Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zapytam wiec....

Na zagraniczne wakacje z rocznym dzieckiem czy bez?

Polecane posty

Gość bubelak
a ja bym nie chciala miec rodzicow,ktorzy zostawiaja mnie i jada sami na wczasy,bo przeszkadzam im nie mow,ze zle dogadujacej sie parze pomoga akurat extra wystrzalowe wakacje bez obowiazkow no moze na tydzien pomoga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubelak daj sobie
na wstrzymanie.😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na twoim miejscu ratowałabym
związek i uważam, że trochę czasu tylko dla was to dobre wyjście by wypocząc ale przede wszystkim porozmawiac ze soba na spokojnie o wlasnych potrzebach, problemach itp. bo wiadomo, że w codziennym, zabieganym zyciu nie ma na to nieraz czasu. Mam nadzieję, ze wszystko dobrze sie ułoży.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śliczna wandeczka
Nic sie jej nie stanie, jak zostanie z dziadkami. Tym bardziej, że jest z nimi i tak kazdego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, ja nie rozumiem czemu wypowiedzi inne niż Twoja Cię aż tak oburzają? zadałaś pytanie otwarte, prosisz o opinie i jednocześnie wyśmiewasz wszystkich, którzy piszą, że zrobiliby inaczej :o zrobisz jak chcesz, przecież decyzja należy do Ciebie i nie musisz się kierować wypowiedziami innych, prawda? ale miej chociaz na tyle szacunku do ludzi, którzy ODPOWIADAJĄ NA TWOJE PYTANIE, żeby się z nich nie nabijać i po nich nie jeździć, powstrzymaj się z komentarzami na temat tego czy ktoś pracuje mając dziecko czy nie - co Cię to obchodzi? są różne sytuacje, nie każdy MOŻE pracować, są chorzy ludzie, chore dzieci, chorzy rodzice, czasem nie można pracować, co nei znaczy, że ktoś kto nie podbija kart o 7 rano siedzi w domu i się opierdala, prawda? niektóre dziewczyny mają 3 dzieci w domu i chorą mamę, albo dziadka, wstają codziennie o 5 rano, wożą dzieci na różne zajęcia, do szkoły, robią zakupy, gotuja, piorą, sprawdzają lekcje, wożą matkę czy dziadka na badania albo terapię, a Ty krzyczysz, że i tak robisz najwięcej bo wstajesz o 8 rano i idziesz do pracy, mając dziecko przez ten czas \"z głowy\", pod dobrą opoieka i nie martwiąc się o większość prac domowych zastanów się trochę w końcu to Ty wyciągnęłaś rękę po \"pomoc\", założyłaś taki topik, prosisz o radę kobiety w podobnej sytuacji - oczekiwałaś, że wszystkie krzykną: \"jedź i się nie przejmuj!\" ? część krzyczy tak, część krzyczy inaczej, każdy jest inny, każdy ma inne priorytety, inaczej podchodzi do sprawy, jedni tęsknią bardziej, inni mniej, jedni mają z kim dziecko zostawić, inni nie - różne są sytuacje i rózne opinie - ale Tobie przecież na tym zależało chyba, żeby usłyszeć opinie innycyh kobiet! a teraz się oburzasz, wyzywasz od \"matek polek\' i starasz się przekrzyczać, że i tak masz rację tylko Ty :o chcesz - to jedź, nie chcesz - nie jedź dla mnie nic złego nie robisz, zostawiając maluch na kilka dni niepotrzebnie tylko pytasz, skoro nie potrafisz sobie poradzić z tym, że ktoś może mieć inne zdanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yukka
Nie rozumiem mam, które boją się zostawić dziecko np. z dziadkami. Bo będzie płakać czy tęsknić? Proszę... Jak byłam mała spędzałam z babcią całe wakacje i to było genialne! Po pierwsze: babcia strasznie mnie rozpieszczała. Po drugie: miała czas tylko dla mnie i nigdy nam się nie nudziło, bo zawsze wymyśliła jakąś nową zabawę, więc nawet nie miałam czasu zatęsknić za mamą. Może to kwestia wychowania, ale samodzielna byłam już bardzo wcześnie, a moje koleżanki, trzymane "pod kloszem" przez drżące mamy, płakały za nimi marnując w ten sposób czas. I w zasadzie do tej pory mają problemy z samodzielnym radzeniem sobie z problemami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yukka- piszesz z punktu widzenia dziecka a ja pisze z punktu widzenia rodzica, ktory woli (i to zdecydowanie woli!) zabierac dziecko na wakacje , pokazywac swiat, otwierac nowe horyzonty, uczyc, byc przy nim w radosnych momentach, cieszyc sie rodzina,gdy rodzina bawi sie najlepiej-czyli wlasnie na wakacjach, sprawiac dziecku frajde zmiana klimatu, otoczenia, swiezym morskim powietrzem mnie rodzice nie trzymali pod kloszem, po prostu zabierali mnie ze soba na jeziora, nad morze , w gory troche sie zaszczepilam na przygode i poznawanie i nie chce radowac sie sama - mam cudowne dzieci, starszy synek juz wiele z nami zobaczyl, w tym roku nauczylam go jezdzic na nartach - zabieralam go na kazdy wyjazd z gory, radzi sobie swietnie i to jest radosc rowniez dla mnie,choc ten sezon musialam poswiecic jemu na lagodniejszych stokach,bo nie moglam go zabrac od razu na trudna nartostrade,na ktora poszlabym sama na jesien bylismy tydzien w Kotlinie Klodzkiej , gdy mlodszy mial 9miesiecy - zlazilismy 2 szlaki w Górach Stolowych z malym w nosidelku, wszyscy bylismy rozluznieni wypoczynkiem w gronie rodziny ja lubie spedzac czas aktywnie, i jakos udaje sie dokonac tego w taki sposob, by i dzieci dobrze sie bawily moze gdybym miala bardziej rozrywkowy charakter i nie umiala przepuscic wieczornych wypadow do pubow podczas wczasow,to byloby ciezko z dziecmi, ale zyjac po mojemu - to nie ma z tym problemu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez nika bez nika
ja malego dziecka nie zostawiłabym na dłużej z nikim, nie zrozumie dlaczego nie ma mamy i taty, ani tego, że wrócą. Jak moja córcia miała 11 mies byliśy 3 tygodnie nad Polskim Morzem. Na miejscu wszyscy wypoczeliśmy. Nawet pogoda byla w miarę znośna. Niestety na plaży byliśmy tylko 4 razy (w dzień) bo nie można było odgonić się od os. Nie mieliśmy nic słodkiego, a one i tak nie dawały spokoju. Zdarzało się , że na dziecku siadały 2 na raz. Makabra. Podróż też strasznie męcząca (jesteśmy ze Śląska). Teraz we wrzesniu jedziemy do Egiptu, zabieramy małą. Będzie miała niecałe 2 lata. Wiem, że teraz nie będzie tak łatwo jak rok wcześniej, bo córka to niezły urwis, ale damy radę. Oczywiście marzy mi się też wyjazd gdzieś we dwoje, ale to dopiero za kilka lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my na wakacje za granicą
dziecka nie zabieramy. Zostawiamy zawsze pod opieką którejś babci. Jak mała miała 7 miesięcy to zrobiliśmy sobie wakacje i ją zostawiliśmy, nie było żadnego problemu. Na takich wakacjach my lubimy aktywnie spędzać czas, a dziecko małe jednak by w tym przeszkadzało. Nam też się należy urlop, bo oboje pracujemy i pragniemy pobyć sami ze sobą czasami. Moje dziecko dobrze to znosi, bo nie jest histerykiem przywiązanym do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nikogo nie atakuje , wiekszosc podziela moje zdanie. nie pytaam o \"pomoc\" jak moj post okreslasz, decyzja juz podjeta- jedziemy bez dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze jedno - w temacie uważam, że zabieranie rocznego dziecka do Egiptu jest bez sensu i nie z punktu widzenia rodziców - bo pomijam czy rodzice wypoczną czy nie, to jest indywidualna sprawa ale z punktu widzenia malucha, jak i współtowarzyszy wycieczki to jest koszmar wiem, bo byłam na takiej wycieczce gdzie jedna z rodzin miała właśnie małe, niespełna dwuletnie dziecko, które krzyczało niemalże przez całą wycieczkę...bo było okropnie gorąco, bo wyjazd do Gizzy był o 4 rano i trwał kilka godzin w autokarze, bo czasem są kilkugodzinne opóźnienia, postoje są rzadko i nie zawsze jest gdzie pobiegać, bo czasem trzeba czekać w autokarze a dziecko jest głodne, bo nie ma gdzie się ruszyć w pełnym ludzi autokarze, bo wózek nie wszędzie można zabrać, bo z niektórych wicieczek wraca się po 22... innym to przeszkadza, pamiętam, że mi przeszkadzało wiem, że dzieci są różne, ale to jest dosyć ekstremalna sytuacja nawet dla najspokojniejszego i najgrzeczniejszego malucha dorosłym jest gorąco, takie wycieczki dla dorosłych są często bardzo męczące, więć można zrozumieć dziecko, nawet trochę starsze ale trzeba myśleć też o innych ludziach, każdy jadąc na wycieczkę chce wypocząć niektórzy z tego powodu zostawiają swoje małe dzieci, żeby odpocząć od ich płaczów, słuchanie jak płacze obce dziecko niekoniecznie jest najlepszym wypoczynkiem :o jestem za wspólnymi rodzinnymi wakacjami, ale w granicach rozsądku do Egiptu można pojechać przecież za rok czy dwa, wtedy wszyscy na tym skorzystacie dużo bardziej, a dziecko napewno będzie miało dużo przyjemniejsze wspomnienia i może nawet coś zapamięta ;-) podobnie jak inni uczestnicy wycieczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zostawllam dzieci z babcią
2 lata temu zostawilam na tydzien będąc w tunezji z kolei rok temu zabralam dzieci do bulgarii chcialam im tez sprawic radosc troche mnoe ndzilo to siedzenie w basenie ale cuz w ttym roku chcialam pozwiedzac wiec tylko z mezem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) oj widze dyskusja w pelni... mimo, ze siedze w domu 24 godz. na dobe, biore dzieci na wakacje... Lecimy na miesiac na Malte...i to z dwojka Maja - 5 miesiecy Jas - 2 lata.... bedzie trudno i bedzie pieknie...ale zadego podrozowania autobusem itp..a wole siedziec nad morzem, anizeli w miescie w tym upale... kazda mama zrobi jak uwaza, ja zaluje, ze dzieci rosna tak szybko, i niedlugo bede je prosila, zeby z nami jezdzily:) fajnym rozwizaniem tez jest wziecie babci ze soba - raz mamy babla ze soba a dwa mamy wolny czas...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez nika bez nika
'a ja uważam' oczywiście, że ciągnięcie małego dziecka na całodniową wycieczkę do Kairu jest bez sensu. To bedzie nasz 3-ci pobyt w Egipcie, Kair, luxor widzieliśmy, więc teraz tylko leniuchowanie w basenie i na plaży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my na wakacje za granicą
"fajnym rozwizaniem tez jest wziecie babci ze soba " To jest dla mnie chyba najgłupsza propozycja. Jakbym chciała brać niańkę do dziecka na wakacje to bym wzięła tą, która zajmuje się nim na co dzień. Nie wyobrażam sobie wakacji z mężem i na dokładkę teściową lub matką. Po to jadę z mężem by z nim spędzać czas a nie z teściami czy rodzicami. Poza tym na szczęście mam fajną teściową, która chyba by prędzej propozycje wspólnego wyjazdu na wakacje wzięła za żart niż poważną propozycję, a o mamie to już w ogóle nie wspomnę. Chyba nic się dziecku nie stanie jak ten tydzień czy dwa posiedzi u ukochanych dziadków, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala suu
ale czy majac roczne dziecko trzeba zaraz pchac sie pol swiata,by patrzec na piramidy i nie schodzic z plaz? mozna wybrac jakis przyjazny dla malych dzieci kurort z parkiem wodnym duzo spacerowac czy nie bylo czasu przed zalozeniem rodziny na jezdzenie po swiecie i hulanie do rana? czy nie bedzie jeszcze na to czasu jak dziecko wyrosnie z pieluch? ja uwazam,ze jak sie ma rodzine, to trzeba o nia dbac i organizowac wyjazdy pod dziecko,a nie traktowac je jak piate kolo u wozu nie potraficie spedzac fajnie czasu razem? chcecie romantyki i luzu z mezem - to czy nie wystarczy do tego w jakis sobotni dzionek obdarowac babcie dzidziusiem i pobyc na spokojnie razem? po co rodzilyscie dzieci? bo ja myslalam ze ma sie dzieci,by sie nimi cieszyc, dawac im przyklad i prowadzic przez zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na podróże razem z dzieckiem
według mnie przyjdzie czas gdy trochę podrośnie.Nie widze sensu zabierania malutkiego dziecka z sobą na jakieś dalekie wojaże, nie tylko z tego powodu, że my nie wypoczniemy ale przede wszystkim dziecko sie będzie męczyć. Ja uwielbiam aktywny wypoczynek, łazić tu, łazić tam...z kilkuletnim dzieckiem nie ma sprawy ale takie maleństwo? rodzicom przecież też choć raz do roku nalezy sie chwila oddechu od codziennych spraw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do malej su
fajnie spedza sie czas razem na codzien ale czasem potrzebna odskocznia by nabrac nowych sił i nie widzę w tym nic złego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my na wakacje za granicą
mała suu przed dzieckiem zwiedziliśmy już kawał świata, ale lubimy aktywną formę wypoczynku. Czy to, że mam małe dziecko oznacza, że mam się zmuszać do leżenia na plaży i nic nie mieć od życia? Moje dziecko jest przyzwyczajone do opieki nie tylko mojej. Za dziadkami przepada i uważam, że wyjazd do nich dobrze mu zrobi, bo mają dom pod lasem, czyste świeże powietrze, wnuczkę rzadko widują więc i oni i dziecko są zadowoleni. Ja nie widzę powodu bym miała z mężem rezygnować z wakacji takich jakie lubimy tylko dlatego, że mamy dziecko. Ono jest ważne w moim życiu, ale nie mam zamiaru żyć tylko dla niego. Czy dziecku stanie się krzywda jak pobędzie troszkę u dziadków? Mi się wydaje, że nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie nie przesadzajcie
najezdżacie tak jakby autorka wyjeżdżała bez dziecka na nie wiem jak długo i nie wiadomo jak by sie to na dziecku odbiło. Może takie chowane 24h/dobe pod kloszem przez matki wpadłyby w histerię ale w przypadku autorki nie wydaje mi sie bo jak czytam ona pracuje wiec dziecko jest przyzwyczajone, ze nie ma mamy non stop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do my na wakacje...
no i to mi sie podoba - zdrowe podejście. Bo jak czytam wątki na tym forum to wychodzi na to, ze jak pojawia sie dziecko to nalezy mu podporządkowac całe zycie a wszelkie pomysły by pomyslec też o sobie sa od razu krytykowane i zaczyna sie wyzywanie od wyrodnych matek i nie waidomo kogo jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my na wakacje za granicą
jasne że zdrowe podejście jest najważniejsze. Ja od początku nie podporządkowywałam całego życia dziecku. Ono kiedyś i tak odejdzie, a ja chcę zachować świetne wspomnienia z każdego okresu mojego życia. Poza tym nie jestem typem kobiety, która lubi siedzieć tylko przy dziecku, to by mnie frustrowało. A dla dziecka najlepsza jest mama zadowolona z życia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja jadę na wakacje zagraniczne z dzieckiem :) coprawda nie jakieś ciepłe kraje bo tylko Słowenia (nie mylić ze Słowacją :P ) mała będzie miała 8 miesięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja trzymam się wersji,że można ciekawie spędzić wakacje również z dzieckiem, robiąc rzeczy, które się lubi. Zapewne dziecko autorki topiku spędzi miło czas z dziadkami, ale ja wolę, by moje spędzało wczasy z nami. Co innego podrzucić babci i pojechać na cały dzień na narty, a co innego pozbawiać go frajdy wakacyjnego wyjazdu (może nie do upalnego Egiptu, ale bliżej też są równie ładne miejsca i ośrodki stworzone dla małych dzieci z rodzicami) Ale każdy ma różne priorytety. I nikogo nie krytykuję. Po prostu - nie rozumiem jak można nie chcieć być z dzieckiem... tym bardziej,że na codzień też nie ma się dla niego za bardzo czasu, pracuje się przecież, a dziecko bawi babcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak bo jak nie chcesz
być z dzieckiem non stop to pewnie wyrodna matka.:O ech! zrozumcie, że czasem ma sie po prostu ochotę pobyć bez dziecka tak samo jak i dziecko prędzej czy później bedzie chciało pobyć bez nas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja rozumiem
i tu nie chodzi o to, że nie chce się być z dzieckiem tylko o to, ze chce się chwilke odpocząć od codziennych obowiązków m.in. związanych z dzieckiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, juz autorka-wrozka i jej inne wcielenia popatrzyly w monitorowa szklana kule i wiedza, kim jestem :D Kobieto, jedz, jak tak bardzo chcesz, ale zapewne to twojego zwiazku nie uratuje. domyslam sie, ze ten slub byl z wpadki i dlatego traktujesz swoja corke jak dopust Bozy, tak? i nie rozsmieszaj mnie, piszac ze wcale nikomu nie podrzucasz corki, skoro wychowuja ja dziadkowie, a nie Ty, i tylko wyczekujesz okazji, byle sie nia nie zajac. I nie ty jedna pracujesz, wiec juz sie tak nie chwal swoim absorbujacym zyciem zawodowym, bo jestes zalosna. powiedzialas a (tzn. urodzilas dziecko), to teraz trzeba umiec powiedziec b (zajmowac sie nim), a nie traktowac dziecko jak baby borna, ktorego sobie odlozysz na polke, bo sie znudzilo/chcesz sie pobawic innymi zabawkami. przeczytaj jeszcze raz moje wczesniejsze wypowiedzi, to moze dotrze do ciebie, ze urodzenie dziecka nie rowna sie asceza, worek pokutny i przykucie sie kajdankami do dziecka, ale implikuje pewne obowiazki. PS a pomysl, ze teraz jak kukulka bedziesz podrzucac komus dziecko, bo chcesz relaks i wakacje, a potem to juz mozesz je laskawie zabierac ze soba, to juz w ogole zabieranie sie za sprawe od dupy strony. wlasnie najwczesniejsze lata dziecka sa najwazniejsze, zeby spedzac z nim jak najwiecej czasu, a potem \"wypychac\" je do rowiesnikow (przedszkole, szkola, kolonie/obozy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my na wakacje za granicą
a moją córką też zajmuje się na co dzień opiekunka, bo ja pracuję, ale za to wieczory spędza ze mną i mężem, weekendy oraz zawsze staramy się latem przed dłuższym urlopem wyjechać z dzieckiem i ze znajomym małżeństwem na jakiś króciutki urlop tak ok. tygodnia, ale tylko w Polsce, bo na razie dziecka za granicę nie chcę ciągać. A potem my we dwójkę robimy sobie dłuższy urlop i jakoś nie uważam żeby moje dziecko z tego powodu było pokrzywdzone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×