Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jkkg

TERMIN SIERPIEŃ 2009!!!

Polecane posty

Chyba sobie drugą kawę zrobie takiego mam smaka ale tym razem może bez kofeiny bo dzisiaj bedą mi mierzyć ciśnienie i chcę żeby wszystko było OK ale to dziwne człowiek bnie nawidzi lekarzy, wizyt, kolejek a jak jest w ciaży to doczekać się nie może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nici 1980
dziewczyny oszaleje z ta stopka,ustawiam,ustawiam juz mnie nerwy ponosza i dalej nie pokazuje,moze ja cos zle robie nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do mojego wczorajszego posta. Trochę mnie poniosło, ale przespałam się z tym, wcześniej pogadałam z Pikle (dzięki za rozmowę, przynajmniej masz do tego zdrowe podejście:)) i dziś już inaczej na to wszystko patrze. Nilli A. nie naprawi tej podłogi, bo on nawet żyrandola zdjąć nie potrafi:P Będzie tak jak jest. Mam tylko nadzieję, że jak coś zepsuł to tylko pod szafkami i się to jakoś zakryje. W sumie remontu nie zostało już tak dużo, bo tylko malowanie jednego pokoju i przedpokoju i koniec. No oprócz tego,że czekamy na meble - aż mnie skręca:) Lepiej, żebyśmy dotarli się teraz niż potem się po ślubie kłócili, choć i tego pewnie nie ominiemy. Jutro wizyta, już nie mogę się doczekać:) Nici moja koleżanka rodziła 2 lata temu na Staszica i jest bardzo niezadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*****Nici preferencje- pseudonim-hasło- potwierdzam i po robocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, Troszkę mnie nie było. W pracy urwanie głowy, w domu ostatnio notoryczne kłótnie :( I to żeby było o co, a głównie o jakieś pierdoły. Ale widzę, że to nie tylko mój kłopot, bo jak Was poczytałam to niektóre mają to samo. Czasami się zastanawiam czy to ja czy mój M. jest w ciąży. Bo to on ostatnio wybucha i robi awantury. Za 10 minut mu przechodzi a mnie cholera bierze, bo tak nie potrafię. Jak mnie coś wkurzy to zanim mi przejdzie musi upłynąć kilka dni. Brzuszek ostatnio urósł dosyć sporo. Juz się w swoje jeansy nie mieszczę. Ruchów jeszcze nie czuję :( ale pocieszam się nadzieją, że to coraz bliżej :) Skórę trochę suchą mam, ale to moja domena jeszcze sprzed ciąży. Ostatnio swędzi mnie skóra na brzuchu, ale to pewnie z powodu rozciągania. Wprawdzie kupiłam sobie jeden krem na rozstępy dla ciężarnych od 4 m-ca jednak smaruje się jak mi się przypomni na przemian ze zwykłym balsamem nawilżającym. Zawyczaj zapału mi brak albo zapomnę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*****Monika rozwaliłaś mnie tą czekoladą a raczej łzami po niej. *****Zelka a może twój A ma inne zalety tylko trzeba je odkryć, ja na początku jak nie potrafiłam gotować to mój małżon mówił, że ja jestem stworzona do łóżka a nie do garów i wcinał ze smakiem spaghetti na przemian z pizzą. A i jeszcze jedno nigdy prze nigdy nie mów przy jego rodzicach, że on czegoś nie potrafi, przepraszam za tą ciocie dobra rada już wiecej nie bedę I swear.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ze smakami raczej nie mam problemu :) Dostałam od męża marcepanowe serduszka na Dzień Kobiet, wie że uwielbiam marcepana, ale tak je sobie podjadam i bez emocji, a on się dziwi - no cóż mnie nie ciągnie za bardzo do słodyczy stricte. Nerwy tez mam, ale staram się nad tym panować, bo mnie za często brzuch pobolewa i musze na siebie bardzi uważać. Ruda - mój tez tak ma że wybucha, powydziera się, wyawanturuje a za kwadrans pół dgodziny aniołek i wszystko w porządku. A ja tak nie potrafię. No i ryczę przez niego a on się potem dziwi bo nie wie dlaczego. Ta ciąża ta istna bomba zegarowa dla nas. Nie wiem kto pierwszy kogo zabije w furii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja wiem, że ma zalety i za to go kocham przecież. Ciocia dobra rada czasem jest potrzebna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skasowało całą produkcję :( Jeszcze raz wobec tego. Mnie też dopadł syndrom wicia gniazda, który objawił się tym, że zabrałam się do odnawiania zdobycznej szafki nocnej. Przeszlifowałam ją papierem ściernym, teraz jeszcze muszę uzupełnić ubytki (szafka stała jakieś dwa lata na balkonie, więc deszcze dały się jej mocno we znaki), a potem pomalować - pewnie na biało. Zdjęcia w skrzynce, a nuż kogoś zachęcę (albo zaoszczędzę komuś pracy...). Przy okazji można obejrzeć fragment grzejnika w kolorze ścian.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nici 198010
tylko cos sprawdzam,jak cos to teraz pisze pod troszke zmienionym pseudo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nici 198010
i dalej nic z ta stopke,ok,moze sprobuje pozniej,bo musze leciec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pikle - taką szafeczkę ma moja babcia - uważam że jest kapitalna, liczę że ją kiedyś w spadku dostanę. Odwaliłas kawał roboty, wygląda super :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pikle szybka jesteś. Jaka gramatura papieru i pod co szlifujesz, jakie dalsze losy szafki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki, Red. Ha, moja babcia też takie ma (miała?), ale ostatnio ich nie widziałam. Dlatego kiedy dorwałam zdobyczną... Ale tę szafką jeszcze trochę zmian czeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żelko, tym razem byl papier 120, ale za drobny. Teraz (jutro?) przerzucę się na grubszy, a przy trzecim szlifowaniu wrócę do 120. Potem pewnie szpachla, bo wszystkich ubytków papierem nie usunę, musiałabym zedrzeć warstwę sklejki (blat ze sklejki, reszta z drewna), a na koniec farba akrylowa plus lakier.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eee widzę, że Ty w temacie jesteś;) Tak pytałam, bo mój ojciec jest stolarzem i nie raz takie przeróbki robiliśmy, a widzę, że właśnie gramatura za mała i tylko niepotrzebnie się oszorujesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny :) Jeśli chodzi o mnie to ja z moim mężem jesteśmy ze sobą od 11 lat, po ślubie 6 będzie w lipcu (a tak na przekór miesiąc bez \"r\", niektórzy przesadzają z tym \"r\"!)...ja należe do osób spokojnych a R. do nerwowych więc się jakoś uzupełniamy...;) choc są kłótnie, chwile zwątpienia wspaniale nam jest ze sobą...wydaję mi się że najgorzej jest się gniewac na siebie po kłótni a co gorsza nie odzywac przez pare dni...znam taką pare :(...u nas takie kłótnie szybko przechodzą w niepamięc :) ...O dzidzusia staralaiśmy sie 1 1/2 roku i wreszcie się udało...hehe a po Nowym Roku mieliśmy iśc do lekarza :)Jesteśmy tacy szczęśliwi:) wcześniej dośc długo byliśmy w Holandii :) ...jeśli chodzi o skóre to też mam przesuszoną...brzuszek smaruję oliwką Bambino (gdzieś na jakimś forum czytałam że pomaga na niepowstanie rozstępów choc do końca w to nie wierzę, bo gdy w genach są rozstępy to będą - ja należe do takich osób- trzeba się pożegnac z ładnym brzuszkiem- dla Maleństwa wszystko!)... ...W skócie to tyle o mnie...choc mam jeszcze wiele do napisania...:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hobbystycznie jedynie. To wszystko z nudów, panie dzieju, z nudów. Się ciężarnej w głowie przewraca :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi się też wczoraj ryczeć chciało, bo mój mąż na Dzień Kobiet mi nawet kwiatka nie kupił. Ja byłam w szkole. Rano pojechał do mojej mamy i sióstr i babć i dał im kwiatki, a potem jechał do Wrocławia i tak się speszył do Ostrowa, że nie miał czasu dla mnie kupić :( powiedział, że zrobi mi dzień kobiet w poniedziałek. Po czym w poniedziałek w Tesco mi powiedział, że chce mi coś kupić. Ja powiedziałam, że nie mam pomysłu i nic mi nie potrzeba... co zresztą było prawdą. I na tym się skończyło :( Ale chyba mu wybaczę, bo się napracował w mieszkaniu. Ale głupi kwiatek ?!?! :( musiałam się wyżalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pikle ja bym cię chętnie zastąpiła, wolę to niż gotowanie obiadu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haha Nilli mój zrobił jeszcze lepszy numer. Zapomniał o imieninach w lutym, dostał opierdziel i miałam nadzieję, że się poprawi. W Dzień kobiet dostałam róże od taty i nawet tulipany od brata - którego nigdy bym o to nie posądziła. A moje kochanie, dzwoniło od rana,że tak chce się bardzo spotkać.. Hmm pomyślałam, może jakąś niespodziankę przyszykował.. Tiaa..przyszykował, nic nie kupił ani mi ani mojej mamie, po czym stwierdził że on dnia kobiet nie będzie obchodził. Nie odzywałam się do niego cały dzień i na do widzenia powiedziałam, że jest beznadziejny - ode mnie na dzień chłopaka dostał za...sty zegarek za którym się ołaziłam jak głupia. Powiedziałam,że koniec z prezencikami i też będę mieć go gdzieś. (Nie chodzi mi o prezent jako taki, ale o pamięć) Wczoraj jechaliśmy do USC. Otwieram drzwi a tu A z różą, powiedziałam, że teraz to się może wypchać, ale i tak ją wstawiłam do wody:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale chociaż Ci kupił głupiego kwiatka :P mój tata jest najlepszy... kierowany oszczędnością (jak zwykle) dał nam 10zł zamiast kwiatka, bo w końcu kwiatka i tak się wyrzuci :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was moje drogie ;) :P u mnie dzisiaj pada buuu;/ ja mialam huorki jak na razie mi przeszly wiec moze sie na razie troszke uspokoje hihi:D a co do rozstepow to ja nie mam ale strasznie zaczela mnie swedziec skura na brzuchu piersiach na doile plecow i na udach i dostalam taki krem zapobiegajacym rozstepom \"Pharmaceris\" - foliacti.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nilli u mnie było podobnie zero tulipana i ten sam temat że w poniedziałek i tu oczywiście też nic więc ja bedąc wczoraj na zakupach kupiłam bombonierkę i zostawiłam ja wczoraj wieczorem na blacie z karteczką Wszystkiego Najlepszego z okazji Dnia Kobiet ciekawe czy małżonowi się nie zrobiło głupio rano ale myślę, że nawet nie zajazył o co chodzi, bo facetowi jak się wprost nie powie to się nie domyśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zelka, co racja to racja :P widzę, że nie tylko mój chłop uważa, że on sam jest wystarczającym prezentem na Dzień Kobiet :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie wiem dziewczyny mój facet to niby anioł ale z tym kupowaniem prezentów to przegina na Walentynki nic na Dzień Kobiet nic a jak na 5 rocznicę ślubu mi nic nie kupił to miałam już się rozwodzić nie odzywałąm się do niego chyba 2 tygodnie i jak widać mineły 3 lata i nic go to nie nauczyło ale za to mnie jednego : Zaakceptować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o Walentynkach mogę zapomnieć :P hihi nie mówiąc już, że każdy prezent od Niego dla siebie kupuję sobie sama i tylko każę wysłać do męża do pracy, żeby mógł zapakować i mi dać... :P zero inwencji... ja to mu kiedyś na Gwiazdkę lot szybowcem zafundowałam :P i zawsze staram się coś wymóżdżyć... ale widać jest to domeną kobietek :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nici 198010
ja musze sie pochwalic,ze ja juz w sobote dostalam bukiet zoltych tulipanow,a tak ciagle na niego nazekam,widze ze to teraz ja musze sie poprawic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×