Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jkkg

TERMIN SIERPIEŃ 2009!!!

Polecane posty

To się cieszę, niech nam wszytkim te nasze maluchy rosną , jak najlepiej i najładniej , bo ja jem , jem a mam wrażenie ,że brzuch rosnie a chudne , spodnie się jakieś luźne na biodrach robią , jak teraz okaże się ,że schudłam u położnej to ja już chyba wyjdę z siebie , ile można jeść , ja głodna nie jestem a wcinam . Lekarz mówi ,że bez paniki , dziecko ma idalne wymiary.Ale jak tak dłużej pójdzie to ciąża będzie najlepsza diatą odchudzającą , z córką tyłam i tyłam. TRoche się martwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do zachciewajek ja mam mieć dziewczynkę i od początku ciąży rzeczywiście słodkie, teraz uwielbiam lody, colę i wszelkie słodkości. Mam też chęć na owoce (brzoskwinie, banany itp.) Co do glukozy ja nie muszę być na czczo, bo nie robię morfologii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też ostatnio miałam w szkole zawroty... zrobiło mi się strasznie słabo i musiałam wyjść na dwór. po chwili zrobiło mi się lepiej, ale zaraz na przerwie zjadłam ciastko czekoladowe, bo myślałam, że to niedocukrzenie, ale chyba to raczej niedotlenienie, bo byłam po śniadaniu i od rana jakoś mi tak słabo było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Antytram - mam inny wor i długie rekawki- ale na wiekszy rozmiar, a czapeczki tez mi sie podobały tylko ja dostalam duzo od kumpeli wiec stwierdzilam ze bezsensu kupowac i tak nie wynosi Co do apetytow na dziewczynkę- ja od poczatku nie jadlam slodkiego - ale od 4 mc mam taki apetyt naslodkie ze szok!!! ale nie na jakies konkretne rzeczy tak poprostu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam chłopaka i w sumie nie ma rzeczy, na którą nie mam ochoty :P raz na słodkie (gorzka czekolada), a raz na kwaśne, czy coś ostrzejszego. Mięsko wchodzi bez przeszkód. Tak ogólnie to jem dokładnie to, co przed ciążą. Jeśli owoce to, jak wcześniej, kwaśne jabłka i ogólnie kwaśne owoce, mało dojrzałe banany... :) to tak odnośnie smaków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pamiętam raz miałam zachciankę ..na gofra...ale to tak cholerną,że sama się sobie dziwiłam co ja wyprawiam,bo ogólnie jadam wszystko to,co przed ciążą i nie mam jako takich zachcianek.... ...mąż nie miał wyjścia,musiał skoczyć do Tesco całodobowego i kupił gotowe gofry i bitą śmietanę,dżem na szczęście znalazł się w lodówce....;) hehe sama się śmieję z tego ,jak sobie przypomnę jak mnie naszło...ale to raz jedyny był,raz tak wyskoczyłam nagle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja teraz troche mniej odczuwam chęć na słodkie ale wcześniej nie wychodziłam bez cukierków z domu, w sumie i teraz zawsze coś mam ale nie zawsze pochłaniam ;) lody i banany również jem ale też chodzi za mną galaretka mięsna z octem!! I już mam zamówione pierożki z jagodami mniaaaaam :D:D:D:D ogórki też miały swój czas w moim menu ale tylko konserwowe, ogólnie widze zdecydowaną przewagę nad słodkie niż jakiekolwiek inne potrawy.. Zobaczymy co w czwartek wykaże usg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w ciąży zaczełam robić naleśniki z dżemem i placuszki z jabłkiem z dużą ilością cukru pudru i smakują mi kanapki z serkiem topionym.. Apropo jedzenia, ide na obiadek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
50 za bukiet to nie jest tanio. Nie w osiedlowej byle jakiej kwiaciarni. Na kościelny wiadomo, że bukiety są większe, z droższych kwiatów itd. ale za takie gówienko dać 50zł, chyba mnie porąbało:P A jak mi się nie będzie podobać, to chyba zabiję tą florystkę;) Niestety jak zrobiło się ciepło to i mnie zaczęło ciągnąć do papierosów, ale nie dam się:) Iwoneczka i inne Lublinianki - znalazłam sklep z fajnymi ubraniami nadającymi się na ciążę:D Jest taki outlet \"to next\" na kameralnej w Orfeuszu, koło vabbi na Zana i w tesco na Orkana. Fajne ciuchy, tanio i sporo dużych rozmiarów, albo fasonów odcinanych pod biustem:) Kupiłam sobie fajny żakiecik na ślub, bo ma być zimno w piątek za 59,- a jest śliczny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróciłam z działczki, blaza mi sie na palcu zrobila od tego plewienia, ale kondycji to ja wogóle nie mam...5 minut roboty 10 minut odpoczynku :( w końcu prawie 10 kilo się przybrało przez 5 miesięcy :) Alidżi a chciało mi się palic na tej działce że hej, wogóle teraz na wiosne strsznie mnie skręca bez faji, ale jak powiedziałam że nie zakurze to niezakurze!...ale pewnie tak jak Yogi lubiąca palic po karmionku wroce do palenia, choc mam cichą nadzieje że nie :) Alidżi pewnie już na USG polazła, trzymam kciuki...Jak ktos jeszcze dziś ma USG i ja nie pamiętam kto to i tak trzymam kciuki :)Nilli jutro masz fajnie :) czekam na Wasze relacje, jakie Dzidziunie już duże :) Lecę.Robię gulasz na obiadek z pieczarkami i papryką mniam...kasza do tego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AnyTram ja od trzech tygodni strasznie zajadam się kanapkami z serkiem topionym-złoty ementaler. mniam...a teraz rzodkieweczke sobie jeszcze na te kapeczki kłade :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze nie, zaraz do wanny skacze golonko robić (ze zwierciadłem chyba) do lekarza mam rzut beretem, Co do smaków to ja nic takiego nie zaobserwowałam, na słodkie zawsze miałam ochotę, jedyne co zauważyłam to że na coś nie mam ochoty np. śledzie a bardzo je lubiłam przed ciążą, Zelka wracajac do bukietu to ja za cywilny 160 w kwiaciarni w hipermarkecie dlatego moim zdanie 50 to bardzo tanio, Trzymajta kciuki po powrocie zdam realację, mam nadzieję że nie będzie dużo luda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem 50zł za bukiet to tanio. jak kupowałam (w sierpniu zeszłego roku) to płaciłam chyba z 200 zł. Tak mniej więcej, bo płaciłam razem za bukiet, kwiaty dla rodziców i ubranie auta. To za to wszystko zapłaciłam jakieś 500zł. Bukiet miałam dopasowany kolorostycznie do sukienki i wyglądowo też. Może nie jakiś największy, ale był ze storczyków. wcześniej wybrałam zdjęcie tego, co mi się mniej więcej podoba. Zresztą mój bukiet widać na zdjęciach na n-k :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurka a ja mam słabą pamięc i nie pamiętam za co ile placiłam 6 lat temu na moim Ślubiku :( Wiem, że było zajebiście i wybawiłam się strasznie, zabawa była przednia ... 90% udanego Weselicha to orkiestra tu chyba nikt nie zaprzeczy :) Żelka zajebiście że sie hajtasz :) Wszystkiego dobrego i najwspanialszego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bry! No i doczekałam się siary :) Dziś rano pociekło z kraników ;) A młody już tak bardzo nie kopie. Zaczyna za to wiercić się strasznie i odczuwam to dość boleśnie. Wczoraj wieczorem wypychał chyba tyłek do góry, tylko się górka pojawiała i znikała :) Ja glukozy tu pić nie będę pewnie. Za tydzień w szpitalu mam wizytę to się upomnę. Obiecane miałam, bo tata ma cukrzyce i narazie cisza. Tutaj tego badania nie wykonują standardowo, tylko w wypadkach kiedy właśnie bliski ma cukrzyce lub poprzednie dziecko miało dużą masę urodzeniową... Co do cen bukietów to ja 4 lata temu na cywilny płaciłam 50 zł, a na kościelny po 1,5 roku 120zł. Jeśli chodzi o fryzurę to za czesanie i farbowanie zapłaciłam 150 zł. Dziecko mi właśnie odleciało ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o wagę urodzeniową pierwszego dziecka, to Martyna zaliczana jest do wagi piórkowej ;) 2750 na starcie... Nie wiem ja bym wolała mieć to badanie zrobione, żeby być pewnym, że wszystko oki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam brzuchatki:) Właśnie odebrałam wyniki krew ok tylko w moczy wykryli mi śladowe ilości glukozy. W czwartek idę do gin na usg połówkowe już się nie mogę doczekać i mam nadzieje ze w 100% potwierdzi chłopczyka:) Jeśli chodzi o zachciewajki to nigdy nie jadłam kiwi a teraz uwielbiam, twarożki serki naleśniczki pyzy z mięsem lody:) wcześniej tego nie ruszałam natomiast uwielbiałam czosnek teraz jest mi po nim nie dobrze wszelkie sosy na bazie czosnku odpadają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiwi też czasem wcinam, a przed ciążą nie przepadałam :) pyzy z mięsem... mniam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tupa widzę ze mamy podobne terminy mi tez z pierwszego usg wypadało na 21 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blee, ale miałam pracowity dzień:P a teraz zamiast się uczyć to Was czytam, loko jestem! korulka, nici - to mamy szansę porządzić trochę w szpitalu jak nam maleństwa się zgadają co do terminu opuszczenia macic. bo 2 tygodnie w tą czy w tamtą to zawsze może być. fajowo by było:D szkołę wybrałam przy szpitalu, ale mamy tam dzwonić pod koniec kwietnia(czyli teraz ale zbór coś kiepskawy mamy) i nie wiem jeszcze ile kosztuje, coś słyszałam, że nie najtaniej (z pińcet, piękny kawalerze) - co do cen to najtaniej jest na Lubartowskiej podobno, a Świdniku za darmo wogóle. Zelka - dzięki za namiar, zajadę koło Orfeusza. zresztą w tej okolicy na targówku na Braci Wieniawskich nakupowałam bluzek w sobotę. mój rewir;) u gina wczoraj wszystko w normie, żadnych infekcji czy innych efektów specjalnych. ustaliliśmy z lekarzem, że ciąża to nie choroba i pomimo pewnych niedogodności mam się bujać bez zwolnienia. to mi pasi:) i przed następną wizytą mam zrobić masę badań: siki(jak zwykle), morfologię, antyciała te z potencjalnego konflikty serologicznego i krzywą cukrową z 75 ml. w mordę razem z badaniami tarczycowymi oznacza to tkwienie w laboratorium na czczo przez 2 godziny i spuszczenie z litra krwi... czad! co do smaków - wczoraj na kolację były lody z colą:classic_cool: mniama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka dziewuszki już jestem a właściwie dopiero, myślałam, że padnę na tej poczekalni tyle luda i gorąc okropny i muszę się wam wyżalić bo aż się poryczałam, małżon jak mnie zobaczył po powrocie to się tak wystrachał że aż zbladł ale spokojnie nic sie nie dzieje, wyniki odebrałam są OK, skierowanie na glukozę dostałam (kazała iść po śniadaniu, sama ja nie pytałam o to) tętno OK i tyle, miało byc USG a ja głupia dałam jej kopię wyniku z 04.04 z 3D żeby miała w karcie a ona sobie spisała wszystko do ksiażeczki ciążowej i zadowolona a w książeczce jest miejsce tylko na 3 USG więc mi zostało jedno pewnie pod koniec ciąży w 38 tygodniu tak się wkurzyłam, że się poryczałam, zapytałam ją czy mi zrobi a ona że nie ma potrzeby jak byłam 04.04 małżon mnie pocieszył że pojedziemy na 3D prywatnie bo itak za wizyty nie płacimy to na USG można sobie pozowlić. No to tyle już mi przeszło troche, kolejna wizyta 12.05 (dopiero :() i dalej nie wiem czy moja córcia to córcia i czy urosła juz troszkę bo taka malusia mi się wydawała i będę się martwić troszkę a i zapisała mi na upławy jakieś globulki bo prosiłam Lacto... dalej nie moge rozczytać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, Alidżi to kiepsko. znaczy nic się nie dzieje (i to jest super), ale rozumiem, że Ci przykro. jak liczyłaś na usg a go nie było... a dzidzia na pewno urosła, bo teraz to największe zmiany są. skoro ginkę nic nie niepokoi to na pewno jest oki. głowa do góry👄 a też słyszałam, że na 2 d to można płeć zmylić, a na 3 d to już nie bardzo. więc szykuj się na księżniczkę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alidżi, nie martw się ❤️ Twój chłop stanął na wysokości zadania jak zaproponował jeszcze 3D :) wszystko jest dobrze i nie masz się co stresować kobieto. Po co to tak maleństwo denerwować... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×