Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Hej Laseczki :) Ja dziś w nocy zaliczyłam lekkiego dola, bo mój słodziak dał mi nieźle w kość, ale chyba już się pozbierałam :) Mama dziś rano uciekła do domu, bo stwierdziła, że sama sobie ze wszytskim pięknie radze, więc nie będzie nam się tu pod nogami kręcić jak piąte kolo u wozu. Zdecydowanie mi tu nie przeszkadzał, ale może ma i rację, sami musimy sobie teraz to wszystko poukładać :) Była u nas dziś pani położna. Zarejestrowała Malutka do lekarza, wszystko pięknie wytłumaczyła, kiedy i jacy lekarze, gdzie się zapisywać. Obejrzała pępuszek i powiedziała, że bardzo ładnie się goi i niedługo powinien odpaść :D Mam nadzieję, bo jest moja zmorą... Zapisałam tez Zuzie na USG bioderek na 24.11, bo w zaleceniach miałam zrobić je za 2 tygodnie. Niestety musimy iść prywatnie, bo na fundusz terminy dopiero na styczeń :O katastrofa z tym NFZem. Ale trudno, jak trzeba to się zapłaci. A tak poza tym dowiedziałam się właśnie, że z PZU grupowego pieniążki za urodzenie dziecka będą już w tym tygodniu :D No i dostaniemy jeszcze za pobyt w szpitalu, bo to była cesarka. Tak przynajmniej Piotrek zrozumiał. Ale te pieniążki to już za jakieś 3 tyg. ;) Natalia, córa słodziutka :D Natalie, super, że jesteście już w domku :) A co do niewyspania to popieram! Od dziś postanowiłam, że w ciągu dnia urządzam sobie jakąś drzemkę razem z Mała po karmieniu :D Ejmi, współczuje dolegliwości hemoroidowych i mam nadzieje, że uda się jakoś sprawę załagodzić do porodu :) Niestety lekami nie wspomogę, bo nigdy nic takiego nie miałam... Co do porodu, to skoro masz rodzić sn, to lepiej chyba już siedzieć w domku aniżeli tam i słuchać tych innych rodzących. Jeśli szpital blisko, to zawsze się zdąży dojechać :) Iwusia, Ty jesteś niemożliwa :D Trzymam kciuki, żeby wszystko poszło gładko 🌼 Kiki GRATULACJE!! A mała niezła kluseczka przy tej długości ;) Spac_ja, Alex może jednak wielki dzień nadchodzi :D Alex, dzięki za info od mili :) A co do pokarmu to jeszcze nic przesądzonego, bo może jeszcze się pojawić. Ja tez nie miałam w poniedziałek/wtorek, a w piątek miałam taki nawał, że Mała nie mogła się prawie przyssać :O Agulinia, powodzenia!! Trzymaj sie dzielnie i informuj :) Hanka, na pewno mała sie rozrusza :) Hamuda, przykro mi z powodu babci 🌼 Niestety takie jest życie. A prawnuczkę na pewno zobaczy, może będzie nad nią czuwać tam z góry :) Deseo, super że Adaś nie ma żółtaczki i ładnie przybiera na wadze :) Moja tez ma taki brzuszek okrąglutki i widać, że przybrała. Ela, pisz co Cie gryzie, w końcu komuś się trzeba wygadać a my nie mamy nic przeciwko temu :) Bardzo dobrze, że przyjdzie pan do kuchni. Poprawisz sobie tym na pewno humorek :) Nadia, obrączka sie znajdzie i to w najmniej spodziewanym momencie :) Zawsze tak jest No dobra Dziewczynki, znikam bo drzemka malej chyba dobiega końca ;) Jak komuś nie odpisałam to sorki, ale czasu trochę brak. Buziaczki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alex - spoko :D ja kiedyś wyczytałam u nas na forum, że u którejś dziewczyny synek ma fiutka 5 cm :D:D:D a to był chyba 20-sty któryś tydzień i sobie pomyślałam, matko boska dzieciak ma 20 cm a już takiego sprzęta :D:D:D i potem sama z siebie się lałam, bo oczywiście to było 5 mm a nie 5 cm :D Madzialińska - dla mnie czekanie na poród w szpitalu to byłaby porażka, zaliczyłabym mega doła i nic więcej, tym bardziej że nie ma wskazań do tego żebym leżała na oddziale, od razu kategorycznie odmówiłam i tyle. Tobie życzę cierpliwości no i odsypiaj póki masz okazję - łatwo nie jest, no ale trzeba wytrwać 🌻 A za pobyt w szpitalu tak czy inaczej powinnaś dostać kaskę jak jesteś dodatkowo ubezpieczona, niezależnie od tego czy to była cesarka czy cokolwiek innego. Ja jak leżałam w sierpniu to dostałam kasę za te 3 dni spędzone w szpitalu, a przecież żadnej operacji nie miałam tylko byłam na obserwacji. Panią Prezes Agę przyjęli łaskawie do szpitala, podłączyli ją pod KTG i tak biedna tam leży, skurcze słabe i dostała oxy...krzyże ją bolą więc może się coś rozkręci, ale piszę że na dziś to raczej nie liczy. Ja też byłam na zapisie, wyszły mi 3 skurcze macicy ale króciutkie bardzo, gin mówi że to było stawianie się macicy a nie skurcze, za to bąbel ruszał się świetnie, no i ogólnie zapis dobry.....porodu tam nie widać :O Czekam na męża jak wróci z pracy i wyciągam go na obiad na miasto. Chrzanię stanie przy garach, musimy wykorzystać ostatnie chwile swobody...zatem szykuje się romantyczna obiado-kolacja we troje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi leć na miacho i wszam coś extra :) A co do czytania to tak jest jak jest k*pa postów i chce się nadrobić szybko ;) Agulinia no to czekamy na Twoją pociechę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To trzymam mocno kciuki za Agulinie:) Ejmi zazdroszczę tej kolacyjki we troje:P mój mąż to niestety pracuje od pon do piątku od 6 do do 19 i w soboty do 14 więc mogę liczyć na jakies wypady na miasto tylko w weekend:(i siedzę cały dzień w domu jak ta sierota teraz na tą pogode i niewiem co mam robić:/ dzis chociaz przyjaciólka ma przyjechac to jakos zleci...a pogoda za oknem okropna...szaro buro jak niewiem:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam ja mam doła odebrałam wyniki morfologia okej ale mocz tragedia: wyszło białko i cukier. konsultowałam z panią doktor kazała powtórzyć badanie w czwartek. wiem że jak by to było cos poważnego to by mnie nie wypuściła ale trochę się martwię szczególnie tym białkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pojechałam na to chrzanione ktg... dzieć się obudził w drodze a przed wejściem do gabinetu z powrotem zasnęła :o jak zwykle były problemy z zapisem ale za to pojawiły się dość silne skurcze ;) po konsultacji z dyżurującym ginekologiem pojechałam do swojego gina, obejrzał mnie ale stwierdził że nie zanosi się żebym miała w ciągu najbliższych paru dni urodzić... w ogóle dzisiaj złapałam jakiegoś mega doła więc nie będę Wam tu smęcić... Odezwę się później albo jutro... Agulinia pisała że ma w planach wrócić do nas za 3 dni więc trzymam kciuki co by jej szybko poszło :D 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochan trzeba bylo mu powiedziec ze milosc, porod i sraczka przychgodza znianacka i zeby cie nie dobijal tekstami ze szybko nie urodzisz!!!!!!!!!!1 faceci:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulinna
Bardzo proszę o pomoc w interpretacji moich wyników usg, termin wg.ostatniej miesiączki mam na 26 listopada z kolei wg. usg na 4 grudnia a moje wyniki to BPD 8,9; FL 7,2; FW 2200 a AC to 27,3 i to mnie najbardziej martwi, czy taki wynik może oznaczać hipotrofię? Przy okazji gratuluję wszystkim szczęśliwym mamusiom listopadówką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulinka niestety my ci nie pomozemy, zadna z nas nie jet ginekologiem poloznikiem a taki lekarz jest ci wlasnie potrzebny,a nie nasze gdybanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to równowaga na forum utrzymana, doki na przemian z zniecierpliwieniem :O Agi nie ma to ja muszę przejąć pałeczkę i postawić Was do pionu :) No zatem kobiety brzuchy do góry! Michaa- ja bym się tak mocno nie przejęła tym moczem, bo przede wszystkim badanie trzeba powtórzyć. Może wpadł Ci śluz do próbki? Ja ostatnio musiałam się gimnastykować żeby pobrać prawidłowo siki bo mi też badania 2 razy wyszły zakłócone :O No zatem poczekaj z zamartwianiem do czwartku! Hania - zobaczysz że kolejny zapis będzie OK, a że są skurcze to tylko dobrze wróży na poród sn. Twoja córcia już nie raz wywinęła taki numer :) Nooo dziewczyny nie dolować się bo to się udziela...trzeba korzystać z ostatnich dni wolności! My z mężem zaliczyliśmy pyszny obiadek (włoska knajpka - uwielbiam), teraz popijamy sobie kawkę i będziemy wypoczywać :) Marzy mi się poród jutro (fajna data) ale pierwsza w kolejności jest Aga więc ją przepuszczę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
_______________________________________ OCZEKUJĄCE Iwusia_25----------3.11 thekasia------------5.11 Agulinia-------------5.11 monia1312---------8.11 agusiaradom-----10.11 Ejmi----------------11 lub 16.11 An3lla--------------14.11 kropcia------------15.11 spacja-------------15.11 hanka83-----------16.11 Mathea------------16.11 zenek897---------16.11 ktoś taki jak ja--18.11 Martasek86-------20.11 michaaa-----------25.11 AlexandruniaK----27.11 Ela 25--------------27.11 NaDiA1987PL-----27.11 Hamuda-----------30.11 MAMUSIE nick, termin OM, data porodu, tc, pleć, waga/cm, poród sn/cc OlaGd76 (18.11) 26.10......38tc, dziewczynka, 2400kg/49cm, cc tasia1985 (02.11) 28.10...39tc, chłopiec, 3500kg/55cm, cc natalia86 (20.11) 31.10......37tc, dziewczynka, 2650kg/48cm, cc deseo (01.11) 01.11..........40tc, chłopiec, 3280kg/53cm, sn Madzialińska (07.11) 02.11....39tc, dziewczynka, 2900kg/53cm, cc bar2basia3 (04.11) 03.11.......40tc, chłopiec, 3700kg/53cm, sn baska200 (14.11) 03.11.......39tc, dziewczynka, sn Gawit (12.11) 06.11.........39tc, dziewczynka, 3600kg/53cm, cc Mycha881 (01.11) 06.11....41tc, dziewczynka, 3150kg/53cm, sn Natalie82 (02.11) 07.11.....41tc, chłopiec, 3800kg/60cm, sn Sroczka (20.11) 08.11......38tc, chłopiec, 4000kg/56cm, sn Agulinka79 (05.11) 08.11....41tc, chłopiec, 3060kg/54cm, sn Mili23 (17.11) 08.11..........39tc, chłopiec, 3200kg/56cm, cc Kiki1980 (14.11) 08-09.11...39tc, dziewczynka, 3730kg/53cm, cc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulinna
No tak, tylko, że ja mam wizytę u lekarza dopiero we wtorek a na usg byłam dzisiaj, próbowałam nawet dostać się do lekarza ale w rejerstracji powiedziano, że jest na urlopie:( no trudno, jednak jakby któraś z Was mogłaby mi pomóc to czekam na odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ela - muszę sobie to zapisać :D idę do niego w czwartek i w sobotę więc jak znowu mi powtórzy że szybko nie urodzę to sypnę mu Twoim tekstem ;) Michaaa - tak samo jak Ejmi radziłabym Ci się nie stresować tym moczem ;) ja już nie raz miałam białko, cukier i ciała ketonowe a jak szłam powtórzyć to wychodziło że wszystko jest ok! Przyznaj lepiej że na wszelkie sposoby próbujesz się wcisnąć w kolejkę moja droga! :D Ejmi - jak ja Ci zazdroszczę tego wypadu do włoskiej knajpki! Ja swojego to nigdzie nie mogę ruszyć bo zaraz słyszę że przeprowadzka najważniejsza i szkoda czasu i kasy na pierdoły ;) A tak na marginesie to właśnie dopatrzyłam się że jestem dokładnie w połowie tabelki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hania - a ja się dopatrzyłam, że jednak nas nierozpakowanych jest więcej niż Mamuś, więc generalnie nie jest źle, wyobcowane nie jesteśmy ;) Co do wypadów na jakieś kolacje czy coś w tym stylu to my z mężem bardzo lubimy i postanowiliśmy sobie kiedyś, że przynajmniej raz na miesiąc to gdzieś sobie wyjdziemy - po to jest życie, żeby czerpać przyjemności a nie tylko robota i szczypanie się ze wszystkim. Inna sprawa, gdyby nas było nie stać, ale zawsze to 50 zl da się jakoś uzbierać. Mieszkamy w małym mieście wiele atrakcji tu nie ma, ale czasami nie trzeba wiele, ważne żeby po prostu wyrwać się z domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ela ale zarzuciłaś przysłowie :))) hehehe Lecę odpoczywać, bo dopiero wróciłam od brata :( Aha i moja bratowa powiedziała, żebym jej pokazała linie tą która biegnie wzdłuż brzucha to powie mi jak blisko jest poród :) Podobno lekarz jej tak mówił jak była w ciąży i się sprawdziło :) Ja mam akurat tą linię od pępka w górę i ona też tak miała i jak ta linia dojdzie do mostka to czas porodu, a mi brakuje 1 cm do mostka :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ napoczątk dziękuję za wszystkie smsy! bardzo, bardzo mi pomogły! podtrzymały na duchu! od dziś jesteśmy w domku.(na szczęscie).rano jeszcze nic nie było pewne, bo Martynka była żółta, ale porobili jej badania, bilurubina spada, więc nas wypuścili :) Martynka jest cudowna! mamy problem z lewym stawem biodrowym, ale jest to do wyleczenia, potrzebna będzietylko konsultacja iwizyty u ortopedy. w piątek będę wiedziałao tm coś więcej. jak nie uda sięnam dosać na NFZ, topójdziemy prywatnie! probowałam małą karmić piersią, ale nie daje rady :( sprawia mi to przeogromny ból :( łzy lecą jak grochy :( chyba mam też mało pokarmu, bo jak odciągam laktatorem, to z jednego cycka leci jakieś 20-30 ml :( to chyba malutko. wiem,że mogłabym to pbudzić, ale nie chcę :( co do cc, to podziwiam dziewczyny, które robią to sobie na życzenie! nie mam co prawda porównania, ale na poporodowym dziewczny po sn, po jakiś 4-5 godzinach śmigały po korytarzu. ja po cc , wstałam w 3 dobie i to z wielkim bólem! funkcjonowałam dzięki czopkom przeciwbólowym! poza tym boli mnie kręgosłup w miejscu wkłócia! i to bolał każdądziewczynępo cc z takimznieczuleniem, a nie każdą znieczulał ten sam anestezjolog! najpiękniejsza to była tak chwila kiedy Martynka krzyknęła i kiedy położyli mi ją na piersi!nie zapomnę tej chwili do końca życia! coś cudownego i zazdroszczę tym, którem mają to przed sobą ;) potem nie było już tak różowo :( w pewnym momencie usłyszałam jak ginka krzyczy "zielone wody płodow"e i"szybko jest krwotok z macicy" i o ile te wody to już nic strasznego, tak ponoć z moja macicą było krucho :( nie wiem nic więcej, bo mnie uśpili, a ginka powiedziała, ż eterazjest dobrze i nie ma co do tamtego wracać! fakt faktem, że moja cc trwała prawie półtorej godziny. zabrali mnieo 10.00, o 10.15 (około) zaczęli, o 10.42 urodziła sie Martynka, a na pooperacyjną przeiwźli mnie o 11.48 (tak miałam w klarce napisane). no w każdym bądź razie, skończyło się szczęsliwie! oczywiście zaległości nie nadrobię ;) ale widzę już sporo mamuś :D GRATULUJĘ każdej z Was 🌻, za następne w kolejce trzymam kciuki! a jeszcze słówko do Hani! nie wiem jaki wybrałaś w końcu szpital, ale ja nie byłam zadowolona z Madurowicza :( o ile na ciązy powikłanej i pooperacyjnej było spoko, tak na poporodowym MASAKRA! położne oczywiście miłe, sympatyczne, ale Broń Boże coś odnich chcieć :o jeden jedyny raz pokazała jak przystawić małą do piersi, nie pokazała jak przewijać!! wszystkiego uczyłam się od dziewczyn :o całe szczęście były super! oprócz tej z którą na sali leżałam! Boshe dziewczyny co za laska! ja rozumiem, bo ja teżpłakałam,ła w niebogłosy przy ale ona wy każdym ruchu (boją bolało - a mnie kurwa nie!!!!!!!) w dodATKU była taka flegmatyczką, że większej nie widziałam! robiła wokół siebie tyle bałaganu,że nie było jak przejść przez salę! szok po prostu! dobra uciekam, bo niedługo trzeba Martynkę kąpać ;) to nasza pierwsza kapiel, więc będzie wesoło :D :D :D Buziak dla wszystkich 😘 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alex - no super ja nie mam wcale tej linii...więc pewnie nie urodzę :) heh kolejny zabobon :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to już jestem taka zła, że bez kija nie podchodź, chcę już urodzić i koniec. Wszystkie metody na przyspieszenie wypróbowane, oprócz seksu, bo mąż się nie zgadza i dupa. Mąż wyjedzie sobie w czwartek a ja pewnie zacznę rodzić. Hamuda bardzo mi przykro, moja babcia też nie doczekała narodzin mojego pierworodnego syna:(. Michaa też myślę, że ten mocz mogłaś źle pobrać, powtórz badanie, wstrzymaj się z zamartwianiem. AlexandruniaK to ja chyba nigdy nie urodzę, bo moja linia do mostka ma bardzooo daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olenka u mnie to lipa z ta linia bo mam ja juz bardzo dlugo az do mostka i lipa dalej 2 w 1 jak szampon henedszouders;) cos mnie dzis łapia skurczybyki, ale takie delikatne a ja bym chciala juz!!!!!!!!!! taki hardkor i na porodowke i raz dwa!! indianie jak marzyli to oczy zamykali......... Ja wiem ze do 27 daleko ale do tego z usg jeszcze tylko 4 dni i co i nic:( no na mnie tez nic nie dziala nawet sex;( to ja juz nie wiem moze ja jakas nie teges jestem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Osz kurde Gawit zestresowałaś mnie tymi zielonymi wodami, byłaś tydzień przed terminem i wody zielone? kurka mam stresa :O i jeszcze jakiś krwotok...masakra :O Co do odczuć po porodzie to jest jednak sprawa indywidualna, no ale chyba większość jednak kobiet po cc trudniej dochodzi do siebie niż po naturalnym... Najważniejsze, że jesteście z Kluseczką w domu, teraz poczujesz się na pewno lepiej :) No i dawaj fotosy :) Aga pisze, że próba oxy nic nie dala :O jutro znowu będą próbować...no a poza tym cisza i nudy...oporna dziewczyna :) Ciekawe jak Iwusia...dziwne że jeszcze nie naklikala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawit chyba sie nie obrazisz ze ci jednak zazdroscimy troszku??:) ale my tak z dobrego serca, bo mierzi nas jak cholera obecnosc w tym pierwszym szeregu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alex - toż to ja nigdy nie urodzę bo nie mam żadnej linii! :o Ejmi - ja tam się nie stresuję ktg bo tak jak robię je od 35tc. zdążyłam się przekonać że moja córcia ma wszystko w dupie i nie daje się tak łatwo :D śmiać mi się chce jak patrzę na te biedne zestresowane kobitki które szukają tętna i nie mogą go tak szybko odnaleźć ;) ale z drugiej strony to im się nie dziwię bo niedawno była u nich dziewczyna która przyjechała zaniepokojona 2 dni przed terminem a okazało się że dziecko było okręcone pępowiną i się udusiło... Gawit - ja jednak zdecydowałam się na Kopernika ;) co do opieki na poporodowym to już słyszałam od niejednej dziewczyny to co od Ciebie... Jak tak czytam co napisałaś o porodzie to ja chyba jeszcze nie chcę :o Ale jakby nie było super że już wróciłyście do domu 🌼 Agusia - chyba Julia nie chce żeby tata był przy jej przyjściu na świat ;) ale jakby nie patrzeć masz jeszcze jutro więc a nuż... Ela - jak ja bym chciała mieć takie parcie na ten poród jak Ty! Ja tylko patrzę na kalendarz i zastanawiam co by tu zrobić żeby nie urodzić przypadkiem przed 16.11..... W ogóle jakoś do mnie nie dociera to że lada dzień mogę zostać mamą ;) chętnie bym się z Tobą zamieniła na terminy gdyby to tylko było możliwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hania bo ja mam juz dzieciatko w domu i wiem jak to smakuje i wiem ze im szybciej bede miala to za soba to tym lepiej, poza tym musze na uczelnie wracac zeby roku nie zawalic i wogole pare innych spraw... jestem juz wg terminu z miesiaczki w 38 tyg a wg usg 40 to wiesz juz by pasowalo;) poza tym cos ostatnio psycha mi siada, ale to przez atmosfere w domu. a jutro moje dziecko dostaje syrop na odrobaczenie!!!!!!! tak sobie wpisywalam w neta to jej harczenie i ciagle problemy z gardlem i wyszlo ze to moga byc pasozyty, normalnie jak poczytalam to w szoku bylam!!!!! kaszel przez robale, nieprawdopodobne ale jednak mozliwe. a u nas w rodzinie byl przypadek ze jednak dziewczynka miala taka kuracje bo bylo podejrzenie robali a ze moja tez i do przedszkola chodzi i tam sa cuda iwanki to tez dostanie syrop. i mam nadzije ze sie skoncza te jazdy z lekarzami. a lekarka w sumie glupi mine zrobila bo glupio jej bylo ze to ja na to wpadlam a nie ona. ale coz czlowiek uczy sie na bledach, niestety wlasnych........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alexandrunia...to jak tak jak większość dziewczyn widzę, to chyba nigdy nie urodzę...bo żadnej lini ani pod pępkiem ani nad pępkiem nie mam....:D Gawit super że już w domku:)pozdrawiam cieplutko Ciebie i twoją Martynkę:) i też nieźle nastraszyłas mnie tymi zielonymi wodami:O kurczę rzed terminem i zielone???jejciu:( ale dobrze że wszystko sie dobrze skończyło...to jest najważniejsze:)🌼 Agusiaradom...może męża przywiąż do łóżka i molestuj:P:P:Pwtedy może pójdzie szybciej:D a tak serio to trzymam kciuki żeby jednak szybko poszło i jeszcze jak mąż będzie🌼 Ela moja chrzesnica niedawno miała pasożyta wlasnie...sie zastanawiałam skąd u niej takie gówno za przeproszeniem jak ona roczek dopiero ma:O ale ona to w ogóle strasznie biedna poddatna na rózne bakterie pasozyty itd:( na szczęscie pasożytszybko zniknął..ale brzuszek ją przy tym bolał...i kupki zrobić nie mogła... a ja tak zbieram sie i zbieram żeby sie wkońcu spakowac i zebrac nie mogę:Omąz juz nerwów do mnie nie ma...ale dzis wkońcu musze to zrobic bo sama sie zaczynam stresowac:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki dziewczyny wiem że trzeba powtórzyć i nie ma co się nakręcać jednym wynikiem tym bardziej że ja się czuje okej. gawit fajnie że już w domu i wszystko jest okej a z bioderkiem dojdziecie do ładu Ela na ciebie też przyjdzie pora. odnośnie zielonych wód- pisałam o kumpeli która urodziła w poniedziałek. miała termin na piątek i w sumie tylko 3 dni później urodziła a mały miał już oznaki przenoszenia więc ja też już nie wiem jak to jest. przecież to tylko 3 dni było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gawitku witamy z powrotem w Naszych skromnych progach :) oraz witamy Martynkę 👄 Ale odpaliłam z tą linią :/ Myślałam, że to jakaś cząstka prawdy :/ A tu wychodzi, że lipa :( Uciekam już do łóżeczka :) Miłego święta Niepodległości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×