Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

ejmi powiem ci ze ja mam taki zamiar tzn do przychodni chodzic tylko na szczepienia a jak bedzie cos sie dzialo to tylko i wylacznie prywatnie, w sumie ja chodze do prywatnych lekarzy to nie bede przeciez dziecku zalowac po za tym ile razy bylam chora to tylko prywatni lekarze znajdowali przyczyne bo wydaje mi sie ze bardziej interesuja sie pacjentem, no tylko raz mi sie zdazylo ze facet wyciagnal kupe kasy a nic nie pomogl..(po za tym dziecko nie choruje codziennie wiec to nie az takie duze koszty nie?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde dziewczyny nie straszcie... zresztą to może ja przesadziłam z tymi "płatami" skóry, poprostu łuszczy się tak jak po zbyt mocnej kąpieli słonecznej. Moja mama twierdzi że to napewno po tych okładach ze spirytusu, bo pamięta jak mówiłam że później miałam od tego czerwone piersi, a teraz (po ok 2 tyg.) ta oparzona skóra zaczęła schodzić. Więc przez weekend zastosuje kuracje balsamowo-kremowo-maściową, a jak nie zejdzie to pójdę w poniedziałek do lekarza. Co do piersi, dziś miała usg i pani dr orzekła że żadnych guzów, torbieli, włókniaków itp. w piersiach nie ma. Po prostu są poszerzone przewody mlekowe i to potrwa zanim po ciąży wrócą do normy. No i może znalazła się przyczyna bólu piersi, odebrałam wyniki poziomu progesteronu i estrogenów i : Estradiol: wynik poniżej 5 a normy to : faza folikularna - od 12,5 do 166 Owulacja od 85.8 do 498 Faza lutealna od 43.8 do 211 Progesteron: wynik 0.480 a normy to: faza folikularna - od 0,2 do 1,5 Owulacja od 0.8 do 3.0 Faza lutealna od 1,7 do 27 A przy badaniu był to 7 dzień cyklu. Narazie tyle, zaraz was dokładnie poczytam i spróbuje coś odpisać Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mili - powiem Ci że my z Krzysiem chodzimy do tej przychodni bo tam po prostu nie ma kolejek, bo to jest przychodnia poza miastem i ludziom się nie chce jechać tak daleko a my mamy blisko, no i w sumie moja położna poleciła mi tą panią doktor. Ale jak Krzysia pierwszy raz wysypało i były problemy z tym mlekiem to poszłam z nim prywatnie do zachwalanej pediatry, tyle że tam jest mnóstwo ludzi, mała poczekalnia i chore dzieci ze zdrowymi...to mnie zniechęciło, bo on miał wtedy 3 tygodnie a tam nie zapisują na godzinę tylko idzie się i stoi się w kolejce a kolejki zwykle są długie i nawet nie ma gdzie auta zaparkować :O Ale teraz stwierdziłam, że cokolwiek będzie się z nim działo to jadę prywatnie, a do przychodni tylko na szczepienie będziemy chodzić. Zresztą dziś powiedziałam, że jak znowu ta babka coś wysłucha to jedziemy od razu do drugiego lekarza. A no i jeszcze tam chodzimy bo dostajemy recepty na mleko refundowane, prywatny pediatra nie może przepisać tego mleka na receptę :O Ale po recepty też będzie można podskoczyć od czasu do czasu. I myślę, że ograniczone zaufanie do lekarza też jest potrzebne, trzeba ich pilnować na każdym kroku i samemu mieć głowę na karku. I jak kiedyś to z lekarzami nie dyskutowałam, tak teraz jak chodzi o moje dziecko to zauważyłam że mam więcej odwagi bo włączyła mi się ochronka i nie pozwolę żeby ktokolwiek zrobił mu krzywdę- jednak macierzyństwo zmienia człowieka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u Ejmi trochę dupa z tej pani doktor :o całe szczęście, że nie spanikowałaś i poradziłaś się innego lekarza! i to faktcznie nauczka dla mnie np. bo ja to panikara jestem i jak coś lekarz powie to to dla mnie święte, bo w końcu to on się na tym zna! a tu się okazuje, że jednak nie koniecznie :o A któraś mnie pytała o syropek przeciwbólowy , więc my mamy IBUM :) Uciekam ! dobrej nocki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry! :-) Wstawać Śpiochy! Wpadłam się tylko przywitać.. :-) Mała rano zjadła z bólem 120ml, po czym odwróciła głowę w bok i połowe na mnie zwymiotowała..i prawie w tym samym momencie strzeliła kupala... , który przeciekł z dwóch stron.mozecie sobie wyobrazić jak wygladała moja koszula nocna i ja.. hihih Ale teraz wymieniłam jej smoczek na 2 (3miesiące +), zjadła 120ml i zażądała dokładki, Przem jej dorobił 60ml i wciągnęła wszystko.. 180ml!!!przezornie oddałam dziecko ojcu i się wycofałam,by nie zostać znów umazana mlekiem,a ta skubana, nie oddała nawet kropli... Przyjęła wszystko..czyżby mały przepływ w smoczku, był powodem tygodniowego nieomal ulewania? Nie wiem.. Ale zmykam,bo zbieramy się do teściów na obiadzik! Ejmi - lekarka ...dała popis! ;-) żenada! Potem doczytam i odpisze, teraz padam,bo sprzątnęłam kuchnie ;-) i idę napić się białej herbatki! I się pożalę jeszcze,ze mam hitlerka pod nosem, bo moj mnie opryszczką zaraził, a mnie rotawirus nie ruszył, jego wirusowo- bakteryjna grypa z przemieszczeniami i zatokami tez nie... ale opryszczka ZAWSZE!!! :-( Miłego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Mam pytanie czy Wasze dzieci zaciskają piąstki? Tzn moja ostatnio lewą rączkę ma zaciśniętą (ale nie mocno) i wyprostowaną jakby mamie przed nosem pięścią groziła :) Pytam się, bo ostatni był poruszany temat napięcia mięśniowego czy jakoś tak no i ja oczywiście już troszku panikuję :) Zawsze to ta lewa rączka jest więc stąd mój niepokój, ale bardzo częśto mała ma rączki otwarte więc nie wiem co o tym myśleć, a wizyta u lekarza 22 lutego BUZIAKI NA WEEKEND :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam pochawliłam olge i znowu cyrki. wieczorem ryk przy jedzeniu i w nocy o 3 to samo, zasnęła o 4:30. nie wiem co jest pije debridat i dalej krzyczy. no i chyba kciuk będzie ssaany, smoczek be i kciuk jak najbardziej. martwi mnie to bo ja ssałam kciuka do 6 roku życia. łatwiej oduczyć ssania kciuka. ejmi lekarka niepoważna i tyle. moja też ostatnio nie znała składu mleka nan ha i wmawiała mi głupoty ale u ciebie to przegięcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miało być łatwiej oduczyć ssania smoczka. dziewczyny nie wariujmy z tym napięciem mięśniowym. to tak jak z bioderkami teraz niby każde dziecko ma problem-jakaś paranoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zenek, moja Iwi też układa dłonie w piąstki. Neurolog sama zwróciła na to uwagę i sprawdziła czy mała wyprostowuje paluszki gdy chce coś złapać oraz czy nie stawia dużego oporu gdy się jej te paluszki rozprostowuje a ponieważ mała miala mięśnie rozluźnione to neurolog nie dopatrzyła się problemu (a musze dodać że to chwalona specjalistka). Sprawdź więc póki co, czy możesz wlożyć palec w dłoń córci i rozprostować jej paluszki. Jeśli tak, to w porządku i spokojnie czekaj na wizytę u lekarza. :) A ja wczoraj poszłam z Iwi w wózku do rodziców. Drogę przebyłam w godzinę a zwykle zajmuje mi to 20 minut. Wózek się nie zakopał na amen ani nie przewrócił i to chyba cud bo droga była w tragicznym stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Dziś tfu tfu ale super noc Myszka co prawda dostała 3 razy cyca ale tylko na śnie jak się kręciła, po za tym spała od 20 do 7.10 :) Dziś kupiłam jej mleko BEBILON PEPTI 1 zobaczę, bo tym Nutramigenem sie w ogóle nie najadała :/ A niestety Myszka wrodziła się chyba do tatusia, bo jest taka żarta że szok :( Moje dwa cyce zje i potrafi jeszcze 120ml mleka wydoić :) Dziękuję Kochane o opinie wagi mojej Myszki, uspokoiłyście mnie :) Kurna wczoraj u nas zasypało podjazd do garażu i jeszcze szanowny pług przejechał i nawalił przed bramą, a ja pilnie musiałam wyjechać więc wzięłam się za łopatę i zaczęłam odgarniać i mam za swoje :/ Nie wiem czy to normalne ale wieczorem i dziś rano krocze mnie tak "ciągnęło" :/ Czyżby jeszcze trzeba tak uważać na siebie z dźwiganiem i przemęczaniem się ?! :/ agulinka79 ja też się wczoraj popłakałam jak mała possała ułamek sekundy cyca i zaczęła płakać i moja mama zrobiła jej butlę i wtrąbiła 150ml :( Ja myślę, że godziny cycowania sa u mnie policzone :( Żal mi tego bardzo, bo to taka wielka więź z dzieckiem, bo cycem nikt inny jej nie nakarmi a butelka tak :( deseo wiem, że do brzydko ale straaasznie Ci zazdroszczę tej Juraty :( Byłam tam i jest tam pięknie :) zenek moja Myszka to ciągle ma dłonie w piąstki ściśnięte:) Pediatra tylko zwrócił uwagę, że jak tak ciągle zaciska to żeby jej kciuka na zewnątrz brać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny u mnie dziś dzień gospodarczy tj zakupy, sprzątanie, pranie i gotowanie :) Krzyś co prawda z rana byl marudny ale cale szczęście w poludnie mu przeszlo i fajnie się bawil sam, a ja moglam swobodnie sobie sprzątać i mąż do niego zaglądal tylko. Dziewczyny co do tego napięcia mięśniowego to spokojnie, nawet jeśli któreś dzieciątko nasze forumowe by mialo, to jest to problem calkowicie wyleczalny tylko rehabilitacje trzeba wtedy zrobić i ona też zależy od stopnia nasilenia. Dzieci jeszcze piąstki będą zaciskać, chociaż coraz więcej będzie czasu kiedy te lapki powinny być rozluźnione. Mój Krzyś pięknie rozczapierza paluszki i swobodnie wkladam mu palec w rączkę, zresztą on już super sam wszystko chwyta nawet w obie rączki na raz. Wczoraj przytulilam ucho do jego klatki bo chcialam posluchać jego serduszka to tak mnie zlapal za wlosy że musialam męża wolać, bo nie chcial puścić :) W ogóle ostatnio moje wlosy bardzo go interesują jak zwisa mi kitka to ciagle się na nią patrzy :) Alex - no ja też jestem rozczarowana że niestety ale dlugo dochodzi się do siebie po porodzie :O mnie też ciągnie czasami krocze, boli miednica i spojenie, czasami też stawy biodrowe- to wszystko jak się wysilkuje, np coś dźwigam albo szybko idę po tym cholernym śniegu. No ale jak cos się rozszerzało 9 miesięcy to chyba tak szybko do poprzedniego stanu nie wróci :O Poza tym teraz każda z nas jednak przeważnie siedzi w domu więc mięśnie też zastojale. Dziewczyny doradżcie mi proszę.... chodzi o lokal na chrzciny, mamy dwie opcje i nie wiem na który się zdecydować. opcja nr 1 - lokal który jest na naszym osiedlu więc bliziutko nie ma potrzeby wsiadania w samochod bo do kościola też bliziutko, fajne kameralne wnetrze, duży plac, z opinii ludzi dobre jedzenie, ale niestety nieslowna wlaścicielka, slaba obsluga (niedoświadczona i zagubiona kelnerka)i podobno dania gorące nie do końca gorące, bo podane w postaci cieplych. Koszt 75 zl od tależyka. opcja nr 2- lokal oddalony od nas o jakiś kilometr, wnętrze przyzwoite w stylu szlacheckim, duża przestrzeń lokalowa, sala zamknięta, wlaściciele konkretni w rozmowie, super obsluga i forma podania dań, jedzenie dobre, maly plac na zewnatrz i mniej zielono, koszt 100 zl od talezyka w tym wlączony pokój hotelowy dla dziecka gdyby chcialo spać albo miejsce do przewinięcia. Dodatkowo wszystko co zostaje na stole po imprezie nalezy zabrać do domu. no i który byście wybraly?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ejmi ja wolę słownych ludzi i nie cierpię zimnych dań więc jak kasa nie gra aż takiej roli to lokal nr 2 chrzciny my nawet nie myślimy o tym teraz, u nas mogą być jazdy bo ślub cywilny a na kościelny nie mma szans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ejmi jakie mleko dajesz bo my z nan ha przechodzimy na bebiko i zobaczymy. mała nie ma alergii a cena nan ha mnie dobija- 27 zł puszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ukrywam że lokal nr 1 bylby nam na ręke bo po prostu nigdzie nie trzeba bylo się dalej ruszać do domu rzut beretem, mlodego pakujemy w wózek idziemy do kościola, po mszy znowu w wózek i do lokalu. Ale jak mam placić za coś z czego do końca mam nie być zadowolona.....kasa tak czy siak będzie spora bo zapraszamy 30 osób, wyjdzie 750 zl róznicy....na razie się zastanawiamy. I ja nienawidzę nieslownych ludzi robiących coś na odwal się...jak mam się jeszcze denerwować że coś nie będzie dopięte....sam nie wiem. Michaa - my jesteśmy na bebilonie pepti 1 mleko dla alergików, z refundacją 11 zl za puszkę. A nam puszka starcza na 3 doby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Właśnie wróciliśmy od Martynki chrzestnego :) byliśmy zapraszać na chrzciny :) Martynka grzeczniutka :) słała wszystkim usmiechy, chodziła z rąk do rąk :) no cygańskie dziecko :) nikogo się nie bała, a była tam para, którą widziała tylko raz :) troszkę później pomarudziła, bo była zmęczona , więc ją ululałam i jak się obudziła, to znów wariowała :) zenek moja Martysia też ma zaciśniętą lewą rączkę, znaczy nie cały czas, ale zaciska ją więcej niż prawą, aczkolwiek , jak robię jej tak jak mówi Ola, to ładnie paluszki prostuje :) i też już ślicznie chwyta :) miałam okazję widzieć dziecko z wzmożonym napięciem mięśniowym i on miał cały czas piąstki zaciśnięte tak bardzo mocno i łokcie przyciągnięte do siebie, ale , tak jak Ejmi pisze, troszkę rehabilitacji i dziecko dziś 3-letnie wspaniale się rozwija :) nie ma śladu po napięciu Ejmi co do chrzcin to ja wybrałabym opcję nr 2, a t opcja nr 1 to wiecie z pewnego źródła, że tam jest tak jak napisałaś? tzn. z tym jedzeniem i obsługą? bo wiesz, może to jakieś plotki? nam mleko też starcza na 3 doby :o pijemy NAN1 i kosztuje tak 12,50, zł, ale dziś poszłam do apteki, bo się zorientowałam, że braknie jej mleka, a już mi się nigdzie dalej po nie lecieć nie chciało, a w aptece cena 17,50! tosz to 5 zł drożej!!!!!!!!!!!! a moje włosy Martynkę już od dawna interesują :) bardzo lubi jak jej nimi macham :) śmieje się wtedy prawie w głos :) Agulinia mi Martyna już nie raz obsrakała koszule nocną :D ale i mojemu mężowi się oberwało :D chociaż jemu znacznie rzadziej :D no, ale on rzadziej ją przewija :D michaa moja Martynka krzyczy przy jedzeniu jak jest zmęczona. tu chce się jej jeść, a tu spać i sama nie wie co robić, więc pije mleko, za chwilę przestaje i płacze. więc jak ją karmię to jednocześnie kołyszę, albo klepię po pupci i wtedy zaczyna ładnie jeść i jednocześnie przysypia :) Ola a nic nie mów o chodnikach :o moi rodzice mieszkają w centrum miasta, więc tu jeszcze jak cię mogę, ale u mnie na osiedlu to jest masakra! zawsze wracam ze spaceru upocona jak sto diabłów, zmęczona, aż nie mam ochoty wychodzić :o Alex eh no podobno kobiety bardzo przżywają jak się dziecko samo od cyca odstawi albo jak dziecko nie najada się ich mleczkiem! ale kochana ważne, żeby się Myszka najadała! wtedy ona będzie szczęśliwa, spokojna! I Ty również :) zobaczysz zacznie przesypiać Ci nocki ;) postaraj się poszukać plusów karmienia butlą to może będzie Ci troszkę lżej ;) a co do dochodzenia do siebie po porodzie, to , ja po cc nie odczuwam żadnych skutków ubocznych , nic mnie już nie boli, na szczęście :) nie wiem jak to jest po porodzie sn, ale pewnie Ejmi ma rację! w końcu przez 9 miesięcy się tam wszystko rozciągało, więc żeby doszło do siebie , to musi minąć jakiś czas No to dobrej nocki Wam życzę! niech dzieciaczki za bardzo nie dokuczają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wymiękam jak Olga nauczyła się sama zasypiać to teraz zaczęła ssac kciuka a że nie może trafić lub pozostałe palce trafiają za głęboko lub w nos to się wścieka. jak zabierak rękę to też jest ryk. i znowu nie może zasnąć. smoka nie chce ja mam tego dość kiedy to się skończy. a mąż wyszedł dziś o 6 i wróci jutro o 22. ja pierd.... to całe macierzyństwo tylko kilka nocy w ciągu ostatnich 3 miesięcy wyglądało normalnie tzn zasypiała w miarę szybko a teraz przez to ssanie palca jazdy od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawit - zbieraliśmy opinie od znajomych na temat tych dwóch lokali stąd wiemy czego mniej więcej się spodziewać. Oni byli tam na imprezach więc to plotki nie są. MIchaa - współczuje, wspomnienia będziesz miała nienajlepsze :O Dziś moje dziecko caly dzień jadlo co 2 godziny, jak noc będzie taka sama to czarno to widzę :O Mój maly od wczoraj prostuje nózki jakby mocno napinal mięśnie, wcześniej podnosil nogi do góry a teraz to...nie wiem, może jakieś kolejne ćwiczenia? w mądrej ksiażce wyczytalam że w 4 miesiacu zycia PRAWIDLOWYM odruchem jest to że przy chwycie dziecka za rączki podnosi lekko barki i glowa odchyla się do tylu. U nas właśnie tak jest. Ehh zmęczona jestem. Ale dziewczyny wiosna tuż tuż, dziś już u mnie ptaszki śpiewaly ;) szmata nadchodzi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny ja wiem ze wychowywanie to ciezki kawałek chleba ale czasem mam dość. znowu wrzeszczy przy karmieniu. dziś widziała to moja mama i orzekła że to nie brzuszek tylko wściekłość i histeria. trafiła mi się oporna sztuka już 5 tydzień uczymy ją zasypiać i zero efektów. kocham ją ale chcialabym od niej odpocząć tak 24 godziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi chyba, że tak! no to na bank opcja nr 2, jeżeli o mnie chodzi! co do szmaty, to oby jak najszybciej przybyła ;) michaa a próbowałaś dać małej jakąś przytulankę do usypiania? moja mała też czasem marudzi przed zaśnięciem, więc dajej jej jej ulubioną owieczkę - Basię ;) i ona się nią bawi aż w końcu usypia, albo bujam jej karuzelą, ale nie włączam pozytywki tylko potrząsam karuzelą. w mojej są takie kolorowe kulki przy zwierzątkach i ona się na nie zapatruje i też zasypia. na temat jedzenia nie wiem co doradzić :( może udaj się do innego lekarza? tak sobie myślę, że może mleko jej nie smakuje? może powinna mieć jakieś antykolkowe? kurdę no nie mam pojęcia co Ci doradzić :o Moja Martyna właśnie "wcina" Basi czapkę ;) muszę ją ratować ;) Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. U nas znów noc od 20.20 do 6.40 z dwiema przerwami na cyca :) ejmi ja bym wzięła tą 2 opcję :) |Co prawda drożej ale pewniej :) michaaa absolutnie Cie rozumiem tez mam czasami takie dni :( Wspieram Cię całym sercem :*** A co do usypiania to my przestawiliśmy łóżeczko koło naszego łóżka ale i tak usypiam Myszkę na rękach i ją wkładam do łóżeczka :) A w nocy jest mi łatwiej, bo nie muszę wstawać z łóżka :) Ja wiem po sobie, że w czasie takich złych dni najlepsze jest "sprzedanie" dziecka babci czy cioci czy komukolwiek bliskiemu i zajęcie się sobą. Ja z przymusu musiałam oddawać małą jak się uczył na sesję i po tym czasie jakie matkowanie mi się załączyło, że nawet na sekundę nie chcę jej zostawić :) hehe i nawet nie przeszkadzało mi, że nie śpi w nocy :) My dziś na obiadek do teściów lecimy i na kolacyjkę :) Babcia pewnie będzie cały ten czas nosić małą na rękach :0 hehe Moje rączki odpoczną a małą też będę miała na oku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczoraj bylismy w lodzi (lobuz nie dal mi nic kupic, ciagle go nosilam) bardzo duzo osob nas zaczepialo i "jejku jaki piekny" i jak jeden maz " ile ma? pol roku?" niezle nie...ja juz bym mogla go wozic w spacerowie taki kloc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam nadal walczymy z kciukiem zasnela o 22 pobudka o 1:30 pożniej o 4 zasnęła o 5 i pobudka o 7 więc jestem kwitnąca. przytulanka się nie sprawdzi na razie bo ona nie chwyta rękami, poza pchaniem kciuka nic rękami nie robi, dziś pierwszy raz śmiała się na głos. ona jest nerwowa bardzo. mili to niezły kloc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję wszystkim za opinię :) zawsze to trochę łatwiej :) U nas niedziela kameralna, ja robię obiadek mąż zabawia malutkiego. Nocka fajna 1 pobudka na mleczko i pozwolił nam pospać nawet do 7.30 :) jak młodzieniec pozwoli to dziś wyślę Wam fotki mojego klocka :) Pozdrawiam i udanej niedzieli życzę i smacznych rosołków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobietki! U nas wszystko OK. Teściowa przyjechała w piątek i tak sobie siedzimy w czwórkę :) Malutka jest grzeczniutka a babcia szaleje z aparatem i kamerą ;) Wczoraj wybraliśmy się do Lublina i kupiliśmy łóżeczko turystyczne. Stwierdziliśmy, ze przyda się w Łodzi u rodziców (i tam będzie leżeć) i na jakieś wyjazdy :) Tylko, ze musimy dokupić jakiś materacyk, bo ten tam to cienizna straszliwa i twardo :O No i muszę się pochwalić, że Zuzia dziś się sama przekręciła z brzuszka na plecki :D I to bez pomocy ;) Ciekawe czy to przypadek, czy już następny etap rozwoju... I zostało to na filmie uwiecznione :D Pogoda u nas do pipla, od wczoraj wieczór cały czas śnieg sypie :O Ale mnie wkurzają, bo tyle osób w domu, a się kręcą jak muchy w smole i i tak ja siedzę cały czas z Zuzią ;) Odpisze Wam wieczorkiem, jak Mała zaśnie, bo teraz to nie da rady :O Miłego dnia i buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja też ma zwierzątko do zasypiania. To taki miś do gniecenia (właściwie szmatka z doszytą główką). Iwi gniecie go sobie w rączkach, mamla smoczek, na oczka nasuwa pieluchę (warczy przy naszych próbach zdjęcia jej pieluszki z twarzy i nasuwa pieluszkę na twarz ponownie) i tak zasypia. Bez zabawki, smoczka i pieluszki marudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Ja jestem u rodziców, bo babcia ma dziś urodziny i robi obiad :) u nas nocka ok! mała zasnęła około 22.00, o 4.00 dałam jej koperku do picia, a o 6.00 mleczko :) i Martysia spała do 9.30 :) więc nocka na serio rewelacyjna :) no, ale u nas tak prawie co noc :) (tfu tfu, żebym małej nie przechwaliła :) ) fakt, że Martysia zasypia późno, ale i długo potem śpi, więc i ja się wysypiam :) A jak tam Walentynki ;) j kupiłam mojej malutkiej misia, a mężowi kubek :) a co? niech mają! a mąż oczywiście zapomniał :o, no, ale ładnie się zrehabilitował, bo zrobił pyszne śniadanko :) madzialinska moja Martynka od paru dni przekręca się z brzuszka na plecki! za pierwszym razem myślałam, że to przypadek, ale zrobiła już to parę razy, więc raczej nie przypadek ;) no i przepięknie dźwiga główkę i potrafi ją długo utrzymać w górze :) no i co mnie zadziwia to leżąc na pleckach dźwiga się jakby usiąść chciała ! normalnie głowę do góry unosi! i nie wiem czy się tym cieszyć czy martwić? bo to zdecydowanie za wcześnie! Jak czas mi pozwoli to dziś bądź jutro powysyłam Wam zdjęcia malutkiej :) Ola moja mała też zasypiała z pieluchą, ale jak którejś nocy mi się w nią cała pozakręcała, tak teraz jak tylko zaśnie to pieluchę jej zabieram! na szczęście nie protestuje ;) mili kurdę ja jeszcze z małą w sklepie nie byłam, znaczy w żadnych marketach czy centrach handlowych. raz poszłam z nią do manufaktury, ale tylko do wpłatomatu wpłacić sobie kasę na konto. mała ładnie spała, ale ja sie boję, że jak gdzieś z nią pójdę, to mi się obudzi i będzie krzyk ;) no, ale kiedyś musi być ten pierwszy raz ;) Ejmi to widzę, że i u Was nocka całkiem całkiem :) a kiedy planujecie chrzciny? coś mi się kojarzy, że w czerwcu? ja bym wolała robć jak bedzie już ciepło, bo przecież na początku kwietnia to różnie może być, jeszcze śnieg może padać :o, no, ale chrzciny Martynie robią dziadkowie ;) więc musimy się dostosować :) michaa jeszcze co do tematu macierzyństwa to i ja Cię rozumiem, mimo, że nie powinnam narzekać, bo Martynka na serio jest grzecznym dzieckiem! ale jak czasem ma gorszy dzień i cały czas marudzi i nic nie pomaga, to sobie myślę " a na co mi to było" oczywiście to zaraz mija, ale rozumiem Cię! i Alex ma rację, że w takich chwilach warto "sprzedać" komuś dzieciątko :) no, ale ja nie wiem czy zdecyduje się kiedykolwiek na drugie dziecko :o nie chciałabym, żeby Martynka była jedynaczką, ale nie wiem czy dam radę :o jak sobie przypomnę końcówkę ciąży i to jak się czułam zaraz po cc, to jak mi brzuch naciskali ( a wiem, że nie urodzę sn) to po prostu ogarnia mnie panika :( no i potem jeszcze to całe wychowywanie :o eh ja się chyba do tego jednak nie nadaje, więc pewnie Martynka będzie miała tylko kuzynów :o No nic uciekam na ten obiad! Miłej niedzieli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, dawno nie zaglądałam bo miałam taki młyn że nie mogłam się jakoś zmobilizować do pisania. Ejmi mam do Ciebie pytanie bo doczytałam, ze Krzyś pije Bebilon Pepti. Jakie robi kupy po tym mleku? My od tygodnia jesteśmy na Bebilonie i na początku była mega zielona kupa, teraz są żółte ale takie jakieś rzadkie.Jak robi kupę to odgłosy są takie ewidentnie sraczkowe, że się tak wyrażę:) albo jak puszcza bąka to też takiego kupkowego kleksa puści. Bałam się że to biegunka ale, ze jest 3 na dobę to uznałam, ze to nie biegunka. Daję Oldze dodatkowo probiotyk i troszkę się poprawiło. Mam nadzieję, że to po prostu stan przejściowy po zmianie mleka. Wolałabym kolejny raz mleka nie zmieniac tym bardziej, że ten Bebilon Pepti ładnie pije no i cena tez robi swoje. Enfamil już kosztuje 33 zł. a tu płacę 11zł. za puszkę:) Micha jak Ci tak wrzeszczy przy jedzeniu to moze kwestia przepływu smoczka. Może jej za szybko leci? Może jednak ma te kolki przy jedzeniu i dlatego taka nerwowa i marudna. U mnie było to samo i się uspokoiło teraz po kolejnej zmianie mleka bo lekarz podejrzewa, ze być może to skaza białkowa. Jak Twoja Olga nie bierze żelaza to możesz jej zrobić badanie na krew utajoną w kale. Przy skazie są takie mikrokrwawienia i to badanie to by wykazało. Moja bierze żelazo więc tak trochę w ciemno próbujemy z tym Bebilonem Pepti i jest poprawa. Oprócz tego daję jej Biogaię kropelki i herbatkę Plantex i musze powiedzieć , ze darcie przy jedzeniu własciwie przeszło i więcej mi śpi i w dzień i w nocy- więc może i to były kwestie brzuszkowe. No i 3 razy zmieniałam smoczki - z 1 na 2 potem spowrotem z 2 na 1 i teraz od 2 dni znowu na 2 i jest ok. Deseo mam nadzieję, że urodziłas już te kamyki. Współczuję bo 2 razy przeszłam kolkę nerkową więc cię rozumiem. Agulinka zapalenie piersi mam nadzieję już tez wyleczone. Przepraszam, ze się do wszystkich wątków nie odniosłam ale mam opóźnienia z kilku dni. Pozdrawiam wszytkie mamusie i bobasy:) No Olga pospała aż 15 minut i juz beczy więc pędzę do niej...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny ale macie fajnie ze dzieciaczki wam sie przekrecaja z brzuszka na plecki ja baaardzo czekam na ten moment... ejmi czekam na focie krzysia, ja po prostu kocham ogladac te nasze dzieciaczki:) gawit my od kad maly mial 2miesiace jezdzimy do manufaktury czy galerii praktycznie co weekend, dla mnie to na razie nalepsza rozrywka bo w domu siedze caly tydzien, no teraz jeszcze tez zaczelam na spacery z nim chodzic...i powiem Ci ze jak wyjezdzamy o 16 to wracamy o 23 wczoraj maly nie chcial za dlugo siedziec w wozku i musialam go nosic (ale ogolnie jest grzeczny, czasem caly czas przespi badz przelezy czasem musze go chwile ponosic) no a wczoraj nawet na rekach marudzil bo wydaje mi sie ze byl zmeczony to juz byla dla niego pora zeby spokojnie zjesc polozyc sie do lozeczka, bo jak wrocilismy, to nawet go nie obudzilo przebieranie i przewijanie spal do rana....dobrze ze mialam wczoraj przy sobie siostre bo ja nosilam misia a ona pchala wozek... ja na walentynki kupilam mojemy synowi wlasnie tego misia szmatke do przytulania,zeby mial taka prywatna na wyjscie:D bo wszystkie ma takie duze...mezowi nic nie kupilam, ale musze mu cos wymyslec, bo wczoraj siedzimy sobie na kawce z siostra i jej mezem, a moj zniknal na chwile po czym patrze a on idzie z wielkim bukietem roz, ktore ledwo mi sie w obie dlonie zmiescily a do tego byla w nich skryta kasiorka zebym sobie jeszcze cos dokupila:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×