Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Hanka ja mojej Oliwce podałam już zupkę jarzynową (a do tej pory jest tylko na piersi) i zajada się aż się uszy trzesą, dałam jej początkowo marchewkę ale się krzywiła, potem samo jabłuszko było lepiej ale bez rewelacji, za to zupka jarzynowa to nasz hit :) małej nic nie jest, kupki marchewkowe robi i cyca ssie nadal, bo ja jej najpierw zupkę daję a potem cyca :) będę 6 kwietnia u pediatry to się dowiem co i jak z tą dietą u nas też pogoda brzydka dziś, a wczoraj tak ładnie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadia - jak wysyłałam wczoraj zdjęcia to do Ciebie też :) teraz spróbowałam wysłać jeszcze raz więc jak sprawdzisz skrzynkę to daj znać :) Agulinia, Zenek - dzięki za odpowiedź 🌼 Gawit - mój mężuś jest spacjelistą ds. technicznych w Leroy Merlin ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawitku - moj narzeczony - konkubent to taki gość hihi z serii : ktoś nie spi,aby spać mógł ktoś", znaczy się jest policjantem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I teraz mamy problem bo na miejscu nie mamy żadnego kompetentnego pediatry....nie wiem czy do Warszawy nie będziemy jeździć bo u nas nie ma u kogo dzieci leczyć. No i przez ten czas spędzony w szpitalu nawet nie zauważyliśmy jak nam się dziecko rozwinęło. Krzyś zaczyna siadać, bardzo ładnie się podrywa, jest o wiele bardziej świadomy wszystkiego, przekłada sobie zabawki z rączki do rączki, rzuca zabawkami, zaczepia do gadania, wyciąga rączki do naszych twarzy, dotyka, bada, śmieje się w głos..no zupełnie inne dziecko :) Teraz tylko obserwujemy że jest pobudzony i nerwowy, nie wiem czy to kolejna zmiana otoczenia tak na niego działa (bo dom to dom ale nie był w nim od kawał czasu) czy może te leki które dostaje...a może to zęby a może kolejny skok rozwojowy..no cóż, odpowiedzi zapewne nie poznamy, ale będę go obserwować. No i chłopaki mają ze sobą duże lepszy kontakt i jak wróciłam do nich to przez moment byłam zazdrosna bo po tych 2 dniach zrobili się tacy kumple że szok :) Ale jestem dumna z Tomka, że dał sobie tak fantastycznie radę i Krzyś nie odczuł, że mnie nie było :) Teraz uciekam bo mały się budzi z drzemki. Mam nadzieję że znajdę czas żeby Was poczytać i nadrobić zaległości :) Buziale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Ciocie :) Alleluja! jesteśmy w domu! ktoś z czarnym humorem zapyta "na jak długo" :O po tym co nas spotkało to ja już jestem gotowa na wszystko. Wypisali nas w piątek i popołudniem byliśmy już w domku, ale miałam tyle prania i sprzątania, że dopiero teraz mam chwilę, żeby usiąść. W mieszkaniu mam suszarnie, bo wrzuciłam do pralki wszystko co mieliśmy w szpitalu, tak więc jutro pewnie pół dnia będę prasować. Poza tym to wszyscy jesteśmy wymęczeni, dziś jak tylko Krzyś zasnął to my razem z nim, trzeba odespać te stresy. Generalnie zapalenie oskrzeli wyleczone, wyniki Krzysia w porządku, ale przez miesiąc nigdzie nie możemy podróżować, mamy zakaz spotykania się z dziećmi i unikać gości w domu :( Krzyś był 20 dni na antybiotyku, przeszedł dwie poważne infekcje i jest w dołku immunologicznym i może łapać teraz wszystko bo jest bardzo osłabiony. Dlatego ja się tak o niego boję ciągle, bo u mnie katar jeszcze nie do końca wyleczony i po prostu mam jednego wielkiego stracha, że znowu coś się przyplącze. jeszcze przez 3 tygodnie będziemy go inhalować, ze spacerami zaczynamy od początku, czyli najpierw werandowanie potem krótkie spacerki. Nowe pokarmy też możemy wprowadzić dopiero za tydzień. Najpierw musi organizm dojść do siebie po takim leczeniu. Ogólnie pobyt w szpitalu nie był najgorszy, poza jedną sytuacją kiedy dziecko mi kuli 8 razy bo musieli wenflon zmienić a żyły mu pękały i przez 1.5 godziny to piguły molestowały...mało tam nie zeszłam i mało tam ich nie pozabijałam, ale generalnie opieka sama w sobie była tam bardzo dobra, o nic nie musiałam się upominać a wręcz przeciwnie to pielęgniarki przypominały o inhalacjach, kręciły się non stop, robiły pomiary, badania...w porównaniu z tym co było w Ostrowi to kolosalna różnica. A tam był cały czas ważony, inhalacje 6 razy dziennie, mierzona saturacja płuc w nocy i w dzień no i co ważne, leki miał podawane przez pompę elektroniczną, która dozuje lek i podaje w odpowiednim czasie i o jednym natężeniu - a nie jak to było i nas chamsko wstrzykiwały mu pielęgniarki antybiotyk w wenflon i dziecko za każdym razem płakało. No i lekarze zupełnie inni - konkretni i bezpośredni. Mimo wszystko uważam, że dobrze się stało, że wylądowaliśmy w tym szpitalu, przynajmniej Krzyś był regularnie badany i pod kontrolą...zresztą powiedziano mi że takich infekcji u tak małych dzieci nie leczy się w domu a już na pewno nie zastrzykami domięśniowymi. Raz że dawkę miał za dużą, drugi raz, że antybiotyk nie taki...po prostu masakra. Kazano mi unikać tej lekarki która dała mu takie leczenie. I teraz mamy problem bo na miejscu nie mamy żadnego kompetentnego pediatry....nie wiem czy do Warszawy nie będziemy jeździć bo u nas nie ma u kogo dzieci leczyć. No i przez ten czas spędzony w szpitalu nawet nie zauważyliśmy jak nam się dziecko rozwinęło. Krzyś zaczyna siadać, bardzo ładnie się podrywa, jest o wiele bardziej świadomy wszystkiego, przekłada sobie zabawki z rączki do rączki, rzuca zabawkami, zaczepia do gadania, wyciąga rączki do naszych twarzy, dotyka, bada, śmieje się w głos..no zupełnie inne dziecko :) Teraz tylko obserwujemy że jest pobudzony i nerwowy, nie wiem czy to kolejna zmiana otoczenia tak na niego działa (bo dom to dom ale nie był w nim od kawał czasu) czy może te leki które dostaje...a może to zęby a może kolejny skok rozwojowy..no cóż, odpowiedzi zapewne nie poznamy, ale będę go obserwować. No i chłopaki mają ze sobą duże lepszy kontakt i jak wróciłam do nich to przez moment byłam zazdrosna bo po tych 2 dniach zrobili się tacy kumple że szok :) Ale jestem dumna z Tomka, że dał sobie tak fantastycznie radę i Krzyś nie odczuł, że mnie nie było :) Teraz uciekam bo mały się budzi z drzemki. Mam nadzieję że znajdę czas żeby Was poczytać i nadrobić zaległości :) Buziale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorki ale mam problem z netem najpierw poszedł kawałek posta ale na szczeście potem cały...a pisałam to o 17stej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorki ale mam problem z netem najpierw poszedł kawałek posta ale na szczeście potem cały...a pisałam to o 17stej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane dziękuję wszystkim za maile :) . Majątek wydałam wczoraj u fryzjera ale kocham ten salon, fryzjerkę i kosmetyczkę... Sporo kasy za swoje usługi biorą ale czasem trzeba cos zainwestowac żeby coś zystać... :) Ejmi cudnie że już w domku jesteście. Teraz już na pewno z górki będzie. Buziaczki dla Was!!! Gawit mój mąż pracuje w banku. Jest doradcą klienta w terenie dlatego ma nie kontrolowany czas pracy i jeździ jak trzeba i kiedy trzeba Nadia ja Tobie wysłałam zdjęcia, jak nie doszły daj znać to wyśle jeszcze raz. My dzień dziś mieliśmy super. Mały grzeczny był jak nigdy. Normalnie mi dzisiaj dziecko nie płakało a to cos nowego u niego. No cudny dziś był. A teraz moje chłopaki już chrapkują a ja pozmywałam po gościach i pisze sobie. Zrobiliśmy dzisiaj otwarcie sezonu i pieczonki ze znajomymi na dworze. Pyszne były. A Szymuś spał smacznie w wózku. Aniołek nagle z diablątka się robi. Miłego wieczorki i spokojnej nocki mamuśki!!! Wg moje teorii Szymuś dzis prześpi ładnie nockę. Zobaczymy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po raz 2gi dzisiaj! Dzien z przygodami zakonczony beznadziejnie.. pozarlam sie tak z mama ze nie wiem czy kiedykolwiek jeszcze bedzie miedzy nami dobrze..jestem na nia wsciekla i smutno mi ze moja mama ma w nosie mnie - swoja corke i mojego synka czyli swojego wnuka.. nie bede Wam o tym pisac.. ale przyzekam wszem i wobec ze juz nigdy nie zostawie Adaska z nia! A wczoraj bylam u ginki - zrobila mi porzadek i mam nadzieje ze to ostatni raz, niestety tak jak pisalam mam cos a'la bliznowca ktory lubi nawracac :/ Oprocz tego wszystko piknie, tylko mam po @ przyjsc na cytologie. Swoja droga dziwne ze nie dostalam jeszcze @, nie karmie juz prawie od miesiaca, a tu ani widu ani slychu. Ale plodna juz jestem bo widze po swoim organizmie. I jakbym dzis meza zmolestowala to bylaby szansa na fasolke :) Ejmi bardzo sie ciesze ze jestescie w domku! A Krzys to zuch chlopak - niedosc ze tyle przeszedl to jeszcze tak pieknie sie rozwija i to w zaskakujacym tempie - kochany maluch. A Ty jestes najdzielniejsza mamuska na naszym forum!! No i ciesze sie ze bedziesz juz z nami :) bo brakowalo nam Twoich postow! Hania - alez zdjec Malgosi mam na poczcie :) super, taka slodzinka z niej, a to zdjecie w okularach - istny matrix! :) Dzieki za komplementy mojego paczka :) . A bierzesz z tym zelazem cos jeszcze? witC, kwas foliowy czy wit b? Eh dziewczyny robicie mi smaka na corcie tymi Waszymi zdjeciami Waszych pociech :) Gawit moj jest kierownikiem regionalnym duzej amerykanskiej firmy i aktualnie przygotowujemy sie do otwarcia malej restauracji. Agulinka alez milo sie patrzy na tak szczesliwa parke - mamusie i synusia, pieknie brzuszkujecie :) i Szymus jak wpatrzony w mamusie - no nic dodac nic ujac, widac ze kochacie sie nad zycie :) A fryzura no bomba! bardzo ladnie wygladasz. A ja wlasnie popijam winko i tez mi tego brakowalo podczas karmienia. Agulinia kochanie a co Ci potrzeba? To skocze jeszcze na jednej nodze specjalnie dla Ciebie. Ale za to Ty podzielisz sie ze mna zakupami z wegier - ja kocham wegierskie wina - szczegolnie czerwone! wegierski cabernet franc czy shiraz! oh rozmarzylam sie, bo ja jestem winocholikiem. A dzisiejsze zakupy skonczyly sie na pizamie dla mnie :), ale przewiozlam mojego po sklepach w poszukiwaniu garniaka. Najpierw odwiedzilismy 2salony slubne - w pierwszym bylo zatrzesienie ludzi wiec podziekowalismy ale jeszcze tam wrocimy bo wybor jest mega - tymbardziej dla facetow i maja sporo ciekawych propozycji, a w drugim oprocz klasycznego smokingu nic zesmy nie wyhaczyli a rady sprzedawcy smieszne! Potem pojechalismy do Vistuli i tam znalezlismy garnitur i smoking - maz wygladal w obu bajecznie, ale ja namawiam go by wzial garnitur bo zawsze jeszcze wykorzysta go przy roznych okazjach a smoking to juz musi byc wielkie wydarzenie by go wlozyc. A ten garnitur taki inny bo ladnie obszyty aksamitka, tyle ze bardzo ciemny granat i zastanawiam sie czy do mojej perlowej sukni bedzie dobry. No ale wrocimy do tego pierwszego slubnego salonu - kupimy tam koszule, bo moj chce taka ze stojka i wybierzemy ktorys garniak w Vistuli. A moja kiecka poki co jest na kartce papieru tzn. zrobilam projekt i po swietach jade do ciotki ktora bedzie ja szyc. Ale tak mi spodobalo to projektowanie ze narysowalam kilka wersji i caly czas jeszcze jakies pomysly mi do glowy wpadaja. Moze zaloze firme z ciotka - ja bede projektowac a ona szyc :) Jesli chodzi o sloiczki i gruszki to wiem ze hipp ma od 4miesiaca a chyba gerber od 5miesiaca. A czemu tak - ciezko powiedziec? Ja wiem ze np w niemczech te same smaki w sloiczkach sa od zupelnie innego wieku jak w polsce (?) Toszi ja brokula jeszcze nie podawalam, ale pediatra mi mowila by faszerowac Adaska brokulem bo podobno ma wiecej przyswajalnego zelaza niz szpinak. A szpinak u nas wiedzie prym :) No a tesc to faktycznie zloty czlowiek. Ja nie mam tescia bo moj stracil ojca jak byl malym dzieckiem. Alex dobrze ze koles z uczelni odpuscil, chyba tak jak pisze Hania - przestraszyl sie najazdu mamusiek :) I kochana nie przejmuj sie tak tym mlekiem bo napewno masz go full, pamietaj ze laktacja to glownie psychika i picie duzej ilosci wody! Agulinia we wczorajszej uwadze bylo o kobiecie ktora poronila ciaze blizniacza i przez 3dni odsylali ja ze slawnego szpitala sw. zofii w warszawie i ona tak biedna chodzila z tymi martwymi plodami.. masakra, a przeciez lekarz to tez czlowiek! Natalie ja tez jestem coraz blizsza skuszenia sie by przeniesc Adaska w spacerowke. W tym tyg konczy 5miesiecy wiec moze juz powoli sie przymierze. Ehh podniesione mam dzis cisnienie, dokoncze kieliszek wina i chyba sie poloze. Jeszcze moj gotowal zupe cebulowa wieczorem i teraz caly czas mnie szczypia oczy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po raz 2gi dzisiaj! Dzien z przygodami zakonczony beznadziejnie.. pozarlam sie tak z mama ze nie wiem czy kiedykolwiek jeszcze bedzie miedzy nami dobrze..jestem na nia wsciekla i smutno mi ze moja mama ma w nosie mnie - swoja corke i mojego synka czyli swojego wnuka.. nie bede Wam o tym pisac.. ale przyzekam wszem i wobec ze juz nigdy nie zostawie Adaska z nia! A wczoraj bylam u ginki - zrobila mi porzadek i mam nadzieje ze to ostatni raz, niestety tak jak pisalam mam cos a'la bliznowca ktory lubi nawracac :/ Oprocz tego wszystko piknie, tylko mam po @ przyjsc na cytologie. Swoja droga dziwne ze nie dostalam jeszcze @, nie karmie juz prawie od miesiaca, a tu ani widu ani slychu. Ale plodna juz jestem bo widze po swoim organizmie. I jakbym dzis meza zmolestowala to bylaby szansa na fasolke :) Ejmi bardzo sie ciesze ze jestescie w domku! A Krzys to zuch chlopak - niedosc ze tyle przeszedl to jeszcze tak pieknie sie rozwija i to w zaskakujacym tempie - kochany maluch. A Ty jestes najdzielniejsza mamuska na naszym forum!! No i ciesze sie ze bedziesz juz z nami :) bo brakowalo nam Twoich postow! Hania - alez zdjec Malgosi mam na poczcie :) super, taka slodzinka z niej, a to zdjecie w okularach - istny matrix! :) Dzieki za komplementy mojego paczka :) . A bierzesz z tym zelazem cos jeszcze? witC, kwas foliowy czy wit b? Eh dziewczyny robicie mi smaka na corcie tymi Waszymi zdjeciami Waszych pociech :) Gawit moj jest kierownikiem regionalnym duzej amerykanskiej firmy i aktualnie przygotowujemy sie do otwarcia malej restauracji. Agulinka alez milo sie patrzy na tak szczesliwa parke - mamusie i synusia, pieknie brzuszkujecie :) i Szymus jak wpatrzony w mamusie - no nic dodac nic ujac, widac ze kochacie sie nad zycie :) A fryzura no bomba! bardzo ladnie wygladasz. A ja wlasnie popijam winko i tez mi tego brakowalo podczas karmienia. Agulinia kochanie a co Ci potrzeba? To skocze jeszcze na jednej nodze specjalnie dla Ciebie. Ale za to Ty podzielisz sie ze mna zakupami z wegier - ja kocham wegierskie wina - szczegolnie czerwone! wegierski cabernet franc czy shiraz! oh rozmarzylam sie, bo ja jestem winocholikiem. A dzisiejsze zakupy skonczyly sie na pizamie dla mnie :), ale przewiozlam mojego po sklepach w poszukiwaniu garniaka. Najpierw odwiedzilismy 2salony slubne - w pierwszym bylo zatrzesienie ludzi wiec podziekowalismy ale jeszcze tam wrocimy bo wybor jest mega - tymbardziej dla facetow i maja sporo ciekawych propozycji, a w drugim oprocz klasycznego smokingu nic zesmy nie wyhaczyli a rady sprzedawcy smieszne! Potem pojechalismy do Vistuli i tam znalezlismy garnitur i smoking - maz wygladal w obu bajecznie, ale ja namawiam go by wzial garnitur bo zawsze jeszcze wykorzysta go przy roznych okazjach a smoking to juz musi byc wielkie wydarzenie by go wlozyc. A ten garnitur taki inny bo ladnie obszyty aksamitka, tyle ze bardzo ciemny granat i zastanawiam sie czy do mojej perlowej sukni bedzie dobry. No ale wrocimy do tego pierwszego slubnego salonu - kupimy tam koszule, bo moj chce taka ze stojka i wybierzemy ktorys garniak w Vistuli. A moja kiecka poki co jest na kartce papieru tzn. zrobilam projekt i po swietach jade do ciotki ktora bedzie ja szyc. Ale tak mi spodobalo to projektowanie ze narysowalam kilka wersji i caly czas jeszcze jakies pomysly mi do glowy wpadaja. Moze zaloze firme z ciotka - ja bede projektowac a ona szyc :) Jesli chodzi o sloiczki i gruszki to wiem ze hipp ma od 4miesiaca a chyba gerber od 5miesiaca. A czemu tak - ciezko powiedziec? Ja wiem ze np w niemczech te same smaki w sloiczkach sa od zupelnie innego wieku jak w polsce (?) Toszi ja brokula jeszcze nie podawalam, ale pediatra mi mowila by faszerowac Adaska brokulem bo podobno ma wiecej przyswajalnego zelaza niz szpinak. A szpinak u nas wiedzie prym :) No a tesc to faktycznie zloty czlowiek. Ja nie mam tescia bo moj stracil ojca jak byl malym dzieckiem. Alex dobrze ze koles z uczelni odpuscil, chyba tak jak pisze Hania - przestraszyl sie najazdu mamusiek :) I kochana nie przejmuj sie tak tym mlekiem bo napewno masz go full, pamietaj ze laktacja to glownie psychika i picie duzej ilosci wody! Agulinia we wczorajszej uwadze bylo o kobiecie ktora poronila ciaze blizniacza i przez 3dni odsylali ja ze slawnego szpitala sw. zofii w warszawie i ona tak biedna chodzila z tymi martwymi plodami.. masakra, a przeciez lekarz to tez czlowiek! Natalie ja tez jestem coraz blizsza skuszenia sie by przeniesc Adaska w spacerowke. W tym tyg konczy 5miesiecy wiec moze juz powoli sie przymierze. Ehh podniesione mam dzis cisnienie, dokoncze kieliszek wina i chyba sie poloze. Jeszcze moj gotowal zupe cebulowa wieczorem i teraz caly czas mnie szczypia oczy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po raz 2gi dzisiaj! Dzien z przygodami zakonczony beznadziejnie.. pozarlam sie tak z mama ze nie wiem czy kiedykolwiek jeszcze bedzie miedzy nami dobrze..jestem na nia wsciekla i smutno mi ze moja mama ma w nosie mnie - swoja corke i mojego synka czyli swojego wnuka.. nie bede Wam o tym pisac.. ale przyzekam wszem i wobec ze juz nigdy nie zostawie Adaska z nia! A wczoraj bylam u ginki - zrobila mi porzadek i mam nadzieje ze to ostatni raz, niestety tak jak pisalam mam cos a'la bliznowca ktory lubi nawracac :/ Oprocz tego wszystko piknie, tylko mam po @ przyjsc na cytologie. Swoja droga dziwne ze nie dostalam jeszcze @, nie karmie juz prawie od miesiaca, a tu ani widu ani slychu. Ale plodna juz jestem bo widze po swoim organizmie. I jakbym dzis meza zmolestowala to bylaby szansa na fasolke :) Ejmi bardzo sie ciesze ze jestescie w domku! A Krzys to zuch chlopak - niedosc ze tyle przeszedl to jeszcze tak pieknie sie rozwija i to w zaskakujacym tempie - kochany maluch. A Ty jestes najdzielniejsza mamuska na naszym forum!! No i ciesze sie ze bedziesz juz z nami :) bo brakowalo nam Twoich postow! Hania - alez zdjec Malgosi mam na poczcie :) super, taka slodzinka z niej, a to zdjecie w okularach - istny matrix! :) Dzieki za komplementy mojego paczka :) . A bierzesz z tym zelazem cos jeszcze? witC, kwas foliowy czy wit b? Eh dziewczyny robicie mi smaka na corcie tymi Waszymi zdjeciami Waszych pociech :) Gawit moj jest kierownikiem regionalnym duzej amerykanskiej firmy i aktualnie przygotowujemy sie do otwarcia malej restauracji. Agulinka alez milo sie patrzy na tak szczesliwa parke - mamusie i synusia, pieknie brzuszkujecie :) i Szymus jak wpatrzony w mamusie - no nic dodac nic ujac, widac ze kochacie sie nad zycie :) A fryzura no bomba! bardzo ladnie wygladasz. A ja wlasnie popijam winko i tez mi tego brakowalo podczas karmienia. Agulinia kochanie a co Ci potrzeba? To skocze jeszcze na jednej nodze specjalnie dla Ciebie. Ale za to Ty podzielisz sie ze mna zakupami z wegier - ja kocham wegierskie wina - szczegolnie czerwone! wegierski cabernet franc czy shiraz! oh rozmarzylam sie, bo ja jestem winocholikiem. A dzisiejsze zakupy skonczyly sie na pizamie dla mnie :), ale przewiozlam mojego po sklepach w poszukiwaniu garniaka. Najpierw odwiedzilismy 2salony slubne - w pierwszym bylo zatrzesienie ludzi wiec podziekowalismy ale jeszcze tam wrocimy bo wybor jest mega - tymbardziej dla facetow i maja sporo ciekawych propozycji, a w drugim oprocz klasycznego smokingu nic zesmy nie wyhaczyli a rady sprzedawcy smieszne! Potem pojechalismy do Vistuli i tam znalezlismy garnitur i smoking - maz wygladal w obu bajecznie, ale ja namawiam go by wzial garnitur bo zawsze jeszcze wykorzysta go przy roznych okazjach a smoking to juz musi byc wielkie wydarzenie by go wlozyc. A ten garnitur taki inny bo ladnie obszyty aksamitka, tyle ze bardzo ciemny granat i zastanawiam sie czy do mojej perlowej sukni bedzie dobry. No ale wrocimy do tego pierwszego slubnego salonu - kupimy tam koszule, bo moj chce taka ze stojka i wybierzemy ktorys garniak w Vistuli. A moja kiecka poki co jest na kartce papieru tzn. zrobilam projekt i po swietach jade do ciotki ktora bedzie ja szyc. Ale tak mi spodobalo to projektowanie ze narysowalam kilka wersji i caly czas jeszcze jakies pomysly mi do glowy wpadaja. Moze zaloze firme z ciotka - ja bede projektowac a ona szyc :) Jesli chodzi o sloiczki i gruszki to wiem ze hipp ma od 4miesiaca a chyba gerber od 5miesiaca. A czemu tak - ciezko powiedziec? Ja wiem ze np w niemczech te same smaki w sloiczkach sa od zupelnie innego wieku jak w polsce (?) Toszi ja brokula jeszcze nie podawalam, ale pediatra mi mowila by faszerowac Adaska brokulem bo podobno ma wiecej przyswajalnego zelaza niz szpinak. A szpinak u nas wiedzie prym :) No a tesc to faktycznie zloty czlowiek. Ja nie mam tescia bo moj stracil ojca jak byl malym dzieckiem. Alex dobrze ze koles z uczelni odpuscil, chyba tak jak pisze Hania - przestraszyl sie najazdu mamusiek :) I kochana nie przejmuj sie tak tym mlekiem bo napewno masz go full, pamietaj ze laktacja to glownie psychika i picie duzej ilosci wody! Agulinia we wczorajszej uwadze bylo o kobiecie ktora poronila ciaze blizniacza i przez 3dni odsylali ja ze slawnego szpitala sw. zofii w warszawie i ona tak biedna chodzila z tymi martwymi plodami.. masakra, a przeciez lekarz to tez czlowiek! Natalie ja tez jestem coraz blizsza skuszenia sie by przeniesc Adaska w spacerowke. W tym tyg konczy 5miesiecy wiec moze juz powoli sie przymierze. Ehh podniesione mam dzis cisnienie, dokoncze kieliszek wina i chyba sie poloze. Jeszcze moj gotowal zupe cebulowa wieczorem i teraz caly czas mnie szczypia oczy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hanka ani od Ciebie dzis nic nie dostalam ani od ciebie Agulinko :( nie wiem czy to poczta szwankuje ale z forum wiadomosci przychodza normalnie i inne :( Ejmi dobrze ze jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie mamuśki ! Najpierw napiszę co u mnie, a potem przeczytam Wasze posty, bo zaległości z 2 dni mam ! 1. Pisałyście o planowaniu drugiego dziecka - ja bardzo chciałabym córeczkę, ale nie bardzo mamy warunki finansowe i mieszkaniowe na dwójkę :( Wolę miec jedno i nie martwic się czy wystarczy na chleb. 2. Mąż - wychodzi o 12 i wraca o 22.30 :( , w dodatku 3 x w tyg. pracuje w nocy, wtedy wychodzi o 20 i wraca o 7 i cały dzień śpi, czasem czuję się tak , jakbym była samotną matką..., całe szczęście, że 10 dni w m-cu ma wolnych, bo za pracę w nocy są dodatkowe dni wolne. Ale za to pracuje wszystkie soboty i niedziele :(, zresztą ja też mam taką pracę, że nie ma mnie w domu 10h i pracuję w soboty, niedziele i święta. Czasem zazdroszczę innym normalnej pracy od 7 do 15... 3. Jak Piotruś skończy 6 miesięcy to akurat mi wypadnie powrót do pracy, dlatego wcześniej muszę mu rozszerzyc dietę, bo potem tak z dnia na dzień nie dam rady. Od 2 dni tylko cyc, bo jakiś nawał mleczny mam czy co ? 4. Wczoraj było u nas piękne słonko i chyba 22 stopnie, nie miałam w co ubrac Piotrka - wsadziłam go do gondoli w bluzeczce i rajstopkach i nakryłam kocykiem i nie zmarzł. Cały dzień na dworze byliśmy. Za to dzisiaj masakra - pada i pada i zimno. 5. A dzisiaj zaglądam Piotrulkowi do buziaka i co widzę ??? ZĄBEK !!! Ostry jak brzytewka ! Poza megaślinieniem się Piotruś nie miał żadnych objawów, zero marudzenia czy coś. Z tej okazji kupiłam mu kubeczek. Nie miałam co do niego wlac, to wlałam trochę wody i dałam Piotrusiowi jak miał czkawkę. Troszkę tylko mu pomogłam trafic do buźki i napił się tak, jakby od zawsze to robił ! W ogóle się nie zakrztusił ! Super ! Nie będę mu dawac żadnej butli ze smoczkiem, tylko mleko i picie będę mu podawała w kubeczku, jak już przestanę karmic cycem. Widzicie jaki to los przewrotny - wiele z was narzeka na zanik pokarmu, a ja bym chciała, żeby mi już zanikał, ale nic z tego. o taki kubeczek http://allegro.pl/item968110446_kubek_z_uchwytami_i_oslonka_canpol_2_423_a_1.html polecam na pierwszy kubeczek dla maluszków, już wypróbowałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi - super, że jesteście już w domu :) Agulinka - fryzura super, Szymuś super i w ogóle zdjęcia super! Twój mąż to nam by się przydał, bo coś mamy problem z otrzymaniem kredytu ;P Deseo - teraz znowu biorę Tardyferon i do tego wit. C ale poprawy za dużej nie ma :( A Adaśka nie muszę komplementować, bo super chłopak z niego! A jak już otworzycie tą restaurację to liczę na jakąś kartę stałego klienta ;) Jak tak czytam o tych sukniach to aż mi się zamarzył ślub kościelny hihi... Dobrze, że mój tego nie czyta bo kazałby mi zmierzyć temperaturę :D Nadia - spróbuję jeszcze raz wysłać :) Może podzielę te zdjęcia na więcej niż 3 maile...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki. ja sie dszybko melduje i pozdrawiam. podroz minela fajnie. maly przed podroza dostal cyc i butle i tak w sumie glownie na cycu lepciel cala droge. poza jednym wyjatkiem- na promie sila rzeczy dalam mu mleczko sztuczne. a to dletego ze mielismy glupie miejsca na widoku i balam sie wodoku setek ciekawskich Polakow wracajacychj na swieta ;0 maly duzo spal w drodze a teraz wyrywa mi go non stop babcia :)) pzodrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka. U nas sobota minęła koszmarnie tak jak i dzisiejsza noc :( Wczoraj Mysia od samego rana była marudna. Pojechaliśmy z teściami do Łodzi na zakupy - mała całe zakupy marudziła/płakała i przez nią 3/4 rzeczy nie kupiłam :( Zamiast wziąć sobie karton soków jabłkowych to wzięłam pomarańcze :( lipa :( W ogóle nie chciała spać, a jak już zasnęła w drodze powrotnej to 10km za Łodzią zepsuło się auto :( Pękł pasek i nie dało rady jechać dalej :( Ja w płacz, bo mała się obudziła i zaczeła panicznie płakać - zadzwoniłam do mojego taty żeby po mnie przyjechał i był ale za niecałą godz., bo do domu było ponad 50km :( Na szczęście pobujałam Mysię i zasnęła. Tata przyjechał ale musiał sholować teściów więc się bujaliśmy do domu 2 godz. :( Na szczęście mała spała ale u mnie na rękach :( Do tego jakieś 15km przed domek jak tata ruszał to u teściów w aucie silnik się "rozszedł" :(tzn. rozwalił się na 2 częście - masakra. Z tego wszystkiego to poszlam spać zaraz po Mysi przed 20 ale i tak nie mogłam zasnąć do tego fatalna noc, bo mala spala niespokojnie przez co ja miałam urwanie d*py :( A tak w ogóle to dzisiaj zmieniamy czas !!! Spimy o godz. dłużej - oczywiście jak dzieci pozwolą, bo moja Marci nie pozwala :( Ja nie wiem ile to jeszcze będzie trwać...przecież ona powinna długo spać, a ona zasypia ok.20 i godz. 4-5 wstaje :( Tak być nie może - ja protestuję !!! :) Agulinia dziekuję za słowa otuchy i wiedzę odnośnie karmienia :) gawitku mój mąż z wykształcenia jest mgr informatyki ale prowadzi z tatą firmę hydrauliczno-klimatyzacyjną :) Dziękuję Kochane za słowa otuchy :)Jesteście wspaniałe :* Lecę, bo maruda wzywa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do AleksandruniaK
dzisiaj spimy o godzinę krócej a nie dłużej jak piszesz :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja tradycyjnie... witam po Alex!!! U nas nocka ze zmiana czasu średnia. Szymuś budził się 4-razy a od 5.30 starego czasu jesteśmy na nogach. Ale ja nawet się wyspałam bo pobudki były 5-minutowe. No i moja teoriia legła w gruzach. W dzień był Szymuś spokojny, za to w nocy nie bardzo... :( Alex to mieliście przygody wczoraj. Czasem tak bywa. Złośliwość rzeczy martwych.A co do zakupów to ja jeszcze z małym na żadnych zakupach nie byłam. Wole go zostawić u mamy lub teściowej i spokojnie sobie pochodzić i wszystko kupić. Mnie sama zakupy mecza a z nim to byłaby chyba mordęga tym bardziej ze moje dziecko ma charakterek, oj ma i do grzecznych dzieci co to leża sobie w nosidełko on nie należy ;) . Deseo, Ty to masz biedna z ta mama. Ściskam Cie!!! I trzymam kciuki żeby tym razem z podwoziem już było wszystko dobrze. I projektuj, projektuj a później nam się tu pochwal ;) !!! Agus za maila 🌼. U nas na początku wszystko było z marchewki i Szymuś kiepsko łykał a wczoraj słoiczek marchewki z ziemniaczkami w 5 minut wciągnął i był prawie czysty, no i jeszcze mlekiem musiał dojeść... hihi ale pięknie już je łyżeczką... wszystko wymaga czasu... a brokuly.... czy gruszki... hmm... co firma to teoriia. My jeszcze nie jedliśmy ani jednych ani drugich... Za to ze smoczkiem wieloprzepływowym TT moje dziecko zaczyna sie oswajać i coraz lepiej mu idzie picie kaszki z butli. Dzis kaszki z malinami będziemy próbować bo bananowa bardzo smakowa la ale juz się skończyła... Kasia no to super ze podroż udana. To leż teraz i odpoczywaj a babcia na pewno da rade ;) !!! Hania buziaczek dla Ciebie!!! Dorotka - gratulacje ząbka!!! Nadia zaraz spróbuje raz jeszcze. Milej niedzieli cioteczki :) !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałam Wam jeszcze napisać ze już kilka razy zostawiłam moje dziecko na kocu na środku pokoju, wchodzę tam na kilka minut a on pod drzwiami jest. Normalnie odpycha się pupą i się przemieszcza. Wasze dzieci też tak robią??? No fajnie to wygląda takie raczkowanie na plecach... hihi... i coraz częściej leżąc na pleckach się wygina wiec liczę na to że może wkońcu zacznie sie obracać... I asymetria czy lateralizacja jak to pan dr nazwał u nas sie już cofa bo Szymuś śpi sobie już raz na jednym, raz na drugim boku i pięknie odwraca już główkę w każdej pozycji w obie strony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam niedzielnie:) Dzisiaj dla odmiany piękne słoneczko i mam nadzieję, że tak już zostanie:) Nocka średnia dla mnie bo niby Olga spała ale ja się co chwilkę budziłam i w rezultacie jestem niewyspana i z bolącą głową. U nas szpinak z ziemniaczkiem nie przeszedł. Olgę aż otrzepywało i miała odruch wymiotny. W ogóle nie połykała i wypluwała. Zagrzałam więc szybciutko zupkę i spałaszowała cały słoiczek. Więc nie odziedziczyła po mamie zamiłowania do szpinaku:) Dziś spróbuję tego brokuła. My już w sumie próbowałyśmy wszystkich dań dozwolonych po 4 miesiącu i chyba każdej firmy. Nie podawałam jeszcze tego brokuła, śliwek i brzoskwini. Agulinka świetne fotki i świetnie wyglądasz:) Fryzurka super- i w ogóle kwitniesz :) Deseo współczuję relacji z mamą:( Przykre to bardzo bo w sumie to w swojej mamie powinno się mieć największe oparcie. Ejmi super, ze już jesteście w domu. I Krzysiulek w swoim otoczeniu szybko dojdzie do siebie. Może warto by było mu coś podać na poprawę odporności. Może zapytaj swojego lekarza. Ze swej strony mogę polecić kropelki probiotyczne BioGaia bo one niby są na układ pokarmowy i mają działanie podnoszące odporność. http://www.biogaia.pl/index.cfm?D841E656BCDD485EB601114C9A58AF02podnoszą odporność. Gawit - mój mężo jest inżynierem ochrony środowiska a pracuje jako dyzpozytor w PGNIG Thekasia no to podróż przeżyliście- wypoczywaj teraz a babcia niech młodego rozpieszcza:) Alex ale miałaś przygodę... nie zazdroszczę. Idę jakąś kawkę zapodać bo mi głowę ściska jakieś ciśnienie. Miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam zapowiada się ładny dzień. u nas noc jak zwykle czyli 1 pobudka.od paru dni Olga w okolicy godz 17 zaczyna płakać i wszędzie jest żle. trwa to ok 30 min i przechodzi. Alex na pewno kiedyś będzie lepiej, słabe to pocieszenie kiedy czytasz o naszych nocach. deseo współczuję relacji z mamą. moja to dla mnie najlepsza przyjaciółka tym bardziej że jest tylko 20 lat starsza. thekasia dobrze że podróż się udała i witamy w kraju. babcia pewnie tak rozpieści Tomka że póxniej nie dasz sobie rady :) dziewczyny a co wy tak z tym podawanie miejsc pracy mężów, nie doczytałam czegoś czy co? mój pracuje w systemie zmianowym tzn dzień(8-20), noc (20-8) i dwa dni wolnego i tak wkoło. żeby było ciekawie to musi dojeżdżać 100 km w jedną stronę ale nie narzekam bo w Lublinie tyle by nie zarobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję za zdjęcia . dzieciaki super a mamy promieniejące , to chyba ta wiosna tak na was działa :). odnośnie spacerów to się nie śmiejcie ale ja często chodzę z małą na cmentarz. mam blisko jest cisza, spokój. nie mam żadnego parku w pobliżu i na duzym osiedlu nie mieszkam. na około tylko ulice. a dalej na razie nie chcę się zapuszczać bo nie wiadomo co Oldze do główki strzeli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) ja tylko na chwile Hanka dalej nic nie dostalam tylko rano doszly od Agulinki :) wiec czekam dalej eh :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ejo ejo! tyle postow naskrobalyscie ze niewiadomo od czego zaczac... natalie wyslalam ci maila... Ejmi jestem szczesliwa ze jestescie juz w domku!!! w koncu!!! szkoda ze tyle czasu straciliscie na choroby to biedactwo sie tak wymeczylo, ale za to minela zima i teaz troche sie Krzys podkuruje jeszcze w domku i czekaja was super spacerki i nadrobicie w szystko....no i BRAWO DLA KRZYSZTOFA!!!!!!!! ze juz zaczyna siadac i tak pieknie sie rozwija... powiem Wam ze to moje dziecko to tez takie silne ze ja nie moge mu zabraniac siadania bo on sie spina i z lezenia normalnie wisi w powietrzu teraz to praktycznie co go trzymamy na kolankach to tylko na siedzaco bo on juz ineczej sie nie da do tego juz by chcial chodzic jak go postawie na nozkach to nie ugina nie giba sie tylko stoi jak stary ja to juz mysle o kupnie chodaka... znam dziecki ktore juz zaczynaly w chodaku od 5miesiaca, ja jeszcze poczekam jak bedzie mial pol roku rowne i zaczne go wsadzac bo widze po nim ze jest na tyle silny ze chyba szybko mi zacznie chodzic.... michaaa no i dobrze a czym tu sie przejmowac sie z dzieckiem na cmentarz przychodzi, spokoj cisza fajnie...ja sie ostatnio zastanawialam czy wziasc malego, ale wezme na pewno ja bede szla teraz.... a tak w ogole to bedac w ciazy ok 3miesiaca mialam pogrzeb dziadka i pocalowalam go ostatni raz na pozegnanie a potem sie dowiedzialam ze jak kobieta w ciazy pocaluje zmarlego to plod umiera... gabi moj maz ma swoja dzialalnosc szwalnie... thekasia widze ze podroz minela super, swietnie! i jak szybko:) deseo szkoda ze z mama takie relacje macie:( a to z nia zostawiliscie malego tak...zla byla ze musiala wnusia bawic, czy Adas dal babci za bardzo w kosc? jesli oczywiscie mozna spytac... agulinka dziekuje za fotki, slicznie wygladasz,fryzurka super! a z Szymonkiem na kocyku tak slodko wygladacie... hehe dobre Szymonek po prostu chcial wyjsc za mamusia z pokoju:D moj tez tak robi normalnie juz sie nie da zostawic na lozku bo by spadl... dorotka zabek bez zadnych objawowo wyszedl, super! ja tez tak chce:) alex matko kochana ale pecha mieliscie:( a moze mysi bylo w foteliku nie wygodnie? ah te dzieci , nie da sie ich rozgryzc... my tez wczoraj bylismy w lodzi ale tylko w "mama i ja" po parasolke do wozka no i na chwile do tesko wskoczylismy po zakypy spozywcze mleko....maly nie spal,ale spacerowka zdala egzamin bo lezal w niej bardzo grzecznie, a juz kolo domy bylismy to nie plakal ale sie bardzo wyginal bo bolaly go plecki od tego fotelika wiec wzielam go na kolana i tak dojechalismy, ale sie rozgladal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co tu takie pustki dzisiaj, co???? Mili dziękujemy za komplementy :) . Ty to aparatka jednak jesteś. Pierwsza spacerówkę dziecku wyciągła i już o chodziku myśli... :) Nadia cieszę się ze zdjęcia dotarły i dzięki za mail :) . Michaa, Gawit pytała co robią nasze drugie połówki. A jak lubisz spacerować z mała po cmentarzu to czemu nie... Toszi dzięki :) . Ja za szpinakiem tez nie przepadam więc póki co nawet małemu go nie kupiłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×