Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nowa zonka

hej nowe żony czy jesteście zazdrosne o była żonę

Polecane posty

Gość chora dyskusjaaaaaaaaaaaaa
no i co dalej udowadniacie te glupoty. jest jedna zasada dobre szczesliwe malzenstwo trwa nadal;)) nie dobre juz sa po rozwdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudno mówić o szczesliwym
małżenstwie jesli przez 15 lat może 2 lata były fajne. Ogólnie sie mówi wtedy, ze było nieudane. A to że ktoś z była żona czy męzem spedził kilka fajnych miesiecy nie oznacza, ze wszyscy beda wspominac wspanale taki związek. Nie bardzo rozumiem co próbujecie udowodnic? ze były mąz nie ma prawa mówić , że jego małżenstwo było nieudane , bo przeciez kilka pieknych chwil przezył z byłą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wracając do tematu
ja jestem zazdrosna o byłą zonę.:O nie chce ale jestem, nie lubie jak dzwoni do męza w sprawie dzieci, ale sie nie wtrącam. Nie wiedziałam, ze tak bedzie.....to trudne. Gdybym tylko przewidziała, ze bedzie mna targac taka zazdrośc to chyba nie weszłabym w ten związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora dyskusjaaaaaaaaaaaaa
na pocieszenie Dopiero trzecie małżeństwo jest z miłości i połączenia dusz. Pierwsze z powodu dziecka, a drugie, bo jest dobry seks.;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to czy wasze małżeństwa
są NAPRAWDĘ udane też jeszcze nie wiadomo. Większość z was jest dopiero na początku drogi. Zobaczymy jak ocenicie swoje związki po 10 - 15 latach. Oby nikt nie nazwał was NICZYM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chodzi o to
zeby nazywac byłe zony niczym. czasem sa to wielkie miłości ich męzów a czasem pomyłki zyciowe. samo życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chodzi o to
a czasem byłe zony wciąz chca byc tymi pierwszymi na siłę o to jest żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie byłam
i nie jestem. Jesteśmy razem parę lat, zaczęliśmy się spotykać jak był jeszcze żonaty - wiedziałam, że jest jakaś żona (dzieci nie mieli) i to wszystko. Nigdy o niej nie rozmawialiśmy(ja nie pytałam, on nie mówił) nigdy jej nie widziałam, kompletnie nic o niej nie wiem. Rozwiódł się szybko i bezboleśnie, na pierwszej sprawie,ja w każdym razie ledwie to zauważyłam (chyba tylko dlatego, że wskoczył w granatowy garnitur, którego nie cierpi). Pojęcia nie mam czy ją kochał. To dzięki jego dojrzałości, kulturze osobistej, a przede wszystkim miłości, którą mi daje codziennie, nie ma w moim życiu miejsca na zazdrość o tę kobietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak taaak taaak
haaaaaaa haaaaaaa a pewnie kulturalny i dojrzały haaaaaa i tajemniczy mieszkam z narzeczonym, szykujemy się do ślubu, ale znam jego przeszłość - oczywiście z grubsza. Jego przeszłość wpływa na to jakim jest człowiekiem, jakim jest partnerem dla mnie. Potrafimy rozmawiać o wszystkim, dziedziach, podejściu do zdrady, wierności. Nie mam gwarancji na szczęście, ale jest szczerość i może się uda. Może bez potrzeby zaniepokoiła mnie Twój wpis, bo oczywiście wierzę, że jesteś kochana i szczęśliwa. Ale mam znajomą, która powiedziała kiedyś coś podobnego, też była kochaną drugą żoną, a po 2 latach okazało się, że do rozwodu z pierwszą żoną doszło, bo facet nie mógł mieć dzieci i to ukrył. Drugiej też o tym nie wspomniał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie byłam
dziękuję za troskę, to miłe... Znamy się z mężem jak przysłowiowe łyse konie, tylko jego pierwszej żony nie ma między nami, bo oboje tak zdecydowaliśmy od początku. A z dziećmi trochę trafiłaś... ja nie mogę zostać mamą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te dzieci to z wpadki
Oburzenie budzą teksty nowych, że jej mąż był 15 - 20 lat zonaty, ma kilkoro dzieci i nigdy, nawet przez jeden dzień nie był szczęśliwy w pierwszym małżeństwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem jak tak
a niech i przez 2 lata był szczesliwy albo zadowlony t o kontekscie 15 lat to mało żeby nazywać zwiazek szczesliwym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexander_37
Jeśli pozwolicie drogie Panie, wypowiem się jako facet, jak to wygląda mniej więcej z tej strony. Ogólnie rzecz ujmując nie można przekreślić tego co było, rozstałem się z byłą żoną, bo nie układało się nam, ale nie mogę powiedzieć że wszystkie 10 lat spędzone z nią były bez sensu , bo skłamię. Nie raz przypominają mi się pewne fragmenty z życia jak słyszę znajomą melodię, jak widzę nasze miejsca w których byliśmy razem, tego się nie da wymazać z pamięci. Obecnie jestem w świeżym związku, bardzo kocham moją żonkę, ale nigdy bym nie pozwolił żeby ktoś inny obrażał moją byłą, ale też sam nie wspominam i nie porównuję obecnej żony do byłej, jak sama o to spyta to zacznę temat, ale osobiście nigdy go nie poruszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chodzi o obrażanie
byłych żon. ale jesli ktos twierdzi, ze jego poprzedni zwiazek nie był szczesliwy to chyba tak było. Ja np. bardzo nie lubie piosenek, ktore przypominjaja mi o byłym męzu. Ale wierze, że niejednemu i niejednej mogą przypominać sie miłe chwile. Zalezy od związku. Co ma wspominac fajnego żona alkoholika albo mąz alkoholiczki albo wiecznie wrzeszczacej, niezadowolonej baby. czytam inne topiki i tez wypowiadaja sie męzowie zyjacy w smutnych zwiazkach i zastanawiaja sie czy moralne jest zostawienie zimnej kobiety z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pawello domatello
To może ja też się wypowiem. Byłem z zoną razem 15 lat. Z tego 9 po ślubie. Od poczatku nam sie nie układało, ale byłem młody i niedoświadczony i liczyłem, że sytuacja się poprawi. Robiłem co mogłrm żeby uczynic związek szczęsliwym ale moja zona nigdy nie była szcześliwa. Za to była zawsze nezadowolona, skrzywiona, zimna, nie potzrbowała seksu. Pomyślałem sobie naiwnie, ze może jak urodzi dzieci to sie zmieni. Nic z tego było jeszcze gorzej. Z zazdeościa patrzyłam na inne pary. I pomimo tego, ze kocham swoje dzieci postanowiłem złożyc wniosek o separcje. Miałem nadzieje, ze zacznie walczyc o małżenstwo ale nic z tego. Rozwiedliśmy się. Teraz mam druga zona i bardzo ją kocham, nigdy tak nie kochałem nikogo. nareszcie wiem co to miłośc. Tego co wtedy było nie mogę nazwac miłością a wtedy myslałem , ze kocham pierwsza zone. Teraz wiem , że nie. Jesli zdarzy mi sie pomysleć o mojej byłej to wspominam tamte lata jak koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu list żonki
ze sposobów zdradzonych żon ona chyba też 3x zgwałciła swojego wspaniałego misia - cudownego tatuśka, który zrozumiał, że jest nieszczęśliwy i odszedł dopiero po 3 gwałcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu list żonki
wklejam: mariposita81 Witam temat jest mi bardzo bliski zostałam zdradzona i wsumi nadal to przezywam zaczeło sie wszystko jak zaszłam w ciaze z trzecim dzieckiem a przynajmniej w tedy zauwazylam ze cos nie gra jak pytalam meza czy mnie kocha to jak kiedys odpowiadal mi ze tak nagle zaczol mowic ze niewie i zauwazylam zmiany w zachowaniu zaczelam drazyc obserwowac kontrolowac i niestety najgorsze sie stalo zaczelismy sie kłucic nie dogadywac dotarlam do kochanki meza ale zostalam upokorzona przez nia nierozumiem takich kobiet i nienawidze z calego serca teraz minelo juz ponad poltora roku od tego a ponad pol roku nie mieszkam z mezem powiem szczeze robilam rozne rzeczy by zrazic go do niej ja do niego nie udalo sie i jestem sama teraz on twierdzi ze sie zakochal i niegdy nie wroci to juz zaakceptowalam ale jast ciezko tak bardzo mi brak w zyciu drugiej polowy ale majac trojke dzieci to nie latwo czekam na sprawe rozwodowa juz od grodnia i cisza a on nadal traktoje mnie jak wroga i co najgorsze jestem zalezna od niego nie mam pracy bo niemam z kim dzieci zostawic bo sa male i musze liczyc na niego a powiem szczerze wolalabym juz zapomniec go i nigdy nie ogladac choc byl miloscia mojego zyca wspolczuje wszystkim kobieta ktore znalazly sie w mojej sytuacji wiem co czuja pozdrawiam bardzo goraco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesamowite to jest
ledwo pojawi się jakiś facet i napisze coś co jest nie w smak nexiom i kochankom, to zaraz pojawia się następny, który twierdzi coś zupełnie przeciwnego. Neksiu vel pawello, myślisz, że ktoś uwierzy, że jesteś facetem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz nie jestem zazdrosna
juz nie, byłam i to bardzo...przestało mi zalezec na męzu, za mało sie starał. Myslał, że seks to zwiazek :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mylisz się
on starał się tak samo, to Tobie z oczu spadły klapki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem zazdrosna o to
ze moj mąz mógł kochać kiedys taka zła kobietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on kochał normalną kobietę
nie gorszą i nie lepszą od Ciebie, sam też nie jest ani ostatnim gnojem, ani pierwszym świętym nie było im po drodze i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona nie jest
normalna niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli co jest chora
psychicznie??? czyli nie była złą kobietą, tylko osobą chorą - nie korzystającą z leczenia. A jeżeli piszesz, że nienormalna w znaczeniu takim ogólnym, dopieprzającym, to zastanów się kobietą, jakie świadectwo wystawiasz swojemu facetowi, że co że wybiera popaprane baby, że nasiłę go ciągnęła do ołtarza, a wcześniej zgwałciła, pomyśl wcześniej, zanim chlapniesz jakąś bzdurę. Każdy związek może się spieprzyć, ale zwalanie wszystkiego na jednego partnera jest nieporozumieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie była normalna
a ty nie słyszałas o złych ludziach?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pojęcie tu występujące
"źli ludzie" - jest szerokie jak ocean. To mogą być mordercy, dilerzy narkotykowi, pedofile, złodzieje, dla niektórych różnej maści zboczeńcy. Ale też może być wredna pani Stasia z 3 piętra obrabiająca dvpę każdemu sąsiadowi i pan Wacek, który wyprowadzając psa do parku rzuca peta na wycieraczkę kaleki z 2 piętra. Pisząc o kimś z przeszłości Twojego męża "zły człowiek" wystawiasz świadectwo o tym mężu też, a jeżeli to tylko z jego relacji, to tym bardziej źle o nim świadczy i o tym pisała ta osoba na forum, której zupełnie nie zrozumiałaś. Możliwe jest, że Twój chłop został przez nią zmuszony do ślubu, zgwałcony i wykorzystywany, bity, poniewierany i emocjonalnie molestowany przez ich wsólnie spędzone lata. Że on ciężko pracował, by ona mogła szleć, onzajmował się domem, rodziną i czekał na jej powroty z kapciami w zębach. O tak!!! To cudowne, że wyrwałaś go z męczarni tak podłego życia i tą "złą" kobietą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no widzisz jak Ty wszystko
wiesz:) wypisz wymaluj obraz byłej zony:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeżeli to jest obraz jego
byłej.... to współczuję Ci męża, bo nie mężczyzna tylko jakiś troczek od kaleson... zupełny mydłek, że z taką kobietą żył... a ciekawe jaką Ty się okażesz heterą .... skoro się Tobą zainteresował, bo fakt, ale błyskotliwa to nie jesteś :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no widzisz jak Ty wszystko
dziekuje za kompliment:D ja tam nie narzekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×