Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Wszystkiego naj ...naj... dla Olguni 🌼 Zdrowia i uśmiechu:) Olga super wyrosła i buzia jej się zmieniła. Coraz ładniejsza z niej dziewuszka:) Ja teraz się tylko melduję, bo od rana odgruzowuję chatę z bałąganu tygodniowego. A że mam lenia okrutnego to mi to idzie opornie. Na dodatek Olga dziś jakiejś wścieklicy dostała i jest nie dowytrzymania. Normalnie koszmar. Tatuś dziś jakiś też bez formy się smędzi po domu i zamiast mi pomagać to tylko przeszkadza. Pogoda do bani bo zimno i pada, więc nawet ich na spacer nie wygonię. No to ponarzekałam i idę dalej walczyć z kurzem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejciu spóźnione ale najszczersze życzni urtodzinowe dla Olguni!!! 100 lat malutka dużo zdrówka i jeszcze więcej usmiechu:)Wszystkiego co najlepsze kochana!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
toszi witaj w klubie! Martyna też jest dziś okropna :o mamy gości wieczorem, a ja ze wszystkim w lesie, bo ona nie da mi nic zrobić! teraz śpi, ale mam wszystko głęboko w doopie i odpoczywam! za godzinę wraca chłop to niech się wykaże i zajmie wyjcem, a ja wtedy może coś porobię ;) U nas też pogoda do bani , ale my i tak na razie na dwór nie wychodzimy! zamontowałam młodej śpiworek w wózku, bo przyszły tydzień ma być już zimowy ;) zobaczymy! najwyżej zdejmę ;) Miłej soboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milego weekendu dziewczynki :))) u nas pakowanie bo za tydzien ruszamy na nowa chate, takze jest sporo roboty ale mysle o was i poczytuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobitki dobra wiem az smutno pisac ale musze npaisac pisalam wam ze Misiek nam wymiotowal w piatek rano, no i w nocy z piatku na sobote dostal wysokiej temperatury ponad 39, wiec biegiem telefon po rodzicow zeby przyjechali do Oi a my na szpital-tak kazala pani doktor na wizycie w piatek ze goraczka powyzej 38 i na szpital. przyjezdzamy na szpital 4 rano a pani doktor na dyzurze suka jakas do mnie z pretensjami czemu ja o tej porze przyjechalam, no kurwa mac!!!!!!!!!!!!!!!!! dziecko mi goraczkuje, dziwnie harczy, a ona ze nas kladzie na oddzial-bez zadnego badania!!!!!! wiec ja do baby zeby pierwsze go zbadala a nie bedzie sobie nami wypelniac puste miejsca i kartoteki wypelniac, zbadala go i okazalo sie ze krtan!!! wiec dostal sterydy domiesniowo znowu antybiotyk, inhalacje, masa syropow itd. zrobiono tez w koncu po moich prosbach ten test z krwi czy to batkeria czy wirus, ale tyle nerwow co dzis zjadlam to masakra!!! ale nie rozumiem bez badania dziecko na oddzial przeciez wiadomo ze pierwsze trzeba zbadac a potem nas pchac na oddzial. jak wrocilismy do domu bylo po 6 wiec ja zaraz do szkoly i wtedy jak dojechalam do szkoly to wkurwienie moje sieglo zenitu bo w domu chore dziecko ja przyjezdzam na 9.00 na zajecia i dowiaduje sie ze 3 wyklady mam odwolane, tylko mam jedne cwiczenia o 14.45. myslalam ze mnie szlag trafi!!! no dobra musilalam sie wyzalic bo az mnie terepie, w kazdym razie synek lepiej, marudny jest ale je ladnie, leki bierze, inhalacje tez wioec mam nadzieje ze juz idziemy ku lepszemu. gorace buziaki i duzo duzo zdrowka i spelnienia wszystkich marzen dla Olgi i wekendowych solenizantow:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! Ale miałam plany dziś tu wpadac i pisac i pisac, jak za dawnych czasów. Ale niestety... Toszi pisze,ze odruzowywuje dom po tygodniu, ja odgruzowywałam po całym miesiącu nic nie robienia, bo nas od miesiąca praktycznie w weekendy nie było,a to jedyny czas kiedy moge cokolwiek w domu zrobić. I jak się uporałam koło 14, to Mała wstała z drzemki i poszłysmy na spacer,bo słońce niespodzianie wyszło. A w miedzyczasie zadzwoniła kumpela czy nie może na kawe wpaść i przyniosła Malinie boskiego, mięciutkiego psiaka. Normalnie tak fajny jak krówka, bo krówke też od niej mamy. a dziewczyna reke do prezentów hihi A potem wrócił tato ze szkoły i zrobił pyszne grzane wino, które własnie pijemy- dolewkę już znaczy się.Pychota nad pychoty. Hanka - a krówkę to widac, na ostatnim foto. Przyjrzyj się hihi A coś TY taka zaganiana.? Micha - fotki cudo! :-) Toszi - ta.. człek by w sobotę wypoczał, a tu robota czeka i tak całe życie hihi Ela - jejuś, ale mieliscie koszmarną noc, od razu sobie przypomniałam jak my wpadlismy do szpitala na dyzur z 40-stopniową goraczką,a oni mi kazą zasuwac w nocy przez cały szpital,bo powinnam była wejśc innymi drzwiami, myslałam,ze zatłukę i się nie ruszyłam póki mi nie wskazano najkrótszej drogi. Szok.Ale matka potrafi walczyc jak lwica o dziecię swoje. Gdyby chodziło o mnie to pewnie potulnie bym wyszła i obeszła dookoła po nocy szpital. Zdrówka Michałkowi. Thekasia - szybkiego pakowania i miłego nowego domu. Gawitku - oby imprezka się udała. No i najlepszego dla Majeczki od Reni. Nie wiem dlaczego Renia (ktoś taki...) przestała się odzywac! Jutro znów na wyjeździe. Ale z pewnością to bedzie super dzień. Ejmi - mam nadzieję,ze wieczór udany był i choć troche odpoczełaś. Miłego wieczoru i nocy spokojnej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A w ogóle to miałam Wam napisać,ze w złobku się pojawiła nowa dziewczynka o imieniu Lamia. Całą droge do tramwaju i potem w tramwaju i po wyjściu z niego rozmyslałam skąd ja znam to imię hhihi i po godz mnie olniło.. A najlpesze ,ze jak powiedziałam mojemu i dziś kumpeli to od razu zawołali hihi Seksmisja! ta... ale ja jestem wolnomyslicielka. bardzo wolno... Ale żeby Was uspokoic,ze rodzicom nie odbiło to dodam,ze dziewczątko jest lekko zmulaciałe. Sliczności wprost. :-) No i okazało się,ze Maniusia chodzi do żłobka z wnuczkiem kandydatki na prezydenta miasta, no,no, jutro się okaże czy bedziemy miec jakieś wejscia na górze hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Wszystkiego NAJ NAJ NAJ dla solenizantek🌼 Elu, ale przeżyłaś szok najważniejsze, że jest lepiej Byłam u moich rodziców z dzieciakami i tylko mnie mamusia wnerwiła także szybko dzisiaj wróciłam do domu jeden plus taki, że trochę z kumpelą poplotkowałam Nadiu ja niestety mam beznadziejne stosunki z moją młodszą siostrą (o 3 lata) tematów do rozmów brak inny świat- dama ąę a mama obchodzi się z nią jak z jajeczkim :P co dzisiaj wygarnęłam (nawet życzeń na chrzest małej nie wysłała właściwie od tego mnie tak zaczęła wk, bo co dziecko winne zero smsa czy kartki pocztowej..i tu by trzeba było parę zdarzeń jeszcze opisać .dodam, ze na jej ślub nie pojechałam na świadka wzięła sobie jakiegoś kolegę (nie znam) to ja nie miałam zamiaru tłuc się 150km jak na dworze upał był 35st. Jak ktoś ma moje dzieci w d i jest chrzestną mojego syna porażka..ogólnie mam żal, ale już się z tym oswoiłam ..racja z rodziną tylko na zdjęciu wrrrrrrr (i tu jeszcze sporo do opowiadania, ale nie będę smucić) Dziękuję za foto dzieciaczków, sporo do oglądania, ale jak wszystkie zobaczę, to na pewno coś skrobnę Ejmi ..ogórkowa mojej mamy nie była lepsza no nie chcę się chwalić, ale moje zupy są lepsze i do gara wlewam wodę wrzucam jakieś np. pałki, udka z kurczka lub porcję rosołową, liście laurowe, ziele angielskie (to co na rosołek) no i ziemniaczki pokrojone, gotuje (na oko) a potem dodaje potarte ogórki kiszone i też trochę się to razem gotuje no zagęszczam śmietanką (mała raczej wystarczy-też na oko:;)) dolewam tej wody od ogórków jest posolona także do zupki już nie trzeba za bardzo doprawiać, ale jak jałowa to jak najbardziej jak kto lubi. Teraz robiłam z myślą o małej, to kostki nie wrzucałam, wyjęłam trochę zupki z ogórkami, ziemniakami i marchewką podusiłam jej no i jadła. Nawet jej smakowało, także będę jej gotować. Znajoma gotuje jakieś zupki i mrozi, żeby co chwilę nie gotować. Zobaczę jak to się sprawdza, ale następnym razem A wczoraj mieliśmy szczepienie, Ola nie za bardzo dała się zważyć i dotknąć pani pielęgniarce:P i troszkę płakała przy szczepieniu, ale nie było tak żle..waży ok. 11 kg ma masę objawów typu temp. Itd. Brak No i niestety najprawdopodobniej te jej plamy to grzybicze po kuracji antybiotykowej, ile wcisnęłam jej probiotyków to wcisnęłam na pewno mało, bo soczków itp. Z butelki to mała pije jak na lekarstwo głównie picie to cyc :P także mam maść i widzę już od wczoraj poprawę papaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy ktoś mnie jeszcze pamięta ?? :D oprócz Agulinii :) Jako, że Maja dziś skończyła roczek, przybywam by Wam napisać co się działo przez te kilka miesięcy. Maja pierwsze cztery kroczki zrobiła gdy miała 10 miesięcy i dwa tygodnie a całkiem chodzić już umiała jak miała 11miesięcy i tydzień. Ząbków ma już 6, jedynki na dole, jedynki na górze i dwójki na górze. Zęby to nasze przekleństwo. Gdy wychodzą to Maja ma gorączkę, jest apatyczna, marudna i ciągle płacze. Jej wzrost to około 74cm a waga coś koło 8kg. :/ Nic dziwnego, że taka chuda jak ten niejadek nie chce jeść, najlepiej jednak smakują jej zupy mojej mamy. Najbardziej lubi krupnik, takie lane ciasto w rosołku, no i wszystkie warzywne łącznie z kwaśną ogórkową :D Nauczyła się przez ten czas bardzo dużo nowych rzeczy, potrafi wskazać w czasopismach np. misia, lalę, panią, konia, psa, samochód, balon, dzidzię, nos, oko . Na słowo "aś aś" zaczyna stękać i jak się jej będzie chciało to zrobi kupę. I jak już ją zrobi to gdy zapytam" Jest kupa? - kiwa głową na tak Na słowa "puść oczko" mruga powiekami. Na "pokaż ząbki" - robi szczery uśmiech Poza tym gdy powiem przynieś pieluszkę przynosi mi ją, gdy powiem gdzie jest pilot szuka i mi go podaje, tak samo z rajstopami, skarpetkami, butelką, smoczkiem i wiele innych Gdy zaśpiewam "A a a a" tak do spania to idzie do łóżeczka wchodzi do niego kładzie głowę na poduszce zamyka oczy iiiiiiii..... i kurde dlaczego ona już by nie mogła od razu zasnąć :D no bo Maja wstaje i się cieszy że mama dała się nabrać a Maja chce się bawić! No a teraz ma etap tylko mama, ciągle na rękach albo trzeba ją trzymać za jedną rękę i chodzić po całym domu wtedy jest szczęśliwa. To tyle co mi się przypomniało z wyczynów mojej córy teraz napiszę trochę gorszą część tego postu...czyli o mnie Od sierpnia pogorszył mi się stan zdrowia, lato i upały a ja antybiotyk na gardło. Nie byłam na zwolnieniu lekarskim. Dowiedziałam się że kierowniczka moja za moimi plecami narzeka na mnie że jestem złym pracownikiem, gdy pytałam jej wprost to mówiła że jestem najlepsza w zespole i wie że może na mnie liczyć. Wrzesień. Gardło wyleczone ale kaszel pozostał. W połowie września znowu zachorowałam na górne drogi oddechowe.Kolejny antybiotyk. Znów bez L-4. Kierowniczka szykuje się na początek lutego na termin porodu więc czasami przekazuje mi czym mam się zająć pod jej nieobecność. Znów dochodzą do mnie słuchy, że podobno mniej się staram w pracy, olewam pracę itp. Październik. W okresie gdy byłam zdrowa zaszczepiłam się przeciw grypie. Po tygodniu dostałam zapalenia gardła. Znowu antybiotyk. Bez L-4. No bo jak brać chorobowe jak taka sytuacja w pracy, co jak mnie zwolnią? Listopad. Do 16stego cieszyłam się dobrym samopoczuciem i zdrowiem. W środę dostałam 40 stopni gorączki poszłam do lekarza, angina, zapalenie zatok, powiedziałam dość! a lekarka ucieszona wypisała wreszcie L-4. Od środy nic nie miałam w ustach oprócz soczków kubuś, herbat,mleka, soków malinowych i tabletek. Nie mam apetytu a na widok jedzenia chce mi się wymiotować. Czwartek i piątek non stop 39 -40 stopni gorączki. Nawet teraz zmierzyłam i mam 38,5. W poniedziałek idę na wymaz z gardła i prześwietlenie zatok. Do piątku mam jeszcze chorobowe więc mam nadzieję że mi przejdzie do tego czasu. Jak widzicie nie mam lekko, a wszystko przez tą niedoczynność tarczycy, jestem osłabiona a tabletki na odporność które biorę jeszcze nie bardzo chyba działają bo łapię ciągle jakieś infekcje. Sytuacja w firmie też nie za ciekawa. Aha zapomniałam napisać, że pomimo że jestem pod ochroną jako że mam małe dziecko to chodzę na noc do pracy a także w soboty i niedziele. A tu ci kurna potem taka mówi że ja się nie staram !! eh, na nockach mam dużo wolnego czasu więc często siedziałam na onecie to pinda jedna kazała informatykom zablokować mi internet. Nie mam już sił więcej pisać jestem zmęczona, jutro dopiszę resztę PAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mężuś pojechał na krótki wypad w góry, my nie pojechałyśmy bo zimno, a ja znów mam jakieś przeziębienie, prawdopodobnie objaw po ribomunylu :( szkoda gadać... No ale koleżanka do mnie może wpadnie na kawkę to przynajmniej sobie pogadamy :) Życzę Majuni wszystkiego najlepszego szczególnie zdrówka i jeszcze raz zdrówka :D ktoś taki normalnie jak czytam Ciebie to tak jakbym o siebie czytała...u mnie podobnie, od września mam taki spadek odporności że szok...niewiem co się dzieje...we wrześniu dostałam ostrego zapalenia migdałków z zapaleniem zatok, brałam 2tyg antybiotyk, za kolejne dwa tygodnie poległam na grypę taką że miałam 39 stopni gorączki, leżałam jak ścięty karp...a teraz znów mam ból gardła i stan podgorączkowy...a do tego mam zespół jelita drażliwego co nie ułatwia mi uporania się z przeziębieniami...właśnie jestem w trakcie brania ribomunylu i od wczoraj biorę vigor imuno, niewiem czy to coś pomoże, ale mam serdecznie dosyć tych chorób...już sama niewiem co mam jeszcze robić żeby nie chorować :( Agulinia mmm grzane wino, uwielbiam...muszę mojemu powiedzieć żeby żonce też zrobił :) Zdjęcia z Pragi super :D Ela no szkoda gadać, jak można bez badania kłaść dziecko na oddział...pewnie babie się nie chciało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o jacie ale tu cisza...czy tylko ja na necie siedzę ;) Dziś zasypianie koszmarne, rano i popołudniu przed zaśnięciem 20min ryku...moje nerwy są zszargane... Śniadanie i obiadek ciężko wchodziły, każda łyżeczka wyproszona i wciśnięta do buzi...zmieniłam troszkę jadłospis i dałam jej 2h po obiedzie mleko i ku mojemu zaskoczeniu wypiła 170ml...szok...chyba muszę jej dawać więcej mleka bo ona jeszcze chyba niedojrzała do takiego typowo normalnego jedzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj listku, dziękujemy za życzenia! to widzę, że mamy ten sam problem ze zdrowiem, mi już też ręce opadają z bezsilności, mam też wykupiony ten rybomunyl czy jak sie to pisze, ale nie zdążyłam brać bo znowu zachorowałam, dodatkowo biorę esberitox n na odporność. Ty też płaciłaś za niego 50 zł za 12 tabletek??!!porażka totalna a to dopiero pierwszy miesiąc! no i tak miałam dziś dopisać resztę do mojego wczorajszego postu ale zapomniałam co miałam jeszcze dopisać!! jedno wiem, chciałam napisać, że urodzinki Mai były udane, skromne, z najbliższą rodziną, mała oczywiście nie zdmuchnęła świeczki ani nie zjadła ciasta :P dostała piękną lalę Baby Alive, osła gumowego do skakania, organki, lalę szmacianą, laptopa edukacyjnego i aż 800 zł, za które kupimy rowerek, zabawki do ogrodu. Oczywiście siedziałam na przyjęciu tylko 3 godzinki i to w maseczce ochronnej aby nie roznosić bakterii. :/ Dzisiejsza nowa umiejętność Mai to leżenie na plecach i podnoszenie nóg do góry i na dół. Skubana podpatrzyła jak ćwiczyłam i jej się spodobało i teraz obie ćwiczymy hehehe. Ale jestem załamana bo ona to robi bez żadnego wysiłku i tak szybko a ja po paru razach jestem zafuczana jak stara lokomotywa hihi. Jak tam Wasze wagi dalej się odchudzamy? Ja oczywiście dalej i są efekty ważę już 64 kg, moje marzenie to 58kg. Pozdrawiamy PA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Hanka - nie o takich sankach. mąż widział coś takiego jak samochodzik dla dziecka, tylko zamiast kółek były płozy :) nie wiem o co mu chodzi za bardzo, bo ja nigdy takich sanek nie widziałam :) Ela oj nie wesoło mieliście! i jeszcze ta szkoła! można się wściec! zdrówka dla Misia Agulinia Lamia to mi sie od razu z Lambią skojrzyło hi hi :) no imię oryginalne bardzo, ale jak piszesz, że i dziewczynka z oryginalną urodą to luzik! tyle, że tak sobie myślę, że jak rodzice planują w PL osiąść na stałe to dziecku może być ciężko z takim imieniem. ktos taki - sto lat dla Mai! listku eh z tym zasypianiem to i u nas koszmar! jak nie zrobię jej drugiej drzemki to pada o 19-19.30 na godzinę, a potem szaleje do 23 :o jak ma drugą drzemkę to nie ważne czy wstanie o 16 , 17 czy 18! i tak zasypia potem około 22! a ile jest męczenia przed zaśnięciem :o czasem nie mam już sił i ręce opadają! ogólnie to Martyna teraz jest fajna, uspokoiła się trochę, ale jak pomyślę, że mam ją kłaść spać to mi słabo :o a jak u Was spanie nocne? poprawiło się? U nas dzień minął jako tako! Kurde do wotrku mam dawać młodej antybiotyk, a nie wiem czy mi na tyle dni wystarczy :o jutro pediatra moja nie przyjmuje! muszę dobrze zajrzeć do tej buteleczki i zobaczyć czy styknie jeszcze na 3 razy! rany ten antybiotyk jest taki strasznie gęsty :O i byłam pewna, że starczy, a tu może być doopa blada Zmykam! dobrej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czołem dziewczęta! No, prosze... zguba się nam znalazła. I nasza kochana Majusia jedząca makaronik - uwielbiam tę fotke! Oj Renia, ale masz przeżycia. Trzymam kciuki, by szefowa poszła już na to zwolnienie i nie truła Ci głowy i nie słuchaj innych,bo moze tylko tak gadają. Z pewnoscią szefowa ma dobre zdanie o Tobie! ja to czuje. I super,ze walaka z kg tak bosko idzie! no brawo! jestem z Ciebie dumna. Tak sobie ćwiczycie z Mała hihi Listku, nie martw się, zaraz bedzie wiosna i odzyjesz troszkę. \Macie dziewczyny z tym zdrowiem namieszane. A ja marudze, ze przeziębienie mam 3 tyg. coż to znaczy, drobiazg przy innych problemach. Już nie marudze nic a nic. I Emilci za to niejedzenie to lanie małe się nalezy. Serio. Ja dziś z ojciem swoim rozmawiałam,ze dla mnie jak niejadek jest to trzeba go przegłodzić i tyle. A ojciec..no ciekawe czy bys tak takiego niejdaka przegładzała,jakby był chudziutki, bledziutki i zyły mu widac już było na głowie - mój brat taki był,a teraz chłopisko wielgachne i długo nawet był za duzy - wagowo oczywiście. hihi Gawitku - mam nadzieję,ze starczy Wam leku, my też się balismy, kobita nam drugie opakowanie wypisała i teraz lezy nie używane. Czeka na kolejną chorobe hihi mamy w ogóle dwa antybiotyki w domu, bo jednego nam za dużo wypisała ,a drugiego nie musielismy nawet otwierać. Jakby ktoś potrzebowała to ten augmentin (czy jak go zwał) mamy nieuzywany. U nas też z zaśnieciem jest kołomyja. Mała nie wytrzymuje na jednej drzemce. Ok. 17 już jest wyjąza, o 18 ją kapiemy bo pada ze zmeczenia,a ona zamiast spac to zaczyna wariowac i godz później dopiero zasypia. Ale już drugi raz w ostatnim tyg nie kapalismy jej bo padła przed 18 i spała do rana. Zatem już nie wiem czy ją o 17 kapac, czy budzic? Dobra znikam. Ale dziś torcik pyszny jedlismy z dziadkami - roczkowy oczywiscie, kawowo-bezowy. Tak słodki,az mdliło hihi.. A i Solska - nie dawaj probiotyków, czy leków z piciem, skoro Mała nie pija prawie, lepiej z deserkiem lub zupa lub kaszką , jesli podajesz. ja probiotyki daje z kaszką lub deserkiem. Odrobine owoców na łyzeczkę i posypuje zawartoscią kapsułki i Mała nawet nie zauważa,ze zjadła. Pa. spokojnej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Listku - o tak grzaniec. Winko plus zaprawa do grzańca z Ikei plus pomarańcze, cytryna ew. nmandarynki i taki grzaniec,ze ho,ho... ew przyprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GAwit a jak wyglada dalsza czesc nocy?????? u nas jak juz mowilam-z zasypianiem jest luz. zreygnowalam z jednej drzemki i maly spi tak okolo14/15 na godzine lub dwie. potem juz szaleje do okolo 21. na butelce zasypia w mig. pobujam go kilka minut na brzuchu i odlatuje. najgorsze zaczyna sie jakies pol godz po zasnieciu... wrzeszczy...i teraz wiem ze to juz nie sa ataki z bolu - kiedys widzialam ze to bol- teraz sie budzi jakos z przyzyczajenia i wrzeszczy- chce spac z nami - i nawet jesli go co 15 minut bym usypiala i odkladala to i tak o 1 juz sie nie da oszukac i trzeba go do nas do lozka wziasc. w nocy cuda wyparwia bo wedruje przez sen po calym naszym lozku zmianiajac pozycje setki razy...i conajmniej raz na godzine wrzeszczy - po zapodaniu smoka milknie i dalej spi. juz przywyklam,. nie oczekuje cudow ... ale czasem tak sie zastanwiam jaki byloby piekne zycie gdyby on w nocy spal jak czlowiek...o chocby niech by wrzeszczal czasem ...ale nie co pol godziny lub co godzine....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pogoda do bani, leje z nieba :( a ja chciałam zakupki zrobić...chyba Emilcię prababci na chwilkę podrzucę, rzadko to robię bo nie chcę jej męczyć, ale dziś mus bo niemam nic na obiad oprócz rosołku, a w deszczu jej nie chce brać ktoś taki no ja właśnie zaczęłam brać kilka dni po braniu antybiotyka, ale niestety teraz przy braniu znów mnie gardło pobolewa, dzowniłam do lekarza zapytać co mam dalej robić, ale kazał mi brać dalej i uważać na siebie...ehh ale ja cały czas uważam na siebie i co ? i nic... Niestety takie drogie to jest, ale dowiedziałam sie że jest to tańsze w Czechach i pojechaliśmy kupić całą kurację na 6 miesięcy i wyszło że za 40 tabletek zapłaciliśmy 100zł, więc bardzo się opłaca A moja waga to 49kg...i jakoś z tego się nie cieszę, bo ja w grugą stronę - próbuję przytyć ale jakoś mi się nie udaje :( gawit zasypianie na noc spoko, bo wypije mleczko i sama w łóżeczku dosyć szybko zaśnie tak o 19:30-20 zasypia na noc, nocki jak dla mnie rajskie, bo pije mleko o 1 i szybko znów zasypia, a potem o 5:30 pije mleko i śpi tak do 7, czasem się jeszcze na herbatkę przebudzi, ale nie zawsze, tak więc jak dla mnie istny raj. Niestety dzień na spanie i jedzenie nie jest kolorowy... Agulinia też tak sobie pomyślałam że może ją przegłodzę, ale niestety odwrotny skutek to przynosi :( bo ona wtedy w nocy nadrabia jedzenie i to bez sensu, dobrze że to mleko pije teraz w dzień całe, dziś ugotuję zupkę bez mięska, bo pamiętam że lepiej jadła jak nie miała jeszcze mięsa wprowadzonego, zobaczymy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry Ciocie :) Meldujemy, że jesteśmy w domku- weekend zaliczony do udanych ;) Nie wiem czy tak do końca wypoczęłam, ale zmiana otoczenia na pewno dobrze mi zrobiła :) No i w sobotę jak wyszłam z moimi kumpelami to wróciłam do domu o 2 rano :D wyszalałam się jak świnia w pomidorach hihi ;) A poważnie to przez ostatnie 2 lata nie spotkałam tyle znajomych co w sobotni wieczór - bardzo mi tego brakowało na prawdę :) Jednak powrót na stare śmieci ma swój urok :) Krzysiak u dziadków sprawował się po japońsku - jako tako ;)- oczywiście w niedzielę kiedy już musieliśmy wracać na dobre się rozkręcił i wreszcie przestał marudzić - atrakcją numer 1 były nadal schody i już nie na 4 je pokonywał tylko na nóżkach. W ogóle z chodzeniem idzie mu coraz lepiej, jest bardzo samodzielny i cały czas próbuje sam chodzić, a jak mu się znudzi to bez pardonu podchodzi i bierze kogoś za rękę, żeby go oprowadzać. Dziadkowie poczuli, że mają kręgosłupy ;) Z zasypianiem były cyrki, ale w dzień brałam go na spacer i zasypiał mi w wózku i spał po 2 godziny, dotleniony na maxa :) Zasypianie na noc już trochę lepiej wygląda, zostawiamy go samego, gasimy światło i zasypia ale najpierw musi się wytłuc. wczoraj wyjechaliśmy późno od rodziców i dojechaliśmy dopiero po 19-stej do domu. Krzyś pospał w drodze i potem w domu nam szalał do 22-giej - wszystkie zabawki trzeba było zaliczyć i stare kąty pozwiedzać :) Tyle u nas. Przyznam się że Wam tylko "przeleciałam" wiec odniosę się na spokojnie jak Krzyś pójdzie spać. Teraz ogarnąć chałupkę muszę no i zaczynamy nowy tydzień :) ..jeszcze wrócę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po weekendzie :) U nas jak zwykle zakręcony czas totalnie, zakupy, sprzątanie i inne sprawy, zatem do kompa siąść czasu już brakło. Byliśmy w sobotę u pani kardiolog. Zuza został obejrzana, osłuchana i orzeknięto, że szmerek cichutki jest nadal, ale bez paniki, bo on się może utrzymać nawet do 3 roku zycia. Mamy na spokojnie zapisać się na echo serduszka, a wolne terminy dopiero w kwietniu :O, ale nie ma powodu do pospiechu :) Więc luzik. A co do wyników morfologii, to mamy jej więcej jedzonka dostarczającego żelazo podawać i będzie Ok. A tak poza tym to panna Zuzanna się w piątek obsmarkała do samej brody. Oczywiście na widok fridy awantura na cały blok, zatem jej odpuściłam i chodzi pociągająca. Dobrze, że często kicha to się gluty łapie ;) Ale wczoraj już jej było jakby lepiej. No i oczywiście chodzi coraz lepiej, mam wrażenie, że ma już chęci biegać i co się rozpędzi to robi ukłon i łapie zająca, ale widać że się nie zraża :D twardy zawodnik hihihih Aara z dnia na dzień większy buntownik mi rośnie, ma być tak jak ona sobie wymyśliła, bo inaczej jest płacz i krzyki. Najczęściej kończy się to 10 minutami w łóżeczku i na jakiś czas jest spokój :D Co do zaypiania, to raczej nie ma u nas problemu. W dzień śpimy raz w różnych porach tak około godzinki lub dwóch. Czasem zdarza się, że wypadną dwie drzemki, ale to albo jest pogoda do niczego, albo nie dośpi w nocy. Wieczorem zasypia średnio około 20 po kolacji. Jemy teraz kanareczki i coraz lepiej nam to idzie :D Ktos taki, wszystkiego najlepszego dla Majki!! Zdrówka i moc uśmiechów :D Fajnie, że w końcu do nas wpadłaś! Ze zdrowie współczuję i trzymam kciuki oby w końcu poszło ku lepszemu. Co do pracy to niestety tak to czasem bywa, że ma się wredną szefową :O No i podziwiam za walkę z kilogramami :D ja niby walczę, ale jakoś idzie to w przeciwnym kierunku hihihih Listek, u nas tez pogoda bylejaka, ale na szczęście jeszcze nie pada. U nas z nocnym jedzeniem jest loteria, raz wstajemy, a raz nie ;) W dzień też je różnie, raz cały słoiczek, raz pół... teraz postanowiłam gotować troche pod Zuzkę i mam nadzieje, ze zacznie jeść również nasze zupki :) Plusem jest to, że mleko Junior jej odpasowało i 3 razy dziennie wypija 120 150 ml. Kaszki już nie ruszy Gawit, mam nadzieje że antybiotyki wystarczy i nie będziecie musieli dokupować :) Agulinia, zdjęcia z Pragi boskie! Zazdroszczę normalnie :D A imie Lamia ładne i chyba od razu bym skojarzyła hihihih Ela, Wy to macie przejścia z tymi chorobami :( Jak nie jedno to drugie :O A lekarka, po prostu leń nad lenie, w nocy nie chciało jej się nic robić. Dobrze, że tam na nią fuknęłaś! Co to z pomysły, kłaść dziecko na oddział, bez jakiegokolwiek zbadania. Tragedia jakoś. Ejmi, tak przypuszczałam, że w końcu pojedziecie wszyscy :D Ale wcale się nie dziwie, bo u mnie by się tak samo skończyło hihihi po pierwsze nie mogłabym tak zostawic ich samych na dwa dni (matczyna głupota ;)), a po drugie dziadki by mi tego nie darowali hihihi Jak tam pobyt i powrót do domku? No dobra, biorę się za robotę :) Miłego dzionka i buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobitki U nas lepiej, nie ma już temperatury i jest coraz lepiej. A leków bierzemy masę Elofen 3 razy po 5 ml, antybiotyk 2 razy po 5 ml, inhalacje raz z mucosolwanu bardzo pomagaja, i 2 razy z soli, plus Encorton 3 tabletki. Faszerujemy się strasznie ale fekty już SA. Dzis na 14 jedziemy na kontrole. A i Mis wazy 11,40 kg wiec ok., ale wyniki morfologie mamy na granicy dolnee niestety, ale nie jemy mięska i produktow mlecznych wiec tak może być. Listek kochana u nas lekarz kazal do zupek, deserkow dodawac mleko modyfikowane w takich momentach jak Michal nie chciał nam jesc, i u nas tez często zje a potem jeszcze mleko wypije. Ktos taki jak ja wspolczuje chorob bo ja tez ostatnio choruje i to niestety coraz gorzej znosze. Ale ja to mysle ze my tak chorujemy bo jesteśmy przemeczone, osłabione i organizm po prostu nie daje rady. A i prezenciki super dostaliście Ejmi gratuluje wypadu sobotniego takie wyjscie jest potrzebne od czasu do czasu żeby się zresetowac od tego siedzenia z dzieckiem, gotowania, sprzątania to takie oczyszczajace;) A co walki z kg to u mnie lzy leca jak na wage wchodze bo zamiast w dol a było tak pieknie bo było 72 to znowu jest 74,9 normalnie tragedyyja ale choruje to staram się jakos jesc przy tych antybiotykach żeby doszczętnie nie scharatac tego żołądka. No i tak to wyglada. Madziu u nas tez Ola miala szmery i przeszly tak kolo 4 roku zycia wiec się nie stresuj. Będzie Oki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej po weekendzie 100 latek dla solenizantow byłych obecnych i przyszlych :) Elunia u was to naprawde jak nie urok to sraczka ale dobrze ze masz charakter i sobie nie pozwolisz bo inaczej w tym kraju nic sie nie zalatwi ktos taki ... trzymaj sie jakos bo z tego co piszesz to serio nie ciekawie Ty sie maczysz a szefowa jakas zołza :/ thekasia no ale po lekach chyba i tak jest lepiej malemu co /?? juz tak nie placze musisz byc cierpliwa moze z tego wyrosnie ja z Amelka tez mam cyrki ale to urok malego dziecka Ejmi świetnie ze wyszlas do ludzi i odzyłas mnie tez by sie przydalo ale moge zapomniec fajnie miec taki udany weekend Madzialinska no fajnie z u Zuzki ok co do serduszka to bedzie dobrze zobaczysz kurcze ja to jestem zla bo wczoraj jak wszyscy wiedza byly wybory my od 1997 roku mielismy wójta Araba ( syryjczyka) swietny koles zrobil ze wsi miasteczko budowal wszystko co mu na mysl przyszlo nawet wygralismy w konkursie na złota miejscowosc radia katowice byl od 2006r potem ludzie go zlinczowali bo Arab nie swój itp i wojtem zostal nauczyciel matematyki dupa w kraglu tylko pionek rady bo on nie umie nic od siebie powiedziec i teraz znow chcial wrócic ten Syryjczyk dla nas patrzac na przyszlosc dzieci to zbawienie bo przez ostatnie 4 lata nic sie nie dzialo i normalnie ludzie to tempali wszedzie bylo slychac ze fajnie ze tamten zrobil ale lepiej swojego wybrac :/ i frekfencja do 19 byla 70% normalnie szok bo zawsze nie ma ani 40 % tyle ze sami przeciwnicy syryjczyka i prawdo podobnie znow wygra ten cymbal na gminie nic zalatwic nie idzie bo ciagle pija kawe :/ normalnoie chyba sie wyprowadze z tej wsi :/ a teraz jeszcze jedno wczoraj bylo mi tak przykro bo caly dzien byl u nas tesciu bo przyjechal do Amelki dostala bajeczki od niego i czekoladki i jak zapytalam czy przyjda na roczek to powiedzial ze moja tesciowa nie bo pewnie do pracy pujdzie a potem moim rodzica powiedzial ze ona nie chce przyjsc ze jeest uparta i jak powie nie to nie ze niby on ja przekonywal tłumaczyl ze dziecko nie jest niczemu winne ze to jej jedyna wnuczka ma roczek ale ona ma Amelke w dupie i nie przyjdzie ale za to chce zeby mala ja uwazala za babcie ... wiecie tak sie wczoraj zastanawialam co powiedziec takiemu dziecku za pare lat ?? gdzie ma 2 babcie czemu jej nie chce nie lubi , ma w dupie ... nigdy sie nia nie zainteresowala ... a co jak kiedys sie pogodzimy co Amelka m,a traktowac ja normalnie jak babcie ... a ta miala ja w najwazniejszym okresie w dupie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GAwit tak sobie pomyslalam ze moze Tysia potrzebuje przed zasnieciem opatulenia czyms? np. kocem, koldra?? wiesz tomke od uordznie wrzeszczal przed zasneiciem i pomoglo nam obwijanie go w takie cos zeby raczkami nie machal i od razu zasypial. teraz albo zasypia bez przykrycia na moim brzuchu albo jesli nadal nie chce zasnac przykrywam go na moim brzuchu kolderka badz kocem, tak zeby sie nie wiercil za bardzo- to nam pomaga.moze sprobuj wziasc Tysie przed snem do sypialni, wlacz cicho radio, daj butle i jak juz wypije to przyryja ja kocykiem tak zeby nie machala rekoma, moze to jej pomoze? moze wtedy poczuje sie cieplo i bezpiecznie. na niektore dzieci to dziala. gdy zasnie przeloz ja do siebie. wyprobuj , moze cos zadziala Listku super ze u was nocki juz sa fajne. a probowals nie dawac mleczka w nocy, tylko np smoczka albo wody? dobrze by bylo gdybyscie odzwyczjacli sie pic mleczko w nocy, ale jesli to wam pomaga a inne metody nie skutkuja to i tak fajnie ze nie budzi sie co chwile jak tomek ;) my nie karmimy juz w nocy- maly zje gesta kasze okolo 19/20 a po 21 idzie spac i naspetne mleczko ma o 7. potem dopeiro okolo 11 je pozne sniadanie- zwykle tez kasze. nie widac zeby byl glodny choc to kaaaawal chlopa :) Madzia trzymam kciuki zeby te szmerki przeszly i zeby Zuzia nie miala z tym problemow :) super ze nie macie problemow z zasypianiem :))) a ile Zuzia je kanpek i z czym?? je je zaraz przed zasnieciem? ja musze zabrac sie ostro za tomka bo len sie robi i chce jesc jedynie kaszki i inen papki a rzeczy jak kanapki wezmie pare kęsow i pluje łobuz ;) Eluś witam w klubie porazki w waga :((( a nadal jestes na jakiejs diecie?? ja od kilku tygodni uwazam co jem i lipa. jem miske platkow a potem juz tylko obiad gotowy -danie z weight watchers- niskokaloryczne -okolo 300 kalorii a do tego warzywa. pozwalam sobie jedynie na slonecznik a malych ilosciach. a waga stoi. brrr Nadia tak juz bywa ze niektorzy ludzie wola postawic na kogos kto nic sensownego w gminie nie zrobi a jednak jest swoj...a inni, pomyslowi nie maja szans...ale co zorbic... co do tesiowej to lacze sie w bolu! moi co tydzien na skype ogladaja tomka i udaja takich super dziadkow a nawet nie zapytaja cyz maly zdrowy i jak sie czuje a pierwsze ich pytania to zawsze jak sie mezowi pracuje i czy ma dobra kase w tym tygodniu! juz nie bede sie zalic ze nigdy w zyciou nic tomkowi nie dali- ani jak sie urodzil, ani na chrzest ani na roczek...normalnie mam czasem teog dosc i chetnie bym tym burakom powiedziala co mysle! dobrze ze choc moi rodzice sa super i mysla o tomku.. a ja dzis wstalam o 7, wyszykowalam siebie i tomka- bo mialam miec wizyte u lekarza w zwiazku z moja sprawa a tu mi dzwonia ze moj doktor chory...do konca tygodnia i moge co prawda przyjsc ale do innego...a ja musze koniecznie widziec tylko tego lekarza...jutro mam usg i co gorsza na przeslanie wynikow ze szpitala do przychodni czeka sie tydzien... i du..blada...od weekendu bede juz w nowym miescie! umowilam sie na piatek do innego bo moze zdarzy sie cud i beda juz wyniki a jak nie....to musze czekac i czekac az sie zapisze do nowej przychodni w nocym miescie i az przesla wszystkie moje papiery do nich...wrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie zaraz rozwali, całe rano gotuję zupkę dla Emi, specjalnie do sklepu lecę żeby świeże produkty kupić i co...Emi zjadła 4 łyżeczki a potem zaczęła naciągać...kiedyś uwielbiała tę zupkę bez mięska tylko marcheweczka, ziemniaczek, pomidorek a dziś naciąganie...nic nie chce jeść...kaszka na siłę wmuszona aż musiałam jej buzię przytrzymywać...słoiczek też ciężko, z trudem zje ten mały słoiczek, zresztą od kilku miesięcy je taką samą ilość, a chyba powinna troszkę więcej ?...koszmar mówię Wam dziewczyny, cieszcie się że Wasze dzieci jedzą... Chyba musimy zrobić koniec z paluszkami i ciasteczkami, bo może o to chodzi ? choć niewiem bo przecież rano nie dostaje żadnego ciasteczka a i tak obiadu nie chce jeść :( thekasia próbowałam dawać samą wodę, ale efekt był taki że co 20min się budziła więc bez sensu, już wolę jej dać mleko i do 5:30 śpi spokojnie :) Na wieczór nie umię jej dać bardzo gęstej kaszki bo wtedy ją ciśnie i budzi się bardzo często, więc narazie musimy robić tak jak robimy bez zmian Nadia wiesz to przykre co piszesz o swojej teściowej :( niewiem jak tak można...moja teściowa czy moi rodzice normalnie oszaleni na punckie wnuczki...przecież dziecko niczemu winne i powinno mieć babcię która ją będzie rozpieszczać Ela no własnie ja teraz też muszę zwiększyć dawkę mleka w dzień bo nie chce jeść normalnych rzeczy :( madzialinska ja chce w tym tygodniu wprowadzić mleko junior, a jakie dajesz ? Super że z serduszkiem ok i nie trzeba się martwić Ejmi niema jak to spotkanie ze starymi znajomymi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny kiedys wam pisalam ze mam jakies pieniadze na lokacie i chcemy sie budowac mielismy dzialki umowione tylko tesciowa miala nam dac swoje zeby sprzedac tzn miala dac synowi te pieniadze dolozyc do dudowy i luzik teraz jest jak jest mamy tylko te moje moj od swojej matki nie chce juz nic ale atmosfera u mnie w domu coraz gorsza i chyba kupimy mieszkanie i tu pytanie do was ilu pokojowe macie mieszkania i jaki metraz jaki czynsz i ogolnie ile wydajecie na prad gaz itp ja wolala bym wynajac i znikac od zaraz ale niestety na wynajem nas nie stac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×