Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pani ktora potrzebuje pomocy

FInanse domowe- jak ludzie oszczedzacie ile wydajecie?

Polecane posty

Gość panijaśminowa
próbuję oszczędzać----------------> fajny pomysł z tym przelaniem płynu do naczyń do butli z dozownikiem, skorzystam:). Zawsze na początku tak się meczę z ciężką butla Pur-a, że mi się zmywać odechciewa, a bardzo lubię:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie dolewanie wody do plynu do naczyn mija sie w ogole z celem...tak naprawde zadna oszczednosc. Tez przelewam plyn do malej buteleczki z dozownikiem:) Fakt,trzeba miec gdzie przechowywac te wszystkie "zapasy":) Ja akurat w toalecie nad sedesem mam wneke dosamego sufitu,w ktorej sa porobione polki i drzwiczki,wiec mam duzo miejsca na reczniki i cala chemie. Kuchnie mam malutka,3 szafki,w ktorych niewiele rzeczy sie miesci,wiec w korytarzu obok kuchni mam waski regalik,w ktorym jest 5 polek,gdzie trzymam garczki,patelnie,miski,wieksze zapasy tj.maka,cukier itd.,i słoiki z przetworami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Panijaśminowa - nie rób sobie jaj, naprawdę lubisz zmywać? Ja nie znoszę, na szczęście jakiś geniusz wynalazł zmywarkę, dzięki czemu tylko czasami muszę umyć coś co akurat jest mi potrzebne, a do zapełnienia zmywarki daleko. No i niektóre rzeczy nie są przeznaczone do mycia w zmywarce, to też trzeba ręcznie. Ale Ludwik sprawdza się świetnie do mycia blatów, frontów szafek, nawet plytki w kuchni myję tym płynem. Jakoś nie mam przekonania do pura, próbowałam i wolę ludwika. Co do imprezowania i innych takich, to właśnie napisałam, że my wychodzimy kilka razy w miesiącu do klubów i mimo, że staramy sie ograniczać wydatki, to średnio się udaje, wiadomo jakie ceny są w klubach (a mówię o Warszawie). Kilka razy w miesiącu chodzimy sobie też coś zjeść na mieście, średnio wtedy idzie 100-120 zł Ale jak to mówi mój mąż "Nie po to tyle zapieprzam, żeby sobie potem odmawiać wszystkiego".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panijaśminowa
"Nie po to tyle zapieprzam, żeby sobie potem odmawiać wszystkiego". - mój luby też tak mówi:) a ja jak najbardziej go popieram:D A co do zmywania, to jaj sobie absolutnie nie robię;) Lubię zmywać:D Moja mam też, więc to chyba rodzinna przypadłość:P Wszyscy moi znajomi się dziwią, ze lubię myć gary, ale cóż każdy ma jakieś zboczenie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobra o jedzieniu juz bylo
o rozrywce juz bylo, no to moze teraz o remontach, meblowaniach, warunkach mieszkaniowych - co, gdzie i za ile :) kto pierwszy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Panijaśminowa,jeśli masz makro to nie jesteśmy z tego samego miasta ;) Co do imprez,to jakoś ostatnio mało wychodzimy,w sezonie to wolę sobie posiedzieć na działce,zimą to wiadomo,wolę w domku.W soboty chodzimy na basen,do kina mąż jeździ z młodszą.Czasem z obiema.Czasem chodzimy razem.Średnio raz w miesiącu.Często jeździmy na zawody z dziećmi,pokazy tańca. Co do papieru-niby to tylko dupa,ale też ma prawo do luksusu. Jeśli chodzi o zupy-uwielbiam,i nie robię nic do niej,po prostu pożywniejsza kolacja załatwia sprawę.Jemy ok 16,więc dajemy radę.Zupy przeważnie na miesku lub kości.W ogóle my mięsożerni jesteśmy. Nie piję mleka,nie jem nabiału,kości badałam,mam w porządku(moja mama ma osteoporozę,dlatego badałam siebie) Mój organizm mleka i jego przetworów nie toleruje.Zresztą,nigdy nie lubiłam.Nie lubię słodkiego,więc jogurty odpadają.O,kwaśne mleko lubię,ale wyłącznie do mlodych ziemniaczków.Białko to nie tylko mleko,zresztą,co ja ciele jestem,żebym mleko krowie piła? Czapkę noszę kiedy temp spada poniżej zera.Dziewczyny noszą,kiedy robi się chłodniej.Rzadko chorujemy.Najwięcej ciepła ucieka przez głowę,a i zatoki są dość szczególną "przyjemnością"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Meblowanie mam z głowy,na wiosnę remont i wymiana okien.Sama mieszam kolory,na bazie białej,taniej emulsji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amita to nie białko a wapń
wzmacnia kościec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli chodzi o remonty - to jesli juz zachodzi taka potrzeba,bo mieszkamy na wynajmowanym,to staramysie robic wszystko sami,bo po co kase wydawac. Sami malowalismy mieszkanie,okna,balkon. Jak sie zepsuje cos w domu,to moj facet stara sie sam naprawiac, np. zapchany zlew,cieknace krany,zepsuta spluczka itp. Z tego co wiem,to fachowcy ktorzy zajmuja sie takimi usterkami calkiem niezle sobie krzycza za usluge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki za zwrócenie uwagi,ja nie wiem skąd mi to białko się wzięło:) chyba z tego,że niedługo kolacyjka a,że planuję jakąś dietkę to czytałam sobie i wbił mi się w czerep posiłek białkowy :) Sorki za pomyłkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Remonty... Mam nadzieję, że nieprędko mnie to czeka, dwa lata temu remontowaliśmy generalnie mieszkanie w bloku. I potwierdziło się, że nie warto oszczędzać na rzeczach typu gniazdka, kontakty, uszczelki itp. Mój mąż ma fioła na tym punkcie i wszystko kupował z tzw. wyższej półki, na co nasi panowie "fachowcy" patrzyli na niego jak na idiotę, co nie przeszkodziło im podmienić kilku uszczelek na tańsze i sobie zabrać te nasze :o I co? I trzeba było wymieniać za chwilę. To samo gniazdka - namówili nas na tańsze polskie, niestety źle je zamontowali i po ponownym montażu w wykonaniu mojego męża, który jest wszechstronnie uzdolniony i w domu wszystko umie zrobić, tylko rzadko ma czas, rozpadły się :( Kupiliśmy legrandy. Nie warto oszczędzać na takich rzeczach. Drobne naprawy w domu to wiadomo - mąż, albo tata jeden lub drugi, zależy co by się zepsuło, bo każdy ma swoją "specjalizację". Generalnie na wyposażeniu mieszkania (kuchnia, łazienka, oświetlenie, szafy na wymiar) nie oszczędzaliśmy, żeby nie musieć za dwa lata wymieniać. Meble tylko mamy z ikei, bo na takie z bo concept nie było nas stać :p Za to znalazłam (zresztą na kafeterii) fajny sklep z rzeczami do domu i raz w miesiącu sobie coś kupuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach te remonty
Preben i Porbjorn napewno wie w której warszawskiej biedronce jest najtanszy cement i zaprawa. I do tego bardzo dobrej jakości, tak jak majonez. Zresztą majonezem wszystko pojechac i tez bedzie ładnie. I tanio.Zamiast tapet papier toaletowy tego dyskontu i gra gitara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Preben i Porbjorn
Nie męcz się i tak cię nie lubię. :P :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach te remonty
do tego cały czas na posterunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Preben i Porbjorn
Nie cały czas. Pracuję przy kompie, to i sobie robię przerwy. :) Chill out man! Zazdrosny/-na jesteś czy co? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Preben i Porbjorn
Ja też mam głównie Ikeę (i Jysk). A co to za fajny sklep odkryłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Preben i Porbjorn
Jaśminowa, jak już pojedziesz do tego Makro to zwracaj uwagę na ceny, bo tam jest tak sprytnie wyeksponowana cena netto, że człowiek nie zauważa faktycznej ceny, którą płaci przy kasie (tj. wyższej brutto), a która jest dopisana obok cent netto małą czcionką. Strasznie cwane zagranie ze strony Makro :o także trzeba się pilnować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Preben i Porbjorn - ja też pracuję na komputerze i dlatego co jakś czas zaglądam :) Ten sklep to fabryka form, nie jest tam może tanio, ale jak mówię - raz w miesiącu sobie pozwalam na jakiś gadżet do domu, ale raczej staram się na razie nie szaleć i zmieścić w 100 zł. Z różnym skutkiem :p Plusem jest to, że nie muszę płacić za wysyłkę (czyli mogę wydać o te 20 zł więcej ;) ), bo mam kilka przystanków od domu, więc znajduję sobie w internecie, zamawiam, dzwonią do mnie jak jest do odbioru i jadę jak mam czas. Przy czym wcale nie muszę kupić, jeśli na żywo mi się nie spodoba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Preben i Porbjorn
Dzięki za info. :) No ja zamierzam sobie poszaleć jak się wreszcie wyprowadzę do domu. Na razie pozwoliłam sobie na jedną jedyną ekstrawagancję w wystroju wnętrz, ale nie wiem, cy wypada mi o tym mówić ta tym wątku, bo mnie jeszcze wykluczycie z grona oszczędzających. :P Fajne dodatki ma też Duka - nie wiem, czy tam zaglądasz, ale na pewno znasz ten sklep.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W kuchni i dzieci pokoju mam blackredwhite.Nie narzekam,dają radę :) W salonie mam jakieś takie "lepsze" w każdym razie kosztowały majątek.Za to wyglądają jak nówki po 15 latach.Fotele i wyrko kupuję tańsze,bo lubię wymieniać a droższe byłyby dłużej i lipa ;) Z kranami już poeksperymentowałam,każdy rozwala się jak wychodzi gwarancja.Sprzęt kuchenny-zelmer,philips,moulineks,żadne marki mpm czy cóś.Agd-też sprawdzone marki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Preben i Porbjorn
Słusznie, na AGD nie ma co oszczędzać i podkreśliłam to w jednej z moich pierwszych wypowiedzi na tym wątku, kilka dni temu. Z tymi uszczelkami i fachowcami podpieprzającymi rzeczy remontowe TO MASZ ŚWIĘTĄ RACJĘ! Matko, skąd ja to znam... Podmieniają nawet większe i bardziej wartościowe rzeczy od uszczelek. Mnie najbardziej rozwaliło kiedyś, jak sprzątnęli mi zaślepki z zawiasów okiennych. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Preben ni przejmuj się - napisz. Ja lubię ładne przedmioty w domu, na szczęście odziedziczyłam to po mamie :) I skoro unikam innych zbędnych wydatków to mogę sobie chyba pozwolić na jakieś praktyczne i ładne drobiazgi (no i może czasami na coś większego :p )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fachowcy - temat rzeka i chyba nie na ten topik. Nasi posunęli się dalej - zepsuli spłuczkę w gebericie i nie przyznali się. Naprawili "na zapałkę" i zamurowali całość. I którejś nocy, jakiś miesiąc po ich wyjściu, pieprznęło i woda lała się non stop. Na szczęście poradziliśmy sobie, ale mąż im niezłą awanturę urządził, tylko co z tego :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Preben i Porbjorn
Oj nie kuś mnie nie kuś... :) Mogę sobie tylko przysporzyć wrogów tamim "coming out-em". :P Co do baterii o których piszesz, to nie wszystkie są złe, na prawdę. Spróbuj Hansa, Hansgrohe lub Børma. One są długowieczne, poważnie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Preben i Porbjorn
* takim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie ja pisałam o bateriach. Tu też nie oszczędzaliśmy - mamy właśnie hansgrohe i roca w łazience, a w kuchni nawet nie pamiętam, ale chyba franke, bo bardzo jest ładna. Na razie odpukać działają bez zarzutu. Co do małego agd, to tez raczej dobrze zainwestowaliśmy pieniądze, w sprawdzone marki, ale np. na czajniku Philips się zawiodłam. Moi rodzice zawsze mieli czajniki philips i latami służyły, a nasz po roku zaczął przeciekać dołem i niewiele da się zrobić, bo nie mamy gwarancji (to był prezent).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naomiast jeśli chodzi o większe agd, to mam mieszane uczucia. Już po zakupie trafiłam tu na topik "jakiej pralki i lodówki nie polecacie" i trochę się przeraziłam, bo kupiliśmy lodówkę do zabudowy Hotpoint ariston, a z tego co przeczytałam ariston nie cieszy się dobrą opinią. Za jakieś pół roku kończy się gwarancja i już się boję :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Preben i Porbjorn
Oj faktycznie, przepraszam - to 'amita' była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Preben i Porbjorn
A tak, coś w tym chyba musi być, bo miałam pralkę Aristona, która zepsuła się już po 3 latach użytkowania i w serwisie powiedzieli że to jest taka usterka, że więcej wyniesie nas naprawa niż kupienie nowej pralki. :o Więc nie pozostało nam nic innego niż ją wyrzucić. Ale może ich lodówki nie są takie krótkowieczne. Zresztą ja też z lodówką nie szalałam, bo dużo wydałam na inne urządzenia w domu, dlatego lodówkę kupiłam tańszą, niż planowo chciałam. Uparłam się na Side-by-Side, a że one trochę kosztują, wystarczyło jedynie na Samsunga. I odpukać, na razie 'żyje'. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Preben i Porbjorn
Z czajników Brauny też są niezłe i przede wszystkim pojemne. Większość mieści max. 1,5 l. wody. Braun zmieści i 1,7 l.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×