Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Hej niedzielnie!!! Szymuś śpi więc ma chwilkę... Dzięki za życzonka :) i raz jeszcze ze menu naszych milusińskich :) . My wczoraj mieliśmy kiepski dzionek, Szymus był marudny i rączkowy zatem nie dał mamie z gośćmi posiedzieć ;) i prawie nic popołudniu nie zjadł. Oczywiście obiadu zero ale przywykam powoli coś ubolewam nad tym strasznie. Wczoraj specjalnie dla niego krupniczek gotowałam i warzywa z mięskiem w parowarze robiłam a on co wziął do buzi to wypluł. Poza tym zasnął dopiero o 22 :( . Przetrzymał zmęczenie i spanie o 20 jak goście się do domu zbierali i się tak rozbrykał ze na silę go o 22 uśpiłam z wyciem takim że pól ulicy pewnie słyszało, ale za to nockę przespał cała do 7 bez pobudki :). A mnie gardzołek boli dalej, smarkam i kaszle. Oby tylko Szymuś się nie zaraził. Dziewczyny chyba każdy wie ze latanie za dzieckiem z jedzeniem nie jest ani dobre, ani przyjemne, ale ja już tu nie raz pisałam, ze jak Szymuś ma kiepskie dni jedzeniowie i ja bym za nim nie latała, to on mógł nic nie jeść cały dzień. Ale ja byłam ponoć taka sama i raz moja mama z płaczem lekarza zapytała co ona ma robić latać czy nie latać a on jej pięknie rzekł, jak by Pani nie latała to kto wie czy dziecko by jeszcze żyło... A mając 2-3 lata zaczęłam pięknie sama jeść i do dzis kocham jedzenie :) i w duchu licze ze z moim dzieckiem bedzie podobnie :). Zresztą on cały czas mnie zaskakuje. Wczoraj głodował a dzisiaj rano zjadł pięknie sam w krzesełku spore śniadanko, później poszli z tata na spacer, a jak wrócili w południe to zjadł DWIE MISECZKI rosołu z makaronem SAM W KRZESEŁKU :D . Jedliśmy coprawda 3 łyżeczkami bo on dwiema i ja go jedną dokarmiłam ale dwa razy mu dokładam tak smakowało :) Kocham wprost takie dni :D . I doceniam bardzo bo mamy takowych niewiele. Dzięki dziewczyny za rady :). Mili, staram sie Szymcia zabawiać czym mogę. Tylko że mam wrażanie, ze kiedyś to i owszem na niego to działało, a teraz to on juz za cwany jest. Jak nie chce jeść o tak zaciśnie usta ze łyżeczka można by wantować, albo weźmie do buzi i zaraz wypluje. Gawit :) . Szymus przeważnie ok 11-12 zasypia i śpi ok 3 godzin. Więc już od 11 nic nie przekąsza do obiadu ale mimo tego jakoś głodny nie wstaje :(. Ejmi nie ma za co :) . Czekamy na foty Krzysia :) . Listku - wg mnie Emilka je sporo, szczególnie mleka. Szymuś mi mleka wypija 240 na dobę plus 150ml kaszki i obiadek Emi ładnie je z dwóch dań, no proszę :) . A kupek to u nas tez jest sporo 2,3min dziennie, a czasem i 4 się zdarzają ;) . I super, że wyjadł udany i Emi obkupiona :) . Solsa mnie wczoraj mój wieczorem wk... delikatnie mówiąc wiec dzisiaj mamy cichy dzień ;) . Chłopcy ;) . No dobra uciekam i ja już na rosołek :) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fotki posłałam! Mam nadzieję, że do większości dotrą ;) Agulinko- no tak, my tu możemy sobie pisać dobre rady, ale życie życiem i czasami niestety nie da się z dzieckiem postępować wg jakiś schematów. Ja mam sąsiadkę, która ma synka niejadka i doskonale wiem jak to jest, ile ona już przez to płakała, ile nerwów zjadła....i ona lata z łyżeczką za dzieckiem bo każda łyżka jedzenia się liczy...A mały ma anemię, słaby przyrost wagi, zęby już mu się odwapniają i co chwilę choruje..no tragedia :( Czasami po prostu nie da się dziecka ustawić i koniec...Nawet i ja chodziłam do sąsiadki karmić tego małego, bo mama już wymyślała, że może ona coś źle robi...ale gdzie tam, mały zaciskał buzie i koniec, nie dało się go nakarmić. Próbowałyśmy też z innym jedzeniem, np dawałam im nasze obiadki, bo może bardziej by smakowały..owszem pierwszy tak, ale potem było to samo. To jest na prawdę problem i nie zazdroszczę nikomu takiej sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szymuś śpi dalej a więc i ja zgrałam troszkę zdjęć na kompa i Was posłałam. Kto nie ma proszę się upomnieć :). Ejmi a no właśnie tak to jest. Jedni maja problemy z zasypianiem inni z chorobami dziecka, a jeszcze inni z karmieniem itd. Szymuś wagę ma jaką ma. Od pół roku tylko kg przybrał... Anemii niema, wygląda dobrze ale jak nie je nic 2-3 dni to ja chodzę i nic mnie nie cieszy... Nic kompletnie i wściekam się na cały świat...choć co ja mogę... I kombinuje wtedy jak mogę... Gotuje to co on lubi i jak da się nakarmić w krzesełko to super, ale jak się nie da to dla niego jedzenie może po całym domu być porozkładane a on i tak nic nie ruszy wiec chodzę za nim, budujemy z klocków, oglądamy książeczki i wciskam mu cokolwiek byleby ten mały żołądeczek choć trochę popracował... I właśnie odwrotnie niż Agusia nam tu pisała my zmieniamy miejsca karmienia co chwilę, żeby mu się to wcześniejsze właśnie z jedzeniem nie kojarzyło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejo! No nareszcie jakies zdjatka:D O jak Basienke zobaczylam to bylam w szoku, tak sie bardzo zmienila, przesliczna jest! i stanowia niezla parke z Krzysiem;) slodziaki kochane... A no i Krzys wyglada czadowo w tej czapusi niebieskiej, maly eskimosek, a jak ladnie z mamusia za roczke spaceruje, pozazdroscic... Szymus to normalnie maly Kevinek:) zdjecie na nocniku ze smokami rozbrajajace... Agniesiu my to jednak mamy podobne gusta, posciele kocyki te same, zauwazylam,ze Szymonek ma ta posciel z kubusiem puchatkiem i wlasnie ta sama juz wczesniej sobie upatrzylam:D Listek faktycznie Emilka z tym chlopczykiem (tak? chlopczyk?) wygladaja jak blizniaki niebieskie oczka, blond krecone wloski:) Jak ladnie sie razem bawili... Ach jak mi sie marza zakupy w Anglii... A co do lizaka to czemu sie boisz? Maly jak sie przyssal to nawet sie nie poslinil:D caly czas go pilnowala, (a te lizaki nim2 sa pyyyszne i bardzo mocno sie trzymaja patyczka)...ja raczej unikam slodyczy, ale przeciez jak raz sobie polizal to sie nic nie stanie a w koncu to lakocie i witaminy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za fotki :) Listku - myślałam, że Alex to Alexandra ;) Rzeczywiście podobni do siebie z Emilką :) No i chyba nie tylko Ty jesteś zadowolona z wyjazdu bo na każdym zdjęciu Emi szczęśliwa. Zresztą kto by nie był, jak tam tyle zabawek :) Płaszczyk różowy prześliczny :) A i miałam napisać, że szczęście, że Emi wtedy zębole odpuściły :) Agulinia - rozwaliło mnie foto na nocniku w mamusinych kapciach, no boskie :) Ale z tego Szymcia numerant :) i widać w gościach za stołem to się czuł jak ryba w wodzie :) Widać po Jego buźce, że jest bardzo rezolutny :) Zapomniałam napisać, że okazało się, że Basia wzrostem to dorównuje niemalże Krzysiowi - tak więc wysoka dziewczyna :) My dziś dwa razy spacer zaliczyliśmy tak więc Krzysiak dotleniony :) Ale już wyczekuje wiosny bo jednak nosy czerwone z zimna to nic przyjemnego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! MY po podrózy. przejechaliśmy dziś jakieś 600 km :( mówię Wam mam dość! Martynka w drodze do teściowej okropna :( źle spała w nocy, a jeszcze obudziłam ją o 5, więc była nie w humorze :( w aucie pospała raptem godzinę, a potem wyła na zmianę ze złoszczeniem się :( fotelik parzył w doopę, chciała siedziec u mnie na kolanach, a najlepiej z tatą za kierownicą :o moja metoda zostawienia jej samej z tyłu na długiej trasie okazała sie niewypałem :( w powrotną stronę było lepiej, bo pospała 2 godziny w aucie , a potem nawet grzecznie się bawiła. oczywiście w jedną i drugą stronę mieliśmy przystanki, żeby się wylatała po dworze, ale było zimno, więc to były takie 10 minutowe przerwy a jak wracaliśmy to zadzwoniła moja mama, żeby młodą zawieźć na noc do nich, więc powiem Wam, że z przyjemnością to zrobiłam! ledwo dziś na oczy patrzę, bo przez to nocne wycie młodej spałam dziś 3 godziny i jeszcze ta podróż! a jutro idę na ten drugi etap rozmowy i musze wyglądać jak człowiek a nie jak zombi hi hi ] no i mamy z tatusiem przedwczesne walentynki ;) listek ja dawałam Martnie lizaka, ale rewelacji nie było. też jej tego nimm 2 dawałam, liznęła parę razy i mi oddała :D nie wiem czy był za kwaśny? chociaż ona generalnie kwaśne lubi :) ale może kwaśno-słodki jej nie podszedł hi hi a powiem Ci, że na fotkach Emi wygląda na taką pyzunię :) myslałam, że wagowo podobnie do mojego żarłoka (Martyna waży 11,5 kg) , a Ty mówisz, że niecałe 10 :) ale co tam! ważne, że zdrowa , a 10 kg to też sporo :) Ejmi fajne te zdjęcie Krzysia i Basi :) reszta komentarza na @ ;) no, ale tu się jeszcze powtórzę, że fajno, ze Wam spotkanie wypaliło! nas to nikt nie odwiedza ;) nikt przez tą Łódź nigdzie jechac nie chce hi hi Agulinka_79 ja tam Cię z tym lataniem z jedzeniem za Szymusiem rozumiem. niby moja Martyna je ładnie, ale czasem ma kilka dni pod rząd, że je chce obiadów :( i po którymś takim dniu też za nią latam z tą zupą, albo (to częsciej) ona lata po mieszkaniu i w między czasie coś przegryza z tego obiadu. w krzesełku się drze, pręży, wygina! a nie chcę, żeby krzesełko do karmienia kojarzyło jej się z czymś złym, więc jak mi tak robi, to wolę ją wypuścić i niech biega Zmykam dziewczyny! Jak młodej nie ma to trzeba tatusia wykorzystać ;) i iść spać :) eh ależ sie cieszę, że nie ja dziś będę do Martyny wstawała :D hi hi Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałam dodać, ze zainwestowałam w niekapek z aventu, taki z twardym ustnikiem 12+ i mała o dziwo ładnie z niego pije :) więc teraz z butli pijemy tylko mleko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo! Witam po dłuższym weekendzie. Niestety należał do średnich, bo Zuzie dopadły dolne czwórki. Powiem Wam, ze tych „4 to mam już serdecznie dość, męczą nas ponad 2 miesiące. Górne już się wybiły, to teraz dolne znów napuchły. W nocy były płacze, w dzień też trochę marudziła. Ehhhh. Jeszcze ta pogoda koszmarna w piątek i sobotę. Wietrzysko okropne, nawet z domu wyjść się nie dało. Koleżanka się uparła na spacer :O Pochodziłyśmy całe 15 minut i stwierdziłam, ze ja to idę do domu. Ona Eryka schowała w rozłożonej spacerówce, zakryła wszystkim co się dało i spał, a Zuza się złościła bo jej wiało. Zresztą wcale się nie dziwię. A chciałam normalnie spotkać się w domu, to nie :O Czasem ludzki upór mnie powala... Zatem nawet nie pogadałyśmy na spokojnie. W sobotę Piotrek pojechał do mamy. Przy okazji odwiedził moich rodziców. I powiem Wam, ze w szoku byłam jak zobaczyłam ile rzeczy przywlókł ze sobą. A jakie fajne ciuszki teściówka kupiła dla Zuzki z Niemiec. Jakościowo rewelacja, cenowo również. Normalnie z ataki pieniądze to u nas nie kupi się takich ciuszków. Fakt, ze to były przeceny. Teraz jak pojedzie w marcu to znów ma cos kupić :) Może jej jeszcze jakąś kase dodatkową dam na to. A wczoraj już dzionek mieliśmy ciut lepszy. Pogoda była dobra to prawie 2h połaziliśmy do dworku. Zuza się wylatała. Cała szczęśliwa! Niestety nie wzięliśmy aparatu i fot brak. Cos tam zrobiłam komórą, jak się nada to Wam wyślę, przy okazji :D Gawit, ja Ci powiem, ze wcale nie jestem zdziwiona marudzeniem Tyski, skoro Wy to 600 km zrobiliście w jeden dzień! Dorosłemu ciężko tyle w samochodzie wysiedzieć, a co dopiero dziecku :O I jak miała Wam iśc spać, skoro dopiero wstała ;) Podziwiam za odwagę, bo ja bym się tak z Zuzka jeszcze nie wybrała :D Fajnie, że niekapek się spodobał :) Agulinka79, dzięki za foty! Szymuś już pięknie wyrósł i taki radosny na tych zdjęciach :D Rozbroiło mnie zdjęcie na nocniku z 3 smokami hihiih. Normalnie THE BEST! A co do jedzenia, to powiem tak. Rób kochana tak, żebyś Ty czuła się dobrze. Jeśli musisz ganiać za Szymkiem z łyżeczką to ganiaj. Za jakiś czas na pewno mu się odmieni i polubi jedzenie :) I zdrówka dla Twojego gardziołka. Ejmi, foty boskie! A to przy pralce to jakbym Zuze widziała, też tak nosa w okienko wsadza :) Zdjęcie z Basią śliczne. Dzieciaczki urocze! Mamy zresztą również ;) Fajnie, ze spotkanko doszło do skutku i milo spędziłyście czas. I chyba pytałaś o opłaty niani. My płacimy 5 zł/h. Ale wiadomo, że duże znacznie ma tu wielkość miasta i doświadczenie opiekunki :) Listek, cieszę się że jesteście zadowoleni z wyjazdu, Dzieciaczki się pięknie bawiły i faktycznie podobne do siebie :) Solska, dzięki za zdjęcia! No musze przyznać, że Ola faktycznie wygląda okazale :D Kawała dziewuszki z niej, ale śliczna jest!! Te oczka i włoski! Normalnie cukierek do schrupania :D Co do jedzenia dzieci, to jak czytam Wasze wpisy to mam wrażenie, że mam niejadka w domu :D dzienne menu Zuzy przedstawia się mniej więcej tak: Ok. 7:00 mleko (samo lub z kaszką) 120ml Ok. 9:00 mleko lub kanapeczka czasem jest nie na wszystko Ok. 11:30 deserek, jogurt, owoce z jogurtem naturalnym Ok. 13:30 obiadek około 200ml; zupka mamowa lub słoiczek Ok. 16:00 mleko waniliowe 120ml lub kanapeczka Ok. 20:00 kaszka (rzadka z mlekiem) 180ml Oczywiście napisałam ilości jakie sA przygotowywane, a ile czasem zostaje to już inna sprawa ;) W międzyczasie jakieś ciasteczko, owoc (banan, jabłko, mandarynka, pomarańcz, kiwi), chrupki, wafle ryżowe. No i picie, zależnie od dnia od dnia 500 800ml, herbatki Kipp, zwykłe parzone owocowe, soczki. Oki, zmykam na razie, bo cos chcą. Postaram się jeszcze zajrzeć i cos skrobnąć :) Miłego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
❤️❤️❤️❤️ Witam Walentynkowo ❤️❤️❤️❤️ :) Na wstępie dużo miłości życzę wszystkim :) Mnie dziś mąż obudził słodkim wyznaniem i prezentem w postaci pluszowego serduszka :D Heh rozbawił mnie, bo nie wiedziałam, że my obchodzimy to "święto" ;) Oczywiście ja nic dla niego nie miałam, ale myślę, że jako prezent potraktował to, że wstałam raniutko i wyprasowałam mu koszulę do pracy (hihi bo wczoraj zapomniałam ;) ) U nas słoneczko od rana i od razu zaczęłam planować, że z Krzysiem wyjdziemy na dworek jeszcze przed obiadkiem, ale jak zobaczyłam na termometrze - 15 stopni no to zmieniłam zdanie :) Liczę że do południa temp wzrośnie...ale nie wiem czy Krzyś da radę wytrzymać do 11-stej, bo dziś pobudka była o 6.20 :O Myślę, że moje dziecko budzi się teraz wcześniej bo wcześnie zaczyna robić się widno. Dziś zaciągnę rolety u nas w sypialni - tym samym u Krzysia w pokoju będzie ciemniej i zobaczymy. A było tak pięknie...budził się o 8- 8.30... a teraz o 7 to już jest w gotowości do biegania. Poza tym to Krzyś dziś ma muchy w nosie i jakoś sam nie wie czego chce - oczywiście winowajcą są zęby, nadal się przebijają czwórki.... Madzialińska - ale Wam fajnie się udało z tymi ciuszkami dla Zuzi, pozazdrościć :) Szkoda tylko, że koleżanka z tym spacerem się tak uparła i w efekcie nie wspominasz spotkania miło :O Dziękuję za info odnośnie niani. U nas są podobne stawki :) Gawit - rany...600 km w jeden dzień .. ja się absolutnie Tysi nie dziwię, sama miałabym problem, żeby tyle wysiedzieć. Ja się zastanawiam jak nasz wyjazd do Szczyrku będzie wyglądał bo my mamy 500 km w jedną stronę. Teraz niby Krzyś jest znośny w samochodzie, ale jego najdłuższa podróż to 3 godziny jazdy, nie wiem jak będzie się zachowywał kiedy będzie zmuszony wysiedzieć dłużej - już mi go żal :O Super, że Martynka polubiła niekapek, ja mam w planach kupno tej butelki treningowej ale ciągle nie mam czasu, żeby się do sklepu wybrać.... Zmykam do domowych zajęć, może wpadnę potem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej zanim was poczytam to napisze tylko o sobie bo jestem wsiekla nie jade do notariusza i z mieszkania nici cholera jasna bo cos mnie natchnelo i kazalam mojemu M zadzwonic do tych ludzi i spytac czy sie wymeldowli tak jak sie umawialismy a oni mu na to ze nie maja zamiaru sie wymeldowywac i chca mieszkac tam podobno jeszcze 2 miesiace i nie raczyli nam o tym powiedziec szlag chcial mnie trafic bo to byl warunek oni maja 3 dzieci i bym sie ich za diabla nie pozbyla bo wywalic bym nie mogla chcialam polubownie to zalatwic w inny sposób i ze maja sie wymeldowac potem spiszemy umowe wynajmu i takie tam ale oni nie chca i wrednie mi baba pisala ze ona nie ma czasu włuczyc sie po urzedach normalnie az mnie trzesie i nie mowcie mi ze nie mam pecha bo zawsze cos ... dzis jediemy wieczorem ogladac inne mieszkanie bo kredyt juz wziety wiec lipa co prawda ten sam metraz ale jalies inne mniejsza lazienka i waski korytarz ... ok reszte napisze potem zmeczona jestem po tych urodzinach M a do tego ciezka nocka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Harvest
Witam dziewczyny, mam do Was prośbę, chciałabym abyście odpowiedziały na kilka moich pytań odnośnie dzieciaczków. Chciałabym się zorientować jak to jest u innych mam. Oto moje pytania: 1. Czy myjecie swoim maluszkom ząbki?? Jeśli tak to jakiej pasty używacie?? 2. Jakich pieluch używacie i ile średnio sztuk zużywacie na dobę? 3. Jaki macie termometr?? 4. Do mam chłopców- czy odciągacie synkom napletek?? To byłoby na tyle. Ja może jako pierwsza odpowiem: 1. Używamy pasty elmex dla dzieci. 2. Huggies około 8 szt na dobę. 3. Elektryczny do czoła i ucha. 4. Odciągam , bo tak kazał nam pediatra. Z góry dzieki za odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie Walentynki! :D Ja również Wam życzę duuużo miłości! U nas od wczoraj trochę lepsze humory (znaczy mój i Przemka, bo M to rzadko narzeka;) ) Małemu wyszła druga dolna 4 i na razie troche spokoju będzie,mam nadzieję! Choc nie liczę na cuda, bo górne 4 i 3 są mocno opuchnięte i tylko czekają na atak :o Chyba wczoraj miał dzień krytyczny, bo choc nocka była niezła i wstał po 6 (ostatnimi czasy potrafił o 5 grasowac), to był jakiś nie w sosie i o 9 normalnie padł! Spał 45 minut i spodziewałam sie sajgonu wieczorem, bo on dwóch drzemek nie ma już bardzo długo, a jednak znów mnie zaskoczył, grzecznie idąc po 14 spac i o 16 budząc się w doskonałym humorze :) Z czego najbardziej cieszył się tatuś, bo ja po 17 zawsze wybywam na basen. Zapowiedziałam,że wcześniej jak ok 19.30 nie będzie sensu Przemka kąpac, bo późno wstał i napewno pójdzie spac później niż zwykle. Wróciłam o 21 i co? W domu porządek, błoga cisza... Jak nie u mnie:) Zastanawiałam się, czy nie pomyliłam mieszkań :D (to pewnie a konto dzisiajszych Walentynek, hi hi) Okazało sie, że młody poszedł spac juz o 19.30! Ewidentnie był osłabiony. Nie wiem, czy przez pogodę, czy katar... Dzisiaj nad ranem zaczął brzydko kaszlec i rano wybrałam się z nim do przychodni. Na szczęście nie ma nic na oskrzelach-to tylko ten katar mu spływa do gardła i powoduje odruch wykrztuśny... Ale lepiej sprawdzic! Wracając do jedzenia mojego dziecia, to staram się nie latac za nim z łyżeczką, tylko jemy w jednym miejscu. Zwykle w dużym pokoju na kanapie, bo krzesełko do karmienia parzy w dupcię :) Ale rozumiem bardzo dobrze Agulinkę, bo jakbym miała takiego niejadka w domu, to też bym latała-w końcu zdrowie dziecka jest ważniejsze niż dobre nawyki. Na szczęście u nas zwykle są chwilowe pogorszenia apetytu i ogólnie nie mam co narzekac. Agulinko, nie martw się, Szymuś na pewno kiedyś polubi jedzenie i trzeba będzie niektóre rzeczy przed nim chowac :) Dzięki za fotki, Mały wygląda na nich super radośnie! Zdjęcie na nocniku w kapciach i z trzema smoczkami rewelacja :D PS. mamy identyczny nocnik, tylko nie ma siły, która by Przemka póki co zmusiła, aby na nim usiąśc :o Jak widzisz, każdy ma coś... Madzialińska, Was męczą teraz dolne, a nas za chwilę górne 4. Przemek też miał ze dwa miesiący napuchnięte dziąsła zanim te cholery wyszły :o A pogoda u nas ładna, ale za oknem, bo zimno jak diabli. Dzisiaj chyba nici ze spaceru-okropnie paskudny wiatr wieje... I fajnie,że masz z teściowej pożytek. Tylko pogratulowac! :D Ejmi, piękna para z Basi i Krzysia :) Ma chłopak dobry gust, nie ma co ;) Spacerowe też piękne-super czapeczka! A z filmiku z kotami się uśmialiśmy wczoraj z M :D Listku, Emilka cudna! I ta "siostra bliźniaczka"-podobieństwo uderzające :D Fajnie, że wyjazd się udał! Emi musiała się dobrze bawic, skoro tyle pięknych zabawek miała i towarzystwo :) Płaszczyk piękny i naprawdę za nieduże pieniądze! Trzymam kciuki za pobyt w szpitalu. Martasku, jak Miłoszek? Gawitku, współczuję drogi i przebojów z Tysią! Przemek co prawda długą trasę ma już za sobą-nad morze i z powrotem.Bałam się strasznie, jak zniesie taką długa drogę. Miał wtedy niecałe 10 miesięcy, ale nie było najgorzej, bo jechaliśmy w nocy i większośc trasy przespał. Za to w sobotę jak jechaliśmy do siostry (jedyne 40 km w jedną stronę), to Mały tak marudził, że juz brakowało nam pomysłów, jak go zabawiac :o Na szczeście w drodze powrotnej szybko sie uśpił... Nadia, szkoda mieszkania, bo już sie nastawiliście na nie, ale może skoro ludzie robią jakieś problemy i sytuacja nie jest do końca jasna, to może i lepiej, że tak się stało, niż byście mieli potem się martwic, co zrobic z lokatorami :o Powodzenia w szukaniu, napewno coś znajdziecie dla siebie, prędzej czy później! Mój łobuz się właśnie obudził, więc koniec pisania. Idę robic obiad! Miłego dnia! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej walentynkowo :D !!! I ja dołącza do życzeń - MIŁOŚCI kochane moc Wam życzę ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ . Ja już dzisiaj po pracy. Szymcio śpi wiec mam chwilkę :) . Nocka średnia, trochę przemarudzona ale generalnie Szymuś spał tylko wiercił sie i popłakiwał często zatem rano przed 5 ledwo się z wyrka zwlekłam. Tak do 8 to byłam nieprzytomna, ale później po 2 kawie mi przeszło :) . A Szymus dzisiaj w miarę grzeczny i ładnie do południa jadł :). Odlałam mu teraz trochę rosołku z wczoraj i liczę w duchu na to ze jak wstanie to znowu podje trochę :) jak wczoraj ... Dziękujemy za wszystkie miłe słowa skierowane pod naszym adresem :) . Ejmi romantyk ten Twój T :) . Ciekawe czy mój P dzisiaj w ogóle o czymś pomyśli po naszym burzliwym weekendzie ;). Ja zakupiłam "profilaktycznie" bokserki takie śmieszne w serduszka dla niego i póki co schowałam ;). Gawit :) dzięki raz jeszcze :). Martynka to dzielna jednak jest, jak Wam 600km w foteliku wytrzymała :) . Szymus póki co przeprosił się z fotelikiem i lubi jeździć, ale my razem tylko krótkie trasy pokonujemy. Do Szczyrku daleko niby nie mamy bo jakaś dobrą godzinę jazdy, ale też już się boję jak to będzie. Madzialińska fajnie z tymi ubrankami macie :) . I oby te cholerne 4 wyszły Zuzi w miarę szybko i bezboleśnie. Ehh te zęby. U nas tez pogoda wczoraj była cudna i Szymuś był dwa razy na dworku, a dzisiaj zimno i wieje że hej... Oby do wiosny. Ja to już nie mogę się doczekać jak sobie siądę na placu wygodnie w krzesełku a Szymuś będzie sobie biegał :) bez tego całego kombinezonu, zimowych butów, grubych czap i szalików... Nadia nie zazdroszczę. Sama byłabym wściekła. Nienawidzę jak się na coś nastawie, z kimś umowie a ludzie się później zachowują tak nie odpowiedzialnie. Ale ja sama nigdy nie rzucam słów na wiary i staram się być zawsze i wszędzie punktualnie może dlateto też takie a nie inne zachowania ludzi bardzo mnie drażnią... Agus jak tam, kiedy wracacie??? Ale Wam fajnie z tym "morkiem", samej mi sie marzy ale 800km z Szymciem to niestety - nie ma szans póki co :( . Chyba prędzej w wakacje jakieś inne morko niż Bałtyk polecimy w trójkę zobaczyć :). To jeszcze raz kochane najlepszego i do sklikania :) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MM dzięki :). Szymus do tej pory też nie chciał w ogóle nawet patrzeć na nocniki a mamy dwa, ten właśnie zwykły z fot i taki grający z FP, a od jakiś 2 tygodni siada i siedzi :D na oby dwóch. Póki co tylko raz tam nasikał ale dla mnie to już jest sukces BO SIEDZI :), a wcześniej nocniki koliły go w pupcie :) . Harvest: 1. Używamy Dentinox Nenedent pasty dla dzieci bez fluoru. 2. Pampers około 6 szt na dobę. 3. Elektryczny do czoła i ucha. 4. Odciągamy czasem, bardzo rzadko w kąpieli jak nam się przypomni ;) . Ale my nigdy nie odciągaliśmy, a skórka mimo tego już sama pięknie odchodzi :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do jedzenia malej to jeszcze nie pisalam a je malo ok 9-10 jajecznica lub jogurcik ok 12 zupka np jarzynowa ok 16 znow jogurt czasem 2 ok 18 zupka albo grysik albo makaron ok 21 jogurcik w miedzyczasie skubnie szynki serka czy parowki mleka wogóle nie pije kaszek tez nie chce wiec my zyjemy raczej na jogurtach :/ ale czekolady ciastek to zje mase i nic nie zmienie moje rozmowy z rodzina to jak grochem o sciane i tak jej daja :/ madzialinska u nas zabkowania tez ciag dalszy ale to trójeczki fajnie ze ubranka Ci sie podobaja masz przynajmniej juz garderobe zapelniona :) Gawitku podziwiam Tysie za ta droge i dorosly czlowiek mial by dosc a ona i tak zniosla ja dzielnie Amelka by nam dala tak popalic ze wole nie jezdzic Agulinka79 sliczne fotusie co do jedzenia to u mnie wszyscy nauczyli ganiac za mala i dlatego taki niejadek jak nie ma moich rodzicow a nie chce jest to nie czekam az zglodnieje i sama powie am a wtedy zje za 3 jeszcze zadne dziecko z glodu samo nie umarlo Ejmi zdjecia tez sliczne ale Krzysiak naprawde mesko wyglada co do opiekunki to ze 2 lata temu ciocia mojego brala 7 zl za godz Listku fajnie ze wyjazd udany i rzeczy kupione co do fotek jak je przegladalam to moj M zapytal co to blizniaki sliczmne i zaczelam sie smiac a potem mu wyjasnilam o co chodzi a z tym mieszkaniem zla jestem bo tez jak sie umawiam dotrzymuje slowa jestem solidna punktualna itp i jak obiecam tak robie i Ci ludzie mnie wkurzyli bo wzielam juz kredyt a to obciazenie masakryczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po wekendzie:) Dzis idziemy do kontroli z Miłoszkiem zobaczymy co tam u niego w oskrzelach słychac...ale chyba juz wszystko jest ok, nie kaszle kataru nie ma więc mam nadzieję że wszystko w porządku. Tak pozatym to wszystko ok chyba:)Miłoszkowi humorek dopisuje i mam wrażenie że z dnia na dzien coraz bardziej kumaty choc dalej z jego mówiniem średnio:/ Choc coraz częsciej mu sie coś wyrywa:) Co do jedzenia to przeróżnie u nas z tym ale tak średnio wychodzi tak 6 godzina 210 mleka z kleikiem 10 kanapka z edlina/serem żółtym/pasztetem bądz parówka 12/13 ok 230 kaszki smakowej 15/16 obiadek lepiej mu idzie zupka z drugim daniem cały czas u nas średnio ale staram sie go przyzwyczajać. Tej zupki zjada ok 250 17/18 jakis deserek 20 mleko z kleikiem 240 tak to mniej więcej wygląda w między czasie chrupki paluszki i picie oczywiscie. Agulinko ja Cię w 100% rozumiem z tym jedzeniem bo teraz u nas jest wszystko ok ale pamiętam bardzo dobrze jak było kiedys...zjedzenie czegos graniczyło z cudem i też wtedy fotelik do jedzenia był omijany bo jak tylko go tam wkładalam była wielka histeria:( i tak latałam za nim tanczyłam śpiewałam i w ogole robiłam z siebie klowna żeby tylko cos zjadł:)teraz jemy w foteliku ale za to przy bajce:/ i wiem że to mój błąd ale wolę to niż podgrzewanie zupy z 10 razy i nerwy i moje i jego:) Listku super ze wyjazd udany:)I zakupy udane:) Gawit i ja uważam że Martynka była dzielna w takiej długiej podrózy:)Miłosz jak kiedyś ładnie jeżdził tak ostatnio ma fochy w aucie takie jak niewiem...bo czasem 20 minut nie potrafił wysiedziec:/ ale ostatnio wyczailismy z męzem że pomaga sciągnięcie zagłówka w fotelu i wtedy Miłosz wszystko widzi w przedniej szybie:)Powiem wam że super działa ten myk:)choć czasem i tak ma małe fochy:P Ejmi Romantyk z Twojego męża:)Pozazdroscic:) Agulinia i Twój "niemąż" romantyk:)Jejciu zeby mój mi kiedys taka niespodzianke zrobił:)nawet sie nie łudzę:) Nadia kicha z tym mieszkaniem:(skoro kredyt juz macie to szukajcie innego sama pisałas kiedys ze i tak duzo chcieli za to mieszkanie i pewnie i tak lepiej wyszło lepiej ze przepadło niż żebyscie mieli potem problemy. Dawaj znać co i jak. U nas na razie mieszkanie mamy zaklepane mąz załatwia papiery do banku i liczę ze my tez dostaniemy ten kredyt. Harvest 1 ząbki myjemy jak nam sie przypomni opastą nenodent-baby 2 pampers ok 6 szt. dziennie 3 elektryczny do ucha 4 tak przy kapieli M-M może jakis spiący dzien był wczoraj...nam tez sie nic nie chciało:)Mąz nawet mówił ze mógł by Miłosz isc sie drugi raz przespac popołudniu bo poszlibysmy z nim:)Ale on akurat miał pełno energi:) I Ja Wam życzę dziś duuuuużo Miłości!!!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo i ja moje kochane zycze duuuzo milosci:* My pomimo mrozku bylismy na spacerku i na zakupach, pokupowalam moim dwóm walentynkom po drobiazgu...maly spal standardowo 3h, tylko ze dzis wyszlismy z domu wyjatkowo wczesnie bo juz o 11... Ejmi moje dziecko dzis wstalo o 7! to dopiero byl dla mnie szok, ale w sumie to sie ciesze i chcialabym zeby juz tak wstawal (a ostatnimi czasy z kazdym dniem wstawal coraz wczesniej) bo i ja sie zrywam z lozka i biore sie za robote a tak to musze byc po cichutku i czekac az wstanie do 10... Nadia no to nieciekawie sie porobilo:( Mam nadzieje ze jak najszybciej znajdziecie cos fajnego, w sumie moze i dobrze ze tak wyszlo bo z takimi ludzmi to nigdy nie wiadomo... Harvest: 1.zabki myjemy codziennie rano pasta aqafresh (moje dziecko sie juz samo upomina, jak tylko wchodze do lazienki to idzie za mna i cmoka zeby mu dac szczoteczke, nie da sie oszukac i zawsze na szczoteczce musi byc pasta, jednak kiedys pozwalal zebym mu sama porzadnie wyszorowala, a teraz niestety nie, ale wazne ze sobie sam obgryza szczoteczke, tez sie troche poczyszcza....) 2.pieluszki wickes czy jakos tak z kauflanda 6szt dziennie 3.termometr zwykly elektr. 4.z ta skórką to u nas roznie ale zazwyczaj troche poruszam podczas kapieli...tylko,ze nam lekarz tego nie kazal robic... Gabi ja wspolczuje i Tobie i malej:( zescie sie wymeczyli:( Ja pamietam jak maly mial 7miesieci i jechalismy nad morze 600km chyba z jednym przystankiem a maly nawet raz sie nie obudzil przez cala droge, tylko ze ja z nim spalam na rozlozonym siedzeniu w kia carnival wiec mielismy jak na lozu malzenskim:D w foteliku by pewnie za dlugo nie wytrzymal.... Madzia dacie rade, pewnie lada chwila wam wyjda te czworki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! Wrócilismy, wrócilismy. Wczoraj. Dziś już od rana do pracy. Nie ma to tamto hihi Wyjazd cudny. Pogoda fantastyczna. Choć przywitał nas grad ,ale sobota i niedziela z pieknym słońcem. Jako,ze wyjazd walentynkowy także,to na dzień dobry w hotelu czekał szampan i rafaello. KOlacja zaś przy świecach i z winem i możecie sobie tylko wyobrazić jak było romantycznie. Ta... Z Karolcią jeczącą ze zmęczenia i niedospania hihi... wino piłam w biegu,a ciasto i kawkę spozylismy już w pokoju,by innym parom nie zakłócac nadto cudnego ,miłosnego nastroju hihi.. Bo jak się okazało same pary w wieku i narodowości róznej i tylko my naiwniacy z dzieckiem hihi... Ale na drugi wieczór już Malina znała wszystkich i siedziała grzeczniej na posiłkach. wino grzane na molo wypite. zatem tradycji stało się zadość. I w ogóle tak było nastrojowo, bo sobie wspominalismy jak 2 lata temu bylismy w MIedzyzdrojach zima i Mała już była w brzuszku,ale my o tym jeszcze nie wiedzielismy i to takie miłe dla nas miejsce. A poza tym... Mała ostatnimi czasy ani mysli chodzić. Nic a nic. Jednak dziś po powrocie ze złobka pokazała,ze radzi sobie już całkiem całkiem. :-) W związku z czym zaliczyła piekne spotkanie z framuga. Nie wiem czy mozna jakoś takie miejsca zabezpieczyc - nie mam pomysłu hihih I bałam się jak sobie poradzi w złobku. W końcu ponad miesiąc nie była. Ale to duża panna i z radością biegła rano do dzieci. I ucieszyłam się,ze jednak siedziała z nami w domu, bo na 20dzieciaków ponoć chodziło 5 - tak się wszyscy pochorowali. Tak, musze przyznac ,ze konkubent miał fajny plan i miło,ze cichaczem nam ten hotel zarezerwował. Słodziak z niego czasem nieprzeciętny. :-) Dobra, uciekam. Głowa mi peka. Spróbuje jutro lub raczej innym razem się odnieść,bo jutro od rana do 18 mam zajęcia i nie wiem czy dam rade. A i może zaraz wyślę Wam kilka fotek gdyńsko- miedzyzdrojowych. A już na pewno szpinakowych. hihih Jak ja kocham ferie!!!!! a dziś miałam 4 zastepstwa,bo plan nowy, same okienka w nim mam - nie podoba mi się wcale, 3/4 dzieci nie sprawdziło w internecie i nie znało nowego planu. w związku z czym nie miało podręczników i zeszytów. Dom Wariatów był. Oby jutro lepiej,bo ja wymiekam. Miłego wieczoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wysłałam fotki. Ale zapomniałam o najwazniejszym.. podziekować! Dziekuję Wam zatem za życzenia! Bardzo, bardzo. :-) Dostałam od bliźnięcia mojego bransoletke -łańcuszek do której przyczepia się takie małe drobiażdżki i tak mam: słoneczko, czerwona torebeczke, niebieska parasolke, kłódkę z kluczykiem, koniczynke, pantofla na szpilce i literkę A i zastanawiam się czy mnie wypada takie cuda nosic. hihi. chyba za dużo tego...Może zostanę tylko z literką A. hihih. Ale fajne to takie. :-) czuję się jak mała dziewczynka,a nie kobita pod 40-stke. Dobra. MIłego! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przemek padł niedawno... Dzisiaj był naprawdę fajny cały dzień, mimo że spał tylko godzinkę przez południe. Na spacer postanowiliśmy się jednak wybrac, bo tak pięknie słoneczko świeciło,że żal było nie skorzystac... Wyszliśmy bez wózka i nawet Dudusiowi się podobało! Za rączkę nie bardzo chciał iśc, bo za dużo ciekawych rzeczy było dookoła, ale za to dośc grzecznie. Wróciliśmy po 20 minutach z czerwonymi nosami, ale za to jak dotlenieni! :) Aguliniu, foty cudne-zwłaszcza Malinka w szpinaku, hi hi! Rozbroiła mnie całkowicie :D I super, że pogoda dopisała i wyjazd się udał :) A te piranie to były w oceanarium w Gdyni? Ja bym się bała tak blisko szyby podchodzic :) Zwłaszcza, że z Maniusi taki smaczny kąsek ;) Mili, Nikoś jest przystojniak jak się patrzy! Oczka ma cudne :) I proszę, już przed komputerem siedzi! Może napisze do nas parę słów? ;) Postaram się kilka naszych fotek zgrac i Wam wysłac. Harvest, u nas wygląda to tak: 1. Przemek "myje" sam swoja szczoteczką, ja zwykle poprawiam, chyba że bardzo protestuje:) Używamy pasty Aquafresh kids 2. Najczęściej ze Schleckera (Babysmile), albo Pampersów, około 4-5 dziennie 3. Elektroniczny do ucha i czoła BabyOno 4.Tak, delikatnie w kąpieli, lub po niej. Mamy póki co z tym problem, ale pani doktor nas uspokoiła,że jest jeszcze czas. Mam nadzieję,że z czasem zacznie ładnie schodzic. Idę na romantyczne oglądanie telewizji z moim M ;) Dostałam mnóstwo słodkości i coś z procentami, więc może i my jakoś uczcimy dzień zakochanych? :D Spokojnej nocki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aguliniu dziekuje za zdjecia:*, ktore sa po prostu BOOOOSKIE! No widac,ze wyjazd udany, Malinka zadowolona, jak zreszta wszyscy:) Karolci dopiero obcinaliscie wloski a juz znowu jaka kudlatka sie zrobila:) A zdjecia z buzka w szpinaku...nie komentuje:D CZAD! No i co Ty gadasz jak nie pasuje Ci nosic bransoletki z charmsami! przeciez to najnowszy krzyk mody, gdzie Ci pod 40stke, przeciez Ty nastolatka, z Karolcia wygladacie jak siostry;) Ja tez mam ta bransoletke i baaardzo ja lubie, ciagle sobie dokupuje zawieszki, mam juz torebeczke, bucik, czapeczke, znak zodiaku, literke M i N, wozeczek:D kuleczke, serduszko:D...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
M-M dziekujemy:* i czekamy teraz na zdjecia Przemcia... No wlasnie zapomnialam...wyslalam kilka fotek, malo bo ostatnio jakos malo cykamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halo Halo, Puk Puk!! Czyzby kafeterianki odbywaly wlasnie stosunkowo mily wieczor:D tak tu cichutko... My juz po romantycznej kolacji, moi faceci obsypali mnie prezentami, wypilam lampke winka i nogi mam jak z waty, opilam sie...ide spac:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alo dziewczynki wszyskiego naj z okazji Walentynek :) swietujecie dzis romantycznie? my padnieci wrocilismy z weekendu u przyjaciol. to nasz 1 taki wyjazd tutaj. imprezowy. tomek czul sie jak ryba w wodzie. nie wystraszyl go nawet tlum ponad 30 ludzi na chacie. tanczyl, biegal miedzy ludzmi i lapal balony.byl przeszczesliwy. nawet zasnal 2 razy w ciagu dnia w totalnym halasie- najpierw w dzien przy ludziach..i po 23 na noc...nie zajeczal nawet do godz 9! a na prawde bawilismy sie do rana przy muzyce na cale osiedle ;) a on sobie smacznie spal...na gorze. nastepnego dnia znowu czul sie jak ryba w wodzie i jak juz byl wymecozny , wlozylam go w wozek i zasnal przy ludziach, halasie ....w salonie na dobre 2 godziny. imprezowe to moje dziecko! nawet nie zaplakal i wogole nie przejomwal sie ze wokolo jest tyle ludzi. wedrowal z rak do rak i robil za maskotke imprezy. a tak sie balam jak to bedzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam chyba się starzeję bo te nowe święta działają mi na uzębienie :):):) starałam się was co nieco nadrobić i prawie mi się udało. Gawit 600 km jednego dnia chylę czoła ja sama bym nie mogła wysiedzić a co dopiero Olga. normalnie masz super dziewczynę ale nie będę za bardzo chwalić bo się zepsuje :):). mielimy jechać do Chorwacji w maju ale ja się wyłamuję- na samą myśl że mam spędzić cały dzień z Olgą w samochodzie dostaje dreszczy. Listek fajnie ze wyjazd udany i Emilka dobrze zniosła lot, wy to jednak pędziwiatry jesteście. to samo Agulina co jakiś czas zdaje relację z wyjazdu.ty to masz dobrze z tym konkubentem, nuda wam nie grozi. Ejmi pytałaś o ceny nianiek- u nas 5-10 zł zależy od dzielnicy. ja płacę siostrze 5 zł z godzinę, babcia siedzi za darmo :) Nadia lipa z tym mieszkaniem ale dobrze ze teraz to wyszło. wiem jak kredyt stresuje i teraz gonicie z czasem ale na pewno coś znajdziecie. zdjęć nie pochwalę bo przyznam się bez bicia że nie zaglądałam na pocztę. mam nadzieję ze jakieś na mnie czekają. u nas weekend obsr... Olga jednego dnia nic a nastepnęgo muszę wstawiać pranie. sprawdza się moja teoria że co moje dziecię przytyje to natychmiast znajduje sposób żeby zrzucić zbędne kg :). pampersami nr 4 mogę ją 2 razy owinąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Powiem Wam, że mąż mnie dziś zaskoczył. umawialiśmy się, że nie robimy sobie prezentów na Walentynki, bo: 1. kasy brak, 2. Walentynki to my mamy cały rok ;) a ten przyłazi z pracy i wręcza mi pudełeczko, a tam prześliczne kolczyki! takie jakie chciałam! bardzo dawno mu je pokazywałam (są drogie), a on zapamiętał! i powiedział, że też mi się coś z tych jego nadgodzin należy! KOCHANY! Dzień dziś miałam zalatany. Drugi etap tej rozmowy o pracę - zrezygnowałam z niej jak przedstawili dokładne obowiązki i płace za nie :o zostawiam to bez komentarza Byłam u ginki :) wszystko ok. śmiała się, że normalnie tam w środku to mam wszystko prawie jak u dziewicy (oj mówię Wam jak się uśmiałyśmy), ale chodziło o to, że wszystko piękne, czyste :) super :) zrobiła mi usg i cytologię. usg ok, cytologia - wyniki za tydzień Te 600 km to już nie pierwszy raz jechaliśmy, ale generalnie dla Martyny problemem jest 50 km :( no nie lubi jeździć autem i tyle :( zastanawiam się nad kupnem fotelika innego. pisałam Wam o tym "zaklinaczu dzieci" i jak on tam mamie poradził zmianę fotelika, bo dziecko tez nie chciało jeździć autem. chodziło o wysokość. te foteliki 9-18, 9-25 są takie, że dziecko siedzi wysoko, te 9-36 są trochę inne i on tłumaczył mamie, że jej córka nie lubi wysokości. zmieniła fotelik i od razu inna jazda. średnio w to wierzę, ale już kombinuję na wszystkie możliwe strony, bo my jednak dużo jeździmy! Ejmi moja Martyna dziś mamie wstała o 6.40. Budzi się coraz wcześniej :o i jadła znów w nocy (o 2 płakała to mama dała jej mleko i zjadła 220 ml ) ale za to zasnęła już o 10.30 i spała 2.15 minut! szok! i póxniej dokazywała do 21.30. skąd ona siłe bierze ;) a na spacer wyszłyśmy, ale na chwilkę dosłownie, bo faktycznie mroźno cholernie było Ceny nianiek - u nas średnio 7-8 zł na godzinę Harvest u nas jest tak: 1. Martysia ząbki myje sama! bardzo ładnie to robi :) uzywamy pasty zajka od pierwszego ząbka bez fluoru 2. na dzień używam pieluch z rossmanna, chyba , że idziemy na spacer to wtedy pampers i na noc pampers. wymieniam młodej pieluchę co 2-3 godziny, chyba, ze jest kupka. w nocy też raz zmieniam 3. mam termometr taki do czoła elektroniczny, ale moim zdaniem guzik warty (nie pamiętam firmy), więc jak coś to i tak mierzę małej temp. w pupci takim zwykłym elektronicznym Nadia szkoda z tym mieszkaniem, ale nie ma tego złego! sama pisałaś wcześniej, że za tą cenę znalazłaś inne, lepsze, więc teraz też tak pewnie będzie! M_M super, że dzień udany :) no czasem potrafią nas dzieci zaskoczyć hi hi Madzialinska ale fajno z tymi ubrankami! mi Pawła ciotka przywiozła co nie co z Niemiec, ale dla mnie. O Martysi nie pomyślała :( Agulinka_79 a nie ma za co dziękować ;) Martasku i wszystko ok po kontroli? mili a ba! jak wyjmowałam młodą z fotelika to była przeszczęśliwa! ona nienawidzi fotelika :( Agulinia fajno, że wyjazd udany! michaaa uśmiałam się z Twojego tekstu o uzębieniu :D fajny Dobra zmykam! jeszcze muszę ogłoszenia o pracę przejrzeć! Dobranoc zatem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Harvest
Jeszcze chciałam napisać coś odnośnie tego napletka. Mam synka w wieku Waszych maluszków. Kiedy przyszła do nas pierwszy raz pielęgniarka środowiskowa ( mały miał wtedy 3 tygodnie) zapytała czy odciągam małemu napletek. Powiedziałam , że nie, ponieważ w tv i intrernecie piszą i mówią, żeby siusiaczków nie ruszać. Chłopcy podobno mają czas do 2 roku życia na całkowite odklejenie się napletka. Pani pielęgniarka spojrzała na siusiaka i powiedziała, że możemy mieć problem bo jest tylko taka malutka dziureczka i ciężko cokolwiek nacignąć. kazała iść do pediatry, tak tez zrobiliśmy. Pediatra powiedział, żeby odciągać tyle ile się da w trakcie kąpieli, żeby tylko myć te okolice, nic na siłę. Tak też robiliśmy , po kilku miesiącach nadal mieliśmy tylko taką dziureczkę, no ale dobra stwierdziłam, że jest jeszcze czas na to , aby udało nam się odciągnąć na tyle, by odsłonić żołądż. Aż tu nagle podczas kąpieli zauważyłam na siusiaku pod tym napletkiem biała kropkę. Poszłam do pediatry, powiedział, ze zbiera się tam mastka i trzeba ją wydostać, ale że małemu nie schodzi napletek nie maktóredy jej się pozbyć. Przepisał maść elocom stosować 2 tygodnie, miała ona przyspieszyć odklejenie się tego napletka. Po 2 tygodniach bez zmian, a mastki coraz więcej, znów pediatra i kolejne 2 tygodnie smarowania, kolejna wizyta i przepisał inna maść kazał stosować następne 2 tygodnie i wtedy przyjść , jeśli nadal się nie odklei na tyle żeby ta mastka mogła wyjść skierowanie do chirurga. I teraz moje pytanie , naczytałam się tylu rzeczy w internecie, że aż się przeraziłam. O nacinaniu napletka, odrywaniu specjalnymi nożycami. Boje się, nie wyobrażam sobie jak taki zabieg miałby wyglądać. Czy któraś z Was zna podobny przypadek w rodzinie , znajomych i co oni w takiej sytuacji zrobili.?? Mieszkam w małym miasteczku, jeden pediatra, nie mam możliwości iść do innego, może zaproponował by coś innego a nie chirurga?? A może orientujecie się jak wyglądałby zabieg odklejania zapletka przez chirurga?? Jakieś znieczulenie, narkoza bo przecież mały by się wyrywał i jeszcze mogla by mu się krzywda stać. Jezu ale się rozpisalam. bede wdzieczna za każdą wskazówkę.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Harvest mielismy podbne przeboje do waszych nie ruszalam siusiaka bo tak sie wlasnie naczytalam mieszkam w UK i nikt nic nie mowil na ten temat kiedy maly mial bodajze pol roku bylismy w PL i tak umowilismy sie na kontrole u super pediatry, ordynatora odzialy dziececego. obadal malego dokladnie i wlasnie wtedy malemu ptaszek napuchl i zrobil sie ze 3 razy wiekszy i poszlo sisiu. lekarz od razu stwierdzil ze cos nie rak z siusiakiem. mocz nie ma jak odplywac i zbiera sie tuz przed sikaniem az ptaszek wygalda jak balon! okazalo sie ze maly ma bardzo zrosnieta skorke. nie dalo sie jej naciagnac za bardzo. jak sie naciagnelo na sile to skorka tworzyla taki jakby leje, zwezenie. lekarz przypisal nam masc sterydowa -cos na H chyba-- wybacz ale nie pamiatam juz nazwy i teaz smarowalismy kilka dni- bodajze 10. przzez ten czas byla znaczna poprawa. skora schodzila tak ladnie ze bylo widac wszystko pod nia ;) mialam naciagac co dnia ale nie na sile, nie do bolu ale tyle ile sie da i czyscic. zaniedbalam to troszke bo zapominalam i w sumie niedlugo potem skorka znowu sie sciagnela. ale lejka juz nie bylo. jest znacznie lepiej. nie wiem w sumie jak to powinno wygladac po naciagnieciu u zdrowego chlopca wiec nie powiem ci czy problem mamy za soba czy nie. ale siusiak znowu pecznieje na sikanie.. lekarz powiedzial nam ze duzo dzieci ma tendencje do stulejki. wlasnie dlatego ze sie nie naciaga.. powiedzial nam wtedy ze jesli nawet masc nie pomoze to zabieg nie jest jakis bardzo skomplikowany, to kwestia kilku minut, nic powaznego. przy okazji wyszlo ze kuzyna maly tez mial ten zabieg. mowili ze to nic powaznego tak samo jak lekarz. takze mysle ze nie powinnas sie obawiac nawet ewentualnego zabiegu. przy okazaji zwroc uwage na jąderka.u nas przypaleta sie jeszcze problem z nimi. wykryty pozniej przez innego pediatre w pl. Malemu uciekaja jajeczka z worka i lekarka kazala mi je wpychac delikatnie do worka i jesli po 2 latach bedzie to samo to niestety tez bedzie trzeba zrobic zabieg na to 'werdujace jajeczko'.. a co do twoich pytan wczesniejszych 1. zabki myjemy szczoteczka dla maluszkow i pasta (mamy taka tutejsza z aquafresh milkyteeth) staram sie myc mu rano i wieczorem ale nie zawsze sie udaje 2. pieluszki uzywamy pampersa majteczki okolo 5 sztuk na dobe. sa chlonne i moga zostac na pupie cala noc. ostatnio znalazlam tanszcza fajna wersje wiec w ciagu dnia uzywamy ich 3. termometrow mam kilka. najbardziej lubie ten na podczerwien z tommee tippee ktory przyklada sie na kilka sekund np do skroni. pomiar ma rewelacyjny. przyadje sie tez w mierzeniu temp mleczka w butelce czy innych dan. choc ponoc najdokladniejsze sa te do ucha. 4. co do tego pytania juz ci wyzej odpowiedzialam/odciagam delikatnie co wieczor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam odnośnie jedzenia Olgi to wolę się nie chwalić bo co poniektórzy pomyśleliby że głodzę dziecko. u nas to jedna wielka loteria, jednego dnia zje 2 szklanki zupy a następnego 2 łyżki. Agulinka ja doskonale Cię rozumie, bez latania z łyżeczką nie ma jedzenia. czasem biorę ją na kolana i każę siedzieć ale nie chce żeby jedzenie źle jej się kojarzyło.wiem ze powinna jeść w 1 miejscu ale ona waży max 9 kg więc będę biegać za nią z jedzeniem. odnośnie ankiety: 1. używamy pasty elmex, na razie Olga bawi się szczoteczką a mi pozwala max 10 sekund czyścić sobie zęby. 2. pampers a w nocy majteczki pampers, różnie 6-8 sztuk. 3. bezdotykowy, nie pamiętam firmy. 4. nd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×