Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość IGA.POZNAN

STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-

Polecane posty

a ja we srode zobacze mojego Brzdąca ukochanego :D nie moge sie doczekac tysi nie ma bo szuka listy rzeczy, które nalezy kupic, a ze bałagan w kompie to troche jej schodzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duże zakupy: wózek (gondolka +spacerówka) nosidełko - fotelik do samochodu do 13 kg łóżeczko + materac pościel do łóżeczka (wypelnienie, ochraniacz i 2 komplety poszewek na podeuszke, kolderke, plus przescieradla) wanienka Mniejsze: - kocyki (mam 1 cienki, i grubszy) - pieluszki flanelowe - 10 szt (za dużo, wiem, ale kolorki sliczne były) - pieluszki tetrowe biale 10 szt - pieluszki jednorazowe (kupilam pake 42 szt bella happy z wycieciem na pepek) - termometr do kapieli - termometr do mierzenia temperatury dziecka elektroniczny) - smoczek silikonowy - nożyczki bezpieczne - ceratka pod przescieradlo do lozeczka - okrycie kąpielowe z kapturem - miękka szczotka do włosów - gruszka do nosa lub Frida - nawilzane chusteczki do pupy - mala butelka (ja mam 1 125 ml i jedna 260 ml bo w zestawie taniej bylo) - proszek do prania dla dzieci - linomag zielony - sudocrem - Emolium lub Oilatum do kapieli - rożek - spirytus do pepka - krem do buzi z filtrem ciuszki itp - łapki niedrapki 2 pary - czapeczki 2 - skarpeki z luznymi sciagaczami 3 pary - body, spioszki, spodenki, pajacyki, jak policzylam to mam chyba 12 kompletow gdzie moge ubrac malenstwo. Takze az za duzo ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zoli niestety tak to jest ze jak czlowiek chce sie polenic to wszyscy cos chca wtedy ;///// ale juz spokoj czytam sobie na babyboom forum o porodach mi sie dzis snilo ze mi wody odeszly obudzilam sie przerazona i okazalo sie ze siku mi sie chce mocno ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie tez sie dzisiaj snilo ze milam juz dzieciątko na rękach :D ale nie pamietam czy chlopca czy dziewczynke... tysia - duzo tego masz!!!!! 12 kompletów??!!!! :classic_cool: a ja nie mam nic :) o sorki 2 pary takich buciczków miekkich dostalismy na gwiazdke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aleeee Listaaaa! :) :) :) dzieki Tysia, do wydrukowania :) Napewno sie przyda :) I ja tez wlasnie babybooma czytalam :) zaraz pora na obiadek i jakas kanapeczke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy ja wiem czy 12 kompletow to duzo? niby wszystkie ciuszki sa na rozm 62 ale juz golym okiem widac ze nie wszystko jest tej samej wielkosci. Takze to wcale nie jest az tak duzo. Ja bym chetnie jeszcze cos zakupila ;)))) ale to dopiero jakby sie okazalo ze rzeczywiscie coreczka bedzie, to dokupie cos rózowego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamietajcie jeszcze o poduszce poporodowej. Moja kolezanka co urodziła w grudniu bardzo sobie ją chwaliła :) . . . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maadaa dzięki ty tez jak najwięcej sobie leniuszkój... a masz jeszcze te mdłości ? ja ze snów o ciąży to zanim jeszcze wiedziałam że jestem już to snił mi sie że mojego brata narzeczona zaszła w ciąże i śmiał się ze mnie że ja nie jestem w ciąży a jestem gruba jakby była...ale pewnie to mix mojegogo kompleksu (jak każdej grubszej dzieczyny ) i chęci bycia w ciązy :):) ;) śmieszne to troszkę było ale jak się wtedy obudziłąm to mi przykro było na szczęscie co innego się okazało a co do listy to naprawdę wow!!! takie maleństwo a już tyle rzczy potrzebuje...:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaraz wychodzę z pracy ciekawe czy kiedyś tu jeszcze zajrze ? spędziłam tu ostatnie prawie 3 lata nigdy wczesniej tak długo nie pracowałam w jednym miejscu...trochę dziwne uczucie ale się cieszę szkoda tylko moich kolegów z pracy dużo ich tu miałam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To musi byc super uczucie Amarantowy :) Gratuluje :) Wolna jak ptaszek :) A co do mdlosci to prosze nie wymawiac tego slowa przy mnie.... byly i sa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie tak Maadaa mogę zająć sie w końcu tylko sobą bo za jakis czas znów będzie ktoś mały kto beze mnie się nie obędzie :):):) sorki już wymazuję to słowo...w listach do ciebie...widzę ze ty masz też swoje męczarnie nie wiem co gorsz ten mój ból czy twoje...:(:(;) ach te fasolki rozrabiaja w brzuszkach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejku, jeszcze ponad 1,5 godziny do 17 ;//// ale mi sie dzis czas dluży - szok ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zolinka ty tez brałaś ślub 6 wrzesnia?:) My tez hehe faktycznie pogoda była wspaniała wtedy, ze 30 stopni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to mialyscie szcescie ze we wrzesniu ladnie bylo. Ja jak pomysle o slubach znajomych z wrzesnia to koszmar jakis - zimno, mokro.... ;/ Nasz ślub byl 28 czerwca. Pogoda przesliczna - słonce, lekki wiaterek ;) Adzien wczesniej przeszla wieczorem tylko ulewa, ale w sobote bylo super ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam weekendowo :-) Tysiu - lista wzorowa :-) Wszystko to miałam jak pamiętam i większość mam :-) Oczywiście pewnie kupiłabym nowe - chociaż niektóre rzeczy, bo kupowanie ogólnie sprawia mi przyjemność, a dla dzidzi to frajda nie do opisania. Dla mnie nie przydały się żadne podkłady na łóżka, ani sobie, ani dziecku. Nie używałam też gruszki i podkładów, bo używałam mega chłonnych podpasek ultra night /o wiele bardziej komfrtowe, bo ze skrzdełkami, cieniutkie, pachnące/. Ale to już zależy od intensywności krwawienia. Warto kupić wanienkę na stojaku i hamaczek do kąpieli. Mi sprawdził się rewelacyjnie i wiem, że koleżanki też chwaliły. Reszta rzeczy wyjdzie w praktyce. Poradzę wam, żebyście karmiąc piersią piły herbatkę, dzięki której dzidziuś ma lepsze trawienie, bardzo pomaga i moja mała rzeczywiście nie miała żadnych kolek ani zaparć, a jadłam wszystko. Poza tym herbatka fajnie działała na mnie i później długo ją piłam nawet jak piersią już nie karmiłam. Ja małej długo nie dopajałam i nie dokarmiałam niczym - tylko pierś do końca 4 miesiąca. Amarantowy - jesteś w ciąży i koniec wątpliwości - wszystko jest i będzie dobrze ! Trzymaj się ciepło. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam tak się odgrażałam że się wyśpię i co już od godziny siedzę na necie...ale głowa mnie boli i nie mogę spać ... Julka dzięki za to co napisałaś właśnie chyba to chciałam usłyszeć bo zawsze teraz choć cień wątpliwości to dla mnie straszna rzecz dziękuję kochana jesteś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejku, amamrantowy, o jakich ty porach posty piszesz ;/ o tej godzinie to się śpi ;) u nas dzis pada, do tego mgła i jakos tak sennie..... Ja planów na dzis miałam dużo, ale jakoś robota mi nie idzie.... A jak u was mija weekend? Jest tu ktoś wogóle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie była dziś prześliczna pogoda ale wyszłam góra na 20 minut większośc dnia leżałam ale chyba dzięki temu dziś prawie mnie brzuch nie bolał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam sobotnim wieczorkiem. Mało piszę, bo jakoś tak się ogólnie rozlazłam w szwach, powinnam tyle rzeczy ogarnąć, tyloma się zająć...a le mam jakiś kryzys. Tyle dobrego, ze gotować mi się po latach zachciało i robię dania pyszne i wykwintne.O. Ale oczywiscie podczytuję i kibicuję, i gratuluję nowym Brzuchatkom, a dla przyszłych mam bardzo dobre wieści: Moja znajoma, która poroniła dwa razy, niedawno miała in vitro, nie przyjął się żaden z pięciu zarodków... no strasznie smutne przejścia miała. Stwiedzono niedrożność jajowodów i jakieś zaburzenia hormonalne. W zasadzie bez szans. Uaktywniła jej się jakaś cysta (!), zrobiła badania na poziom hormonów i dzwoni do niej lekarz, żeby szybko się zjawiła na wizytę. Zbadał ją, zrobił USG, ona cała w nerwach, co to za cysta, a lekarz mówi: no tak, jest pani w ciąży, siódmy tydzień. Mało nie fiknęła. No i teraz wszyscy trzymamy za nią kciuki :-) Jak widzicie, nie ma sytuacji beznadziejnych. Jeśli idzie o sprawdzanie płci, to za pierwszym razem nie sprawdziłam, urodził mi się synek - niespodzianka. Teraz też mnie nie ciągnie. Jakoś tak, nie potrafię tego wyjaśnić. Już nawet nie chodzi o to, że tyle słyszałam o pomyłkach, osobiście znam dziewczynę, która brązowo - granatową wyprawkę opłakała rzewnymi łzami, przynosząc do domu córeczkę... poza badaniem kariotypu nie ma 100% wiarygodnego stwierdzenia płci. Nie wszystko na USG wygląda tak,jak powinno w rzeczywistości. Ale tyo w zasadzie nie ma takiego znaczenia. Może po prostu lubię niespodzianki :-) O toxoplazmozie sporo się mówi, ale zapomina się o jednym - toxo dużo łatwiej zarazić się z mięsa, niż z kocich odchodów. Tak naprawdę ciężarna powinna unikać nieprzebadanego mięsa, a i z przebadanym się raczej oszczędzać: jak coś robi z surowego, to od razu dokładnie myć ręce i pilnować, żeby np. nie kroić warzyw na sałątkę na niedomytej desce. Nie jeść tatara, krwostych steków, niedosmażonych kotletów itp. Koty nie wychodzące na dwór są poza wszelkim podejrzeniem :-) O wyprawce: mnie się prawie kompletnie nie przydało łóżeczko z pościelą :-) No, chyba że kotu, ten to był zachwycony, na sekundę spuszczony z oka lądował natychmiast na świeżo uprasowanej pościeli i zwijał się w kłębek. Karol spał z nami (co mi niesłychanie ułątwiło karmienie piersią, w ogóle nie wiem, co to nieprzespane noce, sporadycznie zdarzały się jakieś kłopoty. Było mu dobrze i bezpiecznie z mamusią na każde stęknięcie. Jakoś się we trójkę mieściliśmy :-) Pieluszek tetrowych użyłam może 3, restzę do dziś z używam wkuchni na odcedzanie wina i ziemniaków do klusek. Przy okazji pieluszek, uczulam na dokładne zapinanie, dzidziak lubi się okupkać po same plecy, jak pieluszka niedopięta dokładnie (nie na ścisk, ale przylegająco) to jest niezła zabawa i nawet 12 kompletów po paru dniach może się okazać niewystarczające... No i te gumeczki przy nóżkach, też dokładnie ułożyć, żeby przylegały nie były pozwijane, bo sikanie lubi się rozprzestrzeniać, zwłaszcza u chłopców. Chłopcom sprzęt układać przy przewijaniu płasko w dół, skierowany na bok potrafi nieźle nawywijać :-) Sudocremu i linomagu nie używałam, zamiast tego Bepanthen w maści. Rożek wogóle nie zdał u nas egzaminu, bo moje dziecko (ułożenie pośladkowe) uwielbiało wywijać rączkami i nóżkami i w zasadzie użyłam chyba tylko w szpitalu. Skarpetki nigdy nie zagrzały miejsca, fikał nogami tak, że zaraz miał bose :-) Ale z uporem maniaka nakładałam. Jako znana wyrodna matka chowałam dziecko na kołderce położonej na podłodze (od poczatku trzeciego miesiąca), leżał sobie i fikał,obserwował mnie krzątajacą się w kuchni i pokoju, polował na kota (a kot na niego, zeby go powąchać) - jak ucapił sierści garść, nie było mocnych. Kot się darł,ale nie drapał, miał wdrukowane, że to młode i temu wolno, podrapał go dopiero gdy świadomie zaczął mu dokuczać jako pięciolatek, uznał, że już duży. Karol natychmiast nabrał respektu. Kończę, bo ledwo siedzę - mam już wielki, napięty, męczący brzuch (pani pielęgniarka na wieść, zę to 22 tydzień, przyjrzała mi się i zapytała, czy na pewno nie było błędu w obliczeniach...) Z Karolem taki miałam po siódmym miesiącu... a tu dopiero szósty. Całuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sralis, z ciebie musi być fajna babka ;)))) Masz widzę zdrowe podejście do wielu rzeczy. A momentami jak czytam, to jakbym sama siebie czytała ;)))) Co do kołderki na podłodze to dlaczego to niby miałaby byc oznaka że jestes wyrodną matką? Według mnie to jak najbardziej oki zeby dziecko polozyc na kocu na podlodze jak juz zaczyna sie przewracać. A niech szaleje, lepiej niż pilnować na łózku zeby nie spadło. Ostatnio zastanawiałam się nad kupnem maty edukacyjnej, ale jakieś wydały mi się małe - przecież dziecko nie bedzie leżało tylko na plecach, tylko bedzie sie najpierw obracalo a potem pełzało, wieć chwila moment z tej maty zejdzie. A ceny - no comment ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli mata, to z odzysku ;-) używane też fajne, wystarczy doprać i na słoneczku wysuszyć, a słoneczka niedługo będzie w bród. Kołderka na podłodze dawała możliwości i turlania się (ani się nie obejrzałam, jak mi fiknął na brzuszek), i pełzania - a wcześniej parę miesięcy się wyleżał, otoczony niezbyt dużą ilością zabawek ("przebodźcowanie" też nie jest dobre) - gorąco polecam. Zresztą, dla takiego dzidziusia najważniejsza jest obecność Mamusi, cały czas gadałam do niego, cokolwiek robiłam - potem się pięknie wysławiał i jako trzylatek strzelał takimi tekstami, że myślałam, że padnę. Jakby ktoś moje zdania włożył w jego usta. Dziewczyny, trzymajcie kciuki, żebym się wreszcie zebrała do tzw. kupy i zrobiła wnioski o dofinansowania, bo inaczej nigdy nie ruszę z miejsca i będę musiała wrócić na etat, a chyba nie jestem w stanie wrócić na etat... Na pewno chcę być z dzidziusiem do przynajmniej roku, a przez parę miesięcy z czegoś się trzeba będzie utrzymywać... Jak dotąd to ja byłam żywicielką rodziny, a mąż (przyszły mąż w zasadzie) dopiero zaczął, coś tam ruszają różne zlecenia, ale na razie nie za dużo... Ech, szkoda czasu na pitolenie, czas się zabrać za robotę. Obijałam się dwa tygodnie. Miłej niedzieli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sralis fajnie się Ciebie czyta. Mądra kobieta z Ciebie :) U mnie zamiast lepiej to co raz gorzej. Co raz mniej jem, więcej śpie i nie robie nic. Wczoraj przez cały dzien ledwo wcisnęłam 3 kromki chleba z masłem i jogurt. Do tego jeszcze tylko owoce mi wchodzą :) Nie mogę wymysleć nic, na co miałabym ochotę, bądź co bylabym w stanie przełknąć. Cały czas mi nie dobrze. Wczoraj cały dzień w łóżku, dziś pewnie też. Nie wiem jak ja w poniedziałek do pracy pójdę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sralis MargolisP
rzez pierwsze trzy miesiące ratowały mnie mandarynki (mogłam na szczęście każdą ilość), ewentualnie biały serek, naleśniki z serem (nie na oleju!) - a zapach skórki mandarynki, przytkniętej prawie cały czas do nosa, neutralizował inne, niemiłe zapachy. No, ale byłam w domu i nie musiałam w pracy ukrywać ciąży - takie zachowanie na pewno nie należało do normalnych... dzięki za komplementy, doprawdy nie wiem, czym sobie zasłużyłam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejoo 🖐️ sralis - powinnas pisać pisać pisać, masz tak lekkie pióro:D świetnie sieCiebie czyta :) pozdrawiam Was w niedzielne przdpołudnie 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Weekend sie kończy :-( Ja niestety nie mam możliwości wylegiwać się w domku - jutro do pracy ... @ chyba wreszcie nadchodzi - oby jak najszybciej, bo cykle wydłużają mi się niezrozumiale. Tysiu - mata jest przydatna, nie jest za mała, bo maluch dość długo leży, a nawet jak się przewraca to spokojnie się mieści. Moja miała takiego misia - oczywiście wszędzie szelesciło, błyszczało, grzechotało ... lubiła leżeć i bawić się na tej macie, a nawet często zasypiała jak się bawiła i zapatrywała na grzechoty. Coś tam jej dowieszałam co jakiś czas dla urozmaicenia i bawiła się z zainteresowaniem. Później jak już chodziła często chciała żebym rozłożyła matę i kładła się zadowolona :-) Fajne sa też tzw zabawki gimnastyczne - taki stojak z różnymi zabawkami - kładzie się dziecko na kocu/kołderce i ten stojak nad dzieckiem - też polecam. Może nie kupuj za wczasu, daj innym uszczęśliwić malucha - przecież jakieś prezenty przyniosą Ci w odwietki - ja np. kilka mat zaniosłam w odwietki :-) pozdrawiam i życzę miłego wieczorku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki. Dzis bylismy na odwiedzinach u znajomych co maja takie dziecko kilkutygodniowe. Słodkie malenstwo, juz nie moge sie doczekac kiedy swoje bede miala po tej stronie brzucha ;))) Przestrzegala mnie kolezanka przed kupowaniem ciuszkow w romiarze 56 - podobno wogole sie nie sprawdzaja. Albo na 2-3zalozenia, albo wcale. No chyba ze wczesniak, to warto nabyc. Kupili wózek, nie pamietam jakiej firmy, ale taki ze jest spacerowka, która rozklada sie na plasko i do niej wtedy wklada sie taka niby gondolke. Mialo byc tak super tanio i funkcjonalnie, a wyszlo byle jak. Bo mlody w kombinezonie sie w tej gondolce nie miesci i wogole jej nie uzywaja ;/ tylko teraz uzywaja spacerowki rozlozonej na plasko. jak mi sie jeszcez cos z dobrych rad przypomni to napisze ;) We czwartek wybieramy sie na pierwsze spotkanie do szkoly rodzenia. Juz sie nie moge doczekac. Cudów nie oczekuje, ale chce przynajmniej zobaczyc jak szpital wyglada, poznac położne itp. Mój M chyba na dobre przekonal sie do porodu rodzinnego ;)))) mam nadzieje ze sie nie rozmysli. No i ze nie bede miala CC ;// Ale sie rozpisalam ;) Na koniec tylko pytanie - wy na kazdej wizycie robicie morfologie i badanie moczu??? Bo mi lekarz zawsze dawal skierowanie a tym razem nie dal, i nie wiem czy zapomnial czy jak ;/ zadzwonie jutro i spytam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Tysia123. Tak wlasnie myslelismy ze spacerowka na płasko to doskonałe rozwiązanie :) Wczoraj spotkalismy kolezanke ktora ma dzieko ktore ma 6 miesiecy i juz ja zobaczylismy z innym wozkiem bo tamten byl cieki, duzy i niewygodny :) hehe Jesli chodzi o badanie krwi i moczu to ja dostaje skierowanie co 3 wizyty. Wiec narazie robiłam tylko 2 razy. Teraz ide w przyszlym tygodniu to dostane nastepne pewnie. Czesciej nie trzeba jesli ciąża rozwija sie dobrze, a u mnie tak wlasnie jest :) Milego dnia. . . . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wszystkim ;) AAAAA - no zobaczymy jak to z tymi badaniami u mnie. A jaki wózek maja ci znajomi ze taki duzy i nieporeczny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakis taki co ma z przodu tylko jedno koło - ale nie pamietam firmy. W zimie była z niego zadowolona, ale teraz narzekała, że ciężki i ze ma problem wejsc z nim do autobusu itp, wiec kupiła spacerówke. Ale dzis jestem spiąca. Mąż wstawał o 5 rano bo wyjezdzał w trase no i ja sie obudziłam i nie mogłam zasnąć przynajmniej dobrą godzine a wstac musialam o 7:20 :( brakuje mi tej godziny snu co mi uciekła.... . . . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AAAAA to witaj w klubie niewyspanych. Mój M dla odmiany o 1 w nocy wyjezdzal na targi. wiec wieczorem kolo 20 sie polozyl. Ja poszlam spac o 22, a kilka min po północy juz mnie obudzil bo wstawal ;/ Zasnc nie moglam bo malenstwo tez sie obudizlo i szlalało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×