Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość weronika11111

test-zagnieżdzenie zarodka

Polecane posty

Gość 7_tydzień
Dziewczynki... Teraz mi proszę poradzcie. Ja 7 tygodni po stosunku jestem. Zrobiłam testy w 3,4,5,6 tyogdniu po stosunku. Wszystkie wyszły negatywne. Objawów żadnych, jedynie brak miesiączki. Jakie szanse że jestem w ciązy. Ale bądzcie szczere, najbardziej własnie martwi mnie taka niewiedza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zetgate - trzymam kciuki, nie martw się , ja wytrzymałam półtora roku i mówię dość, ale na jakiś czas, muszę odpocząć od tego stresu, bo nie da się ukryć, że to stres. Ciągle myslisz , zastanawiasz się, czy to już, czy tym razem się udało a potem czekasz na @ jak na wyrok a ona, jak na złość się spóźnia i kiedy już masz nadzieję, ona przychodzi i zawala się twój świat, przynosi rozczarowanie, bo była już nadzieja, że się udało. Robiłaś jakieś badania? Byłaś u lekarza na badaniach ginekologicznych? Ja byłam zaraz na początku i chodzę często.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7_tydzien - nie jesteś w ciąży, gdybyś była, to według tego co piszesz byłabyś w około 7 tygodniu, po takim czasie test napewno wykryłby ciążę, więc się nie martw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zetgate
7_tydzień - wg. mnie też uważam, że w ciąży nie jesteś, musisz iść do gina, bo może coś jest nie tak (oby nie).... Karolinka1983 - u lekarza ostatni raz byłam w tamtym roku, na corocznej kontroli i wszystko było ok wtedy. Zresztą zawsze byłam okazem zdrowia, miałam od paru lat regularne cykle, ale teraz coś mi się wydaje, że się trochę wszystko poprzestawiało.. Np. początkiem tego roku czekałam na @ 4 dni (zawsze czekałam maksymalnie 1 dzień) i czułam, że to fasolka, a tu nagle @ i pół nocy ryczałam jak głupia.. ;( Tylko, że wtedy nie staraliśmy się tak na serio, a w tym cyklu już tak :) Także zobaczymy.. Psychika może wiele dobrego, ale i wiele złego narobić, bo jak Ci tak bardzo zależy, to się organizm blokuje.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zegate - tak, doskonale rozumiem z ta psychiką ale muszę odpocząć od tego wszystkiego. Postanowiłam pójsć do pracy i nie mysleć o dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zwłaszcza, że kolejne koleżanki zachodzą w ciążę a ja nie. Choć muszę przyznać, że raz byłam w ciąży, wprawdzie nie długo, ale byłam, bo poroniłam w 3tc:( Trudno, trzeba żyć dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zetgate
Wiadomo, że trzeba iść dalej, ale nie zmienia to faktu, że to traumatyczne przeżycie, bo nawet z 'najmniejszą' ciążą przychodzą nadzieje, plany i jest to duża strata.... :( Mam takie przypadki w rodzinie, dlatego mogłam zaobserwować, co wtedy przeżywa kobieta, straszne to jest.. :( Póki co, okresu jeszcze nie dostałaś, ale nic nie mówię, by Cię nie nakręcać jeszcze bardziej :) A praca pomaga, pozwala się zaangażować w inne rzeczy.... A co do nakręcania - ja teraz jestem nakręcona jak zegarek, i albo doszukuję się dziwnych objawów, albo rzeczywiście jest szansa.... Dwie rzeczy mnie dziwią - swędzenie piersi i brzucha i ogromne pragnienie, nie wiem ile litrów dziennie wypijam (?). No i mam 'smaki' ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zetgate
Odnośnie koleżanek - moje też po kolei fasolkują, dobijające jest to, że wcale o tym nie myślą, po prostu idą z facetem do łóżka nie bacząc na dzień cyklu, wszelakie obserwacje organizmu, szaleją pół nocy, a za parę tygodni się chwalą, że są w ciąży, a mnie w tym czasie, zamiast ciąży, krew zalewa.. ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, znam to uczucie, ale cóż, pogodziłam się z tym. Co do objawów różnych to był taki okres, że co 2-3 tygodnie leciał kupić test, bo wydawało mi się że jestem w ciąży. Doszukiwałam się różnych "ciążowych" objawów i o dziwo, miałam je, choć ciąży nie było. Teraz się nie nakręcam, test zrobię dopiero za jakiś tydzień, o ile nie przyjdzie znienawidzona @. Od kilku dni mam zawroty głowy, ale może to stres? Nie mam apetytu choć lubię jeść, może to także ze stresu no i @ też może spóźnia się ze stresu? Choć czuję, że @ się zbliża, boli mnie brzuch, choć wiem że w ciąży też boli jak na okres...I znów powoli się nakręcam... Nie dam się zwariować, nie uwierzę, dopóki nie zobaczę dwóch kreseczek i dopóki lekarz nie potwierdzi ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zetgate
Hm, a uwierzysz, że początkiem roku, co mi się ta @ spóźniła 4 dni, to miałam nawet plamienie jakieś 9 dni po owulacji?? Też byłam wtedy pewna ciąży, wszystko na to wskazywało.... A teraz może troszkę mniej się wczuwam, niż wtedy, ale i tak za bardzo.. ;) Tak naprawdę, to objawy można opisać dopiero retrospektywnie, jak już się wie, że to ciąża, to można sobie przypominać, co się wtedy działo z organizmem, bo tak, 'napalając się', niestety płata on figle.. :/ Brak apetytu, ból brzucha i zawroty głowy jak najbardziej mogą na ciążę wskazywać, ale równie dobrze mogą wynikać ze stresu, także masz rację, że test zrobisz dopiero po dłuższym oczekiwaniu.. Ja jestem 6 dni po owulacji i już mam ochotę go zrobić, choć wiem, że to bez sensu, nawet jakbym była w ciąży, to i tak by jeszcze nie wykrył, mimo, że kupiłam czuły bobo-test.... Zresztą, czy współżycie 13dc, przy owulacji 15/16 dnia daje szansę, to też nie wiadomo.... Niestety w owulkę nie było szansy się kochać.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest szansa, uwierz mi, że jest. Plemniki żyją w organiźmie kobiety, że tak powiem, nawet 5 dni, więc szansa jest. Nam się udało 9, 10 i 11 dnia kochać się, a owulację miałam właśnie 11 dc, ale nie nakręcam się. Lekarz przepisał mi CLO od tego cyklu który miał się dziś zacząć, ale może nie będzie mi już potrzebny. Pierwszy raz miałam mieć stymulację, ale jakoś za bardzo już w to nie wierzę. Mam doła. Muszę się czymś zająć. Właśnie dlatego zainteresowałam się tarotem, stawiam karty, wtedy tak o tym nie myślę. W sumie to interesowałam się tym już kiedyś, ale te starania tak jakoś mnie wykańczają a karty poprawiają mi humor. Dopóki nie znajdę pracy, będę się tym zajmowała. Nie nastawiam się na ciążę. Nie potrafiłam wcześniej się wyluzować,, nie myśleć. To było okropne. Wyliczasz dni do owu potem do @ i tak płynie miesiąc za miesiącem... Czasem mam takiego doła, że szok, ale jest przy mnie mąż i mnie wspiera. To ważne. Teraz zaczął boleć mnie jajnik prawy ale lekarz po tym poronieniu zabronił mi brać jakiekolwiek leki, poza kwasem foliowym i CLo oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zetgate
Hm, a mój właśnie nie rozumie, że mi tak zależy.. :/ Nie martw się, ważne, że masz wsparcie.... :) Ludzie, którzy potrafią zrozumieć, pocieszyć, to skarb.. :) Kwas foliowy też biorę od stycznia, ale nie wiem, co to jest CLO?? PS Pewnie to nie najlepsze forum na ten temat, ale też się interesuję pokrewnymi tematami.... ;) Tarota akurat się boję, bo te karty żyją swoim życiem, ale moje życie toczy się wokół sabatów, przesileń i Bogini.. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zetgate
Znając moje szczęście, to zapewne ten cykl miałam bezowulacyjny, albo plemniczki felerne były.... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musimy się umówić kiedyś na gg i pogadać. Nie interesowałam się nigdy przesileniami itd ale to ciekawe. A tak na temat to CLo to lek wywołujący, lub może lepiej wspomagający owulację. Mam go brać od 5 dnia cyklu przez kolejnych 5 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zetgate
Jak tylko będę mieć gg, to dam znać, bo póki co nie korzystam z tego typu dobrodziejstw.. ;) Mam nadzieję, że nie będziesz go już potrzebować, przesyłam pozytywną energię.... :) Ja, jeśli w tym miesiącu się nic nie uda, to zaopatrzę się w siemię lniane, bo, jak zawsze miałam dużo śluzu podczas owulacji, to w tym miesiącu naprawdę ubogo.. :( A na razie trzeba się kłaść, niech ten wredny dzień się już skończy.... I coś czuję, że będzie mi trudno się powstrzymać przed zrobieniem testu rano.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zetgate
Witaj, mam nadzieję, że kciuki działają i wredota @ nie przychodzi?? ;) Ja mam huśtawkę nastrojów, czuję, że to @ się zbliża, PMS jak się patrzy.. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na szczęście na razie @ nie mam, więc jestem dobrej mysli, ale się nie nakręcam, bo przecież półtora roku się nie udawało, więc dlaczego nagle teraz miało się udać? Tak sobie tłumaczę, żeby nie rozczarować się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zetgate
Ja znowu namiętnie się uczę cały dzień, byle tylko nie myśleć, ale i tak czekam na jakieś 'znaki' - sprawdzam co chwilę, czy żadnych plamień nie mam, bo to byłby dobry znak.... Nic to, też się nie nakręcam ;) Będzie co ma być. A Ty.... hm.. mam dobre przeczucia, ale na razie lepiej milczeć.. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też ciągle sprawdzam, czy @ nie przyszła i tak marzę by już jej nie było. Jakby się nie udało to od najbliższego cyklu będę stymulowana i powiedziałam, że spróbuję tylko raz, potem całkowicie odpuszczam, bo mam już dość, jestem wykończona psychicznie:) Na pewno zobaczysz dwie kreseczki na teście, czuję to i trzymam za Ciebie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zetgate
Eh, sama już nie wiem, dzisiaj, oprócz nerwówki, nie czuję zupełnie nic, żadnego metafizycznego wrażenia, że to dzidzi może być.... ;) Masz dobre podejście, a jak całkiem wyluzujesz, 'odpuścisz', to wtedy się uda, tak to właśnie jest.... O ile już się nie udało.... :) Też sobie obiecałam, że popróbujemy do maja, jak nie wyjdzie, to na wakacje odpuszczam, jadę w w siną dal i nie myślę o ciąży, wrócę do niej na jesień. Ale z tego co wiem, przez wakacje, jak się człowiek odpręży i kocha dla samej przyjemności, najłatwiej jest zafasolkować, hihi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gabcia32
Hej dziewczynki, ja właśnie zaczęłam także starania o dzidzię. To nasz pierwszy cykl. Cykle mam 27 dniowe i kochałam się wczoraj pierwszy raz z mężem (13 dc), dzisiaj też planuje :)) Trzymajcie mocno kciuki, bo to nasze największe marzenie. Kiedy jest sens zrobic badanie bHCG z krwi po raz pierwszy? Będę wdzięczna za odpowiedzi. Życzę wszystkim wam spełnienia tych najpiękniejszych marzeń i wiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zetgate - wierzę w to, że nie będziesz musiała odpuszczać, bo na pewno szybko zajdziesz, jeszcze przed wakacjami, czego Ci życzę. Trzymam kciuki:) gabcia32 - Będę trzymała kciuki, mam nadzieję, że szybciutko zafasolkujesz:) Kiedy zrobić beta HCG? Nie wiem, ale myslę, że najlepiej najwcześniej pierwszego dnia po spodziewanej miesiączce. Życzę Ci powodzenia w starankach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zetgate
gabcia32 - trzymam kciuki, aż ręce sinieją.... :) A test z krwi, czytałam na innych portalach, że można zrobić wcześniej od sikańca, ale też bez szaleństw ;) Musi minąć ok. 3 dni od zagnieżdżenia zarodka, żeby gonadotropina kosmówkowa została wykryta, tylko wszystko zależy, kiedy u Ciebie wypadnie owulacja, kiedy się embrionik zagnieździ, itp.... Czyli wychodzi na to, że dużo wcześniej i tak nie ma sensu. Ja mam jutro 8 dzień od owulacji (prawdopodobnej, bo żadnych testów owulacyjnych nie robiłam, a na mierzenie temperatury z rana po prostu nie mam czasu) i prawdopodobnie kilka dni do okresu i nie mogę wytrzymać, już dzisiaj miałam zrobić test, ale się powstrzymałam.... ;) A u Ciebie, Karolinka, dalej bez zmian, co? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zetgate
I wiecie co? Zastanawiam się, czy kwestie płodności dziedziczy się po matce ;) Moja rodzicielka ze mną i moim rodzeństwem nie musiała się za bardzo starać, bo w pierwszym cyklu się udało.... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zetgate
A widzisz.... :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie nakręcam się jeszcze, a uwierzę jak zobaczę dwie kreseczki, bo przecież @ może w każdej chwili przyjść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zetgate
Może, ale o niej też nie ma co za dużo myśleć.. :) Po prostu zajmij się czymś intensywnie przez dzień i 'zmęcz się', żeby w nocy szybko paść i nie myśleć o niczym.. :) A tak ogólnie, to masz nieregularne cykle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×