Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KalKluMeg

27 lat i Medycyna???????????????????????????????

Polecane posty

Gość blubaaaa
Ciał .do przedmowczyni - nic nie musisz zdawać dostaniesz się na bank , ależ ci zazdroszczę. Ja mam 32 lata kończę podyplomowe z optometrii ale od 7 lat marzę o medycynie.chcialam próbować w 2006 ale zaszlam w ciążę. dziś dziecko ma prawie 6 lat, ja dużo więcej oleju w głowie i zapału do nauki. zaplecze finansowe też mam. jedyne co spędza mi sen z powiek to egzamin wstępny... ale nic to, kto nie próbuje ten nie ma. Będę zdawała w 2014 bo wcześniej chyba nie dam rady ogarnąć wszystkiego do czerwca i jeszcze napisać pracę na obronę z optometrii plus egzaminy. ale w sumie co mam nie dać rady? Spróbuję i w tym roku najwyżej się nie uda. Będzie ciężko praca w zawodzie, podyplomowka , dziecko, dom i nauka do matury ! Szaleństwo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara studentka
blubaaaa kurczę ja mam 33 i też będę zdawała na medycyne UJ kraków , z tym że ja w 2013 ,a Ty gdzie jakie miasto ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blubaaaa
stara studentko---ja do Bydgoszczy, tu mam najbliżej, a i tak będę się musiała przeprowadzić z cała rodziną, bo nie wyobrażam sobie jak będe odwoziła córkę na 8 do szkoły i ja np. na 8 na zajęcia, a aktualnie mieszkam 50 km od bydgoszczy. Naprawdę nie wiem jak to logistycznie rozwiazać...o chyba będzie najtrudniejsze! Możesz mi napisać z czego sie przygotowujesz? ja jeszcze nie mam żadnych podręczników...Bardzo bym cię prosiła szczególowo mi odpowiedz. Ja mam w planie jak najwięcej nauczyć się sama, a potem na korki. Jaki Ty masz system nauki? kiedy dokładnie masz egzamin? Po jakich jesteś studiach? medycyna męczy mnie od dawna, ale wszyscy w koło podcinają mi skrzydła (niestety najbardziej mąż). tą optometrię też robię na UM ale w Poznaniu i wykładowcy (lekarze) w kólko nam powtarzali, ze decydując się na te studia, decydujem sie na trudne 2 lata w naszym życiu, że dużo nauki, że duzo poswięceń, a ja pozdawałam wszystko na 4 i 5 i to mnie trochę podbudowało i też na nowo rozbudziło chęc poznania medycyny dogłębnie (bo tu dogłebnie, ale tylko układ wzrokowy). Pozdrawiam i czekam na rychłą odpowiedź ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blubaaaa
przed chwilą, przez przydadek natknełam sie na taką myśl: Prawdę powiedziawszy, ten, kto jest wystarczająco silnie przekonany, by przeciwstawiać się tłumowi, jest raczej wyjątkiem niż zasadą, wyjątkiem podziwianym wieki później, najczęściej jednak wyśmiewanym przez współczesnych FROMMAN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mania192021
Znajoma po 30, pracuje w szpitalu na pół etatu, jest pielęgniarką. Ma gdzieś z 6-7 letnią córeczkę, męża, jest na 3 roku medycyny,wszyscy ją podziwiamy i trzymamy za nią kciuki! Mnie zainspirowała, w maju 2014 podchodzę do matury,nawiasem mówiąc za miesiąc zdaję egz.eksternistyczne z zakresu LO :D Tak że odważne mam plany :D Póki co uczę się biologii i chemii z książek operonu. Przeczytałam gdzieś,że wiedza potrzebna na maturę z biologii zawarta jest w vademecum maturzysty Ewy Pyłki-Gutowskiej. Polecam stronę forum.biolog.pl znajdziecie tam dużo informacji o egzaminach na uczelnie, o maturach, itd. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blubaaaa
Kupiłam materialy od chłopaka który sam wszystko opracował wg programu obowiązującego na rozszerzona maturę. twierdzi że to, plus dużo ćwiczeń wystarczą by bdb zdać na medycynę.on sam z humanistycznego dostał się .puki co zaryje to co kupilam, a potem korki. dziś dzwoniła na um, egzaminy na początku czerwca więc dam radę .tak myślę. teraz wątpliwości mnie naszly jeśli chodzi o specjalizacje .tyle się słyszy że nie ma miejsc ... czy można być lekarzem bez specjalizacji? Mi by to nawet pasowal, bo już mam swój gabinet optometryczny i badam ostrość wzroku zezy itp. ale do szczescia brakuje mi "tylko "tej medycyny. Wczoraj mialam klotnie z mezem bo jak mu o tym oznajmiła że próbuje na 100% to nic nie powiedział ale znam go już 10 lat i widziałam jak mu to nie pasuje, a pociągnięty za język wywalil mi że na naukę to już był czas! Że teraz to mam rodzine ! .i od słowa do słowa kłótnia na maksa. ale ja nie zamierzam rezygnować z marzen w imię czego? Kurzu na meblach i odgrzewane obiadu? On się boi tylko oswój tylek.że jemu będzie gorzej.ma gdzieś że mi byłoby lepiej. teraz ma wszystko, obiady, dom wydmuchniety ja dobrze zarabiam. a tu nagle mogłoby mu się pogorszyc , dlaczego miałby się na to godzić ? Nie opuściła i jeszcze kazalam wydrukować i windować te notatki.on mi wjeżdża z dzieckiem na ambicje że nie będę miała dla niej czasu. ale ja myślę że świetnie sobie dam radę .tym bardziejgdzie że jest już duza, jeśli teraz się dostanę to ona ma jeszcze rok przedszkola.jakoś to będzie. P.s. piszę z komórki więc mogą wyjść różne dziwolagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blubaaaa
Kupiłam materialy od chłopaka który sam wszystko opracował wg programu obowiązującego na rozszerzona maturę. twierdzi że to, plus dużo ćwiczeń wystarczą by bdb zdać na medycynę.on sam z humanistycznego dostał się .póki co wyryje to co kupilam, a potem korki. dziś dzwoniła na um, egzaminy na początku czerwca więc dam radę .tak myślę. teraz wątpliwości mnie naszly jeśli chodzi o specjalizacje .tyle się słyszy że nie ma miejsc ... czy można być lekarzem bez specjalizacji? Mi by to nawet pasowal, bo już mam swój gabinet optometryczny i badam ostrość wzroku zezy itp. ale do szczescia brakuje mi "tylko "tej medycyny. Wczoraj mialam klotnie z mezem bo jak mu o tym oznajmiła że próbuje na 100% to nic nie powiedział ale znam go już 10 lat i widziałam jak mu to nie pasuje, a pociągnięty za język wywalil mi że na naukę to już był czas! Że teraz to mam rodzine ! .i od słowa do słowa kłótnia na maksa. ale ja nie zamierzam rezygnować z marzen w imię czego? Kurzu na meblach i odgrzewane obiadu? On się boi tylko oswój tylek.że jemu będzie gorzej.ma gdzieś że mi byłoby lepiej. teraz ma wszystko, obiady, dom wydmuchniety ja dobrze zarabiam. a tu nagle mogłoby mu się pogorszyc , dlaczego miałby się na to godzić ? Nie opuściła i jeszcze kazalam wydrukować i windować te notatki.on mi wjeżdża z dzieckiem na ambicje że nie będę miała dla niej czasu. ale ja myślę że świetnie sobie dam radę.tym bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mania192021
Blubaaaa chyba jest tak, że po stażu (rocznym)zdobywasz pełne uprawnienia lekarza,a wtedy możesz pracowac w szpitalu,karetce, otworzyc prywatny gabinet, jednak głowy se uciąc nie dam, musisz doczytac, gdzieś na pewno o tym piszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich serdecznie:) bardzo mnie podbudowało przeczytanie wypowiedzi na tym forum, ponieważ też się zastanawiam nad medycyną. W kwietniu skończę 23 lata. Studiuję rachunkowość (4 rok) i dietetykę (1 rok). Rok temu zdawałam maturę z biologii ale tylko podstawę żeby się dostać na dietetykę. Myślałam już wtedy o medycynie, ale bałam się że nie dam rady. Teraz znów o tym myślę, mąż mnie wspiera i wręcz namawia żebym spróbowała, że jestem mądra i dam sobie rade. Ja trochę w siebie nie wierze, więc cały czas się waham, ale nie chce sobie potem całe życie wyrzucać że nie spróbowałam. Nie jestem jeszcze n a 100% pewna, ale chyba spróbuję! Nie w tym roku tylko w 2014. na ŚUM jest potrzebna matura z chemii i z biologii, więc to jest tez dla mnie duży plus, że nie trzeba zdawać fizyki oraz egzaminów wstępnych. Mam o tyle dobrze, że mąż mnie może utrzymać, a jak mi dobrze pójdzie to po drugim roku zdecydowalibyśmy się na dziecko, bo marzę o tym żeby zostać mamą i nie chciałąbym czekać do skończenia studiów. W zeszłym roku studiowałam rachunkowość, broniłam licencjata, zdawałam maturę i jeszcze braliśmy ślub praktycznie w tym samym czasie wszystko i dałam radę to pogodzić a i miałam jeszcze trochę czasu wolnego dla siebie. Wiem że teraz będzie trudniej, bo za rok mam znowu planowo obronę magistra, i matura (chemii nigdy nie lubiłam i nie szło mi za dobrze, ale myślę że to była w dużej mierze zasługa nauczycielki, która była do bani szczerze mówiąc. Myślę że jak zacznę się już teraz (po sesjach) przygotowywać to spokojnie mi się uda, a jak będzie ciężko to na rachunie wzięłabym dziekankę. Jakby mi się nie udało dostać za rok to spróbowałabym znowu w 2015. Mąż i teściowie mnie bardzo namawiają żebym uwierzyła w siebie i spróbowała. Dałam sobie jeszcze trochę czasu na zastanowienie, bo to jest na prawdę poważna decyzja. Mam takie poczucie, że w końcu czulabym się spełniona i że byłabym dobrą lekarką..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedno jest pewną zaletą
osoba 27 letnia inaczej, dojrzalej podchodzi do studiowania i to jest jej przewaga nad 19 latkami. Ja zachęcam, ale rozważ faktycznie to, czy będziesz miała za co żyć przez te 5 czy 6 lat i czy nie okaże się za 3 lata że musisz zrezygnować, bo będzie szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olos34
mi sie marzyla weterynaria kiedys, skonczylam jednak prawo i nie pracuje w zawodzie. Ale zaczynac 5 czy 6 letnie studia teraz? Nie widze mozliwosci na dzienne, a zaoczne płatne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz rację, ja też teraz zupełnie inaczej na to patrzę i wiem, że rachunkowość wybrałam w wieki 19 lat bo nie wiedziałam co wybrać i zupełnie nie widzę siebie siedzącą nad papierami, męczę się na tych studiach okropnie. Dalej to studiuję bo jak już mam licencjat to stwierdziłam, że zrobię magistra a nóż się kiedyś przyda jeśli nie będę mogła pracować jako dietetyk. Dietetykę wybrałam już całkiem świadomie, bo do tego dojrzałam. Gdybym za rok się dostała na medycynę to zrezygnowałabym z obu kierunków. Na pewno byłoby mi szkoda bo jeszcze rok i zrobiłabym licencjat z dietetyki, ale zawsze jakby mi się nie udało na medycynie to trudno, stracę rok czy dwa ale chociaż będę miała świadomość, że spróbowałam i najwyżej wrócę na stare śmieci i dokończę dietetyke.. Tyle, że ja jestem taka, że jak się na coś uprę to będę się tak starała żeby mi się udało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nancy regann
dosia90--- nie chę Ci pisać, ze nie dasz rady na 3 roku z dzieckiem, bo pewnie byś dała, ale ja mam już dziecko i wiem czym to pachnie, dlatego odradzałabym takie rozwiązanie. nigdy nie wiadomo jakie dziecko ci się urodzi, spokojne czy płaczliwe. przesypiajace całe noce od pierwszych dni życia, czy takie, co budzi sie do 3 roku życia. dzieci chorują, potrzebują opieki 24h/dobę. dziecko prócz podstawowej opieki potrzebuje matczynej uwagi, twojego spokoju, które da spokój jemu. w twoim przypadku lepsze byłoby urodzenie dziecka teraz i za 3-4 lata na studia. ale życie i tak samo weryfikuje nasze plany ;) jak napisałaś tą podstawowa mature z biologii? jak u Ciebie z chemią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nancy regann
olos34---- płatna medycyna też jest dzienna!!! nie różni sie niczym, jest sie w grupie z 'normalnymi' studentami i zeby się na nią dostac można miec (w zależności od uczelni) zaledwie od 2 do 8 pkt. mniej od tych 'normalnych'. płaci sie przez 5 lat, szósty jest w gratisie ;), a jak ktos chce się przenieśc na stacjonarne, to musi znów zdawać maturę i dostać wystarczająco dużo punktów, by się załapac na stacjonarkę. to tak dla ścisłości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do nancy regann też o tym myślałam żeby to tak rozwiązać, czyli teraz dziecko a później studia, ale myślę, że później już by mi się nie chciało zaczynać... podstawę z biologii zdałam na 86%, ale powiem szczerze, że za dużo się nie uczyłam. Chodziłam od czasu do czasu na korki, ale nie zrobiłam nawet 1/3 zadań które mi babka dawała. Z chemią u mnie było średnio w liceum, ale prawda jest taka, że nigdy jej się nie uczylam bo nigdy nie myślałam żeby pójść dalej w tym kierunku. Kurcze no nie wiem co zrobić... każde wyjście ma swoje plusy i minusy. Na razie kończę obie sesje więc zajmuje się nauką do egzaminów, ale potem muszę się ostro zastanowić i poprzeglądać sobie matury z chemii itd i muszę podjąć jakąś decyzję.. Mój teść jest lekarzem i powiedział, że miał na studiach koleżanki, które były w ciąży i jakoś sobie później dawały radę po urodzeniu dziecka. Wiem, że mąż i teściowa na pewno bardzo by mi pomagali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bla bla i już
Mój najstarszy student weterynarii (też 6-letnie studnia medyczne, jakby nie patrzeć) na zajęciach z mikrobiologii, które prowadziłam, mógł z powodzeniem być moim dziadkiem. Życie jest zbyt krótkie, by nie dać sobie szansy na realizację marzeń. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blubaaaa
witam, ja w trakcie przygotowań. teraz uczę sie biologii, a niedługo dołącza chemia... mam już chyba z 20 książek, teraz tylko się nauczyć :P szkoda, że nigdzie nie ma wypowiedzi osób, które skończyły lekarski po trzydziestce. można przeczytać tylko, ze ktoś zna, ktoś słyszał itp. sama znam jedna dziewczynę, która po architekurze krajobrazu, poszła na stomatologię, ale ona miała 25 lat,a nie 32...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisqu
Ja mam 29 lat i planuje w tym roku startować na medycynę do bydgoszczy, inne studia skończyłem już ale ciągle powraca myśl, że to jednak nie to i że jednak brakuje tej kropki nad "i"... chcę ogarnąć biologię i chemię nie wiem z jakim skutkiem ale mam nadzieję że się uda...Ktoś jeszcze będzie startował do bydgoszczy czy będę sam "artefaktem starego systemu":):P spróbować trzeba aby nie żałować:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mileeee
heh na pocieszenie ja mam 27 lat i tez startuje miedzy innymi do Bydgoszczy, przedmioty mam juz ogarnuięte więc teraz tylko z zapałemciągłe powtórki:-)studia też już jedne za mną ale medycyna ciągle w głowie, fajnie ze jest sporo ludzi w naszym wieku, zawsze to raźniej:-))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blubaaaa
No ja przecież też do Bydgoszczy. 27 lat to już chyba nowa matura ? Ja biologię już mam na 80 % ogarnietą, z resztą ten przedmiot to dla mnie przyjemność. natomiast za chemię się jeszcze nie wzięłam, bo nie lubię tak na przemian się uczyć. ucząc się chemii mam wrażenie, że nie zdążę z biologii i na odwrót. egzaminy w czerwcu, więc jest szansa że się wyrobię. Pozdrawiam konkurentki ;) Czy jeśli starczy wam punktów na płatna, to się zdecydujecie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mileeeee
Tak niestety nowa matura szczerze powiedziawszy to wolałabym pisać egzaminy na uczelni według mnie są bardziej przystępne no i miesiąc później ale w sumie nie wiadomo co wymyślą w tym roku i na maturze i na egz:-)ehhh ja na szczęście biologie mam już zdaną na 80 z kawałkiem i z tego powodu jestem przeszczęśliwa bo teraz żeby to dobrze zdać to sama widza nie wystarcza, trzeba mieć szczęscie i trafić na dobry humor osoby sprawdzającej a więc ja skupiam się na chemi którą według mnie łatwiej zdać niż biologie:-))))na płatne raczej nie pójdę w sumie samo studiowanie jest drogie dodając jeszcze opłaty za studia to wychodziła by kolosalna kwota więc to nie wchodzi u mnie w grę, a więc pozostaje brać się ostro do nauki przez te trzy miesiące.:-))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blubaaaa
Mileeee ja też myślałam że to wewnętrzny egzamin uczelniany, ale okazało się że to też arkusze maturalne ułożone przez cke dla osób które z różnych usprawiedliwionych przyczyn nie mogły zdawać w maju. Jedyna różnica to termin. Mówisz że chemię łatwiej zdać? Dlaczego ? Mnie wizja zdawania chemii najbardziej dobija ! Ależ zazdroszczę Ci tej biologii! Masz jeszcze tą przewagę, że już zdawałas tą nową formę i byłaś uczona pod ten format. Szczerze powiedziawszy moje szanse obstawiam 50 na 50.... Skąd jesteś jeśli można spytać. ja aktualnie mieszkam w inowrocławiu, dlatego bydgoszcz. I poszlabym na płatna, jestem za stara na kolejny rok zwloki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nileeeee
Chemie o tyle łatwiej zdac ponieważ tam sa konkretne odpowiedzi jest zadanie i jest jedna odpowiedz a biologia jedno zadanie i czasami kilka interpretacji niestety ale tak jest dlatego z biologi nigdy nie można powiedzieć ze jest sie nauczonym na 100% w przypadku tej nowej matury.Heh z chemią miałam doczynienia przez pięc lat i to z chemią trudniejszą niż na maturze więc może to pomoże :-))))))aj faktycznie chemia wielu ludziom sprawia problem ale musisz robic dużo zadań, arkuszy maturalnych i będzie dobrze choć trzy miesiąc to troche mało bo chemia to może trzeba mieć dużą wprawę w rozwiązywaniu zadań bo niestety zadań jest dużo a czasu bardzo mało, z własnego doświadczenia wiem że na myślenie na maturze z chemi jest mało czasu ale z silną mobilizacją można dużo zdziałać:-)))aj no też poszłabym na płatne ale u mnie jest problem finansowy nie wyobrażam sobie 20 tys za pół roku tym bardziej ze przy studiach dziennych z praca to raczej kiepsko. więc u mnie to tylko stacjonarne wchodzą w grę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blubaaaa
No tak łatwiej zdać chemię jak się ją umie.ją jeszcze nic, a muszę zacząć uczyć się na egzamin z moich studiów :-( w ogóle dopadł mnie kryzys. odpadają myśli typu : po co mi to wszystko ? Mam 32 lata, rodzinę , dziecko , pracę, dobrze zarabiam, a biorę jeszcze to na siebie! Czytam ta biologię kiedy tylko mam okazję, pochłania mnie to bardzo, chodzę niewyspania, zmęczona, a mogę nawet nie zdążyć przerobc całego materiału z chemii i co? Za rok znów próbować? Pewnie tak będzie, bo nie poddam się, ale zamiast żyć sobie spokojnie, to ja szukam nie wiem czego. mam chore ambicje, ale nic na to nie poradzę ....byle do wiosny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrs. edi
Blubaaaa to nie są jakieś twoje chore ambicje tylko normalne ambicje. To TWOJE marzenia. Ja będę miała w tym roku 28 lat, zaraz po studiach zdawałam na medyczną, ale niestety zabrakło mi punktów (zdawałam ze starą maturą z biologii). Później okazało się, że jestem w ciąży, więc odpuściłam. Ale nie na zawsze. Myśl o podjęciu tych studiów ciągle była i jest w mojej głowie. Studiuję administrację, ale to nie moja bajka. Będę zdawać na UM. Nie wiem czy się wyrobię jeszcze w tym roku, ale w przyszłym na 100%.Właśnie rozpoczynam naukę a w sumie to z większości materiału powtórkę. Bo nigdy nie miałam problemu z biologią czy chemią. Zawsze to uwielbiałam i zawsze łatwo wchodziło mi to do głowy. I wbrew pozorom, mimo upływu czasu dość dużo pamiętam. Niestety za mocno na pierwszym egzaminie zeżarł mnie stres i nie mogłam się skupić. Pomimo wiedzy nie udało się. Teraz jestem bardziej dojrzała i świadoma tego co chcę. Mam więcej samozparcia i wiary we własne możliwości. A nauczyło mnie tego życie, które wcale nie było łatwe. Rozstałam się z mężem, wyprowadziłam się i musiałam poukładać sobie wszystko od nowa, od zera praktycznie. Powoli udało mi się to. Uwierzyłam, że to jest ten czas, czas, aby zawalczyć o siebie, zacząć się realizować. Nie mówiłam mojej rodzinie ( mam na myśli mamę, babcię itp.) o moich planach, choć pewnie pomysł podobałby im się tak jak kiedyś, ale z lekka pewnie powątpiewaliby w jego powodzenie z racji upływu czasu i mojego wieku. A ja nie potrzebuję dołowania, negatywnych myśli tylko spokojnej głowy. Mamie powiedziałam, że czytam sobie i przypominam z zamiłowania ;p Mam świadomość, ze będzie trudno jeśli się dostanę. Ale wiem, ze wtedy będę mogła liczyć na pomoc najbliższych. Dlatego ALLELUJA I DO PRZODU!!! Trzymam kciucki za wszystkich odważnych pozytywnie zakręconych :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrs. edi
upss, napisałam na początku, że zaraz po studiach zdawałam na medyczną - oczywiście zaraz po maturze miało tam być!!! ;p Pozdrowionka!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kdsjfldjsf
mam pytanie do ludzi tutaj, mam 27 lat i chcialabym isc na drugie studia (skonczylam prawo) ale zastanawiam sie czy podolam finansowo, nie chce brac kasy od rodzicow na 'fanaberie' nie mam meza, jak wy sie bedziecie przez 6 lat utrzymywac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciemną nocą głos sie rozchodzi
Zazdroszcze takim ludziom co więdzą co chcą robić w życiu, sam skończyłem studia ochronę środowiska które okazały się totalnie byle czym, nie dały mi żadnych podstaw do dalszej kariery i pracy. W tym roku wybije mi 31 lat, tułam się od pracy do pracy. I nawet nie wiem co chciałbym nadal robić :( Na studia już jednak za późno, chciałem iśc na politechnikę żeby mieć potem jakieś uprawnienia, ale jak policzyłem ile to bedzie razem trwało ..... to minie mi 40stka już wtedy! To jest niesamowite jak się płaci za błędy młodości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrs. edi
czy chcecie całe życie rozmyślać o błędach młodości? Przecież każdy ma do nich prawo i każdy ma prawo je naprawiać bez względu na wiek. Nic w tym złego ani gorszącego. Najczęściej ludzie niezrealizowani w zyciu przekładają swoje ambicje na dzieci i naciskają je później, zmuszając wręcz do pewnych wyborów. Taki sfrustrowany rodzic to gehenna dla dziecka. Co do studiów technicznych to przeciez mozna pracować i zaocznie się kształcić. Nawet jeśl miałoby się je skończyć w wieku 40stu lat to popatrzcie ile jeszcze lat pracy przed wami. Przecież na emeryturę nie odchodzi się w wieku lat 45ciu, prawda? ;) Więc głowa do góry, jeśli tylko znajdziecie w sobie siłę i wewnętrzne przekonanie, że chcecie to podołacie wszystkiemu, nie ważna jest metryka. Liczą się chęci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrs. edi
do KDSJFL... Moja koleżanka też ukończyła prawo, ale niestety o aplikacji - jakiejkowiek- mogła tylko pomarzyć. Jest mgr prawa i postanowiła założyć działalnośc gospodarczą. Otworzyła w swojej małej miejscowości punkt porad, pomaga wypełniać wnioski na dotacje unijne, doradza o co można się z Unii starać itp. Wiedzie jej się całkiem nieźle, klienci umawiają się przez tel. na spotkania, więc ma nienormowany czas pracy i postanowiła pójść na studia, które oprócz prawa zawsze ją interesowały a mianowicie na pedagogikę resocjalizacyjną. Obecnie kończy 3ci rok i pisze pracę licencjacką. Więc widzisz, wszystko jest możliwe, tylko potrzeba pomysłu na siebie, entuzjazmu i samozaparcia :) Pozdrawiam wszystkich pozytywnie zakręconych na późne studia!!! ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×