Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość buhahaaaha

Podajcie choć jeden sensowny powód, dla ktorego warto wierzyc w Boga?

Polecane posty

bazienka oki! Jutro wyśle Ci liścik i cieszę się,ze się poznałyśmy:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
te verde - ochrzciłem dzieci, ponieważ moja żona praktykuje, chciała tego, a w chrzcie nie widzę niczego złego. Jak już wspomniałem, wierzę w Boga, jestem chrześcijaninem, więc chcę, by moje dzieci poznały chrześcijaństwo zanim same zdecydują czy podoba im się kościół katolicki czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Argument z żoną mnie przekonuję, więc ok. Nie mam więcej pytań, póki co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oho, zaczęło się wyzywanie.Wiedziałem, że kiedyś się zacznie. Otóż oficjalnie zostałem pustakiem. A możesz podać argument? Co do dyskusji na temat istnienia Boga i praktykowania - temat rzeka a do kompromisu nie dojdziemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bazienka, zgadzam się. Nie mamy monopolu na prawdę. te verde - nie biegam do kościoła :) I nigdzie nie napisałem, że księża gadają głupoty. Znam wielu prawdziwie wierzących księży, z pasją, powołaniem, uczynnych, nie puszących się, szanujących zdanie innych. I to oni udzielali mi ślubu, chrzcili moje dzieci (za darmo) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja ciocia, jest zakonnicą, i nie jest tak nawiedzona jak niektórzy piszacy tu ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bazienko, wstyd się przyznać,ale nie pamiętam,ponieważ facet nie bardzo potrafił to robić,więc go potem olałam i SAMA,z pomocą kasety odkryłam potem jeszcze trzy swoje ,męskie,wcielenia.W żadnym nie byłam nikim ważnym dla innych,ale mnie te wcielenia uczyły wiele.Jetem na drodze dalszych poszukiwań,ale najważniejsze,że nie mam już wątpliwości,ze to co nas spotyka,to nie z ręki Boga - sadysty,jak to ktoś tu dzisiaj określił.Sami sobie wyznaczamy karę za winy i krzywdy wyrządzone innym.Trzeba samemu przeżyć to,co się zrobiło innym.Stałam się lepsza dla ludzi i zwierząt i wreszcie nie mam wątpliwości,że Bóg isnieje i wszystko co nas spotyka ma sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idę stąd już, dziękuję za ciekawą dyskusję :) Jak już pisałem - nie porozumiemy się, bo to taki temat :) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lets get it on
Giovanni - a kto ci kaze nie przezywac mszy w ogóle? Po co sie tłumaczycie, ze do koscioła chodzi sie tylko na pokaz, ze ludzie mysla co zrobia na obiad itp? Czy to wam przeszkadza w rozmowie z Bogiem? Jesli tak to odczuwasz w swoim kosciele, to przejedź sie do innego (zaraz pewnie sie pojawia komentarze "nie mam jeszcze prawa jazdy", "wiesz ile teraz benzyna kosztuje?!":D). To jest tylko głupie usprawiedliwianie siebie i swojego lenistwa. I pewnie zamiast do kościoła, co niedziele, zawsze zapieprzasz do jakiegos lasku i sie modlisz...moze sie myle, ale jakos nie sadze:D co do antykoncepcji, seksu przed slubem, masturbacji - sama sie w tym gubię, bo chrzescijanstwo uwaza to za grzech, ale sama gdybym poszła sie wyspowiadac, powiedziałabym, ze np uprawiałam seks z moim partnerem przed ślubem, ale w duchu bym tego nie załowała (bo bym nie załowała), przyszła do domu i zrobiłabym to...gdzie tu byłby sens? Własnie tego nie moge najbardziej ogarnac. Druga sprawa: to nieszczesne chodzenie do koscioła. Nudzi mnie, nie chce mi sie chodzic, nie mam takiej motywacji, nie czuje tego, ze rozmawiam z Bogiem i że sie oczyszam. I własnie tego w moim zyciu mi brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lets get it on
giovanni - pewnie, ze do porozumienia nie dojdziemy, ale mozemy cos zyskac, bo to chyba własnie o to w dyskusji chodzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również zyczę miłej nocki.Fajnie się porozmawiało!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lets get it on - masz wiele racji w tym co piszesz. Prawko mam, auto mam, na benzynę nie żałuję. Ale skoro nie przeżywam mszy to po co mam chodzić? Po to, żeby iść? Przecież przyznaję otwarcie - ja tego nie czuję. Nie potrzebuję chodzenia na msze, właśnie dlatego, że pewnego dnia zauważyłem, że klepię modlitwę bez sensu i zastanawiam się co zrobię z resztą dnia. I wielu ludzi chodzi do kościoła i właśnie o tym myśli. Wiadomo, że nie jeżdżę co niedziela do lasu, żeby się pomodlić. Ale modlę się co wieczór przed snem - wierz sobie albo nie. Nie usprawiedliwiam siebie ani swojego lenistwa. Nie potrzebuję mszy, bo tego nie czuję i tyle. To nie jest kwestia lenistwa. Ale widzę, że i tak się nie zrozumiemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lets get it on
A ja jednak myśle, ze po trochu sie zrozumiemy. Tak samo odczuwam chocby chodzenie do kosicoła, tylko próbuje cos z tym zrobic. Może dlatego, ze czuje sie pusta albo bo boje sie przyszłości i tego co bedzie po smierci? W kazdym razie staram sie i jeszcze długa droga przede mna zeby to zrozumiec i podjac decyzje czy jestem chrzesijaninem czy jednak nie. Chrześcijaninem w całym tego słowa znaczeniu. Bo mnie akurat strasznie denerwuje taki hipokrytyzm:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lets get it on - już wcześniej wspomniałem, że taka hipokryzja mnie denerwuje. Zazdroszczę ludziom głęboko wierzącym (hehe kolejny grzech na moje konto), którzy chodzą na msze, praktykują i przyjmują katolicyzm z całym "dobrodziejstwem inwentarza". Moja wiara nie jest aż tak głęboka i bezkrytyczna. :) Serdecznie pozdrawiam - i życzę miłego wieczoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może po śmierci będzie po prostu to co było kiedy się nie narodziliśmy? czyli nic? A może jest tak jak wierzą buddyści? czyli ,że przez kolejne wcielenia nasza dusza się udoskonala? to by było jedyne wytłumaczenie tego ,że życie jest niesprawiedliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do bazienki
Mówisz że diabeł to wymysł ludzki? A oglądałaś chociaz jakis film dokumentalny o opętaniach? Co wyrabiaja ci ludzie? W ilu językach potrafia mówić? Myślisz że robia tak lub udają fla rozrywki? Nie sadze... Ale dobra wiem że każdy może praktykowac inną wiare ale ja jako katoliczka będe wierzyc zawsze w Boga i nikt nie będzie mi wmawiał takich bzdur jakich sie tu naczytałam o jakis poprzednich wcieleniach! To są dopiero wymysły ludzkie! Kiedyś prawie wszyscy wierzyli w Boga, teraz afiszuja sie niektórzy że są ateistami! Dobra niech sobie będą, ale mam wrażenie że niektórzy robią to tylko po to żeby sie tym \"pochwalić\" bo to zwraca uwage i wogóle... Cisi ateiści to rzadkość... Dlatego ja nieznosze takich ludzi którzy już nie wiedz jak mają zwrócić na siebie uwage i afiszuja sie ateizmem lub jakimiś innymi wierzeniąmi z sekty... Ale mówie ogólenie bo wiadomo że nie wszyscy są tacy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale z was zacofańce
Ja jestem KATLOICZKA! no to niech ateiści skoro są tacy mądrzy niech powiedzą skąt sie w takim razie wziął świat ludzie i to wszystko co nas otacza??? Zapewne usłyszymy: NIE WIEM! O jej skoro tego nie wiesz to sie nie wypowiadaj wogóle... Ciekawe co sobie myślisz? Ze zawsze był i tyle??? jestescie zacofańcami z średniowiecza którzy nie umieja na proste pytanie odpowiedzieć i nawet sie nad tym nie zastanawiaja!!! Byle tylko gadać jakies bzdury....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bo ja to
pisałam deklu więc mam prawo skopiować... jeżeli masz jedno zdanie to chyba nie musisz go przeinaczać???!!! Zacofaniec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dffgghnhg
no idzie się domyśleć, że Ty to pisałaś. Hmm katoliczka - a jakoś mało tego katolickiego miłosierdzia i miłości bliźniego w Twojej wypowiedzi. Idź się wyspowiadać, rzucanie obelgami na innych to grzech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale z was zacofańce
Spójrzcie na siebie! i jakoś nikt narazie nie odpowiedział na moje pytanie! TCHÓRZE! Po prostu nie wiecie i tyle! A potem jeszcze gadacie jakieś bzdury...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Człowiek może wierzyć lub nie wierzyć w istnienie Boga. Jeśli wierzy, to traci życie doczesne (na rzecz modlitw i czynienia dobra) i otrzymuje życie wieczne, ale tylko w pierwszym przypadku. Jeśli nie wierzy, to zatrzymuje życie doczesne i traci życie wieczne. Pascal wywnioskował, że wiara bardziej się opłaca, ponieważ ryzykujemy tylko czas życia, który jest zazwyczaj krótki (człowiek żyje średnio około 70 lat), a nagrodą może być życie wieczne." :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awq12
defef

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wierzę w Boga
pewne rzeczy można wymodlić, wybłagać albo wymusić szantażem (tak, tak), generalnie Bóg nie jest dobry, jego miłość jest tylko uczuciowa a jego czyny są zaprzeczeniem miłości, obraz Boga powstał jako reakcja na potwornie barbarzyńskie kulty jeszcze starszych ludów semickich, władca żądający ofiary jest w podtekście wszystkich 3 religii przymierza, ale jak człowiek sie uprze to Bóg ustępuje przed jego uporem, trzeba się modlić o swoje sprawy i spodziewać w każdej chwili jego pięści na naszej głowie, w skrajnych przypadkach nokautu z zapewnieniem, że on nas kocha i tak wyraża swoją miłość, a co będzie po śmierci, czy Bóg karzący dobro i nagradzający zło zmieni swoje postepowanie na tamtym świecie, tego nikt nie wie. Szkoda tylko, że musimy żyć wiecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awq12
ten temat jest chory ale ma swoje plusy kazdy ma mozliwosc wypowiedzenia ja nie twierdze ze BOG JEST CZY GO NIEMA ALE JEDNO MNIE PRZERAZA . NIE CHODZE DO KOSCIOLA OD WIELU LAT I NIE WIDZE ZMIANY W MOIM ZYCIU JESTEM KOWALEM WLASNEGO LOSU UTRACILEM KATAKT Z RODZENSTWEM Z ICH WINY PRZYZWYCZAILEM SIE I ZYJE DALEJ MOZE PRZYJDZIE CZAS ZE KIEDYS BEDZIE MI ZLE ALE NIE ZYJE TERAZ TYM PRZYJDZIE PEWNIE NA TO CZAS JESTESTEM MLODY MAM 28 LAT A ZYCIE DALO MI NIEZLE POPALIC I TEZ DALEM RADE .ALE DO CZEGO DAZE CZYM TAK NAPRAWDE JEST WIARA ,STRACHEM ZE KIEDYS ZOSTANIEMY ROZLICZENI ZA GRZECHY TO POTO ZOSTALISMY STWOZENI ZEBY CZERPAC Z ZYCIA NA ILE SIE DA NIE WIEDZAC TAK NAPRAWDE CO JEST ZLE A CO DOBRE KTO POWIEDZIAL ZE JAK DAM KOWALSKIEMU W MORDE A SASIADCE ZGARNE CALA EMERYTURE TO POPELNIE GRZECH NIE ZAWSZE ZLO JEST ZLE JEZELI CZYNIE ZLO W IMIE DOBRA TO BEDE TAK SAMO POTEPIONY JAK TEN CO CZYNI ZLO BO LUBI ,ALBO NIE MA KATROLI NAD SWOIM UMYSLEM .A NA TEMAT KOSCIOLA CO JESTESCIE WSTANIE NAPISAC I POWIEDZIEC JAK TO NAPRAWDE JEST .JAK DLAMNIE NIEMA DOBREGO KSIEDZA I ZLEGO Z TAKIM POGLADEM CZY INNYM MAM TYLKO JEDNO WYRAZENIE TO PAJACE JAK MOZNA TWIERDZIC ZE BOG NAS KOCHA TAKIMI JAKIMI JESTESMY A NA KAZANIU KLNAC NA GRZESZNIKOW I CUDZOLOZNIKOW JAK MOZNA OSKARZAC KOGOS KOGO ZYCIA I SYTUACJI W JAKIEJ SIE ZNALAZL WOGULE SIE NIE ZNA .OSKARZAC ZE PEDALY I LIZBIJKI TO SZATANSKI PODMIOT .ALE NIGDY NIE SLYSZALEM ZEBY KSIADZ WYPOWIEDZIAL SIE NA TEMAT PEDOFILI W KOSCIELE JAKIE TO OSOBY WOLAJA BEDZIESZ POTEPIONY . A TO ZE OKALECZE TWOJE DZIECKO TO NIE ISTOTNE . CZY TO ZE NIE CHODZE DO KOSCIOLA JEST WIELKIM GRZECHEM .BO PRZELICZAJAC WEDLUK SPRAW FINANSOWYCH JAKBY NIKT NIE CHODZIL CO JEST NIE MOZLIWE MUSIELI BY SIE POZADNIE WZIASC ZA SIEBIE FAKT NIKT MNIE NIE ZMUSZA ABY RZUCAC DO KOSZYKA ALE JAKIM PRAWEM MAM WPAJANE ZECZY NIE ZGODNE Z WIARA I NIEDOTYCZACE WIARY . WCHODAC DO KOSCIOLA PRZEZ GODZINE OCZEKUJE POMOCY OD KAPLANA ABY POCZUC BLISKOSB BOGA A TU DUPA KSIAC WOLI OBARCZAC LUDZI TAKI PRZYKLAD ZE INWITRO JEST GRZECHEM PO CO ZOSTALISMY STWORZENI I JAKI POWOD NASZEGO ISTNIENIA JEST ABY KOZYSTAC Z ZYCIA A CO TO ZA ZYCIE JAK NIE MASZ DLA KOGO ZYC .JA WIEM JEDNO NIE PRZEKONAM SIE DO TEGO ABY CHODZIC DO KOSCIOLA I WATPIE CZY TO NASTAPI . WIEZE W BOGA NA SWOJ SPOSUB WIEZE ZE JEST ZEMNA BEZWZGLEDU NA TO CZY SIE DO NIEGO MODLE CZY NIE WIEM ZE SAMA MYSL ZE JEST W KAZDYM Z NAS JEST WIELKA WIARA .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wierzę w Boga
Bóg istnieje i jest naszym najbardziej nieobliczalnym wrogiem, który czyha na chwilę naszej nieuwagi żeby nam zabrać to, co jest naszą jedyna radością albo czymś niezbędnym do życia. Jak przez chwilę odetchniemy i nie spodziewamy się kolejnego uderzenia, to Bóg przychodzi znowu nam coś zabrać, przy okazji nas posiniaczyć i rozłożyć na łopatki. Bóg jest machiną do zadawania człowiekowi tortur fizycznych i moralnych. Bóg jest przewrotny, okrutny i nie ma żadnego serca, tak samo jak jego najgorliwsi wyznawcy, jego zakonnice i inni duchowni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×