Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaczynam od nowa...

Jak sobie radzicie po rozstaniu?

Polecane posty

Na pewno jestem już silniejsza i bogatsza w doświadczenia :) A jak byłam z moim exem i wszystko było ok, to właściwie byłam raczej słaba, jak miałam jakiś problem to zawsze potrzebowałam jego pocieszenia, i zdawało mi się, że bez tego nie dałabym rady. I on też czasem mi mówił, że jestem za bardzo wrażliwa i jak ja sobie w życiu bym poradziła bez niego i czasem mu to przeszkadzało. To teraz by się zdziwił jaka ze mnie silna kobietka, bo umiem sobie radzić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstrzasnieta i zmieszana
mala555: a jak dlugo juz nie jestescie razem? Ramona; No to sie szykuj na kolejne spotkanka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Tez nie chce przesadzic z tymi spotkaniami ;) Tez On musi troszke zatesknic czasem za mna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jutro będą równo 3 tygodnie od ostatniego spotkania. Tylko że u nas to nie jest takie jednoznaczne rozstanie. On powiedział, że chce się rozstać, ale ja zapytałam czy nie możemy sobie zrobić przerwy tak z miesiąc i on się zgodził, ale powiedział, że nic mi nie obiecuje czy potem będziemy razem. A na drugi dzień przyjechał po swoje rzeczy i ogólnie był bardzo niemiły, nie chciał się spotkać, porozmawiać ani nic ustalać i powiedział, że przerwa trwa dopóki on jej nie zakończy... I od tamtego czasu nie mamy żadnego kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość różamałegoksięcia
Witam was wszystkie kobietki mogę się przylączyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
różamałegoksięcia- pewnie :) Opowiedz co sie stało u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstrzasnieta i zmieszana
mala555: Czyli masz czekac na niego w nieskonczonosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, na to by wychodziło... On tak powiedział bo czuł się zbyt pewny, bo ja do niego pisałam, że wszystko rozumiem, że zrozumiałam swoje błędy które doprowadziły do tego że chciał się rozstać, że chce to naprawić i żeby mi dał szansę itd, właściwie to strasznie się wtedy rozpisałam i on powiedział, że nie chce rozmawiać, że odda mi tylko rzeczy i zabierze swoje. A jak spytałam co z tą przerwą to powiedział, że trwa dopóki on nie powie że się skończyła... A potem się dowiedziałam że w ten sam dzień próbował się już umówić z koleżanką a jeszcze innej pisał komplementy na nk... Wtedy strasznie bolało, beczałam jak głupia, bo to wszystko stało się tak nagle, tak się zmienił nie do poznania. A teraz wiem, że okazał się po prostu chamem i nie kochał mnie tak naprawdę juz od jakiegoś czasu, a tylko udawał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poznalamgodwa lata temu znaczy z widzenia go znalam ...kiedys zamienielismy pare zdań i okazsie super facetm zaczelam inaczej go postrzegac zaczelismy pisac sms i tak pisalismy 3 miesiace az spotkalismy sie zaprosil mnie na grilla do swojego brata i wtedy na spacerze pocalowalismy sie pierwszy raz wogóle tenwieczór byl cudowny jednak byl to pozegnalny ponieważ ja za pare dni wylatywalam do pracy do Hiszpanii mielismy ze soba kontakt codziennie pisaliśmy do siebie nawet ustalilismy ze do mnie przyleci jednak ja po miesiącu pobytu w Hiszpanii straciłam telefon i kontakt sie urwał wrócilampo 5 miesiacach i dowiedziałam sie ze ma inna myslal ze ja go olalam bolalo mnie to bardzo bo myslalam ze wszystko sie uloży ale była juz ona wiec staralam sie zapomniec nie widzial go aż dokładnie po roku spotkalismy sie na dyskotece przypadkowo on mieszka jakies 45 km odemnie ja udalam ze go nie widze jednak on podszedl zaczelismy sie bawic razem potem on nocował u mnie było cudownie nie było sexu ale było super móc byc w jego objeciach i spotykalismy sie od tego momentu przez 2 miesiace i bajka prysła może zabardzo chcialam byc szczesliwa powiedzial ze potrzebuje czasu ze musi sobie wszystko przemyslec wkurzyłam sie i zerwalam znowu z nim kontakt potem jak sie okazalo mial dziewczyne szybko sie pocieszyl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chciałam o nim zapomnieć znienawidzić go za to ze go pokochałam po dwóch miesiacach sie odezwał miedzy czasie sie rozstali ona sie odkochała a on dalej do mnie pisze widze ze sie zmienił ale nie chce juz cierpiec mimo ze go kocham chce zebym z nim szla na impreze ale ja sie boje z nim widziec bo nie jest mi obojetny czesto piszemy ze soba przez gg a ja nie wiem co robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie warto sobie zawracac głowy takimi facetami, którzy mówią, że kochają itd, a kiedy przychodzi co do czego i w związku są jakies problemy, to oni wolną sie rozstać twierdząc że potrzebują czasu na przemyślenia a tak naprawdę kręcą sobie z kim innym!!! Gdyby potrzebował czasu i odpoczynku to do innej tez nie chciałoby mu się uderzać. Taki facet to jeszcze niedojrzałe dziecko, sama to zrozumiałam widząc jaki się okazał mój były...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstrzasnieta i zmieszana
mala555: Ale on ma nadzieje na to, ze Ty bedziesz czekac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstrzasnieta i zmieszana
"Nie musisz mnie przepraszac za to ze istniejesz bo duzo wniosles do mojego zycia ale tak sie ulozylo a nie inaczej i widocznie tak mialo byc, taki byl Nam pisany los. Milosc miloscia ale widocznie kazde z Nas ma zyc osobno, nie jest Nam pisane zycie razem,a ze tych kilku lat nie da sie wymazac dlatego bardzo chce miec z Toba kontakt przyjacielski bez podtekstu. A jesli chodzi o spotkanie,to chce sie z Toba spotkac bo milo by bylo powspominac stare dzieje, ale niestety nie mam na to czasu bo strasznie duzo rzeczy mi sie nagromadzilo i nie mam nawet kiedy sensownie odpoczac a co dopieo jakies przyjemnosci no bo tak: praca, w ktorej spedzam 9 godzin dziennie i to na na wysokich obrotach, zakup mieszkania, wszytskie te formalnosci, ogladanie kazdego po kolei, a juz tyle widzialam, ze mam metlik w glowie. Co myslicie o tym tekscie, ktory chce wyslac do mojego kotka?jak on moze to odebrac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze to odebrac troche tak ze nie chcesz sie spotkac a sie wykrecasz obowiazkami a mała przepraszam ale nie kazdy facet taki jest ja z moim tez sie rozeszlam ale wrocilismy do siebie Widocznie potrzebny byl ten czas na zrozumienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy on ma jakąś nadzieje, własciwie to nie wiem co mam o tym myśleć, po tym jak się zachował, jaki byl nieuprzejmy i obojętny w stosunku do mnie to wydaje mi się, że lepiej mu beze mnie, bo zachowywał się okropnie, ja go przepraszałam, prosiłam o szansę, a on kazał mi przestać i wogóle odzywał się bardzo niemiło, jakbym mu jakąś wielką krzywdę zrobiła! A potem przystawiał się do innych i imprezował z kolegami. Więc nie wiem czy on chciał po prostu odreagować, czy naprawde tak mu świetnie beze mnie. W kazdym razie bardzo mnie skrzywdził i zraził do siebie takim zachowaniem i teraz troche ciężko mi sobie wyobrazić bycie z nim po tym wszystkim, musiałby mnie naprawde przekonać, że coś mu zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie, że nie każdy. Twoj zrozumiał, że chce z Tobą być i że wiele by stracił. Ale niektórzy okazują się niedojrzali i nie obchodzi ich co myśli i czuje osoba z którą się było przez 2 lata i której do ostatniego dnia się wmawiało, że się kocha... Ciekawe, że kkedy ja miałam go dosyć i chciałam się rozstać, to widząc jak cierpi i jak chce się dla mnie zmienic, to dałam mu tą szansę. A to co on zrobił to trochę przesada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mała wiesz zawsze facet woli zerwac z kobieta nic to on mial by byc zostawiony Ich glupia duma :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak mój po tej przerwie nie zrozumie, że rozstając się wiele straci, to będzie to znaczyc tylko tyle, że mało warty był dla niego ten związek, a jego miłość jest bardzo płytka i nie warto sobie zawracać nim głowy. Bo gdyby naprawde tak kochał jak mnie zapewniał, to z dnia na dzień nie stałabym sie mu obojętna, nawet gdy rzeczywiście zmęczył się moi zachowaniem, to i tak wolałby się jeszcze przekonać, czy naprawde nam nie wyjdzie i czy nie straci zbyt wiele przekreślając te 2 lata. Bo na koniec, kiedy prosiłam go o szansę, i mówiłam że szkoda by było zmarnować taki wspaniały 2 letni związek on mi odpowiedział: "dla kogo wspaniały dla tego wspaniały". Dziwne, bo nigdy wcześniej nie narzekał, a wręcz był zachwycony!!! Co za dwulicowość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A własnie mój ex zawsze powtarzał, że honor by mu nie pozwolił zerwać ze mną, i rozstalibyśmy się tylko wtedy gdybym to ja chciała się rozstać. Teraz widze jaki prawdziwy był ten jego honor...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blaszka22
Bylam z zwiazku z facetem to on zakonczyl ten zwiazek.Przez 5 miesiecy niemielismy kontaktu ze soba.Jakies 3 tyg. temu zaczal dzwonic.Chcial sie spotkac.Przez 2 tyg. go zbywalam ale w koncu spotkalam sie z nim.Mwoil ze cche zebysmy spobowali jeszcze raz.Od tyg. sie spotykamy pwoiedzialam mu ze cche sprobowac.Ale powiem ze ja czuje ze mu na mnie nie zalezy.Potrafimy siedziec u niego w domu, nawet nierozmawiamy tylko siedziemy.On lezy na kanapie ja siedze na fotelu i tak to wyglada.Nieprzytulamy sie niecalujemy.A dzis ja przegielam szale.Chcialam z nim pogadac.Powiedzial ze nie dzis bo zle sie czuje, a ja mu wiercialam dziure w brzuchu.I przez to powiedzialam cos przykremu jemu.Przeprosilam go, niby przyjal przeprosiny.Ubieralam sie wychodzilam do domu i wracalam spowrotem.Zachowalam sie jak kretynka.Az sie wstydze tego co zrobilam.Czuje ze juz sie do nie nieodezwie.A ja mu glupia powiedzialam ze mi na nim zalezy i cche zebysmy byli razem.Gorsza idiotka byc niemozna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeśli jest zbyt dumny, żeby się teraz do mnie odezwać i porozmawiać, to ja nie chce być z kimś takim, kto nie potrafi sam się też starać o ten związek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blaszka22- bo facetom nie można za bardzo okazywać że tak nam mocno zalezy... Sama też to zrozumiałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blaszka22
Boje sie ze juz nieda sie z tym nic zrobic.Ze naprawde to juz koniec.Moze sam sobie wszystko przemysli i odezwie sie.Ale tak naprawde po co znow zaczynam odnowil kontakt, jesli teraz tak sie zachowuje.Tego niepotrafie pojac i zrozumiec???????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstrzasnieta i zmieszana
blaszka:zeby sprawdzic na jak wiele moze sobie z Toba pozwolic,po to odnowil kontakt. Jestes jego deska ratunkowa, cos mu niewyszlo no to zadzwonil do Ciebie, a Ty na to polecialas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blaszka22
Trudno.Juz sie z tym pogodzilam.Ze to koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstrzasnieta i zmieszana
blaszka:a jaki byl powod waszego rozstania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
a mojemu się od zeszłego tygodnia odwidziało, gadał jeszcze w tamten weekend, że może się kiedyś zejdziemy, nigdy nic nie wiadomo... po tygodniu ja go zaczepiłam, bo przykro mi było, że w złości się rozstaliśmy ostatnio, a on napisał tak: "dobra, nie będziemy teraz gadać, skończyło sie i tyle, a kłótnia sie przydała, prysła iluzja przyjacielskiego rozstania lepiej to skończyć i mieć spokój a nie łudzic sie na cos czego nie będzie" i napisał jeszcze, że mi ułatwi to rozstanie, że będzie chamski i nie będzie reagował na moje zaczepki i każdy niech przejada to na swój sposób tyle... znaczy definitywny koniec... tylko ja to muszę jeszcze jakoś przełknąć, na razie to fatalnie dziś ze mną :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×