Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Katie Jordan

5-10kg w DóŁ, 500-800kCaL, dietka MŻ !!! Ktoś ze mną?!

Polecane posty

Blind, trzymam kciuki :) A ja już po ćwiczeniach, popijam mleko i zaraz idę zszyć do końca spodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem i... udało się w końcu :) Nie było żadnego rzucenia się na jedzenie. Zjadłam jogurt (100kcal), na osłodę jedno zbożowe ciasteczko (22kcal) i trochę płatków na sucho (ok 50kcal). Łącznie wychodzi dziś = 437kcal, czyli jest ok ^^. Tarmoszek, podoba mi się Twoje podejście, że to Ty rządzisz, a nie spodnie :P. Tacy jak ja powinni brać z Ciebie przykład. No, to zmykam, trzymajcie się wszystkie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blind Beauty - chyba na odwrót ;) Bo skończę tak, że wszyję do spodni gumki zamiast się odchudzać a Ty przynajmniej ostro walczysz. Waga ładnie stoi w miejscu, w biodrach ubył 1 cm, w talii 1 doszedł :P Czyli przemieściło mi się. W ogóle to już zboczenie ale codziennie się mierzę i ważę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katie Price
dzien doooobry:) ja już 3ci dzien dzielnie trzymam sie diety...mam wsparcie wiec jest latwiej troche:P nogi widac ze troszke schudly ale daleko im do idealu:D na dodatek czuje ze sie odwadniam, nie wiem czy odrozniacie swoje SIKU wbrew pozorom to bardzo wazne bo jak siku jest bardzo zolte to oznacza odwodnienie czy jakos tak:P niestety chyba sie odwodnilam ale no nie moge sie zmusic do wiekszych ilosci wody, moze z litr pije:/ musze to zmienic bo zle bedzie:O ogolnie to jestem po przedwczorajszych i wczorajszych cw. taka obolala...miesnie jakeis ponaciagane(od tego rozciagania) i wyspac sie nie moge wiecznie zmeczona jestem. niestety tak mam ze jak jestem glodna to nie moge spac za dlugo (a zawsze spie min. do poludnia) a czesto sni mi sie jedzenie:O:O to to juz sa takie koszmary...sni mi sie ze sie tak najadlam i mialam ogromne wyrzuty sumienia potem sie budze i taka ulga...ale tego samego dnia ryzyko napadu jest wyzsze:P wazne jest dziewczyny zeby przy bardzo niskokal. dietach duzo wspomagac organizm wodą, herbatkami i witaminami...a najlepiej jak te 500kcal sklada sie z samych zdrowych rzeczy...bo organizm bardzo sie oslabia, latwo wtedy zlapac chorobe, wlosy beda slabe i przyklapniete, skora moze byc szarawa i wysuszona, lamiące sie paznokcie (wspolczuje wtedy robienia sobie tipsow na takich slabych plytkach), pryszcze ni stad ni zowad, latwiej zlapac prochnice na zebach... no oslabiony organizm to doslownie wszystko moze zalapac:P dlatego witaminki dziewczynki:D z jedzonka i jak ktos lubi to jeszcze suplementy. ja to jestem przeczulona na tym punkcie bo sie rozchorowalam niedawno i dlugo nie moglam sie wyleczyc ze zwyklego przeziebienia...a rzadko choruje raczej. tak zachwalilam ostatnie dni, ciekawe jak dzisiaj bedzie:P szykuje sie ciekawy dzien wiec mam nadzieje ze nie bede myslec o jedzeniu... aha u mnie to jeszcze gumy do zucia sa nieodzowne:D mam do was pytanko, ktora bierze tabletki anty? jakie i jak to znosicie? tyjecie czy nie??? oki trzymajcie sie (diety) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaaaaaaaa nie wierze ze znowu wlasnego nicka pomylilam :D zawsze mi sie myli bo ona sie nazywa Katie Price a Jordan to taka ksywa i tak se polączylam...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Biadoliłam ostatnio, a dziś patrzę i mam 34 w łydce! To 2 cm. mniej:D:D a nigdy nie chciało mi nic z niej spaść. Nie wiem co pomogło, czy rowerek (ale on tylko 3 dni jest uskuteczniany), czy rozciąganie, ale ważne, że jest 2 cm. mniej:D Znów mam chęci do odchudzania:) Wczoraj na noc zżarłam całą bagietkę, dlatego dziś w ramach pokuty zabieram się za ostre ćwiczenia. Katie Jordan, gratuluję tylu dni ścisłej diety:) Ja łykam różne witaminki i wapń. Co do anty się nie wypowiem, bo nie biorę. Chyba zrobię sobie 4 dni na sokach warzywnych:) Zacznę od dziś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
herbatnik: to widze nie jest tak zle jak zapowiadalas!! moze zle zmierzylas wczesniej?? albo moze napiecie miesni po tym rowerku wyszczuplily nieco noge:) gratuluje i oby tak dalej:D zeby kazdej z nas spadaly cm tam gdzie chcemy a nie np. w biuscie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Katie - gratuluję samozaparcia :D Oby tak dalej. Sny masz niezłe, współczuję ;) Mi się zazwyczaj śni, że latam i szukam wolnej toalety a wszystkie zajęte albo bez drzwi, budzę się zlana potem i rzeczywiście muszę pędzić do wc ;) Tabletek anty nie biorę więc nie mam pojęcia. Herbatnik - również gratuluję :D Efekty niesamowicie szybkie! Planujesz 4 dni tylko na sokach? Jeśli chodzi o uda to mam nowy plan na najbliższy tydzień - zero ćwiczeń męczących nogi, najwyżej jakiś taniec, skupię się na hula hopie mordercy (z wypustkami), ćwiczeniach na barki, brzuch i ramiona, na nogi najwyżej rozciąganie, codziennie jeśli dam radę peeling kawowy i masaż, potem smarowanie rozgrzewającym serum Eveline, owijanie folią, ciepły dresik i poduszka elektryczna pod d.... :D Do tego dużo zielonej herbaty, dieta z minimum węglowodanów i to chyba wsio. Będę zdawać relacje. Startowo mam około 50,5 cm w udzie, marzę o 48.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już po zajęciach na uczelnie, więc idę na spacer, a potem poćwiczę coś jeszcze:) Te dwa cm w łydkach, to w sumie nie wiem czy tak szybko, bo mierzyłam łydki już jakiś trochę odleglejszy czas temu, więc to nie jest tak, że przez te cztery dni mi zleciało. W każdym razie najważniejsze, że jest 2 cm mniej:D:D Te cztery dni planuję być tylko na sokach warzywnych:) To i tak lightowo, bo zazwyczaj robiłam głodówki:P Zaciekawił mnie ten hula-hop z wypustkami, bo nigdy czegoś takiego nie widziałam. W sportowym coś takiego można kupić? W ramach nagrody kupiłam sobie dziś Nivea good bey cellulite i zaczynam w siebie wcierać:) Może w weekend piling z kawy i cynamonu się skuszę, ale nie wiem czy to dobry pomysł, bo mam skłonność do naczynek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Herbatnik - pewnie w sklepach sportowych mają takie HH, ja kupiłam swoje na allegro, dokładnie ten model: http://www.allegro.pl/item618124228_kolo_hula_hop_charcoal_hoop_z_magnesem_weglowym.html i na tym to dopiero czuję, że kręcę! Ale na gołe ciało nadal nie daję rady, za bardzo się obija o biodra. A peelingi kawowe chyba nie są polecane przy naczynkowej cerze. Namazałam się już serum, jestem też po peelingu, siedzę w ciepłych gaciach i popijam zieloną herbatę. Zgrzeszyłam dziś 3 cukierkami (resztki z wczorajszej libacji), za to nie zjadłam bułki ani musli. Planuję pokręcić dziś HH i trochę potańcować. O, i może się trochę popodciągam na drążku, ciekawe ile razy dam radę bez odbijania się nogami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie dzisiaj nie za ciekawie... Musiałam zjeść trochę pierogów i słodkości, bo nie chciałam pewnej osobie sprawić przykrości... No ale trudno, najwyżej poodchudzam się trochę dłużej ;). Ćwiczenia: * 50 przysiadów * 45min rowerka * 600 brzuszków Muszę zmykać już na dzisiaj, trzymajcie się ciepło!.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajne to hula- hop. Ja kręcę zwykłym, ale jak będę miała trochę kasy to chyba sobie takie kupie. Kręci się nim dużo ciężej niż zwykłym? Poza tym właśnie zjadłam budyń czekoladowy, więc mój sokowy dzień nie wypalił, choć w sumie już jest noc, więc dzień byłam tylko na pół litrze soku i wodzie. Doła mam przez faceta, więc pewnie jeszcze trochę nie pośpię, może jakiś film obejrzę i wypiję winko. Ale od jutra rana będę się twardo trzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) U mnie też kiepsko, poćwiczyłam wczoraj zaledwie pół godzinki bo potańczyć zbytnio nie zdążyłam, hula hop morderca wykończył mnie po 20 min (obijanie o biodra) a potem zaczął się Dr House. No i oglądając wpadłam w ciąg - dwa grube plastry żółtego sera, dwa kawałki mrożonej pizzy, garść kandyzowanych owoców i nerkowców. Niby niedużo ale złapały mnie takie wyrzuty sumienia, że poleciałam do wc i zwymiotowałam :/ Ach, mój pierwszy bulimiczny raz :P I mam nadzieję, że ostatni bo żeby nie ta akcja odchudzania ud na gwałt machnęłabym ręką. Swoją drogą jestem ciekawa po jakim czasie od posiłku wymiotowanie ma jeszcze sens. Niestety na wadze ponownie 53,2 może to kwestia @ bo chyba nie obżarstwa ;) Dziś planuję porządnie poćwiczyć - ramiona, barki, brzuch, 20 min HH, trochę tańca. Mam czas. I ufarbuję wreszcie włosy. Herbatnik - ciężej to nie, jeśli dobrze śmigasz na zwykłym to nie będziesz miała problemów. Napewno wymaga włożenia większego wysiłku, mocno się obija a na początku zostawia siniaki ;) I ja bym nie dała rady kręcić nim powiedzmy 45, 60 min. A czasami wyciągam stare, zwykłe HH i dziwię się, że kiedyś w ogóle czułam, że nim kręcę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dawno mnie tu nie było, ze wstydu - strasznie się obżeram przez ostatnie dwa dni, co drugi dzień niby biegam, codziennie hh i a6w ale to nie zmienia faktu że czuję się fatalnie... wstyd mi pisać co jadłam i o jakiej porze... ciągle obiecuję sobie poprawe i nic z tego nie wychodzi :/ nie wytrzymałam i mimowszytsko stanęłam dzis na wage - pokazała 57 kg czyli progres jest ale jakoś mnie to nie cieszy... tarmoszek - to już jakaś obsesja, z tym wymiotowaniem to chyba był jakiś akt desperacji ... nigdy mi się to nie zdarzyło, wolałam nic nie jeśc niż wymiotowac, zawsze mi sie to takie poniżające wydawało... a co do serum eveline to też jest Ci tak strasznie zimno? bo ja zamarzam z 30 minut po użyciu, ale czego sie nie robi dla pięknej skóry ;p zaciekawiłyście mnie tym hh z obciązeniami, jednak narazie zostane przy swoim :) blind beauty - dziekuje za ksiązke :* dziś znowu impreza, ale chyba jestem zbyt zmęczona ciągłym jedzeniem żeby sięgnąc po coś strasznego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lulla_bye - cóż, ja zmuszam się do wymiotów dość często ale nigdy nie robiłam tego ze względu na atak obżarstwa - po prostu lubię przesadzać z winem a potem... może same znacie to uczucie ciężkiego kaca, straszliwy ból głowy, nudności, a wtedy jedyne co to można zrobić to pozbyć się resztek wina, wypić alkazelter, zagryźć suchą bułką i modlić się o poprawę samopoczucia ;) Tak więc mam wprawę, lol. Dzisiejszy plan wykonany - był peeling kawowy, długie masowanie rolką, teraz siedzę na poduszce elektrycznej wysmarowana po raz pierwszy nowym serum. Moje jest rozgrzewające, normalnie jakby mnie na piekarniku posadzili. Nie dałam rady obłożyć się dodatkowo folią, chyba bym ją zerwała ze skórą, jak to bywa podczas pieczenia kurczaka :/ Może to przez wcześniejszy peeling? Chłodzącego używałam latem, rzeczywiście dawało przyjemny chłodek ale do zamarzania daleka droga :) A to rozgrzewające jest bossskie :D Jeszcze się wysmaruję po ćwiczeniach, można tak dwa razy dziennie czy mi cellulit ze skórą zejdzie? O 21:30 idę jeszcze potańcować i pokręcić HH oglądając Losta :) No i obżarstwa nie przewiduję bo nic dobrego do jedzenia już nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrywieczór koleżanki w odchudzaniu. Ależ tu się rozpisałyście, miałam małe zaległości, ale już jestem na bieżąco. Zaraz skoczę a rowerek, dziś zrobiłam tylko 15 km. Coś cały dzień za mną chodziło, miałam na coś fajnego ochotę i skończyło się na małej czarnej z mlekiem i cukrem. Ach pyszna była!! Tarmoszek - to HH jest rewelacyjne, nie wczytywałam się w opis, ale chyba nie jest lekkie. Nie wiem nawet czy dałabym radę zwykłym, choć kiedyś (za młodych lat) byłam w tym całkiem niezła. Chyba sprawię sobie na początek zwykłe. lulla_bye - każdy ma słabostki i czasem wpada w ich pułapkę. Myślę, że twoja waga jest już imponuąca i wcale nie powinnaś obwiniać się o większy apetyt. Miałaś gorsze dni i już! A teraz głowa do góry i postaw krzyżyk w kalendarzu...tak kończy się koleny dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam zamiar dzisiaj nie pisać, bo to zwyczajny wstyd przyznać się do tego co dzisiaj zjadłam.( lulla_bye, nie jesteś sama z tym wstydem :P. a co do książki - nie ma za co, miłego czytania ;) ). Frytki, czekolady, czekolady, czekolady.... Boże, nikt by w to nie uwierzył, nie pojmuję gdzie to wszystko się zmieściło. Chwilami się zastanawiam, czy nie robię tego jakoś podświadomie byle tylko dłużej móc się odchudzać, co jest co najmniej niepokojące xD. Aż trudno uwierzyć, ale nie mam AŻ takich wyrzutów sumienia jak ostatnio, tylko zwyczajnie nie mogę się doczekać kiedy zrobię sobie jednodniową głodówkę (planuję jutro albo pojutrze). Za parę dni się zważę i pewnie dopiero wtedy będę mieć prawdziwe wyrzuty sumienia. Idę robić brzuszki, trzymajcie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blind Beauty, mój wczorajszy dzień to też pełne obżarstwo. Dwa kawałki pizzy, 4 delicje i jeszcze długo by wymieniać:P Tyle, że ja nie jestem taka szczupła jak Ty, więc ktoś mnie musi kopnąć w tyłek za karę i zabieram się za siebie. Zaraz włączę aerobik i zabieram się za spalanie tego co wczoraj pożarłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
orise-masz racje, czas postawić krzyżyk w kalendarzu i do dzieła! jestem już nawet zadowolona ze swojej wagi, w czasie największego kryzysu dobijałam do 65kg, ale do celu jeszcze toche brakuje, conajmnijej jeszcze bym chciała ze 3-4kg mniej, a do tego daleka droga wczoraj nie było źle, ale skusiłam się na dwa piwa i kawałek pizzy :( dziś cały dzień pewnie sprzątanie, później ćwiczenia - chyba zwiększe hh do godziny- czyli zamiast dwóch odcinków przyjaciół obejrze trzy :P musze nad sobą popracować, dziś w planach mam cały dzień na jogurtach -370g naturalnego i 400g brzoskwiniowego (wiem że owocowe są niezdrowe, ale nie chce mi się iśc do sklepu) co razem daje 557 kcal, a jutro cały dzień poza domem więc może uda się nie zjeśc niczego miłego weekendu kobietki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że dopadło nas zbiorowe obżarstwo ;) Dobrze, że nie macie wielkich wyrzutów sumienia. Cóż, trzeba poćwiczyć i jechać dalej. Ja wczoraj nawet grzecznie, co prawda w pracy zjadłam 5 cukierków a na noc małego banana ale w ogólnym rozrachunku nie przekroczyłam 1600 kcal. Niestety dziś wieczorem wpada do nas kolega i prawdopodobnie nakupią jakiś chipsów... W każdym razie planuję na dziś taniec, hula hoop i brzuszki. Poza tym serum, foliowanie, peeling, masaż. Menu: 200 g serka homo z serwatką i błonnikiem paluszki krabowe z warzywami i sosem sojowym jajecznica ze szczypiorkiem mleko z odżywką, jabłko dalej nie wiem bo impreza ;) Orise - jest ciężkie, coś ponad kilogram o ile dobrze pamiętam, ale jak to fajnie daje :D Nie wiem jak mierzyłam te uda, że wychodziło mi 50,5 cm skoro mam 51 :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę jakiś weekendowy zastój na forum, nikt nic nie pisze, mam nadzieję że to tylko chwilowe bo motywuje mnie to wspólne odchudzanie - bynajmniej człowiek nie jest sam w sukcesach i porażkach :) poćwiczyłam -1h hula hop i a6w, zjadłam zaplanowane jogurty, ale z diety nic chyba nie będzie, wieczór spędzam z chłopakiem a on raczej nie wyobraża sobie soboty bez wspólnego jedzenia, więc pewnie będziemy coś gotować zaczełam czytać tą ksiązkę Ewy Dąbrowskiej i mimo że jest nieźle nawiedzona, uważam że mądre rzeczy pisze i chyba przejdę na warzywno - owocową na najbliższy tydzień, zobaczymy ile dam rade wytrzymać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiejsza dieta na bank mi się nie uda, w szafce już czekają paluszki i wino o smaku kawowym (niezły wynalazek). Są jeszcze chipsy ale nie moje smaki, pizze ale też nieciekawe i drinki (zobaczymy ile będzie osób, jak starczy to wypiję jednego). A do tej pory zgrzeszyłam kromką pełnoziarnistego chleba, którego nie miałam w planach. Zastanawiam się nad sensem umięśniania w moim przypadku. I stwierdzam, że sensu nie ma. Nie pokazuję ramion, zawsze noszę długie rękawy, ewentualnie przezroczyste, w spodniach nie widać nóg, w mini już teraz wyglądam nieźle, brzucha też nie odsłaniam bo taki styl raczej nie jest na ulicach mile widziany. No nie mówię o skrawku skóry. Nad morzem co prawda byłam w zeszłym roku, ale nie lansowałam się w bikini tylko zwiedzałam bunkry rozrzucone po lasach. Teraz jadę nad morze ale... Norweskie i jeszcze we wrześniu, więc i tak będzie zimno :P Na basen nie chodzę bo nie chce mi się układać włosów i malować po wyjściu z wody (ja z tych co niezrobione nawet po bułki nie wyjdą). To po co mi to? Dla siebie żeby w domu nago przed lustrem latać? Eee tam... Wnioski takie, że wystarczy trochę schudnąć żeby dobrze wyglądać w obcisłych ciuchach a czy to mięśnie czy cellulitis to i tak nie będzie widać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. U mnie dzisiaj głodówka ;) Zjadłam jedynie kostkę czekolady, ale ukarałam się nadprogramową setką brzuszków, więc mam nadzieję, że nie zaszkodziła w takim razie. A tak to tylko woda, woda, woda przez cały dzień. Nie było źle, nie czułam w ogóle głodu. Chyba jeszcze jestem najedzona za wczoraj :P. Ćwiczenia: * 1000 brzuszków * 1godz 20min rowerka * 50 przysiadów Pozdrawiam ^^.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć:) U mnie wczoraj ani dobrze ani źle. Dużo ćwiczyłam, ale też dużo jadłam:P więc bilans wychodzi średnio, a przynajmniej tak się pocieszam. Spróbuję dziś na samych herbatkach lecieć i wodzie. Z tym, że śniadanie już zjadłam. Zaraz zabiorę się za A6W (4 dzień) i inne ćwiczenia. W tym oczywiście rozciąganie. Na wszystko mam tylko jakieś 1,5 godzinki, bo później jestem umówiona, a o 17.00 mecz w TV. Mam tylko nadzieję, że nikt mi nie będzie nic do jedzenia pod nos podtykał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczoraj zrobiliśmy rybę w sosie śmietanowym, do tego ryż i sałatka, nie obyło się też bez kanapek... oglnie wieczór bardzo przyjemny, gdyby nie świadomość o ilości zjedzonych kalorii... rodzice przywieźli ciasta z wczorajszej imprezy od znajomych - oczywiście musiałam spróbować, wyglądały bardzo apetycznie, na szcześnie mi nie smakowały więc skończyło się na małych kęsach - były z bardzo słodką masą, ale mysle że 100 kcal nie przekroczyłam na śniadanie 2kanaki z pełnoziarnistym, sałatą, pomidorem i rzodkiewką- pewnie koło 300kcal mama gotuje zupe specjalnie dla mnie i mojej siostry- tak więc na obiad pomidorowa na samej wodzie z ćwiczeń dziś 30 min biegałam, 1h hula hop, a6w na popołudnie zaplanowałam kino i kawe z koleżanką, a później dłuuugi spacer z chłopakiem (przydałoby sie też coś pouczyć, ale nie wime czy czasu wystarczy ;p) blin beauty- pewnie już dawno ważysz mniej niż 45kg, co drugi dzień Twojej diety to głodówka, nie lepiej byłoby już powoli przechodzić na zdrowe żywienie?:) herbatnik, to nie lepiej zjeśc dziś jakies małe przekąski a woda i herbatki cały jutrzejszy dzień? wydaje mi sie że tak by było jakoś lepiej, ja bynajmniej często tak robiłam, bo jak zjesz coś rano to później gorzej się pilnować ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Blind - no właśnie, ja bym się wcale nie zdziwiła jeśli staniesz na wagę a ta pokaże poniżej 45 kg. Tak jak sądziłam zjadłam wczoraj mnóstwo paluszków, kawałek pizzy, wypiłam nieco wina, piwo miodowe i 3 rachmaninoffy. Ale na wadze bez większych zmian (53,2), zawartość tłuszczu od kilki dni poniżej 20% co mnie SZALENIE cieszy, jeszcze trochę wysiłku i może będzie 18% :> Natomiast w udzie zleciało do 50 cm, chyba, że się znowu źle zmierzyłam (nie, dobrze, ponowiłam mierzenie). Idę zaraz poćwiczyć - 30 min siłowych na ramiona i brzuch, taniec, hula hoop, zrobić peeling, masaż, nałożyć serum itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Pomimo tego, że weekend się kończy, a od jutra znów czekają zajęcia - humor nawet dopisuje. Za oknem ładna pogoda, a ja niestety z niej nie skorzystałam. W przyszłym tygodniu trzeba to nadrobić. Jak na razie zjadłam dzisiaj... Obiad: * bułka z kawałkami suszonych pomidorów i czymś tam jeszcze - 204kcal (trochę dużo, ale była bardzo smaczna i pożywna, więc nie jest źle) * kawałek małego pomidorka i 2 plasterki zielonego ogórka - 10kcal * trochę białego serka - 40kcal * pół plasterka szynki - 18.5kcal Razem = 272.5kcal A to znaczy, że jeszcze będzie kolacja :P. Mały powód do radości, haha. Ćwiczenia: * 900 brzuszków * 1godz 20min na rowerze stacjonarnym * 50 przysiadów lulla_bye, nie przejmuj się tymi wczorajszymi kaloriami, pewnie większość już i tak spaliłaś dzisiejszymi ćwiczeniami. 1h hula hop? Wow, nie wiem czy bym dała radę tyle kręcić ;). Ogólnie też myślę żeby to sobie kupić, ale zawsze zapominam. A co do tych moich głodówek to dopiero druga przy całym odchudzaniu :P. Tarmoszek, widzisz, można czasem zaszaleć i waga nie ucierpi :). Trochę to pocieszające. Masz wagę pokazującą zawartość tłuszczu? Fajnie, też by mi się przydała. Chociaż z drugiej strony boję się, że gdybym miała tak dokładną wagę, to popadłabym w paranoję (Czyt. 2gramy więcej pewnego dnia = Blind Beauty robiąca głodówkę przez tydzień xD). W takim razie może lepiej nie. Odnośnie spadku wagi, to szczerze wątpię. Ostatnio zdarzyło mi się naprawdę sporo ogromnych wpadek, więc nie zdziwiłabym się gdyby był kilogram więcej aniżeli mniej. Myślę, jednak, że mimo wszystko dzisiaj wieczorem stanę na wagę i zobaczę. No, to na razie zmykam, wieczorem napiszę jeszcze czy przytyłam, stoję w miejscu, czy może schudłam, co jest raczej wątpliwe. Trzymajcie się i miłego końca weekendu, korzystajcie póki jeszcze jest ^^.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lulla_bye robię tak jak pisałaś, bo już się na dwa czekoladowe ciastka skusiłam. Kurcze, jakoś ostatnio mam ogromny apetyt. Do tego mój chłopak tak pysznie gotuje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musze tę godzine hula hop na coś zamienić bo mi się już znudziło :P przy dobrym filmie, albo muzyce dałoby rade nawet dłużej niż 1h ale mam wraznie że przestało na mnie działać :/ czy przy odchudzaniu też macie taką huśtawkę nastrojów? bo chyba zaczynam robić się nieznośna :P jutro tak bym chciała nic nie zjeść w ramach pokuty za ubiegłotygodniowe grzechy, ale zobaczymy jak to będzie :) blind beauty - daj spokój i tak jesz chyba najmniej z nas wszystkich i najwięcej ćwiczysz, więc na pewno więcej niż 45 nie pokaże :P kurcze, fajna musi być taka waga, ale ja podobnie jak blind popadłabym w następną paranoje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się do swojej wagi już przyzwyczaiłam, ale na początku wszelkie wahania o 200 gram to był dramat ;) Teraz widzę, że czasami mierzy jak chce a zresztą waga ciała ZAWSZE się waha. Cóż, właśnie nawpie... się pistacji i dojadłam paluszki. Zapiłam piwem miodowym i winem, raz się żyje. Spodnie poszerzone więc nie będę się zabijać. A plan masażowo-peelingowo-ćwiczeniowy wykonany. W kontekście wczorajszego zrzędzenia postanowiłam rozszerzyć działalność, że tak powiem. Skoro wstydzę się odsłonić cudną (w przyszłości) figurę, to czas popracować nie tylko nad sylwetką. Tak więc od dziś: - raz w tygodniu: malowanie paznokci u stóp (wstyd przyznać, ale często chodziłam z resztkami lakieru, w zakrytych butach i tak nie było widać ale idzie lato i czas sandałków, u rąk mi się nie chce), odżywka WAX na włosy (tego przestrzegam), piłowanie pazurów, - przy okazji każdej kąpieli: peeling pięt bo są jak tarka, peeling ramion (żegnajcie krostki), olejek kokosowy na końcówki włosów, - codziennie wieczorem: krem do pięt, maść na ramiona, serum antyzmarszczkowe na twarz, serum wyszczuplające na uda i tyłek, zabawa masażerem, - w razie potrzeby: samoopalacz, depilacja rąk (co za palant to wymyślił). Do tego ostra praca nad ramionami i brzuchem, bo uda to wiadomo. Chyba wstawię sobie lodówkę i komputer do łazienki bo czuję, że będę w niej spędzać większość dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×