Poznam ciepla dziewczyne gotowa wyjechac na stale do Szwecji

Pytanie związane z mailem - nie odpowiedziałeś, bo: a) za mało napisałam, b) z tych kilu zdań wynika, że jestem osobą mało interesującą, c) z czystego lenistwa, d) mam głupi adres mailowy :D e) nie wiem, f) żadne z ww. I już Ci daję spokój.

i dlaczego scania szukasz kolejnej polki? moze szwedka jakas by sie znalazła na miejscu odpowiednia?

Hmm za malo napisalas,teraz wiem nieco wiecej I nie musisz mi dawac spokoju,bardzo milo nam sie rozmawia

Jak juz wspominalem kilka stron wczesniej szwedki sa do kitu

:)

Wiesz, tak na pierwszy rzut nie chciałam przytłoczyć słowotokiem. Zresztą - gdy się nie wie czy można liczyć na odpowiedź, szkoda czasu na wyzewnętrznianie się ;) Kombinowałam, że jeśli będziesz chciał dowiedzieć się więcej, po prostu napiszesz odpowiedź pt. "napisz coś więcej" ;) Skoro mam oficjalną zgodę na męczenie dalej - co studiowałeś? I jak ma na imię Twoja córeczka? Mieszka z Tobą, czy z mamą?

nie wszystkie sa do kitu, nie mozesz generalizowac....... tak samo jest z Polkami

Studiowalem anglistykeJulcia niestety nie mieszka ze mna

Nie genralizuje,zle mnie zrozumialas... Powiedzmy ze ze Szwedkami mialem wiecej doczynienia niz z Polkami

W wieku 16 lat samodzielnie uciekłeś z Polski do "lepszego świata" ;) czy wyjechałeś z rodzicami? Lubisz podróże? Jesteś towarzyski, czy raczej lubisz spędzać czas w zaciszu własnego domu? Uprawiasz jakiś sport? Wino czerwone czy białe? :D

hmmm, ale forum internetowe chyba nie jest miejscem gdzie bys znalazł odpowiednią osobe, tu mozna pozartowac, pisac rózne rzeczy i wiele osób to robi ,- niekoniecznie szczerze i prawdziwie.....poza tym istnieje bariera w postaci odległosci ;) ale zycze Ci zebys znalazł własciwą osobkę

1/2 moich koleżanek posiada związki mające swe źródło właśnie w necie, i to niekoniecznie z serwisów randkowych (gdzie - jak donosi moja koleżanka tam zalogowana - większość korespondencji dotyczy propozycji niezobowiązującego sexu ;) ).

Agabe, moze ja nie mam doswiadczenia poprostu i sie nie znam, może zatrzymalam sie na etapie kiedy ja poznałam mojego ex w tradycyjny sposób..........

nie ma znaczenia sposób zapoznania - ważne jest to co będzie po poznaniu się w rzeczywistości :)

Nie znasz dnia i godziny kiedy ktoś Cię stąd wyłowi ;)

Ania, a Ty miałas doświadczenia z randkami w ciemno z netu?

Agabe, mnie? ktos wyłowi? nie , raczej nie. Czytam Was przez przypadek i poprawiam sobie humor - to wszytko. Jedyny fakt to taki ze jestem sama z małym dzieckiem ale po ostatnich przejsciach nie spieszy mi sie do związków

Ja mam dokładnie taką samą sytuację - ja i córka 18 m-cy (i dwa upierdliwe kociska ;) ). Ale mam duże oparcie w exie, bo to porządny człowiek i bardzo kocha Młodą, więc nie mogę narzekać.

ja oparcia niestety w ex nie mam i nie chodzi tu o to czy to ddobry człowiek czy nie. Faktem jest ze jest bardzo pracowity - ale u niego to stan juz chorobotworczy, spi 8 godzin i do pracy i nie mielismy ze sobą zadnego kontaktu. Zycie obok siebie - bezsens, myslałam ze jak bedzie dziecko ..... ale to nc nie zmieniło wiec teraz jest jak jest...... a do kompletu mam jeszcze psa

dwóch facetów z netu miałam :)

a ja Wam dziewczyny poniekąd zazdroszczę ;)

Zazdrościć można szczęśliwego związku i wspólnego wychowywania dzieci z osobą, którą się kocha. Samodzielna opieka nad małym stworem nie jest taka łatwa do ogarnięcia ;)

Taaak - tu się zgodzę :) taka charówką w pojedynkę może wykańczać, ale mimo wszystko... jest ktoś kogo kochacie bezwarunkowo, dla kogo warto wstać każdego dnia i walczyć... ;) i tego Wam zazdroszczę ;)

Heh, ja nie mam problemu z wstawaniem każdego dnia i walką - robię to dla samej siebie i dodatkowa motywacja pod postacią małego roszczeniowca (obecnie na etapie "dajdajdajdaj") nie jest mi potrzebna ;) Fakt, miłości rodzica nie da się porównać z żadnym innym jej rodzajem i warto tego doświadczyć, ale niesie to za sobą również ogrom stresu, strachu o dziecko i gimnastyki nad tym, by zapewnić jak najlepszą przyszłość. Ale co ja tu będę takie oczywistości wykładać ;)

A mi samej dla siebie ciężko cokolwiek - jestem dziwnym tworem - muszę mieć "żywą" motywację :)

A Scania zniknął. Pewnie pilnie pracuje. Czy ktoś wie jak mu na imię? :) Wypytuję o różne rzeczy, a takiego podstawowego zagadnienia nie poruszyłam ;)

Scania rzucił sie w wi pracy zapewne.....ja juz tez jade do domku, obijałam sie dzisiaj w pracy konkretnie ale jakos motywacji było brak

udało mi sie zaczernic - świezo po rozwodzie

chwilowe zasmiecanie - prezepraszam ale zaczernienie mi ie wyszło ;)

albo mi się zdaje albo to już 3 Julia w życiu Scanii :D