Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nowa zonka

hej nowe żony czy jesteście zazdrosne o była żonę

Polecane posty

Gość byla zdradzona ale zadowolona
Z bylym mezem rozeszlismy sie w malo przyjemnych okolicznosciach.Mial na boku kobiete,ich romans trwal 6 miesiecy kiedy sie dowiedzialam.Przyszlo do mojego domu z brzuchem i owiedziala,ze mam dac rozwod jej misiowi,bo sie koachaja i sa szczesliwi,a ja mam nie narezkac tylko spakwac manatki i spadac z mojego mieszkania bo oto oni czekaja na potomstwo..no i mam zwolnic im mieszkanie ,na ktore sama zapracowalam..hehe nawet nie wiedziala,ze wszystko co mamy ,nalezy do mnie.No wiec,kiedy mezus wrocil do domu,oznajmilam,ze ma 15 minut na spakowanie swoich rzeczy i zegnam pana.Kiedy dowiedzial sie,ze jego lala przyszlo do mnie,to zadzwonil do niej i awantura byla ostra,nie slyszalam dokladnie,tylko co ktores slowo..Rozwod poszedl szybko,z orzeczeniem o jego winie.Wyniosl sie do niej,a ona mnie nawiedzla ciagle,a to mam mieszkanie sprzedac i oddac mu kase..(koorwa a niby dlaczego mam im oddawac moja kase??)a to,ze mam dzialke im udostepnic bo ona tam planuja sobie domek postawic..ona nie wiedziala o niczym,oklamywal ja,a ja nie miala zamiaru jej prawdy mowic..nie moja sprawa.Dzieci nie mamy na szczescie. Po roku od rozwodu dowiaduje sie od znajomej,ze lalunia mojego exa plotkuje na moj temat.Jestem podobna wredna,zlosliwa,utrudniam(ale co niby??)Jestem nienormalna aha i jestem zlym czlowiekiem:) hehe dobre:) Od momentu rozwodu bylego raz widzialam i raz rozmawialam z nim:)ona miala ciagle jakies ale do mnie.Niby na jakiej podstawie ona osadza mnie w ten sposob???Domyslam sie:)Nie zostawilam bylemo mojego dorobku:)powinnam im zostawic wszystko i odejsc ze spuszczona glowa:)Nie wiedziala,ze mamy rozdzielnosc majatkowa:)Wszystko co moje zostalo moje,to co jego jest nadal jego.Uwazam,ze sprawiedliwie prawda?? Przewaznie oceny wystawiane na tym forum,zarowno bylym jak i obecnym zonom,sa mocno niesprawiedliwe.Wydaje mi sie,ze zbyt duzo emocji tutaj i oceniacie kazda ex wedlug wlasnych doswiadczen.Wystarczy,ze napisze,sei ze jest sie ex zonai juz jazda:) To,ze jakas ex jest wredna,nie oznacza,ze kazda jest,to ze nowa zona to aniol,nie oznacza,ze jest tak zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak wiemy
Ameryki nie odkryłas, to przecież oczywiste :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie takie oczywiste
jestem i byłą i nową i nijakich problemów z tym związanych nie mam... a jak sobie poczytałam, to stwierdziłam, że Wy chyba innych nie macie i nie potraficie żyć poza waśniami która lepsza :p zastanawiam się dlaczego Wasi faceci nie reagują i uczestniczą w tym całym cyrku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ależ reagują
przecież te co najbardziej krzyczą to BYŁE żony niestety, niektórym nawet rozwód nie zamknie mordy i dlatego niektóre dalej krzyczą, że są najwazniejsze... choć nikt już nie słucha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .........//////////
ty tez masz morde??czy tylko wszyscy inni a ty nie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drodzy forumowicze
Rozpad zwiazku odbywa sie zawsze z jakiejs przyczyny. Jesli facet np. odchodzi do innej, to robi to, bo on tak chce. Zadna kobieta nie moze sobie tak po prostu jakiegos zonatego faceta wziac pod pache i pojsc z nim. Dlaczego oni, bedac w zwiazku, odchodza, lub jak zostawione kobiety najczesciej mowia, ze tamta go poderwala, jest pewnie dosc kompleksowym problemem. Moze dostaja cos u drugiej, czego im zona nie chce lub nie moze dac. Tylko dlaczego nie chce lub nie moze ? Czasem probuja zony karac mezow za cos nie sypiajac z nimi. Kreca tylko na siebie bata. Chlop pojdzie do innej, a nie bedzie zabiegal o laske, tymbardziej, ze po latach zona i tak staje sie mniej atrakcyjna. W ten sposob zony same popychaja swoich facetow do zdrady. Pol biedy jak pojdzie sobie do burdelu......... cala bieda jak sobie nowa znajdzie, lub on da sie "poderwac" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieprzysz TO schemat
nie szukam niczego czego moja nie ma u innych lasek, po prostu lubię i nie brakuje chętnych korzystam!!! to twoje zdanie przed chwilą przeczytała koleżanka z biura, uśmiałem się jak zając ciekawe co żony wymyślają, by wytłumaczyć chęć nadstawienia dupencji innemu haa haaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak Jak zwykle winę za wszystk
o ponoszą kobiety :-O. Chrzanisz jak potłuczony. Małżeństwo polega na WZAJEMNYM zaspokajaniu własnych potrzeb. Kobieta nie jest rzeczą, która ma za zadanie służyć. Ci męzowie też z wiekiem nie pięknieją. Też się nie starają. Spytaj przeciętnej mężatki z 15 letnim stażem kiedy ostatnio miała orgazm. I kiedy jej męzuś przestał się starać. Za to kiedy zaczął oglądać pornosy i domagać się seksu zahaczającego o dewiacje, na które kobieta godzić się wcale nie musi!!!!! Chrzanicie tu farmazony obwiniając o wszystko kobiety, jakby tylko one miały obowiązki a mężczyźni tylko prawa. Zdrada bierze się z charakteru zdradzacza!!! Jak ktoś jest puszczalską dziwą ( niezależnie od płci) to się będzie puszczał choćby mu w domu na niczym nie zbywało!!! A najwięcej uwag do byłych żona mają zwykle kochanki - bo się wtedy czują lepsze. Tylko co to za miłość, która skupia się na porównaniu zamiast na budowaniu na uczuciach? Jak dla mnie kochanka, która musi się poczuć lepisza od byłej żony, żeby się dowartościować to jest durne, zakompleksione stworzenie, której w sumie mi żal. Będzie się taka wiecznie bać, żeby jej ktoś inny misia nie zabrał, bo nie ma dość szacunku dla siebie samej, żeby przyznać, że sama też nie jest rzeczą do zaspokajania potzreb swojego pana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze nie
hm.. ja tez jestem zazdrosan i to bardzo , choc nie mam powodu ale tak jest i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drodzy forumowicze
To byl tylko przeze mnie podany przyklad, do sprowokowania dyskusji, ktory oczywiscie funkcjonuje w obie strony, czyli gdy kobiety zdradzaja. Ponoc w miedzyczasie statystyki sa dosc jednoznaczne. Kobiety zdradzaja czesciej ;) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta dyskusja toczy
się cały czas i niczego nie trzeba prowokować. Jak świat świiatem zdradzacze obarczają winą za swoje postępowanie osoby zdradzane. (podobnie jak gwałciciele - przeważnie sie taki tłumaczy, że został sprowokowany przez ofiarę strojem np.)ciekawe, cxzy sami dawali z siebie 100 %, czy byli tylko nastawienbi na branie? Raczej to drugie. A najbardziej mnie śmieszą teksty (nawet dziś taki przeczytałam) o żonach w papilotach :-D. Kto do kooorvy nędzy nosi dziś papiloty? Ja ostatnio miałam takie na głowie w '79. Mama mi zrobiła, gdy szłam do komunii. Teraz są suszarki, lokówko-suszarki, lokówki, karbownice, prostownice i cała masa innego sprzętu, którym fryzurę robi się w 10 minut, zaraz po umyciu.!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlosliwiec ponury
Moja kobieta uzywa papiloty ;), ale mi to wcale nie przeszkadza. Moge ja brac i z papilotami ;) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to aby na pewno papiloty
? Dla nie zorientowanych: Paliloty to "wałeczki" do włosów zrobione ze sznurka owiniętego kawałkiem papieru, na ktory nawija się wlosy i mocno zawiązuje - dają bardzo mocne skręcenie włosów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to aby na pewno papiloty
papiloty, nie paliloty :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie co do papilotów
:) dawniej to były albo papierki ,albo skrawki materiałów .Ale to fakt skręt dawały niesamowity ,czasem nie do rozplątania :)A jak się jeszcze włosy piwem pokropiło .:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlosliwiec ponury
moja kobieta ma bardziej nowoczesne. To jest drut owiniety gabka, o roznych rozmiarach ( srednicy ). Nawija na nie wlosy, a potem zgina te waleczki na ksztalt litery "U". Skret jest super. Bardzo proste uzycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odpowiem jako byla zona
do nowej . Nie ,nie musisz być o mnie zazdrosna .Nie ma wpływu uroda .Jestem byłą piękną ,zgrabną ,no miód cud .Nieważne ,że gospodyni ze mnie tez dobra ,dzieci zadbane . To wszystko nie jest nic ważne . Jeżeli on przestał kochać mnie ,pomimo moich zalet .To znaczy ,że teraz kocha Ciebie . Nieważne jak wyglądasz .Dajesz mu coś ,czego ja nie potrafiłam mu dać . I tego się trzymaj ,a nie wyszukuj problemów. Jest a Tobą . To Ci powinno wystarczyć :) Docen to iebie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejjjjj tam aż taka śliczna
nie jestem, ale nie mam kompleksów, nigdy nie byłam grubaską, mam piękne włosy i uśmiech i możesz być zazdrosna moja piękna nówko, bo ja kocham go i zrobię wszystko, by do mnie wrócił. Nie jesteś nówko pierwszą nówką w jego życiu, ale fakt pierwszą nówką żoną, bez potrzeby uniosłam się i wystawiłam jego graty, w sumie to na tych wyspach był i ze mną i tą, która była przed Tobą (ten sam hotel, ale pewnie Ci tego nie powiedział!)cóż będzie mnie to kosztowało więcej wysiłku i czasu, ale niestety kocham go, próbowałam szukać kogoś innego, ale niestety, seks z nim jest jedyny w swoim rodzaju. trochę mi głupio było, gdy przy ostatniej wizycie skusiłam go do łóżka, bo przecież jesteś nówko żoną, ale jak sama wiesz uczestniczyłaś w jego kłamstewkach, gdy udawał, że jest w pracy, Ty chichotałaś cichutko w pościeli. Teraz ja chichoczę i nawet zauważyłam, że seks jest jeszcze intensywniejszy, szalony. Nówko! zrobię wszystko, by wrócił!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czegoś tu nie rozumiem...
rozwiodłam się 9 lat temu, każde z nas poszło w swoją stronę, alimenty na syna dostaję co miesiąc i jedyny żal jaki mam obecnie do mojego exa to fakt, że bardzo rzadko kontaktuje się z synem. A to czy z kimś jest czy nie to naprawdę guzik mnie obchodzi. Po to się przeciez rozwiodłam żeby się odczepić od faceta i jego zycie w ogóle mnie nie interesuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dalej macie do gadania
Są z Wami .O co chodzi ?.Kochają teraz Was .O co wam chodzi ?w czym rzecz? Kochają tylko i teraz Was ,Dalej drążcie to sobie znajdą inne kochające !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apple4
jestemy ze soba od 2 lat. prawnie on jest kawalerem bo brali tylko slub koscielny. zony nie widzial od 8 lat,z czego dopiero rok temu pierwszy raz rozmawiali ze soba po rozstaniu. a rozstali sie tez z przyczyn niezaleznych od nich samych,chociaz niby zle im sie ukladalo... gdy ja uslyszal-wtedy rok temu... nie odzywal sie do mnie przez jakis czas,pisal jej,ze ja kocha...po okolo 2 tyg. wszystko wrocilo do normy stwierdzil,ze sobie przemyslal itd. ona mieszka zagranica i byla jego wielka miloscia. czasami wydaje mi sie,ze nadal nia jest. i tak- jestem o nia zazdrosna. maja córke... on dosyc rzadko sie z nia kontaktuje i tez przez te 8 lat mieli przerwe.teraz ten kontakt sie odnawia. a ja obawiam sie ,ze przy okazji odnowi sie i z byla /obecna zona. zwalszcza,ze rozstanie nie bylo od nich zalezne,nie wyjasnili sobie pewnych spraw...i naprawde strasznie mocno ja kochal. czy to dziwne,ze jestem zazdrosna ... ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zunie
Masz problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powtarzam jesze raz
Jężeli kochacie sie .Tak naprawdę .To nie musicie być zazdrosne o byłą .Nie ma jednej miłości .No powiedzmy czasami sie zdarza :)Wasza tez się może wypalić .Ale po co wybiegać w przyszłość .To ,że żone zdradził ,wcale nie znaczy ,że z wami nie będzie szczęśliwy .I pisze to zdradzona żona . Mam swiadomosc ,zdradził ,wykop .?Ona też zrobiła mu zrobiła wykop .Ale to juz nie mój cyrk ,nie moje małpy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Byłą jestem
Nie chce zebrać Tobie i innym ,nie chce odzyskać mojego ,byłego męża .Dociera to do Was ?To on chce wrócić . Bo małolata nie umiała słuchać nic innego tylko dode i i inne pochodne :) słuchała :) Nagle się okazało ,że nie mają nic wspólnego ze sobą . Reszte sobie dopiszcie :)Nie rozumiała Ennrio Moricone :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apple4
no i wlasnie im sie mogla zdarzyc... a głupie to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jeatem bardzo zazdrosna
nie radze sobie z tym. O ich wspolna przeszłość, nie wiedziałam, że tak będzie i wcale nie ja byłam powodem rozwodu, całe szczescie. Ukradkiem ogladam jej zdjecia i sama sie dołuje i mysle czy było mu lepiej z nia niz ze mna...a ich dzieci przypominją mi moment poczecia. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nowe żony powinny skupić się nie na zazdrości o byłe żony; ale na tym, aby one nie stały się kiedyś tymi byłymi; i tyle; zazdrość o cokolwiek z przeszłości waszego męża może doprowadzić do sytuacji, kiedy będzie miał tego dosyć; i znajdzie sobie kolejną nową żoną; a to niestety dosyć częste zjawisko; chociaż żony niekoniecznie są formalne;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moim zdaniem nexie powinny skupić się na sobie. Pominąć przeszłość partnera, nie zwracać uwagi na jego byłe (czy zna ktoś mężczyznę który był tylko z jedną kobietą?), uznać spotkania z dziećmi za prawo równe z prawem do piwa z kolegami. Powinny zająć się sobą, swoim życiem, spotkaniami z ludźmi których one lubią, choć partner niekoniecznie (nie trzeba chłopa wszędzie ciągnąć za sobą), jego wyjścia wykorzystać na kąpiel z maseczką... Podejrzewam że związkowi by to wiele dobrego dało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosi-gosi-łapki
Witajcie. Załozylam kidyś topik "W cieniu byłej żony" - tak troszkę podobnie jak u was, ale jakoś sie nie rozwinął. Wiec przyłaczę sie do Was. Jestem drugą żoną. Była miłość, szaleństwo i drastyczne decyzje. On zostawił ją dla mnie, a teraz to wydaje mi się, że nie powonien był tego robić. I nie to żebym była o nią zazdrosna. Jestem od niej młodsz, ładniejsza, szczuplejsza - i wiem, że w sensie fizycznym nic ich nie łączy. Ale oni razem pracują i on na niej ciągle strasznie polega. Ona potrafi do niego dzwonić służbowo nawet w niedzielę. I on grzecznie z nia rozmawia i liczy się z jej zdaniem. Fakt, że podobno jest strasznie inteligentna i zaradna. Taka herod-baba walcząca. Mnie pokochał za moją skromność i delikatność (hmmm...) Ale teraz to już zgłupiałam. Bo kiedy ją ze mną zdradzał to tłumaczył, że jej nie kocha i że to strasznie zaborczy typ i takie tam. Ale od jakiś trzech lat mnie też zdradza a z drugiej strony mówi że kocha. Więc gdzie leży prawda??? On ma grubo po 40, ja 30 lat. Czego on szuka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, chyba on sam nie wie czego szuka. Przy czym możliwe że jak znajdzie, albo mu się wyda że znalazł, to odejdzie... W sumie, nie wiem jak to przyjmiesz, ale ja bym wolała by znalazł i odszedł niż był ze mną a szukał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×