Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MaKaReNa-23

----------MARZEC 2010--------------

Polecane posty

hej brzuszki, mój M też ma "wigilię" w pracy, ale na szczęście długo nie siedzi, bo zawsze jest "samochodem" a on jak prowadzi, to nie pije, za co jestem mu bardzo wdzięczna, wogóle pod względem bezpieczeństwa na drodze to jest prawie ideałem, zawsze zapięte pasy (nie tylko on, ale i pasażerowie, bez tego nie rusza), zatrzymuje się przed pasami i przepuszcza pieszych, zatrzymuje się, żeby mogli wjechać z podporządkowanej.... gentelman za kierownicą (między innymi tym mnie ujął) a w przyszłą sobotę wybieramy się na warsztaty noszenia dziecka w chuście:) w końcu w okolicy ktoś o tym pomyślał, bardzo mnie to interesuje i chcę się dowiedzieć co i jak:) no i zapisujemy się do szkoły rodzenia w przyszłym tygodniu pierwsze zajęcia:) trochę mi się humor poprawia, chociaż do mojego zwykle dobrego nastroju jeszcze mi daleko... ale może czar świąt mnie odmieni:) gwiazdeczko, współczuję kochana, my z M też mieliśmy różne "przygody" zanim się dograliśmy (innej kwestii niż u Was, ale bardzo dramatyczne), na szczęście chyba najgorsze mamy za sobą (pozostał jeszcze brak kontaktu z teściową, ale to inny temat, chociaż związany z naszymi problemami)... teraz oczekujemy naszej księżniczki:) trzymam kciuki, żeby wszystko ułożyło się tak, aby Tobie i dziecku było jak najlepiej, przytulam bardzo mocno pozdrawiam i całuję w brzuszki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ej dziewczyny może jakiś protest powinni zrobić w tych pracach że albo z partnerkami albo wcale ;) a potem się dziwią że tyle romansów w pracy ;) nagle się robi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do protestu to jestem za! Mój m to podobno :) jest grzeczny na takiej imprezie...ale ja swojego nerwa mam! Wiecie co do tych romansów, to jak tak słucham opowiadań mojego m, to wychodzi na to, że kumple na wyjście ze swoimi żonami na jakieś tańce to nie mają albo ochoty, albo czasu, ale żeby na takiej wigilii obtańcować wszystkie koleżanki z pracy to są pierwsi! Asiulek, zazdroszczę Ci tych warsztatów, u mnie nic o nich nie wiadomo. Daj znać jak było i czego się dowiedziałaś. Ja słyszałam wiele pozytywów na temat tych chust. Też się do niej przymierzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam dzis dziwne odczucia takie jak 'tez w ciąży' całą noc dzidzius sie ruszał i cały dzien, wogóle jakby nie spał.. tak się złożyło ze akurat dzis byłam u położnej zbadała mi tętno maluszka 144 ! tak wpisała do karty teraz dopiero widze.. powiedziała mi ze maluszek ma 144 ale jak sie przekreca to wiecej i ze to ok.. no to po co ten wykrzyknik? nie wiem :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny-ogladalam niedawno program naukowy o ciazy i tam mowili,ze dziecko nie slyszy jeszcze odglosow z zewnatrz. musialy by one miec ponad 90 decybeli,zeby mogly malenstwa cos uslyszec. wody plodowe dzialaja jak membrana i amortyzuja wszelkiee odglosy z zewnatrz. dzieciatka slysza za to glos matki-bo przedostaje sie on do plodu od srodka. a to,ze malenstwa zaczynaja np.nas kopac gdy sie tatus pojawi8mamy czesto mysla,ze slysza malenstwa tatusiow a tak na prawde nasze cisnienie krwi sie podnosi,serduszko szybciej bije i na to malenstwo reaguje. dopiero pod sam koniec ciazy dziecko zaczyna slyszec dokladniej co sie na zewnatrz dzieje. wczesniej slyszy tylko szum. ciekawe,co na prawde slyszy takie malenstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny a ja mam takie pytanie czysto formalne do mamus ktore już rodziły. Powiedzcie mi proszę jak to jest podczas porodu i potem z dokumentami dziecka. Jak trafie na porodówkę to napewno bedzie przy mnie moja mama albo tata i oni zostana w poczekalni czy jak to tam się nazywa. Mój facet powiedział że nie przyjedzie jak będe rodziła bo nienawidzi mojego ojca i nie chce z nim gadać. Nie mówie ze ma byc przy porodzie bo wiadomo nie każdy facet tego chce ale czy uważacie ze ojciec dziecka powinien byc jak bede rodziła nawet na korytarzu czekac? Jak to potem jest z danymi ojca i matki które zapisują do aktu urodzenia? Czy ojciec dziecka musi być jak beda wpisywali te dane i kiedy oni wpisują te dane? Może głupie pytanie ale zmartwiłam się jak mi facet oświadczył że nie przyjedzie jak bede rodziła:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny a ja mam takie pytanie czysto formalne do mamus ktore już rodziły. Powiedzcie mi proszę jak to jest podczas porodu i potem z dokumentami dziecka. Jak trafie na porodówkę to napewno bedzie przy mnie moja mama albo tata i oni zostana w poczekalni czy jak to tam się nazywa. Mój facet powiedział że nie przyjedzie jak będe rodziła bo nienawidzi mojego ojca i nie chce z nim gadać. Nie mówie ze ma byc przy porodzie bo wiadomo nie każdy facet tego chce ale czy uważacie ze ojciec dziecka powinien byc jak bede rodziła nawet na korytarzu czekac? Jak to potem jest z danymi ojca i matki które zapisują do aktu urodzenia? Czy ojciec dziecka musi być jak beda wpisywali te dane i kiedy oni wpisują te dane? Może głupie pytanie ale zmartwiłam się jak mi facet oświadczył że nie przyjedzie jak bede rodziła:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gwiazdka, ja tego nie wiem bo to będzie moje pierwsze, ale myślę, ze zaraz dziewczyny ci doradzą. Skoro twój facet jest tak niedojrzały i nie wiadomo co z nim na dłuższą metę będzie, sądzę,że to bardzo ważne byś miała załatwione wszelkie formalności, przede wszystkim to, że to on jest ojcem dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gwizdka - na pewno nie musi byc ojca przy porodzie, ja tez najprawdopodobniej bede rodziła bez niego i ważne jest to co matka każe wpisać w dokumentach. Jak to dokładnie wygląda to też Ci nie powiem bo to moje pierwsze :P ale bez obaw, jak powiesz że mają go wpisać to tak zrobią :) a poza tym nie martw się na zapas - pewnie będzie czekał w poczekalni nawet jak będzie musiał siedzieć koło Twojego taty. Teraz tak mówi bo chce być ważny......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałąbym zeby było tak jak mówisz:( Żeby on poprostu przyjechał i był przy mnie jak bede rodziła. Mam nadzieje ze on zmieni to swoje podejscie i zacznie w koncu mysleć jak odpowiedzialny facet a nie nastoletni chłopczyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wkoncu mam kompa i neta! Tak mi sie cos porobilo na lapku, ze musialam formata strzelic i cos z konfiguracja z routerem bylo nie halo, ale teraz juz wszystko dobrze. Ostatnio cos mialam problemy z zoladkiem. Nie wiem, moze cos zjadlam.. caly wieczor, pol nocy mnie brzuch bolal. Po nospie lepiej bylo, ale nast. dnia jeszcze bolalo a ze musialialam isc do urzedu a potem na badanie krwi na czczo to mi troche sie slabo zrobilo no ale przezylam. Jutro ide na wizyte do gina, ale ten czas leci.. Goyek moj M ma w piatek za tydzien taka wigilie. Teraz odszedl dyrektor i jest dyrektorka wiec on jest jedynym facetem w placowce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Latte macchiato--->niestety ale nie chodzi ze mną do lekarza . Chodze sama na badania na USG i na zwyczajne wizyty. Wiele razy go prosiłam o to żeby poszedł ze mną ale niestety zawsze były jakies wymówki. Nawet jak miał dzień wolny a ja jechałam na USG połowkowe to nie przyjechał bo tłumacyzl że spał. Eh raz na samym początku ciąży pojechał ze mną i wtedy Pani doktor zapytałą mnie czy zaprosić go żeby zobaczył dzidize jak robiła mi USg , więc ja uśmiechnieta poprosiłam żeby go zawołała bo napewno by sie ucieszył ale on wszedł popatrzył na ekran , nic nie mówił i wyszedł. A jak ja wyszłam z gabinetu to miał do mnie pretensje że po jaką cholere go wołałam:( Strasznie żałowałam że wybrałam ise sama na ta glukoze jak wtedy zemdlałam , ale on też tego nie zrozumiał bo przecież nie miał czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I powiem Wam dziewczyny że strasznie mi się zawsze chce płakać jak ide na wizyte do ginekologa i tam siedza takie szczęśliwe kobietki a przy nich partner. Tak bardzo zawsze żałuje że ja sama jeźdze do lekarza, że po wizycie nie mam sie komu pochwalić o stanie moim i córci:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gwiazdka tak mi smutno jak czytam, że ten twój nawet nie chce być na korytarzu, my podjęliśmy decyzje, że przy porodzie nie będzie, ale jakoś sobie nie wyborażam że nie byłoby go na korytarzu, że nie czekał by na wiadomości od położnej " ma pan syna" :) a potem żeby odrazu by do mnie nie przyszedł . jakaś masakra kochana , trzymaj się dzielnie :) aaa i dziś przyszły obrazki do wyszywania, 2 obrazki z kubusiem puchatkiem, będę synkowi do pokoju wyszywać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gwiazdkagda89 facet nie musi z toba byc w szpitalu,ciebie beda pytali o wszystko a nie jego...imie,nazwisko,wiek,chorby w rodzinie u ciebie i u niego,tyle pamietam,bo rodzilam dawno temu ;) i pogon go w cholere,bo to nie jest facet dla ciebie...sory,ze tak pisze,ale przez 24h nie bylo mnie na necie i tak czytajac teraz wszystko to az cisnienie roslo... moja ginka powiedziala mi,ze nie wie czemu tak panikuje z ta waga skoro tyje po 2kg na miesiac a to calkiem prawidlowo,wiec nie wiem dlaczego inni lekarze krzycza na kobiety :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gwiazdka- nam dali zaraz po przyjeciu na oddzial papiery do wypelnienia, do ktorych musielismy wpisac rodzicow ( czyli nas), adres itp... aha- ponoc imie dziecka tez ( tak twierdzi moj m, bo ja to z wrazenia chyba zapomnialam:-) ). ojciec na pewno nie musi byc przy porodzie. w twoim przypadku to chyba nawet byloby wskazane, jesli- wybacz- twoj chlopak nie zmadrzeje do porodu. lepiej zabierz mame lub przyjaciolke na porodowke, bo tam potrzebne ci bedzie wsparcie psychiczne, a z tego co opisujesz, watpie, aby ojciec twojej niuni byl w stanie ci dac w tym momencie. zreszta odradzam zaciagania go tam na sile. kaloria- wielkie dzieki za info odnosnie "domu nad rozlewiskiem"! wiecie co dziewczyny ostatnio zauwazylam? tyle nas jest, a zadna nie bedzie miala blizniakow!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gwiazdka- jak to nie masz sie komu pochwalic dobrami wiadomosciami z wizyt?! obrazasz nas!:-) a od czego my tu jestesmy! ? wszystkie trzymamy za was kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślałam że może jak go zaciągniesz na usg i usłyszy serduszko to coś zmieni no ale widać że coś z nim nie tak!! nie łam się kochana jest tyle kobiet co same wychowują i dają radę a widzę że ty masz wsparcie w rodzinie więc już jest połowa sukcesu :) możliwe że chłopak zmieni nastawienie jak zobaczy dzieciątko no ja przynajmniej będę za was trzymała kciuczki aby się ułożyło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) kamelle dzieki i nie obrażajcie się ale wiecie czasami to ma sie taką ochote powiedzieć wszystkim dookoła jak to dzidiza się rozwija a najbardziej własnie tatusiowi dziecka,. Na poczatku ciaży na bierząco go informowałam o wsyztskich rzeczach dotyczacych niuni ale to go nie interesowało i już przestaląm mu mówić bo i tak nie słucha ani nie pyta. Chociaż wam powiem ostatnio zaskoczył mnie i powiedział że mam sie wstrzymać z zakupami dla córci bo on też chce w tym uczestniczyć:) Normalnie aż mnie zdziwił no ale minął już jakiś czas a tu znowu cisza wiec z zakupami i tak pcozekam do stycznia a jeśli on się nie zdecyduje to zabiore moją mamę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rany, dziewczyny, zaraz mnie czeka wizyta u dentysty... Od 2 dni chodzę po ścianach od bólu zęba. Najgorsze, że boli mnie tylko w nocy i do tego nie wiem który :( A zdjęcia rtg przecież nie zrobię. Będzie na chybił-trafił :( Trzymajcie kciuki, żeby znalazł, bo jak nie, to każę mu wszystkie wyrwać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 kaloria---> nic sie nie bój , napewno w ciazy żaden dentysta nie narazi Ciebie na stres albo ból. Ja sama od dziecka panicznie boję się dentysty i jak byłam mała to mama musiała mnie przekupywać jajkami kindera niespodzianka , żebym wogule chciałą isć do dentysty i zawsze sie darłam nawet jak nie bolało:) Napewno wciązy można stosowac znieczulenie podczas leczenia zębów wiec jak będzie bolało to poproś o znieczulenie :3maj się dzielnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gwiazdka-ty sie zastanow 2 razy,moze zrob sobie termin wjakims osrodku pomocy rodzinie,poradni rodzinnej. nie czekaj na laske swojego partnera,nie licz na jego wspolczucie. tu jest mowa o dziecku a nie kroliczku czy kotku.to sa powazne sprawy. umow sie na termin z kompetentna osoba i zobacz jakie masz prawa i jaka pomoc mozesz otrzymac od panstwa jak sie dziecko urodzi. jak poczujesz,ze nie jestes sama i cos sie rusza to twoje samopoczucie bedzie lepsze,dowartosciujesz sie i zaczniesz myslec o sobie. bo sorry,ale twoj m.zachowuje sie jak kompletny szczeniak-to sa chwyty ponizej pasa,co on wyprawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 Kaloria ja trzymam kciuki-będzie dobrze i wreszcie odetchniesz:-) Oj Gwiazdka, masz rodziców, na pewno o niczym innym nie myslą jak o wnusi:-) już nie wspomnę o nas. Nie wszyscy chodzą na usg z ojcami! Mój nie widział ani razu...raz miałam jakies lepsze zdjecie to mu pokazałam. Nie to że go to nie interesuje. Poprostu para trzymająca się za rączkę w poczekalni to wcale nie jest norma:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez_marcowka
Gwiazdka, może przyda ci się jeszcze info odnośnie papierologii w szpitalu - dobrze jest załatwić w USC przed porodem zaświadczenie o uznaniu przez partnera ojcostwa (naturalnie jeżeli nie jesteście małżeństwem). Jeżeli tego zaświadczenia nie ma, można mieć problem z nazwiskiem dziecka, szpital będzie wpisywał nazwisko matki. I generalnie takie zaświadczenie jest przydatne, bo później ojciec dziecka może załatwiać wszelkie sprawy administracyjne - akt urodzenia, pesel dziecka itd, wygodniejsze to, niz samej, w połogu latać po urzędach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey a u mnie bardzo ladny dzionek dzisiaj...a wczoraj bylam na zakupach no i zalamka totalna...spodnie to tylko juz ciazowe wchodza w gre, a tak mnie denerwuja te ceny ze normalnie szok...czlowiek pochodzi w tych spodniach 3 miesiace i juz koniec...wiadomo, mozna zalozyc nastepnym razem, jak sie bedzie w ciazy, ale tak naprawde to ani ladnych nie szyja, ani fasonu takiego nie maja. Denerwuje sie ze tyle kasy idzie na marne, a wiadomo , ze wolalabym dzieciaczkowi cos kupic niz sobie. co do wypisywania papierkow to chyba nie podaje sie imienia dziecka...bo my np nie wiemy co sie urodzi, wiec przed badaniem w szpitalu chyba nie da rady cos ustalic:)))zreszta nawet imienia jescze nie mam:)))pewnie mnie rozumieja tylko te dziewczyny co jeszcze nie wiedza kogo sie spodziewac....ja tez bym chciala juz wiedziec, no ale jak niespodzianka to niespodzianka. myslalam ze bede miec najwiekszy problem z ciuszkami, ale okazalo sie ze nie ma tragedii (moja mama chciala wyczuc sytuacje i na samym poczatku mi mowila to mam kupowac rozowe czy niebieskie...bo innnych w sklepach nie ma.....:)))))no ale na szczescie kupialam duzo kolorowych rzeczy, zolte, zielone, brazowe, biale wiec czekam na maluszka kimkolwiek by nie byl:)najwazniejsze ze moj:)))))))))) buzka dziewczyny, pozniej sie jeszcze odezwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×