KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY??? cz.2

Nie wiem jakie toniki dokladnie zamawialyscie ale jesli ten z biochemii urody to tam ewidentnie jest podane, ze tonik stosowac nie codziennie, a raczej co drugi dzien :) Jesli po paru zastosowaniach zauwazycie, ze skora mimo nawilzania jest dla Was za sucha to po prostu zrobcie dzien przerwy dodatkowo i sprobujcie co 3 dzien na przyklad :) Ogolnie skora w niektorych miejscach (np. delikatne okolice ust) moze sie nieco przesuszac ale nie powinno to byc jakies uciazliwe i jak juz sie dojdzie do odpowiedniego "sposobu obslugi" to nie ma raczej problemow :) Ja na przyklad w ogole omijam okolice ust bo nie mam tam raczej problemow, a za to wiem, ze przesuszam sie tam latwo :) No i pamietajcie,ze to jednak tylko tonik, a nie cud...i z dnia na dzien raczej niczego nie zlikwiduje...wiec lepiej bez "pospieszania go" wlasnymi palcami w miare mozliwosci :p

ja zamawiałam z mazideł i teraz będę się zabawiać w jego tworzenie, z tego co pamiętam to słonecznikonik robiłaś ten tonik? chodzi o kwas salicylowy + mlekowy, masz jakieś "złote rady" jak go zrobic żeby nie spaprać? of kors wiem że na mazidłach jest powiedziane co do czego i ile dolewam ale nie ma to jak usłyszeć rady od osoby która to wypróbowała, te składniki sa dla mnie zbyt cenne żeby je zmarnować;) posłuchałam się też Quleczki i poprosiłam o próbkę maceratu brzozowego i tez dostałam:)

ja tonikiem posmarowalam tez ranke i nic sie nie stalo...wiem ze nie nalezy co codziennie ale ja dla szybszego efektu :) za pare dni pwnie zmniejsze czestotliwosc zeby mi skora az do kosci nie zeszla ;P ale narazie nie zaobserwowalam luszczenia

bezsilna i smutna a ten tonik masz z biochemii gotowca czy sama robiłaś?

A ja juz myslalam, ze to tylko moj problem, nigdy nie wyjde z tego nalogu wyciskania, choc juz z twarza jest ok, to zostaly jeszcze plecy :)

myszqnia --> krok po kroku robie tak: 1. przygotowuje sobie zlewke, bagietke borokrzemowa i strzykawke. 2. do miski wlewam goraca wode, bo kapiel wodna pomaga rozpuscic kwas w spirytusie, odmierzam 16 ml wody destylowanej i lekko ogrzewam w tej kapieli - to tez pomaga sie rozpuscic kwasowi, w zimnej wodzie destylowanej kiedys wytracily mi sie igileki 3. do zlewki wlewam 1.7 ml alkoholu i wsypuje 1 ml scisnietego w strzykawce kwasu. wedlug mazidel powinno go byc 0.4 grama albo 1.14 ml. lekko sciskam tloczkiem. 4. kiedy kwas sie rozpusci, dodaje 1. 3 ml kwasu mlekowego 5. dolewam wode destylowana 6. 0.5 ml polysorbate 7. mieszam wszystko bagietka jesli masz papierki wskaznikowe, zmierz pH - powinno byc 3-3.5 % plyn powinien miec lekko mleczna barwe. nie wstawiam do lodowki, bo mi sie igielki wytracaja, stoi sobie w lazience kolo umywalki. niektorzy pisali an forach, ze im sie robi pianka na roztworze, ale mysle, ze wtedy trzeba poczekac, az roztwor sie uklaruje. kiedy mnie wytracily sie igielki, dodalam ciut alkoholu. mnie nie udalo sie go spaprac, ale czytalam gdzies, ze niektorym sprawia problemy ten tonik. mysle, ze kapiel wodna to jedyna rada, jaka moge Ci dac oprocz tego, co dostepne w przepisie :) mam nadzieje, ze wyjdzie, daj znac :)

hmm zlewki, bagietki i strzykawki brak... czy uda mi sie to kupić w aptece? wskaźniki ph na szczęscie zamówiłam:) a czy można robic tonik w razie czego w czymś innym niż zlewka? to samo pytanie tyczy sie tej bagietki czy czymś innym np. wyparzoną łyżeczką można zamieszać? tak pytam w razie jakbym czegoś w aptece nie dostała:)

uo boziu, w aptece raczej nie, ale jak masz jakis sklep chemiczny w okolicy albo zaprzyjazniona pania od chemii :P ja mam rzeczy z laboratorium z pracy taty. zlewka chyba nie jest az tak konieczna, pokazuje po prostu poziom cieczy. a co do mieszania metalowymi rzeczami... hmmm... nie wiem, generalnie mozna by zaryzykowac stwierdzenie, ze metale to tez aktywne zwiazki i moze wchodza w reakcje z odczynnikami chemicznymi. zapewne dlatego uzywa sie bagietek borokrzemowych. ale chemik ze mnie zaden, nie zastanawialam sie nad tym, bo po prostu tato mi to przyniosl z pracy. nie chce Cie wprowadzic w blad.... zaraz poszukam, moze sa jakies informacje w necie o takich sprawach.

tonik mam ten ze skladnikow z biochemii

jedna wazna rzecz, rzeczy nie moga byc z lodowki bo inaczej wszystko sie nie rozmiesza dobrze ...tak wiec pelna racja, ze lepiej nawet lekko podgrzac w kapieli :) strzykawka bez problemu w aptece zamiast zlewki szklanka, zlewka ma ta przewage,ze ma poziomy pozaznaczane ale mozna sie obejsc bez niej zamiast bagietki - mysle, ze mozna sprobowac lyzka, choc chyba lepiej juz plastik niz metal (w koncu nawet lyzeczki miarowe sa plastikowe) , a juz najlepiej szklo...moze kreatywnie wymyslisz jakies szklane mieszadelko z tego co masz w domu :) przechowywac tez w szklanej butelce, nalepiej takiej ciemnej (po syropie na przyklad) bezsilna i smutna - szybciej, nie zwsze znaczy lepiej :) to jest tonik, wiec raczej nie "sluzy" do tego by sie wyraznie po nim luszczyc ;)

z tego, co ogolnie przejrzalam, bagietka i zlewka sa zrobione ze szkla borokrzemowego, poniewaz jest odporne na wysokie temperatury. a co do tego, czym wymieszac... no ja lyzeczka metalowa bym tego nie robila. kwasy reaguja z metalami, nie wiem na jakim poziomie i w jaki sposob dokladnie mogloby sie to stac w takim roztworze, ale ja bym sie nie skusila :) zapytaj w aptece, moze jakies mile panie ekspedientki chociaz te bagietke by Ci odsprzedaly :) a metoda wstrzasniety - nie mieszany nie wiem, co by wyszlo :P

z tego, co ogolnie przejrzalam, bagietka i zlewka sa zrobione ze szkla borokrzemowego, poniewaz jest odporne na wysokie temperatury. no tak ale wysokie temperatury akurat tutaj odpadaja, wiec mozna popatrzec w domu co innnego szklanego wchodzi w gre jako mieszadelko :) ja mam na przyklad szklana lyzeczke w domu i jakies dziwne inne szklane rzeczy o podluznym ksztalcie, ktorymi sie da pomieszac ;) metal faktycznie bym sobie darowala ale plastik moim zdaniem od biedy wchodzi w gre bo w koncu wszelakie zakraplacze w butelkach, nakretki, lyzeczki miarowe itp sa plastikowe :)

ja w zestawie do toniku dostalam taka plastikowa zwykla bagietke...

no i mysle, ze to ok :)

hurra, broda oblazi! :P szkoda, ze tylko broda, ale moze policzki jeszcze rusza. czolo wysuszone, ale jakos sie jaszczurka nie chce robic... myszqnia, jak tam, ukrecilas ten tonik? :)

wow dziewczyny, jak widze te wszystkie Wasze mikstury to jestem przerazona :P mi by sie nie chcialo ;) podziwiam za upór ;) ja zakupilam sobie masc z oczaru, smaruje nia buzie, piecze i oczy lzawia:P ale buzia gladziutka, wreszie mi sie prawa strona buzi uspokoila :d jupi :d nie przesadzcie z tymi wszystkimi specyfikami :P 3mam kciuki :P aaaha...widzialyscie ostatnia nowa reklame jakiegos zelu przeciwko zaskornikom? jak jedna dziewczyna wyciska cos? heh...wyciskanie jednak coraz bardziej popularne skoro anwet reklame o tym zrobili :P

pewnie nawet Juliusz Cezar wyciskal :P przepraszam za zenujacy off top, ale nie moglam sie powstrzymac :P

hahaha to może nie warto kończyc z tym nałogiem??? sława przed nami:D:D:D:D

A ja wlasnie siedze z 30% salicylem na plecach i brzuchu....w sumie nie wiem czy i jak zadziala bo po paru sekundach wszystko sie wytracilo, wygladam jak pobielona maka ;) Ogolnie nic nie piecze, nie szczypie, zaczerwienienia zero :) Duzo bardziej mnie piecze po nalozeniu toniku 10% AHA + BHA na twarz...dziwne to jakies :) Tak przy okazji to przez najblizszy miesiac mniej wiecej, bede tu bywac tylko w srody, wiec nie dziwcie sie, ze milcze :) Powodzenia z eksperymentami :)

dziewczyny, a próbowałyście używać oliwki dla dzieci zamiast kremu do twarzy? na wizażu wszyscy zachwalają tą Rossmanowską... Podobno nie zapycha, a dobrze nawilża. Co Wy na to?

ja kiedys probowalam i owszem chyba nie zapycha ale tez nie byla to dla mnie jakas rewelacja...juz nie pamietam dokladnie czemu ale polowe oliwki nadal mam gdzies w szafce ;)

czyli, że to jest bezpieczne i nic mi nie odpadnie jeżeli będę używała do twarzy? :)

Rossmann, Babydream fur Mama, Olejek do pielęgnacji ciała Glycine Soja (Soybean) Oil, Prunus Amygdalus (Sweet Almond) Oil, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil/unsaponifiables, Simmondsia Chinensis (Jojoba)Seed Oil, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Tocopherol, Parfum. o ten chodzi? czy o ten? Rossmann, Babydream, Pflegeöl (Olejek pielęgnacyjny) Helianthus Annuus Seed Oil, Cetearyl Isononanoate, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Simmondsia Chinensis Oil, Caprylic/Capric Triglyceride, Chamomilla Recutita Flower Extract, Bisabolol, Calendula Officinalis Flower Extract, Tocopheryl Acetate, Tocopherol, Hydrogenated Palm Glycerides Citrate, Parfum. o tym na rozstepy gdzies czytalam, ze dziewczyny stosuja tez do twarzy i calkiem sie sprawdza. niby bez alergenow i parfum na koncu skladu, takze moze sie sprawdzic. ja tam wole solo oleje z mazidel :P

O ile wiem to chodzilo o to http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produkt-15967-opis-HiPP-Babysanft-Pflege-Oel-Oliwka-pielegnacyjna-stara-wersja.htm ze wzgledu na bardzo prosty i krotki sklad ( w sumie 2 oleje + parfum) , a teraz jest nowa wersja http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produkt-34872-opis-HiPP-BabySanft-Oliwka-pielegnacyjna-z-ekologicznym-olejkiem-migdalowym-Bio.htm Obie tak samo jak babydream nie maja parafiny ani zadnych oleji mineralnych :)

aaah, chcialam nadmienic, ze do brody doszlo luszczenie reszty ryjka. no, wygladam, jakbym twarza o kamienie tarla :P przynajmniej dziala :P

a od czego sie tak luszczysz? :P

informowalam, iz zluszczam gebola peelingiem salicylowym, tj. kwas salicylowy rozpuszczony w spirytusie. a relacje zdaje po to, zeby sie podzielic uwagami i doswiadczeniem, ewentualnie, jesli zauwaze efekt, polecic Wam badz odradzic :P balam sie, ze nie zadziala albo cos spsuje, a tu prosze. jest jaszczurka na buzi, wychodzi spod spodu swieza skora i mam nadzieje, ze bedzie dobrze :)

no, dziewczyny, chwalic sie! jak postepy? jak toniki wyszly?

moj tonik zmniejsza wypryski i szczypie :) na dluzsza mete moze bedzie fajnie dzialal oczywiscie jesli ktos mi lapy poucina.dzisiaj wygladam nawet znosnie, a puder wszystko przykryje, a mimo to nie wiem czemu ale mam zly humor a planowalam isc na impreze dzisiaj i jakos mi sie odechcialo... pozdrawiam :)

hej dziewczyny- ale czy to złuszczanie coś daje ? tzn. czy potem się już robi mniej pryszczy? bo jakoś to do mnie nie przemawia- ja mam bardzo suchą skórę i praktycznie codziennie schodzi mi płatami i jakoś nie mam mniej pryszczy:(