Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Śmiać mi sie chce

BYŁE ŻONY KTÓRE PRÓBUJĄ MŚCIĆ SIĘ NA OBECNYCH

Polecane posty

Gość rosablue
nie można wszystkich wrzucać do jednego wora, bo każda kobieta jest inna, każda czuje inaczej, jedna po czymś takim będzie czuła niesmak, druga - satysfakcję, kobiety w roli kochanki też są różne: jedne mają wyrzuty sumienia i czują niesmak do samych siebie, inne zaś - satysfakcję oraz pogardę dla żony kochanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ani żona ani kochanka
tak z boku to wielu tu piszącym i żonom i kochankom nie brakuje jadu, nienawiści i udowadniania, że osioł jest wielbłądem... a domowy osiołek, misiek, skarb ma to wszystko gdzieś i może już rozgląda się za następną to jest właśnie słabością kobiet, ale panie zaplątane w takie układy i tak tego nie zrozumieją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do rosablue
masz rację są takie co się prześpią, są takie co zwymiotują, co najdziwniejsze kochanki w większości wiedzą, że facet sypia z żoną, ale udają, że wierzą w jakąś jego bajeczkę, żony najczęściej nie wiedzą, bo mężuś nie chwali się, że ma kogoś na boczku masz rację, sytuacje są różne, ale schemat boleśnie prosty i chociaż bywa, że facet zdecydowany jest na rozstanie z żoną, a jego małżeństwo to totalna pomyłka, to jednak najczęściej przegrywa w tym układzie kochanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość temat tyczy
nie kochanek,ale żon obecnych i żon byłych. znowu komus cos sie pierniczy i kazdą nowa zonę wkłada do jednego wora.To jakaś zaraz chyba, a same piszecie ,ze kochanki rzadko zostaja żonami, wiec o co tu chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donnia
jedyna, prawowita, przysięgał w kościele- hmmmmm. ciekawe, czy i w innych aspektach życia tak bardzo przestrzegacie prawa kościelnego. pościcie w piątki, umartwiacie się w wielki post, chodzicie regularnie do spowiedzi, odrabiacie swoją pokutę, maaaaasa tego jest. czy może w myśl zasady tonący brzytwy się chwyta to taki zupełnie ostatni argumencik, żeby udowadniać, że coś czego wy nie macie, jest też niedostępne dla kogokolwiek innego. zastanówcie się nad tym, co robicie, bo takie myślenie wbrew rzeczywistości nie jest oznaką zdrowia psychicznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez odbioru
dobra, a propos przysięgi w kościele - dziewczyny, przecież Wy w ten sposób zamykacie SOBIE drogę do szczęścia! bo jeśli dla Was liczy się tylko kościelny... to każdy Wasz kolejny partner będzie dla Was... grzechem niedopuszczalnym :( czyli co, mąż odszedł, Wy jesteście jeszcze żywe i już do końca życia nic??? zero czułości, zero seksu, zero normalnego życia?? nooo chyba że argument o sakramentalnym, jedynym i prawdziwym małżeństwie dotyczy tylko Waszego byłego męża :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorgomuta
ale tu chyba nie tylechodzi o wiernośc kociołowi jakiemukolwiek, tylko o kolejny argument na udowodnienie misiaczkowi i całemu światu, jaka wielka krzywda nam sie stała. tylko jedna pipka napisała, że kochanki nie zostają żonami, donia. myslę że w wielu wypadkach zostaja, bo albo łapia facdeta na dziecko, albo żona go w dupę kopnie a on sie bez baby nie obejdzie. a tu jest już materiał na żone gotowy. jedmna dobrze napisała, że jak cała sprawa przestanie miec posmak adrenalinki i niezwykłości a kochanka zaczyna sie zachowywac jak żonka i tez ograniczac misiowi jego "wolnośc", domaga sie wyjasnień czemu tak póxno wrócił z pracy itd, wtedy baaardzo traci na atrakcyjności, hehehehehhehehehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez odbioru
gorgomuta, a co z tymi przypadkami, kiedy kochanka nie złapała na dziecko, żona nie kopnęła w dupę, wręcz przeciwnie, próbowała zatrzymać, a facet i tak złożył pozew, od żony wyprowadził się nie do kochanki, ale do wynajętego mieszkania i staje na rzęsach żeby kochanka została z nim i chciała być jego żoną? różnie bywa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorgomuta
hej, ale ja nie przeczę, że związki mogą się rozsypywac z powodów niezaleznych od kochanek. albo że np rzeczywiście w małżeństwie cos się wypali i naprawdę spotyka się kogoś, kto nas naprawde kocha i kogo my tez kochamy. ale problem jest w tym, żeby wtedy szczerze i uczciwie załatwic sprawę z tą drugą stroną, z tym aktualnym, "starym" małżonkiem. gorzej, jak nie ma żadnych sygnałów, że w związku coś jest nie tak, a misiu szaleje. albo jak jest tak, jak opisała któraś dziewczyna, że podrywa córka przyjaciółki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wiedziałam
do gorgomuta- w temacie sposób na byłą zone napisałam pod tym samym nickiem, jakto u mnie wygladalo. Poczytaj zobaczysz jak ludzie czepiaja sie słów nie znajac wszystkich faktów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mau3
Wszystkie powinny się zjednoczyć na portalu www.ByłeŻony. Może coś w końcu się zmieni w relacjach damsko-męskich jak sobie pomożemy i wesprzemy w trudnych sytuacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bez odbioru
Kobieto, widać, że jesteś drugą żoną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez odbioru
ależ na jeszcze nawet żoną nie jestem :P chociaż nie, wróć, jestem BYŁĄ żoną i obecną kochanką ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pobożne życzenia
Chyba rzadko która druga żona poskarży się na byłą jeśli najpierw był rozwód a dopiero potem następna kobieta. Jeśli jakiś qrwiszon mieszał w czyimś małżeństwie, trudno okazywac sympatię takiej lafiryndzie. Mój eks miał dooopę, której zrobił dzieciaka, wniosłam o rozwód, a oni (są razem) już mają kolejne dziecko. Nie utrzymuję żadnych kontaktów z eksem bo to zwykłe ścierwo. I moja następczyni też mnie nie interesuje bo nie zadaję się z dzifffkami. Najbardziej mnie dziwi fakt, że te wszystkie "szczęściary", które pochwytały cudzych mężów siedzą tutaj i piszą zamiast spędzac czas ze swoim super-facetem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjaciółka wdowca
Nie próbowałam i nie próbuję mścić się na mężu i jego nowej żonie. Raz na wozie, raz pod wozem - to stare porzekadło jest adekwatne do mojej sytuacji. Pod wozem już byłam, wydawało mi się, że spod tego wozu nie wyjdę [kochanka, jej ciąża, rozwód, podział majątku, dzieci, które nie bardzo wiedziały co się dzieje, brak rodziny], teraz siedzę twardo na koźle i już więcej nie dam się z niego zwalić. Los uśmiechnął się do mnie. Mojego ex męża skręca ze złości, jego nowa żona usiłuje trochę mącić, na szczęście do mnie bezpośrednio nie czepia się. Do tych celów usiłuje wykorzystać rodzinę ex, w sumie bez efektów. Jednego mi tylko żal, że ex ma coraz mniejszy kontakt z synami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosablue
do "do rosablue" nie znam statystyk, więc trudno mi orzec, czy to kochanki najczęściej przegrywają wśród moich znajomych czy w rodzinie bywało różnie, raz żona wygrywała innym razem kochanka myślę, że mężczyznom trudno jest podjąć decyzję, którą panią ostatecznie wybrać, bo każdy taki wybór kończy się jakąś stratą (tego co ma jedna kobieta a nie ma druga): jedna lepiej gotuje ale druga jest lepsza w łóżku, jedna jest ładniejsza ale druga ma większy biust, jedna jest bogatsza ale druga ma w sobie więcej ciepła, etc. i nie wierzę, że taki mężczyzna, który podjął decyzję (albo ją podjęto za niego) nie będzie tęsknił za przymiotami pani, z której musiał zrezygnować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baskaa
Tez jakoby jestem zwiazana z tematem ... ahh duzo by gadac... test osobowosci wg dalay lamy - wyniki sa niezwykle (z trzech tylko pytan) tu ---> http://is.gd/Vin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najzabawniej bywa wtedy, kiedy nowa kobieta byłego męża próbuje mścić się ( za co???!!!) na byłej zonie swojego obecnego ukochanego:) i robi sceny zazdrości bez jakiegoś sensownego powodu w sytuacji, gdy byłych małzonków dzieli jakieś 2 tysiące km i brak mozliwości powrotu do kraju byłego męża przez kilka najbliższych lat ( wiszące wyroki); ktoś potrafi mi to wytłumaczyć logicznie ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na czym
polega zemsta na odległośc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ależ ciekawy temat
a ja jakaś zacofana jestem i odbiegająca od schematu :D nie truję dupy byłemu i jego nowej kurczę, ale ja nie mam na to czasu! dopiero teraz wiem, że żyję pozdrawiam nowe żony! dzięki Wam my stare żony pozbywamy się czasami bardzo przykrego balstu, a równowaga w przyrodzie zachowana :D stara ze mnie dupa, już po czterdziestce, ale za 3 miesiące będę nową żoną, ale to się w życiu układa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grull
oj oj oj.jak wydgląda zemsta na odległośc? różnie, mozna rozpowiadac plotki, obrażac przed rodzina męża i np dzwonic z płaczem i opowiadac historie, które sie nigdy nie zdarzyły. ożna nastawiac negatywnie dzieci. można wydzwaniac albo piac smsy do next obrażające albo grożące można wysyłac byłemu na skrzynkę swoje zdjęcia toples lub w ponętnej bieliznie, a next wysyłac fotomontaże siebie \z nim w objęciach. można podszywac się pod komórkę/maila/gg dziecka i pisac że nienawidzi i chce żeby next zniknęła z życia tatusia. można jeszcze inne rzeczy." "Chyba rzadko która druga żona poskarży się na byłą jeśli najpierw był rozwód a dopiero potem następna kobieta."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grull
Chyba rzadko która druga żona poskarży się na byłą jeśli najpierw był rozwód a dopiero potem następna kobieta. otóż nie. nie w moim przypadku. swoje małżeństwo rozwalili sami, nawet chodzili na terapię, ale nie dali rady. rozwód, po trzech latach ja go poznałam. i zaczęła się jazda. telefony z wyznaniami miłości, że ona dopiero teraz odkryła że on jest jej jedyną miłością, że chce żeby wrócił do niej i dzieci. do mnie telefony że jej dzieci nie mają przeze mnie co jeśc i żebym zostawiła JEJ MĘŻA bo on i tak nigdy jej nie przestanie kochac (przypominam, że rzecz sie dzieje ponad trzy lata po rozwodzie). wzięliśmy slub, a ona dzwoni do mnie i prosi swojego męża do telefonu. o dzieciakach już nie wspomnę. myślę, że wszystko zależy od kultury tej osoby. dzisiaj ja jestem już 10 lat po ślubie a ona dalej dsama. i dalej sie bawi w te smsy. tylko my to w ko,ńcu olalismy, bo mamy własne życie, z dzieciakami też sie dało dogadac jak podrosły. przyznam szczerze że nie rozumiem jaki ona ma w tym interes i teraz, to jej nawet współczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też jej współczuję
bo to co napisałaś świadczy tylko o tym, że ta kobieta przegrała życie, że wymagała pomocy psychiatry, ale niestety nie było obok niej jednej zyczliwej osoby, która by ją na tego psychiatrę namówiła jestem na tym topicu ewenementem, bo czasami bywam na kawie z byłą żoną mojego męża- nasze firmy współpracują ze sobą i nie pałamy do siebie nienawiścią, oni rowiedli się bez zdrad i to jest naprawdę ważne, by umieć się rozejść gdy jest nie po drodze, rozejść bez kłamst i podwójnego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystkie baby to koorwy
:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chłopy tyżżżż
ale kurwole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to nie rozumiem
jak można pisac, że kochanka "złapała faceta na dziecko"? przecież jeśli on ma już dzieci z żoną to czemu się nie łapie tych dzieci które już ma, tylko tego co się ma dopiero urodzić? dla mnie to bez sensu... to jakby facetowi, który ma zajebistą wille z basenem obiecać, że kupi się mu inna willę z basenem, ale ma tą wille oddać, a w dodatku sprzedać samochód, wziąć dodatkowy etat w pracy i płacic miesięcznie odszkodowanie na kilka osób (czyli alimenty) plus dodac, że jak weźmię ta nową willę i sprzeda starą to pół rodziny i większość znajomych isę od niego odwróci :o owszem, dla dobrego sexu albo dla bratniej duszy możan wiele poświęcić, zwłaszcza jak facet jest zauroczony czy zakochany, ale żeby dawać jako powód kolejne dziecko? i to jeszcze dopiero w drodze?? puknijcie się w głowę... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarownica heksa
Śmiać mi się chce - mnie się będzie chciało śmiać jak Twój mąż znajdzie sobie młodszą i Ty zostaniesz tą załosną byłą. Nigdy nie wiesz co przyniesie jutro więc nie ciesz się na zapas. Nie jestem byłą więc nie jest to zlośliwa wypowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ja to nie rozumiem
A twoim zdaniem, żona takiego dziecioroba nie ma nic do powiedzenia? Myślisz, że kobieta wszystko znosi? Tak się właśnie łapie faceta na dziecko - jak dziecko w drodze, to większa szansa, że żona gnoja wywali. I gdzie on wtedy idzie? A gdzie ma iść? Tam, gdzie go strasznie chcą. Tak bardzo, że nawet gumki przekłuwają, żeby go mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa_krowa
Kurcze, ale tu tumult. Dlaczego wy sie baby kłócicie skoro łączacym ogniwem, które zawiniło/przysięgało/kłamało jest facet. Znam tyle róznych przypadków, w których tryudno jest ustalić jedną prawdę i sprawiedliwość. Znam babeczkę, która była z facetem - on nie miał rozwodu, ale nie mieszkał z żoną. Taka nieurzędowa separacja. Poznał ta drugą z cała swoją rodziną. Bywał u jej rodziców. Latał z kwiatami i funkcjonował w bliższej i dalszej rodzinie jako przyszły zięć. Nie pamiętam już ile lat to trwało, ale pewnego dnia okazało się, że jego żona jest z nim w ciąży. Ta druga kobita...totalna załamka. Inna historia... też jaby separacja. On mieszka u swoich rodziców, żona u swoich. Moja znajoma słyszała takie opowieści na temat zony, że ubzdurała sobie, że facet faktycznie, bo tak mówił chce się rozwieść i że to tylko kwestia czasu. Co się okazalo...będac z ta drugą ratował swoje małżeństwo. Kupił dla nich wspólne mieszkanie i hulaj dusza z żoną. faceci po prostu potrafią być z dwoma kobietami jednocześnie i to jest chyba ich spełnienie marzeń ;-) Dopiero gdy jedna ze stron każe się określić facet wymięka....a potem jak sie wszystko uspokoi...szuka dalej... Tataraka....nie dziwię ci się, bo niektórych dupków należałoby sprowadzić na ziemię, by zaczęli szanować kobiety...i żony i te z którymi spotykają się w dziwnych momentach swojego życia. Z tym sakramentalnym TAK, to jak dla mnie mocno przesadziłas, ale twoja sprawa. Zycze wszystkim kobietom by nie spotykały na swojej drodze takich idiotów. Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haaaaaa haaaaa haaaaaaaaaaaaaa
ale niestety... popatrz... poobserwuj... przecież teraz takich facetów gnojkowatych najwięcej... a zdradzanie żony i posiadanie drugiej, trzeciej dvpki stało się modne... chyba lepiej być sin gielką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×