Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mały biały miś

Poród w CZęSTOCHOWIE

Polecane posty

a powiedzcie czy wykonujecie masaż krocza? ja zaczęłam wczoraj i stwierdzam że poród przeżyję strasznie, dziś po drugim razie jest ciut lepiej ale dalej nie rewelacyjnie, jednak zaparłam się żeby później było tylko lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pazdzierniczek
GG--- tez biore tabletki wszystko jest ok tylko moje libido spadlo masakrycznie, maz cierpi najbardziej a bez tabletek balabym sie bo nie planuje trzeciego. Co do zageszczania to tak jak piszesz tylko ze ja daje 150 ml wody 5 miarek mleka I miarke lub dwie kleiku. Mozesz dac wiecej. Kupilam tez kaszke mleczno-ryzowa smakowa tylko tak juz robie jak pisze zeby przygotowac tylko juz bez mleka. Na poczatkku po troszku dawaj pozniej zwiekszaj ilosc. Zaczelqm deserek jakblko ale wexze ze wieczorami wtedy szaleje tak jakby brzuszek bolal. Wiec narazie przy kaszkach zostaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 28marzec
huskyoo -> hej czuje się dobrze, żadnych oznak zbliżającego się porodu, tak jak piszesz też bym chciała urodzić +/- 7-10 dni przed terminem, najbardziej obawiam się przenoszenia, później czekania i wywoływania. Mam do Ciebie prośbę, prześlij mi te materiały o masażu krocza może też zacznę ćwiczyć, mój adres marzec28@op.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziś po wizycie 38 tydzień i cisza, lekarz mówi, że do terminu to jak nic doczekam, a podejrzewa, że i potem mogą być problemy, także nastawiam się na wywoływanie porodu :/ żadnych skurczy, twardnień czy cokolwiek, jedynie w pachwinach mnie rwie tak, że nóg podnieść nie mogę, żeby założyć spodnie muszę usiąść... za to GBS mi wyszedł dodatni, więc do porodu dostane antybiotyki, same rewelacje normalnie... Jakby któraś z was mogłaby mi podesłać te informacje o masowaniu krocza to bym była wdzięczna, na adres myszka1125@interia.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GAJA123-> przesłałam dziewczynom materiały od Ciebie, mam nadzieję że nie naruszyłam praw autorskich;p Pozdrawiam:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GAJA123
Huskyoo--- cieszę się, że Wam się przyda, wykonujcie go cierpliwie, bo za każdym razem jest już tylko lepiej a efekty będą na pewno...życzę duuużego rozwarcia:) Ja jeszcze muszę poczekać parę tyg. zanim zacznę go wykonywać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynny ja w domku sama :(( .Dzis mnie wypisali Masakra bez komenta . Co innego wyxhodzi w szpitalu na usg co innego u gin. Ordynator nastawiony na natural i koniec kropka. Dzis jak zadzwonilam do gin wyzywala jak nie wiem. W pon wizyta i jesli znow wyjdzie zle kieruje. mnie na inny szpital. Na patologi jedynie fajne polozne. Pozdrawiam Kwietniowa Mame, 21 maj i malarybke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 21 maj
patusiaxxx no nie żartuj? ordynator chyba oszalał, że wypuścił Cię na takim etapie. To co oni Ci robili przez te dni? tylko USG i KTG? nie poważni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie zartuje a na wypisie ze szpitala mam rozpoznanie falszywy porod . Ech sskoda gadac. liczenie ruchow i ktg i 2 usg. Tam byla laska tez na oddziale co tydzien mija jej po termibie w niedzielei nic nie robili.Ale masz racje fajna ekipa byla na patologi. Iza bylam w tym pzu i pytalam sie o ta karte. kobitka mi mowila ze za kazdym razem jak sie jest w sspitalu powyzej 3- 4 dni dostaje sie karte apteczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj byłam na kontrolnym badaniu w szpitalu i nic się nie dzieje,szyjka się nie skraca...masakra!!! Według OM to już koniec 40tego tygodnia. Gin kazał zjawić się w środę na badaniu,już nie mam siły. To prawda,że tydzień po terminie muszą przyjąć do szpitala? I co wtedy? Wywoływanie porodu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 2503
Tak zazwyczaj robią, że tydzień po terminie przyjmują Cię do szpitala. Przez kilka dni Cię trzymają, robią USG, KTG jak się nic nie rusza to próbują "rozkręcić" akcję. Lekarz mi tak ostatnio mówił. Opowiadał coś o baloniku na rozwarcie, nie wiem na czym to polega dokładnie. Oby nie musiało się tak u mnie skończyć. A na Parkitce tak jest, że im nie spieszno. Moja znajoma poszła tam w 40 tygodniu była już pewna że urodzi, poleżała 3 dni, nic się nie działo więc wypisali ją do domu. Po następnych 4 dniach wróciła znowu no i w końcu urodziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 21 maj
patusiaxxx współczuje Ci, też byłabym wkurzona, nic sobie nie robią z pacjentek, ja 6 dni czekałam na wynik z holtera, codziennie zgłaszałam im duszności i kołatania serca a oni nic. Odpowiedź była taka : " wynik jest w komputerze, ale nie wiadomo, kiedy trafi na oddział, bo drukarka się popsuła" Kpina. Na wieczornym obchodzie zgłaszałam silne duszności a lekarz powiedział, że nie przyjdzie bo już był kilka dni temu. Co prawda w efekcie końcowym się zjawił, ale i tak to wszystko trwało zbyt długo. Wiem co czujesz, masz rację-bez komentarza :/ Odnośnie PZU to dobrze, że ta karta jest każdorazowo, przyda się :) Pozdrawiam i mam nadzieję, że wszystko będzie ok. Trzymam kciuki !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pazdzierniczek
Patusia glowa do gory kazda z nas jakby byla w podobnej sytuacji tez byz sie zezloscila. Tak jak pisalam I sie powtorze ze jest okropny nacisk na porod sn I nie ktorzy lekarze nie zdaja sobie z tego jakie moga byc tego konsekwencje. Nie kazda kobieta jest w stanie urodzic bez "przyspieszaczy" czy tez sn. Szkoda tylko ze pozniej oni nie cierpia tylko rodzice jak cos z dzieckiem nie tak ehh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny, my już z Synkiem w domu. Urodziłam 4.03 o godz. 4:25. Podczas pobytu w szpitalu zarówno opieka na porodówce, jak i na patologii i na oddziale noworodkowym baaardzo dobra. Nie mogę powiedzieć złego słowa. Panie pomocne i miłe. Nigdy nie odmówiły pomocy ani nie zbyły. Dokładnie poświęcały czas. Pozdrawiamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ziulka81
asiara88 -> Moje ogromne gratulacje i życzę dużo zdrówka dla was i szybkiego powrotu do formy.Jak będziesz mogła to napisz czy nasz gin był przy tobie i czy jakoś pomógł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiara88 -> gratulacje! A jak Ci przebiegł poród? Urodziłaś naturalnie czy przez cc? Ile byłaś w szpitalu? Ja mam termin za 2 tygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękujemy bardzo:) Urodziłam siłami natury. Na porodówkę trafiłam w poniedziałek o 11. Cały dzień nic nie postępowało więc wrócili mnie na patologię ale nie poleżałam długo bo regularne skurcze porodowe dostałam około pólnocy. A urodziłam o 4:25 we wtorek. Synuś ważył 4kg i miał 62cm długości. Nasz lekarz robił mi usg przy przyjęciu i zaglądał w poniedziałek na porodówkę. We wtorek i w środe jak już urodziłam to też zajrzał czy wszystko w porządku. Wyszliśmy do domu po 2 dobach czyli w czwartek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 2503
asiara88 - Gratuluję, duży ten Twój dzidziuś :) powinnaś dostać medal za naturalny poród :) A powiedz czy waga zgadzała się z pomiarami z usg? czy było wahanie? i w którą stronę jeśli tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiara88 -> zazdroszczę Ci że już jesteś po :) a synek duży :) mój w 37 tc ważył 3300 więc podejrzewam, że też będzie spory :) pozdrawiam i wszystkiego dobrego dla Ciebie i dzidziusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj z okazji dnia kobiet mój mąż zawiózł mnie do Lublińca, żeby obejrzeć oddział położniczy i muszę przyznać, że robi wrażenie. Sale są całkowicie nowe dwuosobowe, w ogóle cały oddział jest po remoncie, pani położna z którą rozmawialiśmy bardzo miła i uśmiechnięta,******** oddziale niewielki, czego chcieć więcej? Więc postanowiliśmy, że jeżeli nie będzie żadnych komplikacji to jedziemy do Lublińca rodzić:) Dojazd taki zgodny z przepisami zajął nam około 35 minut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GAJA123
Asiara88---GRATULACJE!!! szybciutko się uporałaś z tym porodem, tylko pozazdrościć takiego wyczucia sytuacji, że nie musiałaś długo tam leżeć przed rozwiązaniem. Opisz Nam jeszcze proszę, czy z bólami wskoczyłaś od razu na łóżko, czy siedziałaś np. na piłce lub też wykonywałaś jakieś dziwne pozycje rodzącej typu stanie, kucanie, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 28marzec
Asiara88 --> przyjmij również moje gratulacje :) Też mam do Ciebie pytanie, ostatnio przeraża mnie rozciąganie krocza podczas porodu i jego nacięcie. Twój synuś urodził się dosyć spory napisz czy Cię nacinali, czy później bardzo boli i czy wcześniej wykonywałaś masaż krocza? Z góry dzięki na informację :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratulacje dla świeżo upieczonych mam ;) Ja mam natomiast pytanie, czy ktos wybiera sie dzisiaj na spacer na promenade? Bo ja tak i fajnie byloby sie spotkac. Syn narazie spi, wiec mysle ze tak w okolicach południa; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja będe ok 13 na Promenadzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosc to calkiem mozliwe ze sie spotkamy;) tylko jak Cie rozpoznac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiara88 ---> Ja tez gratuluje .;* A na jaka położną trafiłaś.? i w którym szpitalu rodziłaś.? :) A ja dziewczyny trochę się martwię. Boli mnie kręgosłup. pachwiny. Łapią mnie co jakiś czas skurcze na wysokości kości ogonowej. Jak dużej pochodzę to też mnie boli w okolicy macicy Z brzucha też mam skurcze, wydziela się ze mnie taki dziwny śluz... I nic więcej się nie dzieje .:( Jak byłam wcześniej u lekarza miałam już 4 cm rozwarcia . Jak myślicie długo jeszcze będę musiała czekać na poród.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość 2503 >>> z tą wagą to różnie było. Dzień przed terminem z miesiączki byłam u ginekologa i już wtedy waga dziecka wychodziła w okolicach 4kg, a wtedy porodu ani widu ani słuchu. Dopiero po tygodniu pojawiły się skurcze i podczas usg przy przyjęciu na oddział lekarz zmierzył i wyszło że dzidziuś będzie ważył 3800gram. A po urodzeniu okazało się że waży 4000gram. Także te pomiary przez usg a to jak będzie po porodzie jeszcze nie jedną z Was zaskoczą :) GAJA123 >>> jak zgłosiliśmy się w poniedziałek ze skurczami o 11 to poszliśmy na porodówkę, tam mieliśmy co godzine mierzone ktg i częstotliwość skurczy. Zalecenia to dużo chodzenia w przerwach. Udało się nawet dostać piłkę, też trochę skakałam. No i tak mierzyliśmy i chodziliśmy do 19 mniej więcej i skurcze były co 10 minut ale to jeszcze nie były "te odpowiednie" skurcze jak się okazało. Zresztą rozwarcie stało w miejscu (3cm) bo od rana się nie zmieniło, więc o 20 wrócili mnie na patologie. Gdzieś po pół godziny zaczęły odchodzić mi wody, ale kazali mi zostać. Dostałam zastrzyk z nospy żeby jakoś przespać noc ale około północy skurcze stały się bardziej bolesne i znowy przeszłam na porodówkę. A tam już przy łóżku to robiłam wszystko co miało pomóc: piłka, przysiady na skurczach, chodzenie. 28marzec >>> Tak położna mnie nacięła z konieczności. Jest to później niekomfortowe. Ciężko siedzieć, a już nie mówiąć o podsuwaniu się. Trzeba bardzo uważać. W szpitalu jeszcze jakoś to znosiłam, ale teraz w domu jak się więcej ruszam troszkę bardziej to odczuwam. Nie wykonywałam masażu krocza. Edziaa94 >>>położna super, opiekowała się. Niestety nawet nie spojrzałam na nazwisko. Rodziłam na parkitce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GAJA123
Dzięki Asiara88, a powiedz jeszcze, czy te skurcze, które miałaś na początku były takie jak na miesiączkę w dole brzucha? Bo podobno te przepowidające to są takie skurcze w dole brzucha jak na miesiączkę a te porodowe na górze brzucha... jak to było u Ciebie, czy teraz potrafiłabyś je odróżnić? Pomóż Nam Pierwiastkom, bo kobiety często mylą te skurcze i stąd za wcześnie trafiają do szpitala a potem przeżywają ten cały cyrk szpitalny, są odsyłane do domu lub leżą tygodniami w szpitalu...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×