Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

dziewczyny odnośnie siusiaków.. nadal istnieją dwie szkoły na ten temat, jedni mówią że trzeba odciągać a drudzy nie. Jak byliśmy w warszawie to pielęgniary przy pobraniu moczu Kszysiowi czyściły siusiaka, ściągnęły mu skórkę i zobaczyłam wtedy że on w środku miał coś białego...i wtedy z pytaniem do mnie dlaczego ja nic nie robię z siusiakiem dziecka no to odpowiedziałam zaskoczona że pediatra mówiła żeby nic z siusiakiem nie robić tylko normalnie myć, a one spojrzały nam nie jak na debila i powiedziały że TRZEBA ściągać i czyścić w środku... Pytałam jeszcze o to lekarkę prowadzącą Krzysia w Wawie i ona powiedziała że trzeba troszkę ściągać i myć...No i ja teraz tak robię, chociaż na prawdę nie mam wprawy, Krzysiek ma małego siusiaka i mi to wszystko ucieka....i do tej pory sama nie wiem co należy z tym robić i jak... deseo - ja po spacerze też jestem spocona, a to dlatego że musze wtargać wózek i młodego na 1 piętro i w ogóle spieszyć się ze wszystkim :O A spacerować to i ja muszę bo mały ie zaraz budzi...zresztą on i tak długo nie śpi na dworku, złapie pół godziny ap otem się rozgląda....na szczęście nie wyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Ejmi dziewczyny maja rację zajmij się Krzysiem. Hanka to gratulacje i cierpliwości życzę. my zaczęliśmy pod koniec kwietnia 2009 i jak nic się nie rypnie to sie wprowadzimy pod koniec tego. ty masz plany wszystko w pół roku -podziwiam. Ejmi odnośnie siusiaczka to mam kumpele której synek też z listopada ma problemy z nerkami i jej pediatra kazała czyścić, nawet pokazała jak. deseo ja też od paru dni padam na pysk-niby mała okej ale mam dość. odnośnie jedzenia to u nas wygląda to tak 8 mleko 12 słoiczek zupki cały 15 mleko 19 mleko i w nocy ale to różnie raz o 1 lub o 3 a dziś nawet o 5 na razie deserków nie daję toszi z mięsem zaczekam do skończenia pół roku, tym bardziej ze sama chcę gotować i już jej gotuję a nie mam dojścia do sprawdzonego mięsa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wpadam jeszcze do Was.. Młody nadal ma temperaturę i dostał już drugą dawkę paracetamolu. Teraz śpi słodko, ale ogólnie jest baaaaaardzo marudny i płaczliwy, biedny mój. Nosimy go i mu wszystko pokazujemy w całym domu i jakoś chyba przetrwamy, ale jutro idziemy do lekarza jak będzie się utrzymywało. Agulinia muszę odkopać te bałwanki dla Ciebie, bo na szafie na samej górze leżą. Ostatnio tylko przy wiosennych porządkach starłam kurz z pudełka. Przyznam, że brakuje mi wyszywanek moich... Dziękuję za buziaki dla Olisia i postaram się podesłać jakieś fotki najnowsze i poproszę o fotki Karolinki :* Hanka super, że zaczynacie stawiać domek - gratuluję i troszkę zazdroszczę ale tak pozytywnie oczywiście. Ja siusiaka Oliego czyszczę raz w dzień wacikiem z wodą i drugi raz podczas kąpieli gąbeczką - a kąpiemy codziennie, bo ulewa mu się dużo i ma szyjkę klejącą no i kupa codziennie. Ktoś taki jak ja - dziękuję za zdjęcia Majki, jest słodka. Robi super minki i jaka już duuuuuzia :* Nadia dzięki za fotki Amelki - spodobała się Oliemu zwłaszcza w uszkach królika. A mi w opasce :) Boska istotka Madzia a Twoja Zuzia to taki śmieszek malutki. Jaka zaciekawiona co tata czyta... Uciekam poprzytulać mojego Szkraba, bo właśnie wstał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie wrocilismy z kolejnego spacerku :) Znowu spotkalam mamuski - te co wczoraj poznalam. Fajne sa :). No i temat dzieci numer 1 :). Co do siusiakow to ja od zawsze myje Adaskowi podczas kapieli, odciagam skorke i przecieram wacikiem. Robilam tak odruchowo. Nigdy skorki nie naciagalam. Wiem ze lekarze maja rozne zdania. Kasia stulejka jest dosc popularna, ale to nie jest kwestia naciagania siusiaka tylko zwezenia. A jesli chodzi o tego 3latka to wg moich lekarzy ma on jeszcze czas by skorka mu odchodzila. Agulinia - ja daje caly sloiczek, chyba ze to jakas nowosc dla mojego syna to daje kilka lyzeczek i reszte jakis smak ktory znamy. Sloiczek daje jako jeden posilek ale z reguly szybciej wtedy jemy mleczko. Deserku nie traktuje jako posilku a jako przekaske. Jak Adas zaczynal poznawac nowe smaki to po kilku lyzeczkach sloiczkow dawalam mu mleko by lepiej przyswoil nowy smak i konsystencje. Do kaszki mozesz dodac owoce ale to do takiej zwyklej bez dodatkow. Ja rano daje mleczko potem przed poludniem deserek, popoludniu zupke, potem mleczko i na wieczor kleik. Dzis pierwszy raz dalam kaszke i poki co jest ok wiec bede mu dawac rano lub wieczorem. Gawit dziekuje za link :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Nie bardzo wiem co tam u was nie miałam tydzień internetu więc zaległości ogromne, postaram się was przelecieć szybko;) Moja Julka jak się nauczyła przekręcać na brzuch tak całe dnie na brzuchu leży. MArtwi mnie tylko że ona przekręca się tylko w lewą stronę, w prawą umie, ale jak ją położę na prawy bok. A jak u waszych dzieciaków z tym jest? Wyślę wam trochę nowych fotek na pocztę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas dzień minął pod znakiem sprzątania i w między czasie wyskoczyłam z Myszką do dermatologa. Mysia dostała maść na sterydach i drugą maść na AZS. To nie skaza ale uczulenie na jakiś produkt do jedzenia. Więc wracam do samego początku i zaczynam wdrażać 1 produkt na tydzień wg zaleceń. toszi ja już dawno temu przetestowałam kaszki i kleiki i na moją Myszkę to nie działa :/ Potrafiła zjeść 200ml kaszki i obudzić się za 3 godz. na jedzenie :/ kiikikiki ja takie "dobre rady" wpuszczam jednym a wypuszczam drugim uchem, bo ja to z tych co i tak zrobią po swojemu :) hehe Agulinia zazdroszczę nocki - ja też tak chcę! Co do jedzenia to ja daję cały słoiczek (własnej roboty) i to jest jako jedno karmienie, a potem daje też całe jabłko (oczywiście ugotowane i zmiksowane) i to też jest jako kolejny posiłek. Moja Marci codziennie ok.12 je zupkę, a ok.15-16 jabłuszko :) mili Ty to chyba masz gdzieś wtyki :) hehe tyle tych paczek dostajesz :/ Ja lecę spać, bo padam na twarz. Marci dała koncert dostała Bobedenta na dziąsełka i usnęła od razu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alex daj przepis na zupke:D ty miksujesz ugotowane wazywka same bez wywaru??? przeczytalam wszystko bo musze byc na bierzaca, ale odniesc sie juz nie dam rady bo usypiam na siedzaco... mi mielismy dzis super dzien, moj skarb byl u dziadziusia na grobie pierwszy raz, potem poszlismy do parku bylo sporo dzieci wzielam malego na rece zeby widzial jak dzieci sie bawia i mial taka frajde smial sie, bujalam go nawet na hustawce:D tak troche go posadzilam na konika a mama leciutenko bujala a maly sie smial w glos mowie wam on byl taki szczesliwy a ja sto razy bardziej jak sobie myslalam ze to moje dziecko juz takie kumate i takie szczesliwe i swiadome ze sie z nim bawie:) buzka mu sie w 2 dni pieknie zagoila, super lekarz od razu trafil z lekiem... maly dzis dostal pierwszy raz brokuly ale chyba mu za bardzo nie smakowaly bo co lyzeczka to mial tak skrzywiona buzke ze smialam sie jak nie wiem, ale otwieral i nie przepuscil zarloczek... no to kolorowych snow cioteczki i skarby:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała śpi.. No własnie Alex - było by cudnie gdyby takie nocki zdarzały się cześciej. Ale widać,że bez jedzenia mozna wytrzymac sporo. Dla mnie ideałem byłoby, gdyby ona o 21 zasypiała i wstawała o 6-7 hihi. Raj! Ale i tak nie narzekam,dziś miała tzw tosziowe turbodrzemki,ale na wszystkie zapadała samodzielnie bez zbednego zalenia się ,wczoraj natomiast musiałam ją cały dzień usypiac suszarką i mało to dawało.. I Karolci wyskoczyły krosteczki na buzi.. całe policzki ma troszke zaczerwienione , szorstkie i tez podejrzewam kleik ryzowy, który rano dosypałam jej do mleka.. Nic więcej nowego nie jadła i wysypywac zaczeło ją już po dwóch godzinach. Ale ma tylko na policzkach. Wiecej nie dam i zobaczymy czy zejdzie.. Dziekuje Wam za za informacje w sprawie jedzonka i rytmu dnia. Ja chyba skłonię się do dawania obiadku po południu, po spacerze, bo Mała chyba po mleku dłuzej wytrzymuje..ale wszystko wyjdzie w praniu! :-) Dziś niestety nigdzie nie wyszłysmy. Zaczeło się robić fajnie i czekałysmy na tatuska i jak przyszedł to mówi,ze pada.. ehh tam.. Jutro ma być bez deszczu..oby.. Agusiaradom - u nas bez zmian, Karolcia się nadal nie przwraca. ale zaczęła fajnie przekręcać się na bok i tak robi po kilka razy aż ułozy się w poprzek maty, koca, łózeczka. Myślę,ze nastepnym etapem bedą przewroty. A JUlcia - śliczniusia! Z tą gołą pupka:-) ma takie niebieściutkie oczka.. i na foteliku /lezaczku ewidentnie nie w sosie.. to chyba czapka była sprawcą hihi. A fotka razem - cudo! :-) Micha - jejku Wy tez macie fajnie ułozone,ale takie przerwy w jedzeniu to nie u nas.. Deseo - ja sobie przysiadam na ławce jak rozmawiam przez tel. , gdy kończe to Mała już nie spi i niestety nie zasypia ponownie, zatem Wielka Pardubicka i jakoś docieramy do domku.. Ejmi - mówisz,ze same dżagi hihih z wózkami? to gdzie podziewają się mamusie dzieciaczków? Dacie radę.. my 9kwietnia mamy usg bioderek - 2 miesiące czekamy od rejestracji - szaleństwo wręcz. Jejuś - jak przeczytałam o tej kobiecie co grzebała Ci w wózku to mi się przypomniała taka dziwna babka co mi do wózka zagladała, czekałam na przejsciu na zielone i stała koło mnie - widze katem oka ze się przysuwa i zerka, raz zerknęła i się bardziej przysuneła i bezczelnie się wgapia w spiąca Karolcie- pewnie kobita się zakochała! hihi Musze ten medalik jednak przyczepic! ;-) Ale bezczelne to było - ja nie ukrywam tez zerkam na dzieciaczki - uwielbiam na nie patrzec - ale robię to maksymalnie dyskretnie. Hanka - ale fajnie! ja będę obowiązkowo! Ale nam się super rok szykuje tylko wizyty i ucztowanie! bosko! Uda się, uda. I napisz troszkę więcej o domku, jaki bedzie. My jestesmy na etapie szukania projektu fajnego. No i ziemi... ale to tak odległe plany,że nierealne wręcz.. Toszi - ja bym poczekała z mięsem! Ja w ogóle jestem bardzo anty i myślę,ze po 6 a nawet 7 miesiącu dam miecho. Tu akurat nie ma co przyspieszac. No i skoro Olga ma dobrą morfologię, to spokojnie możesz spróbowac zmniejszyc dawkę żelaza,w końcu Mała zajada nowe pokarmy.. Agus - jak tam zakupy? Ponoć dzieciaczki lubią takie chrupeczki.. pociamkaja sobie! A mama tylko jednego dała! ;-) Dobra - umykam! Karaluchy pod poduchy i świnie w kosmosie..;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mili a wiesz wlasnie sie mialam pytac dziewczyn czy wypad na cmentarz z malym nie jest niebezpiczny dla niego- np z chociazby sanitarnych przyczyn. ale widze ze jednak chodzicie na cmentarz. ja bym chciala tomka zabrac tez na grob jego pradziadka czy tez innych czlonkow rodziny. teraz pewnie sie odwaze :) dzis smarowalam malemu pisiorka mascia sterydowa, odsunelam skorke i mam nadzieje ze jakos bedzie dobrze a tak wogole to niby mam w domu wiecej luzu od malego bo mama mi go ciagle zabiara ale juz mnie zaczynaja wkurzac. mama nawet nad ranem zabiera go po cichu do siebie, mowi do niego -moj syneczku, nie daje mi go nawet przebrac wrr. nie znosze kapac malego z mama. ona go trzyma tak niefortunnie ze nie moge swobodnie go myc. dzis az poprosilam ja zeby odeszla i zeby M mi pomagal. no i te jej wieczne madrzenie sie. nie ma pojecia po dzieciach bo nas w sumie babcia glownie wychowywala za niemowlaka a ciagle cos tam madrzy sie. jak maly zje z cycka to ona i tak marudzi zebym dala tomkowi butelke bo wedlug jej on sie nienajada odpowiednio, w skutek tych jej rad niedlugo calkiem strace mleko bo wychodzi na to ze maly juz 3 butle dostaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka. Dziś nie napawam Was energią, bo padam na twarz :( Dość, że wczoraj miałam meczący dzień to noc minęła koszmarnie - może w godzinę spałam, do tego Mysza jeszcze dobrze się nie obudziła, a juz marudzi :( mili ja gotuję marchew i ziemniaczki w wodzie w jedną płaską łyżeczką glukozy, do tego odrobina selerka i pietruszki ale bardzo malutko. Potem to miksuję blenderem i dodaję pół łyżeczki masełka śmietankowego i zupka lux smaczna :) nawet mi smakuje :) hehe A jabłuszka to gotuję normalny kompocik, potem je wyjmuję oddzielam od skórki, miksuję i pyszności :) Agulinia ja to bym nawet zniosła jak Myszka usypiałaby o 22 ale żeby pospała do tej 7 :( i oczywiście bez karmień a jak karmienia to tylko podac cyca wydoi i dalej śpi a nie jak dziś kręci się i kręci marudzi wypluwa smoka potem płacze, że go chce :( aaajjj No to lece do marudy, bo karuzela już nie daję rady jej uspokoić :( Chyba znów ma napady zębów których nie widać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś moje dziecko mnie zaskoczyło! godzina 5.30 słysze, że się kręci! zaglądam do łóżeczka, a ona oczy jak 5 zł! ja nieprzytomna, bo zasnęłam około2 , bo jakieś luje sobie impreze zrobili! nie wiedziałam gdzie, ale chyba ze 2-3 piętra wyżej, a że to blok to wszystko było słychać :o najpierw grała muzyka, potem pod moimi drzwiami ( o 1 😡 potłukli butelki z wódą 😡! wtedy mąż nie wytrzymał i wyszedł ich opierdolić! wyszedł też sąsiad! nie wiem czy coś z tego te luje zapamiętały, bo byli pijani w trzy d u p y! ale mąż dał im mopa i sprzątali ten syf co nam pod drzwiami zostawili! na szczęście jakimś cudem Martynka się wtedy nie obudziła! no, ale 5.30 ona nie śpi! wzięłam ją do nas do łóżka z nadzieją, że ją utule! i uśpie! a gdzie tam! ona się chciała bawić! więc myślę , że dam jej butle! zjadła, odłożyłam ją do łóżeczka a ona nadal oczy jak 5 zł! ale nie wstawałam do niej i chyba zasnęła, bo ja zasnęłam na pewno ;) o 7.05 znów słyszę, że się kręci! sobie myślę, że teraz już na bank koniec spania! zaglądam oczywiście nie śpi! ale jeszcze mi się wstać nie chciało, więc zaglądam do niej 7.10, a ona śpi!!!!!!!!! i tak pospałyśmy do 8.30! o 8.30 obudziła się z wielkim płaczem i tak już dokazuje :D thekasiu jest taki przesąd, że dzieci do 1 r.ż nie powinny chodzić na cmentarz!( a niby czemu tylko do 1 r. ż :) ) tak jak kobieta w ciąży na pogrzeby ;) jednak ja mam gdzieś owe przesądy, bo to tylko przesądy i jutro idę z tysią na cmentarz! nie mam jej z kim zostawić, a zawsze chodze do mojego dziadziusia przed ŚwiętMI,, więc mała siłą rzeczy ze mną ;) Alex współczuje! oj ta Wasza Marci daje Wam do wiwatu :( U nas zapowiada się ładny dzień, więc pewnie znów pójdziemy na długi spacer :) Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Dzis syn zaserwowal mi dzien matki :) i dzieki niemu czuje sie fantastycznie :). A to dlatego ze spal od 19 do 9!!! :) z 2 przerwami na karmienie, a ze ja padlam o 21 to kimalam prawie 12h - dawno sie nie czulam tak wyspana :). Moze to te spacerki tak dzialaja :) bo wczoraj w sumie tez ponad 4h bylismy na dworku. Dzis sie u nas chmurzy i chyba popada. Gawit tego wlasnie nie lubie mieszkajac w bloku - ze jestem skazana na sasiadow, oczywiscie impreza to nic zlego ale wczesniej wypadaloby powiadomic swoich sasiadow i nie robic awantur na klatkach! Alex ja tu o dobrej nocce a Ty biedna moja ledwo zyjesz :(.. No i prawdziwa z Ciebie Matka Polka bo ja poza wycisnieciem soczku jablkowego jeszcze nic nie ugotowalam mojemu synkowi :) Kasia postaw sie mamie! W koncu to Twoje dziecko. Wiadomo ze mama musi sie nacieszyc bo nie widzi Tomcia codziennie, ale nie daj sobie na glowe wejsc. Agulinia ja jak przysiadam na laweczce to odrazu oczy sa otwarte, normalnie moje dziecko ma czujnik ruchu :) :) :) A jedliscie jakies sloiczki z ryzem? np z hippa jest marchewkowy krem z ryzem? czy ten kleik to pierwszy ryz w zyciu Karolci? A co do dzag to u mnie jest taka jedna co smiga po moich podmiejskich drozkach i chodnikach na obcasiku, wylansowana i wymalowana tak ze z daleka widac jak tusz kapie jej z rzes czy blyszczyk swieci sie na ustach. Agusiaradom brakowalo nam Ciebie :). Juz lece na poczte zobaczyc foteczki :) - ojej jaki slodziak :) spioszek kochany :) No i mamusia z corcia sama slodycz :) Basia jak tam Olis dzisiaj? Czas na sniadanko bo juz maly glod czai sie za moimi plecami :) dawno nie jadlam o tej porze sniadania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczynki Nie odzywalam sie wczoraj, bo jakis taki zwariowany dzien mialam, pakowalam sie , a maly dosyc marudny byl,wiec to pakowanie to caly dzien mi zajelo;) Zaraz wyjezdzamy do mojej kuzynki na swieta, wrocimy chyba we wtorek. Do przejechania mamy 350 km, mam nadzieje,ze maly bedzie grzeczny;) Jakbym nie miala okazji to chcialam wam zyczyc zdrowych, wesolych i pogodnych swiat wielkanocnych , smacznego jajka i oczywiscie mokrego dyngusa;) No i chcialam jeszcze napisac, ze moje karmienie moge uznac za zakonczone. Maly od 3 nocy nie chce mi jesc z piersi, a ja jak rano sciagam mleko laktatorem to marne 30 ml;(Tak wiec mam po karmieniu:( Aha mili mam juz spacerowke, ale nie zdazylam zrobic zdjec, ale obiecuje,ze jak tylko wroce to co podesle. Pozdrawiam Was serdecznie i nie piszcie zbyt duzo,bo potem nie nadrobie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochane!!! Ja tylko się witam póki mały łapie drzemkę bo zapowiada się piękny dzień i zamierzamy spędzić go w większości na dworku. Wczorajsze zakupy bomba. Normalnie w szoku byłam. Dwie godziny chodziłyśmy z bratowa po sklepach a on sobie leżał w nosidełko i się rozglądał. Oczy jak 5zł, i a to główka w prawo a to w lewo, aniołek normalne. Tak ze pierwsze koty za płoty, super było!!!! W ogóle moje dziecko nie spało , taki był wszystkim zainteresowany ze tylko sie rozglądał, byle wózek jechał. A jak wróciliśmy do domu to już przy rozbieraniu oczka zamknął i spał ponad 2 godziny z nadmiaru wrażeń. No tak to ja chcę zawsze. A tak sie bałam strasznie. No i kupiłyśmy Szymusiowi z bratową kompleciki letnie z h&m śliczne są, spodenki z koszulkami. Ale przyznaje ze dla dziewczynek cudne są te rzeczy, dużo ładniejsze niż dla chłopców. Nocka u nas średnia. Młody spał mało spokojnie. Wstawałam do niego kilka razy i kilka krosteczek mu w nocy wyszło na brzuszku. Nie wiem czy nie ten chrupek kukurydziany wczoraj jest winowajcą. Jednak ktoś mądrze kiedyś napisał że kukurydza lubi uczulać. Alex tak samo podobno seler, tak że uważaj. Cos czuje że teraz nam się w ogóle zaczną na forum problemy z tymi nowymi produktami. Ze też wszystko teraz uczula. Kiedyś tak nie było. No paranoja jak dla mnie. My dziś przy tradycyjnej marchewce zostaniemy i tylko mleczko i zobaczę. Miłego dzionka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpadam narzie się tylko przywitać bo jakoś dziś nie mam weny twórczej. U nas nocka jak zwykle czyli nieźle. Alex biedulko Daje Ci Marelinka popalić. Może to faktycznie od ząbków? Chyba macie rację co do tego mięsa. Jakoś narazie nie pali mi się, żeby już je Oldze podawać. Poprzestaniemy na daniach warzywnych. Zreszta ja sama za mięsem jakoś specjalnie nie przepadam. Jem bo jem, ale nie jestem typowym mięsożercom, który musi mieć mięcho na każdy obiad:) W sumie przez 15 lat byłam wegetraianką. Co do tzw. dżag- to wspomniana już przeze mnie mamuśka, ta która dzwoniła mi po nocach żeby jej drzwi otworzyć jest z tych właśnie dżag.:) Zawsze wypicowana, pełen makijaż, włos wyprostowany, but na 10 cm szpilce i tak sobie biega za dzieciakiem tup tup tup...na tych szpileczkach ( a latem w klapeczkach drewniakach ale tez na baaaardzo wysokim obcasie) i podziwiam ją bo ja to na obcasach nie umiem chodzić i pewnie bym leżała jak długa gdybym miała tak za dzieckiem biegać. A luja darciucha to tez mam niestety za ścianą. Mieszka taki alkoholik w sąsiedniej klatce i niestety mam go za ścianą w sypialni. Atrakcje jak jest w ciągu pijackim to dzikie wrzaski przez okno, śpiew na całe gardło tez przez otwarte okno, rozmowy z postaciami ze swoich halucynacji ( najczęściej jest to jego matka która mieszka w Norwegii) i puszczanie radia na full - i wtedy nocka z głowy. I nie ma na niego siły. Jest trochę spokoju jak pójdzie na 200- setny chyba już odwyk. Idlatego tez między innymi marzy mi się domek z ogródkiem:) A z tymi babciami to coś chyba jest na rzeczy. Bo na spacerach najczęściej mijam babcie z wózkami. Mamy chyba w pracy są bo mamusiek żadnych narazie nie wychaczyłam do zapoznania. I te babcie to często są czerwonowłose lub wściekle rude. :) Miłego dzionka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomnialam: Agusiaradom moj Adas nie przekreca sie jeszcze na brzuszek, zatrzymuje sie na boczku i raczka mu przeszkadza :) przekreca sie na oba boczki. Ale mysle ze normalne ze przy pierwszych ruchach dziecko preferuje jedna strone, a pozniej dopiero zorientuje sie ze jeszcze mozna w 2ga strone :) Natalie spokojnej podrozy i wesolych swiat!!! Agulinka brawa dla Szymonka za to ze dal zrobic zakupy mamusi :) no i za to dostal nagrode - mamusia mu kupila ciuszki :) ja uwielbiam dzieciecy dzial h&m :) No i ja dzis stawiam pyszne muffinki bo moj syn konczy 5miesiecy :) :) kiedy to minelo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinka czyli pierwsze koty za poty z zakupami. Ja jeszcze nie byłam z obawy, ze mi się Olga rozedrze w sklepie. Ale po świętach pewnie zrobię próbę generalną. Deseo 🌼 100 lat dla Adasia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zatoki - zdecydowanie lepiej po tym płukaniu. Jutro kończę 2 tygodniowa kurację antybiotykiem i idę do laryngologa do kontroli. Nos mam dalej zatkany. Przypuszczam, że to alergiczne jest. Ale tak poza tym to jest ok:) Za to standardowo przy kuracji antybiotykowej borykam się z infekcją podwozia pomimo brania osłonowo probiotyków. I jak nie przejdzie domowymi sposobami to pewnie czeka mnie jeszcze wizyta u gina. Jak nie urok to sraczka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gabi to my mielismy dzis na odwrot, maly poszedl spac o 20 obudzil sie o 6 ja juz z mysla ze bedzie sie chcial bawic i nie da pospac a ten zjadl mleczko i w kime do 9spalismy...az jestem taka dretwa jak tak dlugo spie.. alex a Tobie wspolczuje tych nocek. spac 1h??? jak to mozliwe? co z ta marci? deseo buziaki dla Adasia z okazji 5miesiecy, ale juz duze te nasze szkraby, dopiero co sie urodzily a juz prawie pol roku, zanim sie obejzymy bedzie roczek:) a co do przekrecania to moj nikos tez na razie tylko w jedna strone a przekreca sie juz od dawna...normalnie mowie wam co go zostawie w lozeczku to nie zdaze odejsc a on juz na brzuchu.... ej dziewczyny nie nabijajcie sie z eleganckich mamus bo ja tez jak ide na spacerek to make up musi byc i wlosy zrobione na prostownice:D agulinka super ze zakupy tak wam sie udaly, Szymus juz duzy to co bedzie spal, musial sobie popatrzec gdzie go mamusia zabrala:)a potem sobie w domku pospal a mamusi dal odpoczac po zakupach... natalie spoko zdjeciami sie nie przejmuj w wolnej chwili po swietach podeslesz, no i my rowniez zyczymy wesolych zdrowych swiat w rodzinnym gronie, smacznego jajka mokrego dyngusa...no i szczesliwej drogi... thekasia ja tez wczesniej nie chodzilam na cmentarz bo sie balam zarazkow i w ogole,ale jak dziewczyny pisza ze chodza to ja tez poszlam tym bardziej ze ja uwielbiam cmentarz na ktorym lezy moj dziadzius jest nowy duzy mily nie ma piachu...moglabym tam sobie siedziec i siedziec...a jakbym miala sluchac tych zabobonow to nawet nie chce myslec co by bylo... a co do twojej mamy no to ona sie pewnie tak bardzo cieszy wnusiem i dlatego tak sie zachowuje pewnie chce na zapas go nabawic bo przeciez nie mieszkacie blisko i nie ma okazji na codzien... agulinka czuje ze terz to co rusz bedziemy pisaly o jakis krosteczkach niestety zaczyna sie urozmaicanie menu:) ejmi nizle z ta baba co ogladala krzysia, ja teraz tez bardzo zwracam uwage na wozki na dzieci...lubie sobie popatrzec ale tak jak agulinka robie to baaardzo dyskretnie a niektorzy sie tak na mnie na beszczela gapia ze szok tzn na wozek i dziecko...ale z takim usmieszkiem i np jaki sliczny dzidzius...a jak by mi taka grzebala w wozku to jakbym gwizdla w zeby... moj synek mnie juz tydzien temu opsikal psikawka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha i miałam się was pytać jak wy sobie radzicie ze zniesieniem wózka jak jesteście same w domu? Ja mieszkam na 4 piętrze i sama jeszcze nie znosiłam wózka. I przez to czuję się trochę ograniczona bo Tomek w pracy i jak jest ładna pogoda to bym sobie poszła na spacerek a tak to czekam aż on wróci z pracy. Niestety musiałabym iść na 2 razy. Najpierw znieść stelaż a potem Olgę w gondoli. No i musiałabym ją samą w domu zostawić przez ten czas. Pewnie wyjdę na ofermę, która robi z igły widły ale jakoś taka niepozbierana jestem. A ciężki ten wózek jak cholera i nie zmieszczę się w wąskiej klatce i ze stelażem i z gondolą. O wniesieniu obu naraz to już nawet nie wspomnę. Niestety zostawienie wózka na dole nie wchodzi w grę bo mam tak "miłych" sąsiadów że nie wolno na dole zostawiać wózka. A czytam tak, ze wy sobie śmigacie całymi dniami same na spacerki i taka mnie refleksja naszła na ten temat. Dziś jest ładnie u nas. Olga za chwilkę wstanie to bym jej dała jeść i najchętniej to bym wyszła z domu. I tak pewnie zrobię. Pobiegnę na 2 razy i już bo nie chce mi się czekać aż Tomek wróci z pracy. A po spacerku to najwyżej zostawię stelaż na półpiętrze ( jak opadnę z sił i nie dam rady go wnieść) :P i jak któryś sąsiad coś będzie kwękał to go najwyżej opieprzę i już:) A że u nas się zapowiada dzień kwękały bo młoda od rana stęka i kwęka to może chociaż na tym spacerze by pospała dłużej. Niestety u mnie siedzenie na ławeczce z gazetką tez odpada bo jest zaraz pobudka. Musi jechać i podskakiwać:) Tak, ze czasem po spacerze to mi już nogi do d....wchodzą tak mnie bolą. Bo muszę ostro zasuwać, bo jak za wolno jedzie to też nie jest dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mili nie nabijamy się:) Ty jesteś elegancka mamuśka i już. Ja też przed wyjściem z domu się maluję i włos robię i w ogóle. Ale są takie dżagi, że człowiekowi sam się uśmiech na usta ciśnie:D Ja też nie lubię jak mi ktoś na siłę zagląda do wózka na zasadzie "pokaż dzidziusia" i m tam chucha i pluje na to dziecko. Sama zaglądam ale tak jak wy dyskretnie. Ale nigdy nikomu się nie rzucałam na wózek albo na dziecko żeby np. całować. Dziewczyny dzieci nasze rosną szybko i powiem wam, ze cieszmy się, ze jeszcze są małe i sobie leżą i siedzą. Chociaż czasem marudzą i dają w kość. Wczoraj była u mnie koleżanka z córą ze stycznia czyli taką 14 miesięczną. I powiem wam, ze czułam się jakby mi przez dom przeszło tornado:) W jednej sekundzie dorwała wszystkie zabawki, oczywiście zainteresowanie było na sekundę. Za moment wyrwała Oldze smoczek z buzi , olga się darła a ta mała już buch dorwała się do szuflad w biurku i odsuwa. Za moment patrzę ona mi dźwiga takie 6-paki z woda mineralną. Za chwilkę już łapie psa za pysk. No mówię wam masakra. Ucieszyłam się, że Olga jeszcze siedzi sobie w leżaczku i narazie się nie przemieszcza. No żywioł to był. Jak nasze dzieci zaczną raczkować a potem chodzić to my z nadwyżką kg szybko je zrzucimy:) Co do obracania to Olga na boczki się obraca. Na brzuszek jeszcze sama nie potrafi. Próbuje próbuje ale jeszcze z rączką sobie nie umie poradzić. Z brzuszka na plecy się obraca, ale też preferuje jedną stronę. No i jak brzuszkuje to wypina tak pupę do góry i nóżki podkula jakby chciała raczkować. No i namiętnie chce siadać. Ja jej nie pozwalam a ona tylko kombinuje jakby tu usiąść. A to że się dzieci przewracają w jedną stronę jest na tym etapie rozwoju w porządku. Czytałam Zawitkowskiego i on to tłumaczył tym, ze dzieci są ergonomiczne i oszczędzają energię. I jak opanują obracanie w jedną stronę to po prostu im się nie chce męczyć obracaniem w druga stronę. I to jest naturalne i z czasem dzieci obracają się i w druga stronę. I w ogóle z tego co wyczytałam to na tym etapie czyli 4-5 miesięcy to różnica pomiędzy dziećmi w rozwoju może sięgać nawet miesiąca. I jest to normalne. Jedno dziecko robi coś szybciej a drugie zrobi to za 2 tygodnie na przykład.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny! jeśli chodzi o te dobre rady, to oczywiście mówię że ja robię inaczej albo po prostu nie będę tak robiła, ale mam wrażenie że widać po mnie że się denerwuję i ta osoba 'dobra rada' myśli sobie, że jestem nie wdzięczna, bo ona chce mi pomóc a ja pyskuje. Tak jest w przypadku mamy i teściowej, bo o znajomą to się nie martwię :P. Mama już parę razy się na mnie obraziła bo jej powiedziałam że nie zrobię czegoś tak jak ona chce i żeby mi nie mówiła co mam robić jak jej nie proszę. Oczywiście wcześniej probowałam jej wytłumaczyć dlaczego nie chcę zrobić czegoś jej sposobem, ale nie docierało, bo tak jak ona mówi jest najlepiej. Więc w końcu wybuchłam i powiedziałam co myślę. Od ostatniej akcji staram się panować nad sobą. Co do siusiaka: to ja od jakiegoś czasu leciutko ściągam skórkę, ale tylko troszkę i przemywam wacikiem z rivanolem. robię tak raz na jakiś czas, jak widzę że jest coś białego. A tak to nie ruszam tam nic. Nie robiłabym tego gdyby nie to, że jakiś czas temu wydawało nam się że mały płacze przed siusianiem. Badaliśmy siuśki i ma tylko wysokie ph, co nie powinno powodować płaczu. Także to był przypadek z tym płaczem. No ale na wszelki wypadek czyszczę mu tam, bo przy wysokim ph łatwiej o infekcje. A żeby je obniżyć daję małemu witaminę C - na zakwaszenie siuśków. toszi: ja mieszkam na 1 piętrze i latam 2 razy, najpierw znoszę wózek a potem wiktora w gondoli. jest ciężko ale jakoś daję radę. Z 4 piętra będzie ciężko , no ale możesz spróbować. Na pewno gorzej będzie wnieść wózek, więc może wracaj ze spaceru wtedy kiedy mąż z pracy i on wniesie wózek :) dziękuję wszystkim za zdjęcia dzieciaczków!! :) już są takie duże, niektóre siedzące! w wolnej chwili wyślę Wam parę fotek :) miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
toszi ja tam bym olala sasiadow i zostawiala wozek (przeciez nie na cale dniei noce tylko zeby ci maz zniosl rano jak i dzie do pracy, a wnosil jak bedzie wracac z pracy) a jak komus nie pasuje to powiedz ze maga ci nosic:D bo z dzieckiem musisz wychodzic a samej nie da sie rady z wozkiem i dzieckiem... ja kiedys zostawilam malego jak spal i tak torba kocyk i siedzisko, za drugim razem lecialam ze stelazem, a za trzecim z dzieckiem i daj spokoj nigdy wiecej po takiej rundce juz mi sie odechcialo spaceru, ja nawet w zime jak mialam wozek na dole i znosilam tylko malego naubieranego rozzloszczonego, torbe koc a tu jeszcze z tym wszystkim zamknac dom to bylam tak zmachana ze szok (mieszkam na 2 pietrze) dlatego wozek zawsze stoi na dole ale u mnie nikomu to nie przeszkadza wozkow stoi z 5 po za tym ja mieszkam na zamykanym bezpiecznym osiedly...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Toszi ja mieszkam na 2pietrze i tez nie mam windy, tyle ze ja zostawiam swoj wozek w garazu wiec nie taszcze go na gore czy na dol. Szkoda ze sasiedzi sa tak "zyczliwi" i nie da sie im przetlumaczyc ze wozek stalby tylko kilka godzin - rany co to komu przeszkadza. Zostawiaj Olge w lozeczku, daj jej jakas zabawke czy karuzelke a Ty w tym czasie szybko smigniesz z wozkiem :) Dasz rade :) No i masz racje ze teraz to cieszyc sie trzeba :) Ja poznalam mamuske ktora ma 18miesiecznego synka i na spacerze to jak malego pusci z wozka to caly czas za nim gania, takze my siedzimy na lawce a ona kursuje dookola :) Swoja droga to ja tez wozek musze non stop bujac albo pokazywac zabawki albo wyciagam Adaska z wozka i pokazuje mu swiat :) Mili nam tu chodzi o takie dyskotekowe dziewczeta :) co make up jak sobie zrobia to nic tylko na disco bandżo isc :). Ja uwielbiam obcasy, przed ciaza nie mialam zadnych plaskich butow procz jednej pary sportowej no i jakis klapek na plaze, w butach na plasko czulam sie jakos tak dziwnie :) ja poprostu urodzilam sie na obcasach :) ale ja to mala jestem wiec moze tym sposobem leczylam swoj kompleks :) W ciazy zakupilam kilka par plaskich butow w tym balerinki i teraz jak smigam na spacer to nie wyobrazam sobie isc na obcasach :) a tu patrze smiga laska w szpilach po polnej drodze :) Moze to strasznie zabrzmi ale gdyby nie to ze miala wozek to pomyslalabym sobie ze jest "lesnym skrzatem" - chyba wiecie co to za okreslenie :) Agulinia pytalas kiedys czy cos robimy na swieta otoz ja nie robie nic procz ciasta - sernik na zimno i cos jeszcze ale nie mam koncepcji :) Reszte zalatwia rodzina, stwierdzili ze mam male dziecko wiec zebym w kuchni nie siedziala - no i takie myslenie to ja rozumiem :) Ejmi przesylka doszla - dziekuje bardzo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deseo 100 lat dla Adasia :) toszi nie wiem czy tak dasz radę, ale ja bym jedną ręką pchała stelaż, a w drugiej niosła gondole! ewentualnie szłabym na 2x! ja mieszkam na parterze, mam do przejścia 7 schodków :) a też wózka nie zostawiam przy tych schodkach, bo mam schizę, że mi go ktoś ukradnie :o tyle, że ja z tych 7 schodków znoszę i wnoszę wózek razem z Martynką w środku! lekko nie jest :o ale na 4 piętro na pewno bym tak nie robiła! Co do makijażu to ja nie wychodzę z domu bez ;) ale w butach na szpilach chodzić nie umiem :o zresztą sobie myślę, że byłoby mi mega niewygodnie! Uciekam ubrać się , bo jeszcze w piżamie leżę :D ubieram Tyśkę i mykamy na dwór :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny:) Tak pewnie zrobię z tym wózkiem. Zostawię na dole a Tomek jak wróci to go wniesie. Ale ja mam tak poje.....sąsiadów że gotowi są mi gdzieś ten wózek wynieść. Mojej sąsiadce z dołu wyniósł ktoś na moje piętro ( a zostawiła na dole małą parasolkę) wózek i jakby zeszła na dół z dzieckiem to by szukała wózka i myślała że może jej ktoś ukradł. Bo wątpię żeby wpadła na to, ze jest on na samej górze. U nas się jaja dzieją, długo by opowiadać. Kurcze, młoda śpi i śpi...a ja na nią gadałam, ze niegrzeczna jest:) Słoneczko świeci niech wstaje i śmigamy na spacerek. a takie latanie po schodach na 2 razy dobrze mi zrobi na grube dupsko:) Pisałam, ze nie mam weny a tu siedzę na kafe. Wygońcie mnie do jakiegoś sprzątania czy coś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) My zaliczamy pierwszą drzemkę a o 7.30 Oliś już wstał. Zasnął o 22.30 i o 2 jadł i o 8. Gorączka już minęła ale marudzennie zostało. Mamy piękne słonko za oknem więc po obiadku uciekam na dłuuuuuuuugi spacer jak nie będzie deszczu - ale zapowiadają... AlexandruniaK polecam spać w dzień z Marcelinką bo nie dasz rady kobieto bez wypoczynku. Biedna. Te zęby to cholercia męczące nie tylko dla dzieci ale też dla rodziców - zwłaszcza mam. Oli już ma 2 dolne jedynki ale widzę jak sobie smoka bierze do rączki i go wkłada z boku do buźki. Dalej go swędzi coś. Ale damy radę - wiecznie te ząbki się nie wyrzynają. gawit_79 współczuję sąsiadów rozrabiaków - szczęście, że nie zakłócili snu Martysi. Miłego spacerku 🌻 Deseo 100 lat dla Adasia - stwierdził, że co jak co, ale w swoje "urodzinki" nie będzie płakał, tylko pośpi dłużej. Aniołek nie dziecko. Myślę, że właśnie świeże powietrze działa tak pozytywnie i ja dziś zamierzam spędzić dzień na dwórku, bo się zaksimy. Gorączka już minęła, także ubierzemy się cieplutko i papa. natalie82 dziękujemy za życzonka i dla Was również Wesołych Świąt i oby podróż minęła bezproblemowo - trzymam kciuki 🌻 agulinka79 super, że pierwsze zakupy udane toszi miej gdzieś sąsiadów i dalej na spacerek z Olgą jak słonko jest. Co za wredne ludzie no. Miłego dnia dla Was wszystkich 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ! Piotrek wstał o 10.15, zjadł i właśnie zasnął mi na rękach, a ja jeszcze w piżamach, pogoda piękna, czas na spacer ! Piotrek w ogóle jeszcze się nie przekręca na boczki :( Za 2 tyg. RTG bioderek, mam nadzieję, że będzie duża poprawa i lekarz powie jak długo jeszcze Piotruś musi nosic frejkę. Ja mam windę i nie noszę wózka, i tak bym nie dała rady, mieszkam na 6 p. Pisałyście o siusiakach, wydaje mi się, że Piotrek ma przyklejony napletek, ale ponoc do 1 roku może tak byc. Zapytam pediatry na szczepieniu. Na razie nie ruszam i tylko myję w kąpieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×