Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
fermina30

Nowa.Zaczynam starania, kto ze mną?

Polecane posty

Bondowo - my za szeroko poszliśmy: 200 m biura, magazyny, ludzie, kupiliśmy mieszkanie, które teraz trzeba będzie zrobić, bo to stan developerski, nie ma żartów, moja pensja na wynajęcie mieszkania, kredyt za nowe, zycie, opłaty a reszta w firmę. i jest na styk:( jak jej zabraknie może być krucho, a czynsze ogromniaste wrocław jest drogi, ludziom trzeba zapłacić..... poszliśmy z rozmachem i liczy się każda złotówka... nie wiem co mam robić, M mówi, że mam się jaknajszybciej zwalniać, bo mam 3 mczne wypowiedzenie, a ja sie trochę boję o finanse.... oczywiście teraz to dopiero wstaje, ale ile jeszcze to potrwa to nie wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz mowilam do mojego,zeby sobie kupil taki kask jak gornicy maja z lampka i im zaswiecil,bo on mowi,ze to dlatego,ze tam ciemno jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyobrażam sobie .... ale skoro on chce żebyś się zwolniła to chyba wygląda na to że jednak da się to pociągnąc? No ale co ja tam wiem, sami jesteście lepiej zorientowani, ja porpostu mówię, że zawsze to jakoś sie ułoży :) My też mamy kredyt, musimy zrobić remont i masę innych rzeczy. Ale jesteśmy optymistami :) Swoją drogą ciekawa jestem w jakiej branży robicie? A ja dziś lub jutro może wygram pierwszy przetarg...? trzymajcie kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To musi byc zbuk,zeby wyczuly cholery jedne? Tyle plemnikow i wszystkie nie dosc,ze slepe,to jeszcze wech maja uposledzony ;)#

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
one są upośledzone ruchowo do tego..., bo nie docierają....ogony pozwijane, czy co? to jak się mają z wykwintnym JAJEM spotkać, to nie wiem:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bondowo gratuluję odwagi, ja jestem chyba za ostrożna. ale takie był plan w styczniu fasola w marcu siup na zwolnienie, ja z brzuchem rozkręcam firmę, pensję dostaję, a potem poprostu nie wracam... a tu patrz, ślepe kijanki z niedorozwojem ruchowym nie mogą odnaleźć 3 cm JAJA.... no i plan się posypał w kawałki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mnie wkurw..... bossss...... no zaraz mu zajade czyms.... normalnie mam dosc.... mowi on a ja mam słuchac.... wiec skonczył a do niego mowie.... a teraz ja mówie a Pan słucha.... i troche zdebiał.... ale wysłuchał..... w koncu to ma byc dialog.... wrrr.... ale mi sie rece z nerwów trzesa... ale dzis mam zjeb.... dzien czuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foliku Denerwowac sie to karac siebie za glupote innych.. Nie denerwuj sie wiec.Pomysl sobie,ze on pogada,ale Twoich mysli nie slyszy..Ja tak zawsze robie jak szefowa mi gledzi.Patrze na nia,udaje,ze slucham,a w myslach wyzywam ja od najgorszych-alez to daje ulge i satysfakcje :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rea ... dokładnie taki sam plan miałam he he :D Tyle ze może po części się uda, od kwietnia pójdę na zwol. i będę w międzyczasie rozkręcać, a ze zus zlicza sie z ostatnich 12 m-cy wiec powinnam wypłatę dostać. Sęk w tym, że jesli bym się nie zwolnila, to ciężko by mi było działać na własną rekę, bo firma by sie dowiedziała, ze ja tu zwolnienie a w mediach branżowych że rozkręcam firmę he he. No więc tak czy siak musiałabym sie zwolnici taka decyzja podjęta byla później (bo pierwszy plan był jak u Ciebie)i niezaleźnie od fasolki czy będzie czy nie. I chyba udało się jak najlepiej :) I firma i kasa (o ile dostane to L4)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foliku - ja o tym mówię - człowiek po 30 -tce powinien być już sam swoim szefem. Jest świadomy swoich wad i zalet, ma doświadczenie.... albo fasola, albo papier na stół! Chociaż dobrze ci płacą???? Bondowo - nie rozumiem, co z tą kasą? wiem, że w trakcie wypowiedzienia jak pójdziesz na zwolnienie i przeciągniesz je przec ciążę to masz kasę, a jak założysz firmę, to jak? uświadom niedouka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja teraz pracuję na etacie... a firmę mam od listopada, więc płace tylko dobrowolną składkę ubez. chorobowego a resztę obecny pracodawca. Więc jeśli tu odejdę, to automatycznie jestem zatrudniona we własnej firmie, tylko, że wtedy już opłacam wszystkie świadczenia zusowskie sama (nie mówie o skarbówce bo to inna para butów). Więc jeśli w kwietniu dostanę L4 to już wezmę je na firmę, a że zlicza się przychody z ostatniego roku więc powinien mi wypłacać teraźniejszą kasę (no chyba, że wliczaja się do tego faktury i umowy o dzieło). Pewnie jeszcze ustalę to ze swoją księgową jak będzie najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alez ja mam ostatnio lenia...az przykro...nic mi sie nie chce... W Irlandii z jednej strony jest lepiej,jesli chodzi np o kase.Jak w ciazy chcialabym isc na zwolnienie,to wystarczy mi papier od szefa,ze moja praca jest np zbyt stresujaca,pod tym pieczatka od lekarza i dostane tylko 70euro tygodniowo mniej niz mam pensji. Gorzej tylko jakbym chciala po macierzynskim wrocic do pracy,bo tu nie ma co z dzieckiem zrobic.Przedszkola owszem sa,ale 5e na godzine i zamykaja o 14 :/ Wiec po pierwsze sie nie oplaca,bo wydam na przedszkole to co zarobie,a po drugie ciezko o prace,zeby konczyc przed 14... Jak przyjdzie co do czego to bedziemy kombinowac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
będą jaja jak się mylę :P ale wtedy mam zapewnione, że chłop się martwi jak nas utrzymac, ja mam trochę oszczędności no i pewnie coś zawsze doreobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania, nie ma co się matrwić na zapas :) Ja się cieszę, że na własnym nikt nie będzie na mnie krzywo patrzył, że do lekarza z dzieckiem, wcześniej odebrać, wyjść itp itd Zresztą co będzie to będzie, oby moja fasolka była zdrowa, żeby wszystko było bez problemów to teraz dla mnie najważniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bondowo - co jak co, ale tobie się uda, masz powera, idź dziewczyno spokojnie:))) i mnie namawiaj, bo tchórzę:) Anka - a wy wracacie dopiero za 3 lata? nie tęsknisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja juz troszke lepiej sie czuje.... ale wiecie co dziwne jak nie wiem.... poszłam /sorki z aszczególy/ zrobic Figurke z brazu.... a ja mam sluz płodny przezroczysty ciagnacy.... teraz zwariował teraz to ja @ oczekuje a nie sluzu..... wrrrr to chyba z nerwów na bossa... wrr juz mnie wola po cos.... jeny dzis go chyba zastrzele..... juz nie raz mu mowilam ze nikt na mnie w zyciu nie krzyczał i ze moczyc sie bede w nocy - nie rozumie....???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
buheheheheh ale mnie rozbawiłaś, przez chwilę się zastanawiałam co to takiego! U nas się nadaje paczki w domu :) A na jedym z serwisów się zarejestrowalam pod nickiem PrzygarnijKlocka he he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dzewuchy coś wyczuwam kolejne fluidy brzuchatek, mówię tu konkretnie o spacerku:) kiedy kochana testujesz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foliku, ty przez to zatrzymanie jaja możesz mieć wszystko przestawione, bierz mówię tobie się za chłopa, bo może to ten długi cykl i teraz masz owu???? JAJO WIELKIE wypatruje żołnierzy a one śpią...!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam sie nie martwie-bardziej moj chlop,bo on to musi miec wszystko obmyslone,obliczone i zaplanowane ;) Dla mnie wazne,zeby bylo i zeby bylo zdrowe,martwic sie bede jak bede musiala.Jestem niepoprawna optymistka i zawsze mowie,ze co by sie nie dzialo,to damy rade i wszystko sie ulozy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wczoraj to już pomału zaczełam mieć stracha. trochę podzwigałam gałęzie, bo mój M obcinał tuje, ale wieczoram tak mnie zaczął brzuch boleć że nie wiedziałam co się dzieje. nawet mój M mial wyzruty sumienia że to przez niego, bo poprosil mnie żebym mu trochę pomogła. jeszcze dzisiaj mnie trochę pobolewał, ale na szczęcie już przestaje. w nocy sobie pomyślalam, że jakby sie nie daj Boże stało, to bym sobie nie wybaczyła że to przez własną głupotę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mfigielku ja dobrze a Ty nic nie dziwgaj no no Własnie, jak uważasz, kiedy powinnam się do gin. zapisac (teraz wychodzi na to że to 5 tydz.) więc w 6 czy 7 czy może już teraz? Ale on chyba nic nie zobaczy? hmmm U mnie praktycznie 0 objaw, drażliwe sutki, czuję brzuch, aaaaa no i sikam na potęge, do domu i do pracy (bo jestem w drodze) to czesto ledwo. lece znowu siiiiii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mfigielku - no ty już się nie zapominaj, że fasola się usadawia, gnieździ i skurcze jej nie pomogą. jak trochę urośnie, to będziesz bardziej sprawna... zapomnij o noszeniu zakupów, myciu okien i takich tam atrakcjach. niestety musisz się teraz chłopem wysługiwać, co nie jest takie złe, prawda? a jak sie czujesz, mdłości mijają? masz apetycik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz znowu jestem na posterunku.... juz załatiwłam sprawke z bossem moze bedzie spokoj 10 min... a co do jedzenia macie dzis .... ja mam puchy do konca dnia została mi jedna jedyna kanapeczka z wedlinką i fantazja ...... ale jakos musze przezyc.... a czy dzis dziołchy dobrze sie czujecie bo mnie tak glowa boli..... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bondowa ja byłam pierwszy raz u gina wg, liczenia od @ to wypadlo w 8tc, a wg zapłodnienia w 6 i nic ciekawego się nie dowiedziałam. zbadała mnie, zrobila bardzo ogólnie usg i powiedziała że widać zarodek i tyle. dopiero następna wizyta kiedy mam usg, którą mam 16 kwietnia pokaże więcej, wtedy bedę w 11tc. bo u mnie osobno robi się usg, bo jest u nas od tego specjalista, a moja gin nie robi. więc dopiero wizytę u gina mam tydzień później po tym usg, czyli 22 kwietnia. do tego czasu mam też zrobić badania krwi. jeśli chodzi o moje mdłości, to niestety są, chociaż zauważyłam że objawy nasilają się co drugi dzień. najgorzej jest rano, musze migiem robić coś do jedzenia, bo zaraz mnie żołądkiem ciągnie. no i nie mogę dopuścić żebym była głodna, bo jest to samo. dzisiaj pojechałam do szkoły bo musiałam dostarczyć zwolnienie i potem na zxakupy, to już myslałam że nie dojadę do domu, tak mnie mndliło w samochodzie. już miałam zjeść kawałek sera, który kupiłam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×