Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Helou! Ale dzien zakręcony,nawet do Was nie miałam czasu wpaść. U nas gorąc niesamowity. Byłysmy z Mała na spacerku w parku, nakarmiłysmy kaczki, kupiłysmy po drodze kapelusik na lato. Było miło, tylko Mała nie dała rady zasnac na spacerze, na koniec to juz płakała normalnie ze zmęczenia. Ejmi - gratulacje! Ładny staż! I najlepszego! :-) Miłej imprezki rodzinnej. I Moja Droga "...chociaż słyszałam, że zielone kupy to również oznaka infekcji bakteryjnej..." Pacnać Cię? Chyba dawno nikt Cię nie strzelił w ucho profilaktycznie! ;-) Zielone kupy i kolory tęczy to efekt nowości w menu mlekołaków! A zatem wszelkiej maści warzywa i owoce,a zwłaszcza mięcho. U nas też widac efekty diety mało warzywnej,bo Karola znów ma kupy jak kiedyś, takie musztardowe. I mamy najcześciej 2, rzadziej 3 kupy dziennie. Powiem Tobie,ze niefajne jest to pocenie się w foteliku, bo potem ją wyciągam i chwila moment i może byc przewiana. Zawsze się zastanawiam czy ją czymś okrywać na chwile? A stefanki nigdy nie jadłam chyba i nie robiłam. - nazwę znam. hihi Natalie - oby się szybko wyklarowało z ta gorączką. Aguś - super,że Szymusiowi podchodzi i kasza manna i Twoje jedzonko. Manuela niestety nie jada praktycznie obiedków, pół małego słoika i to bez róznicy czy kupne, czy domowe, czy z mięsem czy bez, czy z owocami czy bez. Nie wiem czemu. Przestała lubić warzywka. I juz 3ci dzień nie zjada swojej porcji mleka, na wieczór zdarzało jej się nawet 180ml przyjac, a teraz jak zje 60 to sukces. Ale jest zdrowiutka to niech sobie je ,jak jej się podoba. :-) I powiedz co to jest to obieranie korony.. czy co tam, bo nic nie zrozumiałam, to jakiś zwyczaj weselny? U nas jest tylko polter, dzień przed, czyli bicie szkła, na szczeście Pary Młodej. Przychodzi się do/pod dom panny Młodej i tłucze wszealkie szkło,a za to dostaje się wódeczkę i żarełko,czyli imprezka przed weselem. Najgorzej jak goscie nie chcą do domu pójść, u mojej kumpeli, znajomi siedzieli do 3 i nie chcieli iść, a ona padała ze zmęczenia hihi i na drugi dzień było widac,ze niewyspana biedaczka. Thekasia - gratulacje dla Tomka z okazji pierwszego ząbka. Następny może być za miesiąc, a może byc lada moment, nie ma reguły. I dziwne ,ze siostrzeniec choruje tak ciężko, słyszałam,ze u Was te szczepionki są obowiązkowe i darmowe.. Madzia - no własnie, Mała się krzywi co chwila i ją musze poprawiac, ale zachwycona jest i połozyc się nie daje hihi No i słyszałam w tv,ze Puławy zalane lub zagrożone zalaniem. Toszi - racja, niektóre dzieci omijają etap raczkowania i od razu chodza, 2 dni temu nawet kolega (nauczyciel wych. fiz.) mnie wypytywał co Karola już umie, bo jego 11 miesięczna córa, w wieku 10 już chodziła, a teraz zaczyna raczkowac dopiero i w ogóle to niedawno nawet grała w kosza... pomyslałam sobie trele morele i mówię, mu,ze tak.. Karola ostatnio wyciągała pierwiastek z 3. I jutreo bedzie u Was też cudna pogoda. Gawitku - taki kawał świata w kilka dni! Dzielni jesteście i Tysia również. Zdrówka jej życzę i pomyslnych wiesci z pracy. A co z Mili? Powsinoga jedną? Młodamamuska - widziałamm w tv,ze Piaseczno pływa.. a na potówki nie pomoge nigdy nie mielismy. No i mamy dwie pełzające dziewuszki - Zuzkę i Basieńke To ja uciekam! życze miłego weekendu - my z rana nad morze ruszamy. Oby była fajna pogoda i oby nocleg był znośny hihi Ściskam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzialińska, to musiało wyglądać rozczulająco, ta walka Zuzki z oczkami ;). Gawitku, dobrze że już jesteś. A ja tak tylko zajrzałam poczytać bo nic nie mam do napisania. Może z wyjątkiem tego że po dłuższej przerwie znów ugotowałam małej obiad samodzielnie i znów się dziwiłam że taki bardziej jej smakuje niż ze słoiczka. Może to na zasadzie odmiany bo mdłe było bardzo. I w sumie sporo zjadła bo na ten obiadek złożyły się: dwie marchewki, kawałek selera, pół kalarepki, kawałek pora, pietruszka, trzy przepiórcze jajeczka, trzy łyżeczki mięsa, oliwa, trochę kleiku ryowego i łyżeczka mleka modyfikowanego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chce mi się stąd iść. Zamiast dać małej ostatni raz mleko przez sen, to łażę po i tak śpiącej kafeterii. Ale przynajmniej doczytałam to o pierwiastku z trzech, Karoli. Hehehe, dobre! Hmmm... w razie czego też mogę powiedzieć - i to nawet zgodnie z prawdą - że Iwi gra na pianinie stopami. (No bębni bo lubi.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewuszki! Widze, ze cisza i spokój na forum :) Wszyscy się na powietrze wypuścili. I bardzo dobrze bo pogoda przednia :D U nas akcja ząbek trwa. Zuza ma totalnego focha na mleko :O I nie chodzi o to, ze nie może ssać, bo soczki i herbatki wciąga aż miło... po prostu nie chce mleka. Pewnie niedługo minie :) Miłego dzionka i do potem :) Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej weekendowo :) My już gości wyprawiliśmy :) bardzo sympatycznie było, rodzice przyjechali wczoraj wieczorem i się gościliśmy pół nocy :) Tylko niestety nockę mieliśmy z Krzysiem fatalną, co chwilę stękał, musiał mieć cały czas smoka w buzi i jak mu wypadł to się budził. Nie wiem co się działo, temperatury nie miał, może dlatego, że spał w innym miejscu bo w łóżeczku turystycznym z nami w sypialni bo jego pokój zajęła moja siostrzenica. No w każdym razie jak w nocy otworzyłam drzwi to wpadło trochę świeżego powietrza do pokoju i jakoś dotrwaliśmy do rana, ale tak do 3 rano to siedziałam przy łóżeczku i posypiałam na siedząco bo nie opłacało się kłaść :O No i rano jak wszyscy powstawali to Krzyś spał, chyba nadrabiał zaległości z nocy, potem się obudził no i w pampersie była bardzo brzydka zielona kupa :O wczoraj zjadł sporo jabłka surowego, więc to zapewne po tym i może go brzuszek w nocy bolał? W ciągu dnia niestety był "inny" bardzo marudził i był płaczliwy wiec dałam mu viburcol no i się uspokoił, więc dzień minął nam sympatycznie, pospacerowaliśmy, pobawił się z dziadkami ładnie. No ale teraz zrobił strasznie śmierdzącą kupę znowu zieloną i na dodatek ze śluzem. Nie wiem od czego, w każdym razie to nie biegunka więc czekamy, może przejdzie. Ale pokój musiałam wietrzyć bo tak ta kupa cuchnęła :O No i widzę że co chwilę któraś z Was piszę że bobo ma temperaturę, chyba nadszedł taki czas przy tym ząbkowaniu :O no i brak apetytu też chyba będzie na topie...u nas dziś też kiepsko z jedzonkiem. Agulinia - ja to muszę się chyba wybrać na jakieś leczenie wiesz, bo co Krzyś kichnie albo zrobi inną kupę to ja już wpadam w panikę, że chory :O Dziś mnie mama opierniczała, że jak tak o wszystko będę się trzęsła to zwariuje i chyba ma racje. Tomek to już mówi, że nie ma do mnie słów :O No ale co ja zrobię jak ja zaraz mam wizję szpitala i tego wszystkiego :( No potrzebuję porządnego kopa do otrząśnięcia! Gawit - no wreszcie ciotka wróciłaś :) Mam nadzieję, że Tysi tempka minie szybko, super że jakoś Wam drogę wytrzymała. Szkoda że z tą pracą tak się pierniczy...no ale chyba nie ma tego złego, pisałaś, że lubisz siedzieć z Martynką :) Oj uciekam, spać mi się chce strasznie a kuchnię trzeba ogarnąć bo wszystkie talerze powyjmowane :) No i kolacja w knajpce nam nie wyszła, ale nadrobimy pewnie jutro :) A stefanka wyszła nawet dobra - jak na antytalent do robienia ciast :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpadam się tylko przywitać. U nas w Jaśle powódź, wiec wczoraj adrenalina była i w mieście poruszenie jakby miał być koniec świata. Masowe wykupywanie jedzenia, chleba, wody. Nas nie zalało bo mieszkam w centrum , ale przez okno miałam widok jak zalało innych. Makabra. Mamy 3 rzeki więc woda szła z różnych stron. Na szczęście już nie pada i narazie sytuacja opanowana, woda opada. Nie mam dziś weny do pisania. Wpadnę jutro:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia a wiesz u nas tez jakis bunt mlekowy. trzeba sie niezle napocic, wycwanic zeby tomka nakarmic. musze mu spiewac i bujac albo maz go zabawia zeby zjadl to chyba przez te zeby, zwykle to niezly zarlok z niego. toszi a ty z Jasla jestes? wlasnie widze w faktach..brak slow..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Tyśka dalej gorączkuje, chociaż temp niższa niż wczoraj, bo koło 37,8 - 38. oczywiście zbijamy. Malutka bardzo niespokojna! stawiam na ząbki, bo bardzo pcha wszystko do buzi, ale to bardzo! bardzo się ślini się! i płacze pchając sobie paluszki do buzi! jak posmaruje jej dziąsełka to się uspokaja! tyle, że ja nic co ząbka by przypominało nie czuję! ale mama mówi, że dziąsełka są bardzo opuchnięte (ja się na serio nie znam :( ) Eh co do mojej pracy to aż tak bardzo się nie martwię! dostanę parę groszy zasiłku, mąż pracuje, w ostateczności pójdę do MOPS - u ;) a z Tyśką uwielbiam siedzieć! mimo, że teraz jest bardzo marudna i płaczliwa i tylko na rączkach jest dobrze! i nocki są różne! to chyba się przyzwyczaiłam i nawet bardzo nie narzekam ;) teraz jak miałam wolne to nocki odsypiałam z małą w dzień ;) A no i apetytu u nas absolutnie nie ma! mleko mała pije tylko po nocy! potem około 10.00 je kaszkę mannę, ale zjada pół porcji czyli jakieś 75 ml, potem obiadek (mały słoiczek) i od obiadku czyli od oko ło godziny 14.00 potrafi do 20.00-21.00 nic nie zjeść, albo jakiś mały jogurcik ! na noc daje jej zazwyczaj kaszkę, chociaż dzis nie chciała, zjadła dwie łyżeczki i był płacz, więc jak zasnęła to dałam jej mleko na śpiocha no i zjadła 180 ml, ale to jej posiłek po 7 godzinach! no cóż - nie zamierzam jej zmuszać! nie chce to nie je! widać taki teraz ma okres na niejedzenie i jak widze po forumowych dzieciaczkach to nie ona jedyna! Buziaki i dobrej nocki! 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helo helo a co tu takie pustki? kafe wam nie dziala czy jak? no fakt slonce wywaliło takie ze zal w domu siedziec. my tez od rana urzedujemy na dworzu. u nas potówki po kąpielach w krochmalu prawie zeszly ale kurcze mala ma na podbródku taki placek czerwony. chyba to uczulenie jednak, tylko nie wiem na co. Chyba nie po tym jogurcie co dostała tydzien temu??? dzis posmarowałam jej to juz hydrocortisonem, ale jak to sie bedzie utrzymywac to lecimy jutro do lekarza. Ja mam tylko jednego podejrzanego - mleko Bebilon 2 :( chyba czasowo wrocimy do 1 zeby sprawdzic. szkoda bo jutro jeszcze mamy sesje zdjeciową do gazety:) i moje dziecie bedzie takie z czerwoną brodą hehe, no ale co tam, od czego jest photoshop:) najlepszy przyjaciel kobiety;) jak widac od najmlodszych lat hihi) toszi - a jak tam u was sytuacja? z tego co pokazują w tivi to kurcze wyglada to strasznie. no dobra to ja sie odmeldowuję. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam się i ja :) Zazdroszczę Wam dzisiejszego słoneczka, bo u nas szaro chociaż bez deszczu na razie. Imprezka piątkowa się udała, chociaż już Oliś do restauracji nie dotarł, bo nie wyspał się i marudził bardzo. Został ze znajomymi w naszym domku do 21. A wczoraj poszłam spać 1.15 o 4.30 Oliś na mleczko i o 7.15 wstał także się nie wyspałam, a jeszcze para młoda wczoraj nas odwiedziła i mój popił i zero pomocy od niego dziś. To ja jeszcze się nim zajmuję. Biedak się męczy. Później jeszcze do Was zajrzę :) Miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Moje dziciatko chyba jednak przeszlo trzydniowke,czyli 3 dni temp i na koniec wysypka. Obudzil sie dzis caly w czerwonych plamach i liszajach.Jak go rano zobczylam to az sie poplakalam. Biedaczek moj malutki. A do tego taka temp dzi na dworze, wiec mu to wszystko jeszcze bardziej sie zaognilo i jak go rozbiealam godzine temu do kapania to sie przerazilam. Dzwonilam do leraki i mowi,ze najprawdopodobnie byla to jednak trzydniowka, tylko przeszedl ja lagodniej ,ale za to wysypka jest okropna. Jutro na szczescie do domu wracam,i we wtorek od razu do lekarza lecimy.Nawet nie czytalam vo napisalyscie, bo po dzisiejszym dniu nie wiem jak sie nazywam, tak mi maly dal popalic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej niedzielnie :) Oj piękna dziś pogoda, jakby tak z tydzień było to było by extra...ale pomarzyć można :O U nas dzionek minął błyskawicznie. Pojechaliśmy na obiad od włoskiej knajpki, Krzyś dał nam zjeść, może nie w spokoju ale był w miarę grzeczny :) W ogóle jak gdzieś wychodzimy to czas inaczej mija i nie zauważamy że np już minęło 3.5 godziny od jego drzemki i marudzi na sen ;) Teraz moje dziecko zasypia. Pojawiła się biała kropka na dziąsełku ale nie jestem pewna czy to ząbek czy aft, bo nie dał sobie zajrzeć do buziaka niestety :O Jutro będę badać! Poza tym to dziś spróbowaliśmy tego żółtka, ale tak pomyślałam czy dziecko ze skazą to w ogóle może jeść jaja??? muszę poszukać informacji na ten temat bo jestem zielona jak szczypior na wiosnę. Natalie - ja do dziś nie mam pojęcia czy mój Krzyś miał trzydniówkę czy alergię, bo też był 3 dni stan podgorączkowy a potem wysypka, albo to zbieg okoliczności albo tak łagodnie przeszedł tego wirusa. Ale pediatra mówiła, że im bardziej dziecko wysypie tym lepiej wirus wychodzi z organizmu, tak więc spokojnie, wysypka minie, u nas po 2 dniach już była wyraźna zmiana. Kąpałam go w emolium i to pomogło bardzo. Gawit - może u Was to też trzydniówka? jak będzie wysypka jutro to pewnie to to a nie ząbki? Toszi - jak tam sytuacja u Was w tv ciągle trąbią o Jaśle! Uciekam bo mam furkę prasowania...to mój relaks na niedzielny wieczór :) Buziale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezuuuuuuuuuuuu ale młoda dała mi dziś popalić! nie wiem jak się nazywam, jak wyglądam :( padłam jak mucha :o zobaczymy czy jutro będzie wysypka. nie wiem, bo dziś wogóle temp nie było! ale za to było mega marudzenie :( uciekam dziewczyny, bo padam :( Buziam 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wieczorkiem. Maleńki już po butli i ładnie śpi, także mam chwilkę. Dzień nawet fajnie zleciał były 2 drzemki a potem fanie się bawiliśmy, Oliverek dużo się dziś śmiał, chociaż też jeszcze na ząbki marudzi ale nie wiem czy już trójki nadchodzą czy które? W każdym razie jak posmaruję żelkiem to od razu odzyskuje humor. Natalie życzę dużo zdrówka i siły :) Spokojnej nocki dla Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, No i po weekendzie. A fajnie bylo :) Pogoda sie spisala choc w czwartek burza byla az domek sie trzasl. Poopalalam sie troche wiec na weselu nie bede wygladala jak corka mlynarza :). A u nas wszystko ok - Adas robi postepy - staje juz jak do raczkowania i buja sie do przodu i do tylu, ale jak probuje podniesc nozke to sie chwieje :) Podpatrywal przez weekend swojego starszego kolege, ktory go zaczepial a potem uciekal na czworaka :). Poza tym spodobalo nam sie hustanie na hustawce, hustawka z wysokim oparciem i zabudowana wiec Adas sam sobie na niej siedzial i smial sie w nieboglosy jak go hustalam :) Akcja placz byla 2razy ale zebow nie widac, a apetyt calkiem dopisuje. Jutro o 10 przychodzi do nas opiekunka, wiec mozna powiedziec ze od jutra bede miala wiecej czasu dla siebie choc tak naprawde pewnie bedzie to dla mnie stres, no ale zobaczymy. Niestety padam na twarz bo co wieczor siedzielismy do pozna a mlody wstawal po 6 wiec zbytnio nie wypoczelam :) ale na wlasne zyczenie :) Widzialam temat zoltko :) - Otoz my od 2tyg zajadamy zoltko, a od czwartku jemy biszkopty ktore tez sa na jajkach. Martwilam sie ze Adas sobie nie poradzi z biszkoptem bo nie rozpuszcza sie on jak chrupek kukurydziany ale kolezanka mnie przekonala i ku mojemu zdziwieniu moj synek pieknie potrafi rzuc i sie nie krztusi, jesli "ugryzie" zbyt duzy kawalek to go jezyczkiem wypluwa. Ja zastanawialam sie czy wogole bede dawac malemu biszkopty czy herbatniki bo to sam cukier ale widze pozytywne strony bo dziecko ladnie sie uczy rzuc. No dobra spadam, popisze wiecej jutro :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! Dziecko musi się uczyć jeść samodzielnie. Właśnie przeczytałam gdzieś że jak się przegapi pewien etap, to potem dziecku trudniej się nauczyć. A jedzenie pomaga w rozwoju różnych umiejętności... Blabla... Tymczasem ja nienawidzę gdy moja mała miętoli coś w rękach, rysuje tym po sobie i wszystkim dookoła. Jednak chyba częściej muszę się przemóc i dać jej coś. Może powinnam sprawić nam krzesełko do karmienia? Nic dziwnego że nie lubię wklejania wyplutego jedzenia w przypadkowe miejsca. Nie mam przecież gdzie posadzić dziecko do jedzenia. W ogóle nic mi się nie chce. Ale są i korzyści z tego. Dzisiaj z powodu lenistwa wzięłam małą na rękach na spacer po najbliższej okolicy, dzięki czemu obejrzała dużo nowości: i górkę z której widać spory kawał terenu, i przeróżne psiaki i osiedlowe koty, i pobujała się... Spotkałyśmy też głuchą kobietę z głuchą, malutką córeczką. Ale jakoś sobie radzą i na smutne nie wyglądały. Same nas zaczepiły a moja córcia i jej huśtały się razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Pozdrówka z pracy, do której wcale nie chciało dziś przyjść. Wczoraj polowe dnia spędziliśmy na dworku. Tak była piękna pogoda, że szkoda było w domu siedzieć. Pojechaliśmy do Janowca, połaziliśmy po parku i po polnych dróżkach, a po południu jeszcze na spacerek po Puławach :) Żałuję tylko, ze Piotrek musiał w piątek i sobotę pracować, bo nic nie można było dłuższego zaplanować Chodzi mi o jakiś wyjazd. Wakacje tez się szykują do pipla, bo chyba będzie miał tylko tydzień wolnego :O Masakra normalnie Akcja ząbek ciągle w tym samym miejscu. Plamka na dziąsełku jest, czasem Zuzia pomarudzi, ale postępów nie widać ;) No i robi się coraz większy pełzak wczoraj zostawiliśmy ją na chwile sama na podłodze, a ta kwiatka wywaliła. Artystka mała ;) I zaczęła sama siadać. Śmiesznym sposobem bo jakoś tak bokiem, ale sobie radzi hihhih Trzeba będzie chyba niedługo łóżeczko na sam dół opuścić :D I bunt mlekowy nam wczoraj minął :) Zuzalina zaczęła znów ładnie pic mleczko. Ola, ja tam Zuzi jeszcze nie uczę samodzielnie jeść jakoś marnie widze trafianie do buziaka ;) Chociaż faktycznie może trzeba zacząć, bo wyrośnie na jakąś gapę hihihih Na początek musze ja przekonać do kubka niekapka. Jakoś wcześniej nie załapała o co w nim chodzi, więc odpuściłam. Zrobimy drugie podejście :) Deseo, zazdroszczę wyjazdu i opalenizny :) poprosimy foty! I Adaś już ładnie różne rzeczy zajada. Ja w końcu kupiłam Zuzi chrupki kukurydziane i jak na razie robi bardzo śmieszną minke, jak jej się przykleja do usteczek ;) Ale potem zaczyna ciapać. Ejmi, super że wypad do knajpki się udał :) I tak to jest na wyjeździe, że czas szybko mija i nawet nie wiadomo kiedy. Ja u Zuzi zauważyłam, ze jak się cos zmienia dookoła to nawet o jedzeniu nie bardzo myśli ;) A co do plamki to pewnie ząbek. W sumie już czas żeby z tych naszych bezzębnych maluchów zrobiły się kasowniczki :D Natalie, zdrówka dla Patryczka! Niech tak wysypka szybciutko znika :) Mlodamamuska, a co to za sesja?? Nie chwaliłaś się :) Powodzenia zatem i niech mała modelka się tak pieknie sprawi! Gawit, zdrówka dla Tysi! Oby jej ta gorączka już opadła i żeby dała mamie trochę wytchnienia. Super, że już do nas wróciłaś i wyjazd się udał :) I nie za ciekawie z tą pracą ale mam nadzieję, że jednak nie będzie tak źle! Toszi, jak tam sytuacja u Was?? Oki, biorę się do jakiejś roboty ;) Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! jednka trzydniówka. temperatury już wczoraj nie było, a dziś pojawiła się nam wysypka. powinnam iść z tym do lekarza? jakoś specjalnie o tą wysypkę dbać?smarować czymś? jakoś nie widzę, żeby to młodej przeszkadzało. kurde w piątek się o to nie wypytałam :( a w pracy pracujemy ostatni tydzień, znaczy ja, bo mam tygodniowy okres wypowiedzenia na umowie i dziś takowe dostałam. niestety likwidują nas, ale jakoś się bardzo nie zmartwiłam! przez lato sobie posiedzę z małą, może na działkę wyjedziemy, a później będę się o pracę martwić ;) madzialinska moja Martyna też sieda tak bokiem :) najśmieszniejsze jest, że potrafi tak zrobić przez sen :D po czym opada na poduszke i śpi dalej :) deseo fajnie, ze wypad się udał! gratulacje postępów zięcia mojego :D Martyna do raczkowania jakoś się nie pali, ale od wczoraj robi "papapa" :D jak się do niej mówi papapa to się śmieje i macha całą łapką :D wczoraj wszyscy się tym podniecali i mała caly dzień papapa robila :D Ola ja też nie daje Martynie samej jeść, czasem, ale bardzo rzadko, dam jej chrupka! ona się przy tym ubrudzi niemiłosiernie i jest do przebrania, więc jakby tak pozwoliła jej samej jeść, to nie wyrobiłabym na pranie ;) dobra spadam coś tam zeskanować, chociaż w tym tygodniu to raczej się bardziej już pewnie wszyscy opierdzielać będą ;) Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejo :) Pogoda ładna to i od razu luźniej na forum :) ale dobrze Mamusie trzeba korzystać z ciepełka i wystawiać nasze małe brzuszki na słoneczko, naturalna witaminka D :) My już zaliczyliśmy dziś pierwszy spacerek, ale moje dziecko nie chce spać w wózku :O Jak wyjdziemy to zawsze kogoś spotkamy i jak ja gadam to Krzyś oka nie zmruży, a jak zobaczy, że gadam przez telefon to już w ogóle nie ma mowy, śmieje się piszczy jak tylko powiem halo :) No i po godzinie spaceru wróciłam z nim do domu bo już strasznie marudził oczy mu się zamykały ale spać nie chciał, przyszliśmy, rozebrałam go, położyłam do łóżeczka i zasnął w sekundzie. Nie wiem, ale on chyba kocha swoje łóżeczko :) Gawit - a jednak trzydniówka! z wysypką nic nie musisz robić ona sama zniknie, no chyba, że widziałabyś, że Tysie swędzi skóra to możesz wykąpać ją w krochmalu albo w emolium a tak to nie ma potrzeby ingerować. No i jak jest dziecko rozdrażnione to zawsze będzie pakować rączki do buzi i to może wtedy być zmyłka że to ząbki, mój Krzyś jak wyje to zaraz pcha rączki do buzi i gryzie, zresztą teraz to kiedy on nie pcha tych łapek, chyba tylko przez sen. Z pracą kaszanka - długo nie popracowałaś, ale zawsze są jakieś dobre strony przynajmniej lato zaliczysz z córeczką a na jesień coś znajdziesz :) Madzialińska - mój Krzyś to nawet jak będzie głodny to nie będzie jadł jak wokół niego coś się dzieje i coś go absorbuje. Będzie się oglądał w każdą stronę i wyginał bo wszystko jest wtedy ważniejsze niż mleko, dlatego jak się karmimy to ja muszę iść zawsze w ustronne miejsce żeby nam nikt nie przeszkadzał bo tak to z jedzenia nici :) Nawet w domu jak jemy i Tomek się przewinie przez pokój to już jest zaczepka i pisk ;) A Madzia na początku lipca to będziecie w domku? Bo my od 5 lipca zaczynamy urlop i będziemy się urlopować u moich rodziców, tak nieśmiało pomyślałam, że może na jakiś spacer po Kazimierzu byśmy się wybrały? :) Ola - ja Krzysiowi daje chrupki do jedzenie i sam wcina, wysmaruje się przy tym i wyciapie ale co tam w końcu taki urok dziecka ;) już to widzę jak niedługo będą rączki w obiadku ;) ale podobno właśnie trzeba dziecku na takie coś pozwalać bo to i zabawa i nauka :) Deseo - no to niedługo będziesz miała już raczkującą Adaśkę :) te ruchy w przód i w tył w podparciu to się nazywa sprężynowanie - pierwszy etap raczkowania. fajnie, tak jak pisałam mój się nie garnie wcale, ale ćwiczy ładnie siadanie. Jak go posadzę to posiedzi sam co prawda podpiera się jeszcze rączkami z przodu i to siedzenie jest takie w schyle ku przodowi, ale łapie równowagę, myślę że niebawem będzie już pewnie siedział prosto :) Zabieram się za obiadek póki mały śpi, a potem znowu na dwór :) Pani Prezes halooooł!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej cioteczki :) !!! Ja tylko na chwilę się przywitać. My już po weselisku brata i poprawinach. Goście właśnie się rozjechali do domów. Szymuś śpi w wózku na dworku więc zgrałam zdjecia i właśnie Wam powysyłałam :) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aguś korona to coś czym w naszym regionie ubiera sie bramy i drzwi wejściowe Pary Młodej. I robi się to zawsze w piątek żeby wszyscy sąsiedzi wiedzieli ze następnego dnia będzie tu wesele. Przeważnie korony ubierają się samemu (choć może to zrobić też kwiaciarka ale wtedy niema już tego klimatu... hihi). U nas zbierają się wszystko młodzi którzy będą na a weselu i przypinają kwiatki, kokardki, serduszka do wcześniej zamówionej w kwiaciarni choiny. Do tego oczywiście jest wódka, poczęstunek i fajna zabawa... :D TheKasia, Szymuś był na sali z nami tylko 2 godziny a później był z teściami moimi u nas w domu. I bardzo mile jestem zaskoczona opieką dziadków bo spisali się super :) . A ząbków jeszcze nie mamy choć w dziąsełkach widach je już bardzo długo ale przebić się niechca cholery... hihi Dziewczyny współczuję tych trzydniówek. Oby dzieciaczkom szybko zeszły te wysypki. My przed samym ślubem najedliśmy się strachu bo szybko, szybko... lataliśmy biegiem bo wyrobić się nie mogliśmy i Szymus na sekundę został sam na łóżku i się z niego zsunął. Niewiem jak to zrobił bo z obrotami z brzuszka na plecki sobie jeszcze nie radzi ale zrobił i były to dosłownie sekundy. Mnie serce dosłownie stanęło a on biedny tak się wystrasz że 15 min nie mogliśmy go uspokoić. Szczęście w nieszczęściu że to najniższa wersalka w domu i zsunął se na miękki dywan ale naprawdę dziewczyny uważajcie bo teraz już naprawdę trzeba... bardzo... Od soboty go już nie w ogóle nie kładę na łóżko żadne... Dzięki Bogu nic się nie stało ale mogło.... A wesele bardzo udane. Wybawiliśmy się za wszystkie czasu. Super było!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinka super ze wesele udane :) no i dziadkowie sie siwetnie spisali a wy mogliscie sie wybawic :) a co do upadku Szymusia to u nas bylo podobnie kilka dni temu. tez na szczescie lozko bylo niskie i na dywan spadl. wystarczylo ze sie na chwile odwrocilam po jego skarpetki i bach. musimy teraz uwazac na nasze bobaski a ja szaleje z praniem bo i caly stos tego ehhh. chata juz ogarnieta prawie , czekam tylko na tomusiowa komode zeby jeszcze jego rozpakowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej u mnie dzis zimno brrr co do upadku dzieci az mnie ciarki przechodza bo moja mala w ciagu dnia spi w naszym łóżku i jak do niej przychodze po przebudzeniu to sobie fika boje sie ale ona w dzien mi w łózeczku nie chce zasnac w kolysce bylo jej lepiej Agulu fajnie ze weselicho udane tez chetnie bym gdzies poszla kurcze mielismy jechac nad morze na wakacje znajomi z dzieckiem zarezerwowali i zaplacili domek juz zima wszystko zalatwione a teraz tyle wydatkow ze nie dam rady uzbierac i chyba bede musiala im odmowic i wystawic ehhh juz nie wiem co wymyslic tyle imprez remonty eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi miałam Ciebie jeszcze zapytać jak Krzyś po podaniu żółtka??? Ja się boje Młodemu dać bo czytałam ze dzieci z podejrzenie alergii powinny dopiero po 10mc dostać a najlepiej dopiero po skocznym roku. Muszę pediatry o to zapytać. Dziewczyny możliwe żeby po 10 dniach podawania manny była dopiero teraz wysypka??? Szymuś ma dziś kilka drobnych krostek na brzuszku i pleckach a nic nowego nie jadł za wyjątkiem tej manny ale już drugi tydzień i w sobotę zjadł pierwszy raz zupkę jarzynową z kalarepką. Ale dosłownie plasterek ugotowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinko- Krzyś zjadł ćwiartkę żółtka wczoraj i nie zaobserwowałam żadnej reakcji, może za mało żeby organizm zareagował, ale stwierdziłam, że wprowadzę mu je bardzo powoli. Czytałam o tym i nawet piszą że jaja powinno się podawać nawet po skończonych 2 latach u dzieci alergicznych, ale u nas nie ma jednoznacznej diagnozy dlatego musimy próbować. W ogóle dzieci z alergią pokarmową powinny być na samym mleku do skończonego pierwszego roku życia, bo czytałam, że nawet marchewka przy skazie białkowej uczula. Ale Krzyś je i ja sama nie wiem czy on jest tym alergikiem czy nie. Jak poczytałam fora to dzieci z alergią taka typową to maja masakryczne problemy skórne, to już nie są same krostki jakieś które się pojawiają punktowo tylko ostre stany zapalne i potrafią drapać się do krwi! Tak samo gluten powinno też się wprowadzić później u takich dzieci. Ale to są zdania jednych a drudzy piszą, że należy wcześnie organizm przyzwyczajać bo nie można go wyjałowić wtedy napędza się bardziej alergię. Mnie pediatra namawia do prowokacji zwykłym mlekiem, myślę że zacznę mu niedługo mieszać zwykły bebilon z tym pepti, zobaczę jaka będzie reakcja. Ale najpierw żółtko , potem gluten i zrobię próbę ze zwykłym mlekiem. A poza tym to jeszcze znajomy lekarz mi powiedział, że to że dziecko dostaje wysypki po jakimś nowym pokarmie to nie musi być alergia tylko po prostu nie gotowość układu pokarmowego na strawienie nowego produktu. Tak wiec należy próbować i próbować bo np za 3 razem może już dziecko wcale nie reagować alergicznie i brzuszek sobie z tym poradzi. Czasami jest po prostu za wcześnie na jakieś jedzonko. Dziękuję za fotki, jestem pod wrażeniem tego Twojego weselnika :D widać że był grzeczniutki i rozchwytywany :) Bardzo ładnie wszyscy wyglądaliście a muszka Szymcia bombowa :) I cieszę się że nic się nie stało po tym upadku, trzeba już bardzo uważać, ja nie zostawiam Krzysia na łóżku samego, jeśli mam wyjść to wędruje do leżaka albo do łóżeczka, bo wiem, że on już teraz to może wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinko - a zrób kilka dni przerwy w kaszce i wróć znowu, jak znowu będzie wysypka no to być może jest jeszcze za wcześnie. na warzywo by tak zareagował? wątpie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Ale fajna pogoda dzis byla :) lodzio-miodzio :) Tylko leciutki deszczyk nas zlapal na spacerze, ale zalozylam Adaskowi folie i sobie szlismy. Wogole ta nasza spacerowka ma bardzo fajna powiekszana budke - super sie to sprawdza, bo jak jest deszcz, wiatr czy slonce to mozna praktycznie pod ta budka schowac cale dziecko. A material jest bardzo przewiewny bo w naszym mutsy jak bylo goraco to czesto Adas sie pocil od strony siedziska a tu nie obserwuje czegos takiego. No i dzis tez byla u nas Pani Ela - przemila kobieta, mam nadzieje ze to nie na pokaz. Spedzila z nami 4,5h, caly czas bylismy w domu bo chce by Adasko sie do niej przyzwyczail wiec na spacerze nie zlapie z nia takiego kontaktu jak w domu. Bawila sie z Adasiem, spiewala mu piosenki, opowiadala bajeczki, wierszyki - zna tych rymowanek mnostwo wiec widac ze dzieci i wnuki juz wybawila. Ma tez sporo pomyslow na zabawy z dziecmi. Dalam jej kilka rad by wiedziala jak postepuje z Adaska - ze np kiedy sie przewroci na boczek i walnie glowka bo czasami robi to z impetem to trzeba sie do niego usmiechac i mowic cos smiesznego bo inaczej jest placz czy ze jak zaczyna marudzic to nie bierzemy na raczki tylko zmieniamy miejsce lub ze jak zasypiamy to staramy sie uspokajac w lozeczku a nie na raczkach. No i musze powiedziec ze swietnie sobie ze wszystkim radzila i uspila Adaska w 7min, to naprawde super bo mi czasem zajmuje dluzej. Poza tym Adas mial tez dzisiaj sredni humorek wiec sprawdzila sie tez przy marudzeniu. Takze ogolnie musze powiedziec ze jestem zadowolona. Nie musialam ani razu interweniowac i mowic ze cos robi nie tak. Mlodamamuska jak tam nasza modelka? :) Ola ile ja sie nawkurzam jak Adas cos sam je, o matko :) Chrupka potrafi rozsmarowac po swoich spodenkach, biszkopta laduje pol na raz do buzi :) eh no ale taki urok dziecka :). My mamuski chodzimy po sklepach, kupujemy sliczne ciuszki a dzieciom jest wszystko jedno - czy brudne czy dziurawe, wazne ze jest :) Madzia widze ze nasza Zuzia akrobatka zaczyna powodowac szkody :) Moze chciala miec imitacje piaskownicy i dlatego wywrocila tego kwiatka :) A fotki zaraz wysle. Gawit wspolczuje trzydniowki - widac ze panuje na naszym forum bo i Patrys chorowal. No i jak nauczyliscie Martysie robic papa? Niesamowite :) Zdolna ta moja synowa :) No a prace napewno znajdziesz lepsza :) Ejmi u nas jest podobnie - jak kogos spotkamy na spacerku to Adas zaraz sie budzi, ale potrafi tez pasc jak z kims rozmawiam. My na dworze spedzamy ok 3h ciagiem wiec sila rzeczy Adas zamknie oczy. A raczkujaca Adaske chyba predzej zobacze niz siedzaca Adaske :) Bo u nas siedzenie jest przez kilka sekund a potem bec na bok i na brzuszek. Agulinka alez Szymus byl rozchwytywany :) Widac ze byl gwiazdka wieczoru, no ale taki przystojniak to nie dziwne ze wszystkie ciotki sie do niego garna :) Bardzo fajny ten stroj marynarza :) No i Wy tez wygladaliscie bombowo :) A co do zsuniecia sie Szymusia to niestety ale juz nie mozemy zostawiac naszych maluchow samych bo one potrafia nas zaskoczyc :) Ja pamietam ze pierwszy przewrot Adas wlasnie zrobil kiedy mnie przy nim nie bylo. Co do wysypki to moze byc roznie, raczej bym wykluczyla ta kaszke a predzej wziela pod uwage kalarepke lub moze inne warzywa - moze akurat te byly czyms popryskane czy cos. Kasia przeslij fotki nowej chaty :) Nadia a moze znajdzie kogos na swoje miejsce skoro nie mozecie sobie pozwolic na wakacje. Napewno znajomym bedzie latwiej i nie beda musieli ponosic dodatkowych kosztow. Pani Prezes czemu Pani brak? Mezu dzis wybyl na wieczor wiec siedze sama na tarasie i popijam koktajl truskawkowy - ciekawy wieczor sie zapowiada :) Ja komary i truskawki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Deseo, a jak się ubranko nadaje jeszcze do szarpania i pogryzania, to już w ogóle rewelacja, nieprawdaż? A ja dziś miałam debiut jako klientka lumpeksu. Nie sądziłam że tak będzie ale zajrzałam i wyszłam ze śliczną sukienką Next, na oko całkowicie nową, za 5,60 zł. No skoro tak to może wyglądać, to będę tam wracać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A na pogodę to chciałam ponarzekać. Nie wiedziałam jak Iwę ubrać. Parę razy była ulewa, między ulewami duszno, bardzo ciepło i silny wiatr. W efekcie mała miała i wiatrówkę na sobie, i raz kapelusik, raz czapeczkę naciąganą na uszy, to znów gołą głowę i inne takie kombinacje. Mam nadzieję że nie przeziębi się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola alez oczywiscie ze rewelacja :) Ale u nas najczesciej jedzone i szarpane jest ubranko mamy wiec to juz wogole przefantastycznie :) Ostatnio wlasnie jechalismy po wozek do sklepu, Adas w samochodzie jadl chrupka - oczywiscie w czasie postoju, kiedy czekalismy az tatus wroci z bankomatu z wiekszym portfelem :) Po czym wytarlam mu buziaka i lapki i wzielam na raczki by isc do sklepu a ten lobuz w sklepie nie wiem jakim cudem ale mial jeszcze kawalek chrupka i rozsmarowal mi go na rekawie bluzki po czym jak tatus bral go na rece to tak zlapal moja koszule ze ja rozpial i pan sprzedawca zobaczyl moj biustonosz :/. A co do pogody to u nas bylo tak samo - bardzo cieplo ale byl silny wiatr, wiec raz czapka na glowie a raz czapka z glowy. Raz krotki rekaw a raz dlugi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×