Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kamelia czarno czerwona

******I PIERDUT******

Polecane posty

Witaj Emma 👄 Kicia :) jeszcze tylko kilka miesiecy i wrócisz do swojego Kraka :) Myszka :) ale śmiesznie mi zabrzmiało jak napisałaś, ze masz blisko na Słowację :) Ja mam rzut beretem do Niemiec i takie wyprawy są dla mnie normą :) Słowacja to brzmi dla mnie prawie jak egzotyka :P Serum :) Ja z dukanem bawiłam sie wiosną, przez prawie 1,5 miesiaca- zgubilam wtedy 5-6 kg. Pierwsze dni były cieżkie, chociaż jadłam czułam ciągły głód. Ale jest to przewidziane w I fazie. Rekompensuje to szybki w tym czasie spadek wagi - 2, nawet 3 kg w pierwszych dniach :) Ja startowałam z podobną wagą do obecnej :O Nie mialam szczególnie porywających efektów, ale też i nadwaga nie byla zbyt duża. Zresztą w teście dukana (jest chyba na Vitalii) wyszło mi, ze moja optymalna waga to 61-62 kg i do tylu doszłam. Ale przyszła wielkanoc, zaraz potem wesele w rodzinie ( ówczesny cel odchudzania :) ), jeszcze potem zaczął się owocowy sezon (bardzo lubię owoce, a one na dukanie są zabronione) i dałam sobie spokój z dietowaniem. I szczerze mówiąc obrzydły mi jogurty naturalne, sery i drób :P Ale faktycznie na tej diecie są widoczne efekty i to daje pałera. Przynajmniej przez jakiś czas :P Moja siostra była na tej diecie 11 miesiecy (teraz zaczęła faze utrwalania) i wygląda super, ludzie jej nie poznają (-30 kg). Jest starsza ode mnie o 7 lat, a swoją nadwagę zbierała prawie 20 lat, więc jest żywym dowodem na to, ze przy odpowiedniej motywacji w każdym wieku i nawet przy sporej i długiej nadwadze mozna wszystko nadrobić. Trzeba tylko pamietać o piciu- 2 litry dziennie to mus (siostra pila nawet 4-5 litrów dziennie), bo dieta białkowa daje ostro po nerach, wiec trzeba je mocno filtrować. I nie da sie ukryć, ze żeby dieta była urozmaicona (a wiec i łatwiejsza do przetrwania) trzeba troche czasu pobawić sie w kuchni. Ja raczej jechalam na gotowcach i półproduktach, wiec i szybko mi one obrzydły :P No i trzeba dokładnie wczytać sie w książkę, bo często pojawiają sie różne nieprawidłowe tłumaczenia i źle dobrane przepisy. Np. skrobia kukurydziana dozwolona w dukanie mylona jest z mąką kukurydzianą, czytałam o jakimś "koniecznym" koktajlu , w skład którego wchodziły produkty ewidentnie zabronione w tej diecie. Ale na Vitalii chyba jest forum dukanek i tam mozna wszystkiego sie dowiedzieć co i jak robić. Tymczasem trafiłam na coś takiego :) 6 dni skutecznej motywacji Odchudzanie to jeden z najtrudniejszych motywacyjnie elementów życia. Jeśli chociaż jeden raz próbowałaś tracić na wadze, a zrzucić trzeba było więcej niż 5 kg, to na pewno wiesz, o czym mówię. Motywowanie się do czegokolwiek wymaga pewnego przygotowania i „dojrzewania do wielu decyzji. Pokażemy jak wyruszyć skutecznie w podróż odchudzania z dobrą podbudową motywacyjną. Utrata masy ciała, to często proces rozłożony na kilka miesięcy. Jeśli stosujesz racjonalną dietę odchudzającą i merytorycznie dobrze jesteś przygotowana do odchudzania (masz np.: pomoc dietetyka), to pozostaje przygotować swoją psychikę do procesu, który rozłożysz w czasie prawdopodobnie na kilka miesięcy. Dzień 1. Jaka jestem - lista słabych i mocnych stron Znajdź chwilę na zastanowienie się nad sobą. Przygotuj kartkę i podziel ją linią na 2 kolumny, w jednej wypisz wszystkie elementy twojego zachowania czy podejścia do diety, które towarzyszyły Tobie przy każdej wcześniejszej próbie odchudzania. W ten sposób sporządzisz swego rodzaju listę słabych i mocnych stron. Wypisz przyczyny swoich niepowodzeń, konkretne przykłady, np.: poprzednia dieta nie była skuteczna, bo wyjechałam na wakacje i tam zapomniałam o odchudzaniu. Po powrocie nie chciało mi się już do niej wracać, bo czułam się podminowana tym, że przytyłam. Wypisz tych problemów maksymalnie dużo. Postaraj się przypomnieć sobie wszystko. Spróbuj przewidzieć, jakie trudne sytuacje mogą spotkać Cię w przyszłości. W drugiej kolumnie wypisz, jaka jesteś. Zaproponuj realne sposoby radzenia sobie w wymienionych przez Ciebie sytuacjach. Przy każdym wpisz cechę, która Ciebie określa, jaka jesteś, gdy tak sobie radzisz. Przykładowo: Wcześniej: Rezygnowałam z diety po pierwszej „wpadce z niedozwoloną przekąską. Teraz: Wiem, że takie dni mogą przyjść, ale jestem na to przygotowana. Mam swoją listę słabych i mocnych stron. Ona pokazuje mi, jak mam sobie z tym radzić. Jestem silna. Solidnie przygotowana lista będzie dla Ciebie podporą w trudnych sytuacjach. Staraj się często czytać tę drugą kolumnę i powtarzaj sobie codziennie, jestem silna i poradzę sobie. Dzień 2. Bez względu na wszystko = jestem zaangażowana Przede mną do zrzucenia 15 kg, czy dam sobie radę? Tak, poradzisz sobie, jeśli jesteś zaangażowana. Gdy przychodzą trudne momenty, w pracy ktoś częstuje słodkościami, na imprezie nie kończy się na 1 lampce wina, rezygnujesz z diety. Potem szukasz winnych. Pewnie dietetyk źle skomponowała dietę. Nie wystarcza mi czasu na jej stosowanie. Nikt mnie nie wspiera, dlatego mi jest trudniej odchudzać się niż innym. Gdy pojawia się na horyzoncie inny obiekt zainteresowania w postaci słodkości, alkoholu dodatkowych przekąsek, szybko tracisz chęć do odchudzania i nagle one stają się ważniejsze, a wszyscy naokoło winni. Jeśli naprawdę wierzysz, że osiągniesz wyznaczony cel, takie sytuacje nie będą Cię demotywować. Będą dla Ciebie trudne, ale poradzisz sobie z nimi, bo wiesz, jaki cel Ci przyświeca. Zdajesz sobie sprawę, że dlaczego zmieniłaś nawyki żywieniowe. Wiesz, że gdy w pewnym momencie nastąpi zastój w odchudzaniu, pomimo tego, że ściśle przestrzegasz zaleceń diety, to znów przyjdą dobre dni. Potrafisz gorszy czas przeczekać nie poddając się. Upragniony cel i tak w końcu osiągniesz, pracując nad utrzymaniem silnej motywacji. Często motywujesz się samymi wynikami. Dopóki waga spada masz dużo zapału i chęci. Zmień to. Wzmacniaj motywację myślą, że osiągniesz wynik, ale warto wytrwać. Nie obwiniaj okoliczności. Bądź silna. Jeśli masz tzw. „słomiany zapał, to może tak naprawdę nie musisz się odchudzać i nie potrzebujesz tego? Odpowiedz sobie sama na to pytanie. Jeśli tylko interesujesz się odchudzaniem, a Twoja nadwaga Ci nie przeszkadza, to może nie warto w ogóle zaczynać. Przemyśl to, zanim rozpoczniesz. Od tego zależy Twój sukces. Dzień 3. I tak to zrobię, chociaż mi się nie chce Dopiero zaczęłam się odchudzać. Na widoczne efekty trzeba czekać tak długo. Nie chce mi się już odchudzać. Po co ja to w ogóle zaczęłam? Pewnie takie myśli nie są Tobie obce. Jeśli powiedziało się A, to trzeba powiedzieć B. Czy jak nie chce Ci wstawać, a musisz pójść do pracy, to zostajesz w łóżku? Zmiana nawyków żywieniowych i aktywność fizyczna to część Twojego dnia codziennego. Nie rezygnuj z nich, tylko dlatego, że Ci się nie chce. Wiele jest w życiu sytuacji, w których mówisz sobie, ze Ci się nie chce. Raz uda Ci się zmotywować, aby i tak to zrobić, innym razem rezygnujesz i odkładasz na później. Nie przekładaj tego, co masz zrobić dzisiaj na później. Wykonanie czynności, które nie zawsze łatwo nam przychodzą, przyniesie Tobie wiele satysfakcji. Znikną frustracje, że nie możesz na siebie liczyć, bo i tak nie wykonujesz zaplanowanych zadań. Dzień 4. Sporządzam notatki Zapisywanie myśli często jest skuteczną metodą w rozumieniu i wsłuchiwaniu się w siebie. W Pamiętniku na bieżąco można dokonywać notatek, które pokazują wszystkie sytuacje, które oddalają i przybliżają Ciebie do diety i aktywności fizycznej. Dzięki takim zapiskom łatwiej zrozumiesz siebie i swoje zachowania. Uświadomisz sobie jaka jesteś i jak reagujesz na wiele spraw. Dzień 5. Mam ochotę na, ale zjem to za chwilę Zapachy dochodzące z pobliskiej piekarni, widoki ładnie przygotowanych słodkości tylko krzyczą: „Zjedz mnie. Gdyby chwilę się nad tym zastanowić faktycznie kuszą i masz na nie ochotę. Powiedz sobie wtedy: „Chętnie się poczęstuje, ale za chwilę. Tak, jak być może wcześniej przekładałaś decyzję o rozpoczęciu odchudzania, tak teraz przekładaj decyzję o zjedzeniu czegoś dodatkowego na później. Postaraj się wytrwać w tym przekładaniu jak najdłużej. Wtedy jest duża szansa, że nie wystarczy dnia, aby to zjeść. Nawet, jeśli w końcu skusisz się na ten smakołyk, to im później go zjesz, tym mniej go zjesz. Zjadając go z rana będzie jeszcze wiele okazji w ciągu dnia, aby to powtórzyć. Jedząc go w późniejszych godzinach, okazji będzie już coraz mniej. Dzień 6. Znajdź dobre wsparcie Często pomimo najszczerszych chęci najbliższe osoby nie potrafią Cię wesprzeć. Pomocna dłoń w procesie odchudzania czy w dokonywaniu jakichkolwiek zmian w swoim życiu jest bardzo cenna. Porozmawiaj ze swoimi domownikami, czego potrzebujesz. Jakie wsparcie jest Tobie potrzebne. Czy mają być to słowa dopingujące, czy chcesz w tym czasie pochwał, czy wolisz, aby nie komentowali Twoich sukcesów. A może chcesz ich poprosić, aby czekoladę starali się jeść poza domem? Pokaż im, jakie zachowania i słowa są dla Ciebie wsparciem i pomocą. Motywowanie się do wielu zadań, które w życiu na nas czekają odbywa się z różnym skutkiem. Na pewno znaczenie ma tutaj zależność jak bardzo coś chcemy wykonać lub nie. Niech te 6 zasad wprowadzanych przez 6 dni spróbuje otworzyć oczy na to, że sama decyzja o zmianie stylu życia nie wystarczy. Niech będą one dobrym początkiem psychicznego radzenia sobie z trudnościami przy zmianie stylu życia. Trzeba cały czas poszukiwać skutecznych metod na wzmacnianie swojej motywacji. Szukajmy ich w sobie, nie obwiniając wszystkich naokoło za nasze niepowodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lepiej późno niż wcale....ale objawiłam się w końcu:D Na początek witam wszystkie piękne panie, znane już i te, których jeszcze nie znam i pozdrawiam :P:P:P Mam nadzieję, że ten marazm chwilowy, początkowo noworoczny, minie wkrótce...ja w każdym razie myślę już o wiośnie ❤️ Zdrowie...statystycznie w rodzinie lepiej, dziecko zdrowe, duże kochanie też zdrowe, ja natomiast straszną słabość odczuwam, jak nigdy mam dolegliwości wszelkiego rodzaju i coś mi się widzi, że........coś mi się tak jakoś wydaje....:classic_cool::classic_cool::classic_cool: idę...poleżę trochę, bo znowu hocki klocki jakieś się zaczynają...mój żołądek postanowił chyba zgłębić wszelkie tajniki ekwilibrystycznych wygibasów, dostępnych dla żołądków oczywiście... Macham wszystkim i mam nadzieję, że głowy już w górze u każdej??? Pamiętajcie...wiosna za pasem:D:D:D:D:D:D:D:D 🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak...4 kawy już nie dam rady wtrąbić w samotności, więc spadam na spacerek z potomstwem:D:D:D:D Obudźcie się dziołchy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAM :D SERUM - ja kawke chętnie chwytam :D i do odchudzanka się przyłączę od 15-16 tak jak pisałaś :D Dziewczynki u mnie nic ciekawego :) remącik planujemy i łazienki i naszej sypialni i malowanko w reszcie pokoi więc trochę mamy zamieszania :O jak to przy remontach :) Staram się Was czytać na bieżąco ale czasem siły brak by coś kliknąć ale ❤️ jestem z WAMI WSZYSTKIMI 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewuszki :) coś cienkawo tu ostatnimi czasy :O no ale cóż, życie .... Każda ma coś na głowie ... Mam nadzieje, że odchudzanko nie zejdzie na dalszy plan :) Jakie teraz hasło sobie obierzemy? Wielkanoc, czy moze już ... tak zapobiegawczo :) "akcja LATO" ? :P Ja juz prawie podjęłam ostateczną decyzję o dukanie :) Start jakoś na początku tygodnia, jeszcze tylko muszę sobie książkę i szczegółowe zasady trochę przypomnieć :) Serum :) Jak sie zdecydujesz na dukana, a ja go zacznę :P to mogę służyć radą :) Do2do ... znowu mały remont???? No to ja już podziękuję chyba :P Ale za Ciebie trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majka ...praktycznie już zaczęłam od czwartku........ale będe na czystych proteinach do środy (niestety dłużej nie mogę bo w czwartek wyjeżdżam do Zakopca na wydłużony weekend z M ,ale mam nadzieję ,że tam będę dużo ćwiczyć ;) Od 17-01 do diety przyłożę sie konkretnie......dzięki z deklaracje pomocy .......w razie pytań na pewno skorzystam z twojej wiedzy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Umnie tak okropnie wiatr szaleje że po nocach nie śpie dzis dopiero zasnęłam nad ranem 🌼🌼 Zabieram sie za sprzątanie ale leń totalny mnie opetał :):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Laseczki Ja tez podchodze do Dukana, moj M tez:). Czytam wlasnie ksiazke, jak doczytam do wieczora to robie list zakupow i moze od wtorku uda sie ruszyc. Tija cos nie piszesz, ok u Ciebie?? Majka kiedy ruszasz i ile dni uderzeniowej robisz?? Serum jak sie czujesz na tej diecie?? Kicia halo halo, jak tam nasza metropolia sie ma?? Do2do ty to uwielbiasz remonty, co??:P Myszka biedna sama tu siedzisz👄 ale kawka zawsze jest, dziek Tobie😍 Dziadek co tam u Ciebie?? Opowiadaj!!! Cudnie gdzie sie podziewasz?? Emma czesciej prosze zagladac, bo lanie bedzie:) Lola to juz o nas zapomniala....:( Szczesliwa a ty??????????? Mycha??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mafinka........wczoraj znajoma uświadomiła mi ,ze nie wolno mi rozpoczynać fazy uderzeniowej i ją przerwać ,a później rozpoczynać na nowo😭 zasugerowała żebym zaczekała do 17-01 , bo jak to na wojażach bywa można sie skusić na to i ówdzie ..........więc w tej chwili staram sie oszczędzać . Ale nie było tak źle .........myślę ,ze idzie to przeżyć .........na uderzeniowej mam zamiar być 10 dni ,bo podobno jedni są 5 inni 10 nie wiem co lepsze ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mafinko witaj w klubie dukana :) Z tego co pamiętam najczęsciej stosowany czas fazy uderzeniowej to 5 dni, taka średnia. Ja robilam własnie 5 dni. 10 to za długo jak dla mnie. Trzeba mieć silną wolę. Albo mieć czas na szykowanie sobie urozmaiconego jedzonka. Mnie, mimo jedzenia, przez pierwsze dni chciało się ciągle jesć :P Ale spadek wagi jakos to rekompensował :) W sumie na uderzeniowej spadło mi 2 kilo (albo 2,5), więc tak sobie, przeciętnie. Ale z drugiej strony w porównaniu z wczesniejszym zastojem wagowym nawet te 2 kilo mnie uszczęśliwilo :P Jako ciekawostkę dodam, ze w pierwszym dniu diety odrzuciło mnie od bardzo lubianej wcześniej ryby wędzonej :P po 2 tygodniach od bialego sera, a do teraz na myśl o jogurcie naturalnym wszystko podchodzi mi do gardła :P Ale co tam :) W dukanie najważniejsze jest chude mięso i ryby, a sery i jogurty to dalsza półka :P Ja pieklam sobie w rękawie foliowym filet z indyka albo filety kurczacze, wszystko mocno sypane ziolami. A zamiast chleba smażyłam sobie na teflonie placki z jajka, otrębow i jogurtu naturalnego. A teraz poza mięsem mam zamiar postawić na ryby i jajka. Co będzie dalej czas pokaże. I mam przepis na coś w rodzaju bułki: 1 jajko 1 łyżka chudego bialego sera (w netto można dostać taki EMILKO czy Emilka) 3 łyżki zmielonych otrąb 0,5 łyzeczki proszku do pieczenia. Wszystko wymieszać, włożyć do malej miseczki żaroodpornej i piec 4 minuty w mikrofali na maksymalnych obrotach. Wychodzi cos w rodzaju bułki. Sama jeszcze tego nie robilam, ale robiła to moja znajoma, podobno bardzo dobre. W ogóle będę mieć w tym tygodniu parę sprawdzonych przepisow dukanowych, jak bedą chętne to wklepię. Serum :) racja! jak zaczyna sie diete to już trzeba ciągnąć. Zwłaszcza, że właśnie początek jest bardzo trudny, moze być ciężko podchodzić do tego 2 razy. Myszka 👄 za wytrwałośc w parzeniu kafffki i ciebatki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a, no ... zapomnialam dodac, ze zaczynam od jutra :) A czas fazy uderzeniowej samemu się sobie ustala- 5 dni to czas optymalny, 10 dni to max. Moja siostra jechala 7/7.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×