Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Agulinia- zlituj się, 23-cia i Ty jeszcze dajesz radę powłóczyć nogami? :) SPAĆ kobieto!!!! uśmiałam się z tej godzinnej drzemki Maliny, no lepszy rydz niż nic! ;) ale młoda wymiata z tymi drzemkami. Cyborg! Piję kawusię i patrzę za okno.....dziewczyny u nas spadł śnieg! jeszcze się zima nie zaczęła, a ja już chce, żeby się skończyła :) Uciekam. Spokojnego weekendu, bądźcie grzeczne- to się tyczy Was i dzieci, a może zwłaszcza dzieci? :) Odezwę się jakoś....jak przeżyję :) bużki. pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane piszę na szybko bo juz w pracy... kurna jest ciężko ale jakoś daje rade...dzisiaj mam na popołudnie(uroki pracy w systemie 4 zmianowym:() Byliśmy wczoraj na bilansie i wsi jest ok:) Waga 17 kg wzrost 97cm co daje na 97 centyl... Pampersów używamy sporadycznie. Luki nawet w nocy budzi sie i woła si... Ech jutro mam wolne to nadrobię(mam nadzieje)czytanie i postaram sie napisac cos wiecej... No i jeszcze tylko napisze że Luki nie zauważył że mama pracuje:( trochę mi przykro bo wydawało mi sie że on taki mamusiny a tu nawet o mnie nie pyta... Lece bo zaraz mi bus zwieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane piszę na szybko bo juz w pracy... kurna jest ciężko ale jakoś daje rade...dzisiaj mam na popołudnie(uroki pracy w systemie 4 zmianowym:() Byliśmy wczoraj na bilansie i wsi jest ok:) Waga 17 kg wzrost 97cm co daje na 97 centyl... Pampersów używamy sporadycznie. Luki nawet w nocy budzi sie i woła si... Ech jutro mam wolne to nadrobię(mam nadzieje)czytanie i postaram sie napisac cos wiecej... No i jeszcze tylko napisze że Luki nie zauważył że mama pracuje:( trochę mi przykro bo wydawało mi sie że on taki mamusiny a tu nawet o mnie nie pyta... Lece bo zaraz mi bus zwieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Ciocie! Wpadam na chwilkę, życzyć Oldze wszystkiego najlepszego z okazji urodzinek! Rośnij zdrowo Malutka! 🌼 U nas już wszystko OK. Gorączka ustąpiła, w wynikach krwi i moczu nie ma kompletnie nic niepokojącego. Jedyne co to obecność ciałek ketonowych, ale ciotka powiedział, że to z powodu gorączki i niejedzenia. Bo mala mało co je od piątku. Ale coś tam zawsze zje, zatem nie ma co panikować. Mleko jej wchodzi ;) Tak więc w sumie to chyba będzie to zwalone na te nieszczęsne zęby, bo piątek nadal ani widu ani słychu :O W sumie fajnie bo mam jeszcze na jutro zwolnienie lekarskie ;) Jeszcze tylko do Ejmi, bo mi tu Zuza się na kolana pcha :D Kochana trzymam kciuki, żeby wszystko poszło szybciutko i bezproblemowo. Daj znać jak już będzie po. 🌼 To miłego wieczora życzę i idę do mojej rozrabiaki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziękuję za życzenia w imieniu Olgi. Agulinia ja wpadam tylko w domu neta brak a pracy nie zawsze jest czas. Madzialińska dobrze że z Zuzką okej. powodzenia na jazdach i szybkiego zdania egzaminu. Listek biedna Emilka , ciągle się męczy. Jak po kursie , zadowolona? odnośnie tego gryzienia i szczypania to wiem że to stres, staram się jej mówić żeby tego nie robiła. Mówię jej żeby np. krzyczała jak jest zła. dziewczyny w czwartek Olga była z tatą u lekarza bo miała jakąś infekcję koło ust i na kciuku który ssie. Doktor powiedziała jej ze paluszek jest chory i nie można do buzi brać. od czwartku zasypia bez palca, a dzień nie bierze. co najlepsze sama pamięta że nie wolno. mam nadzieję że jej tak zostanie. co do imprezy to prezenty trafione. dostała mini toaletkę i ta zrobiła największą furorę, cały wieczór się "malowała i suszyła włosy", drewniany domek dla lalek- też zadowolona i jelonka na biegunach a do wujka bukiet z lizaków. oczywiście były pytania kiedy drugie :):) nie wiem skąd Oldze się to wzięło ale wczoraj chodziła z telefonem i mówiła że dzwoni do braciszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, Spoznione naj dla Olgi! - spelnienia marzen i duzo usmiechu! No i powodzenia dla Ejmi! Ja wlasnie odpoczywam po weekendzie bo jakos te chlopaki mnie zawsze wymecza w weekend :) U lekarza ok, szyjka krotka ale zamknieta szczelnie. A na usg tez wszystko w porzadku - Hania przebadana wzdluz i wszerz i udalo sie zrobic ladne zdjecia buziaczka :) Jedyne co to jest malutka, wszystkie parametry ma ponizej 29 hbd i wazy 1,3 kg, ale ma jeszcze ponad 2 miesiace na przybranie. Madzia dobrze ze okazalo sie ze to zeby, choc ja juz mam dosc ich wychodzenia - strasznie dlugo to trwa Michaa prezenty fajne :) no i Olga madra dziewczynka - wziela sobie do serca rady lekarza - brawo Sroczko ladna waga i wzrost Lukiego - brawo :) Agulinia musze przyznac ze odwazna jestes :) Ja szczerze mowiac to mysle o tym by zostawic Adaske przez pierwszy miesiac a potem jak T zacznie nowa prace to mysle sobie ze przedszkole bedzie dla mnie zbawieniem. Moze za malo wierze we wlasne sily, ale pamietam jak to bylo z Adaska, ktory co prawda byl bardzo wymagajacym i wiecznie placzacym dzieckiem a teraz licze na aniolka :) No nic zobaczymy. Listku jak tam kurs? Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej po weekendowo :) Cały weekend spędziłam na kursie, jestem nim zachwycona :) bardzo mi się podobało, teraz oprócz tego że jestem mgr turystyki dodatkowo mam specjalistę ds turystyki w programach rezerwacyjnych co jest bardzo potrzebne w biurach podróży a tego na studaich nie ucza. Mam nadzieję, że chociaż troszkę mi to dopomoże w szukaniu pracu. Dzięki temu kursowi otworzyły mi się oczy na wiele spraw o których facet mówił. Po takich dwóch dniach jestem w 100% pewna że własnie TO chcę robić w życiu :) Emi dalej ma problem z kupą :( dzisiaj na obiad mamy kaszę jaglaną, a wieczorem ugotuję jej płatków górskich...szukam w każdym jedzeniu ratunku i mam nadzieję że wkoncu trafimy a to co Emilkę będzie rozluźniać w jelitkach... michaaa przepraszam że tak późno, ale nie miałam kiedy wcześniej... DLA OLGI DUŻO DUŻO ZDRÓWKA, STO LAT STO LAT 🌼🌼🌼 Emi ciągle dzwoni do mikołaja...musimy koniecznie kogoś załatwić żeby do niej przyszedł bo będzie zawiedziona... deseo super że wszystko z maleństwem dobrze, wagą sie niema co przejmować, moja też słabo przybierała, a potem jak przyspieszyła to urodziła się 3500g dziewucha :) sroczko wow ale z Łukaszka duży chłopak :) Wiesz u mnie jest podobnie, niby Emi mamusiowa, ale jak gdzieś idę to jakoś się tym nie przejmuje, robi mi papa i nie zapłacze ani razu... Agulinia dobrze że zabierasz Malinkę ze żłobka jak druga córcia się urodzi, niema co ryzykować infekcji zimowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha jeszcze się Was chciałam spytać, czy dajecie dzieciakom jakieś normalne herbatki ? tak myślałam czy mogę dać Emi zieloną herbatkę z melisą ? albo białą herbatkę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Wpadam na szybko,by przekazać info od Ejmi. Wczoraj już mi się nie chciało zaglądać na net. ;-) A zatem wczoraj ją połozyli, pokłuli i przebadali. Warunki ma fajne z tego co pisała i doborowe towarzystwo - dwóch starszych pań ;-) które standardowo,nie dały jej pospać w nocy - przypuszczam,ze chrapanie też tu wchodzi w grę ;-) A dziś już jest po operacji.Udanej :-) Na szczęście nie pocieli jej,ale w zamian zrobili 3 dziury, miała narkoze. już się obudziła, boli ją,ale dostała sporo środków przeciwbólowych i jakoś daje radę. :-) Oczywiscie,ze daje, bo to twarda babka! Madzia - dobre wieści. :-) Lisku- fajnie,ze kurs udany i przydatny. Co do Emilki, żebyś w drugą stronę nie przegieła, bo nadmiar błonnika,a mało picia (pisałaś,ze Emila mało pije) może też doprowadzić do zatwardzeń. Deseo - odważna? Tysiące matek ma w domu większe i mniejsze dziecko i dają radę! mam być gorsza? Nie idę na łatwiznę. ;-) Ale ja mam męża do pomocy,zatem taka sama nie będę. Co prawda wraca o 16 z pracy,ale zawsze to lepiej niż po 19,kiedy dzieci wykapane i spia i pracy już nie ma :-)no i na pierwsze 2 tyg bierze urlop. a ten pierwszy okres mnie najbardziej przeraża,bo trzeba się odnaleźć w nowej sytuacji i wypracować rytm! Ha! alem mądra! A i tak życie pokaże swoje! Poza tym,bardziej niż opieki nad dwójką,boje się choróbska,które Malina by mi ze złoba przyniosła. Nie usmiecha mi się lądować z noworodkiem w szpitalu, bo Malina już uodporniona na sporo rzeczy jest i mało co ją rusza. :-) Wcale nie taka mała,ta Twoja córa, przecież dopiero teraz zaczynają dzieciaki rosnąc, tak ok. 150-200na tydzień. Zatem tak jak Maja pisze, jeszcze 3,5kg będziesz mieć w brzuchu. To tyle, umykam obiad robić. Czemu moje dziecko nie chce spać! Ja oszaleje,bo mnie się chce spać jak diabli i brzuch mnie boli do tego - mogłam dziś nie biec do autobusu, pewnie się nadwyrężyłam hihi, a jej nic nie rusza! Skubana!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze .. Sroczka - super wyniki na bilansie. Duży chłop był i bedzie :-) Michaa - dawaj fotki potem z urodzin,zwłaszcza ta toaletka mnie interesuje ;-) I oby kciuk poszedł w niepamięć. Listku, nie daje herbaty zwykłej,ale myslę,ze zielonej,takiej np z 3-ciego parzenia spokojnie mozesz dać, białą też, jest delikatna,zatem tak lekko zaparzona. Ja daje czasem owocowe,a tak to jedziemy tylko na soku jabłkowym (ulubionym), wodzie z sokiem malinowym i wodzie z miodem i cytryną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinia właśnie wiem, że przy diecie błonnikowej trzeba dużo pić, ciągle Emi podtykam herbatkę albo soczek pod nos, sama od siebie nie napije się, ale jak jej butlę potrzymam albo z samej szklaneczki czy z rureczki daje radę i pije. Właśnie dzisiaj jej dam pierwszy raz białą herbatkę, zobaczymy czy jej zasmakuje. My pijemy herbatki owocowe z hippa i wodę, a czasem tylko soczki, bo Emi jak za dużo ich wypije nic potem nie chce jeść, a poza tym nie przepada za bardzo, więc i tak rozcieńczam wodą. W sumie wypija tak na dzień napojów około 350ml + mleka około 500ml na dzień , jak myślicie to wystarczająco ? Super że z Ejmi ok :) teraz tylko pozostało jej dojść do siebie, dobrze że laparoskopowo jej to zrobili szybciej wróci do formy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo!!! Wpadam i ja z życzeniami dla Olusi - 100lat, zdrówka, radosci i miłości 🌼 !!! Przepraszam ze dopiero teraz ale weekend mieliśmy intensywny. W piątek w drodze do pracy "rozleciało" mi się auto zatem trzeba było zawieś szybko do kolegi mechanika. Dzisiaj odbiór o ile dobrze pójdzie ;). Oby!!! Bo dzisiaj byłam w domu pól godziny później niż zawsze czym oczywiscie teściowa nie była zachwycona (bo ona zawsze po 14 już spakowana i gotowa do wyjścia jest!!!) a ja nawet pieczywa po drodze nie kupiłam bo biegiem na autobus leciałam. Do tego Szymuś od wczoraj znowu się zasmarkolił i dzisiaj zabił mnie rano teks mojej"kochanej" teściowej że zawsze po weekendzie ma katar ... noż kurde mać... wkurzyła mnie na maxa bo niby co... dziecko na dwór wystawiamy zeby chore było... ech... szkoda gadać, oby szybko się ten rok szkolny skończył i po wakacjach Szymuś obowiązkowo do przedszkola idzie bo oszaleję z tą kobietą... Serio!!! A sobotę Szymus spędził u mojej mamy bo my z P byliśmy w Multikinie. Mężuś bilety dostał z pracy więc trzeba było wykorzystać. Obejrzeliśmy "Listy do M" i powiem Wam ze fajna ta komedia i do pośmiania się i do popłakania. Karolak wymiata... Poza tym moje dziecko znowu NIC nie je... Tylko mleczko wchodzi. W środę mamy bilans więc będziemy z pediatra rozmawiać bo wczoraj to ja już sie popłakała z bezsilności... Aguś, Deseo oby maleństwa były aniołkami. Życzę Wam tego z całego serca!!!! Jak obserwuje teraz małego brata to normalnie im zazdroszczę, seriooo... Szymuś to był mega wrzaskun przy nim. Ten tylko je, śpi, śmieje się i prawie wcale nie płacze. Raj na ziemi :). Aguś, dobre wieści od Ejmi. Super!!! Twarda sztuka z niej. Pewnie za kilka dni już w domu będzie!!! Listu my herbatki owocowe pijamy, zielonych, białych, czarnych nie... Dobra, uciekam... Tyle na szybko... Wygadać się musiałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziś wykorzystałam czas, że szłam później do pracy i pojechałam z młodą na badania! i powiem Wam, że mam mega dzielną córcię! krewkę jej pobierali z żyły! i pani (bardzo, bardzo fajna) wkuła się bez problemu, ale krew była gęsta, nie chciała lecieć, pani jej tą rączkę uciskała, pompowała, kręciła igłą, a Martysia nic! ale zrobił się skrzep i trzeba było wkuwać się w drugą rączkę! i ona znowu nic! dopiero po pewnym czasie zaczełam wołać, że ją boli i się rozpłakała! ale to na sam koniec! ależ jestem z niej dumna! a jak ją cała przychodnia wychwaliła! wszyscy zaskoczeni. A i nawet mocz mi się rano udało jej pobrać. jutro wyniki, a o 18.30 usg brzuszka. zapisałam ją w inne miejsce. nie dość, że już na jutro , to jeszcze 40 % taniej niż tam gdzie była zapisana na czwartek! więc jutro kolejne badania ją czekają. do ortopedy i endokrynologa nie moge się dodzwonić 😠 mama jutro ma podjechać do Centrum Zdrowia Matki Polki i może uda się coś dowiedzieć, ale kuzynka mnie pocieszyła, bo zapisywała swoją córkę do endokrynologa w czerwcu! to UWAGA!!!!!! zapisali ją na MARZEC 2012! tak marzec. prawie rok czekania! no paranoja jakaś :o michaaa fajno, że preznety trafione. o z takiej mini toaletki to i Martyna byłaby zachwycona! musze na Święta coś takiego popatrzeć :) deseo Hania malutka, ale ma dziewczyna czas na nadrobienie! no i ciekawe jaka ona będzie :) to samo się tyczy malutkiej Agulini :) ale Wam fajnie dziewczyny! jeszcze trochę i będzie Was po 4 :) A ja jestem ciekawa jak wyglądają nocki przy dwójce dzieci, tzn. jak to młodsze płacze to czy starsze się budzi? bo wiadomo, że młodsze do hałasu przyzywczaić się musi ;) i pewnie młodszemu hałas przeszkadzał nie będzie :) ale jak to będzie w przypadku starszego? moja Martyna śpi jak zając, więc na bank by ją płacz budził listku biedni jesteście z tą kupką :( ale Emi nie robi od jakiegoś czasu czy robi, ale twarde? my przez Martysi zatwardzenia (które zdarzają się raz na bardzo bardzo rzadki czas) idziemy na to usg brzuszka. bo to, że on duży to swoją drogą, ale pani dr ciekawią te zatwardzenia ( od narodzin Martysi 2x zgłaszałam jej ten problem, ale ona już znalazłam powód do tego, zeby się czepić zatwardzeń) powiem Wam, że jak tak w domu na spokojnie wszystko analizuje to wkurza mnie ona coraz bardziej! a i nic mi nie powiedziała, a na skierowaniu na usg jest napisane, że wątroba wystaje 2 cm na łuk żebrowy :o a no i super, że jesteś z kursu zadowolona! Agulinia dobre wieści od Ejmi! super, ze operacja udana! Agulinka eh widzę, że nie wesoło z teściową :o ja z jednej strony bardzo chcę , żeby Martyna do przedszkola poszła, ale z drugiej przerażają mnie choroby :o wiem, że to nie uniknione :o niestety! Dobra zmykam do Martysi, bo durny mąż nie wyrzucił maszynki jak się golił i Martysia ją dorwała i zacięła sobie paluszka :o płacz jak nie wiem i nie dała zawinąć plasterka :o teraz chodzi i mówi, że ją boli :( :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinka kurcze kiepsko z tym nie jedzeniem, może lekarka Ci coś na apetyt przepisze ? a jak morfologia od Szymusia, dobrą ma ? bo jeśli ma niski poziom żelaza to może być wina nie jedzenia, mówię z przykładu od kuzynki, jej synek też niejadek straszny był, bardzo blady, chudziutki jak na swój wiek, zrobili mu morfologię z żelazem i okazało się że ma niską hemoglobinę i niskie żelazo, dostał kropeli z żelazem i po nich zaczął więcej jeść bo one też na apetyt działają. Tak piszę bo wiem sama jak to jest jak dziecko nie chce jeść...u nas teraz naszczęście lepiej, ale co się kiedyś nadenerwowałam przy jedzeniu od małej to moje... ło matko jakby mi tak teściowa powiedziała to bym chyba zbeształa...naprawdę ja jestem czuła na takie gadanie.... Gawit naszczęście Emi kupki robi, ale twarde, czasem ciśnie kilka razy przez cały dzień i nic nie wychodzi, dopiero za którymś razem wychodzi twarde, czasem to tylko maluśki bobeczek...dzisiaj poprawa o tyle że była większa choć dalej twarda kupka. Nam to usg wyszło dobrze, lekarz osłuchał jej jelitka i powiedział że dobrze pracują, sama już niewiem czemu tak jest bo kiedyś z tym nie mieliśmy problemów a wręcz przeciwnie...zobaczymy, jak tak dalej pójdzie to na więcej badań będziemy musieli iść... Brawo dla Martysi że taka dzielna :) Emi jak miała ostatnio pobieraną krew z żyłki to strasznie płakała...teraz mam nadzieję że wystarczy z paluszka bo właśnie pamiętam że wtedy miała z żyłu zewzględu na badania na tarczycę. Mam nadzieję, że Wam USG wyjdzie dobrze, tak samo wszystkie inne badania. W sumie jeśli wyjdzie TSH i FT4 i FT3 wyjdą dobrze to niema sensu iść do endkrynologa, no ale może dla świętego spokoju iść...ale te terminy są koszmarne, myślę jednak że jeśli nie daj Boże wyjdą jakieś wyniki nie w normie to napewno Wam sie uda szybciej dostać do lekarza. A ortopedą nie przejmuj się kompletnie bo wierz mi ale wszystkie dzieci chodzą na paluszkach i to nic złego, Emi swego czasu ciągle chodziła na palcach i nam lekarz powiedział że to dobrze, więc niewiem czemu Wasza lekarka tak sie tego czepia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo Kobietki! Ja już w pracy :) ale czas sobie skutecznie zajęłam, bo się wzięłam za porządki w szafach z dokumentami. Zuza już w domu tak dokazuje, że wczoraj miałam jej dość ;) Okazało się, że to była trzydniówka :D, bo w niedzielę wieczorem panna była cala w ciapki na brzuszku i pleckach. Tak więc od razu spokój zapanował. Ale wcześnie to powiem Wam, że troche zgłupiałam, bo temperatura była, a zębow nie widać, wszystkie analizy w jak najlepszym porządku. I tak troche dziwnie było Oczywiście apetyt praktycznie zerowy. Zuza tylko mleko i wodę chciała pić. Dobrze, że chociaż tyle. Ale już jest OK. :D Listku, współczuję tych problemów Emi. Mam nadzieje, że jej się w końcu ta kupka unormuje. W sumie dobrze, że w ogóle cos robi. Ale było zdecydowanie lepiej jakby się przy tym nie musiała tak wysilać :O No i super, że jestes z kursu zadowolona :D Gawit, Ty się teraz biedaczku nabiegasz z tymi badaniami Tyśki. Lekarz na pewno nadgorliwa, ale z drugiej strony jak zrobisz te badania to będziesz spokojna. A terminy są abstrakcyjne. Ja Zuzę próbowałam umówić państwowo na echo serduszka tu u nas i po prostu nie było szans (zapisują tylko na miesiąc do przodu i zawsze już nie było miejsc :O), więc w końcu zapisałam ją prywatnie za 180 zł !!! i nie poszliśmy bo cos nam wypadło :O potem z tym moim tatą się zaczęły problemy i mi całkiem to z głowy wypadło. Teraz chyba musze iść do kardiologa po nowe skierowanie, a może uzna, że już jest OK :) Agulinka, przez ostatnie dni, Zuza tez tylko mleko przyjmowała ;) Jak ją próbowałam namówić na cos innego to była straszna awantura i nawet wymioty. Zatem dałam spokój i uznałam, że z głodu nie padnie ;) A z pediatrą na bilansie pogadaj jak najbardziej. Są te rożne suplementy diety na wzmocnienie apetytu. Może cos Ci doradzi :) Agulinia, będzie dobrze! Kto jak kto, ale Ty i Deseo to na pewno sobie poradzicie z dwójką brzdąców :D No i super wieści od Ejmi! Cieszę się, że wszytsko poszło gładko! Deseo, Hania na pewno będzie teraz rosła jak na drożdżach i w dniu porodu objawi się jako dorodna dziewczynka :D Co do ząbków, to jak widać u nas jeszcze nie nastał czas piątek :O Też chciałabym mieć już to za sobą. Michaa, super że imprezka i prezenty udane! :D Ciesze się, że Olga tak sobie wzięła do serduszka zalecenie pani doktor odnośnie paluszka :D Co do jazd i egzaminów to nie jestem aż taka optymistką. Fajnie byłoby szybko zdać, ale jakos to marnie widzę hihihih Sroczka, no muszę przyznać, że Łukaszek to kawał chlopa :D Brawo! A dziś uciekam z pracy o 13, bo musze lecieć zrobić zdjęcie do prawa jazdy i zapłacić resztę za kurs. Jakiś ten miesiąc mamy koszmarny pod względem finansowym :O nie wiem jak my do 10 przetrwamy. No dobra miłego dzionka i buziole :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Odebrałam dziś wyniki badań Martysi i ponad normę ma płytki krwi ( norma do 400 a ona ma 409) i ma podwyższony poziom AST (to coś od wątroby), ale też nieznacznie, bo norma jest do 31, a ona ma 34. reszta wyników ok! tsh również! Na usg brzucha wszystko w porządku! nic nie powiększone. lekarz od usg oglądał morfologię Martysi i mówił, że te podwyższone rzeczy są tak nieznacznie podniesione, ze właściwie mieszczą się w normie! więc nie ma się czego czepić! wszystko jest ok! a brzuszek ma duży, bo ma duży apetyt (co jest akurat prawdą ;) ) Martysia uwielbia delicje :o już do domu nie kupuję, ale jak gdzieś pójdzie i widzi to zaraz woła, a ludzie nie umieją jej odmówić ;) w każdym bądź razie zapowiedziałam, że w domu ma nie dostawać żadnych ciastek, batonów, czekoladek. wiem, ze będzie wołać, ale tu chodzi o jej zdrowie! niby do tej pory nie dostawała dużo, bo max 1 kawałek czekolady czy 1 batonik na dzień, ale teraz trzeba to ukrócić, bo nie chcę, żeby miała problemy z powodu otyłości. listku biedna ta Twoja Emilcia z tymi kupkami :( mam nadzieję, że jej to szybko minie, bo , żeby się jakiejś traumy nie nabawiła! kolezanki synek przez zatwardzenia nie chce w ogóle kup robić. cyrk z nim mają, bo widać, że mu się chce, a ona doopkę zaciska i nie robi , wstrzymuje :( no masakra jakaś :( a ma tyle lat co nasze dzieci, więc umęczy się on i jego rodzice! madzialinska oj się nabiegam, ale może i lepiej. w końcu te nocki Martysi są takie różne, więc może dobrze, że ją przebadają! a mama dziś zapisała Martynę do endokrynologa do matki polki na 2 lutego. szybko się jej udało, bo przez telefon (jak się w końcu dodzwoniłam) to na sierpnia chcieli :o Wie któraś co u Ejmi? kiedy ją wypiszą? Mnie coś ucho boli i nie wiem czy nie będę musiała iść do laryngologa :o jakbym mało miała latania po lekarzach ;) Zmykam, bo młoda dziś wcześnie padła, więc idę chłopa zbałamucić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehh ja bym musiała znów smęcić...niewiem czy ja kiedyś wyjdę na prostą ze swoim zdrowiem...ostatnio pisałam Wam że zatoki mi dokuczają, od wczoraj znów mam tak wredny ból głowy, że schylić się ciężko, no i pojechałam do mojej laryngolog i zatoka sitowa na bank zapchana :( dostałam leki przeciwzapalne i rozkurczowe, jak nie pomoże to znów antybiotyk jakiś z innego typu i RTG zatok, a jak już będzie widać że coś jest bardzo nie tak to czeka mnie zabieg prostowania przegrody nosowej i przeciskanie zatoki...cholercia jasna...no wkurzam sie strasznie, bo zamiast myśleć o Emilce i jej problemach to mam jeszcze swoje :( oszaleć można... Przez to wszystko się z małżem pokłóciłam...poprostu jak mnie tak ta łeb boli to nie potarfię normalnie funkcjonowac i jestem bardziej nerwowa niż zwykle i on jasny gwint tego zrozumieć nie umie...czepia się wszystkiego... Emi dalej z zaparciem, już niewiem czy jej zaś mleka nie zmienić na jakiś inne z większą ilością błonnika :( gawit super że wynki dobre, takie odstępstwa malutkie mogą sie zdarzyć, za jakiś czas powtórzycie najwyżej znów morfologię i zobaczycie jak jest. Ja własnie się boję że Emi zaciska dupkę...bo czasem tak to wygląda :( madzialinska my mamy fatalny miesiąc finansowy, ostatnio dużo kasy na leki wydajemy, lekarzy i jeszcze do tego urodziny, a potem święta...kurcze już tak mocno pasa zaciskamy, a ciągle pełno wydatków...od dłuższego czasu nie wydajemy kasy na nic oprócz rachunków i jedzenia, a pieniądze idą jak woda...przeraża mnie to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! Od razu Wam napisze,ze Ejmi już od wczoraj w domu, wraca do formy, próbuje odespać,bo w szpitalu chyba w ogóle nie spała- babcie też dały jej w kość chyba. Poza tym szybko nie napisze chyba na forum,bo za bardzo siadać nie może i brzuchol boli. I słaba jednak jest. Ale jak wróci do normy i się naprawi :-) to z pewnoscią od razu się tu zjawi z relacją :-) i bardzo dziękuje za pozdrowienia i kciuki i też Was pozdrawia. Gawitku,TY TU po nocy nie pytaj tylko smsa do Ejmi pisz, będziesz wiedzieć od razu co i jak. :-) I nalatałaś się,ale super masz wyniki. Widzisz! Nadgorliwa lekarka, ale chyba na dobre wyszło :-) Boś pewna,ze masz super, zdrowe i fajne dzieko. Dziewczyny, musze Wam coś napisac,bo normalnie musze. Same wiecie,ze ciąza kiepsko wpływa na zdolności umysłowe hihi. Ja jestem niezłą zapominalską gapą. Wczoraj wracajac ze złoba, zaszłąm z Maliną do fryzjera,by pani ją podcieła. Srednio to teraz wygląda ,ale cóż odrosnie, ale najlepsze,ze pani skonczyła, młoda spokrzałą w lustro i mówi: mamo, jeśtem zadowolona! omal się nie posikałam, fryzjera też. Aż mi dziecko wycałowała i wysciskała. Ale tak się smiałysmy, gadałysmy, ja ubrałam malą, podziekowałam i osbie poszłysmy. Niestety zapomniałam zapłacić kobiecie. NO szok! takiej akcji jeszcze nie miałam. Sumienie mnie tak gryzie, a wieczorem już nie zdazyłam tam wrócić. Dziś pojde przed złobkiem i się będę kajać! Ależ ciamajda ze mnie. Z kobity też, bo czemu nie przypomniała ? ! I jeszcze coś miałąm pisac,alem jak zwykle zapomniała. hihih Listku, kuruj się! jednak ta pora roku nie sprzyja Tobie. I tak finanse to masakra. 2 listopada dostałam wypłatę i już tego samego dnia byłam na debecie..a teraz debet opłacę, rachunki,a gdzie swieta? No cóż... licze na jakieś 300zł dodatku świątecznego. Bo się łapię mimo,ze jestem na zwolnieniu i potem na ostatnią 13 w marcu i podreperuję budżet. I chyba becikowe mnie ominie. ale cóż. nie damy się! :-) Pamiętam takie hasło: nigdy nie narzekaj,ze masz za mało pieniędzy! coś w tym jest! :-) I z tego co piszesz dużo Emilka pije. Karola picia to ze 150ml wmusi w siebie przez cały dzień. do tego 360 -czasem !!! 500ml mleka. Herbatek takich dla dzieci Hippa czy Bobovity nigdy nie piliśmy, znaczy prób było bez liku,ale Malina ich nie toleruje. woli czystą wodę. Te herbatki chyba mają za duzo cukru, bo jak zrobię wg przepisu nie wypije.a jak zmniejsze dawkę to takie nijakie to jest,ze nawet sama nie dałabym rady wypic. A soczki są (niby bez cukru) do tego rozrzedzone woda i Małej takie wchodza. ale przyznaje,ze ja to sie ciesze,ze ona cokolwiek pije. Gawit - leć do lekarza,póki jesteś taka w biegu i na chodzie przychodnianym :-) hihih ja musze okulistę odwiedzić profilkatycznie i dentystę, bo w lutym ,przed ciażą, wszystko wyleczyłam,ale to było dawno temu i lepiej to teraz skontrolowac. tylko kasa.... hihih skąd wziąć. I może staraj się czekolady nie dawać a zamiast dać chrupki, biszkopty. tylko,ze Tyska z pewnoscią woli delicję zjeść - tak jak ja - niż jakieś suchary typu biszkopt! hehe I powiem Tobie,ze nie wiem jak wyglądają nocki przy dwójce, pewnie ciekawie hihih już wiem,ze z kąpielą to najpierw Malina, potem mała. a może odwrotnie lepiej? by Małą kamrmić już ,gdy Malina bedzie się taplac? nie wiem sama. zobaczymy. Agulinka - teściową się nie przejmuj, wypuszczaj drugim uchem, nie poradzisz nic, Karola też znów zasmarkana. Powodzenia na bilansie, napisz co i jak! :-) Madzia - dobrze,ze to tylko 3-dniówka,a wczesniej jej jeszcze nie mieliście? I u nas 5-tek nawet nie słychać.. NO i oczywiste, ze sobie z drugim dzieciaczkiem poradzę, jak i kazda z Was, gdy będzie w takiej sytuacji - mus to mus! A jak uczy doświadczenie im więcej obowiązków tym człowiek lepiej zorganizowany, ktoś mi to niedawno przypomniał i tego się trzymam hihi A ..wiem, chciałąm Wam napisac,ze wczoraj do Karoliny przyszedł list z przychodni. Zaproszenie na bilans! ho,ho,ho! Mamy za tydz,we wtorek. :-) Super, bo jakby na styczeń przyszło to ja nie wiem co bym zrobiła. A tak przy okazji Mała kontrolnie będzie osłuchana. I oby jej poranny katar nie zamienił się znów w coś większego. Ale ciekawe gdzie pani nas kontrolnie wyśle, do endokrynolga? Zobaczymy! MIłego dnia! Dobra, miłego dnia, dziś musze troszkę posprzątać w domu. I czekam na kuriera,bo mi puzle dla Maliny wiezie. Wczoraj dostałam mini ciuszki dla córci, ależ słodycz. :-) odnalazłam mojego sprawdzonego psrzedawce i zakupiłam kilka sztuk,bo i tak sporo mam po Malinie, tylko część -jak się okazało- nie wróciła do mnie z obiegu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, Ja od poniedzialku sama z Adaska wiec czasu nie mam by cos skrobnac bo jak Adas w przedszkolu to ja korzystam z wolnego - a to zawiezc zwolnienie do pracy, a to wizyta u endokrynologa, a to zakupy no i powoli kupuje ciuszki, choc czekam tez cierpliwie na przeceny. Ale juz kilka rozowych ciuszkow mam :) A wczoraj mialam pierwsza wywiadowke w przedszkolu :) Tzn spotkanie w 4 oczy z nauczycielka grupy Adasia i zdawala mi relacje z mojego orla :) Dostalam 2 strony wypracowania plus opinie psychologa. Ambitne to moje przedszkole. Ogolnie moj syn zostal pochwalony za mowe, za samodzielne jedzenie i ubieranie sie, no i za pamiec. Pani podziwiala ze on bardzo chetnie czyta ksiazeczki i opisuje kazdy szczegol, ale to u nas codzienny rytual, mamy w domu chyba z 30 ksiazeczek i codziennie przed spaniem "cytamy" :) oczywiscie nie wszystkie. A dostalismy za to ze mamy jeszcze smoczek bo podobno Adas wymawiajac niektore sylaby zle uklada jezyk i to przez smoczek. Na wiosne opinie na temat kazdego dziecka ma przedstawiac pani logopeda wiec jesli do tego czasu nie pozbedziemy sie smoka to dostaniemy mocno po glowie. Co do odpieluchowania to od 2 tyg Adas lata w majtkach w ciagu dnia i w przedszkolu i w domu, ale ze 3 razy w sumie w ciagu dnia trzeba go przebrac - jedyne co to on jeszcze nie wola, ale jest postep bo zaczely mu przeszkadzac mokre majtki czy spodnie. Teraz czekam na etap kiedy zacznie sie orientowac ze chce mu sie siku. Eh ale czasem to mam serdecznie dosc tego treningu czystosci. No ale musze byc konsekwentna. Agulinia usmialam sie z Maliny u fryzjera no i z tego zes gapa :) Pani fryzjerka napewno Ci wybaczy :) No i powiem Ci ze ja tez sie ostatnio zastanawialam jak to wszystko logistycznie rozwiazywac np z kapiela bo rece beda tylko 2 - moje, ale czas pokaze, trzeba bedzie wypracowac jakis schemat. Listku wspolczuje! zatoki to cholerna sprawa ktora potrafi sie wlec! A do tego jeszcze te zatwardzenia Emi! Mam nadzieje ze juz niedlugo i wyjdziecie z dolka! A co do picia to mysle ze to ladne ilosci. Gawit super ze wyniki sa dobre, masz teraz spokoj! A ten endokrynolog to tak kontrolnie, choc powiem Ci ze przed sama wizyta musisz powtorzyc badania na hormony bo inaczej wizyta bedzie bez sensu - dostaniesz powtorne skierowanie i znowu bedziesz czekac na wizyte. Wiem co mowie bo endokrynologa odwiedzam raz w miesiacu. A co do nocek z 2ka to poprostu starsze dziecko musi sie przyzwyczaic do halasow w nocy. Ja jak Adas teraz budzi sie w nocy to nie wstaje do niego poki nie placze i wola, zeby sam staral sie uspokajac i zasypiac. No ale jesli Hanka bedzie miala taki glosik jak jej brat to bedzie ciekawie bo Adas to wrzeszczal jak sie budzil na jedzenie. Madzia a to dopiero 3dniowka? Chyba nikt sie nie spodziewal, teraz temperature najczesciej zwalamy na zeby. Dobrze ze to nie zadna infekcja. Agulinka eh te tesciowe! Jakby moja miala sile zajmowac sie Adaska to u mnie takie teksty bylyby na porzadku dziennym no i na bank by robila wszystko po swojemu. No i ja licze na takiego aniolka :) No dobra lece na poczte bo paczke mam do odebrania. Buzki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My sie dzisiaj wybieramy na bilans dwulatka, a to dlatego że potrzebuję skierowanie na mocz i morfologię na ten tydzień to poco mam dwa razy latać do przychodni, niech mi Emi już dzisiaj zbadają, zmierzą, zaważą i będe miała z głowy. A potem muszę jeszcze lecieć do sklepu bo zamówiłam na tort biedroneczki z cukru Agulinia, deseo oj fajny ten czas był zbierania wyprawki, a te maleńkie ciuszki aż łezki w oczach powodowały :) jak ja ostatnio robiłam porządki to natknęłam się na kilka maluteńkich ubranek, takich słodziutkich... deseo u nas książeczek od zatrzęsienia...zawsze jak idziemy gdzieś do sklepu z Emi to ona zawsze dorwie jakąś książeczkę :) no i niema rady zawsze trzeba kupić bo raban taki robi że lepiej kupić :) U nas nocnikowanie zeszło całkowicie na daleki plan...Emi wie kiedy jej się chce siku, albo kupkę bo nas informuje przed zrobieniem o tym fakcie, nawet czasem sie zgodzi na posadzenie na nocnik i siusiu tam zrobi, ale na tym się kończy...traumę dalej ma i niewiemy jak mam z niej wyjść... Agulinia wiesz co coś w tym jest że w ciąży kobieta jakaś taka inna i z pamięcią ma problemy, ja pamiętam że jak byłam w ciązy to nie umiałam sie skupić na niczym, czułam się jakaś taka głupsza, a zapominałam ciągle o różnych rzeczach, niezapłacenie też zaliczyłam ;) a najlepsze że nie zapłaciłam za wizytę u mojego ginka ;) następnym razem na wizycie go przeprosiłam i zapłaciłam podwójnie ;) Ja też liczę na jakiś mały dodatek świateczny z socjala, mam nadzieje że chociaż 200-300zł tego będzie... Ja ogólnie nie narzekam na kasę, jakoś zawsze idzie przeżyć przez cały miesiąc, tylko akurat teraz nam się pełno wydatków wykluło... Ja te herabtki robię z połowy porcji, ale Emi własnie takie lubi, takie bardzo wodne, soczki jak jej robie to też pół na pół sok i woda, a co do tych soczków jakoś nie wierzę że tam niema wcale cukru...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Widzę, że na forum faktycznie pozostaje już stała stara gwardia. Ale fajnie, że jeszcze czasem ktoś da znak życia :) U nas wczoraj wieczorem akcja była, bo wróciłam z pracy i poczułam gaz. Opiekunka tez potwierdziła, że coś jej tak podśmierduje. Obwąchałam płytę gazowa i wyraźnie czułam gaz. Zadzwoniliśmy do faceta ze spółdzielni, który nam podłączał kuchenkę i przyszedł dziś sprawdzić. Okazało się, że te uszczelki co były firmowo to o kant doopy można sobie potłuc. Normalnie szczelności nie trzymały po miesiącu użytkowania :O Taki szajs teraz robią Powymieniał nam wszystko i tera powinno być dobrze. W sumie mogliśmy do serwisu dzwonić, ale to wiadomo zanim przyjadą, wezmą do siebie i 2 tygodnie jesteśmy bez kuchenki :/ A tak to zrobił za 50 zł i jest OK. Przynajmniej taka mam nadzieję... A powiem Wam, że już wcześniej coś czułam, ale myślałam, że to jednak zapach nowości i z czasem zniknie. Poza tym okno zawsze było w kuchni rozszczelnione więc się wietrzyło. A tak poza tym to Zuza już całkiem do normy wróciła, bo jedzenie inne niż mleko wchodzi bez większych problemów. No i gada coraz więcej, powtarzanie po nas teraz jest najlepsza zabawą :D Najgorsze, że powtarza wszystko bez wyjątków hihihih. Dzisiaj rano na przykład wstała przed 6 i sobie oczywiście bajki zażyczyła. Jako że rybka minimini jeszcze spała to stanęła przed telewizorem i mówila "Lyba, buć się" aż się bajka zaczęła :D No i robi się przytulanka na całego. Podchodzi nagle do mnie lub męża, mówi „buziak" i dziubka robi :D Ulubione powiedzenie taty „tatus kocham" ;) No i jak tylko coś się jej uda zrobić to od razu krzyczy „Zuzia ziuch" hihihihi Deseo, mam nadzieje że Adaś szybko załapie o co z tym siku chodzi. Ja się właśnie zastanawiam nad taka metodą u nas, ale jakoś mam obawy :O Zuza co prawda wola siusiu i kupe, ale już po fakcie. Magda w sumie jest otwarta i sama mówiła, że mała mogłaby latać bez pampersa, ale boi się, że w porę nie zauważy i coś będzie zasikane. Jednak chyba jakieś straty trzeba wziąć pod uwagę, bo inaczej to do 3 roku życia będziemy z pielucha latać :O No i gratulacje takiego zucha! Agulinia, to zapominalska jesteś niezła hihihi. Ale myślę, że pani fryzjerka Ci to wybaczy. Poza tym zadowolenie Karoli było chyba bardzo dobrą zaplata za usługę ;) No właśnie 3-dniówki wcześniej nie mieliśmy :) I jak sobie tak czytałam o niej to wyszło, że praktycznie dziecko może na nią raz zachorować, a praktycznie dwa razy, bo są dwa szczepy wirusów. Zatem liczę, że mamy to już z głowy :D Listek, Ciebie to zdrowie nie rozpieszcza. Jest takie powiedzenie „jak nie urok to sraczka (co niektórzy mówią przemarsz wojsk) Mam nadzieje, że jednak będzie u ciebie poprawa i nie będzie potrzeby robienie żadnych zabiegów. Co do tych zaparć Emi, to co Ci w ogóle na to lekarz powiedział?? Bo mam wrażenie, że z ta dieta kombinujesz cały czas i jakoś nie ma efektów. Tak sobie o tym myślałam i przypomniało mi się, że jak byłam w ciąży i miałam ten problem to ciotka kazała mi brać syrop Lactulosum, ale nie od czasu do czasu a systematycznie. Bo jednorazowo to on pomoże, albo i nie. A jak się go stosuje przez dłuższy czas to podobno stabilizuje pracę organizmu. I koleżanka z pracy chyba też miała tak z synkiem. Niestety nie ma jej dziś w pracy więc się nie upewnię. Ale spytam w piątek jak będzie jak ona to stosowała u małego. Co do picia, to uważam, że Emi pije wystarczająco. Zuza też wypija dziennie cos koło 300ml różnego rodzaju picia soczki, woda. Czasem mniej, czasem więcej. Rożnie :) Gawit, cieszę się, że wszystkie wyniki ma Tyśka w normie. Takie przekroczenie, to nie są przekroczenia. Ale faktycznie co do TSH to pewnie przed wizytą u lekarza, będziecie musieli je powtórzyć :O Te terminy do specjalisty to jest jakis obłęd!! A jeśli chodzi o wagę Tyski to nie uważam, żeby ona była jakaś gruba! Pewnie, że zdrowiej jest zjeść jakąś nieczekoladową chrupkę, ale wiadomo co jest lepsze. Zachowaj zdrowy rozsądek w słodyczach i innych rzeczach, a nie tak od razu, że nic nie będzie w domu ;) Moja panna ma fioła na punkcie kółek typu M&Msy i najchętniej tylko takie słodycze by jadła. Dostaje ale trochę i nie codziennie. I musi jej starczyć :D A jutro urlopuję. Teoretycznie oczywiście bo mam jazdę od rana i jedziemy się zapisać na egzamin. Jak sprawdzałam na stronie WODRu to terminy są po 21 grudnia i tera znoi wiem, czy jeszcze się zapisywać przed samymi świętami, czy już po :O Chyba jednak po, bo jak pomyślę o tym szale zakupowym i chaosie na ulicach to nie wiem czy chcę wtedy egzamin robić... To miłego dzionka i napiszę coś pewnie w piątek! Buziole!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki. Melduję się na stanowisku :) W jednym kawałku, co prawda trochę podziurawiona i pozszywana, ale szczęśliwa, że już po wszystkim :) W jakieś szczegóły chyba nie ma sensu się tu wdawać, wiadomo, że każdy pobyt w szpitalu nie jest miły, ja mogę powiedzieć, że jestem zadowolona, mimo tego, że o spaniu tam nie było mowy, no i było mi jednak trochę ciężko samej, bo T wpadał do mnie tylko popołudniami na godzinkę nie dłużej. Niestety Krzyś babci nie akceptuje i nie toleruje :O Nie było opcji, żeby go z nią zostawić bo urządzał rykowiska, no i trzeba było kombinować, T mógł się wyrwać tylko wtedy jak mały spał. Ale na szczęście miałam dobrą opiekę, nie ma co ukrywać, że jednak znajomy lekarz to wiele plusów. No i teraz to ja mam tyle koleżanek - średnia wieku 50-60 lat, że ho ho :) Gaduły straszne, wszystkie babcie sympatyczne, tyle, że w nocy nie do zniesienia :O chrapały jedna przez drugą jak stare traktory, koszmar. No ale długo tam nie pobyłam na szczęście. Wróciłam do domu to była porządna kąpiel, zmiana opatrunków i spanie. A dziś moje dziecko przeżywa euforię, z rana się wyściskaliśmy no i humor ma dziś boski, cały dzień się prześmiał i wycieszył, T mówi, że nie było źle jak mnie nie było, ale iskry mu zdecydowanie brakowało. Obserwował ponoć drzwi jak ktoś wchodził i każdy hałas na klatce go interesował, czyli wyczekiwał mojego powrotu :) A babcie to już dziś wypychał w stronę drzwi hihih, już nie jest nam potrzebna wg niego :) No ale pomoc babci jest nieoceniona bo ja jednak jeszcze nie jestem sprawna. Wstaje, chodzę, siedzę, jest ok, ale jeszcze brzuch ciągnie i jestem osłabiona. Zaczęłam jeść, dostałam instrukcje co do diety no i się stosuje. Nie jest źle, w sumie to nie mogę jeść tłustego i słodkiego i na razie wszystko w małych ilościach i z głową. Mama sprzata i gotuje, T zajmuje się Krzysiem ja na razie mam luz i tak będzie do piątku, bo w weekend już zostaniemy sami. No ale mam nadzieję, że z każdym dniem będzie lepiej :) Dziękuję wszystkim za kciuki i pozdrowienia :) Przepraszam, że się nie odniosę, ale pewnie na dobre wrócę na forum jak mój mąż wróci do pracy, bo kompa zajmuje ile może. Póki co zdrówka dla wszystkich i do poklikania :) Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki a jak spia wasze maluszkI?? w dzien jeszcze drzemki?? ja chyba powoli zrezygnuje z drzemki. malemu ciezko zasnac, zwykle trwa to godzine, w dzien juz tez nie bardzo daje sie namowic na spanie. zmeczony jest jak diabli, teraz zwlaszcza jak jest cale dnie z kuzynkiem to biegaja jak wariaty, energie wiec traci na maxa, pod wieczor wywraca sie o wlasne nogi...w nocy wybudza sie po kilka razy...jakos nie ma talentu do spanie ten moj maly :( jego kuzynek w dzien pospi ze 2 godziny, kladzie sie spac o 20 i spi do minimum 8...fakt, ze czesto w nocy budzi sie na picie ale jakos z nim maja lzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo!!! My po bilansie :). Szymus był bardzo dzielny i grzeczny :). Dał się ładnie zważyć, zwierzyć i przebadać. Ogólnie wszystko super, Pani dr wyglądała go na wszystkie strony, pochwaliła za bardzo ładną mowę (faktycznie Szymuś mówi bardzo wyraźnie jak na swój wiek), za piękną skórkę, śliczne zdrowe ząbki i zgryz. Jąderka i siusiak też ok. Szymuś popokazywał jej pięknie gdzie mama ma oczko, gdzie Pani dr ma okulary, gdzie on ma pępek i takie tam jeszcze inne pogaduszki sobie z nim urządzała żeby sprawdzić rozwój, spostrzegawczość i pamięć. I wg miej wszystko jest super. Na apetyt dostaliśmy Bioaron C na razie na 10dni. Zobaczymy czy coś da. Zakupiliśmy też wg zaleceń tran na odporność i Humidose do noska. Szymus ogólnie wazy 11,5kg ( w ubraniu) co daje centyl AŻ 10 a mierzy 86-87cm co dale centyl 50. Brzuszek ma wystający ale to wg pani dr normalna budowa 2-latka. Mało który niema takiego brzuszka. Dostaliśmy profilaktycznie morfologię i mocz, bo wszystkim na bilansie 2-latka daje. Mieliśmy co prawda latem robione wszystkie badania włącznie z kałem ale nie zaszkodzi zrobić. Do pełnie szczęscie Pani dr brakuje jakiegoś 1kg w wadze Szymusia, na co ja jej odpowiedział, że mnie tylko apetytu i się pośmiałyśmy, bo wg niej Szymusiowi nic kompletnie nie dolega, jest żywy, ruchliwy, kumaty, rozmowny itd itp a jest po prostu niejadkiem, jak spora ilość dzieci. Gdyby było coś nie tak z zelazem byłby osowiały, mało mówny a on jest wręcz wulkanem energii. Oczywiście papierki z naklejki dzielny pacjent odrazu do kosza wyrzucił i sam sobie naklejkę na bluzeczkę przykleił. Pytałam Pani dr też o cukier (bo przecież mój księciu może nic cały dzień nie jeść ale jak zobaczy słodycze to się chce zapalić) ale ona nie widzi potrzeby robienia go bo Szymus musiałby pić co najmniej 15litrów płynów na dobę i sikać na potęgę gdyby było coś nie tak a nie jest. Pielęgniarka, która nas ważyła mnie też pocieszyła, że jej 2 dzieci to z nadwagą walczy bo ona ciągle lodówkę musi zamykać bo ciągle by jadły i też nie jest to łatwe. I sam nie wie co gorsze. A teściowej dzisiaj powiedziałam "delikatnie" co myślę, bo znowu jakieś głupie teksty strzelała i nie wytrzymałam już i wyszła obrażona. Obyśmy dociągi jakoś jeszcze do czerwca.... ech.. Oby!!! A teraz mój dzielny księciunio śpi, bo wpadła do nas o 14 kuzynka i siedziały z mała do 16 więc dokazywali z kuzynką ile się dało. I Szymus dopiero o 16.30 zasnął. Jeszcze chwilę i lecę go budzić co by dnia z nocą nie pomylił ;). Ejmi, super że już w domciu. Wracaj szybciutko do formy. Ściskam mocno :). Przepraszam ze tylko o sobie, ale to tak na szybko. Obiecuję się wkrótce poprawić :). Papatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze na szybko: TheKasia u nas drzemki w dzień są dalej - 3 godzinne. I Szymuś ewidentnie ich potrzebuje. Śpi przeważnie od 14 do 17. Kapiemy się około 20.30-21 i on zasypia na noc około 21.30-22. I śpi tak do mniej więcej 7. Mnie taki rytm pasuje bardzo. Oby było tak jak najdłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My też już po bilansie, wszystko jest w jak najlepszym porządku, waga 11,750kg a wzrost 87cm, lekarka powiedziała że super jak na dziewczynkę, wszystko idealnie. Powiedziała też że Emi ładnie chodzi i mówi, więc ok. Dała nam skierowanie na morfologię i mocz i musimy to jeszcze w tym tygodniu załatwić żeby sprawdzić jak tam z tą bakterią, czy znikła czy nie... madzialinska w sumie lekarze twierdzą, że te zaparcia pojawiły nam się poprzez ten stan zapalny układu moczowego, podobne te dwie rzeczy się mocno ze sobą łączą, no ale skoro zaparcia są dalej tzn że z układem moczowym nadal nie jest dobrze...więc to mnie martwi... Ten syropek o którym piszesz dawałam Emi przez dwa dni ale nic nie pomógł, może rzeczywiście za krótko ? to zapytaj koleżanki jak możesz jak ona to stosowała, przez jak długi czas i co ile Ejmi super że już jesteś w domu :) teraz wracaj do formy, dobrze że mama jest u Ciebie, przynajmniej odpoczniesz sobie :) thekasiu u nas zawsze jest drzemka w dzień, Emi już około 11:30 jest zmęczona, a o 12 pada jak mucha, sama bierze smoki i idzie do swojego łóżeczka, a na wieczór idzie spać tak po 20 Agulinka mam nadzieję, że Wam ten bioaron pomoże i Szymuś polubi jedzenie :) my też podajemy tran, a co to to humidose do nosa ? Dobrze że teściowej powiedziałaś co trzeba, może kobieta wkoncu zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! No byłam dziś z wynikami Martysi u czepialskiej pani dr ;) ale o dziwo do niczego się nie przyczepiła :D dała skierowanie na rtg dłoni niepiszącej , bo to będzie nam potrzebne do endokrynologa :) o badaniach ponownych tarczycy nie mówiły panie w rejestracji. mówiły, że jak teraz było robione to wystarczy, ale w sumie zrobię Martysi jeszcze pod koniec stycznia :) skoro ona tak dzielnie znosi kłucie ;) Agulinia ale się uśmiałam z Maliny u fryzjera :) pani fryzjerka na bank Ci wybaczy ;) no fakt, że wiem, ze mam zdrowe dziecko po tych badanich tylko nadal nie wiemy czemu ona tak drze się nocami ? :o mówię Wam! to nie jest płacz tylko darcie się! nie pozwala się wtedy dotknąc czasem :( i ostatnim czasy jest tak co noc :o gdzieś od 2 tygodni! wcześniej już było fajnie, bo owszem zdarzało się jej w nocy popłakać, ale chwilkę i nie co noc! a teraz to nie dość, że się drze to jeszcze wstaje i woła "Józi" (mojej babci) i biegnie do jej pokoju :o no masakra jakaś z tym jej nocnym bieganiem. siedzi u babci 1-2 godziny, albo zaśnie z nią albo wraca do siebie i śpi jak gdyby nigdy nic :o dobrze (właściwie to nie dobrze ;) ) babcia cierpi na bezsenność, więc siedzi z Martyną, ale kurde to starsza kobitka i szkoda mi jej, a ona nie powie Martynie złego słowa ;) dziś w nocy powiedziałam młodej, że u Józi lata wielki mol i ugryzie ją w nóżkę,ma spać w swoim łóżeczku :D dałam jej mleko (matko kiedy ona przestanie jeść w nocy) i spała już potem ładnie deseo jak pisałam, mamy zrobić ten rtg, bo będą oceniać wiek kostny Martysi. Eh zazdroszczę tych zakupów ciuszkowych ;) niebawem będą wyprzedaże, więc to dopiero będzie raj ;) no i brawa dla Adasia! mądry chłopczyk! my też mamy jeszcze smoczek :o co prawda teraz już tylko do usypiania, ale jednak jest! Martyna woła, że jest be i parę razy go już wyrzuciła, ale potem łazi, szuka aż znajduje ;) do spania musi być i podejrzewam, że póki nie zacznie normalnie spać w nocy to ze smoczka nie zrezygnuję! Listku łoj to się Wam porobiło! u nas też bida w tym miesiącu, bo chłop zmienił pracę i wypłata dopiero na koniec miesiąca. w tamtej firmie dostawał tygodniówki, tu ma raz w miesiącu i jakoś ten miesiąc musieliśmy przeżyć na oszczędnościach i mojej wypłacie, a ona wcale za duża nie jest ;) madzialinska ale numer z tą kuchenką! dobrze, że naprawione! faktycznie do serwisu by Wam na dłuższy czas zabrali! a Zuza ślicznie mówi :D u nas Martyna też powtarza wszystko co usłyszy ;) oprócz swojego imienia :D jak mówię powiedz Martynka to mówi "ja" :D Ejmi jeszcze raz zdrówka!!!! thekasiu moja Martysia śpi w dzień tak przeważnie od 14 do 16. na noc zasypia potem późno, bo około 22, ale śpi do 8-9. i o tej 14 to ona sama pakuje się do łóżka i zasypia ;) gorzej jest z zasypianiem na noc. ona się chyba boi ciemności, bo jak robi się ciemno to woła "noć bojem sie", a jak jej mówię, żeby się nie bała, bo jest mama, tata , lampka się świeci to mówi, że się nie boi. a jak zgaszę lampkę to płacze :o także u nas lampka świeci cała noc. na szczęście taka malutka, ale muis być :) i drzemka w dzień też musowo być musi ;) Agulinka super, ze Szymuś zdrów :) no i moim zdaniem, lepiej mieć dziecko chude niż grubaska ;) dzieci otyłe mogą mieć duże problemy, nie tylko ze zdrowiem, ale i z akceptacją wśród rówieśników! wszyscy wiemy jakie okrutne potrafią być dzieci! dlatego martwie się wagą Martysi. jak ona nadal będzie taka tłuściutka, to może nie być fajnie :o Listku fajnie, że i u Was wszystko na bilansie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×