Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Telefon naprawdę trafiony :) od rana Emi z nim chodzi i dzwoni po koleji do każdego, do taty, do babci, do kołaja nawet :) Nie orientujecie się czy na RTG zatok może wysłać rodzinny internista ? Agulinia fajne foteczki Malinki z dinozaurami :) Współczuję rwy bo mnie męczyła przy Emi bardzo, naszczęście zaraz po porodzie odpuściła. deseo ja byłam na cordafenie (to takie podobne do fenoterolu) i strasznie mi się na początku w głowie kręciło, ja brałam 6 tabletek na dzień tego, myślałam że jak odstawię to pójdzie zaraz, a tu normalnie przenosiłam o 6 dni :) Noo o tyle łatwiej że dasz radę wszadzić czopka bez problemu a Emi jak sie zaprze to normalnie sił brak :) agulinka noo jednak tak późne powroty męża do domu są nie fajne i powiem Ci że mói wraca od zawsze o 17 i ja nadal się nie umię do tego przyzwyczaić, strasznie bym chciała żeby tak normalnie wracał o 15:30, bo kończy tak pracę, ale ten dojazd :( Super że Szymuś ma dobre wyniki :) madzialinska ja się nie obrażam absolutnie, bo niema o co, nie należę do tych osób co zaraz wielka obraza majestatu:) wyrażam tylko swoje zdanie i poglądy to wszystko :) Faktycznie lepiej niech auto zawyje aniżeli zgaśnie, słyszałam że zdarza się że jak na mieście zgaśnie auto to można oblać, a jeszcze nie słyszałam że jak komuś auto zawyło to oblał :) tak więc gaz do dechy i jazda, a kciuki będą napewno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki ja na szybko sie melduje. mamy ciezkie dni. M co dnia wraca po 20 z pracy. tylko w weekendy jest juz po 16 godzinie.. nie wyrabiam serio, jest na prawde ciezko mi maly buntuje sie caly czas, wszystko jest na NIE, z trudem moge go nakarmic i bywaja dnie ze przez caly dzien je tylko kasze- bo jej najmniej odmawia. w dodatku nadal nic nie mowi (nic sensownego poza mama, baba, tata, dada, lala itp) i pora cos z tym wreszcie zrobic. ja nadal sie lecze z tej alergii i ogarniam sie ciagle po przeprowadzce. nocki po 6 pobudek wiec wyobrazcie sobie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, Dzis chyba troche lepiej Agulinia dzieki za rady - mam wszystko rozpisane co i jak, jutro ide na wizyte bo wraca moja lekarz. Leki przepisal mi inny lekarz, wiec zobaczymy co jeszcze moja powie, choc bylam z nia w kontakcie telefonicznym. Ja tez chodzilam z rozwarciem wiec wierze ze mozna :) No i widze ze porodowka Ci nie straszna, u mnie kolory bardziej stonowane - mam nadzieje ze i tym razem trafie do sali wrzosowej :) Agulinko moj T jak wraca do domu o 18 to jest super, choc rozumiem ze jak czlowiek sie przyzwyczaji do dobrego to potem ciezko. Brawo dla Szymcia za ladne pobranie krwi i oddanie siusiu! Madzia daj znac jak tam egzamin Listku nie wiem jak z tym rtg, a znow Ci zatoki doskwieraja? Ja licze sie z tym ze po lekach moze byc tak ze przenosze ale wole przenosic bo jesli urodze w styczniu to zostane sama - moj jeszcze w polowie stycznia wyjezdza, takze poprosze 1 lutego :) - wtedy bedzie juz caly miesiac dla mnie :) Kasia wspolczuje, bo Ty to juz wogole pomocy nie masz.. A ja bym chetnie w gory pojechala, bialo juz tam jest i chetnie grzanca w jakies knajpce bym wypila - ale to chyba nie predko, a szkoda! Dzis lece na spotkanie z kolezankami ciezarowkami bo w przyszlym roku tez moje 2 kumpele mamami zostana, bedzie z kim z wozkami chodzic :) Miłego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jakoś próbuję się zabrać za porządki świąteczne...narazie tylko w szafkach co nieco poukładałam, najgorsze to mycie okien, ale chyba tylko szyby na szybko zmyję i tyle, wypiorę firanki i też będzie ok :) W sobotę wybieramy się do Wiednia na kiermasz świąteczny, ciekawe jak nam to wypali... thekasiu :( oj kiepsko u Ciebie :( mam nadzieję że wkońcu Ci ta alergia zniknie żebyś mogła normalnie funkcjonować, tym bardziej jak mężuś tak długo pracuje :( Póki co myślę, że nie musisz się martwić że Tomek mało mówi, od mojej siostry córka ma 2,5 roczku i nadal tylko kilka wyrazów podstawowych mówi, lekarz jej powiedział że po 3 urodzinach jak tak będzie to powinna z nią iść do logopedy. deseo ogólnie już jest lepiej, głowa aż tak mnie nie boli, ale chciałabym to sprawdzić, bo irydolog mi powiedział że jego zdaniem to nie są zatoki...no więc chcę to sprawdzić żeby być pewnym na 100%, zresztą moja laryngolog powiedziała że lepiej zrobić sobie to RTG, no ale do niej chodzę prywatnie więc ona skierowania mi nie może dać, ostatecznie pojadę do niej do szpitala po skierowanie, ale mam dosyć daleko więc wybiorę się jednak do tego internisty do naszej przychodni i zobaczę co powie. W takim razie życzę przenoszenia :) żebyś urodziła jednak po 1 lutego, żeby mężuś mógł Ci pomóc. A mój K też jedzie na tydzień w styczniu do Niemiec...no ale przynajmniej już teraz wiem to sie psychicznie przygotuję, a nie tak z dnia na dzień jak przeważnie ma A śnieżku w górach faktycznie już troszkę jest, ale najlepiej w górach jest w czasie sylwestrowym, wszędzie kolorowe światełka, śnieg i super klimat w górskich knajpach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo! Wpadam tylko napisać że ZDAŁAM!!! HUUUUURAAAA!!! Normalnie jeszcze nie dowierzam :D :D :D Jutro napisze coś więcej, bo muszę ogarnąć chałupę przed jutrzejszym wyjazdem i delegacja poniedziałkowo-wtorkową. Buziole :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia brawoooooooo!!!! zdolna dziewczynka, gratuluje :))))) to co opijanie dzis ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! U nas po japońsku, czyli jako tako ;) Martyna nadal się smarkoli :o to już prawie 2 tygodnie :o i jest coraz gorzej :o wg. zaleceń pani dr zaczęłam jej podawać zyrtec i mam nadzieję, że szybko minie! w dodatku teraz takie te pogody dupne, więc jesteśmy uziemione w chałupie :o nawet na basen nie pojedziemy, bo młoda się gila :( ale na święta wybieramy się do mojej babci na wieś i marzy mi się śnieg! wujo zrobiłby nam wtedy kulig! kurde, ale młoda miałaby radochę! tyle, że znając moje szczęście , to będzie padał, ale deszcz ;) Agulinia fajnie z tym państwowym żłobkiem! ja jestem ciekawa czy Martyna dostanie sie do przedszkola? no, ale o to będziemy martwić się później ;) no i młoda mleka w nocy nie pije, ale za to żłopie tyle wody, że szok! potrafi wydoić cały niekapek 300 ml na dwa razy. ale w sumie to lepiej, bo niekapek stoi przy łóżku, więc sobie bierze i pije :) przymierzamy się do wyprowadzki z jej pokoju :) już nawet łóżko nam zamówiłam nowe i jak przyjdzie to młoda będzie sypiała sama :D właściwie to się już wyprowadziliśmy, ale na razie to wygląda tak, że w środku nocy ja ląduje u młodej w wyrku, bo to na którym śpimy z mężem jest pieruńsko niewygodne :o ale już niebawem :D się to zmieni :D deseo ja nie mogę już patrzeć na te swoje włosy. obecnie są takie nijakie, bo jestem na etapie zapuszczania i teraz ta długość mnie wkurza, ale muszę ją przecierpieć! w dodatku są jakieś takie bez blasku :o dlatego chcę sobie zrobić odrosty i walnąć parę malinowych pasemek :D na cała malinę na głowie się nie zdecyduje, bo to mógłby być za duży szok :D agulinka79 u nas odkąd się urodziła Martysia to Paweł wraca do domu około 19 :( a był i czas, że wracał 23-24, albo i później :o teraz zmienił pracę, ale nadal najwcześniej jest około 18. i pracuje też w soboty do 13. przywykłam już :( chociaż czasem mi ciężko , zwłaszcza jak się źle czuje, a mamy też nie chcę dodatkowo obciążać! Martyna i tak od tej 8 do 16 daje jej popalić ;) madzialinska BRAWO!!!!!!!!!!!! gratulacje! listku moja młoda tez lubi telefony :) jak jakiś dorwie to całą rodzinę obdzwania ;) co do rtg zatok to nie mam pojęcia :( thekasiu cholernie współczuję! i wydaje mi się, że te nocne pobudki to nie mogą być tak bez powodu. ja wiem, że podejrzewasz, że to lęki nocne, ale na nie też chyba trzeba by jakoś reagować ? no współczuję! i może warto by jednak iść do jakiegoś lekarza? może jakiś psycholog dziecięcy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Listku fajnie z tym Wiedniem :) Co na takim kiermaszu mozna kupic? Madzia super! jak to trzeba wierzyc we wlasne sily! gratuluje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
thekasia mam do Ciebie pytanie! czy gdzieś na terenie UK dostanę mleko nan? widziałaś w jakimś polskim sklepie? 2 lutego lecimy do UK, ale nie mamy bagażu! tylko podręczny, a w ten nie mogę zabrać opakowania mleka :( Martysia jednak jeszcze je pije. lecimy an tydzień i zastanawiam się czy jakoś je szwagierce wysłać pocztą? czy gdzieś tam dostanę? no i czy kaszki jakieś są? znaczy, ze są to wiem, ale jakie firmy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No załatwione, byłam dzisiaj u rodzinnego internisty i dostałam rtg zatok i morfologię, facet się dosyć mną przejął jak zaczęłam mu moją historię opowiadać ;) dał mi nawet więcej badań krwi niż oczekiwałam, ale to tak jest jak idę zawsze do lekarza bo jak widzą jaka szczupła jestem to wyszukują Bóg wie co ;) Ale poprostu masakra jedna z tym, że dostałam TSH z krwi i oczywiście mimo że skierowanie to 15zł trzeba za nie zapłacić...paranoja... madzialisnak GRATULACJE :D:D:D gawit my też przy jednym długo ciągnącym się katarze podawaliśmy zyrtec i pomogło, mam nadzieję, że i Wam pomoże. deseo tam można kupić wszelakie bombki, ozdoby świąteczne i inne pierodłki świąteczne, z tego co wiem to są nawet jakieś zajęcia z pieczenia ciastek i robienia ozdób, poza tym jest dużo stoisk gdzie można wypić wino grzane i inne zjeść inne smakołyki :) jest tam pełno oświetlonych choinek i mikołajów :) To coś takiego http://www.christkindlmarkt.at/ gawit ja miałam w podręcznym jedno mleko bebilon w pudełku, było otwarte i w jedną stronę kazano mi go skosztować, a jak leciałam spowrotem to nawet nie zwrócili uwagi, no ale wtedy Emi była infantem więc należały się jej rzeczy dla niemowlaka czyli dodatkowa woda, mleko itp. choć powiem Ci, że moja siostra jak leciała z nami na wczasy to od niej córa juz miała 2,5 roczku i też mieli pudło mleka i też nikt nic nie powiedział. Tak więc ja na Twoim miejscu bym wzięła i już :) Ale myślę, że tam bez problemu kupisz polskie produkty w polskim sklepie, ja jak byłam w ie to normalne słoiczki z gerbera kupowałam, to samo z kaszkami z bobovity były bez problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawitku nan jest czasem w PL sklepach. a do jakiego miasta lecisz? jesli nie mam tam Pl sklepow to popatrze u siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawitku aaa, a kiedy lecisz?? po swietach? popytaj szwagierke bo teraz duzo ludzi jedzie do PL na swieta to moze ktos by jej przywiozl mleczko z PL. jesli nie zna nikogo to ja zapytam swoich i moze oni cos pomoga. z kaszkami nie ma problemu. kazdy pl sklep ma kaszki bobowita - zwykle te mleczne powoiny byc, a jak lepszy sklep to i te smaczny sen i pyszne sniadanko tez. daj znac kiedy bedziesz. jesli w okolicach Londka to moze uda nam sie spotkac :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Listku kochana a jak wyszlo z tymi zatokami?? co widac na rtg?? jest zle?? Gawitku aha jeszcze jedno- co do tych lękow nocnych to je sie leczy. mozna podawac co prawda jakies leki uspokajajce na noc ale to juz przerabialismy i nie bylo zadnej roznicy. one maja po prostu minac do wieku przedszkolnego. psycholog nie pomoze. teraz i tak jest juz duzo lepiej bo ataki lęku pojawiaja sie rzadko. ale sen niespokojny pozostaje. maly pospi spokojnie pierwsze 3 godziny a potem beczy, zasypia -czasem sam- potem juz o 3 nie daje sie polozyc u siebie i spi z nami. czasem zabeczy bez powodu, ale jakis mega dlugich atrakcji nam juz nie funduje. a nich juz bedzie tez moj sen na raty..byle nie te ataki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorki 'je sie nie leczy'. przepraszam ze pisze tak na raty ale doczytuje w biegu i pisze zanim mi net padnie bo dziala na slowo honoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
thakasiu wczoraj dostałam skierowanie popołudniu dopiero i nie zdążyłam pojechać na RTG, dzisiaj jadę jak mężuś wróci z pracy, choć pewnie niewiele się dowiem, bo do lekarza dopiero pójdę w przyszłym tygodniu, no chyba że oni zrobią opis, ale wątpię raczej dostanę samo zdjęcie i z nim do laryngologa pewnie będę musiała iść. Jeszcze jakoś uszy mnie pobolewają, ale to chyba z tych zatok będzie. Ja normalnie laryngologicznie jestem dętka, wszystko jest nie tak jak trzeba... Kurcze ciężko z tymi lękami nocnymi :( oby to jak najszybciej minęło bo szkoda dziecka że się tak boi, zresztą Was też szkoda bo jednak nie dospani i nerwowi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Listku aaa, ciekawa jestem co tam ci wyjdzie na tym rtg. mam nadzieje ze w koncu znajda jakas przyczyne tych twoich dolegliwosci i pomoga ci. czekam na wiesci-jesli dadza ci opis- i trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
thekasiu ah powiem Ci że już mnie to wszystko wkurza, te wszystkie badania, latanie po tych lekarzach...zaczęłam pić te ziółka od irydolga i muszę powiedzieć że widzę lekką poprawę w nerwach, lepiej zasypiam i mniej się denerwuję, nie tak szybko jak kiedyś. Teraz myślę o tej alergii pokarmowej, bo ta irydolog twierdzi że wszystkie moje dolegliwości biorą się z alergii na mleko krowie...chciałabym jakoś to sprawdzić, ale nie stać mnie na te testy żeby sobie samej wykonać...wczoraj zapomniałam jeszcze poprosić tego lekarza na skierowanie do alergologa, bo prywatnie nie pójdę bo koszty są straszne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo! No miałam nadzieje, że na spokojnie Wam tu dziś cos naskrobię, a się nie da :O Cały czas cos chcą ode mnie. We wtorek jedziemy na to spotkanie do Gdańska (jak się nic w poniedziałek nie zmieni, już po prostu wariacji dostaję :P) i jeszcze prezentacje trzeba dopieścić. A szefo takie jakieś rzeczy powymyślał, że na chwile obecna nie mam pojęcia o co mu chodzi tak więc cieszę się, że mam jeszcze ten poniedziałek do działania. Pogoda nas tu nie rozpieszcza. Za oknem jest paskudnie, co chwilę pada śnieg z deszczem i wiatr wieje okropny. Jedziemy dziś wieczorem do Łodzi i już czuję, że będzie ciężka droga przy tej pogodzie. Zresztą wczoraj miałam taka samą na egzaminie ;) Co do wczorajszego egzaminu to powiem Wam, że stresa miałam ogromnego! Nawet nie sądziłam, że mogę się aż tak zdenerwować. Jak już byłam po to głowa mnie tak rozbolała, ze cała drogę powrotną nie mogłam sobie z nia dać rady. Powiem Wam, że miałam wczoraj dużo szczęścia ;) bo sama wiem, że jakbym trafiła na wredniejszego egzaminatora to by mnie oblał. Na placu manewrowym powtarzałam łuk i do drugiego podejścia z tych nerwów chciałam na ręcznym pojechać, ale przymknął oko ;) A potem już poszło w miarę dobrze, raz ominęłam stojące auto bez kierunków, czasem kierunku nie wyłączyłam , albo za późno włączyłam. W sumie dostałam bure za mało dynamiczna jazdę i chlapanie wodą na pieszych ;) Ale najważniejszy jest efekt końcowy czyli zdany egzamin. Chyba dopóki nie dostanę tego małego dokumentu ze zdjęciem to nie uwierzę :D I dzięki za kciuki i gratulacje :) Byliśmy też wczoraj w przedszkolu i zapisaliśmy Zuzanne do żłobka. Mała się pani intendentce spodobała, bo z nia pogadała i Zuza nawet się nie bała. Zwierzątka ładnie jej ponazywała i na wszystkie pytania odpowiadała „TAK Pani się uśmiała i stwierdziła, że chyba nie będzie z nia problemów, ale na chwile obecna to ona może sobie gadać. Pożyjemy zobaczymy :D Niestety dzieciaczki akurat spały i nie bardzo mogliśmy tak pozaglądać, ale pomiędzy świętami się na spokojnie rozejrzymy w czasie adaptacji. W grupie mamy 19-ro dzieciaczków razem z Zuzą :) I chyba mamy już wybrane mebelki do pokoju Zuzy. Weszliśmy wczoraj do sklepu meblowego, bo chciałam pokazać mężowi to co wykombinowałam z Forte. Zastanawiałam się nad Vivo lub NODO i chciałam je na żywo oblekać :) No i wpadły nam w oko zupełnie inne mebelki dla Zuzki i chyba się właśnie na nie zdecydujemy! http://www.domelmeble.pl/oferta-meble_systemowe-milo Listku, fajnie ze lekarz dał Ci skierowania na to co chciałaś i trzymam kciuki, żeby się w końcu cos wyjaśniło z tymi Twoimi zatokami i powiązanymi sprawami, bo to przecież można się wykończyć z tymi wszystkimi dolegliwościami. Super pomysł z tym wyjazdem do Wiednia. Mam nadzieję, że Wam wyjdzie :) Co do sprzątania, to jakoś o tym jeszcze nawet nie pomyślałam :O Może pod koniec przyszłego tygodnia znajdę czas i cos zdziałam w domu. Gawit, super że nocne niejedzenie się utrzymuje :) Co do picia, to Zuza tez czasem się budzi w nocy i chce wody. Tyle że ktoś z nas musi iśc i jej dać, bo sama sobie nie sięgnie ;) Choć w sumie niekapek czy butlę można by jej do łóżeczka wrzucić hihihi. No i gratuluje męskiej decyzji wyniesienia się do swojej sypialni :D Tez bym chciała, żeby na święta był śnieg. Bo święta bez śniegu to takie jakieś nie magiczne są. Czegoś mi wtedy zawsze brakuje. Zatem trzymamy kciuki, żeby był i żeby wyjazd do babci był udany! Kasia, współczuję Ci tych nocek i samotnego siedzenia z małym. Powiem Ci, że ja Cie podziwiam za wytrwałość. Szukaj jakiejś pomocy z tymi nockami, bo się wykończysz dziewczyno :( Agulinka79, ano tak to jest jak się człowiek do dobrego przyzwyczai to potem ciężko. Ale na pewno w końcu przywykniecie do późniejszych powrotów męża. U mnie na szczęście sytuacja odwrotna odkąd Zuza jest z nami, bo P. kończy prace co dziennie o 17 i 17:15 jest w domku, ale wcześniej jak jeszcze pracował w Lublinie i na zmienne godziny to wracał 19 20 :O Szczerze to ciężko mi sobie wyobrazić , jakby tak miało być nadal. No brawa dla Szymka za odwagę na krewce i pamięć o siusiu! Zuch chłopak! No i proszę ile prezentów na Mikołajki :D Na pewno do nich będzie wracał ;) No dobra, zmykam na razie. Trzymajcie się cieplutko, bo pogoda się byle jaka szykuje. Buziaczki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
thekasiu tak na szybko! lecimy do Luton :) szwagierka ma popatrzeć w pl sklepach. z jej znajomych nikt do PL na razie się nie wybiera! lecimy 2 lutego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! U nas bez zmian. Znaczy nuda. Tylko czasu brak na neta. :-) bo mamy dużo do roboty w domu i poza nim .Tata nas zostawił na 3 dni i dziś Łódź zwiedza. temu to dobrze...:-) Weekend minał miło. :-) Moje dziecie zaczyna uczyć się i kombinować nowe rzeczy. Np. stoi w jednym miejscu ,biegnie w drugi kraniec pokoju i woła: tu jestem! a byłam tam. albo wsiadamy do auta i mówi: jesteśmy pod autem hihi, mówię,ze nie POD,tylko W aucie. Ale zaczyna coś kombinować z większym lub mniejszym skutkiem. Mam pytanie, czym myjecie takie stalowe garnki, bo mam do gotowania na parze i pełno kropek po wodzie zostaje. Kupilismy równiez lodówkę srebrną i też pewnie beda na niej się odbijać palce. Moze są jakieś srodki do tego? wiem,ze większość z Was ma takie garnki i kilka takie wyposażenie kuchni. Madzialińska - gratulacje! Agulinka, dzieki za info, u nas nie ma problemu z kupkami.Nie ma rzadkich. Są zwykle co 2 dni,a ostatnio nawet codziennie. to chyba zasługa powrotu apetytu i jakiejkolwiek ilości jedzenia w brzuchu. a może i syropu. Gawit - no prosze jak u Was pieknie się zmienia. I super,ze Tyśka polubiła swoje łoże,ale że mama też je polubiła to już przesada hihi Karola też na razie sypia na swoim nowym,ale ciągle woła,ze chce na nasze. Listku - mama nadzieję,ze zakupy udane. Deseo - mozna mozna, ja mam w starej ksiązeczce już w 33/34 tyg poczatek rozwarcia. tylko jakos wtedy albo byłam niedoinformowana,albo nieświadoma.Teraz wiem,dlaczego moja dawna ginka ciągle mi mówiła,ze następnej wizyty nie doczekam. :-) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, I ja sie melduje po weekendzie. U nas weekend fajny - w sobote pelne lenistwo, a w niedziele bylismy na mikolajkach w kinie - puscili bajke o reniferku i swietach. Bajka trwala 1,5 h, obstawialam ze Adas nie wysiedzi 20 min, ale wysiedzial caly film i przezywal bardzo :) To byl seans dla rodzicow z dziecmi wiec nikomu nie przeszkadzaly komentarze dzieci czy krecenie sie na fotelu. Poza tym czuje sie juz faktycznie lepiej - organizm przyzwyczail sie do lekow. W piatek bylam na wizycie - szyjka przyhamowala, natomiast jest krociutka i mieciutka, a Hania podobno jest bardzo nisko, ale o tym wiem bo czuje kazdy jej ruch jakby byla juz miedzy nogami. Agulinia ja nie pomoge i z garnkami i z lodowka. Madzia mebelki fajne :) No i milego wyjazdu nad morze :) Ja chetnie pojechalabym nad morze ale i w gory wiec wogole chetnie bym gdzies wyjechala :) Zaluje ze w przyszlym roku nie podtrzymamy tradycji i nie spedzimy ferii nad morzem. Listku ja lubie takie jarmarki swiateczne, w weekend bylam na takim w warszawie :), choc pamietam ze kiedys byly fajniejsze. No i faktycznie ze najgorsze to jest jak nie wiemy co nam jest, kazdy lekarz ma inny pomysl na leczenie i badania, po czym rozklada rece. Gawit jak tam malinowe pasemka? :) Miłego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam poweekndowo :) W sobotę byliśmy w tym Wiedniu i było fantastycznie :) klimat przecudny, napiliśmy się pysznego winka grzanego, pooglądaliśmy cudne ozdoby świąteczne, przywieźliśmy sobie śliczny świateczny kubek, ozdób więcej nie kupiliśmy bo ceny powalały ;) ale warto było sobie zobaczyć również wystawy i obstrojenie Wiednia :) Mamy kilka zdjęć więc w najbliższym czasie prześlę Wam. Emi była bardzo grzeczna, najpierw pospacerowała sobie po parku przy zamku schonbrun, a potem grzecznie siedziała w nosidełku jak chodziliśmy po jarmarku, drogę powrotną calutką przespała, więc super A dzisiaj zabrałam się za mycie okien i w środku już umyte, teraz czekam aż zaśnie i zabieram się za zewnętrzne szyby, umyję w kurtce, czapce i szaliku tak na szybko, żeby nie było tylko kurzu Agulinia ja czasem myję takie garnki cifem, potem trzeba go dokładnie opłukać i jeszcze raz przemyć płynem do mycia naczyń, lodówkę tez myję na zewnątrz cifem, ale mam białą. Hmm chyba w sklepach są jakieś specjalnie specyfiki do mycia garnków, ale nigdy nie kupiłam bo nie było potrzeby. Emi też pomału kapuje słowa tam, tu, choć nie zawsze dobrze użyje :) własnie szczególnie jak coś jest pod czy nad to nie za bardzo rozrużnia, przeważnie musze ją poprawić :) deseo ja własnie od jakiegoś czasu myślę o pójściu do kina z Emi, ale mam obawy że Emi nie wysiedzi nawet 10min choć w domu bajki lubi, chyba spróbujemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć poniedziałkowo :) U nas też weekend minął spokojnie. W sobotę trochę posprzątałam - w niedzielę już po tym sprzątaniu śladu nie było :) A w niedzielę, trochę przy garach postałam i zrobiłam trochę więcej jedzonka, żeby dzisiaj mieć już spokój z garami. No i święta zbliżają się wielkimi krokami. Na szczęście problem prezentów mam już z głowy, obkupiłam wszystkich i stanie w kolejkach przedświątecznych których nie cierpię, mnie w tym roku na szczęście ominie :) No tylko chciałabym trochę jednak domek ogarnąć przed świętami, zmienić firanki i pomyć okna. Co prawda na święta wyjeżdżamy jak co roku, ale miło będzie wrócić do czystego domku :) Agulinia - ja mam podobny problem z garnkami. Jeśli nie chce mieć zacieków to wycieram do sucha po każdym myciu, no niestety, czasochłonne, ale to najprostszy sposób. Natomiast jeśli są ślady, to gotuję wodę z kwaskiem cytrynowym, przemywam i to schodzi. Można też wodę z octem zagotować - to dwa stare sposoby na odkamienianie naczyń. Jeśli chodzi o lodówkę to u mnie sprawdza się każdy płyn do czyszczenia kuchni, czy to Ajax, czy jakikolwiek do psiukania. I wcale nie uważam, że na srebrnej lodówce znać palce. Ja mam taką już od 5 lat i nie brudzi się gorzej niż biała :) Madzialińska - gratuluję zdanego egzaminu :) Miałaś sporo szczęścia :) Deseo- myślę, że też kiedyś wybierzemy się z Krzysiakiem do kina, ciekawe czy wysiedzi :) Listku - ale fajny wypad mieliście, pozazdrościć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakis pech mnie przesladuje. co chwile cos mi sie psuje wrr. jak nie domofon, to sie klozet zatka, jak nie to to pada nowa ladowarka do laptopa, jak sie zabiore za gotowanie tak wyje mi alarm przecipozarowy. zenada wrrr w dodatku alergia znowu sie zaostrza i na prawde jest ciezko wrr. M co dnia w domu o 20. jak jest weekend pracuje do 16. wtedy lecimy szybko na zakupy i tak mija czas... nie mamy czasu na nic. juz mi zapowiedzial ze bedzie tak pracowalm ciagle.. Gawitku do luton mamy 40 minut..szkoda ze nie blizej.ale moze jakos uda nam sie spotkac! dlugo bedziecie?? Agulinia a na kiedy masz termin?? Deseo wow, no podziwiam - ze Adas tyle wysiedzial na bajce! niesamowity chlopak :))) a ty na kiedy masz termin?? Listku ale wam zazdorszcze tego Wiednia :) czekam na fotki. a jak rtg??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Witam i ja po weekendzie ;) U nas upłynął pod znakiem sprzątania! w sobotę pomyłam wszystkie okna, pozmieniałam firanki :) pomyłam podłogi i ogólnie posprzątałam! co prawda dziś już syf ;) ale chociaż okna mam z głowy ;) ale dziś w pracy się wkurzyłam, bo niby nie obowiązek, ale w Wigilię muszę iść do pracy 😠 za to wzięłam sobie wolne 30.12, ale w sumie mogłabym już iść na tą wigilię pacjentów, tylko kurde nie na 8.00 ;) ja nienawidzę rano wstawać ;) thekasiu będziemy od 2.02 do 07.02. trochę krótko! w razie co pewnie szwagier pożyczy nam auto, więc fajnie byłoby się gdzieś spotkać! prześlij mi na maila swój angielski nr telefonu! ja podam Ci numer szwagierki, bo od niej, w razie co, będę dzwoniła Listku pięknie było w tym Wiedniu! dzięki za zdjęcia :) deseo ja też jestem w szoku, że Adaś tyle wysiedział! no a Hania niech jeszcze troszkę posiedzi w brzuszku u mamusi! Ejmi ja się cieszę, że w tygodniu omija mnie gotowanie ;) nienawidzę gotować! może tak - nie nienawidzę tylko szkoda mi na to czasu ;) w weekend zresztą też mało gotuję :D Agulinia co do garnków nie pomogę, a co do lodówki, to mam srebrną i jakoś nie widać na niej palców! przecieram ją takim uniwersalnymi ściereczkami do kuchni kupionymi w Biedronce :D a właściwie Martyna przeciera ;) co do jej łóżka, to w sumie ona nie śpi na tej swojej sofie, tylko na takim dużym dorosłym łóżku (jak spaliśmy w jej pokoju to na nim spaliśmy) po rozłożeniu ono na serio jest ogromne, więc jak ona się rzuca, to nawet z niego nie spada ;) a właśnie sprzedałam to nasze drugie niewygodne łóżko i zanim dowiozą nowe, to znów musimy się wprowadzić do pokoju młodej :o a ja w sumie ląduje w nocy u niej, bo ona jednak nadal wyje nocami :O i jak mam wstawać do niej pierdylion razy to wolę spać z nią! o dziwo jak śpimy razem, to śpi jak trusia! jakby czuła, że jestem obok i jest bezpiecznie! Pozdrowionka dla wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawitku juz wysylam ci maila z moim numerem. fajnie fajnie by bylo sie spotkac - moze jakos w polowie drogi :_) albo moze chcecie do nas przyjechac skoro maCIE autko :))) a moj maz oznajmil mi ze dzis zostaje w parcy do 22. bedzie w domu po 23. robi sie coraz ciekawiej..moja cierpliwosc sie konczy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zamówiłam sobie wczoraj nową firankę do pokoju gościnnego, nie drogą bo wyjdzie mnie to jakieś 110zł, takie panele firankowo, mam nadzieję, że będzie to fajnie wyglądać. Dzisiaj wybieram sie z siostrą na kino na obcasach :) a jutro mężuś bierze sobie wolne, bo ja muszę iść na badanie krwi i jedziemy na szczepienie z Emi na te meningokoki. Jeszcze w przyszłym tygodniu muszę Emi pobrać krew, chciałam jutro, no ale troszkę szkoda mi dziecko kłuć dwa razy w dzień, bo i krew i szczepienie to troszkę za dużo...no i mocz znów muszę powtórzyć...to jest najgorsze u nas bo te łapanie moczu jest straszne... Ejmi u mnie jest to samo, posprzątam a na następny dzień już nie widać że cokolwiek posprzątane było ;) Ja też już prezenty zakupiłam, tzn została nam Emi, ale nie możemy sie zdecydować co jej kupić...może jeszcze z allegro coś zamówię, albo w tesco coś wybierzemy bo tam dosyć dużo fajnych zabawek. thekasiu jakiś ciężki czas u Ciebie nastał, ale wierz mi po najgorszej burzy przychodzi słońce, ja wierzę że niedługo spanie Tomeczka się ustabilizuje i będziesz mniej nerwowa z tego powodu. Ehh z tą pracą do późna męża to współczuję :( Dzwoniłam do mojej laryngolog i chyba dopiero w przyszłym tygodniu będzie mnie mogła przyjąć i wtedy dowiem się co wyszło z rtg, bo opisu niema. gawit a długo będziesz musiała w pracy w wigilię siedzieć ? Ja tez myślałam o wyjeździe na początku roku do koleżanki do Irlandii, ale niewiem co z tego wyjdzie, a powiedz mi bierzecie wózek czy musicie dodatkowo za niego płacić ? pytam bo jak sie ma infanta to wózek jest jakby do dziecka, a teraz skoro sie płaci już za dziecko jak za normalną osobę to własnie niewiem jak to jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! Melduję się tylko i życzę spokojnej nocy! :-) Thekasia - termin mam na 6-8stycznia. :-) Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Listku, a dlaczego na meningokoki? One są ponoć na wschodzie. Ludzie zza Wisły się na nie szczepią. U nas to raczej pneumokoki są na topie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinia długo się zastanawiałam nad szczepieniem na to, dużo poczytałam, popytałam lekarzy i zdecydowaliśmy się jednak. Ten meningokok na który jest szczepienie czyli C panuje dosyć popularnie na Wyspach tzn. np. Irlandia, Emi ma co jakiś czas kontakt z dziećmi z Irlandii bo mamy tam znajomych, poza tym w przyszłym roku znów się tam wybieramy, więc wolę nie ryzykować, tam to szczepienie jest obowiązkowe. Ostatnio niedaleko nas był przypadek że dziecko było zarażone tym meningokokiem i trafiło z powodu niego na sepsę do szpitala i niestety ale z tego powodu musiało mieć nóżki amputowane...takie historie mnie przerażają...wiem wiem małe prawdopodobieństwo że się tak może zdarzyć, bo jakby tak człowiek mial myśleć to na wszystko co możliwe musiałby się szczepić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×