Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wandela

rozmawiam z nim przez internet od 3 lat

Polecane posty

Gość wandela
porozmawiam z nim spokojnie o tym. ostatnio myslałam, żeby po prostu zerwać kontakt bez słowa, ale byłoby to chyba zbyt drastyczne przede wszystkim dla mnie, a po drugie, co bym przez to osiągnęła? pogadam z nim, co czuję, że męczy mnie niepewność itd. myslałam, że tylko ja na całym świecie tak długo gadam z kimś przez net i nawet nie słyszałam jego głosu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko nie wyskakuj mu z miloscia, i jakimis glebszymi uczuciami :D po prostu powiedz ze jestes ciekawa wygladu swojego dobrego kumpla, i tyle. a po co zrywac kontakt? nie spodziewaj sie tez za duzo, i nie wyobrazaj sobie bog wie czego. ja np. na zupelnym spontanie zaproponowalam mojemu spotkanie, a to dlatego ze on mial ze tak powiem kryzys i chcialam go jakos z niego wyciagnac. spotkalismy sie, i bylo milo. to ze tyle rozmawiacie nie znaczy ze bedziecie razem, ale mimo wszystko zycze powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandela
nie wyskoczę, spoko :) może niepotrzebnie tak to przeżywam, po prostu może trzeba tak na luzie, jakoś spontanicznie itd. jak będzie unikał spotkania mimo wszystko (i nawet zdjęcia), to znaczy, że naprawdę coś jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pisze z facetem 4 m-ce, po m-cu wymieniliśmy się zdjęciami, po 2 jestesmy na telefonie, mamy się spotkać, choć każde z nas ma swoje życie niczego przed sobą nie ukrywamy. Kurcze nie wiem jak Ty możesz wytrzymać tyle czasu bez widzenia osoby, bez słyszenia, dlanie -szok!!! 3 lata dopiero zobaczysz ile czasu straciłaś jeśli Ci się nie spodoba wizualnie, bo może tak być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AllThatChanged
nie jestes sama i jedyna :) ja mialam historie bardzo podobna... przeczytalam wszystko co jest tu napisane i znowu powrocily wspomnienia.. dobre wspomnienia, ale nadal krecace łzy w oczach:( wiem co czujesz, jak bardzo mozesz byc rozbita ja z moim "znajomym" pisalam 2,5 roku. zdjecia wyslalismy sobie po 2 latach dopiero. Z tym ze non stop wisielismy na telefonie i skype. On bardzo czesto nalegal na spotkanie, albo chociaz na te zdjecia. I tu byla moja wina, bo to ja sie cholernie balam. Balam sie tego, ze to wszystko sie skonczy, balam sie ze juz go nie bedzie, ze nei bedzie w moim zyciu... a wdarl sie w nie na calego:( no i nadszedl w koncu ten dzien.. wyslal mi zdjecie, a ja 4 godziny siedzialam przy tym komputerze i balam sie otworzyc.. nie wiem czego nadal, bo z kazdym miesiacem pisania coraz bardziej bylam przekonana ze wyglad ma juz drugorzedne znaczenie. Ale spodobalismy sie sobie na maksa. Spotkalismy sie pierwszy raz te pol roku pozniej.. bylo cudownie. Fajne uczucie, widziec kogos pierwszy raz na oczy, a wrazenie jakby sie znalo latami, tematy do rozmow niekonczace... ale w 'realu' pociagnelismy tylko niecale pol roku:( zabila na przestrzen i czas:( w momencie gdy juz sie poznalismy osobiscie same telefony, smsy i net przestaly wystarczac:( stad bylo juz niedaleko do klotni, niedogadan i wzajemnego stresowania.. a wtedy nie bylo szans na to zeby byc blizej i czesciej. teraz minal rok odkad nie mamy kontaktu a ja nadal nie moge zapomniec... tak bardzo sie do niego przyzywczailam, tak bardzo byl mi bliski..... tak wiele czasu poswiecilismy sobie przez cala ta znajomosc, tyle godzin przepisanych, przegadanych:( jak sie teraz okazuje na darmo:o w sumie gdybym mogla cofnac czas- nie wiem czy chcialabym wymazac ta znajomosc. chcialabym tylko nie przezywac tego co przezywalam wtedy gdy zaczynalo sie robic zle miedzy nami i pozniej, gdy juz sie rozeszlismy:( ja bym Ci radzila spotkac sie i to jak najpredzej, postawic jakies ultimatum... moze on sie boi tak samo jak ja, tego samego co Ty, ze byc moze nastapi koniec a moze ma cos do ukrycia wiekszego.... ciezko wyczuc, bo w sumie ja wiedzialam wszystko, nie bylo zadnych utajen.. szczescia zycze i powodzenia 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkzs
wandeto-napewno jest żonaty,ale to by tez nie była dla faceta przeszkoda,myśle ,że to jego wiek jest przeszkoda,po prostu podał inne dane na poczatku i dlatego nie moze sie ujawnic,no bo ,żeby nawet zdjęcia nie przeslac-pewnie ma ponad 60 lat a Ty ok.30 tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkzs
zdradz chociaż jego imie,bo ja znam takiego co ma 63 lata a na innym gg 30 a w ogole to ma chyba 11 nr gg i na każdym jest kim innym-bardzo inteligentny i kulturalny facet,ale ma chyba jakieś rozdwojenie jażni .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandela
AllThatChanged - twoja historia jest przygnębiająca. naprawdę nie ma szans, byście znów nawiązali kontakt i spróbowali jeszcze raz? czytam wszystko, co piszecie i pomaga mi to nabrać dystansu, ale jest ciężko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandela
imienia nie zdradzę, bo każde imię może być wymyślone i to nie ma sensu... a wiek? no cóż.. zachowuje sie tak, jakby był w moim wieku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkzs
ma 63 lat,ale jest wysportowany,jeżdzi dużo na rowerze,przesyła zawsze na dobranoc kwiatki,serduszka,ciągle jakies wiersze,złote myśli,puszcza sygnały telefonem(nr nie podaje tylko jako nieznany)-a powiedz jaki ma zawód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandela
to nie ten. on nie przesyła serduszek ani kwiatków, nie mówiąc już o wierszach :) w sumie to jest zwyczajny, normalny, dowcipny, ale nie na siłę. dobrze się z nim czuję. a zawód? nauki ścisłe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkzs
ten o którym ja mowie ma zawód artystyczny,a cała reszta się zgadza-ha ha ha .Życze pomyślności i szczęscia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlasnie ta..
a ja spotkalam go w realu..potem byly maile..gg..telefony...widzielsimy sie 3 razy...in teraz chce rozmawiac przez neta..zadnej inicjatywy spotkania.....a ja wariuje!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandela
ale poznałaś go w realu najpierw? nie przez net? a teraz on chce tylko przez net rozmawiać? to ciekawe faktycznie. a pytałaś go o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlasnie ta..
tak w realu..pozniej net..pozniej spotkania w wiekszym gronie( mamy wspolnych znajomych) net..i tylko net...był pocałunek..ale nie było randki..ja za 2 tyg wylatuje do usa..na pol rokua on nic..a ja wariuje!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandela
może to dlatego, że wie o tym, że na pół roku wyjeżdżasz do USA i nie chce się wiązać. pogadaj z nim otwarcie. zresztą ja mądra jestem, jak mam komuś radzić :) a sama nie wiem co zrobić w mojej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlasnie ta..
najgorzej to nie wiedziec o co chodzi...co jest biale a co czarne.. wytlumaczenia zawsze mozna znalezc..ale czy prawdziwe? 2 razy przeczytalam to forum..ile razy obiecalam ze po porstu przesatne sie odzywac..ze powiem..ale nie moge....po prostu nie mgoe..niby taka twarda jestem..umiem doradzac innym a sama..wpierzylam siew to g...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandela
słuchaj!!! to dokładnie tak jak ja!!!!! naprawdę cię rozumiem. to jest tak, że czlowiek sam siebie obwinia, że się ładuje w coś, co może okazać się jednym wielkim oszustwem, ale z drugiej strony nie potrafisz przestać, cos cię ciągnie - jak z nim gadasz, to wszystko wydaje się normalne, tak jak trzeba, super. a potem nachodzą cię myśli, podejrzliwośc, ale znajdujesz wytłumaczenia, usprawiedliwienia i tak w kółko. najgorsza jest niepewnośc, ale boisz się postawić sprawę na ostrzu noża, by go nie stracić. może my jesteśmy po prostu głupie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlasnie ta..
naiwne.. czuje ze mam straszne napady zazdrosci..jak sie nie odzywa bzikue..ze jest gdzies z inna..a przciez nie jest moja wlasnoscia..nie jestem z nim zwiazana...podejrzewam ze oklamuje oszukuje..w zasadzie..po co chce gadac..nudzi mu sie? szuka rozrywki? dlaczego moim kossztem? masz na to jakies rozwiazanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandela
oczywiście, że mam. w doradzaniu komuś to ja jestem niezła. więc uważam, że powinnaś zdecydowanie spytać go, o co mu chodzi, czemu z tobą rozmawia i czemu cię tak traktuje i jakie ma plany. jeśli będzie coś sciemniał, to nieodwołalnie zakończyć znajomość jak najszybciej, bo to będzie dobre dla ciebie - myśl o sobie, żebyś nie cierpiała. zobacz, że będzie ci lżej, gdy przestaniesz się nim zadręczać, zajmij się czymś itd. tak byłoby najlepiej, ale wiem, że trudno to wykonać. ja postanowiłam wyluzować, będę z nim rozmawiać, a może, gdy przestanę sobie wyobrażać bóg wie co, to samo przyjdzie rozwiązanie? może jak nie będzie presji, to jakoś łagodnie się to wszystko wyjaśni? może ten twój wystraszył się tego, że tak się zaangażowałaś? może wyluzuj, to się chłopak otworzy? przecież nie zerwał kontaktu z tobą. z drugiej strony może sprawa sama się rozwiąże - bo skoro wyjeżdżasz tak daleko, to będziesz miała nowe doświadczenia, nowe sprawy i sama się "odkochasz"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlasnie ta..
witam pytalam kiedys..dlaczego ze mna rozmawia..twierdzi ze lubi...jest troche zapracowany..ale codziennie alboco 2 dni stara sie znalezc czas na gg..a sms oczywiscie codzienie..co jakis czas telefon...boje sie ze jak zapytam wprost..tymbardziej sie przestarszy..i zrezygnuje z naszej znajomosci zeby mnie nie skrzywdzic..bo jakby cos chcial..danwo juz by zadzialał ...dzieli nas tylko 100km..wydaje mi sie ze jedno jest rozwiazanie.on jest wesoly symaptyczny...a ja jestem wesola ale nieatrakcyjna...wiec podejrzewam ze to jest rozwiazanie...chociac w zasadzie dlaczego mnie pocalował? ./..masz racje..trzeba wrzucic na luz....troszeczke byc oschłym....moze wteyd zateskni...dostrzerze..ze moze jednak..cos...ale pomimo ze juz kilka rayz go widzialam..spotkania takiego typowego sam na sam strasznie bym sie bała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandela
a rozmawiałaś z nim o ponownym spotkaniu? jak on na to reaguje? naprawdę nie rozumiem, o co chodzi. u mnie jest inaczej, bo się nie widzieliśmy, ale chyba już najwyższy czas, bym wyjaśniła tę sytuację. a u ciebie to naprawdę nie wiem. i co on na to, że wyjeżdżasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlasnie ta..
ze bedzie tesknił╔..i ze mam do niego pisac... heh a wy czemu sie nie widzieliscie? proponowalas spotkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandela
ale czy propnowałaś mu spotkanie teraz! - powiedz. a u mnie? i on proponował i ja, ale wszystko jest zawsze "kiedyś", "potem" itd albo "po co psuć to co jest", strach przez rozczarowaniem i końcem znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlasnie ta..
teraz nie proponowal...ja raczej nie naleze do dziewczyn ktore przejmuja inicjatywe..wiec..raczej nie mam odwagi na taki krok..:( to jest wlasnie strach..STRACH..przed tym ze ebdzie koniec..a ile mozna ciagnac ..nawet nie wiem jak to nazwac??? moze warto zaryzykowac..i pozniej jakos sobie z tym poradzci..bo co nas nie zabije to nas wzmocni...:) nic sie emczyc..dreczyc na wlasne zyczenie..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlasnie ta..
miało bys ze ja teraz nie proponowalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandela
zagadaj do niego od niechcenia, czy jakoś trochę żartem o spotkaniu, co ci szkodzi - zadręczasz się tylko, a tak może się czegoś dowiesz. potem będziesz żałować, że dopiero teraz spytałaś. może po prostu ząb mu się złamał (jedynka) i czeka na wstawienie, dlatego nie proponuje spotkania, a ty wymyślasz :) :) :) wiesz, co mam na myśli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlasnie ta..
jade ze znajomymi na weekdn pod domki..i napisalam mu czy ma ochote..napisal ze wtedy jedzie akurat do domu..bo cos tam sie dzieje z jego mama..jak najbardziej rozumiem..wiec zapytalam wprost czy zobaczymy sie sie do moego wyjazdu i mi odpisal..ze chyba nie da rady.." no chyba sie juz nie zobaczymy" ja rozumiem praca..brak czasu..ale dla chcacego nic trudnego" wiec co teraz? a jak u ciebie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandela
to naprawdę dziwne. może facet jest z kimś związany? nie wiem, co ci radzić. ale dobrze, że go spytałaś i pytaj dalej - wyjaśnij mu, że dziwi cię jego niechęć do spotkań i niech powie czemu tak jest. A u mnie cóż... napisałam mu, że chcę wiedzieć, jak wygląda, spotkać się itd. powiedział, że zdaje sobie z tego sprawę i że pomyśli... dotarło do niego, że nie odpuszczę. i nie odpuszczę, muszę wszystko z nim wyjaśnić i on chyba to zrozumiał. zobaczymy. jestem chyba gotowa zakończyć to, jeśli się nie ujawni. trochę dodaję sama sobie odwagi pisząc o tym tutaj, ale do cholery muszę coś z tym zrobić, bo nie jestem przecież jakąś żałosną ofiarą losu :) pozdrawiam i trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×