie krwi,USG, odebrali szkiełka, prześwietlnie płuc.I umówili się za dwa tygodnie. A na drugiej wizycie jescze USG, dopowiedzieli co znaleźli i od razu wypisali skierowanie na oddział na 8.01. Nie wiem jak z Tobą będzie,może być tak samo.Mam komfort, bo mieszkam w Gliwicach, więc omija mnie podróż.Czy Tobie też został jakiś kąsek tarczycy?Czy może usunęli całą?Mi też ustępują mrowienia, czasem coś się dzieje, ale leki biorę.Tężyczkę pełną gębą przeszłam w szpitalu i bardzo nie chciałabym tego przeżyć znów.Z tego powodu siedziałam w szpitalu 4 dni dłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo_sie_boje To się nie bój , trzy tygodnie wystarczy . Tak jak tu ci któraś powiedziała mamie powiedzą ile tego jodu wynosi ze sobą. Każdemu indywidualnie piszą na karcie , na mojej jest 20 dni . Jod jest groźny tylko dla tarczycy, na meblach, drzwiach się nie osadza . A wychodząc ze szpitala to już w sumie znajduje się tylko w wydzielinach : moczu , pocie, itp. Wystarczy nie spać razem , nie siedzieć godzinami przed telewizorem i oczywiście myć łazienkę po użyciu. Dasz rdę , oczywiście jeśli możesz się wyprowadzić z domu to fajnie, bo mieszkanie razem i zapamiętanie , że nie mogę tego użyć albo czegoś innego jest bardzo uciążliwe. Co chwilę z córką zapominałyśmy o obostrzeniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cyryla Ja już tu pisałam , trzeba kupić sobie w aptece taką szufladę , można do niej włożyć 4 porcje leków na cały tydzień. Przy naszej goopawce trudno nawet sobie przypomnieć czy się już brało , a tak patrzysz są w szufladzie to nie brałaś. :P Mozna wziąć do torebki i jak w pracy się zasiedzisz to masz zapas przy sobie. Za jakieś grosze ułatwia życie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyryla
Lalinko, szuflada już kupiona, bo faktycznie, wpadałam w paranoję, czy brałam już czy jeszcze nie?!? I odliczanie, czy się zgadza, czy za dużo w pudełku. Nebrasko, w Wwie jest tak, że przy CO jest Poradnia(czy Klinika) Chorób Tarczycy i tam trzeba się zarejestrować po operacji (z wiadomym histop.) i jest się pod ich opieką już do końca. Z Twojego postu wynika, jakby w Gliwicach było inaczej? To faktycznie ręce opadają, bo powinnaś już być pod ich całkowitą opieką. Przynajmniej tak mi się wydaje, ale jak będzie tutaj też życie zweryfikuje, jak pójdę pierwszy raz. Z tym, że te kolejki, tłumy i godziny spędzane pod gabinetem już przerażają mnie, bo ja pracuję w prywatnej firmie i chyba będę musiała brać cały dzień urlopu na te badania. Tak więc Nebrasko, rozumiem Cię doskonale, jak Ci było ciężko łączyć tyle obowiązków na raz. Podobnie jak u Ciebie, u mnie wyniki badań (morfologia, biochemia, markery) jak w reklamie zdrowia, a nagle - rak! Teraz przypominam szafę trzydrzwiową, choć to dwa miesiące (niecałe) od operacji, ale staram się nie poddawać spadkowi formy, bo wkręcę się sama w jakieś doły, a tu robota świąteczna w chałupie czeka na wykonanie, prezenty jakieś trzeba wymyśleć i kupić, coś posprzątać i jeszcze ładnie wyglądać:), bo czas szybko mija i trza będzie lecieć do pracy. Szczęśliwie nie miałam spadku wapnia, chociaż to mnie ominęło, bo jak do tej pory nie miałam, to już chyba mam to za sobą, prawda? Są chwile, że człowiek zasępi się i myśli, dlaczego go to spotyka, a jeszcze nie wiadomo, jaka droga przed nim. Ale wierzę, że ten zły czas minie i musi być już dobrze, że pokonamy tę chorobę, tylko trzeba myśleć pozytywnie i nie poddawać się złemu nastrojowi (ale mądrala, nie?). Będziemy wzajemnie trzymać za siebie, żeby wszystko dobrze się udało. Najważniejsze, żebyśmy zdrowi w końcu byli i brali tylko tę pastylkę rano, żeby na tym się to wszystko skończyło. Wszystkim Wam i sobie tego życzę. I idę spać z wiarą, że jutro musi być choć odrobinę lepiej, głoopawka mnie nie dopadnie, będę czuć się lepiej, może nawet waga się zatrzyma, a tsh zbliży się do ideału. Śpijcie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo_się_boję
Dziękuję za wsparcie i odpowiedźi. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry kobiety i sebeek:)) juz mi euforia przeszła do 14 jest ok potem padam, wczoraj to juz nie wiedziałam jak sie nazywam, jeszcze mój młodszy takiego focha zrobił jak go odbierałam ze złobka ze szok..miałam ochote go udusić..ubzdurał sobie (albo mu tak powiedziały panie) ze mam dla niego lizaka i afera bo nie miałam..ajjjj Wczoraj odebrałam wyniki tsh i wapna, wapno mam minimalnie ponad norme:), ale tsh mam 9,8 a norma 0,270 do 4,2 wiec kicha ale udało mi sie dzisiaj pokazac te wyniki endo i kazała mi jutro wziąsc juz euthoryxu 50 i tak przez dwa dni potem znowu zwiekszyc do 75 potem wyniki i 23 grudnia do niej na kontrole a wapno powiedziała ze to i dobrze ze jest wysokie nebraska zmartwiłas mnie tymi licznymi wizytami w gliwicach, jestem z gdańska wiec jest to nie mała wyprawa, no ale z drugiej strony chodzi o zdrowie..wiec jak trzeba to trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eelunia
Witam wszystkich forumowiczów Ja też niestety dołączyłam niedawno do grona podwójnie uśmiechniętych. Jestem po całkowitym usunięciu tarczycy z powodu raka brodawkowatwgo. Czeka mnie radioterapia. Lekarka poleca Zgierz, ale po przeczytaniu prawie wszystkich wpisów widzę,że jest zdecydowana przewaga Gliwic. Może ktoś leczy się w Zgierzu i może coś napisać- jak tam jest ?Czy rózni się od zwyczajów panujących w Gliwicach, czy sami robią wszystkie konieczne badania czy trzeba przywozić swoje? Bardzo liczę na jakieś wiadomości. Chętnie odpowiem na pytania dot. operacji w UCK w Gdańsku. POzdrawiam wszyskich przedoperacyjnych. Teraz mi się wydaje ,że prawdziwe problemy zaczynają się dopiero po operacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Powiedzcie mi jak Wy czuliscie sie po operacji. Ja ledwo zyje.Jest mi strasznie slabo i mam zawroty glowy.Oprocz tego mam nad blizna opuchniete gardlo i boli mnie zyla ta w ktorej mialam wenflon,moze to od ketonalu w kroplowce,bo strasznie mnie pieklo jak go dostalam.Napiszcie jak bylo u Was Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Genia27
Witam wszystkich !! evikshe- jutro będzie 2 tygodnie jak jestem po operacji lewego płata tarczycy-guz ponad 3 cm. Jeżeli o mnie chodzi musze powiedzieć że nastawiłam się na wymioty po narkozie, zawroty głowy, a przede wszystkim bałam się o głos. Jednak o dziwo i na szczęście dla mnie nic takiego nie było, bardzo szybko doszłam do siebie, co prawda miałam chrypkę i w dzień operacji nie mogłam przełknąć nawet zupki na kolację ale z każdym dniem było lepiej. Na dzień dzisiejszy poza uczuciem ściągania szyii (pewnie przez szwy rozpuszczalne w środku) jest ok. Też mam opuchnięte gardło, szczególnie w miejscu gdzie miałam sączek ale chirurg na ściągnięciu szwów powiedział że to dopiero tydz. podotykał rane palcem i powiedział że wszystko jest ok i nie mam ssię martwić bo to normalne. Także evikshe głowa do góry napewno wszystko niebawem ustąpi:-). Zresztą nie napisałaś ile jesteś po operacji?? Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
evikshe ja miałam poobnie, bolało i puchło. Czy Ty, kochana, aby nie targasz zakupów do domu, albo chodzisz po schodach często...jednym słowem- nie odpoczywasz? U mnie tak było, jak się zmęczyłam, a naprawdę nie przesadzałam z pracami w domu. Ręka po kroplówce też bolała długo, miałam potwornego sińca - jakieś trzy tygodnie. Uważaj na siebie, pozdrawiam ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki dziewczynki :) Genia -jestem tydzien po operacji. Zakupow nie targam,wysylam innych,staram sie nie przemeczac ale przy 2 dzieci nie jest to takie proste.Moj maz przyjedzie do mnie dopiero na swieta,ale dobrze ze jest ze mna mama ktora stara sie jak moze zeby mi pomoc.No i pocieszylyscie mnie troche bo myslalam ze cos jest moze nie tak. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×