Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Katie Jordan

5-10kg w DóŁ, 500-800kCaL, dietka MŻ !!! Ktoś ze mną?!

Polecane posty

Roxy - no ja nie mówię, że byłam najgrubsza w świecie i w ogóle gruszka nad gruszki ale.. jak na mój gust było kiepsko :o A co do zaglądania w talerz - w pracy często mi się zdarzało, moje śniadania były lokalną sensacją "o, zobaczcie co ona dzisiaj ma, jakąś dziwną zieleninę". Nie mogły zrozumieć czemu nie jadam pieczywa. Zresztą ja ciągle zmieniałam diety, najpierw było SB, w kółko jajka na twardo i szpinak, potem białko i w kółko kurczaki, serki wiejskie. Ale na szczęście nic we mnie nie wmuszali na siłę, machnęli ręką ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izzy - moje ówczesna dieta poszła szybko prawdopodobnie dlatego, że odchudzałam się po raz pierwszy :) I codziennie jadłam tak: - serek waniliowy 150 kcal - capuccino z magnezem z 50 kcal - kromka wasy z plastrem sera light, rzodkiewki z 70 kcal - 1/2 Grześka 110 kcal - na obiad zazwyczaj jajecznica, jeden ziemniak, pomidory z cebulą lub udko kurczaka, kromka chleba, ogórek koło 300 kcal - 1/2 Grześka 110 kcal - kromka wasy z serem light, rzodkiewki 70 kcal RAZEM około 800-900 kcal I tak przez 3 miesiące, codziennie 45min ćwiczeń - taniec, odwodzenie nóg. Teraz widzę, że dieta do bani ale... skuteczna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roxy heart
Dzieki Tarmoszek, myslalam juz ze tylko ja tak mam. Bardzo to mile ze sie tak ''martwia'' ale jestem dorosla osoba i moga sie odczepic. I nie obchodzi mnie, ze mowia, ze od jedzenia brokul sama zamienie sie w warzywo;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Roxy - my mamy w pokoju w pracy kwiatki, takie liściaste, zawsze się nabijali żeby mnie nie zostawiać samej bo wszystkie roślinki powyżeram ;) Ech, normalka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziutka89
siemanko ;), a co to jest "odwodzenie nóg"?? pierwsze słysze... :P ja mam oprocz odchudzania drugi ważny cel: musze namowic rodzicow na kupno dobrego roweru! =) uwielbiam jezdzic w dlugie trasy srednio po trzy godzinki dziennie a i w chudnięciu pomoże ;). ja dzis na sniadanie: dwa jajka na miekko i 2 kromki chleba razowego plus zielona herbata, obiad: troche miesa z kurczaka i jedna kromka chleba i jestem tak najedzona że mi brzuch wysadziło ;/. do wieczora pewnie nic... jak myslicie ile to moze byc kalorii ??. i co poleciłybyscie mi na zwiększenie tempa przemiany materii ? (przypomne ze mam niedoczynnosc tarczycy a przy tym sie tyje =/ ). pozdrawiam =)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roxy heart
ZIUTKA - czesc, najlepiej sprawdz w tabeli kalorii na wp.pl, jest tam kalkulator kalorii, ktory jest bardzo dobry, nie mam linka ale na pewno wiesz o czym mowie. Tarmoszek, ale sie usmialam o tych roslinkach, klasyka:D U mnie w pracy wolaja na mnie anorektyczka. Niezla ze mnie anorektyczka przy 71kg wagi;) nie przejmuje sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odwodzenie nóg to z tego, co mi sie kojarzy jak stoisz i np podnosisz lekko zgieta noge w bok do góry bez zmiany pozycji ciala. czyli tylko noga sie rusza, a cialo nie pochyla sie na boki. I przy tych cwiczeniach sie wzmacnia miesnie odwodzicieli czy jakos tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
[URL=http://chomikuj.pl/Chomik.aspx?id=Izusia666&b=1]http://images.chomikuj.pl/button/Izusia666.gif Nie wiem czy to zadziala, ale jak tak, to tu sa moje zdjecia (to dla tych, co nie maja nk :-) Te fotki sa z róznych okresów, wiec na jednych jestem szczuplejsza, na innych grubsza. Te najbardziej aktualne to te, na których jestem w zóltej bluzce, jeansowej spodniczne i malutkim szarym sweterku zapinanym na 3 guziki bodajze. Robione byly kilka tyg temu w ogrodzie u kolezanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antoszkaeloszka
mleko+musli warzywa gotowane+ indyk gotowany. 60 min fitnessu+40 min. roweru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izzy - na tym wyszłaś bosko :D http://images.chomikuj.pl/button/Izusia666.gif Czy te oczy mogą kłamać?? :D Ziutka - może odwodzenie to nie jest fachowa nazwa, ja w to upycham wszelkie ćwiczenia polegające na wymachach jedynie nogami żeby trenowały mięśnie wewnętrzne ud i \"bryczesy\": stojąc prosto unosisz nogę w bok na zewnątrz, do środka, leżąc na boku górna noga do góry, dolna, klęcząc w podparciu sikający piesek. A ja teraz rozmyślam nad legmagickiem... Któraś z Was miała z nim doświadczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tarmoszek mam 159 cm wzrostu.Tak wiec 49-48 kg byloby idealnie:)Powalczymy-zobaczymy:)Dzisiaj zrobiłam sobie glodówke i jadę tylko na sokach:)Głodu nie czuje ,więc nie jest tak strasznie jak myślałam.Zobaczymy co waga wieczorem pokaże.Mam nadzieje,ze sie cholerstwo znowu ruszy w dół,bo do sezonu urlopów niedaleko,a bikini w szafie lezy i czeka hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tarmoszk - jak klikam w linka to sie zdjecie nie otwiera, wiec nie wiem, o ktore ci chodzi :-(, ale po tonie wypowiedzi wnioskuje, ze pewnie jakies, na którym wyszlam jak jeden z moich pacjentow (a pracuje w psychiatryku czasami)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izzy - nie, nie, właśnie chodzi o chomika :) Sam chomiczek mi się wyświetla na tym jednym. Virgo - a no to tak pasuje do tego wzrostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izzy1987, jakie Ty masz ładne nogi. Zazdroszczę. Takie zgrabne i przede wszystkim proste. W ogóle laseczka już z Ciebie:) Tarmoszku, Twoje zdjęcie jak ważyłaś 60 kg, przypomina mi mnie teraz, jak ważę 49. I się pochwalę:) Już od dłuższego czasu rozciągałam się, żeby zrobić szpagat i w końcu mi się udało:) Przynajmniej to, bo z dietą ostatnio masakrycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tarmoszek - juz kumam. Skopiowalam link z tej str i zamiast jednego linka to sie wkleily 2, przy czym ten drugi to sam chomik :-D. ALe jak wejdzisz w ten pierwszy fotki sie laduja. x

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Herbatnik - wow, gratuluję :) Szkoda, że nie mam dostatecznego samozaparcia żeby potrenować szpagaty. I nie wierzę, że przypominasz moje 60 :> Zobaczymy w poniedziałek :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć ;). Widzę, że ostatnio ruchliwie w tym temacie, ledwo nadążam, z czytaniem, haha. Tarmoszek, wydaje mi się, że poniżej 48kg nie powinnaś schodzić, bo chudiutko wyglądasz :). Izzy1987, laseczka jesteś^^. roxy heart, ja też mam takich znajomych i rodzinę. Bardziej ode mnie przejmują się tym co jem i najchętniej by ciągle mnie dokarmiali. Jak jedna moja koleżanka spytała mnie ostatnio czy mam anoreksję, to prawie się obraziłam. Przecież to, że ktoś jest na diecie nie znaczy, że jest chory. W każdym razie, trochę mnie denerwują mnie te ich wymysły. herbatnik009, szpagat? Super, też bym chciała umieć! U mnie dzisiaj średnio, bo niestety jestem chora i czuję się okropnie, a niestety zajęć nie mogę sobie teraz odpuszczać. Ale jakoś się trzymam, nie jest tak źle. Posiłki. Śniadanie: * 2 wasy z szynką i pomidorem - 80kcal * gryz batona od kolegi (mówiłam, że mnie ciągle dokarmiają! :P) - 20kcal Obiad: * subway - 300kcal Na kolację jeszcze nie mam planów, ale jako, że jestem chora, to może sobie zaszaleję i zjem o 100kcal więcej :P. Ćwiczenia: * 30min rowerka * 600 brzuszków * 30 przysiadów Myślę, że jakoś w w sobotę się zważę i zobaczymy na czym stoję. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziutka89
ja na kolacje mialam porcje biegania hehe, teraz siedze i pije zieloną herbatke. a podane linki do zdjęc nie chcą mi sie otworzyc :(. na wczesniejszych stronach przeczytalam ze ktorejs zmalał biust - nie przejmuj sie - mi tez. teraz musze powymieniac staniki na mniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczynki! Oj, widze, ze sie rozgadalycie:) Ja niestety moge tylko na chwilke tym razem, bo zostalam zawalona praca:( Wczoraj wyszko kolo 1000kcal niestety:( Mimo tego, czuje sie troche usprawiedliwona, bo bylismy na imprezie i przetanczylam pol nocy!:D:D Dzis ledwo chodze! Ile kalorii musialam spalic! ;) Yupi!:D:D Wczoraj byla salatka, batonik Müsli, niestety ogarnela mnie slodyczowa ochota wiec byly tez zbozowe Lila Starsy w czekoladzie:/ i 3 lyzki spaghetti. Dzis, w zwiazku z tym, ze umieram od rana, byl juz Red Bul i 3 ciastka - Dziewczyny, mialam rano test jezykowy w pracy i musialam pisac w takim stanie!:/ Ale mysle, ze i tak poszlo dobrze:] Dzis tez kolejna impreza, ale jeszcze nie wiem, czy pojde - czeka mnie sprzatanie kuchni + calego domu, no i pasowaloby sie wyspac raz na tydzien;) No chyba, ze posprzatam jutro, a wyspie sie pojutrze...;) Herbatnik - Twoj szpagat zrobil na mnie ogromne wrazenie!! Tanczylam kiedys balet i tez umialam, ale to zamierzchle czasy;) Gratulacje!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, a mnie chyba w nocy podmienili :P Otóż spojrzałam dziś w lustro i stwierdziłam, że właściwie nie mam się już z czego odchudzać. Wystarczy popracować siłowo nad brzuchem, ramionami, pościskać udami agrafkę, przysiady na podniesienie tyłka... A na wadze 51,3 kg czyli kolejne pół w dół. Ale spoko, do jutra mi przejdzie i wynajdę jakieś zwałki :P Poza tym spadek wagi pewnie przed @, jak już wspominałam tak to u mnie działa, ze chudnę przed zamiast pęcznieć. BabyDoll - ależ imprezowy cykl, współczuję samopoczucia. I tak dobrze, że nie jesteś dodatkowo skacowana (nie jesteś?). O maj, co mi przypomina jak chętnie bym się napiła winka... Ale nie powinnam mieszać z heparyną bo odlecę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tarmoszek - tez bym chciala sie tak obudzic i stwierdzic, ze nie mam sie juz z czego odchudzac! Jak narazie to jeszcze mam spore zapasy :-) Herbatnik009 - zazroszcze szpagatu! Ale tak mnie to zmotywowalo, wiec chyba tez popróbuje sie porozciagac. BabyDoll05 - ja tu wszystkim powtarzam, ze 1000 kcal to nie jest duzo! Skoro przecietna, w miare aktywna kobieta potrzebuje 2000 nie bedac na diecie, zeby utrzymac wage ciala, to my jak bedziemy jesc i po 1500 i ruszac sie przy tym to powinno byc ok! Wiem, ze w tylule topiku jest 500 - 800, ale jak dla mnie to za malo. A jak juz tyle jecie, to chociaz powinnyscie oszukiwac w weekendy i jesc po 1700, bo wtedy cialo sie nie przyzwyczaja do malych dawek jedzenia. U mnie niestety waga stoi. 62,2 dzisiaj rano, ale to chyba dlatego ze nie cwicze ostatnio tylko siedze i rozwiazuje zadania ze statystyki non stop. Ech, te studia! Chcialabym osiagnac taka figure, przy której kazdy ciuch na mnie dobrze wyglada, moje najwieksze marzenie to plaski brzuch, a zaraz potem mniej tluszczu na plecach. Postanowilam, ze po egzaminach (koncza sie w przyszly czwartek) zaczynam chodzic na basen. Powiedzcie mi, czy wy tez macie podobnie: Jak bylam dzieckiem to u mnie w miescie nie bylo basenu, wiec latem jezdzilam na rowerze 7km do pobliskiego stawu, zeby poplywac. Zima tylko moglam liczyc na to, ze mnie rodzice wezma do Kielc na basen (godzina drogi samochodem) i zdarzalo sie to rzadko, ale jak juz to uwielbialam taplac sie w basenie i nie traktowalam plywania jak cwiczenie tylko przyjemnosc. No i jak pojade na wakacje to tez plywam dla przyjemnosci. Ale teraz, tu gdzie mieszkam jest basen, wstep tani i mozna plywac ile sie chce, a ja i tak nie chodze. A zawsze marzylam, zeby mieszkac w miescie z basenem i mi sie wydawalo, ze bede chodzic kilka razy w tygodniu. Teraz moglabym to robic a mi sie nie chce. Dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ziutka, to ty mnie odwiedzilas na nk? Jesli tak to ty jestes kolejna tutaj kobieta, ktora nie ma sie z czego odchudzac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tarmoszek - nie, nie mam kaca:] Zazwyczaj to ja prowadze, wiec rzadko pije alkohol na imprezach, co wcale nie przeszkadza mi wyszalec sie na calego;)) Ale tak czy owak kryzys rosnie!:( Chce mi sie spaaaaac!!!!!!!!!! Zazwyczaj niedosypiam w tygodniu, bo mam tak, ze wieczorami czuje sie dobrze i moge duzo rzeczy robic, natomiast rano ze wstawaniem tragenia!! Tak, probowalam sie przestawic i chodzic wczesniej spac, ale w moim przypadku to niewykonalne!:) Wieczorem nie chce mi sie spac, tylko rano! Tak ze zawsze wysypiam sie w weekendy:) Tarmoszek - zazdroszcze zadowolenia z siebie! Sama na to ciezko pracowalas, wiec mozesz byc z siebie dumna! Mam nadzieje, za taki dzien nastanie i dla mnie! Izzy1987 - wiem, ze 1000kcal to i tak malo, i zgadzam sie ze wszystkim, co piszesz:) Tylko zawsze wydaje mi sie, ze jem za duzo w prownaniu z innymi, niektorymi na tym topiku (tak Blind beauty, pisze tez o Tobie;) ). No oczywiscie boje sie, ze nie schudne:( Wiem, ze to glupie, ale tak bardzo chcialabym jeszcze schudnac, ze boje sie wejsc na wage, bo jak nie schudlam, to sie zalamie i bede z siebie niezadowolona... Wiem, bledne kolo, ale jak sie raz zaczelo, to chyba nie da sie przestac.........:( Ach, gdzie te czas, kiedy nie wiedzialam, co to kaloria!?;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to jakiś leniwiec do ćwiczeń jestem;)Jedynie do tenisa i stepera nie tracę zapału i staram sie regularnie ćwiczyć.Jak zaczynam jakis domowy aerobic i ćwiczonka z netam to po góra dwóch dniach jestem znudzona i cały zapał gdzieś ucieka:)Ale tenis polecam gorąco,świetna zabawa no i na swieżym powietrzu.Po wczorajszej głodówce dzis powrót do 500 kcal (waga sie w końcu ruszyła:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziutka89
hej. no Izzy1987 to Ciebie odwiedzilam :), dzieki za komplement hehe;), ale naprawde wkurza mnie moj brzuch i waleczki, a i musze sie pilnowac z dietą zeby nie przytyc... ale też nie chce przesadzać i być za chuda, bo wiem że brzydko bym wyglądała. pozdroooo dla Was =)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izzy - oj nie mam siły obejrzeć całości ;) Skąd wiesz kiedy ktoś zagląda do Ciebie na n-k? Rozumiem, że nie wyłączyłaś tej opcji gdzie widzi się podglądaczy jednocześnie samemu będąc widocznym? BabyDoll - mam to samo, mogłabym chodzić spać o 1-2 w nocy i wstawać o 10 :o Taa, też tęsknię za czasami kiedy jadłam co chciałam, ćwiczyłam jak chciałam nie martwiąc się proporcjami białek, tłuszczów, węglowodanów, posiłkami okołotreningowymi, rozpiskami ćwiczeń, wyliczaniem kalorii, metabolizmem, zawartością tłuszczu w organiźmie itp.itd... Virgo - zamieńmy się, mnie dobija dieta a ćwiczę z przyjemnością ;) Dzień zaczęłam od kromki razowego chleba, kilku szprotek w oleju sojowym i dwóch zawijasów śledziowych :/ W planach jabłko, resztki chudego serniczka, fasolka po bretońsku i pewnie mleko z serwatką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć ;). Odrobinę lepiej się czuję niż wczoraj, chociaż nie mam na nic siły i boli mnie głowa :P. Dieta dzisiejsza: Na śniadanie nie było czasu. Potem zostałam dokarmiona słodyczami, liczę jakieś 200kcal. Obiad: * kilka gryzów pizzy - 100kcal * babeczka - 220kcal Razem - 520kcal Zastanawiam się czy zjeść jeszcze jogurt, bo mam taki dobry, a jutro będzie przeterminowany już niestety. Tlko, że ma prawie 200kcal :( BabyDoll05, nie ma co porównwać się z innymi w sprawie jedzenia ;). Ja zanim byłam na 500kcal to schudłam z 7kg. Po prostu mniej jadłam i ćwiczłam. Właściwie nie do końca pamiętam jak to się stało, że nagle tak drastycznie ucięłam sobie kalorie. Poza tym, pamiętam, że ogólnie chciałam zjechać tylko do 50kg, a nie niżej :P Dopiero potem mi się odmieniło. Jedz tyle ile jesz, a na pewno schudniesz, nie martw się. Wiecie, ja też chciałabm te czasy bez liczenia kalorii i w ogóle. Nie docieniało się cudownej nieświadomości, haha. Pamiętam, że kiedyś jak byłam mała to byłam przekonana, że chleb nie ma żadnych kalorii :P Miłego wieczora życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem załamana sobą. Pożarłam dziś: kromka razowca, trochę szprotek w oleju, dwa zawijasy śledziowe jabłko, cappuccino 1/2kromki razowca, mała miseczka fasolki po bretońsku z 60 g orzechów nerkowca i czuję, że do Housa dojem serniczek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×