Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kamelia czarno czerwona

******I PIERDUT******

Polecane posty

Kicia🌻 przyznaję, że wczoraj zgasiła mnie na maxa ta historia z lotniskiem w Kijowie (chyba, że mylę miasto) co to chcą go od Bandery wyzwać:O:O:O:O:O Nóż mi się w kieszni otwiera normalnie, moja babcia do samej śmierci (a miała prawie 90 lat jak zmarła) budziła się w nocy i krzyczała, że Upa idzie:O 150tys. ludzi wyrżniętych jak wieprze, a teraz...lotnisko jego imienia...NO nie mogę:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziadku Jacku
podczytuję Was, przyznaję, ale tylko czasem... co u brata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziadek, no co ty? Bandera w Kijowie? :D Coś ty! To lwowiacy mają takie specyficzne poczucie humoru. W ogóle Bandera i UPA to wyłącznie sprawa zach. Ukrainy. W środkowej i na wschodzie to nikogo nie obchodzi, oni tam mają innych bohaterów. Potrafią w Zaporożu postawić pomnik Stalinowi (ten to ma na sumieniu! nie tysiące, a miliony) a w Odessie pomnik kurwy Katarzyny. Przepraszam, carycy. Też nie lepsza. W centrum Kijowa to do tej pory Lenin stoi. :O Porąbany naród ;) a propos carycy! :D w Krakowie zawaliły się schody w słynnej dyskotece na wielopolu :P to był kombinat, na parterze caryca, nad nią łubu-dubu a na samej górze kitch. Chyba, że jeszcze coś przegapiłam ;) od dawna mieszkańcy okolicznych kamienic się skarżyli, mówili, że budynek jest w strasznym stanie, no i proszę... 11 osób rannych. Podobno niezła akcja, pełno karetek, bali się, że będą trupy. Taki to niedzielny poranek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kicia🌻 wczoraj, albo przedwczoraj chyba w telexpresie coś wspominali...Nawet pan przewodniczący partii politycznej, która z takim wnioskiem wychnęła:O był w tv i mówił, że to tylko kwestia czasu:O NA wielopolu to było...Tak na oko stawiałam na Kazimierz, ale ja po dyskotekach nigdy nie biegałam, bo gardzę:D, za to wszystkie knajpy Krakowa, a szczególnie Kazimierza to a i owszem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to i ja z (""""")O witam się w ten niedzielny poranek :) u mnie nic nowego :O wielorybem jestem jak byłam w domu wszyscy zdrowi puk,puk,puk odpukać w niemalowane ;) dzisiaj lecimy na rowerkach po lesie śmigać więc pewnie trochę tłuszczu wytopię :) MAFINKA❤️ MAJKA❤️ trzymam kciukasy i może ja do twojej dietki się podłączę :D❤️ MYSZKA❤️ drepcz, drepcz kochana :)u mnie też waga stoi:( ❤️ DONIA❤️ jak tam niunio ?❤️ TIJA❤️ DZIADEK❤️ KICIA❤️ SERUM❤️ wypoczywaj ,wypoczywaj ❤️ ABS❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kicia :) Dziadek :) moje rozsądne "ja" też wie, że przy diecie, zwłaszcza w wieku 40+, musi być ruch. Ale moje leniwe "ja" jest skłonne stać po stronie teorii pani D :P szczególnie, ze jest mi trudno nawet 2 razy w tygodniu zmobilizować sie i zorganizować do dodatkowego wysiłku. Ale wiem też, że sama dieta i kijki nie pomogą na moje problemy z tym czymś wokół mojej tzw. talii :P Tymbardziej, że chodzę średnio tylko 1 raz w tyg. Muszę jak najszybciej wrócić do ćwiczeń , które przerabiałam 1,5 roku temu, do mojej Tamille - tam po 1-1,5 godz. wygibasów czułam mięśnie nawet w miejscach, gdzie ich nie ma :P W mojej zdrowej diecie zastanawia też obecność parówek :p ale cóż :) Tija :) 👄 Do2do :) 👄 Myszka :) 👄 chodzisz sama , czy w towarzystwie? Ja ostatnio sama, ale za to odsłuchuję sobie książki :) Serum :) no chyba na tym wyjeździe zakopaliście topór wojenny? ;) Oczywiście ze zwyciestwem po Twojej stronie :) Abs :) 👄 Mafinka :) 👄 Donia :) 👄 Mycha :) 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majka pamiętaj, jak to mówi fachowiec z kabaretu mru-mru, nie ilość wykonanych powtórzeń się liczy, tylko systematyczność! No więc, jak to też on powiedział... robię jeden brzuszek dziennie :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej a może kawunie(_)> Majeczko raz sama raz z koleżankami dreptam Macie racje bede dalej chodzic bo robie to tylko dla siebie nie dla kogoś U mnie ładny dzien sie zapowiada śliczny mamy listopad oby jak najdłużej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś słabo trzymacie :( muszę siedzieć i czekać na tel z PL. Nigdzie nie pójdę, nic nie zrobię 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello laseczki❤️ ja chcę kawę(_)> , co prawda już wypiłam bez cukru :O, bo od dziś dieta na poważnie, czyli 0 cukru, O słodkości , chyba że wejdą w skład dziennej diety a nie dodatek, wiec muszę sobie przypomnieć zasady nie łącznia i ograniczać się do 1000 kcal, na początku pewnie będzie trudno, ale efekty muszą być , może moja waga mi tak nie przeszkadza co ogólny wygląd:O, brzuch strasznie wygląda, w ubrania zmieścić się nie mogę , nie widać u mnie tali tylko fałdki i to przez kilka kilogramów które akurat na brzuchu musiały się zgromadzić :O, wiec czas na dietę i ćwiczenia, i oczywiście podstawą są ćwiczenia, nie na rozbudowę mięśni ale na poprawę sylwetki, wiem że nie będę mieć płaskiego brzucha:(, ale nie taki że zasłania mi nogi :O, chcę być lżejsza i sprawniejsza, nie mogę pisać ciągle mi ktoś przeszkadza:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj nie ma dziś czasu aby do Was skrobnąć coś większego , zaraz biegnę do domku i na powietrze witam ponownie dziewczyny które sobie o nas przypomniały , a ja tak egoistycznie o sobie : dziś startuje od wagi; 63,40 kg i mam nadzieje że wytrzymam chociaż 2 tygodnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej.Wróciłam. Pogoda dopisała fantastycznie. Bateria naładowane ,można nadal pracować. MAJKA...właściwie to już nie było czego zakopywać (chociaż pewnie nie smak po całej sprawie długo pozostanie) ,bo już jakiś czas temu m powiedział ,że na "razie" sprawę odkłada .......tak na prawdę to nie wiem co to znaczy ODKŁADA ?! bo jeśli to na razie będzie odgrzane w trakcie naszego małżeństwa to oczywiście będzie powtórka z rozrywki ,tak ,ze nie wiem kiedy ten 'WŁAŚCIWY" czas dla niego ma niby nastąpić,ale ciul ważne,że na jakiś czas mamy to za sobą tzn. ja mam. Wracając do Zakopanego...... MYSZKA nie ma co zazdrościć tylko wsiadać w auto czy autobus i już. Mam dzisiaj zakwasy od łażenia,mało co byliśmy w hotelu ....pogoda taka piękna , szkoda było zmarnować okazji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no proszę ....ledwo sie człowiek pojawi i wszystkie wykurzy :-O KAWA (_)>(_)>(_)>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no proszę ....ledwo sie człowiek pojawi i wszystkie wykurzy :-O KAWA (_)>(_)>(_)>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takim to się powodzi ..... ile razy by tu nie wejść tylko kawa, kawa , kawa :P No to ja dla odmiany idę popracować :) 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello robaczki❤️ jak zwyczaj nakazuje to od rana (_)> kawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dołączam! :) dziś czarna, mocna :classic_cool: ale z cukrem ;) dziś mój książę wyrusza, znaczy jutro będzie :D mam nadzieję, że mnie trochę zmobilizuje i pomoże mi w tym i owym. Bo jakbym miała mało roboty, to jeszcze wzięlam sobie na soboty dziewczynę, którą trzeba do czerwca przygotować do egzaminów wstępnych na UJ z polskiego i coś tam jeszcze. Mam nadzieję, że nie WOS :P Sama muszę odświeżyć łepek :D i przede wszystkim kupić nowe książki! Bo to co mam, to ma trochę lat i chyba dużo się zmieniło, za moich czasów autor miał co innego na myśli niż teraz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochane robaczki jestem 3 dzień na swojej ścisłej diecie :(, nie jest tak źle ale super też nie, jestem głodna juz po godzinie od posiłku , da sie to znieść, ale nie wiem jak długo:(, po za tym trochę ćwiczę aby to moje ogromne brzuszysko trochę zniknęło, wcześniej zaczęłam chodzić w luźniejszych bluzkach wiec pytano mnie czy jestem w ciąży, jest widać ten brzuch, a po za tym muszę wejść w swoje spódnice, a brakuje mi parę centymetrów, kurcze jak tu się nie dać, wiem ze schudnę jak będę na diecie ze 2 miesiące i może wytrzymam, ale co później jak zacznę znów jeść to waga wróci i z powrotem będę się odchudzać to trochę błędne koło, zastanawiam jak z niego wyjść, a odchudzać się muszę bo w końcu dojdę do dużej wagi,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ABS jak ja cię rozumiem :( już raz to przerobiłam ! A ja już w pracy ,bo mój m we Władysławowie na wędkowaniu morskim ,pojechał na dorsza. Tradycyjnie pierwsza kawę podaje ,więc proszę brać (_)>(_)>(_)>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jak wy ,ale ja jestem zadowolona ,ze nie mam już dzieci w gimnazjum ,ani w liceum i nie zrobią im prania mózgu. FRAGMENT KSIĄŻKI "Przygotowanie do życia w rodzinie" - autor Maria Ryś - podręcznik dla gimnazjum i szkoły ponadgimnazjalnej o miłości, małżeństwie i rodzinie - zaaprobowany przez MEN i opłacony z Twoich podatków. Cena detaliczna 20 zł Przyjemnej lektury "Jestem kobietą szczęśliwą. Rano wstaję razem z moim mężem i gdy on goli się w łazience, przygotowuję mu pożywne kanapki do pracy. Potem, gdy całuje mnie w czoło i wychodzi, budzę naszą piątkę dzieciaczków, jedno po drugim, robię im zdrowe śniadanie i głaszcząc po główkach żegnam w progu, gdy idą do szkoły. Zaczynam sprzątanie. Odkurzam, podlewam kwiatki, nucąc wesołe piosenki. Piorę skarpetki i gatki mojego męża w najlepszym proszku, na który stać nas dzięki pracy mojego męża, i rozwieszam je na sznurku na balkonie. W międzyczasie dzwoni często mamusia mojego męża i pyta o zdrowie swojego dziubdziusia. Teściowa jest kobietą pobożną i katoliczką, znalazłyśmy wiec wspólny punkt widzenia. Po miłej rozmowie, jeśli już skończyłam pranie i sprzątanie, które dają mi tyle radości i poczucie spełnienia się w obowiązkach, idę do kuchni i przygotowuję smaczny obiad dla naszego pracującego męża i ojca, który jest podporą naszej rodziny i dla naszych pięciu pociech. Kiedy już garnki wesoło pyrkoczą na gazie, a mieszkanie jest czyste, pozwalam sobie na chwilę relaksu przy płycie z Ojcem Świętym i robię na drutach sweterki i śpioszki dla naszej szóstej pociechy, która jest już w drodze, a którą Pan Bóg pobłogosławił nas mimo przestrzeganego kalendarzyka, co jest jawnym znakiem Jego woli. Nie włączam telewizji, ponieważ płynący z niej jad i bezeceństwo mogłyby zatruć wspaniałą atmosferę naszej katolickiej rodziny.. Czasami haftuję tak, jak nauczyłam się z kolorowego pisma dla katolickich pań domu, albowiem kobieta nie umiejąca haftować nie może się w pełni spełnić życiowo. Kiedy moje dzieci wracają ze szkoły radośnie świergocząc, wysłuch*ję z uśmiechem, czego dziś nauczyły się w szkole. Opowiadają mi o lekcjach przygotowania do życia w rodzinie, których udziela im bardzo miła pani z przykościelnego kółka różańcowego. Córeczki proszą, abym nauczyła je szyć, ponieważ chcą być prawdziwymi kobietami, nie zaś wynaturzonymi grzesznicami z okładek magazynów, chłopcy natomiast szepczą na ucho, że na pewno nigdy nie popełnią tego strasznego grzechu, który polega na dotykaniu samych siebie, ani nie będą oglądać zdjęć podsuniętych przez samego szatana. Karcę ich lekko za wspominanie o rzeczach obrzydliwych, lecz jestem szczęśliwa, że wczesne ostrzeżenie uchroni moich dzielnych chłopców przed zboczeniem i abominacją. Mój maż wraca z pracy po południu. Witamy go wszyscy w progu, po czym myje on ręce i zasiada do posiłku, a ja podsuwam mu najlepsze kąski, aby zachował siłę do pracy. Potem mój mąż włącza telewizor i zasiada przed nim w poszukiwaniu relaksu, a ja zmywam talerze i garnki i zabieram jego skarpetki do cerowania, słuchając z uśmiechem odgłosów meczu sportowego w telewizji. Wieczorem kąpię nasze pociechy i kładę je spać. Kiedy wykąpiemy się wszyscy, mój mąż szybko spełnia swój obowiązek małżeński, ja zaś przeczekuję to w milczeniu, ze spokojem i godnością prawdziwej katoliczki, modląc się w myśli o zbawienie tych nieszczęsnych istot, które urodziły się kobietami, ale którym lubieżność szatana rzuciła się na mózgi, które w obowiązku szukają wstrętnych i grzesznych przyjemności. Zasypiam po długiej modlitwie i tak mija kolejny szczęśliwy dzień mojego życia. "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×