Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Natalie - ja kupiłam w SUperPharm paste do zeba dzieci od 6mies. i od pierwszego zebą Ziaji - zurawinowa. dziecko bez obaw moze ją łykac, pasta jestbez fluoru. Daje po kąpieli Basi taką szczoteczke canpola z silikonowym włosiem krótkim, na to kropelke pasty i ona sobie to gryzie minute czy dwie. Pozniej po mleku sama jej jeszcze na szybko przemywam zabki wodą i tyle. Agulinia - to sie porobiło z Malinką, zastrzyki na pewno jej pomogą, ale tez mysle ze inhalacje by byly u was wskazane. Z wycieczką do stolicy mysle ze poki co sie wstrzymajcie, bo rzeczywiscie Karola bedzie jeszcze osłabiona po leczeniu. Szkoda ze jestescie tak daleko bo ja bym chetnie Malinke do mojego domowego zlobka wzieła. a co do pracy to ja sie nie przejmuje, mam to szczescie ze nie musze pracowac, choc planowalam powrót dla siebie samej. Wychowawczy mam oficjalnie do konca roku. Wczoraj mialam propozycje przejscia do konkurencji, ale poki co sie wstrzymuje bo zapewne jeszcze cos w tym sezonie padnie:) Poza tym oficjalnie wypowiedzenie dostane jak upadlosc firmy zostanie ogloszona w wyroku sądu. A ty jezdzilas z Orbisem, hehe ja bym w zyciu nie pojechala hehhee:) co do przytulania to Basia ostatnio tez sie tuli, a jak wołam noski-noski to leci z drugiego konca pokoju zeby zrobic noski:) ale to w sumie od niedawna, wcesniej od razu sie wyrywala jak ja chcialam przytulic. Agulinka - skoro Szymus dokazuje to juz na pewno zdrów:) kurcze Kubie katar sie nasila w tempie lawinowym, tez juz zmyka przede mną jak mnie widzi z chusteczkami.. oby Baska to przetrzymala... Nadia - napisz jaki masz ten specfik na katar?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rany kolana mnie bolą, dziś z Krzyśkiem robimy wyścigi i ganiamy żółwia po całym mieszkaniu. Na prawdę ciężko mu zapewnić teraz atrakcje, ciągle marudzi i zajmie się czymś na 5 minut.A lubi jak sięz nim raczkuje ;) Nie wiem czy to jeszcze ząbek czy już następny ząbek...ehhh no ale jakoś trzeba sobie radzić. Na spacerze też byliśmy, całe 40 minut - dobre i tyle. Krzysiek nie przyzwyczajony do grubego ubrania buntował się jak tylko go ubrałam, ale dziś zimnica więc musiałam go wcisnąć w kurkę. Agulinia - my inhalowaliśmy się pulmicortem, flegaminą i solą fizjologiczną (oprócz tego 3 razy na dobę o równych godzinach miał podawany dożylnie antybiotyk) - to w szpitalu, miał tych inhalacji aż 6 dziennie po 2 z każdą ampułką. W domu jeszcze przez 3 tygodnie mieliśmy inhalacje, w coraz mniejszych dawkach i tylko z pulmicortu i soli fizj. On był wtedy mały i jakoś wytrzymywał przy tym inhalatorze, wieczorna inhalacja go usypiała, nie wiem jakby teraz to zniósł pewnie byłoby darcie na całego. Ostatnio próbowałam mu zrobić jak miał katar, to siedział taki wystraszony, bał się dźwięku inhalatora, trochę posiedział ale jakby miał to mieć 6 razy dziennie to byłaby zadyma na 200%. No i każdy przypadek jest inny, czyjąś opowieść o chorobie możesz potraktować jako ciekawostkę, ale nie sugeruj się tym jakie kto brał leki, bo co lekarz to inne przepisze. Co do pobytu w szpitalu to uważam że jest to ostateczność na prawdę, ale często dzieci tam trafiają właśnie dlatego, że wymiotują leki doustne i nie wytrzymują zastrzyków :O No a w szpitalu jest przejebane bo to więzienie i pół biedy jeśli matka może być z dzieckiem, bo są do tej pory takie oddziały kiedy mamie dawane jest tylko krzesełko... Jeśli chodzi o wlewy dożylne to ja uważam, że powinno się je robić tylko i wyłącznie za pomocą pomp elektronicznych. Taka pompa wtłacza antybiotyk do żyły bardzo powoli, równomiernie, wtedy nic się nie czuje i lek jest prawidłowo włączony, bo właśnie za szybkie wstrzyknięcie może być dla organizmu szokiem. W szpitalu w Ostrowi Krzysiek za każdym razem płakał jak dawali mu antybiotyk, ale przychodziła piguła z wielką strzykawą i na chama wpychała zawartość w welflon. One wtedy twierdziły, że on fartucha się boi i tego, że go trzymają za nóżkę czy rączkę bo się czuje skrępowany, a że to niby wcale nie bolało- gówno prawda, bolało go dlatego płakał, w Warszawie ani razu nie zapłakał przy aplikacji antybiotyku. No ale tam to zupełnie inna bajka. A.. no i właśnie dlatego zastrzyki bolą, bo daje się je celowo w mięsień żeby lek powoli się uwalniał, nie może to być za szybko, a pełna dawka musi być zapodana. Niestety po takich zastrzykach mogą robić się zrosty w mięśniach, dlatego zalecane jest żeby masować miejsca ukłucia - ale weź tu masuj jak to cholernie boli :O Altacet będzie dobry na siniaki po zastrzykach jeśli takowe będą. Natalie - u nas w przychodni też są oczywiście 2 wejścia dla dzieci zdrowych i chorych, ale żeby kto tego przestrzegał to nie...poza tym co dają 2 wejścia jak to i tak jest na jednym korytarzu i zarazki tak czy siak się rozchodzą wszędzie.. Deseo - myślę, że gdyby tych kup było więcej niż zazwyczaj to można byłoby się martwić, a ilość jest w normie tylko jakoś nie ta sama :O Jeszcze poczekam kilka dni, zobaczymy. Zdrówka dla Adaśki, niech się chłopak kuruje! Nadia - zdrówka dla Amelki. No i w ogóle dla wszystkich zdrówka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam zdrowia dla Maliny , Małgosi, Adasia,Szymka. my jutro też do lekarza idziemy. Olga ma brzydkie krosty koło ucha, drapie się i są bardzo czerwone. pewnie nic się nie dowiem ale zaliczyć doktora trzeba. jeśli chodzi o zarazki w przychodni to mi nie mówcie nawet. mnie pan prezes zaraził, mam katar i gardło mnie drapie. dzis Olga pierwszy raz sama weszła i zeszła z fotela. tak się jej to spodobało że kilkanaście razy tak w koło. mlodamamuśka kicha z tą pracą ale masz ten luksus że nie musisz pracować. macie rację ciężko będzie wytrzymać cały dzień z maluchem w domu ale i tak jest lepiej. jak sobie przypomnę te całe dnie z Olgą na ręku to mi się słabo robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko Wam macham, bo net chodzi strasznie :( poczytałam szybko i zdrówka dla naszch chorowitków!!!!!!!!! dla Malinki dużo uścisków bidulka malutka :( U nas ok! trochę nam się nocki poprawiły, ale nie zapeszam ;) Buziaki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki usg pokazalo dzis powiekszona watrobe. lekarz mowi ze go widocznie przekarmiam...ale dodalam ze on duzy zawsze byl bo sie duzy urodzil wiec dodal ze moze to byc efekt jakiegos wczesniejszego wirusa przy czym wezly sa oki... jakos nie przekonuje mnie to wiec czekam co pokaza badania krwi, moczu i kupki. jutro ide je zrobic. lekarz mily ale juz na wstepie bylam wsciakla jak diabli bo ludzi masa w kolejce -przyjmowal razem tych prywatnych i na kase...i jak sie zapyttalam bardzo grzecznie czy z maluszkiem mozna sie bez kolejki wczepic to mnie prawiee caly tłum zwyzlal...i oczywiscie nie bylo szans! zaraz sie znalazly jakies wsteretne baby ktore pokzaly mi tablice na ktorej pisze kto moze bez kolejki wejsci czyli kombatanci itd a dizeic na liscie nie ma wiec mam sobie czekac!!! super!!!! maly na glodzie od rana byl a byla juz 17, zmeczony..i jak tu dziecku wytlumaczyc ze ma spedzic w kolejce kilka godzin??? wkurzylam sie po godzinie, poszlam na dol zadzonic do rodzicow zeby mnie nie slyszeli-tata sie oburzyl, powiedzial ze mam tomka nie uspokajac i zeby na zlosc tym ludziom wył w tej kolejce ....zadzonilam do lekarza na komorke, mowie mu co jest grane, a ona na to ze nie moze nic zrobic za bardzo bo go ludzie zjedza...no wiec tomke jak na zawolanie zaczal ryczec i piszczec, ja nosilam go na recach od 15 minut i jeszcze minki robilam jakbym juz sil nie miala go nosic...a ludzie nic! zero wspolczucia. jak siedzieli tak siedzieli. nikt sie nie zlitowal. wreszcie wyszedl z pokoju sam lekarz i powiedzial ze 'slyszy jakies placze na korytarzU' i czy moze on przyjac to dziecko placzace...ludzie glowy pospuszali- nikt nic nie powiedzial ...i lekarz wzial nas do siebie...uratowal nas bo pewnie dlugo bym z glodnym, zmecoznym , ryczacym tomkiem tam nie postala...lekarz wiedzial ze czekam tam z nim wiec wykorzystal to ze maly placze i nas przyjal bez kolejki...wreszcie jakie mily gest w przychodni! jak sie tak nastalam w tej kolejce to od razu sobie pomyslalam ze to jakies chore, zeby nie dosc ze placisz kupe kasy za badanie to jeszcze tyle czekac i wogole...ci bezlitosni ludzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po dłuższej nieobecności :) Właśnie dziś wróciliśmy z pięknego półwyspu Peljesac w CRO, pobyt cudny był, Emilka zachwycona morzem i plażą :) jeszcze wczoraj leżeliśmy plackiem na plaży, a tu dziś brrr zimnica w pl...tęskno mi za tymi kąpielami słonecznymi i morskimi :( na 10 dni osiem mieliśmy slonecznych, fotki wstawię jak tylko znajdziemy czas. Emi była ulubienicą chorwatów i nie tylko, jedna Chorwatka stwierdziła, że włosy ma jak Einstein a oczy jak Bóg ;) przeważnie starsze panie nas zaczepiały i ciągłe ohy i ahy skierowane w stronę Emilkę, poza tym troszkę była kartą przetargową ;) noclegi dzięki niej mieliśmy tańsze ;) Ząbków dalej brak, ale pierwsze kroczki samodzielnego chodzenia za nami :D Zdjęcia od Was dostałam, śliczne wszystkie dzieciaczki, widzę że spotkanie sie udało :D Postaram sie nadrobić co nie co, ale Emi zrobiła się strasznie zmierzła i ciągle mama i mama, nic zrobić nie idzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam z wieczora:) Dziewczyny Miłoszowi dzis w nocy wyszły 3 zęby na raz!!!!!!nocka więc kiepska...budził się co pół godz. z płaczem a jak spał to sie tak wiercił i zucał po całym łóżeczku jak niewiem.....rano było lepiej popołudniu odespał bo spał aż 3 godz. jak się bawiłam z nim to zauwarzyłam że cos tam mamy nowego i sprawdziłam łyżeczką i aż 3 sie pojawiły górna jedynka i dwojka i na dole dwójka...aj. on dopiero jest spokojniejszy jak ma te ząbki tak porządnie na wierzchu wi,ęc jeszcze parę dni marudzenia przed nami.:/ ale i tak jest odważny:) Aguś dużo siły dla Ciebie!!!to w żadnym wypadku nie Twoja wina i nie masz sie co obwiniać.Zastrzyki bolące ale zaraz pomogą i o żadnym szpitalu mowy nie ma!!!!Dacie radę Ty i Malinka!!!a po wszystkim będziecie duuużo silniejsze. Buziaki dla Malinki w tą pupcie pokłutą a Dla Ciebie jeszcze raz dużo dużo siły🌼 I masz racje Miłoszka zawsze wszędzie pełno:) I ja też z nikim obcym chyba nie dałabym rady Milosza zostawić i z dwojga złego wybrałabym jednak żłobek.... Ejmi sprubuję tego alantanu do tego czasu jak pójdziemy do dermatloga...może akurat pomoże.Nasza pediatra stwierdziła ze to nic takiego:/ może i nie ale wygląda nie fajnie;/ Mój Miłosz też uwielbia jak się z nim na czworaka chodzi:)a najbardziej lubi jak się z nim scigam wkoło fotela:)on mi ucieka ja mam go łapać oczywiscie na czworaka:) chichra sie przy tym nieziemsko:) w ogóle to ja nie wiem jak tych dzieci kolana nie bola bo mnie pa paru minutach juz zaczynaja:D Thekasia dobrze że trafiliscie na fajna babkę :) dobry pediatra to podstawa. porubcie badnia i napewno wszystko się skończy dobrze:) Madzilińska niech sobie tam słucha czego chce byle to nie był jakiś łomot:)albo "piosenki" z przekleństwem co drugie słowo:) bo wtedy to będę naprawdę musiała popracować nad jego gustem muzycznym:D Natalie zdjęcia i filmik wysłany:) Co do ząbków to na razie daję Miłoszowi szczoteczkę i on sobie ją takie gryzie a przy okazji sobie coś tam wyczysci...w tesco ostatnio kupiłam pastę do zębów aquafresh kids pisze na niej od 0do 6 lat ale jeszcze jej nie uzywałam:D Nadia Ty chyba pytałaś gdzie mozna kupic to do odkurzacza do odciągania kataru więc odpowiadam normalnie w aptece "katarek" sie to nazywa nie pamiętam ile kosztowało niestety. ale ja sobie to naprwdę przy katarze chwalę...raz dwa glutki mamy wyciągnięte. Thekasia ta sytuacja którą opisujesz to niestety norma...przynajmniej w moim przypadku.:/ najgorsze są te stare baby!!ale ja uważam że często to wina lekarzy którzy powinni wyjsć i powiedzieć co i jak. U nas w przychodni to sa czasem takie historie że szkoda gadac:/ nawet wejscie jest jedno dla chorych i zdrowych dzieci...w ogóle maskara aż szkoda pisac:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejo wieczorowo Listku - dziś o Was myślałam kiedy Wy wracacie z urlopowania no i proszę, Listek się odzywa :) Cieszę się, że wakacje udane :) Czekam na fotki :) Martasku spróbuj z alantanem, jak na krostki nie pomoże to do pupci zużyjesz ;) nam w każdym razie pomógł bardzo. I rany 3 ząbki? U nas też idzie kilka na raz. Krzyś odkąd zaczął raczkować ma całe nogi w siniakach - ale nic dziwnego jak on biegnie i nie patrzy że leży zabawka. Ja z nim trochę poraczkowałam i już mam sine kolana i bolące..nie wiem czy dzieciaków to też nie boli? A właśnie dziewczyny, bo ja w sumie wyczułam ząbka przedwczoraj, jak długo trwa takie zupełne odsłonięcie zębola? Bo widzę, że u nas powoli się to wszystko odbywa, ząbek nie jest jeszcze do końca odsłonięty, myślałam, że to jakoś szybciej pójdzie - ile to trwało u Was? No i foty Wam powysyłałam, już widzę, że co bystrzejsze ciotki zębola wypatrzyły :) Niestety nie udało mi się zrobić dobrego ujęcia - ale będzie jak ząbek wypnie się do góry ;) Powiem Wam, że dziś mnie dziecko wymęczyło. Znowu popołudniem nie poszedł spać - masakra z nim była :O On najchętniej to by sobie zasnął o 17-stej...a potem pewnie w nocy jeszcze by sobie pobuszował....tak wiec biorę go na przetrzymanie i do tej 19-stej jakoś dajemy radę, ale jęków jest przy tym co nie miara :O I byłoby wszystko ok, gdyby w dzień zrobił jedną porządną drzemkę, ale gdzie tam..godzinka drzemki i już jest gotowy do działania...a ja nawet trochę od niego nie mogę odsapnąć :O I widzę, że mu się cholernie nudzi w domu, wszystkie zabawki są mu znane i nieciekawe, pozostaje mu teraz wspinaczka po meblach bo to robi teraz bezustannie. Oczywiście najbardziej pożądanym obiektem jest ława - jaki jest wrzask jak nie może się do niej podnieść! włazi pod nią bez przerwy - na fotkach możecie zobaczyć już siniaka na czole - to od ławy, bo rąbie w nią głową co chwile. Ehhh. Jutro wyjeżdżamy do Kozienic (imieniny mojej mamy) i na początku to w ogóle nie chciało mi się jechać, ale teraz myślę, że może zmiana otoczenia Krzysiowi dobrze zrobi. Nic dziwnego że szaleje, bo od 2 dni na dworze nie byliśmy a mały pragnie wrażeń. Mam nadzieję, że przez weekend nastrój mu się poprawi...o ile zęby dadzą mu żyć. Uciekam. mam nadzieję, że jutro będzie lepszy dzień - oby. Dobranoc :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! TU ciocia Agulinia w dobrym humorze. Znaczy w lepszym bardziej niż rano i wczoraj i przedwczoraj! :-) Wizyta u pani specjalisty - nader udana! Pani normalnie konkretna, rzeczowa, sensowna. Wysłuchała całej historii choroby, obejrzała foto, obejrzała MAline i osłuchała bardzo dokładnie, zajrzała w gardło i wydała opinie,ze nie ma co tak pacyfikowac dziecka antybiotykami i kłuc pupy, sprawa nie jest tragiczna :-) Jest stan zapalny,ale lekki i jakoby wyniknał on z wydzieliny zółto-zielonej ,która spływała i spływa do dróg oddechowych. To stało się ogniskiem zapalnym. Ale te leki, które mamy najzwyczajniej w swiecie mają sobie z tym poradzic i w dodatku wystarczy 10 porcji leku,a nie 14 - czyli 4 razy mniej kłucia. Cudowne wieści. Naprawde. I pani nawet nie kazała przychodzić na kontrole,bo nie przewiduje zadnych komplikacji. Tylko popracowac trzeba teraz nad flora bakteryjna,by nic jej szybko nowego nie zaatakowało - Maliny znaczy się. A z tymi zastrzykami to super, bo to 2 dnikrócej,a Mała dziś już od samego wejscia na korytarz szpitalny wyczuła co się święci i wyła. Biedulka, juz ma tak pokłuta pupke. I inhalacje tez mamy robic. Ale tylko z wody i soli fizjologicznej. I zabroniła olbasów wszelakich, bo tylko podrażnic moga i wywołac atak kaszlu i duszności. bo u tak małych dzieci infekcje dróg oddechowych tak się moga skończyc przy aromatach intensywnych i olejkach eterycznych. Mówię Wam jak się cieszyłam jak wyszlismy z gabinetu. Pani wszystko nam tak dokładnie opisała i wyjąsniła,a pytalismy o tyle rzeczy. Takiego pediatrę to ja bym chciała. :-) Ale nie zmienia to faktu,ze znów się poryczałam po wyjściu ze szpitala, ja nie daje rady jak oni ja tak kłuja a Mała tak wrzeszczy z bólu. I powiem Wam,ze to szczepienie co bedzie w 13miesiącu to mnie w ogole nie ruszy - Maline chyba tez mało co. ;-) Listku - ale jaja, wczoraj już miałam pisac ze coś długo Was nie ma.. ale zapomniałam,bo głowa nie ta.. hihi I weź tu nie rób normalnie zamieszania, tu jesień już od miesiąca, a Wy tam kąpiele słoneczne i morskie . Niesprawiedliwość hihi.. A tak na serio to fantastycznie,ze sie wybawiliscie i wypoczeliscie. Czekamy na foteczki! Bardzo.. ciepełko, blekit wody, plaza, wino... ehhh A ja w ramach odstresowania byłam dziś u fryzjera skrócić trochę włosy. Pani mnie namawiała na boba i grzywke w ramach absolutnej metamorfozy,ale się nie odważyłam. Powiedziałam,ze w listopadzie przyjde ponownie to coś wykombinujemy. Bo ja mam cały czas nadzieje,na ten slub novemberowy.a przeciez w jakiejś dziwnej fryzurze iśc nie moge ;-0 Nawet Przem mi coś ostatnio klarował,ze potem szybciutko romantyczny slub weźmiemy,ale go wysmiałam,ze w ogóle to on już nie będzie romantyczny niedługo, tylko REUMATYCZNY, jak się doczekam kiedyś, to mi 40 minie hehehe Ejmi - jak już pisałam Policjant the best! hihih A zębolek jest boski i pieknie go widac i obok chyba już druga jedynka się szykuje. I Karolcia też wszędzie i przy wszystkim wstaje. i się co chwila wywraca i grzmoci w podłoge głową. Masakra. Co prawda to takie delikatne jest - bo ładnie upada na ręke,ale i tak zawsze się uderzy i płaczu co niemiara. Ale co ją posadze to wstaje i juz. A ząbek to nawet nie wiem jak długo wychodził,z tydzien, dwa? chyba dłużej to nie trwało. I jejku mieliscie tych zabiegów w szpitalu, nudzic się nie było chyba kiedy - ja bym chociaz raz na dzień chciała Małą poinhalowac,ale nie wiem czy się uda.. dziś nawet nie było kiedy.. Thekasia - a moze dajesz Tomkowi do jedzenia coś co nie jest dostosowane do jego wieku. W UK są inne normy i tam się pewnie inne jedzenie daje. Choć ja bym to szybciej pod jakąś infekcje podciągneła. A może nie ma co się nakręcać tylko poczekac na resztę wyników. :-) Martasku - bardzo dziekujemy! :-) I powiem wow! 3 na raz to macie niewesoło pewnie, bo to jednak wysiłek dla organizmu i uwiera potrójnie. Ale hurtem szybciej pójdzie i zaraz zapomni,ze go coś bolało. Gawit - nic się tu nie chwal! ;-)bo wiesz... Michaa - brawo dla Olgi alpinistki! I może to jakieś uczulenie? Młodamamusko, no szkoda, bo ja bym chętnie do Twojego żłobka Manuele oddała. Miesiącdo Ciebie , miesiąc do Hanki. i zaraz wakacje .. No wiesz.. TY byś nie pojechała z biurem swoim.. a ja byłam zadowolona. Ale to tak samo miałam.. jeździłam kupe lat jako opiekun czy kierownik obozu z jedną firma..ale swojego dziecka bym z nimi nigdy nie puściła i na wczasy od nich bym nie pojechała. bo sporo wiedziałam i widziałam. hihih No i proszę, konkurencja CIę już podkupuje.. Aguś - tez się martwię tymi wyjściami na zastrzyki..zwłaszcza rano jak jest 6 stopni, bo tyle u nas dziś było. Ale opatulamy Manuele ciepło ,wskakujemy do autka i jedziemy. A Wy dokad się wybieracie na weekend? Deseo - mnie to sie wydaje jakby Malina dopiero zaczynała byc jakas taka podziebiona. bo ten katar mimo,ze mniej kolorowy to jest go straszliwie duzo. A wyciągnąc sobie nie pozwala. Ale jako,ze często kicha to samo się choć troche oczyszcza .Zdrówka! Hanka- co u Małgosi? Pisz szybko! :-) Dobra, umykam, bo już północ za pasem. a rano wstac trzeba. Dobrej nocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heja, Jak dobrze czytac Agulinie w takim nastroju :) ciesze sie ze Pani dr rozjasnila troche sprawe i ze Malinkowa pupcia zostanie oszczedzona choc troche. U nas dalej gluty z kaszlem. Do niedzieli bierzemy leki, wiec w pon pewnie do lekarza pojedziemy bo raczej nie wierze by minelo wszystko do niedz. Ejmi ja zebola nie widze :) ale ja jeszcze malo doswiadczona bo mamy tylko 2, ja pamietam ze 1,5 tyg przed przebiciem sie zeba stukal mi juz o lyzeczke, takze troche sie wyrzynal. No i smieszny ten policjant z trabka :) Listku ale Wam fajnie jeszcze niedawo lezeliscie na plazy :) Martasku 3 zeby! o masakra! Kasia niestety w wielu miejscach to co opisujesz to codziennosc. My nie chodzimy do panstwowych przychodni bo szkoda mi stresu i czasu. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello piątkowo :) Ale dziś mięliśmy nockę :O Pochwaliłam Zuze, że tak pięknie spi od niedzieli to dziś mi 3 razy pobudkę robiła. Na piciu, na mleko i przewijanie oraz tak po prostu bo nie chciało jej się już spać samej ;) Ale wiecie co, już nie pamiętam kiedy ją w nocy musiałam przewijać. A z kupola to już całkiem. Na szczęście nic tam podejrzanego z nim nie było ;) Zatem jestem dziś ciut nieprzytomna, a do tego @ przylazła 3 dni wcześniej... po prostu rewelacja :O Najważniejsze, że piątek i dwa dni wolnego. Agulinia, cieszę się że humor już lepszy po wizycie u pani doktor. Takich lekarzy powinno być więcej. Teraz niech tylko Karolcia tą resztę zastrzyków przetrwa i potem już będzie z górki. Trzymam kciuki i wierze w to gorąco. A powiedz Ty mi Kochana, czy któryś lekarz czy już powiedział jak tą jej odporność później odbudowywać, czy znów czeka Cię jakaś wizyta? Ejmi, fotki super! Policjant jest niesamowity hihihi i zebola widać :) I obok dziąsło też napuchnięte, więc zaraz będzie drugi :D Takie pełne wybicie ząbka to kilka dni, a potem sobie już spokojnie rośnie. No i pieknie sobie już radzi i wstaje. Brawo! No i siniak widoczny ;) Pewnie na tym jednym się niestety nie zakończy. Spokojnej podróży życzę! Martasek, no to mieliście nockę :O Trzy zęby naraz to musiało być Miłoszowi ciężko. Listek, witaj po wojażach :) Super, że wypoczęliście i Emi była zadowolona. Ale narobiłaś nam ochoty na takie wyjazdy. Teraz musisz się przestawić na nasze jesienne klimaty ;) Kasia, dobrze że się wybraliście do lekarza i go obejrzał. Co do powiększonej wątroby to nie ma co się na razie stresować. Trzeba porobić wszystkie zlecone badania i z czasem się wszystko wyjaśni. Na pewno są inne normy u nas i na wyspach. Lekarze maja inne podejście i na inne rzeczy zwracają uwagę. A co do kolejek u lekarzy to niestety tak tu jest. I jest to tylko i wyłącznie wina organizacji w przychodni/szpitalu. Ja Ci powiem, że jak do tej pory to nie czekałam nigdzie z Zuzą dłużej niż 20 minut. Ale u nas to jakoś maja poukładane i małych pacjentów zapisują na konkretne godziny (nawet w najzwyklejszej przychodni u pediatry), zatem czekam tylko wtedy gdy przyjdę za wcześnie lub jest obsuwa czasowa. Więc jak chcą to potrafią, ale musi im się chcieć. Oczywiście nie wiem, jak jest tu w innych przychodniach, mówię tylko o tych gdzie ja chodzę. Michaa gratulacje dla Olgi! Proszę jaka spryciula się robi :D Zdrówka dla Was! Mlodoamamusko, nie fajnie z ta pracą. Najważniejsze, że nie masz noża na gardle i nie musisz się tą sytuacja stresować :) No i skoro konkurencja już puka do drzwi to tym bardziej :D No zdróweczka dla Kuby, żeby nie zarazil Ci Baski! Euphorbium jest lekiem homeopatycznym zatem jakby co możesz go spokojnie zastosować. I brawa dla Basi za przejście do raczkowania i wstawania :D Nadia, zdrówka dla Amelki! I ja tez nie dostałam zdjęć. Agulinko, dobrze że Szymcio już wyszedł z tych chorób i oby katarek tez zniknął! Zdróweczka :) Natalie, fajnie masz że babcia przyjeżdża i możecie iśc poszaleć. U nas babcia była, ale jakos nam to do głowy nie wpadło, bo przecież my się tez tak rzadko z rodzicami widzimy, że chcemy to wykorzystać na pogadanie. Zatem my poszalejemy chyba dopiero wtedy jak Zuza będzie na tyle dużą, żeby ja wysłać samą do Dzidków na dłużej hihihih Toszi, oby to unormowanie dnia już Wam pozostało, bo to bardzo ułatwia Zycie ;) A z tymi kroplami witaminowymi i jedzeniem to może tak być, bo chyba gdzieś kiedyś czytałam, ze tego typu specyfiki powodują zwiększenie apetytu. Deseo zdrówka dla Adaśki!! No dobra zabieram się do jakiejś roboty. Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helo helo Agulinia baaaaardzo sie ciesze ze przynosisz nam tu dobre wiesci, i ze doktor powiedziala ze nie jest az tak powazna sprawa u Malinki. Oby te dni do konca zastrzykow wam szbko zlecialy. Teraz tylko dbac o Malinke zeby zadne wirusy jej nie dopadly poki jest oslabiona! No i od razu inaczej sie czyta twoje wypiwiedzi jak humor masz lepszy! :) Listek - superowo ze wyjazd udany, Twoj anioleczek na pewno tam robił furrore z tymi swoimi loczkami. No i czekamy niecierpliwie na fotki. Fajnie ze pogode mieliscie dobra bo w koncu przeciez juz pazdzernik:) Kasia - powiem ci ze sytuacja z ludzmi w przychodni mnie nie zdziwiła. Ja ostatnio byłam w urzedzie, z Baską na rekach, z teczką z papierami w zebach, a mlody facet wchodzil przede mna i nawet mi drzwi nie pomoł otworzyc, mocowalam sie z nimi sama. Pozniej stal przede mna w kolejce. Basia byla spokojna na szczescie, ale jakas babka powiedziala tak sobie glosno ze moze ktos by przepuscił mamę z malym dzieckiem bez kolejki. Wszyscy sie tylko spojrzeli ale oczywiscie nikt sie nie wyrwał. Wiec ja nie wytrzymalam i powiedzialam ze juz troche zyje na tym swiecie i nie spodziewam sie tego po ludziach, ale to dziala w dwie strony i ze jak kiedys ktos z tu siedzących ( bo ludzie siedzieli a ja z Basia stałam) bedzie potrzebował pomocy to tez wszyscy beda udawac ze nie widzą czyjegos prblemu i sami zobaczą jak to jest. No i wtedy ten mily pan co mnie nie przepuscił, skapnął sie ze to bylo o nim i laskawie chcial mnie przepuscic. Ale wtedy to juz powiedzialam ze teraz to juz nie trzeba. Takze tak to jest. Taka chyba juz nasza mentalnosc. My jestesmy po prostu takim malo serdecznym narodem, nie wiem z czego to wynika. Ejmi - zebolka od razu widac! a co do żąbka do dolne wychodziły nam jakies 2 tyg, a te 4 zeby na górze idą juz poki co 3 tydzien i widac jakąs 1/3 ząbków albo i mniej, takze jeszcze to potrwa. Ejmi, moze w drodze powrotnej jakas kawka u nas?:) pamietaj, z Góry Kalwarii to juz rzut beretem kochana:):):) wracacie w sobote czy w niedziele? Zmykam, podjade dzis do tego swojego zakladu pracy, zobaczyc sie z dziewczynami i popytac jak to teraz ma byc ze mna:) Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry piątkowo No więc tak..u nas sajgon, masakra, tornado...wszystko :O Krzyś o 6 ledwie otworzył oczy a już był nie w sosie. A potem to już lepiej nie mówić, dziś nie mogłam się ani umyć , ani ubrać z rana, ani nic....bo się nie dało :O Przypuszczam więc że idzie drugi ząb. Poszedł z rana viburcol i żel na dziąsełka, teletubisie nawet nie pomogły :O Teraz mały poszedł spać, ale strasznie...strasznie się uwył bo nie dość, że wszystko go drażni to jeszcze zaliczył porządny upadek i wtedy to już w ogóle syrena zawyła - nie słyszałyście u siebie? Bo ja byłam pewna, że wszyscy wszędzie słyszeli :O No ale śpi, mam nadzieję, że jak się obudzi to będzie w miarę znośny. Nie wiem jak nam wyjdzie ten wyjazd skoro on jest taki nieznośny, ale może zmiana otoczenia sprawi, że chociaż troszkę się uspokoi i odwróci swoją uwagę od tego, że coś go boli i przeszkadza. i teraz to ja uważam, że zdecydowanie lepiej jak dziecko jest małe i mu zęby wyjdą bo nie jest tak świadome bólu, tutaj widzę, że Krzysiek ewidentnie wie co się dzieje, że go boli. Co chwile pokłada się w łóżeczku i ryje buzią w materac, gryzie swoje palce, gryzie mnie, łóżeczko..wszystko. I nie wierzę w to, że pierwszy ząbek jest najgorszy...bo u nas to chyba każdy jeden będzie przynosił takie rewelacje :O Nie pozostaje mi nic innego jak tylko to przetrwać i zacisnąć zęby, chociaż czuję, że jestem już tym wszystkim zmęczona i ten tydzień dał mi trochę w kość. Nie łudzę się, że w weekend trochę odpocznę, ale myślę, że mi też jest potrzebna zmiana otoczenia i wyrwanie się z domu.Wiedziałam, że czeka nas sajgon z tymi zębami..no i się sprawdziły moje przypuszczenia. Agulinia - już pisałam, co specjalista to specjalista, cieszę się, że sytuacja nie jest taka tragiczna i Malinka mniej się ucierpi z powodu tych kujnięć bolesnych. Mam nadzieję, że dobrze to wszystko zaleczycie i będzie spokój. A my w szpitalu w wawie to się nie nudziliśmy bo co chwile a to inhalacja a to antybiotyk, a to wenflon , a to saturacje piguły mierzyły, a to ważenie..i ciągle coś się działo. Ale przynajmniej człowiek miał poczucie, że jakaś ta opieka jest i że tam na prawdę leczą i coś robią. Ale mimo wszystko w domu lepiej. Madzialińska - oj ja też nie pamiętam kiedy ostatni raz młodego w nocy musiałam przewijać, parę razy co prawda w rannej pieluszce była kupa, ale nic w nocy nie słyszałam ;) Deseo - mam nadzieję, że Adamo sobie poradzi i wyjdziecie na prostą bez antybiotyku - trzymam kciuki! A ja uciekam, póki jest spokój to muszę nas wstępnie spakować. Udanego weekendu życzę, jak się da to się odezwę od rodziców. Buźki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Młodamamuśko - dziękuję za propozycję :) ale kochana będziemy w kontakcie, nie mam pojęcia jak nam Krzyś będzie się zachowywał a z takim beczącym złośnikiem to jednak nie chciałabym do kogoś jechać, poza tym T nas wstępnie umówił z naszymi znajomymi z Milanówka i jeśli młody będzie w miarę grzeczny to niby na powrocie mamy do nich zajechać - ale coś czuję, że to nie wypali. A wracamy w niedzielę, ale jak to wszystko się poukłada to pojęcia nie mam. Zatem jak coś to będę dzwonić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) zapalilam w kominku, przygotowalam mniej wiecej obiad bo dzis robie obiad hurtem na 3 dni bo sob niedz znowu na uczelni:( uspilam dziecie moje i wkoncu na spokojnie moge was poczytac:) Martasek to widze ze u was zeby hurtowo, no i macie z glowy :) Listek ja tez chce!!! choc wekend ale byle jak najdalej od tego wszystkiego co sie kolo mnie dzieje:( Agulinia kochana u nas zapalenie pluc bylo zupelnie bezobjawowe, na 12 razy tylko raz wystapila temp 37,5. zazwyczaj to bylo tak ze mala miala lekki kaszelek utrzymywal sie dlugo, ale wszyscy przepisywali nam kolejne syropki, inhalacje itd, po 2 tyg kaszlu sie w koncu wkurzylam i poszalm i zrobilam awanture i po zdjeciu okazalo sie ze zapalenie pluc sie juz konczy ale oba pluca byly zajete, Ola bardzo czesto lapala zapalenie pluc bo ma do tego predyspozycje jak stwierdzil pulmunolog, a problem w tym ze to bylo zmutowane zapalenie pluc wiec bez typowych objawow, a dzieciom nie chca i nie wolno robic czesto rtg wiec tu kolejny problem, a ze w sumie byl antybiotyk za antybiotykiem, organizm sie bardzo oslabil, na kocu sie okazalo sie astma sie przyplatala po tym wszystkim:( teraz od marca do wrzesnia sterydy, na okres zimowy odstawiamy i czekamy jak zareaguje na jakakolwiek infekcje ale poki co odpukac uper sie trzyma. ale leki na alergie musi brac non stop w tym momencie w maksymalnych dawkach:( moj wujek ktory jest radilogiem mowi ze przy zapaleniu pluc nie wolno wychodzic na zewnatrz, po okresie choroby dziecko przez miesiac powinno byc maksymalnie chronione przed zarazkami czyli bez zlobkow, przedszkoli itd. druga sprawa w trakcie choroby oklepywac po kilka razy dziennie i jesli dziecko juz jest na tyle kumate to pokazywac w ramach zabwy takie odkrztuszanie to wtedy w momencie gdy wystepuje taka sytuacja ze dziecko ma dusznosc a to sie niestey zdarza przy zapaleniu pluc) bedzie sobie umialo poradzic ze zlapaniem powietrza. no i utrzymywac dobra wilgotnosc. albo mokre reczniki na grzejniki jak sie u was pali albo nawilzacz. jedno jest pewne musisz wzmacniac odpornosc , po chorobie przetrzymac ja w domu podawac jakies probiotyki i witaminki a jak sie juz wyleczy spacerki po 2 -3 razy dziennie. wiem tez z wlasnego doswiadczenia ze im pozniej dziecko ma styk z przedszolem , zlobkiem , skupiskiem zarazkow tym lepiej. ale wiadomo kazdy ma inna sytuacje. no a u nas pobudka 3 razy byla w nocy wiec ela zombi:) ale co tam , za to ostatnio stalam sie fanka niemieckiego bon priksa, zaczelam licytowac na necie ciuchy i powiem wam ze po pierwszej paczce jestem zachwycona bo jakosciowo super:) wiec jakby co to kolejny raz dziekuje bo kiedys ktoras w as mi podpowiedziala ze jej siostra zamawia te rzeczy i sa fajne:) przepraszam ale nie pamietam ktora;) teraz moje pytanko do was: jakich smoczkow uzywacie bo ja mam bodajze 3 do awenta i czy to ok czy juz jakis inny jest???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) zapalilam w kominku, przygotowalam mniej wiecej obiad bo dzis robie obiad hurtem na 3 dni bo sob niedz znowu na uczelni:( uspilam dziecie moje i wkoncu na spokojnie moge was poczytac:) Martasek to widze ze u was zeby hurtowo, no i macie z glowy :) Listek ja tez chce!!! choc wekend ale byle jak najdalej od tego wszystkiego co sie kolo mnie dzieje:( Agulinia kochana u nas zapalenie pluc bylo zupelnie bezobjawowe, na 12 razy tylko raz wystapila temp 37,5. zazwyczaj to bylo tak ze mala miala lekki kaszelek utrzymywal sie dlugo, ale wszyscy przepisywali nam kolejne syropki, inhalacje itd, po 2 tyg kaszlu sie w koncu wkurzylam i poszalm i zrobilam awanture i po zdjeciu okazalo sie ze zapalenie pluc sie juz konczy ale oba pluca byly zajete, Ola bardzo czesto lapala zapalenie pluc bo ma do tego predyspozycje jak stwierdzil pulmunolog, a problem w tym ze to bylo zmutowane zapalenie pluc wiec bez typowych objawow, a dzieciom nie chca i nie wolno robic czesto rtg wiec tu kolejny problem, a ze w sumie byl antybiotyk za antybiotykiem, organizm sie bardzo oslabil, na kocu sie okazalo sie astma sie przyplatala po tym wszystkim:( teraz od marca do wrzesnia sterydy, na okres zimowy odstawiamy i czekamy jak zareaguje na jakakolwiek infekcje ale poki co odpukac uper sie trzyma. ale leki na alergie musi brac non stop w tym momencie w maksymalnych dawkach:( moj wujek ktory jest radilogiem mowi ze przy zapaleniu pluc nie wolno wychodzic na zewnatrz, po okresie choroby dziecko przez miesiac powinno byc maksymalnie chronione przed zarazkami czyli bez zlobkow, przedszkoli itd. druga sprawa w trakcie choroby oklepywac po kilka razy dziennie i jesli dziecko juz jest na tyle kumate to pokazywac w ramach zabwy takie odkrztuszanie to wtedy w momencie gdy wystepuje taka sytuacja ze dziecko ma dusznosc a to sie niestey zdarza przy zapaleniu pluc) bedzie sobie umialo poradzic ze zlapaniem powietrza. no i utrzymywac dobra wilgotnosc. albo mokre reczniki na grzejniki jak sie u was pali albo nawilzacz. jedno jest pewne musisz wzmacniac odpornosc , po chorobie przetrzymac ja w domu podawac jakies probiotyki i witaminki a jak sie juz wyleczy spacerki po 2 -3 razy dziennie. wiem tez z wlasnego doswiadczenia ze im pozniej dziecko ma styk z przedszolem , zlobkiem , skupiskiem zarazkow tym lepiej. ale wiadomo kazdy ma inna sytuacje. no a u nas pobudka 3 razy byla w nocy wiec ela zombi:) ale co tam , za to ostatnio stalam sie fanka niemieckiego bon priksa, zaczelam licytowac na necie ciuchy i powiem wam ze po pierwszej paczce jestem zachwycona bo jakosciowo super:) wiec jakby co to kolejny raz dziekuje bo kiedys ktoras w as mi podpowiedziala ze jej siostra zamawia te rzeczy i sa fajne:) przepraszam ale nie pamietam ktora;) teraz moje pytanko do was: jakich smoczkow uzywacie bo ja mam bodajze 3 do awenta i czy to ok czy juz jakis inny jest???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i 2 razy poszlo. myslalby kto ze taka wygadana jestem;) a ja mam przypal na jakas zmiane, zeby cos z wlosami zrobic nie wiem jakos sie odmieniac, z jednej strony chcialabym dlugie ale widze ze mam trochu zniszczone mimo tony odzywek, a z drugiej strony kusi mnie taka fryzura jak zrobili tej lasce w top model tej tancerce go-go, taka krotka blond. aj sama nie wiem, moj pawel nie lubi krotkich, nie wiem jakbym sie czula. a kolejna wersja to cos takiego jak ma Kukulska wygolone z jednaj strony, fajna moim zdaniem. doradzcie mi cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry wszystkim:) Nocka troszke lepsza niz poprzednia. Troszkę mniej pobudek:) Dzis też jak narazie Miłoszek lepszy. Nawet sam sie bawi:)co często mu sie nie zdarza. Ejmi u nas te ząbki idą baaaardzo powoli od chwili przebicia do takiego momentu że już go to nie drażni to minie jakies 2 tyg. a żeby zęba bylo porządnie widac to ho ho ho i troche:) A ząbka pięknie widac:)i wiać też napuchnięte dziąsełko więć napewno idzie nastepny ząbek. U nas każdy ząbęk jest strasznie przemarudzony nie wiem nawet czy z każdym zębem nie jest gorzej:/ale ja myślę że jak dziecko ma źle zęby przechodzić to czy jest małe czy większe to i tak będzie tak samo. A Krzys skoro sie teraz w domku nudzi to zmiana otoczenia napewno mu sie spodoba choc na troszke...będzie miał więcej wrażeń i o ząbkach może troche zapomni. A no i u nas tak samo Miłosz robi jak go dziąsełka swędzą gryzie co popadnie łącznie ze mna i wali głowa w materac:/ pocieszające jest to że co jakis czas jest parodniowa przerwa w tych ząbkach i wtedy jest spokuj:) Agulinia super że humorek juz lepszy!!:)i te 4 zastrzyki mniej to naprawdę sporo dla tej małej pupci. A szczepienie to faktycznie nie zrobi na was większego wrażenia po takich bojach:) Listek super że wakacje udane:)Oj ja też bym sie teraz chętnie znalazła gdzieś na ciepłej plaży:) Madzialińska u nas też dziś w nocy kupal był...:/ a też rzadko sie to zdarza. w dodatku rano była następna kupa...ale podejrzewam że to od zębów:/ Kończe bo przechwailiłam Miłosz i się zaczynaja jazdy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Agulina super ze jest lepiej niż myśleliście. listek cieszę sie ze wyjazd udany, ejmi ja nie wiem ile Oldze zębole się przebujały. dziś wysłałam tatę z Olgą do lekarza. i też 30 minut czekania mimo że określona godzina. musimy zrobić badanie krwi i oznaczyć żelazo. olga jak zwykle nie chce odstawać od koleżanki imienniczki z forum :) waga 10 centyl- 7900 wzrost 97 centyl -77 cm. doktor stwierdziła że rodzice nie za duzi więc dziecko też drobne ale dla świętego spokoju mamy badania zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas noce od 3 tygodni porażka. Olga budzi sie dwa razy. raz na mleko 22-24 a później ok 3 już nie wiem po co. i nie śpi przez godzinę. ja muszę wstać do pracy o 5:30. mam nadzieję ze kiedyś jej minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Nocka ładna, tak jak wczoraj. Chyba Zyrtec pomógł. Katar leci nieustannie,a nawet smiem twierdzic, ze tego kurka się zakręcić nie da.Produkcja masowa i nieustajaca idzie. Mała marudkow od rana. Poszła własnie spać,ale ze dwie godz to płakała. Tak bez powodu.. Pupka pokłuta i rzeczywiście coraz gorzej to idzie. skręca się już na korytarzu, a w gabinecie płacz, chyba wiekszy niż przy samym zastrzyku. Jeszcze piguła pyta się i jak widzą państwo poprawę? nie furczy już jej? Mówię,ze nie furczy, bo nigdy nie furczało,gdyż choroba idzie bezobjawowo nieomal. Ela - mnie się ta wygolona Kukulska nie podoba nic a nic. Ale jeśli czujesz rocknrollowe klimaty to czemu nie? :-) Nie wiem jak wyglada tancerka,zatem co do drugiej fryzury się nie wypowiem. Ale masz szczupłą i pociągła twarz i moim zdaniem w krótkich powinnas wygladać super. Dzięki za info odnośnie choroby. Mysle,ze my tez moglismy się jeszcze z miesiąc kurowac nim by ktoś odkrył,ze Mała ma zapalenie. I na szczęście u nas tylko trochę lewego płuca zajete. Madzia - pani mówiła,ze 2 tyg dicoflor miesiąc przerwy i 2 tyg dicoflor. Tak ma niby wygladac próba odbudowy flory bakteryjnej i co za tym idzie odporności. Do tego Inhalacje i przy najmniejszym katarze specyfiki typu mucofluid, nasivin, euphorium. I żeby tak kupa w nocy? hihih to ci dopiero.. Teściowa mi co chwila woła ,ze mam kupic nocnik,bo Mała musi kupę robić do nocnika,bo ma już o zgrozo 10miesięcy. Wiec jej mówię,czy ma mi pół dnia z goła pupa biegać? a ona,ze nie, za jakieś pół godz po jedzeniu mała wysadzic. No to jej znów klaruje,ze raz Mała zrobi 30min po jedzeniu, raz 4 godz po,a raz w trakcie. hihih. Nie ma regularności zadnej. Martasku - no, przechwaliłas hihi.. i pewnie łobuzuje teraz! Ejmi - u nas nie było słychać - Malina skutecznie zagłuszała.;-) Się dobrała para! hihih. Jeszcze mi się buzia smieje na wspomnienie bukietu. I oby Krzyś w lepszym nastroju wstał. I musze stwierdzić, ze fotka,gdy mu się usmiechnięta buźka pokazuje z łózeczka - boska! :-) Listku - halooo, nie pranie i walizki, tylko nam tu opowiadac jak było, co widzieliscie, jak mocno dupki przypieczone itp..no, juz! szybko.. Młodamamuśka - dobrze powiedziałas ludziom, bardzo dobrze. To nasza natura, nie widzimy gdy inni potrzebują pomocy ale sami od wszystkich wymagamy. Ja tez nie oczekuje,ze mnie ktos przepusci ,zwolni miejsce, ale jeśli zdarzy sie taki cud, to bardzo wdzieczna jestem. Na szczęście w przychodni umawiamy się na godz i nie ma problemu,a jak pierwszy raz gdzieś ide to się pytam czy obowiazują godz czy kolejnośc przyjścia. I wtedy nie jestem rozczarowana. Ja tez pamiętam jak wchodziłam po coś do urzedu. z wózkiem. Wszyscy uciekali wzrokiem i kroku szybkiego dostawali i gośc mi omal na wózku drzwi nie zatrzasnał tak uciekał. ale sobie poradziłam ,wciagnełam wózek i niech się wypchają gentelmeni i damy. I od razu taka uwaga do Thekasi - na drugi raz bedziesz mądrzejsza i się odpowiednio przygotuj, jedzenia zapas weź i torbe z pieluchami. i wtedy możecie koczowac do rana ;-) nie bedąc zdani na czyjąś łaske. Dese0 - zdrówka dla Adasia i oby mu jednak mineło. choć tak jak już pisałam u nas glutów końca nie ma... ja je ciągutkami nazywam...bo juz mam maksa - nic nie robię tylko chodze i nos wycieram,a po 3 tyg kataru to dziecko ma zwyczajnie dość i nos ją boli. Michaa - no chociaż wysoka bedzie jak nie grubaska.. hihi. jakiś plus. i jeszcze pierwszą pobudkę to rozumiem,bo zjeść trzeba,ale druga to przesada. A czy coś powiedział lekarz? czy tylko badania na razie zlecił? I powiem szczerze, ze już mi Malina na chudzinkę większą wyglada niż Olga. Serio. Świetnie się kamufluje. ;-) Dobra, zmykam. Idę kartkówki sprawdzic, co mi się ostały i odłogiem leza, tydzien w domu siedziec i nie miec kiedy sprawdzić - wstyd. a tu zaraz poniedziałek i terminy gonia. Pa! Miłego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej u mnie nocka w miare dobra Amelka wczoraj miala dobry humorek a dzis srednio ale zyjemy musialam z rana targac ja chora na miasto do urzedow :/ bo niestety nie mial przy niej kto zostac mam nadzieje ze nie pogorszy sie jej stan ... dzis ma 10 miesiecy jak ten czas leci ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Listek fajnie ze wyjezd udany oj tez bym pojechala ale nic z tego moze w przyszlym roku albo na wiosne ... Ejmi u nas z zebami cisza mamy 8 i tak stanelo .... Madzialinska no no ja Amelki raczej nie przewijam w nocy kupek raczej nie ma Deseo zdrowka dla Adasienka i gorace buziale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj poczytalam troche temacie pazdziernik 2010 i az mi sie zal robi jak widze ile znajomych teraz rodzi to chciala bym 2 heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello! Uprzejmie donoszę, że żyjemy i mamy się dobrze:D Glutów zero, kaszlu zero, gorączki też nie miewamy ;) Chyba wychodzimy na prostą (odpukać)... Pamiętacie jak jakiś czas temu pisałam Wam, że Małgosia przeżywa lęk separacyjny? No więc to chyba nie to, bo ten "lęk" ciągnie się już dobry miesiąc i jest coraz gorzej:o W ciągu dnia nie mogę się oddalić na kilka kroków, bo od razu jest płacz... Masakra jakaś:o Przepraszam, że tak tylko o nas ale nawet nie mam kiedy zajrzeć co u Was...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wieczorkowo:) Chyba zbyt pochopnie pochwaliłam publicznie moje dziecko. Wczoraj dała mi po południu tak w kość, że miałam serdecznie dość. No i w nocy o 3 pobudka na żarełko + mega kupa w gaciach. Wczorajsza noc jakaś obfita w kupale była:) Dziś w pracy chodziłam jak mumia i przysypiałam na stojąco. Jedyny plus, ze urwałam się wcześniej:) Aguliniu super wieśći! No widzisz? Czasem warto gdzieś jednak skonsultować dodatkowo. No i bardzo dobrze, że te koszmarne zastrzyki zmniejszono. Już jesteście na półmetku. Wcale się nie dziwię, ze Malinka się zapiera rękami i nogami w szpitalu. Na poprawę odporności na pewno tak jak piszesz trzeba coś podać na odbudowę flory bakteryjnej. Może też dobrze by było podać jakieś witaminki na wzmocnienie. Może zapytaj lekarza o te krople Juvit Multi. Jak pisałam nam to pediatra zlecił teraz po tym przeziębieniu i zapobiegawczo przez ten okres zimowy do wiosny. Czytałam w ulotce, ze stosuje się je m.in.przy chorobach przebiegających z podwyższoną temperaturą, w obniżone ogólnej odporności na choroby infekcyjne i w okresie rekonwalescencji zwłaszcza po leczeniu antybiotykowym. Buziolki dla Karolci :) Micha moja to się zaparła i niezmiennie leci równo pod siatką centylową z waga. U Ciebie to przynajmniej 10 centyl.:) Jak piałam po tych witaminach widzę, że Olga wcina aż miło, chyba faktycznie jej się apetyt poprawił. Więc kto wie może coś ruszy z ta wagą. Ejmi udanego wyjazdu:) Może faktycznie jak mały marudka zmieni otoczenie to mu dobrze zrobi. Dzieci są też znudzone tym siedzeniem w domu. U nas podobnie. Wszystko na 5 minut a potem stękanie i kwękanie. Litsek to jakaś telepatia bo wczoraj też myślałam o Tobie czy już zjechałaś z wojaży:) I dawaj , dawaj foty niech się chociaż oko nacieszy słońcem i plażą bo u nas to sama widzisz jakie "upały". to tyle narazie. Zmyka na kolację. 100 lat dla wszystkich 11 miesięczniaków:) I zdrówka dla chorowitków:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorki za literówki...pisałam miało być a nie piałam. Ze mną to coraz gorzej jak widzę. W sypialni nastała błoga cisza, więc jest nadzieja, ze Olgula śpi. Idę zatem na rekonesans w której części łóżeczka padła no i na pewno pozakładać zgubione skarpetki:) Miłego wieczorka i spokojnej nocki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×