Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Dobry Dzień ! Sorki za cisze przez weekend, ale jakoś nie mogłam się zmobilizować, żeby siąść do kompa ;) Jak mała spała to sprzątałam, a potem już było dokazywanie na całego. Niestety pogoda nam nie dopisywała, więc było siedzenie w domu. A mała w domu dostaje wariacji :O Dobrze, że wczoraj po południu troche się przejaśniło to poszliśmy na spacerek. No i Zuza coraz mniej śpi w dzień wczoraj spała godzinę do południa, a potem 20 minut na spacerze hihihi I chyba mogę napisać, że zrobiła swoje samodzielne kroczki :D Choć nie wiem, czy to nie za dużo powiedziane. Byliśmy w kuchni, Piotrek kucał niedaleko Zuzki, a ta się puściła szafek i przeszła do niego. Może ze dwa kroczki i obrót ;) Dziewczyny, widzę, ze jakieś zbiorowe chorowanie nastąpiło :( Zdrówka życzę dla Wszystkich dzieciaczków i dorosłych. Na katar polecam krople w aerozolu http://www.bangla.pl/zdrowie/homeopatia/heel-euphorbium-compositum-s-aerozol-p2082.htm My stosowaliśmy 3 razy dziennie po jednym psiknięciu do każdej dziurki w nosku. Mam nadzieję, ze wszystkie smarki mina do soboty :) A dziś żyję w lekkim stresie, bo Zuza została już z Magdą i mam nadzieje, ze jej tam scen nie urządza :O Piotrek dzwonił i mówił, ze jak wychodził to mina była taka sobie... No ale co się dziwić ;) Musze wytrzymać do 11 i zobaczę jak tam sytuacja. Kasia, miłego tygodnia z rodzinką :) Agulinia, u nas frida to tez wróg publiczny numer. Płacze, szlochy i krzyki na całego. Mam nadzieje, że pani doktor nic tam nie wyszuka Karoli i Malutka szybko wyzdrowieje. Fajnie, ze mieliście ładna pogodę i zrobiliście sobie wypad do zwierzątek. I ja tam się wcale nie dziwie, że Malina chrupa sama zjadła ;) wystarczy, że tata już zwierzaki nakarmił hihihihihi Co do kojców to mi się jakoś ten pomysł nie podoba i całe szczęście Piotrek na to nie wpadł. Chodzimy za Zuzką po całym domu, ściąga wszytsko, wyciąga płyty i ksiązki, ale nie chciałabym jej wsadzać do kojca ;) Powodzenia w pracy! A dzieciaczki szybko poznasz :D Gawit gratki dla Tyski za kroczki! Oj cos czuję, że się w sobotę nachodzimy za tymi naszymi dzieciaczkami, zamiast usiąść i pogadać na spokojnie hihihih Ejmi, dobrze że chrzciny już za Wami. I miłych zakupów w Ikei :) Super, że Krzysia wyniki książkowe! Sroczka, zdrówka dla całej waszej trójeczki!! Toszi, fajnie że Olga chce siedzieć w kojcu i się tam dobrze bawi :) I skoro mówisz, że trzeba dbać o ząbki to chyba zacznę Zuze męczyć ;) Choć nie wiem jak to zrobić skoro ona przy butli zasypia ... Kurka pisze tego posta już prawie półtorej godziny, bo ciagle coś :( Chyba już go puszcze i może cos potniej skrobnę. Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Nocka jak wszystkie ostatnio :o od 7.30 już nie śpimy, chociaż ja od 6, bo młoda płakała wtedy i już nie zasnęłam. teraz ona śpi, a ja ogarnęłam siebie, zjadłam śniadanie, a jak się obudzi to musimy pozmywać , lecieć na zakupy i na pocztę! Agulinia na pewno w pracy sobie świetnie poradzisz!!!!!!!!! i skrobnij co powiedział lekarz? Hanka to samo u Was? co jest Małgosi? listek ja też muszę się rozejrzeć za fotelikiem, bo ten co mamy jest pożyczony. też myślałam o maxi cosi, ale priori. no zobaczymy na allegro jak to cenowo będzie :) Pozdrawiam wszystkie i miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po nieobecności weekendowej...ale że mąż ma czas dla nas tylko w weekendy to jakos staramy sie tydzien nadrobic:) i oznajmiam z przykrościa że wepchalismy sie do kluby gilowego:) od nocki Miłosz ma katarek...więc cały czas woda morska i odkurzacz pod ręką i wyciągamy te gile...Miłosz czasem drze się wniebogłosy a czasem czeka aż skończę:) Aaaaai wkońcu zaczął mówić MAMA!!!!!!!jejciu az sie popłakałam jak zaczął:)i obiecałam że mu coś kupie za to:)więc dostyał wywrotke z klockami:)jejciu moje słoneczko kochane teraz chodzi i jak coś chce to MAMA I MAMA a ja dumna jak niewiem jak to słyszę:) pogoda dziś piękna u nas więc na spacer zaraz ruszymy:)tak wiosennie dziś:) Co do bucików na zimę to ja mam zamiar kupić w bartku...wczoraj nawet obczaiłam czy juz jakies wchodzą i było parę...drogie troszkę ale z sandałów byłam zadowolona super a te które widziałm wczoraj super:)na jesien mamy adidasy takie za kostkę, kurteczkę zakupiłam więc mamy z głowy:) Ejmi dobrze że siuski są ok....i kurczę mi do głowy by nie przyszło by polewać siuska:)Ty to jednak jesteś super kreatywna:)Podziwiam:)I ząbki u Was pewnie pojawią sie niebawem....:) Agulinia jak czytałam twojego posta po powrocie ze żłobka...jej az mi się płakać chciało...wyobraziłam sobie siebie w takiej sytuacji i zareagowałabym dokładnie tak samo:/ zresztą pewnie jak każda z nas tutaj....ale jakos dasz rade a Karolcia nawet nie zdąrzy sie zorientować że mamusia ją zostawiła a Ty już po nia wrócisz:)i zobaczysz jak Ona teraz szybko zacznie łapać nowe rzeczy od tych dzieciaczków:) ja to w domu mam taki mini żłobek bo u nas z Miłoszem w domu jest 5 dzieci:)I on jak widzi któres z nich to koniec świata!!!Najstarszy ostatnio uczył go mówić:)"Miłosz powiedz KUBA" raz nawet mu sie udało bo powiedział "UBA" :D Tak więc Karolcia czuje sie tam jak w raju:)A Mamusia wkońcu to zrozumie i nie będzie jej aż tak przykro:)🌼 dla Ciebie:) Nadia co do zdjęc to nie podałas mi swojego maila....i dlatego zdjęc nie wysyłałam do Ciebie... i super że kuchnia juz prawie skończona... my też zaczynamy mysleć o remoncie kuchni...ale zobaczymy czy to wypali:)Oby...bo ta jest taka że patrzec na nią nie mogę:) Gawit gratuluję kroczków:)Jejciu coraz więcej dzieci zaczyna:)Super!!!:) Madzialińska napewno wszystko będzie ok:)Dziewczyny się siebie szybko nauczą i będzie git:)9jakto moja siostra mówi:) Dziewczyny ja podziwiam was że Wy do kataru używacie fridy:)Ja też uzywałam ale jak mały miał miesiąc potem zaczełam "katarku" to takie coś co do rury od odkurzacza sie wkłada....i raz dwa gile są wyciągnięte...u nas frida by już nie dała rady...a raczej ja nie dałabym rady z fridą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka na chwilę :) Ja byłam dziś w pracy na pogaduszkach odnośnie mojego powrotu i przeszłam szkolenie bhp. I wracam 7 października. U nas dobrze, Oliś już pewnie chodzi, też jakieś smarki w nocy miał, a witamin w aptece na receptę chyba się nie doczekam. Mieli do mnie zadzwonić i nic. Dostał jakieś multiwitaminy+omega3 ale już ze 3 tyg zamawiają w aptece i ciągle jakiś problem mają. Toszi ja wczoraj małemu kupiłam Nike za 17 funtów, więc duża różnica cenowo jest. Nadia super, że kuchnia prawie gotowa :) Podeślij jakieś zdjęcia. A zakupy przyjemne Cię czekają. Agulinia zdrówka dla Karolci Maniusi 🌻 i dużo siły w pracy ;) Fajnie, że zaczyna kombinować ze wstawaniem, zobaczysz, a niedługo jej nie dogonisz tak będzie biegać. Thekasia to macie wesoło w domu, tyle ludzi. Lubię tak :) Listek miłych wakacji :) I gratuluję zakupu fotelika. Madzialinska dadzą radę dziewczyny. Gawit mój Oli też marudny wieczorami. Ja nie wiem co się tak boją tego spania dzieciaki nasze. Też chciałabym czasem gdzieś małego wywieść i odpocząć. Pewnie bym tęskniła za chwilę... Lecę na zakupy kochane. Miłego dnia życzę 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Oj widze,ze pol forum sie pochorowalo. U nas glutkow ciag dalszy, choc juz mniej niz w sobote,ale nosek nadal caly zapchany i stwierdzam,ze takiego kataru to u nas jeszcze nie bylo. Do tego moj sie pochorowal, a mi cos sie wczoraj w noge stalo i tak mnie boli ,ze szok, ledwo chodze. Nie mam pojecia od czego i co to , chyba sie starzeje:) No i oczywiscie nasz przyjazd pod znakiem zapytania, z katarkiem na pewno nie rpzyjedziemy, a jak moj sie do soboty nie wyleczy to na pewno nie, bo nie chce zdrowych maluchow pozarazac. I mamy 3 zabek, przebila sie lewa gorna jedynka, a prawa lada moment juz tez wyjdzie,wiec maly od wczoraj do tego marudny, bo mu pewnie te zabki tez dokuczaja, razem z katarem,wiec mam domu marudka i do tego mega niejadka , bo nic mi od rana nie chce jesc. Na sile 1 jogurcik mu wepchnelam. I polecam na katarek kropelki olbas oil, 2 -3 na podusie lub pieluszke tetrowa jak maluch lubi z nic spac i od razu nosek lepiej oddycha. Ja wczoraj rano zakupilam i dzis nocka o niebo lepsza. Choc usypianie oczywscie teraz tylko i wylacznie na rekach,wiec moje probu uczenia lozeczkowego spania znow na marne poszly:( Maly sie obudzil,wiec juz popisalam. Milego dnia i zdrowka dla wszystkich maluszkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nataliemy też używamy tych kropelek...na noc mu kropie na pieluszke tetrową i daję na łóżeczko a w dzień jedna kropelkę mu kropię na bluzkę... I gratuluję ząbka!!:) moje dziecko znalazło sobie idola:D:D:Djak tylko widzi w tv teledysk takiego małolatka co ostatnio sławny jest to od razu podryguje jak nieweim...:D:Daż mu zaczęłam czasem puszczać na youtubie jego teledyski bo wtedy siedzi wpatrzony i tak smiesznie sie giba:)na początku ruszał tylko rączkami ale teraz to cały sie rozruszał:)moja mama jak go zobaczyła to aż zaniemówiła:)Szok normalnie:)spróbuję go kiedyś nagrac:)tylko on jak aparat widzi to wtedy aparat jest w centrum zainteresowania:) Cos jeszcze miałam pisąć ale wyleciało mi z główy:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, Ja melduje ze nadrobilam weekendowe zaleglosci ale brak juz czasu na odpisywanie.. Gratuluje samodzielnych kroczkow! No i zycze zdrowia! U nas jest zebowy dramat i lecimy praktycznie non stop na syropku przeciwbolowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej u nas cyrk, dwoje maluchow szaleje bylismy w sobote w mega parku rozrywki i bylo swietnie oczywiscie byla cala masa przeroznych kolejek, i innych karkolomnych atrakcji ...a ja glupia skusilam sie na mega młot- wyrzucal ludzi gdzis na 30 metrow w gore, krecil dookola, rzucal sie w dol...masakra!!!...juz po samym wejsciu zalowalam decyzji bo chlopaki stwierdzili ze młot byl najgorszy ze wszystkich atrakcji- a przyzylli swiatowej wilkosci kolejki i miedzy innym spuszczanie nagle z wysokosci ponad 50 metrow... wiem jedno- nigdy wiecej tego typy rzeczy. czulam sie gorzej jak podczas cesarki ;) fajne atrakcje byly dla dzieci i mamy kilka foteczek. wysle wam na dniach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Ja tylko się zamelduje, że żyje. Dziś mieliśmy szalony dzień, od rana kręciliśmy się po stolicy, zaliczyliśmy trochę sklepów i pod wieczór wróciliśmy do domu. Ja tylko zdążyłam się przebrać i pojechałam na step. Potem ledwo weszłam do domu to trzeba było dziecko kąpać, a teraz nie wiem za co mam się w domu wziąć. Jutro popisze jak się uda, bo mam masę prania i sprzątania a dodatkowo ktoś mi dziecko podmienił - serio nie poznaje Krzysia...jest po prostu nieznośny i wymaga mnóstwa uwagi. a teraz zmykam i mam nadzieję, że jutro będę miała spokojniejszy dzień. I dziękujemy za głosy - pięknie ciocie głosują, nawet jak nas nie ma :) Buźki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boshe jak mnie Martyna wymęczyła :( dziewczyny ja łapę jakąś depresję :( dziś z nią spacerowałam i łzy leciały jak groch! ja nie chcę tu mieszkać! chcę się przeprowadzić do rodziców :( mieszkanie obok ma się zwolnić i jeżeli tak się stanie to na głowie stanę, żeby je zdobyć!!!!!!!!!!!! nawet nie wiecie jak mi źle :( sama nie wiem o co chodzi. no fakt Martynka jest niegrzeczna, ale to nie pierwszy raz! wkurza mnie, że nie mam pomocy męża, bo on jak rano wychodzi to wraca nocą jak młoda już śpi :( i tak wszystko sama :( a u rodziców to same wiecie, że chociaż w dzień mam pomoc! to pomarudziłam ;) A i jeszcze nie wiem czy nie dołączymy do klubu gilowego :o Martyna bardzo trze nosek :( tak samo było przy poprzednim katarze :o jeszcze tego nam brakowało i to przed samym spotkaniem :( a jak nas złapie tuż przed? tosz przecież jak zabiorę zakatarzone dziecko? żeby inne pozarażała? :( Martasku witaj i widzę, że i Wy zmagacie się z glutkami :( my dajemy radę z fridą! z tym katarkiem to mi by się odkurzacza nie chciało wyciągać hi hi bar2basia3 kolejna mamusia wraca do pracy! a co wtedy z Olisiem? zazdroszczę tym pracującym! na serio! nie sądziłam, że kiedyś to powiem, bo ja lubię prace domowe, ale brakuje mi pracy i to bardzo :( szukam, szukam i d u p a :( nic nie ma :( to też mnie dołuje! natalie82 Wy z tym przyjazdem jak i my :( Jezuuuuuuuuu mam nadzieję, że to tylko moje czarne myśli i nic się nie wydarzy co by nam przyjazd uniemożliwiło! deseo kurde ja ostatnio praktycznie co noc podaje młodej syropek przeciwbólowy i zastanwiałam się czy nie przesadzam? nie chcę, żeby się jakoś uzależniła! ale jak ona mi co noc urządza koncert, strasznie płacze i trze dziąsła to co mam robić? mamy trójki w natarciu, a te ponoć najbardziej bolą :( szkoda mi młodej. jak dam jej syropek po takim nocnym wyciu to pięknie śpi do rana! więc musi płakać z bólu! Ejmi eh i Krzysiulka dopadł zły nastrój :( niedobrze! pewnie to ząbki! eh cholerne zębiska! jak wychodzą bolą, potem bolą i całe życie z nimi przesrane :( Uciekam! dobrej nocki życzę! spokojnej! u nas pewnie znów będzie ciężka, bo młoda śpi raptem pół godziny, a już się bardzo kręci!:o 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam pnie mam czasu nawet czytać. wieczorem juz nic mi się nie chce tylko spać :):). widzę że choróbsko dopada dzieciaki. coś wisi w powietrzu u mnie w pracy co raz ktoś chory w tym moi szefowie mnie otoczyli swoim katarem. Olga dzielnie się trzyma. donoszę że mamy już 6 zębów i skończoną glazurę :). łazienka duża wyszła super. jak tylko będzie umyta i zamontujemy armature to wysyłam wam zdjęcia. meble kuchenne się robią a ja mam lepszy humor. najważniejsze że zdrowie dopisuje reszta jakoś pójdzie. dziewczyny duuużo zdrowia dla naszych maluchów. ściskam mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie niektóre z was dobiję ale moje dziecko przespała pierwszy raz całą noc od kilku miesiecy. za to jedzenie to dramat. ja karmię , babcia śpiewa a siostra tańczy. cyrk normalnie. jak jestem sama to Olga wstaje w krzesełku, chce wychodzić pod blatem, czasem ona lata po pokoju a ja za nią z łyżeczką.przeważnie po karmieniu ona i ja do przebrania się nadajemy. a najlepsze jest to że od 2 tygodni nie chce pić mleka na leżąco. muszę jo trymać pionowo na rękach i tak pije mleko z głową max wygiętą do tyłu. agentka normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ja karmię, babcia śpiewa, a siostra tańczy" ja wiem , że Ci nie do śmiechu, ale poprawiłaś mi tym humor! wyobraziłam to sobie i po prostu płaczę ze śmiechu :D a i od razu przypomina mi się moja ciocia, która nie może pojąć, że dziecko lubi jeść (jej syn byl niejadkiem) i jak karmię Martynę, która jest wszystkożerna i do jedzenia zachęcać jej nie trzeba, ale jak ciocia jest w pobliżu to wyczynia dokładnie to samo co Twoja siostra :) i babcia:) a przynosi to zupełnie odwrotny skutek, bo Martyna się wtedy chichra i za skarby świata nie je :) jednak z tym karmieniem to nie macie za wesoło :( a ile Olga waży? no i za chwilkę będziecie mieli wszystko w domu wykończone :) i pięknie to o tym zdrowiu napisałaś! czasem jak Martyna bardzo da mi popalić to i tak dziękuję Bogu za to, że ona jest zdrowa :) jest bardzo ruchliwym i ciekawskim dzieckiem :D ale najważniejsze, że jest zdrowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawit....ja też cały dzień sama jestem ze wszystkim....mąz pracuje od rana do wieczora przychodzi jak Mały jest wykapany albo w trakcie kąpania więc zostaje mu jedynie położyc go do łóżeczka...sporo... zostaje jeszcze teściowa....hmmmmm....czasem czyli raz na jakis miesiąc wezmie go na spacer i tyle...i obiady mi odpadaja...da mnie to sporo....ale rozumiem Cię mimo to....ja też czasem zrobiłabym dużo aby się z tąd wynieść...potem mi przechodzi i tak etapami u mnie jest...u Ciebie napewno też sie niedługo poprawi...Martynka będzie spokojniejsza i wszystko wróci do normy:) w każdym razie wiem jakie to frustrujące jak męża całymi dnaimi nie ma w domu:/ nie raz juz zrobiłam z tego powodu mega aferę....:/ co do odkurzacza....to teraz cały czas jest wyciągnięty i stoi w pogotowiu w sypaialni za drzwiami jak jest potrzebny to tylko go biorę i już:)dopiero po skończonym katarku chowam go na miejsce:) Michaa super że remonty zbliżają się ku końcowi:)masz rację najważniejsze jest zdrowie!!!:)a reszta sie jakoś ułoży:) a co do jedzenia to u nas to samo....ja karmię moja mama jak jest to gra na garnkach, śpiewa, tańczy:)ostatnio nawet rapowała:D:D:D:Djeśli mąż jest robi to samo:)ale najczęsciej jeste,m sama wtedy sprawdza się ostatnio telefon kom. i piosenki które mam tam nagrane:)choć musze nagrac jakies nowe bo te juz powoli mu sie nudza:)albo jedną ręką go karmię a drugą mu cos pokazuje:)co tylko wpadnie w ręce:)no normalnie cyrk i niewiadomo co jeszcze:)nie wiedziałam kiedyś że można takiego debila z siebie robic byle tylko dziecko zjadło bądz uśmiechnęło sie:) ale to wszystko wpisuje się w macierzyństwo, a to mimo wszystko bardzo mi sie podoba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierdzielę..jutro będę sprzątać, teraz wzięłam prysznic i trochę mnie postawił na nogi i zamiast paść do łóżka to jeszcze skrobnę... otóż nasz wyjazd dziś to był niewypał. Jak się okazało to nazbierało się parę potrzeb do realizacji w różnych sklepach, a to moja Ikea a to decatlon, a to trzeba było coś zjeść i tak lataliśmy a Krzysiek, który to niby uwielbiał takie wypady dał dziś popis i ciągle bez ustanku było mu źle. Nie wiem, może to był nasz błąd, że mu 2 dzień z rzędu zafundowaliśmy taki maraton i za za duża porcja wrażeń go denerwowała, albo po prostu miał taki humor. A humoru to u nas nie ma od kilku dni i już pytałam moje dziecko, gdzie jest ten mój kochany uśmiechnięty Krzyś - za odpowiedź robi jęk :O Okropnie jest, ja tak nie chce, ja protestuje, ja nie przyzwyczajona... Wiem, że to zęby i prawdopodobnie skok, właśnie mamy 44 tydzień a na mapce ze skokami właśnie na ten czas przypada piorunek....no i jest taki piorunek dosłownie. Jeszcze moje dziecko nie było takie płaczliwe jak teraz. Raz się śmieje za chwile beczy wkurza się...ma takie wahania nastroju jak ja przed okresem :O Męczące to bardzo :O No ale odnośnie zakupów, to w 15 minut obleciałam Ikee bo Krzysiek został z Tomkiem w przechowalni dla dzieciaków, a ja oczywiście motorek w tyłku i dawaj. Nie kupiłam oczywiście tego co chciałam bo nie było, ale część rzeczy udało mi się znaleźć, więc chociaż to. Krzyśkowi kupiłam do pokoju taką żabę co ma kieszenie i można ją na ścianie powiesić, bo potrzebowaliśmy czegoś gdzie można jakieś małe zabawki schować - stwierdziłam że taka żaba z kieszeniami będzie idealna. Poza tym to kupiłam parę pierdół, 2 kubki, wazonik i sztuczny kwiat - za wiele czasu nie miałam, bo mieliśmy w planach jeszcze kilka sklepów a maruda żyć nie dawała. W drodze powrotnej do domu padłam razem z małym i obudziliśmy się przed blokiem. Wtedy mnie Tomek dobił, że coś jest z samochodem nie tego i że chyba łożysko siada... tak więc czeka nas naprawa :O Ale stwierdziłam, że wale wszystko i jadę poćwiczyć. Zostawiłam wyjącego Krzyśka z Tomkiem i pojechałam. teletubisie zrobiły swoje i wieczór był w miarę spokojny, ale skończyły się cudowne czasy kiedy moje dziecko zaraz po butli słodko zasypiało. Mimo dzisiejszego zmęczenia mały tłukł się w łóżeczku jeszcze godzinę ale w końcu padł...a ja z duszą na ramieniu pójdę spać, bo nie wiem jaka będzie dzisiejsza noc. Odniosę się do was już jutro, mam nadzieję, że mały w domu będzie już grzeczniejszy... dobrej nocy ciocie, do jutra :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heja ja padam mam dosc zakupy itp mam juz podlaczony piec i pierwsze co zrobilam to usmazylam KARPIA uwielbiam nogi mnie strasznie bola pewnie na zmiane pogody :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A my chorujemy. Iwi, ja i część rodziny mamy kaszel, katar i lekką gorączkę. Ale nie byłam z małą u lekarza. Ona najlżej przechodzi to paskudztwo i na razie podaję jej cytrynę. Wydaje się że powinna wystarczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinko, zdrówka dla ciebie i Szymcia! Widzę że coś podobnego złapaliście, co ja i Iwa. Gawit, z tym karmieniem to dokładnie jak u nas w wakacje, gdy gościliśmy rodzinę. Gdy Iwi jadła, urządzali cyrk z idiotycznym zagadywaniem jej a przekrzykiwaniem siebie. Też ich syn swego czasu był niejadkiem i wszyscy dookoła niego skakali (dosłownie) więc teraz próbują tego samego z Iwą, chociaż ona je normalnie. Moja mała musiała mieć z nich niezły ubaw... A pamiętacie, dziewczyny, jak pisałam o zrobieniu zdjęć Iwie przez wysłanniczki jakiejś agencji, w ramach castingu. Potem do mnie dzwoniono, że niby mała wybrała casting, umawialiśmy się na sesję... Wtedy okazało się że nie z żadną agencją modeli mam do czynienia ale z bankiem twarzy który po prostu życzy sobie odpłatności za bycie w ich bazie i zdjęcia. I jeszcze ktoś od nich próbował mi wmawiać że tak jest normalnie na rynkui dziecięcych modeli. Dużo by gadać... W każdym razie dowiedziałam się że to firma o której pisze się w mediach jako o oszustach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Dziewczyny jakoś wczoraj przeżyły, płaczów nie było :) Jak przyszłam do domku to Zuza akurat padła spać. Dziś już zostają razem dłużej, bo ja dotrę do domu po 13. A jutro już normalnie w pracy zostaję do końca. Pogoda wczoraj dopisała, więc poszłyśmy sobie później na długi spacerek :) A dziś już niestety jest jakoś pochmurno. Ale kto wie, może się rozpogodzi. No i wieczorem zasuwam na aerobik. Wszystkie bóle mięsni już minęły ;) Jak znów tak da nam w kość to ja nie wiem, jak pójdę na ćwiczenia w czwartek hihihi A w weekend będę stękać chyba przy każdym ruchu, tak więc proszę o wyrozumiałość na spotkaniu :D Co do jedzenia i zabawiania dziecka, to u nas Zuza niezależnie od tego co robimy i tak zje tylko tyle ile chce. Mogę stawać na głowie, ale jak już nie chce to nie przełknie więcej :D Ja tez byłam niejadkiem jak byłam mała; babcia podobno za mną po całym domu chodziła i ciągle cos pod nos podtykała, żebym tylko zjadła ;) Zuza natomiast jest zainteresowana każdym jedzeniem, tylko że w małych ilościach :D Ola zdrówka dla całej waszej rodzinki! I nie fajna sytuacja z tymi zdjęciami Iwki. Jakie to ludzie rzeczy wymyślają, żeby kasę id innych wyciągnąć. Nie wiem na jakiej zasadzie działają tego typu agencje, ale nie słyszałam, żeby brać pieniądze za to, że zostawiasz tam zdjęcia. Nadia, super, że powoli remoncik kończycie. Jeszcze troszkę i już będzie wszytsko na swoim miejscu :) Ejmi, no Krzys dał Wam popalić na wyprawie. Może faktycznie drugi dzień takich wypraw nie przypadł mu do gustu. No przy ząbkach dziecko marudzi. Zresztą o tym dobrze wiesz :) Zuza potrafi się ładnie bawić, śmiać i nagle ni stąd ni zowąd płacz i marudzenie :O Na szczęście chwilowo u nas z tym spokój, ale pewnie niedługo będą się kolejne ząbki wybijać :( Michaa super, ze domek się powoli kończy! Wysyłaj foty, chętnie zobaczę :) Co do jedzenia Olgi to nie zazdroszczę. I Zuza w dzień tez już mleka na leżąco nie wypije. Musze ja na kolanach trzymać i w takim półleżeniu wypija :) Gawit, przestań natychmiast pisać tu o depresjach! Mała jest ruchliwa i ciekawa świata. Zuza też mi cały czas łazi po domu, wszędzie włazi, staje przy wszystkim. Ale tak ma być :) Może za bardzo jej pilnujesz I dlatego jesteś az tak zmęczona. Ja tam czasem usiądę kolo niej na podłodze i czytam ksiązkę. Mam ją na oku, ale nie kontroluję cały czas Ona zadowolona, ja zadowolona. A czasem tez wyczynia takie rzeczy, że się włos na głowie jeży. A co do chłopa i jego ciągłej nieobecności w domu, to zobaczysz, ze kiedyś tego będzie żałował. Ja rozumie, że trzeba kasę zarabiać i dom utrzymać, ale kiedyś zrozumie, że oprócz tego były inne ważne rzeczy ;) A on nie zmienił teraz pracy? Miał chyba mniej pracować... Kasia, mnie tam się bardzo podobało w niemieckim lunaparku :D I właśnie były przeróżne rollercostery, i wieże itp. rzeczy. Byłam wtedy pierwszy raz i myślałam, ze na nic nie wejdę. A tu proszę, chłopaki się ze mnie śmiali, że jakiś potwór kolejowy się narodził hihihi Deseo, wytrwałości dla Ciebie i Adaska! Niech te zębowe szybko wychodzą!! 🌼 Martasek, u nas tez ostatnio zrobienie Zuzi zdjęcia to wyczyn ;) Jak tylko widzi aparat to robi szarże na mnie i jak nie dostanie go w łapki to jest szaleńczy wrzask i płacz. Jeszcze zdjęcie to się szybko uda cyknąć, ale filmu nagrać to już nie ma szans hihihi A Zuza mówi MAMA tylko wtedy kiedy jej źle lub cos chce ;) tak to cały czas TATATATA Ale przyznaję uczucie niesamowite jak się pierwszy raz usłyszy takie ładnie czysto powiedziane słowo mama. A co kataru i odkurzacza to u nas chyba nierealne, bo Zuza się boi odkurzacza :D Jakbym jej jeszcze go skojarzyła z wyciąganiem glutków z nosa to by chyba była panika na sam widok :O Natalie, gratulacje 3 zębolka i 4 też, bo pewnie lada moment wyjdzie :D No zdrówka dla Patryczka! Niech się, kuruje bo musicie przyjechać! Basia, no to powrót do pracy tuż tuż. Nie wiem czy gratulować czy nie ;) Bo to każdy inaczej do tego podchodzi :D A Oliś to już sam chodzi?? Czy z podpórką? No to miłego dzionka, biorę się do roboty :) Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wtorkowo ja od rana już latam ze ścierą, pranie się robi, dziecko bajkę ogląda więc póki mam chwilę spokoju to zasiadam ;) Noc mieliśmy standardową, oczywiście jęki i kwęki, a od 5 rano już było gadanie i piskanie, nawet pozytywka grała, ale tak byłam zaspana, że nie miałam spiły wstać no i moje dziecko wspaniałomyślnie samo usnęło i pospał do 7.30 - wow. Dziś mamy ładne słoneczko i też ma być tak ciepło jak wczoraj wiec spacerować będziemy ile się da - gdyby jeszcze Krzysiek chciał w wózku siedzieć to by było całkiem fajnie :O.... Gawit - ja to Cię muszę do pionu postawić, co to za depresje Ci chodzą po głowie co? Prawda jest taka kochana, że przyzwyczaiłaś się do asekuracji ze strony mamy i wszelkie przeciwności z Martynką od razu Cię dołują bo się męczysz. Halo! Ty jesteś mamą i niestety to na Tobie spoczywa ten główny obowiązek opieki nad dzieciem a w związku z powyższym i uśmiechy i płacze spadają na Twoje barki. Co by było gdybyście zostali w Anglii? pomyślałaś jak wtedy byś sobie radziła bez niczyjej pomocy? Tak więc proszę się wziąć w garść! ja jestem sama z marudą i płaczkiem i MUSZĘ jakoś sobie radzić innego wyjścia nie ma, a pobiadolić sobie można dla zdrowia psychicznego, ale załamywać się nie wolno i koniec kropka! A i radziłabym Ci mimo wszystko nie wprowadzać się do mieszkania obok rodziców i nie uzależniać się w dużym stopniu, z jednej strony to wygoda, ale na dłuższą metę nie wiem czy by Wam to wyszło na dobre. Agulinia - co powiedział lekarz jak Malinka się czuje? w ogóle to ja zaczynam poważnie się martwić o nasze spotkanie, bo jak tak dalej pójdzie no to się rozwieje :( ja też bym nie chciała narażać Krzysia na złapanie jakiegoś choróbska, a dzieciaki moment jedno od drugiego łapie. Listku - i dobrze jedzcie na wywczas :) mam nadzieję, że podróż będzie znośna i dacie radę trochę odpocząć :) Madzialińska - napisz jak tam Zuzia z nową nianią spędziła pierwszy dzionek? mam nadzieję, że wszystko jest w porządku i Zuzia i niania nie są sobą rozczarowane :) Martasku - ja też czekam na to "mama" ale póki co u nas te sylaby wymawiane są bez intencji ;) I Ty masz dziecko chore? jaaasnee, chodzi, mówi i jest zdrowiutki!!! tak masz myśleć! Deseo - jak myślisz ile można maxymalnie zapodać syropu przeciwbólowegona dobę? bo coś czuję że u nas za chwilę też takie manewry będą potrzebne... Co do karmienia to dziewczyny u nas ostatnio z mlekiem są problemy, muszę na kilka razy zapodawać butelkę do buziaka, mleko podgrzewać i cuda wianki się dzieją przy mleku, śmiechy, kopanie, szczypanie mamy, prutanie buzią...po prostu szał....obiadki też jakoś mniej chętnie wchodzą, nawet flipsy poszły w odstawkę.. ale przeczekamy i będzie ok :) A teraz muszę lecieć bo mały się domaga gimnastyki na dywanie...aha, zapomniałam napisać - zaczynamy stawać :) na razie małe próby samodzielnego stawania, a jak Krzysia postawie na nóżki to sam postoi chwilkę :) zatem wspinaczki się nam zaczną na dobre :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Za nami noc nie za fajna, maly budzil sie co chwile, juz 3 noc spi z nami w lozku, bo ja bym nie wyrobila wstawac do niego tak co chwile. Wczorajsza noc lepsza,ale dzis znow pobudki nocne. I katarku ciag dalszy, cos maly zaczyna mi pokaslywac. MAm nadzieje,ze nie rozwinie nam sie z tego zadne chorobsko. I dzis u nas marudzenie od rana na calego ,wszystko zle, placze co chwile,az sie bohje tego dziesiejszego dnia, bo domyslam sie ,ze bedzie ciezko. Ejmi gratulacje prob wstawania, ciesz sie chwila kiedy maly nie robi tego tak sprawnie, bo potem to przerabane:) My mamy z patrysiem masakre w domu, bo wstaje przy wszystkim non stop, chodzi przy meblach,ale ze czasem sie gdzies mu raczka poslizgnie to zaraz placz, bo gdzies sie uderzy. Oczy teraz trzeba miec wszedzie.No i u nas tez marudzenie, wiec pociesz sie kochana,ze nie tylko ty masz marude w domu. Madzia fajnie,ze zuzia z nowa niania sie dogaduje.A co do zakwasow po aerobiku to pociesz sie,ze jak bedziesz chodzic regularnie to juz nic cie potem bolec nie bedzie, bo miesnie sie do wysilku przyzywczaja. Olu zdrowka dla was. Martasek ja to jak zobaczylam ten katarek do dociagania odkurzaczem to wydawalo mi sie to bardzo drastycznym rozwiazaniem . Ale widac jest ok, czego jestescie przykladem.U nas przy fridzie placzu ci niemiara, no ciekawe jakby maly na takie ssanie zareagowal:) Gawit co to za depresja , glowa do gory, kto ma sie zajac martynka lepiej niz Ty? A ejmi dobrze napisala, takie uzaleznienie od pomocy rodzicow nie zawsze na dobre wychodzi. Ja tez w domu jestem z malym w wiekszosci sama, moja mama wiecznie pracujaca i jedynie raz w tygodniu nam czas poswieca, moj duzo pracuje,ale jakos rade daje, choc tez mam momenty gorsze. Michaa u nas tak wyglada jedzenie obiadkow, musze malego na wszystkie sposoby zabawiac, zeby jadl. reszta jakos nam niezle idzie, choc ostatnie dni moje dziecko dietuje,ale to pewnie z racji katarku. Moje największe szczęście jest z nami od 07.11.2009 *************************************************************************** Patryczek - waga 3800, dł. 60 cm *************************************************************************** http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzi09kbvbe84qx.png Moje największe szczęście jest z nami od 07.11.2009 *************************************************************************** Patryczek - waga 3800, dł. 60 cm *************************************************************************** http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzi09kbvbe84qx.png Moje największe szczęście jest z nami od 07.11.2009 *************************************************************************** Patryczek - waga 3800, dł. 60 cm *************************************************************************** http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzi09kbvbe84qx.png Moje największe szczęście jest z nami od 07.11.2009 *************************************************************************** Patryczek - waga 3800, dł. 60 cm *************************************************************************** http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzi09kbvbe84qx.png

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, My wczoraj zaliczylismy totalnego plaskacza - buzia w podloge, masakra! Adas chcial przejsc przy lozku sam i mu sie nogi pomerdaly. Ciekawa jestem jaki kolor ma dzisiaj ten guz bo ja wychodzilam to maly jeszcze spal. Zabek juz zaczyna smiesznie wystawac i idzie drugi, ale jeszcze sie nie przebil. A oprocz tego spuchniete sa jedynki i trojki na gorze. Ejmi ja tez od kilku dni nie poznaje swojego dziecka, zwalam to na zeby. Jak mi wychodzila osemka to myslalam ze skisne, a co dopiero takie male.. A co do Twojego pytania to maksymalna dawka dobowa ibuprofenu dla naszych dzieci to 150-200mg, a 5ml zawiesiny Ibum, Ibalgin czy Nurofen to 100mg czyli na dobę można dać max 7,5-10ml, a rozkladajac to na caly dzien wychodzi 2,5ml 3-4 razy dziennie. A jesli stosujemy paracetamol, np Panadol dla dzieci to dawkowanie jest nastepujace 10-15mg paracetamolu/kg masy ciala dziecka, stad jesli nasz maluch wazy 10kg to maksymalnie mozemy mu podac jednorazowo 150 mg paracetamolu, a 5ml syropku zawiera 120 mg paracetamolu czyli wychodzi nam ze 150 mg paracetamolu to 6,25 ml syropku. Jest to dawka jednorazowa, ktora moze byc podawana nie czesciej niz co 4h i nie wiecej jak 4 razy dziennie. A maksymalna dawka paracetamolu dla naszych maluchow jak przyjmiemy ze waza 10 kg to 25 ml syropku na dobe (60 mg paracetamolu/kg masy ciala/ 24 h). Gawit bierz sie w garsc! popieram slowa Ejmi. Ja tez wiem co to znaczy miec meza pracoholika, jak siedzialam w domu to bylam non stop sama, a teraz wracam do domu musze sie zajac dzieckiem, ogarnac dom, polozyc malego, ugotowac mu jedzenie a gdzie czas zeby choc pomalowac sobie paznokcie - nie ma! i trudno, taki czas.. A co do syropku to pisalam wyzej Ejmi ile mozna podawac. Ola naprawde podajesz malej tylko cytryne przy przeziebieniu, naprawde podziwiam. Michaa Martasek alez sie usmialam z tego spiewania, tanczenia tudziez rapowania :) Ja mam dziecko jedzace wszystko wiec nie wiem co przezywa mama niejadka, ale mam nadzieje ze wasze maluchy jeszcze was zaskocza :) Kasia ja mam maksymalny lek wysokosci wiec w zyciu by mnie nikt nie namowil na takie atrakcje. Madzia fajnie ze dziewczyny daja rade :) Natalie zdrowka dla Patrysia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello! Hello! Melduję się dopiero dzisiaj, bo wczoraj strasznie zakręcony dzień mieliśmy... Ale od początku... U pediatry Małgosia cały czas gadała i śmiała się :D A najlepsze było jak pani doktor osłuchiwała ją bo śmiała się głośno jak nie wiem co! Pani doktor stwierdziła że Małgosia ma lekko przekrwione gardło i katar ale to wszystko od wychodzących zębów :o Póki co mamy podawać cebion i wapno i czyścić nocha a jak gorączka będzie się powtarzać to mamy przyjść w czwartek... No i jeszcze dodała, że bardzo lubi jak Małgosia przychodzi bo ona taka radosna i zawsze z nią pogada... Poza tym stwierdziła, że dobrze że Małgosia mało przytyła przez te 3 miesiące które upłynęły od ostatniego szczepienia, bo do tej pory była na 95-97 centylu z wagą ;) Tak więc dziewczęta jeżeli tylko katar nam przejdzie do soboty to na spotkaniu na pewno się zameldujemy! Gawit - już namówiłam mężusia żeby pojechał z nami na spotkanie więc dzięki za propozycję! Jakby coś mu się w ostatniej chwili zmieniło to bardzo chętnie skorzystam :) A tak na marginesie to znalazłam klub malucha na Malczewskiego http://www.brzdac.natop.pl/o_nas-1-s.html i chyba się tam wybiorę z Małgosią. Jak będziecie miały ochotę skoczyć z nami to daj znać to się jakoś zgadamy;) Ja tu gadu, gadu a moje "chore" dziecię wywaliło mi wszystko z szuflad i bierze się za ściąganie rzeczy z ławy:o spadam i wrócę później, bo inaczej domu nie poznam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mloamamuska
helo helo melduje sie ze i my zyjemy u nas na szczescie zadnych katarow nie ma, ale za to zeby gorne idą. dziasła napuchniete ze ho ho, no ale poki co jakos bezbolesnie. Jak czytam o Waszych maluchach, problemach z jedzeniem i spaniem, to moja Basia to istny anioł. Przy zabkowaniu nie beczy, nie marudzi, humor ma przedni caly dzien. Na spacerach siedzi w wozku albo zasypia, w nocy budzi sie albo i nie, wzera wszystko co sie zapoda bez mrugniecia okiem. Ja naprawde nie paietam kiedy ona miala gorszy humor. Ale nie martwcie sie, zapewne i na mnie przyjdzie pora ze bede tu smecic. Poki co trzymam kciuki zeby wszystkie zeby szybko wyszly naszym forumowym maluchom i zeby gile sie skonczyly maksymalnie do piatku!!!! a w domowym zlobku u mnie bez zmian, Kuba sie juz z nami oswoil, jak go mama podprowadza pod drzwi to ten sie ładuje od razu do zabawek, ostatnio nawet nie zauwaza ze mama znika. No i Kuba zaczyna nasladowac miny Basi. Basiek jak zaczepia do zabawy to tak fajnie potrafi fukać no i maly juz tez tak sie nauczyl:) No i mamy zaliczonego pierwszego mega guza. Chciala zlapac firanke, firanka sie odsuneła, mala straciła równowage i bach prosto czolem w kant sciany. Plakała tylko chwile, chociaz glosno. Dopiero po chwili jak juz sie z powrotem bawila zobaczylam jaka wielka śliwa rosnie na czole. Przylozyłam jej zimnym i dzis guz rózowy poki co, ale podejrzewam ze zaliczymy wszystkie kolory teczy na nim. a ja powiem wam, ze po dniu z maluchami padam totalnie. O 21.30 klade sie spac bo jestem wypompowana. Maly przychodzi o 7.30 do nas wiec ja codziennie musze wstac o 6tej zeby na spokojnie sie obudzic, wyszykowac siebie, meza do pracy i Basie. no i w weekend wysprzatałm, a dzis po dniu z maluchami juz jest armagedon. poczytam co u was trzymajta sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja niemam czasu na nic, poczytałam Was, ale odnieś się to nie dam rady :( Piorę, sprzątam, myślę co zabrać na wczasy...wczoraj na zakupach byłam, trafiłam w lidlu na rewelacyjną promocję pampersów, duża paczka za 39,90 i do tego husteczki gratis, rewelka, wzięłam ostatnie dwie paczki tak szybko zeszły... Szukamy apartamentu bo niemamy jeszcze zamówionego, ale mamy tyle do wyboru, bo wszystko puste, mało ludzi jeździ w drugiej połowie września, że aż głowa mnie boli z takiego wybierania, za dużo tego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzialińska - super, że nowa niania się sprawdza i dziewczyny się dogadują :) I powiem Ci że ja po ćwiczeniach o dziwo zakwasów nie mam, wczoraj byłam na stepie i myślałam, że dziś chodzić nie będę mogła ale gdzie tam, nic nie czuje, no chyba że wyjdą kwasy potem :) ale myślę, że jednak przy Krzyśku kondycje sobie wyrobiłam...gorzej z kilogramami :O Deseo - dziękuję za instrukcje odnośnie dawkowania, pocieszyłam się, że dobrą dawkę ostatnio zapodałam Krzysiowi ;)I ja dziś zauważyłam ze górne 3 mamy napuchnięte, na dole to już chyba widać lekko prześwitujące ząbki, bo nawet jak się młody śmieje to z daleka widać, że coś tam się na dole dzieje. No ale kiedy się pokażą to cholender wie...może do urodzin zdąży chociaż jeden wyjść. Natalie - dużo zdrówka dla Patryczka i mam nadzieję, że mały się wykaraska :) dziękujemy za gratulacje :) i tak największy sajgon przed nami hihi :) Hania - zdrówka dla Małgosi, teraz taki czas, że albo dzieciaki będą się smarkać przez zęby albo rozłoży jakiś wirus - jedno z dwojga, jak widać teraz dzieciaki chorują taśmowo :O Młodamamuśko - ciesz się, że macie bezproblemowe ząbkowanie, też bym tak chciała :) Mój mąż twierdzi, że cale nie jest tak źle...tylko fajnie, że na 8 h znika z domu i wszystkiego nie widzi :) Mój mały chyba odsypia ostatnie 2 dni, bo poszedł spać bez mruknięcia, wypił picie i odlot - uff :) ja już ogarnęłam chałupę, obiad mam zrobiony więc teraz mogę odsapnąć. Tylko internet mi co chwile się wyłącza....ciekawe czy uda mi się posta wysłać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dziecie usnelo na spacerku,wiec ja obiad mu robie ,dzis kroliczka z brokulkiem i kasza. Mam nadzieje,ze zje, bo najbardziej nie lubie jak to moje gotowanie w koszu laduje. od rana ma lepszy apetyt,wiec moze i choroba mija. Oby. I nauczylam malego robic tak:) Tan jak ja powiem tak, tak, to ten zaczya glowa robic jak na tak i mowi taaa, taaaa. przekomicznie to wyglada. I ostatnio ma zajawke na gadanie caly czas dada, ada, tata, ata i tak w kolko.Mama poki co poszla w odstawke:) i od jakis 2 tygodni pokazuje paluszkiem co chce, wiec przynajmniej wiem o jaka zabawke mu chodzi , jak czegos nie moze dosiegnac. Mlodamamusko Ty to masz normalnie aniola w domu,a nie dziecko:)Mojemu to daleko do aniolka,ale mimo,ze czasem mam dosc jego psocenia i placzow to i tak kocham patryczka najbardziej na swiecie:) Deseo witaj w klubie marudzacych dzieci:) Hanka zdrowka dla malej, oby katarek szybko przeszedl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej u mnie noc jak zawsze marudzaca z zasnieciem tez problemy :/ oj teraz padla na drzemke moze odpoczne od rana staram sie by cos zjadla ale gdzie tam :/nie wiem czy ja przegladzac az sama bedzie chciala czy zmuszac zeby nie padla :/ mleko odrzuciła calkowicie ale co sie dziwic ja i maz przestalismy pic po 3 miesiacu Madzialińska no swietnie ze ta Twoja niania dogaduje sie z mala przynajmniej tak sie nie musisz martwic Natalie Zdrowia dla maluszka szybko musi sie wyleczyc hania tez zdrowka dla malenkiej byle nic powaznego ide gotowac obiadek na szybko jarzynowa bo potem mam gosci mi musze dom ogarnac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×