Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KalKluMeg

27 lat i Medycyna???????????????????????????????

Polecane posty

Gość ninka210
jeżeli pisało się starą mature trzeba przystąpić do egzaminów wstępnych na uczelni z wymaganych przedmiotów które są w formie i na poziomie nowej matury, jeżeli ma sie nową mature trzeba poprawic jej wynik jeżeli wcześniejszy był nie wsytarczający lub nie pisało się wymaganych przedmiotów. I żeby rozwiac wątpliwości większości, teraz do wielu miast wyamagana jest tylko biologia i chemia, pozdrawiam serdecznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninka210
no cóż myśle że korki są bardzo przydatne, no chyba że ktoś jest mega zdolny i jest w stanie nauczyć się wszytkiego sam ( np fizyka lub chemia) i wyczesać wynik który gwarantuje studia na medycynie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja uważam że jeśli ktoś chce skończyć medycynę bo czuje że takie jest jego powołanie to warto choć faktycznie wymagać to będzie ogromnego wysiłku i poświęcenia nie tylko od samego studenta ale też od najbliższych bo to jakby nie patrzeć kolejne 6 lat (ciężkich lat) wyłączenia z życia zawodowego i w dużej mierze skazanie się na czyjeś utrzymanie (rodziców, męża czy kogokolwiek). jeśli jednak ma się ta pewność że kogoś na to stać to dlaczego nie. Medycyna to zawód z przyszłością i jak ktoś będzie w tym naprawdę dobry to z czasem wysiłek włożony w to aby skończyć studia się opłaci. na pewno jednak wymagać to będzie ogromnego samozaparcia i siły woli no i sporo kasy- tu nie ma się co oszukiwać. Książki są bardzo drogie a potrzeba też ich sporo. Często polskie wydania są nieaktualne więc trzeba sięgać do anglojęzycznych które są jeszcze droższe. Ja osobiście korzystam z medibooks.pl bo tam jest jeszcze najtaniej spośród dostępnych księgarni. Co do wyboru dziennie/ wieczorowe to zdecydowanie dzienne bo wieczorowe nie mają nic wspólnego z nauką wieczorem. Od dziennych różnią się tylko tym że są płatne a kasa zdecydowanie przydaje się bardziej w innych celach niż zapłaty za czesne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgfdfgfdgfdfg
olej to do odwaznych swiat nalezy jak Ci sie nie uda to nic a jak uda to fajnie;) na lekarskim 30 % osob jest starszych niz powinno bo poprawiaja,niezdaja itp ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! A ja mam 23 lata i też się zastanawiam nad medycyną. Poszlam na inne studia (niemedyczne) no i teraz żałuje. Biologia zawsze była moją mocną stroną ale wydawało mi się ze sobie nie poradzę (od kilku lat doskwiera mi brak pewności siebie być może spowodowany tym że mam bardzo zdolną siostrę, która rok temu została lekarzem by the way :) . Zdawałam chemię i matematyke więc brakuje mi biologii i fizyki. Biologia ok ale ta fizyka.... Kurcze…fajnie wiedzieć że jest więcej takich rozdartych duszyczek jak ja. Decyzja nie jest łatwa ogólnie. Żałuje że nie mam 19 lat…ale nie chce przez resztę życia tak jak mój ojciec wypominać sobie że nie spróbowałam się dostać na wymarzone studia. To co dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sss... kkk. sss 27-29
Witam, ja też myślę o medycynie. Mam 27 lat i studiuję socjologię. Ale to nie jest to. Zawsze marzyłam o medycynie. Mam męża w przyszłym roku będę miała dziecko, więc na startować będę "dopiero" w wieku 29 lat. Tu jest link do podobnego tematu, pisze tam kobieta która medycynę zaczęła w wieku 33 lat, teraz jest na stażu; http://www.mlodylekarz.pl/forum/showthread.php?t=6646&page=2 pozdrawiam i apeluję:) wiek nie jest przeszkodą, mogą być inne ale nie wiek. do usłyczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ticitaka
Ja tez myslę czy nie spróbować w roku 2010. Bede miała wtedy 21 lat ... i tez sie waham cały czas. Nie wiem czy nie jest za poźno... 21 lat + 6 lat studiów (jak dobrze pojdzie) + rok stażu. Przy sprzyjajacym wietrze bede lekarzem w wieku 28 lat. Potem jeszcze kilka lat specjalizacji, czyli gdzies w wieku 31-33 lat zaczne normalnie zarabiac. Nie wiem, nie wiem podziewiam osoby które w wieku 25 lat i wiecej chca zaczynać medycyne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KalKluMeg
normalnie jestem w szoku Mój temat żyje :D:D:D:D:D!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Totalnie przez przypadek dziś go znalazłam... halo halo jesteście????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KalKluMeg
na wszelki wypadek, osobą zainteresowanym (chociaż było to dawno temu) podaję maila : piszcie śmiało, będę sprawdzać a tu zaglądać... zebybzy@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ticitaka
jestesmy:)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja studiuję medycynę i mam 25 lat... właściwie za rok kończę ;) Myślę, że nie jest za późno. Trzeba spełniać swoje marzenia, żeby być szczęśliwym. Jeśli czujesz powołanie do tego zawodu to moim zdaniem jak najbardziej powinnaś spróbować. Pozdrowienia i szczęśliwego wyboru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i jeszcze oczywiście specjalizacja 5 lat :( Będę mieć jakieś 32-33 lata jak ukończę medycynę :( Ale to właśnie lubię. Powodzenia przyszłe lekarki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rogowka
A ja mam 33 i chce tam zdawac i co?? mam dosc pracy w korpo, zarobilam sporo kasy, najwyzej po 1szym roku odpadne a co tam, ale sprobuje! Ludzie spelniajcie marzenia, bo inaczej zgusniejecie. A jak sie nie uda, to znajde jakies lzejsze i juz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KoniczynkaZielona
Uwielbiam i cenie wszystkich, ktorzy maja juz sporo lat a i tak chca isc na medycyne!!! ludzie genialnie!! tak trzymac! spelniajcie sie, studiujcie, zostancie fenomenalnymi lekarzami! Kocham Was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich:) Ja również marzyłam i nadal marzę o medycynie. Niestety...jestem na drugim roku pł i studiuję 2 kierunki. Myśl o medycynie ciagle wraca, czuję że to jest właśnie to co chcę robić. Może po zdobyciu tytułu inż spróbuję:) Musiałabym poprawić maturę, a i sprawy utrzymania są dość ważne...chociaż...może kredyt studencki? Jestem ciekawa jak potoczyły się Wasze losy:)? Jakiś krok w kierunku marzeń:)? Jak już wcześniej niektórzy zauważyli, myślę, że najłatwiej byłoby nam razem zawalczyć o marzenia:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blimmmka
a ja od zawsze chciałam byc pielęgniarka i w przyszłym roku na na to zdaje. Nie obchodza mnie zarobki, zdanie innych... koniec... bo to moje zycie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czemu nie?
27 lat poczatek studiow,33 koniec, rok stazu,6 specjalizacji i jestes np.kardiochirurgiem w wieku 40 lat i masz przed sobą jeszcze co najmniej 25 lat pracy zawodowej i naukowej podczas której mozesz i profesorem zostać a twoi młodsi o 7 lat koledzy będą z tytułem lekarza medycyny np. pisac recepty w przychodni rejonowej,co tez jest potrzebne, czy jest to mozliwe? oczywiscie!!!,kto ci zabroni?marzenia to twoja sprawa spelniaj je i nieogladaj sie na innych. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zbyt młody (35 lat)
Ja będę studiował medycynę jak zrobię habilitację z nauk prawnych. Na razie kończę doktorat. Jak wpiszę się już na listę adwokacką (i odchowam dziecko) to zamierzam się specjalizować w prawie medycznym i farmaceutycznym. Będę miał wreszcie dużo czasu (nienormowanego) aby studiować medycynę. Na razie czytam sobie anatomię i internę i traktuję to jako hobby. Pozdrawiam i powodzenia. Dobra rada: naucz się teorii (całej), tak żeby na pierwszych zajęciach z każdego przedmiotu od razu pójść do prowadzącego i poprosić o możliwość zaliczenia wcześniejszego. Większość przedmiotów to zwykłe wkuwanie. Zostaną tylko te przedmioty, gdzie jest kontakt z pacjentem lub laboratorium.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również jestem za spełnianiem swoich marzeń. Za rok zamierzam startować na medycynę, choć właśnie skończyłam chemię, ale w ogóle nie widzę się w tym zawodzie, a zresztą z pracą w tym fachu jest ciężko, te wszystkie chemie to tylko przyszłych bezrobotnych kształcą, a więc nie zamierzam sobie marnować życia i robić nie wiadomo co. Pozdrawiam wszystkich którzy tak jak ja chcą spełniać swoje marzenia, jestem z Wami:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marrakesha
a ja mam 25 lat w tym roku skończę 26 i iść nie iść? mam już zrobione 2 kierunki studiów ale to nie do końca to...skończyłam administracje i japonistykę...ale mysl o medycynie ciąle żywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 28 i wlasnie jestem na urloopie dziekanskimm jestem po 4 roku medycyny. Teraz ide na 5, urlop wzialem sobie dla odpoczynku i wyyebane mam na to co kto o tym sadzi i w jakim wieku skoncze studia. Na moim roku jest z 40 osob po 30stce. Na 220

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pooddnosze
i jak sie wasze losy potoczyly?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helga33333
Zazdroszczę wam zapału!! Ja mam 25 lat, jestem na 5 roku, ale mam 3 zaległe przedmioty i pracę magisterską praktycznie nieruszoną i nie mam już sił :( Wiem że jeśli jakimś cudem uda mi się skończyć to już nigdy nie wrócę do szkoły!! Nigdy, nigdy! Mogę się ewentualnie dokształcać we własnym zakresie... Za dużo już czasu mi zeszło, zaczynałam normalnie mając 19 lat, 6 lat minęło i znowu obsuwa :( Ile tak można :( Myślę że wszystko zależy od chęci człowieka. Jeden nie ma energii na skończenie jednego kierunku, a drugi jak autorka- kończy dwa i jeszcze ma ochotę na następny. Jesteście wzorem dla innych!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konefka23
a ja mam 29 lat, w przyszłym roku zdaje na medycynę :) jest to moje najwieksze marzenie i wierzę, że się zrealizuje, taraz cały czas sie uczę ( nawet w pracy słucham audiobooków, a po pracy czytam i robię ćwiczenia ). Jak nie uda sie w roku 2011, to będę nadal próbowała w 2012. Czuję sie teraz o wiele dojrzalsza na podejmowanie decyzyji co do mojego życia. życzę wszystkiego najlepszego wszystkim, którzy reazlizują swoje marzenia i nie poddają się szablonowemu życiu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość molkaaaaa
jest tu kto///?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seruszko zlote Mamusi
ja.. mam 30 lat i sie zastanawiam co robic dalej jak zyc.... moja mama ukochana mamusia umarla 3 miesiace temu, zostalam sama, ojciec tez umarl 4 lata temu... mama miala powolanie ,cale zycie pracowala w laboratorium- analityka medyczna ( do konca, nagle w lutym wykryto guza mozgu glejaka) ja zrezygnowalam z pracy i ze szkoly i wroilam do domu i caly czas opiekowalam sie mama... ona zawsze chciala abym poszla na medycyne,albo na analityke medyczna... z chemii bylam bardzo dobra , biologie tez lubilam ( nauczycielka byla nie taka uuu) ale nikt z rodziny nie popieral takie kierunki... bylam dora w jezykach, alenie dostalam sie, pokonczylam kursy angielskiego, a niedawno poszlam na turystyke dwuletnie cosinus ( nie stac mnei bylo na zaoczne studia)mieszkanie musialam oplacic w duzym miescie.... i nie dokonczylam bo rzucilam wszzystko dla mojej ukochanej mamy... pamietam jak mnie chemi uczyla, mam jej zeszyty z nieistaniejacej juz szkoly w poznaniu... pracowalam i w galerii i w firmie ... ale nie dla mnie ciagle siedzenie w jednym miesjcu, chcialabym robic cos pozytecznego, zaluje ... chcialabym cofnac 10 lat - posluchalabym mamy.. ona bardzo chciala abym poszla na analityke a potem bysmy 2 pracowaly... teraz czuje sie kompletnie do niczego... tyle mama wlozyla serca w to laboratorium szpital ( ja sie na tym wycghowywalam) i chcialabym cos zrobic robic dla mojej mamy... chyba zatrudnie sie jako salowa... bo zadnych studiow medycznych nie mam... ale widze ze mozna w kazdym wieku zaczac studiowac:) mam ukochana bacie ktora placze za ukochana corka ktora odeszla tak mlodo.... ja tez sporo przeszlam ... problemy milosne... moj facet ( byly- bo nie chce ze man byc) zachorowal na stwardienie rozsiane... opiekowalam sie nim, ale teraz patrzac na to to ta jego choroba to nic z glejakiem wieolopstaciowym... atak padaczki u mojej mamusi ktory zakonczyl sie spiaczka... nawet nie wiedxzialam ze to padaczka.. bylam przy smierci mamusi i bardzo chcaialam umrzec razem z nia,aby mnie tylko samej nie zostawila ;( ,... na medycynie nie dam rady .... a analityk ajest trudna,moja mama nawet musiala zdawac kursy,jezdzic tera niedawno... i mnie szlag bral jak znajomy z mojej bylej pracy ( 22 lata) namawial mnie zebym na sluchawki poszla pracowac (kiedys pracowalam) .. siedzi na dupie i na facebooku ..a ja chce robic cos pozytecznego pomagac tym ktorzy tego najbardziej potrzebuja, ciagle czuje sie winna ze nic nie zrobilam nie moglam pomoc mamie, do konca obydwie mialaysmy nadzieje ;( dla mnie zycie sie skonczylo... jak juz mama byla po operacji to myslalysmy abym poszla na jakies studium jako opiekunka do dzieci, mam bardzo chciala.... tak bardzo mi zle ;( cale zycie zylam szpitalem od kuchni- mamusie widzialam zawsze taka jak pomagala, a potem to co sie nagle stalo to ja do dzis nie wierze ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
konefka23 - i jak ? udało się? w tej chwili jestem otoczona testami, książkami, e-bookami..itp. Też mam ponad 25 lat... i w 2012 spróbuję dostać sie na med. w Poz. mam nadzieję, że nie jako jedyna - ze starą matura...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic to... poczekam, może znajdzie się ktoś z podobnym zamierzeniem. ostatecznie we grupie raźniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam podobny problem. Mam o tyle lepiej, że jestem w wieku 21 lat. Chce zdawać maturę z biologii i chemi rozszerzonej. Muszę się nauczyc tych przedmiotów od podstaw ale boje sie, ze nie dam rady bo jednoczesnie studiuje inny kierunek. Nie mogę z niego zrezygnowac bo jest to warunek moich rodziców, abym go dokończyła, a jak wiadomo nie jestem jeszcze samodzielna finansowo. Nie wiem co robić, czy dam rade zdać w 2013 roku maturę wystarczająco, żeby dostać sie na medycyne?? Przeraza mnie to bo przecież są ludzie, którzy uczą się całe liceum wyłacznie tego, a mimo wszystko nie udaje im się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×