Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.

Czas Jesieni Minęło lato wprost niezauważalnie ciepłych dni tego roku nie dało zbyt wiele Ty siedzisz i sklejasz skrawki pięknych wspomnień w sercu swym chowasz gasnącą nadzieję. Nie lubisz kasztanów, żołędzi, spadających liści myślisz ze one wszystko zabrały... To Jesień ich Pani skradła marzenia, te które tak wiele radości Tobie sprawiały. Nadeszła Jesień - szczęście odeszło w stercie listowia miłość Twą skryła, cieniutką siecią przysłoniła niebo, bo chce by teraz ona w Twym sercu gościła. Czy ja lubię jesień?????? nie umię sobie odpowiedzieć.

Jak nie kochać jesieni... Jak nie kochać jesieni, jej babiego lata, Liści niesionych wiatrem, w rytm deszczu tańczących. Ptaków, co przed podróżą na drzewie usiadły, Czekając na swych braci, za morze lecących. Jak nie kochać jesieni, jej barw purpurowych, Szarych, żółtych, czerwonych, srebrnych, szczerozłotych. Gdy białą mgłą otuli zachodzący księżyc, Gdy koi w twoim sercu codzienne tęsknoty. Jak nie kochać jesieni, smutnej, zatroskanej, Pełnej tęsknoty za tym, co już nie powróci. Co chryzmatem bieli, dla tych, co odeszli. Szronem łąki maluje, ukoi, zasmuci. Jak nie kochać jesieni, siostry listopada, Tego co królowanie blaskiem świec rozpocznie. Co w swoim majestacie uczy nas pokory. Tego, co na cmentarzu wzywa nas corocznie. Tadeusz Wywrocki

KOCHAM RUDĄ JESIEŃ.

http://www.youtube.com/watch?v=8sb1yvwfppI Prawdziwy mężczyzna nie jada miodu,prawdziwy mężczyzna zjada pszczoły.......

Nooooo i jeszcze to ! http://www.youtube.com/watch?v=FFbfm4Wyojs Prawdziwy mężczyzna nie jada miodu,prawdziwy mężczyzna zjada pszczoły.......

Nowy portal społecznościowy www.sitetalk.com/gregorii2004, duuuuże możliwości - realna konkurencja dla facebooka. Zachęcam do rejestracji.

Jesienny poranek:( smutny ......wszystkie poranki powinnam kochać! Witaj LIVIO! Deszczyk mniejszy , wybieram się na podstrzyżyny swojej głowy:) Dlatego odwiedziny w kubie są krótkie ale kawę wypić zdążę. Miłego dnia.

pada..pada..pada.. czekam na zmiane pogody,czas zabrac się za porzadki jesienne w ogrodzie. w domu - senność - pies wypoczywa po nocnych eskapadach,rozłozyl się na plecach,krótkie nóżki rozłożone szeroko na ile się da - milo popatrzeć,usmiech na gębę wylazi. Uśmiechu,życzę na dzisiaj.

http://www.za10groszy.pl/start/238492007/index.html zarejestruj sie to nic nie kosztuje

Witam!! U mnie dzisiaj mało padało.Ale ogólnie słońca nie było.Jesień już przyszła całą gębą.Teraz jeszcze Wszystkich Świętych i potem już Boże Narodzenie.Zobaczcie jak to życie pędzi.Coraz więcej spotkań na cmentarzu.Biorą ostro z naszej półki.Tak dziewczyny życie trwa tylko kilka minut.Tak patrzę na siebie,jeszcze tak wśrodku czuję się młoda,lubię się fajnie ubrać,spotkać z przyjaciółmi,mam marzenia a tak naprawdę jestem już starsza pani.Oj,kocham Cię życie!! Ale mnie wzięło dzisiaj.Mam jakiegoś mega doła. Nic to jutro będzie lepiej. Pozdrowienia.Pa,pa

W piątek wybieram się do fryzjera,jestem umówiona i zmieniam fryzurę.Tylko cały czas nie wiem na jaką.Ponoć ta babeczka umie doradzić.Trzymajcie za mnie kciuki.

Zycie..Dorciu - fajne jest....... Jesień i chryzntemy - nastrajają nas pesymistycznie. To taki "dołek" jak dla mnie - przyznam,że nie lubię..nie lubię...od dziecństwa tego "najweselszego ze świąt". Siedzę po nocy z Wami........ rozmawiam do Was,ale po cichutku, nie chcę zakłócać Wam snu. Pomyślałam o naszej Loni - co u niej? Jej komórka nie odpowiada,gdy Globus zadzwoniła............. Wspominam ten zjazd rodzinny. Od lat juz nie widziałam tak wspaniale bawiących się ludzi. Czyżby życie pokrzywilo mnie tak okropnie,że dla mnie ta noc - najzwyczajniejsza na świecie zabawa - była w pewnym sensie szokiem,że może być tak wesolo? Obserwowałam,jak coś dziwnego - wspólne tance matek z dorosłymi dziećmi,ich zonami i męzami. siostry mojej bratówkioświadczyły,że jak nie zaprosi na uroczystość ich dzieci,bojkotują jej święto., a ja chciałam zabrać tylko moją C. i spotkałam się ze stanowczym sprzeciwem. Mój najstarszy brat - organizator - straszliwie chory z bolącymi nogami,przetańczył cała noc w b.dobrej formie> Na pewnien krótki okres czasu,znalazłam się w innym świecie - wszystkiemu się dziwiłam. Może to mi się śniło? Jak zupełnie inne jest moje życie!, zapomniała,że może byc inaczej.

Witajcie Dziewczyny! Za oknem mam taki krajobraz......trawa piękna zielona , a na drzewach liście żółte już troszkę spadają. My wszystkie mamy jesienną nostalgię. Jutro wyjeżdżamy do rodziny aż do Katowic. Planowaliśmy bardzo długo ten wyjazd. Telefony od nich ostatecznie nas zmobilizowały. Chcę przepędzić otaczające mnie myśli , w gronie rodzinnym będzie łatwiej. Nie pisałam wcześniej o naszych planach aby nie zapeszyć. Nie wiem czy dzisiaj dam radę odwiedzić klubik. Mam dużo do zrobienia w domu i przygotowanie się do wyjazdu. Piję kawę z Wami i choć będę daleko każdego dnia będę się z Wami łączyć duchowo. Wracamy w poniedziałek. Mówię wszystkim do widzenia. Będę tęsknić. Pa.

Jeszcze chcę napisać,że odzyskaliśmy pożyczone ale tylko 500 zł.:( Całusy dla wszystkich

Globusik - fajnie,że wyjezdżacie,miłej gościny. będę tęskniłaaaaaaaaaa. http://www.youtube.com/watch?v=ctF_gAqQelE&feature=related

Hej Dziewczyny!! Livio,kochaniutka staraj się nie analizować tego spotkania.Naprawdę to nie ma sensu.Dołujesz się tylko a ich nie zmienisz.Tacy widocznie są.Tylko oni mają rację,są naj....Takie jest życie,nie zawsze fajne ale błagam machnij na to wszystko i przestań się zadręczać. Wiem,że łatwo jest z boku dawać rady ale może odetnij się od nich.Powiedz sobie-to ja mam rację i nie pozwolę dłużej sobą pomiatać.I daj sobie z nimi spokój.Trzymaj się! Globusiku,życzę miłych odwiedzin. My najprawdopodobnie w niedzielę pojedziemy do Mamy.Ten wyjazd jest bardziej związany z pracą ale przy okazji odwiedzę rodzinkę. Pozdrowienia,pa.

Witam!Co tak pusto?Globusik usprawiedliwiony-wiadomo wyjazd ale Livio,co u Ciebie?Nie zostawiłaś śladu dzisiaj w klubiku. Nie wspominam już o innych nieobecnych.Pozdrawiam wszystkich.

a u mnie jest bardzo ważny gość,moja C. Nie mam więc zbytnio czasu dla Was. ale nic to .. od poniedziałku wraca normalność. dorciu - co do rodziny - masz zupełną rację. Pozdrawiam - miłej niedzieli.

DOBRANOC DZIEWCZYNY.Fajnych snów.

Witam!U mnie się zmieniło i nie pojechałam w moje rodzinne strony.Jutro wstaję około 4 rano i jadę do Poznania.Wracam wieczorem.Już się zastanawiam jak mi się uda wstać tak wcześnie.Cóż,jak mus to mus. Miłego wieczoru.Pa,pa

DORCIA U MNIE TEŻ POBUDKA O 4 . Moja C. od Krzyża będzie z Tobą jednym pociągiem jechała do Poznania. Pomachaj jej rączką. Miłego poranku!

KOCHANE MOJE DZIEWCZYNY!. Powróciłam szczęśliwie do domu i do WAS. To niesamowite co moja kochana rodzina nam przygotowała na przyjazd. Jesteśmy wzruszeni i uradowani. Opisze wszystko powoli . Jednego brakowało mi bardzo WAS i klubu. Do jutra.

Witam! Wróciłam do domu zmęczona ale zadowolona.Spać mi się chce baaaaaaardzo.Jednak nie jestem rannym ptaszkiem. Nie ja jedna miałam tak wcześnie pobudkę.Livio,nie pomachałam Twojej C ponieważ jechaliśmy samochodem.Szczęśliwa byłaś mając takiego gościa.Fajnie. Globusiku,cieszę się że wizyta udana.Czekam na więcej na ten temat. Miłego wieczoru.Pa,pa

Livio u nas też było pusto bez Ciebie.

Przepraszam,Globusiku miałam na myśli Ciebie.Chociaż nie pomyliłam się za bardzo,Livia też nie zaglądała do klubiku.

Miłego wieczoru!

Witajcie! Już po staremu , jestem w klubie przygotowuję coś do wypicia.... z rana tylko:D kawusia. DORCIA fajnie jest czuć więzi z ludźmi. W klubie tak jest.Cieszę się,że czekałyście na mnie. LIVIO! Już czas na kawę:) zapraszam.

Podwijam kiecę i na kawę leeecę. Och jak fajnie,kontakt z Wami tak bardzo duzo znaczy dla mnie. Mogę pgadać sobie z Wami - bez obawy o recenzję. moje kochane rodzeństwo,nie wie o tym naszym klubie, z pewnością i to by mi zepsuli. Ostatnio wyrzygano mi kontakt w NK,a plotki urosły do rozmiarów absurdu. Moje Drogie - adresu już nie zmienię,nr telefonu też,adresu m-la też - to nie jest proste,aby zniknąć. Już tak daję im do zrozumienia,że mają racje - tyle,że to za chiny do nich nie dociera. Tak myslę sobie o przeznaczeniu. Czyżbym jeszcze i to zadanie w życiu miała do zrobienia? Uwolnić się od całkowitych kontaktów fizycznych i przede wszystkim psychicznie. Jak to zrobić,kiedy co rusz któreś z nich,zwraca się do mnie przyjażnie? a ja ciepłe kluchy - daję się złapać,jak mucha na lep. Miłego dnia od czarnej offcy.

Witam rano raniuśko! Cześć LIVIO! Nie przejmuj się ...carną ofcą tyż jezdem :) dziwne to ale wsród najbliższych. NIC TO:) Na szczęście są jeszcze ludzie normalni o ludzkich sercach i odruchach. Wiecie już ,że byłam w odwiedzinach u rodzeństwa ciotecznego. Nie mogłam dłużej szukać powodów i odmawiać na zaproszenie. Decyzja była krótka ...jedziemy. Bardzo obawiałam się tak dalekiej podróży, liczyłam,że mój CIEŃ dowiezie mnie na miejsce szczęśliwie. Tak też się stało i dzięki mu za to. Przejechaliśmy 950 km. Moja siostra cioteczna z mężem /rodzina hutnicza/ mieszka w Chorzowie. Znane mi były te tereny z lat odległych. W miarę zbliżania się do Katowic oczy miałam coraz większe. Ościenne miasta łącza się w jedną całość. Ogromne zagęszczenie ulic , uliczek domów i domków:) NO I PRZYWITANIE .....UŚCISKI, RADOŚĆ i ŁZY jak GROCH Kolacja , rozmowy i wspomnienia. Czas śmignął , zrobiła się sobota. Śniadanie i specjalny obiad śląski....... rosół, kluski na parze, zraz zawijany / zwany tam roladą/ kapusta czerwona i biała. Ciasto i kawa. Siedziało by się jeszcze jednak trzeba było ruszyć w dalszą drogę do Bielska Białej. Tam mieszka córka wspomnianej siostry. ciąg dalszy w następnym wpisie.

Przywitanie . Dla ciotki i wujka przygotowali specjalny program pobytu. Dojechaliśmy do nich po południu w sobotę. Aby jeść obiad nie było mowy. Byliśmy tak obżarci:D, więc kawa i ciasto. Po krótkim czasie wyruszyliśmy zobaczyć miasto. Bielska nie znałam, urzekło mnie. Pięknie położone, z balkonu ich mieszkania niepowtarzalny widok. Niedziela rano śniadanie i wyjazd na pętlę beskidzką. Pierwsza Wisła i skocznia narciarska , oczywiście im. Adama Małysza. Następnie Izdebna i biegowe trasy narciarskie. Dalej do PAŁACU PREZYDENCKIEGO z lądowiskiem dla helikopterów. Piękne miejsce. Po drodze karczmy góralskie. Dużo ludzi , śmiech , zadowolenie a w tle śpiew Kapeli Góralskiej. Idziemy na obiad. Placki ze słoniną i maślanką. Takie placki jadłam pierwszy raz. Otóż są to placki ziemniaczane lecz nie smażone, a pieczone na płycie kuchni w której pali się drewnem. Podawane są z ogromna ilością smażonego boczku, kiełbasy i słoniny. Do tego maślanka. Jedzenie pyszne. Powrót do domu, po drodze Żywiec, tama na jeziorze żywieckim i Browar . Czas odpocząć. Wszystko utrwalone na zdjęciach. Poniedziałek rano wyjazd do domu. SZCZĘŚLIWY POWRÓT. Wczoraj odpoczywaliśmy ze wspomnieniami.Taka odskocznia była nam potrzebna. ŚCISKAMY WAS I DZIĘKUJEMY KOCHANI NAM BLISCY. Dziewczyny tak się rozpisałam,że zapomniałam o kawie ale chciałam się podzielić z Wami naszymi wrażeniami. Naprawiam błąd i zapraszam do stoliczka , kawa gotowa. Z tego pobytu wywiozłam doświadczenie , że jeżeli ludzie są normalni można z nimi współżyć i na wzajem się miłować. Pozdrawiam i miłego dnia życzę.