Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Ja się troszkę lepiej czuję, choć jakies problemy jelitowe mam i tak myślę czy to nie wina pomidorów, bo zawsze bez skórki jadłam a ostatnio kupiłam takie małe truskawkowe i jadłam je ze skórką. Wczoraj zaczął padać u nas śnieg i Emi jak tylko usłyszała słowo śnieg to chodziła i gadała do siebie "pada śnieg, pada śnieg". A wiecie jaką mam cudowną pobudkę ostatnio, bo jak rano Emi się budzi to biorę ją do siebie do łóżka i ona sobie po nim skacze a ja jeszcze oczy zamykam i drzemię, jak ona widzi że mam oczy zamknięte to nachyla się nade mną daje buziaka w policzek i mówi "mamusia obudź się, Emi koja mamusie"...Boże jakie to słodkie...normalnie dla takich chwil warto żyć... thekasiu super że z alergią lepiej, oby tak dalej !! deseo ja też uwielbiam te wszystkie ozdoby na święta i przystrajanie mieszkania choć nienawidzę potem sprzatania tego i chowania na kolejny rok ;) Ejmi super że bilans tak dobrze wyszedł :) Brawo za kupkę w nocniczku :D Agulinia brawo dla Malinki za R :) zdolniacha z niej, bo jednak to wyczyn żeby tak szybko mówić R :) ja zaczęła mówić R jak miałam 4 latka :) Co do wyjazdu w góry to rzadko jeździmy w te same miejsca więc tak nie do końca w sprawdzone miejsce jedziemy, no i zawsze jeździliśmy na sylwestra na Słowację a tym razem jedziemy do polski do Kotliny Kłodzkiej, tak się obawiam że śniegu tam będzie brak bo to bardzo nisko leży...a tak bez śniegu to szaro buro w sylwestra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no my po wizycie health visitatorki. tutaj po przeprowadzke w nowe miejsce odwiedzaja dziecko takie panie- jakby pielegniarki srodowiskowe.przy okazji zrobily bilans malego. pani, a wlasciwie dwie panie dlugo ze mna rozmawialy. mialam troszke tez papierkow do uzuplenienia. wogole swietne babki, cudowne i rozmowne. byly pod wrazeniem tomka , maly wszystko rozumial, super sie z nimi bawil, przynosil im zabawki, tanczyl, biegal. wspomnialam o tej mowie- wiec pani od razu obiecala ze wysle mi skierowanie do pediatry, i na uszko i na te oczka do optyka- zeby ocenili czy juz jest oki- bo mielismy to sprawdzic pozniej. wysla mi tez ulotki o grupach spotkan dla mam z dziecmi. panie zachwycaly sie naszym mieszkanikiem, ze takie ladne, ze takie czyste :) ze ladnie o dom dbam :) haha, no tak wypolerowalam wszystko na blysk ;) mamy sie nie przejmowac nocnikiem bo wg nich jest na to czas i spokojnie mozemy czekac az maly zaczai co i jak. nie ma pospiechu. co do smoczka to proponuja zeby z niego juz zrezygnowac. na poczatku bedzie ciezko ale gwarantuja ze maly bedzie po tych kilku dniach spokojnie spal i nie ebdzie wybudzal sie co chwilke za smokiem. bylo mnostwo pytan, jak to na bilansie dwulatka. maly wazy 16.7 i poza ta mowa wszystko gra :) stwierdzily ze to bardzo towarzyskie, energiczne, szczesliwe dziecko :) porozmawialysmy tez o moim zdrowiu i wogole o zyciu. mamy juz reyzgnowac z butli mleka - kazde inne butelki poza tymi smokowymi beda oki. i mleczka juz nie trzeba kupowac tego w proszku bo jak najbardziej odpowiednie jest poltluste mleczko krowie :) co do uciekajacych jajeczek to sa one juz na miejscu ale jakbym zauwazyla ze nadal uciakaja to mam umawiac sie do lekarza na kontrole :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinia Listku w takim razie szybkiego zdrowienia :)))) ciesze sie ze juz lepiej :)))) dbajcie o siebie :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, Jak tam w przeddzien swiat?! Ja dzis musze z grubsza ogarnac mieszkanie, bo jeden dzien swiat spedzamy z rodzina u nas. Na szczescie mam juz meza w domu :) No i malego pomocnika :), ktory dal mi troche w kosc przez ten tydzien - "mamo tanczymy, mamo chodz pobudujemy, mamo choc scigamy sie, mamo szukaj Adasia" - rany pod koniec dnia to juz ledwo zipialam :) Ale teraz mam meza do konca roku wiec zamierzam lezec i sie nie ruszac. A teraz chcialabym Wam zlozyc najserdeczniejsze zyczenia, spedzonych w rodzinnej atmosferze i pelnych milosci Swiat Bozego Narodzenia. Swiat pelnych usmiechu i radosci wspolnie spedzonych z naszymi pociechami :) Sle buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobitki! Wpadam na chwilkę życzyć Wam wesołych, zdrowych Świat i super prezentów od Mikołaja! W pracy nam przed samymi światami sabotaż systemowcy zrobili i poblokowali net, to znaczy pewne strony. Między innymi i forum :O tak więc teraz będę wpadać tylko wieczorami z domu. Ale nam prezent zrobili... Znikam i biorę się za pakowanie... Odezwę się po powrocie od Babć :) Jeszcze raz wesolych i buziole!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkim życzę wspaniałych świąt, w gronie najbliższych sobie ludzi, abyście ten czas spędziły na śmiechu i radości, a przedewszystkim w zdrowiu !!❤️❤️❤️ U nas niestety kiepsko...no ale cóż ten ostatni rok taki był, ale żyję nadzieją że kolejny będzie lepszy, a przedewszystkim zdrowszy... Ja dopiero teraz jestem w stanie coś napisać, w nocy bardzo źle się poczułam, aż mąż zadzwonił do pracy o wolne, bo nie byłam w stanie wstać z łóżka, zaczęło mnie boleć okropnie całe ciało, ręce mi drętwiały, do tego głowa i brzuch. Prawdopodobnie grypa, ale to sie okaże wieczorem jak mąż odbierze wieczorem badania krwi, bo z rana z jego pomocą pojechaliśmy do labolatorium porobić kilka badań, szczególnie powtórzyć to TSH bo prawdopodobne jest że to jakiś atak tarczycy, choć lekarz nie wyklucza grypy, dlatego zlecił CRP, zobaczymy...cały dzień się pociłam mimo braku gorączki i spałam, teraz wreszcie czuję się na tyle dobrze że jakoś funkcjonuję...mam nadzieję, że jutro jakoś będzie lepiej...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My tak na biegu obie z Martysią życzymy Wam i Waszym Rodziną Wesołych Świąt!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my juz u siostry kochane zycze Wam wspanialych, rodzinnych, wesolych Swiat pelnych ciepla i milosci :))) sciskamy Was mocno z Tomusiem :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane Ciocie, Życzymy Wam spokojnych i radosnych Świąt w gronie rodzinnym, a dla dzieciaczków multum prezentów, niech się cieszą te nasze skarby :) No i oby obyło się bez płaczów i marudzenia :) To będzie prezent dla nas rodziców :) Ejmi & Krzyś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdrowych , spokojnych, pełnych rodzinnego ciepła Świąt! Pachnącej choinki a pod nią oczywiście góry prezentów! Wesołych Świąt dla Was i Waszych rodzin życzą Toszi i Olga:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane i do nas przyjmijcie moc życzeń na te święta :). Niech się w ten magiczny czas Wasze oczy się śmieją a serce raduje i miłości niech nie brakuje. Aga i Szymuś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny! Odrywam się od świątecznego stołu i obżarstwa hihih,by przekazać Wam życzenia najcudowniejszych Świąt Bożego Narodzenia od Martaska! U nas dobrze, wypoczywamy, świętujemy, jemy, pijemy, śpimy, lezymy, gościmy się i gościmy innych, także wszystko to co w swięta powinno się robić. Zaraz zjemy kulebiaka i popijemy barszczykiem i mozna znów odpoczywac. Szkoda,ze pada, bo na spacer wyjść aż się prosi. Ale to może jutro się uda. Pozdrawiamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po świętach U nas święta mimo tego że dzień wcześniej byłam chora to minęły bardzo miło, w wigilię doszłam do siebie i mogłam normalnie funkcjonować. Emi była zachwycona prezentami pod choinką, jak je ujrzała to była taka uciecha że popłakaliśmy się ze śmiechu :) skakała i klaskała z radości :) dostała lego duplo domek rodzinny i to u nas póki co wielki hit bo caly czas się nim bawi, kładzie lale spać, kąpie je, sadza na kibelek :) poza tym dostała konika ze słuchawkami lekarskimi i chodzi i nas cały czas bada :) no i kilka drobiazgów mały pociąg z Tomka i przyjaciół i barbi. Powiem szczerze że prezenty trafione bo bawi sie nimi cały czas :) A tak ogólnie spędziliśmy święta bardzo spokojnie, bez jakiejś gonitwy, w wigilię byliśmy u moich rodziców, w pierwszy dzień świąt u teściów, a drugi dzień na spokojnie spędziliśmy sobie w domku bez wybierania się gdziekolwiek. No a w czwartek wybieramy się w te góry, ale niewiem jak to będzie bo ja nadal nie czuję się w 100% dobrze, chyba jednak to co miałam to była grypa żołądkowa, bo nadal pobolewa mnie brzuch i czasem się zdarzy że muszę biec do kibelka...no ale ważne żeby Emi była zdrowa bo ja jakoś sobie poradzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam po świętach. Nie miałam okazji złożyć życzeń bo we wtorek Olgę złapało ostre zapalenie gardła. teraz jest okej. u nas wszystko było okej tylko w Wigilię moja babcia miała niezapowiedzianych 4 gości. brakowało dla nich miejsca przy stole i jedzenia. to trochę niepoważne wpadać w 4 osoby bez uprzedzenia na Wigilię. Olga dostała lalkę Agatkę, gadającą suszarkę, mini mikser a od nas zestaw play doh- lodziarnia. i z tą lodziarnią wczoraj dała czadu. coś jej nie wychodziła i jak nie krzyknie a później z całej siły o podłogę ta zabawką a później ciastolina leciała w ślad za nią. kazaliśmy kek pozbierać zabawki bo jak nie to wyrzucimy. po 20 min proszenia zabawka wylądował w worku i została wyniesiona. deseo i Ejmi to bilans bardzo rozbudowany i gratuluję wyników. nasza pediatra dała skierowanie do okulisty bo powiedziała że ona nie jest w stanie stwierdzić czy Olga dobrze widzi.o ciśnieniu i sprawdzaniu jej motoryki nawet nie wspomnę. dostaliśmy też skierowanie do ortopedy bo Olga ma płaskostopie. jak mój teść o tym usłyszał to myślałam że spadnie z krzesła ( jest fizjoterapeutą)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej poświątecznie. Święta, święta...i? na szczęście po świętach :) Powiem Wam, że jak się ma do przejechania kupę kilometrów, to jednak to człowieka męczy i cały nastrój do świętowania gdzieś zostaje po drodze. Ale ogólnie mogę stwierdzić, że święta mieliśmy udane, najważniejsze, że Krzyś był grzeczny i mogliśmy trochę wypocząć. Z jedzonkiem nie szaleliśmy, ale barszczu mojej mamy i pierogów nie mogłam sobie odmówić :). I po tych świętach, chyba mogę już stwierdzić, że mogę jeść wszystko, bo jeśli nawet po kapuście z grzybami nie bolał mnie brzuch, to chyba jest zupełnie dobrze :) U Teściowej byliśmy tylko krótko, bo tam był cały spęd rodzinny. Liczyłam na to, że całe towarzystwo się przewinie do 2 dnia świąt, ale niestety, nie było miejsca, żeby stanąć. A na dodatek dzieci były chore z potwornym kaszlem i zdecydowaliśmy się jechać wcześniej do domu. Teraz modle się, żeby Krzyś się nie zaraził, bo nie pójdziemy wtedy na sylwestra... Z prezentów jesteśmy zadowoleni :) Głównie Krzyś, który dostał swoje ulubione książeczki, pociąg z wagonami z Tomka i jeszcze kilka zabawek :) prezenty trafione :) Michaa- nie dziwię się, że Twój Teść miał taką reakcję o płaskostopiu u Olgi, ponieważ płaskostopie bada się dopiero u 4-latków :) pytałam o to naszą pediatrę, ona zwracała uwagę tylko a to jak Krzyś stawia nóżki i zaleciła nam tylko buty z wkładkami profilującymi, żeby właśnie do tego 4 roku życia ta stopa się wyrobiła ładnie. Listku - nie ma to jak nowe zabawki :) a reszta jak po świętach? mam nadzieję, że nie chorowaliście po przejedzeniu? :) Dziś Krzyś ma kiepski humor, wścieka się co chwilę o byle co, chyba zęby dają już o sobie znać :/ No ale byle do drzemki... Ja dziś lecę na fitness, trzeba spalić kalorię po świętach :) Do miłego 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo :)!!! Witam i ja poświąteczne :). Z racji tego że byczę się jeszcze na urlopie mam chwilkę żeby zajrzeć. Szymuś właśnie pośpiewał w łóżeczku I zaśniął... U nas święta spokojne, miłe i rodzinne... choć przed świętami tam miło nie było bo ja od środy leżałam plackiem z antybiotykiem, gorączką i anginą tak zaawansowaną ze nic prze 3 dni nie byłam wstanie przełknąć przez gardło zawalone na maxa ropą :(. Piłam tez na siłę... W Wigilie jeszcze było ze mną kiepsko ale już jest teraz ok. Jedzenie nadrobiłam... hihi jak to w święta ;). Wigilię standardowo zaliczyliśmy dwie, najpierw u teściów później u mojej mamy, w pierwszy dzień świat byliśmy u mojego brata na dole a wczoraj u mojej mamy i tak nam zleciało. Prezenty trafione, Szymuś dostał gadająca wkrętarkę PlaySkool i to jest hicior, poza tym tory z pociągiem z Wadera, ksiazeczki, układanki i sporo ubranek o które głownie gwiazdkę prosiliśmy bo wyrósł prawie z wszystkiego. Dzisiaj zrobiliśmy trochę porządków poświątecznych i odpoczywamy... Jutro rano jadę jeszcze na wymaz z gardła bo coś ostatnio za często łapę infekcję górnych dróg oddechowych więc dobrze byłoby zobaczyć czy jakiś przyjaciel mi gardła nie zaatakowała tym bardziej ze w przedszkolu paciorkowe i inne gady panują... Szymuś na szczęście się jakoś trzyma, miał przed świętami lekki katarek ale tylko na nim się skończyło. Gada już coraz fajniej i jak większość 2-latków część słów bardzo ładnie, część dziwacznie przekręca. Z jedzeniem ostatnio u nas nie najgorzej... tfu, tfu. Z nocnikiem różnie, ma dni ze ładnie się załatwia, a ma i takie ze wcale na nocnik usiąść nie chce. I u nas to tak trochę dziwacznie jest, bo kupy wszystkie w nocniku lądują, a z sikaniem jest gorzej. Jak robiliśmy dni bez pamkowe to później sterta prania była bo Szymus owczem woła ale w trakcie już. Wysadzony się załatwi za każdym razem ale mam wrażenie ze on jeszcze nie do końca odczuwa że chce mu się siku, w przeciwieństwie do kupy gdzie zawsze krzyczy przed "mamunia eeee" A na siebie już od jakiegoś czasu mówi Muniek, Sz jest mu ciezko powiedzieć to sobie sam zdrobnił od Szymuniek - Muniek i już i teraz jest ciągle "Mamunia Muniek am", "Mamunia Muniek eee" "Mamunia, na pytanie kto ty jesteś odpowiada: Muniek, a na pytanie kto kocha mamusia odpowida Muńka i ... tatusia. I sam to z tym tatusiem sobie wymyślił... hihi aż w szoku byliśmy... Bo zawsze odpowiadał Muńka a teraz jest Muńka i tatusia :). Ejmi gratulację i ukłony za odstawienie gumowego, u nas to chyba takie łatwe nie będzie, bo Szymuś się wyraźnie o smoka upomina i czasem nawet na kilka sekund go potrzebuje żeby się wyciszyć. I oczywiście za kupkę nocnikową tyeż gratki. I witam w klubie natarcia piątek, u nas obie górne ruszyły. Deseo, dla Adaśki też brawo za nocniczek. Szybko mu poszło. I bilans mieliście podobny do naszego :). Listku współczuje problemów zdrowotnych, oby znalazł się wkońcu ktoś kto Cię skutecznie zdiagnozuje i wyleczy. I brawo i dla niej za nocniczek, tym bardziej po takich przejściach z kupką. Zdolniacha :). Madzia, to Cie w pracy urządzili, niema co. Ale powiem Ci że i tak długo Kafe miałaś bo przeważnie wszędzie poblokowane są takie strony. Micha płaskostopie u 2-latak nieźle... Owszem znam dziecko 2letnie które buciki ortopedyczne nosi na rehabilitację jeździ bo bardzo brzydko stopy stawiało i koślawie chodziło ale o płaskostopiu u 2-latka nie słyszałam. Aguś a Tobie kochana to ewidentnie syndrom wicia gniazda się włączył. Ja większość rzeczy w kuchni i łazience skutecznie "traktuję" Clinem Mutli-Shine a na świeta P kupił w Auchan płyn do mycia łazienki i kabiny prysznicowej "ABRA" i powiem Ci ze rewelacja. Ja domestosa nie mogę strawić, bo odrazu odruch wymiony po tym chlorze mam a ta Abra pachnie ładnie i super wszystko domywa i nie jest droga zatem polecam. TheKasia super, że takie Panie środowiskowe do Was przychodzą, można wiele problemów rozwiać. I jak tam kaczuszka się sprawdza??? Dziewczyny mam pytanie do tych, które już z łóżeczek zrezygnowały. Jak nocki u Was??? Nie przychodzą do Was dzieci??? Ja jeszcze jakoś przestawienia Szymusia do normalnego tapczanika nie widzę, bo wiem że on zaraz by u nas w łóżku lądował i trzeba by było do setki razy odnosić... Raz zostawiliśmy mu łóżeczko na noc bez szczebelków i nigdy więcej... To chyba tyle... My na Sylwestra w tym roku też balujemy na sali :). Szymuś zostaje z teściami. Wszystko już przygotowane. Kiecka jest, fryzjer zamówiony, bilety odebraliśmy zatem i my idziemy tańczyć. Oj nie pamiętam kiedy na sali byliśmy, jeszcze przed ciążą moją... a zawsze uwielbialiśmy... To miłego, spokojnego tygodnia życzę, laseczką naszym trzymania się dalej w dwupaczku... i do następnego :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Thekasiu, dzięki. Jakoś już lepiej. Deseo, co do szopki to bylam mile zaskoczona. W kościele, na który w ostatnim roku narzekałam, aktualnie szopka jes bardzo ładna. Taka normalna, z figurkami, siabem itp. Co więcej, trafiłam z Iwą na mszę dla dzieci i mała dołączyła do maluchów które chodziły za księdzem po kościele, pod melodię kolęd, gdzie celem był żłóbek a potem wracało się do ołtarza. Dzieci miały radochę a dodatkowo dzwonki ministrantów robiły furorę. A Iwa właśnie chora. Jakaś gorączka ją złapała wczoraj. Dziś prawie przeszło ale jak rzygnęła po śniadaniu, to do prania miałam wszystko co na tapczanie, na łóżeczku Iwy, Iwę, podłogę i masę wszystkiego... Teraz Iwa zasypia z... mokrym królikiem-przytulanką. Rozpaczała gdy tłumaczyłam że królik został uprany i musi wyschnąć. Jak więc odmówić choremu dziecku które i tak przeżyło traumę gdy królik prał się w pralce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinko, i jak te szymusiowe tory w kolejką Wadera? Taki zestaw Iwa dostała na urodziny i uwielbia go. Aktualnie jest złożony bo trochę miejsca zajmuje ale lada moment Iwa z pewnoscią zmusi mnie do wyjęcia. Aż zastanawiam się czy czegoś nie podokupwać (znalazłam strone w necie gdzie można zamówić części). Co do prezentów świątecznych to chyba nie trafiłam. Niedawno, gdy Iwa była na placu zabaw, nie mogłam jej odciągnąć od kuchni dla dzieci. Dostała podobną. Prawie się nie bawi. Lala od babci? Owszem, została obejrzana. :P Torebka? Leży. Różne rzeczy, w tym telefonik, są wciąż noszone w koszyku wiklinowym. Klocki? Trochę zabawy i tyle. Ale może to dla tego że od paru dni Iwa jest trochę "niewyraźna"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olu, z torami i kolejka Wadera to jest tak, że Szymusiowi i owszem się podoba ale póki co to chyba my z P mamy większa frajdę od niego układając i kombinując ;). Dzisiaj mój maż wrócił z pracy zjadł obiad i od razu do pudełka sięgnął i cały wieczór układali z Szymusiem, robili tunele jeszcze z innych klocków, robili zagrody dla zwierzątek i takie tam. Ale stronę gdzie można dokupić elementy chętnie bym przejrzała, bo właśnie wczoraj rozmawialiśmy z P o tym, że kilka elementów by się przydało jeszcze. Zatem poproszę o link i z góry dziękuję :). A do zabawek pewnie Iwi wróci za jakiś czas i się nimi bardziej zainteresuje. Szymuś niektórymi tez na początku nie przejawiał zainteresowania a teraz potrafi się nimi ładnie bawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a Wadera mamy tego wielkiego wywortka. na prawde sa trwale! to jedyne auto ktore przezylo w calosci juz ponad pol roku. a mlody z nim cuda wyrabia! a i wozic w nim sie uwielbia -czasem nawet w plenerze ;) takze udanej zabawy dziewczynki :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze ze prezenty calkiem udane? my kupilismy malemu Lalke haha. chlopca oczywiscie. i wozek do niego. Lalek jest ukochany i najlepszy kolega obecnie ;) malomeska zabawka a jednak jak cieszy :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Witam i ja po Świętach. Własciwie nic więcej dodać nie moge, poza to co już Wam napisałam. Święta były błogie, miłe i sympatyczne. Prezenty udane. Zarówno te dla dużych jak i dla Małej. Dziekujemy bardzo Mikołajowi,ze o nas pamiętał. Malinie najbardziej się spodobał szczekający i chodzący piesek,jednak jego podstawową wadą jest to iż baterie w ciągu 30-60min padaja i piesek nie chce iść tylko się rozkłada.. a Malina woła: piesku wstawaj, pomogę Ci, chodź do mnie..a piesek nic... hihih mimo to go maltretuje by przyjał pozycję stojącą i gwiżdze gwizdkiem by szedł. Myslę,ze długo tak nie pociągnie biedulek. No i mata do tańczenia i skakania jest super, choć ja już nie mogę na nią patrzeć. Serio.. Ola - schowaj część rzeczy, jeszcze Iwa dorośnie do nich. Kuchnią to się bawią z powodzeniem 5-latki. i zdrówka życzymy córci. Agulinka - idź przebadaj się, bo kto to widział,by mama ciągle coś do domu przynosiła z pracy. A potem katarki dziecko łapie i ine historie ;-) I niestety to nie syndrom wicia gniazda, nie miałam go ani w pierwszej ani drugiej ciąży,tylko okres siateczny i porządki. okna nie pomyte, porzadki większe nie zrobione, chciałam choć poudawać,ze moze łazienkę porzodnie sprzątne hihi Ale i to nie wyszło,bo jak mogę to wolę z ksiązką poleżeć na kanapie. I powiem Tobie,ze Szymus ma całkiem normalne zachowanie, bo u nas też kupki zawsze w nocniku są lub kimbelku. I to od razu tak było,ale ja mysle,ze to z tej racji,iż łatwiej je dziecku wyczuć. No i balu Wam zadroszczę, my to za 5 lat pewnie gdzieś pojdziemy najwczesniej:-) Listku - udanego wyjazdu. :-) Thekasia - chłopcy też muszą mieć coś do przytulenia, czy to "lalek" czy miś, nie ma róznicy :-) I dziewczyny zbierajcie mysli i siły na jakieś wiosenne spotkanie. Myslę,ze kwiecień (tak jak w tym roku) był idealny. Sporo nas się spotkało i daliśmy radę :-) ew. maj. Micha - no małą nerwuskę masz w domu,ale cóż, może wyroby ciastolinowe ją przerosły :-) zacznijcie od pierniczków hihi... I każdy 2-lat ma takie stupki, pediatra nam orzekła: typowe! Ale idzię skontrolowac, może jakiś nowinek się dowiecie. Zawsze to coś. MY czekamy na nowy rok, by móc się umówić do endokrynologa,choć ostatnio na wizycie jakaś pani pediatra spytała,czy Małą chirurg widział. nie wiem co ma chirurg u nas do zrobienia,ale się zdziwiłam bardzo i głosno. Ejmi - a miałam pytać coś TY tam sobie na swia podjadła a tu czytam,ze wszystko nieomal. To super! I fakt, święta w drodze tracą urok, bo tylko pakowanie, wypakowanie jazda i tak w kółko. Miłego dnia życzę i umykam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie już nie zajrzę tutaj w tym roku ;) więc życzę Wam świetnej zabawy sylwestrowej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No witam drogie koleżanki :) Święta nam minęły za szybko ;) ale były udane :) prezenty i nasze i Martynki fajne :) największym hitem dla Martysi jest lala co chodzi na czworaka i drewniane klocki :) część prezentów jej pochowałam, bo dostała tyle, że nie wiedziała co z tym zrobić! Thekasiu rowerek biegowy to taki rowerek bez pedałów. uczy dziecko utrzymania równowagi i dzięki temu omija się etap jeżdżenia na trzech kółkach :) rowerek biegowy wygląda tak : http://allegro.pl/rowerek-biegowyhello-kitty-super-prezent-na-swieta-i1999973373.html są różne i mają różne ceny ;) Agulinka79 :D Martynka do nas nie przychodzi, ale ma noce, że płacze i mnie woła! jak nie idę do niej to albo płacze coraz głośniej albo biegnie do nas wtedy ;) ale nie chce spać z nami tylko ciągnie mnie do swojego łóżka :) My też idziemy na salę na Sylwestra :) tyle, że ja kiecki jeszcze nie mam :o w piątek mam wolne i wtedy do słynnego "Ptaka" się wybieram. mam nadzieję, ze coś tam kupię ;) chociaż może być problem, bo ja wiem co chcę, a nie wiem czy dostanę taką kieckę w swoim rozmiarze ;) deseo pytałaś co to za kara dla Martynki! otóż zamykam ją w pokoju. znaczy zamykam drzwi , gaszę światło, wychodzę. ona oczywiście zaraz biegnie do drzwi i woła, ale od razu jej nie wypuszczam. czekam chwilę, a potem tłumaczę jej za co była ukarana. ona wtedy daje mi buzi i mówi, ze będzie grzeczna ;) nadal zdarza się, że nas bije, ale zauwazyłam, że ona robi to w momencie jak się wygłupiamy, wariujemy i ewidentnie traktuje to jak super zabawę :o ale zdarza się to coraz rzadziej ;) Agulinia ja na spotkanie jak zawsze bardzo chętna! tak sobie kombinowałam, ze może te wolne dni w maju? zazwyczaj wtedy większość ma wolne, a w tym roku zapowiada się długi weekend , bo 1 maja wypada we wtorek ;) więc bierzemy poniedziałek wolny ;) i wypoczywamy, np. gdzieś nad morzem ;) wtedy jeszcze ceny kwater nie powinny być tragiczne ;) w sumie mi miejsce obojętne ;) A my do endokrynologa się jakimś cudem zapisałyśmy w jeszcze w tym roku, ale czekamy na nowy, żeby zapisać się do ortopedy ;) i na rtg dłoni ;) Dobra zmykam co nie co ogarnąć, bo mam dziś księdza po kolędzie :o i żeby nie babcia to bym go nie przyjmowała, bo w Świeta mnie szlag chciał trafić w kościele! zmarzłam jak jasny gwint, bo ogrzewania nie włączyli 😠 bo oszczędności 😠 a jaką furą ksiądz jeździ to cholera mnie bierze 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po pierwsze udanej zabawy sylwestrowej życzę i wszystkiego dobrego w Nowym Roku. Gawit rzadko to robię ale muszę skrytykować twój sposób karania Martynki. Ja bym nigdy nie zamknęła Olgi w pokoju i zgasiła światła. Na ile ją zamykasz? Wiem że pewnie na chwilę ale to zawsze zamknięcie w ciemnym pokoju. Ja Oldze z uporem maniaka powtarzam że nie wolno i tłumaczę. czasem nerwy mnie poniosą i krzyknę ale dotyczy to sytuacji w których może się zranić. Pamiętacie jak pisałam wam o dziadku? Już po wszystkim, odszedł wczoraj, spokojnie. pogrzeb w sylwestra więc miałam dobre przeczucie żeby nie iść na imprezę ze znajomymi do lokalu. Nie wierzę w takie historie ale cos wam napiszę. Dziś rano dzwoni mąż, w tle słyszę Olgę i nagle mała mówi: dziadek Michał przyjdzie. Agulinia odnośnie zjazdu to bardzo chętnie, na kolejny też się piszemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej wszystkim, U nas jakoś leci dzień za dniem. Aura nie sprzyja, już chyba bym wolała, żeby spadł śnieg i żeby zrobiło się jaśniej, bo taka szarówa jest dołująca. Michaa- przykro mi z powodu śmierci dziadka. Przyjmuj kondolencje. No i ponoć dzieci widzą duchy, ja czasami się zastanawiam dlaczego Krzyś się śmieje jak czasami sam się bawi, albo przy zasypianiu... Gawit - przepraszam, że to napiszę, ale jak przeczytałam, że zamykasz Tysię w pokoju za karę, to mam ochotę Ciebie zlać! Gabi nie rób tego, powodujesz u niej tylko lęki. Pisałaś, że ona boi się spać w ciemności i musicie przy zapalonym świetle, myślę, że taką karą, jak zamykanie w ciemnym pokoju jeszcze bardziej wzmagasz u niej takie lęki. Zastanów się nad tym..moim zdaniem na prawdę chyba lepiej czasami dać dziecku klapsa czy mocniej przytrzymać, niż zamykać gdziekolwiek za kare. Mnie też czasem Krzysiek doprowadza do szału, ale do głowy by mi nie przyszło, żeby go gdzieś zamknąć, tłumaczę, krzyknę jak już nie wytrzymuje, czasami dostanie klapa, ale to wszystko. On się wyryczy, a potem się godzimy. Listku - udanej zabawy sylwestrowej, no i obyś się tam na nic nie pochorowała biedulko! Agulinia - co do zjazdu to ja się wypowiem, jeśli już ustalicie miejsce i datę konkretnie. Mój T będzie wtedy na kursie i każdy weekend dla nas będzie cenny, więc póki co ja się wstrzymuje od głosu, ale oczywiście chętna jestem :) A gdzie nam się podziała Madzia i Deseo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka I ja witam po swietach. U nas ok. Jedyne co to zmeczyly mnie te swieta mimo ze nigdzie nie wyjezdzalam jedynie po rodzinie w warszawie. Ale w pierwszy dzien swiat mialam nalot rodziny u siebie wiec zamiast odpoczywac to sterczalam w kuchni, a kazdy tak obiecywal ze ja robic nic nie bede, no ale nic - dalam rade :) Poza tym u nas prezenty tez udane - Adas dostal rowerek biegowy i remize strazacka fisher price, no i kilka innych pierdolek jak bajki na dvd czy ksiazeczki. Zrobil tez nam prezent bo odrzucil smoka :) - powiedzialam mu ze smok jest be i ze jest dla malej dzidzi a on zapytal: "naplawde?" wiec powymyslalam jeszcze kilka argumentow po czym smok wyladowal w koszu i od tej pory nie bylo ani jednego pytania o smoczka- jestem w mega szoku. W sumie to w ciagu ostatnich 2 miesiecy przeszlismy niezla rewolucja - najpierw zmiana lozeczka i spanie bez rodzicow w pokoju, potem nocnik, a teraz jeszcze smok. Natomiast najwieksza rewolucja w zyciu Adaski przed nami - mam nadzieje ze i tym razem pojdzie lekko. Gawit wazne ze kara skuteczna, choc faktycznie jesli w pokoju jest totalnie ciemno to bym uwazala bo potem Tysia bedzie bala sie ciemnosci. No i zycze udanego polowania na kiecke :) Listku Ty pewnie juz w drodze - szerokiej drogi i milego wypoczynku! Agulinia jak tam Twoje samopoczucie? jakies oznaki zblizajacego sie terminu? A co do spotkania to w moim przypadku bedzie ciezko - T od marca zmienia prace i bedzie pracowal rowniez w soboty. Ja nie widze podrozy z 2ka dzieci sama. Agulinka nie ma to jak radocha z zabawek :) ja uwielbiam wszelkie klocki wiec czesto buduje Adasce jakies garaze, domki czy inne budowle i przyznaje ze czasem lapie sie na tym ze mysle sobie ze Adas moglby isc pobawic sie czym innym bo mi przeszkadza w budowaniu :) - wychodzi ze mnie dziecko :) A co do nocek to Adas nie przychodzi do nas. Wydaje mi sie ze on poprostu nie zaznal spania z nami - w calym swoim zyciu moze ze 3 razy spal kawalek nocy z nami. Przychodzi do nas rano - sam otwiera sobie drzwi i krzyczy "wyspalem" :), po czym gramoli sie na nasze lozko i sie nas pyta "śpisz?" :) Michaa dobre z tym płaskostopiem i przykro mi z powodu dziadka... No dobrze moje kochane zycze Wam udanej zabawy i Szczesliwego Nowego Roku - aby byl lepszy od tego co nam mija. My mielismy jechac do znajomych ale Adas cos podupada - ma brzydki kaszel, a tam mialy byc tez inne dzieci wiec cos czuje ze zostaniemy w domu. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo mamuski! Witam po Świętach :) W pracy nadal brak forum, zatem, muszę sobie jakoś radzić w domu. mala tu dokazuje więc skrobnę ile się da. Święta jakoś nam minęły, w Wigilię było ciężko, bo babcia cały czas nosem pociągała. No ale wszystkim było smutno. w sumie dobrze, że Zuza wariowała, to jakoś sie obyło bez zbiorowych płaczów ;) Żarty, żartami, ale szczerze mówiąc to było cholernie ciężko siedzieć przy stole i tak bardzo odczuwać brak taty :( Spotkaliśmy się też z bratem P. i jego rodzinką i moim chrześniakiem. Super chłopak rośnie :) i mogę z ręką na sercu powiedzieć, że był największa atrakcja dla Zuzki hihihhi ciągle go zaczepiała i gadała do niego :) Pobił nawet klocki lego duplo, których mala dostała cała masę hihihihi zatem tego to w najbliższym czasie kupować nie będziemy. A tak to dostała lalę z butlą, która ssie z tej butli, śmieje się i mówi TATA, MAMA. tez jej sie podoba. No masę innych rzeczy. Cieszę się, że na dniach będziemy zamawiać jej meble do pokoju, bo już nie mam gdzie tego chować ;) Od wczoraj chodzimy też na adaptację do przedszkola. Jak na razie Zuza zachwycona, wczoraj to nawet był ryk jak już wychodziłyśmy hihihih Dziś już było spokojniej, ale to chyba dlatego, że wie, że jutro też pójdzie :) A od przyszłego tygodnia już zaczynamy normalnie uczęszczać do żłoba. Dzis byłyśmy też na bilansie. Pani doktor ogólnie zadowolona. uznała, że Zuza się bardzo ładnie rozwija i nóżki na OK. Kazała tylko do kardiologa się zapisać na kontrole tego serducha naszego. Morfologi i moczy nie kazała nam robić, bo miałyśmy z listopada. Chciałam ja zaszczepić na pneumokoki, ale okazało się, że szczepionek już nie mają i zapisałyśmy sie na 17 stycznia. Plusem może być to, że może będzie zaszczepiona za darmo, bo coś tam ma się zmienić w kalendarzu szczepień odnośnie szczepień dla dzieci żłobkowych. No i panna jest na 25 centylu wagowym (12,700 kg) i 75 centylu dla wzrostu (89cm) :) tak więc piękna gibka panienka mi rosnie hihihih No i już mnie gdizęs ciagnie ehhhh postaram sie wieczorkiem Wam coś pooodpisywać :) buziaki od Zuzki dla wszytskich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak na szybko! Dziewczyny ale Martysia lubi tą "karę". jak nabroi to sama idzie do pokoju i każe zamykać drzwi. siada na łóżku i się śmieje :D albo woła mnie, żebym z nią siedziała. i nie ma zupełnie ciemno, bo w ścianie jest taka szczelina przez którą wpada światło z drugiego pokoju. rzadko kiedy płacze w tym pokoju. krzywda się jej tam nie dzieje Dla mnie ważne, że kara skuteczna, bo tłumaczenie, klapsy, zabranianie absolutnie nie zdają egzaminu u nas Nie jestem przeciwniczką klapsów, bo i takowe Martyna dostawała, ale, jak pisałam, nie zdają egzaminu. Uważam, że nie słusznie mnie skrytykowałyście, bo, wybaczcie, ale nie wiecie jaka jest naprawdę Martyna. jestem jej matką, nie chcę dla niej źle. znam ją najlepiej i wiem co na nią zadziała a co nie. a więcej już nic nie napiszę, bo wynikłaby z tego jakaś burza, a ja człowiek spokojny i wszelkich awantur nie znoszę. zresztą słowo pisane brzmi zupełnie inaczej niż takie twarzą w twarz i może być też zupełnie inaczej odebrane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na szybko, bo czasu mi brak zupełnie,ale musze,bo wczoraj kafe nawaliło i nic nie mogłam napisać! Micha - współczucia! Gawit - musze,bo się uduszę! dorzucić swoje 3 grosze, skarżysz się,ze TYśka ma leki nocne, nie zasnie w ciemnościach, musi być lampka i takie tam,a sama zamykasz ją w ciemnym pokoju, to nie jest normalne! Zamknij ją w pokoju (skoro tak musisz) ,ale zostaw zapalone światło. na, Boga, ja sama się boję ciemności i nie wyobrażam sobie maluszka,zresztą nikogo! w takich warunkach zostawiać, trauma jak nic! i co to jest za kara skoro Tyśka się z niej nabija - ja tak to rozumuje. chetnie się zamyka w pokoju i poddaje karze i ma ubaw z tego. zatem co to za kara? Chyba musisz wymysleć coś innego, bardziej sensownego. Przyznaję,ze mnie zmroziło jak to napisałaś,ale jeszcze bardziej Twoje wyjasnienie.. Fakt, nie znamy Twojej Tyśki i nie wiemy co na nią działą i jaka jest naprawdę - jejus, dopiero coś takiego czytałam na tym forum. ;-) Zatem ja już słowem w tej kwestii się nie odzywam. Co chciałąm powiedziałam. Poza tym i tak żadna nie ma wpływu na to jak inna wychowuje swoje dziecko. Deseo - mam jak najbardziej oznaki, głównym jest skierowanie do szpitala,które równo od tyg lezy na moim biurku hihi... na razie nie skorzystałam z róznych przyczyn,ale czeka.... Dobra, umykam,niestety czas się skonczył. Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×