Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MaKaReNa-23

----------MARZEC 2010--------------

Polecane posty

dziewczyny moja szwagierka nie wytrzymala i poszla do innego lek, od tygodnia dzidzia jest juz martwa.....idzxie wieczorem na zabieg...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marcelina tak mi przykro z powodu Twojej szwagierki :( nie umiem wyrazić tego słowami ... straszne .... z jednej strony człowiek tak się cieszy swoim maluszkiem a po drugiej stronie są takie tragedie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello brzuszki Wczoraj mialam wizyte no i znowu nie obyło się bez antybiotyku ;( to już mój 4 antybiotyk w tej ciąży.. trochę się boję, ale ufam lekarzowi że wybiera dobro dziecka i moje przede wszystkim. Ale kontrolnie muszę też zrobić usg nerek na to zapalenie dróg moczowych + drożdżyca, ech... Przez to wszystko muszę później zrobić wymaz na paciorkowca, itp. Za tydzień mam wizyte w szpitalu u dr specjalisty, który ma ocenić jak będę rodzić oraz stan blizny, bo ostatnio coś mnie w ogóle w dole pobolewało, ale nie wiem czy to spojenie czy blizna. A za kolejny tydzień chyba ostatnie usg.. nie mogę się doczekać, żęby wiedzieć ile maluszek waży i mierzy no i jak jest ułożony.. Zmierzyłam swój brzuszek też i jest 112 cm :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna ciężarówka
Tak jeszcze dodam, że fajne babki tworzą to forum :-) Lubię Was podczytywać od czasu do czasu. Sama nie zdecydowałam się pisać, bo jak się dowiedziałam o swojej ciąży to tu już dyskusja wrzała, a ja nie zapamiętałabym Waszych nicków i miałabym problem ze skojarzeniem która jest która i o czym pisała - taki ze mnie roztrzepaniec ;-) Ale kibicuję każdej z Was i już nie mogę się doczekać jak zaczniemy się powoli "rozpakowywać". Jak przeczytam info, że któraś z Was już urodziła to chyba się popłaczę ze wzruszenia :-) Jeszcze raz dziękuję Wam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka jedna ciężarówka zawsze możesz do nas dołączyć. który jesteś tydzień? na kiedy termin?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marcelina jak chcesz to daj szwgirce linka do tej strony http://www.poronienie.pl/ mi w tamtym czasie bardzo pogły dziewczyny które przeżyły to co ja. Warto też starać sie o urlop macierzyński który przysługuje po stracie dziecka ale niestety bardzo mało osób o tym wie a lekarze nie informują. Mam nadzieję że szwagierka jokoś to wszystko wytrzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monikaddd u mnie dokładnie tak samo; czeste wybrzuszenia w okolicach pępka i zastanawiałabym sie czy to główka czy pupcia, bo trudno rozpoznac. tylko ze na kazdym usg juz od dawna widać jak moja mała uciska głowką na szyjke, stąd wiem, że jest głowką w dole. Ale tak to ciężko byłoby poznać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki dziewczyny podsune jej ten link.kurcze ciezko jest tak pocieszac...wszystkie slowa sie wydaja nieodpowiednie, szkoda, ze ja nie wiedzialam o tym linku. :( a monika nadal sie nie odezwala, ciekawe co u niej z tymi ruchami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie brzuchatki marcelina, tak mi przykro z powodu szwagierki. To straszne, że nie niektórzy muszą przejść przez takie męczarnie, żeby móc się cieszyć wreszcie dzidzią:((( i pomysleć, że człowiek takimi głupotami się przejmuje czasem. taka jedna ciężarówka, witaj w naszym gronie:))) Muszę Ci powiedzić, że właśnie myślałam o tym samym, że jak pewnego dnia wejdę na forum i zobaczę, że któraś urodziła, to na pewno popłaczę się ze wzruszenia... Ciekawe która będzie peirwsza, hehe :)))) Tak zawsze zastanawiam sie jak którejś nie ma parę dni na forum czy nie została juz mamusią:))))) jesteśmy szczęściarami dziewczyny:))) własnie ufarbowałam sobie włoski i jakos tak od razu lepiej sie czuję:))) Wczoraj miałam jakiś dzień do d**y, nic mi się nie chciało, tylko spać, spać, jakiś zły humor i w ogóle głowa mnie cały dzień bolała. Myślałam, że noc będzie taka sama, ale na szczęsie gdyby nie zgaga to było by idealnie:))) Spałam aż do 9:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to mam wybrzuszenia do gory pod zebro a pod drugim nozki chyba, wydaje mi sie ze moja gwiazda nadal na plecach sobie wygodnie lezy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja najczęściej wybrzuszenie mam po prawej stronie pępka, mały uwielbia się tak wypinać, tylko niewiem czy to pupa, czy kręgosłup :) ale wtedy brzuch jest boski hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
życie niestety nie jest takie piękne jakby sie chciało:-( ale takie rzeczy nie powinny się zdarzać. Badka jem właśnie makaron z serem białym jak lubisz to spróbuj bo po nim zawsze mam dobry cukier.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcelina tak mi przykro. Rzeczywiście człowiek nie docenia tego co ma dopóki nie zobaczy ile w koło tragedii. Eh któraś pisala że ma chyba największa zgage na forum- Megan? Ja mam ją codziennie i niestety żadne mleczka, mleko czy reenie nie pomagają. Zwariowac można. Tylko ranigast ale staram sie brac raz dziennie a chyba ze 2 powinnam aby nic nie czuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nika no spe forte można maksymalnie 3 razy na dobę wziąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna ciężarówka
marcellina - to bardzo przykre co spotkało Twoją szwagierkę... a który tydzień ciąży to był? olena - dzięki za przyjęcie :-) Nie wiem tylko czy dam radę tak intensywnie uczestniczyć w życiu forum. Ale postaram się od czasu do czasu coś skrobnąć. Wczoraj rozpoczęłam 35 tydzień - termin mam na 17.03. wyliczany z OM, ale jakiś czas temu byłam na usg 3D i lekarz mi powiedział, że urodzę wcześniej - gdzieś tak ok.08.03. Pożyjemy - zobaczymy. Bylebym do końca lutego wytrzymała, bo jeszcze dużo rzeczy mi brakuje i ciuszki mam nie poprane :-) Ale niedawno się przeprowadzałam na swoje mieszkanie i jeszcze mam pralkę niepodłączoną i żelazka nie mogę zlokalizować :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna ciężarówka
Wiem, że są problemy z pomarańczkami, dlatego się zaczerniam w razie czego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna ciężarówka
Nie wiem czemu mi się nie udało :-( Może teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka jedna ciężarówka witamy na czarno ;) Marcelina :( dla szwagierki 🌼 słowami nie da się tego wyrazić :( dużo dziewczyn pisało że na tym forum jest dobra przyjazna atmosfera to miło że tak potrafimy dyskutować i każda się martwi jak któraś długo nie piszę i faktycznie tak jak napisała taka jedna ciężarówka że się popłaczemy jak się zacznie "rozpakowywanie " :) a ja to na bank się poryczę bo ogólnie to mam za miękkie serducho :) ;) natka makaron z białym serem mniam mniam ja uwielbiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak już zobaczymy pierwsze zdjęcie maluszka zamieszczone na nk to już w ogóle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marcellina, to naprawde smutna historia.... nigdy nie wiadomo co powiedziec i jak zareagowac. wydaje mi sie, ze najlepiej zapytac czy czegos nie potrzebuje i podsunac linki gdzie moze pogadac z dziewczynami, ktore taka tragedia spotkala. on ejej najlepiej pomoga bo wiedza co czuje. pamietam jak plakalam kiedy jedno z moich dzieciatek sie z nami porzegnalo. nadal mam lzy w oczach. ja mialam to szczescie, ze pozostal drugi szkrab, wiec po paru dniach placzu i zalamania wrocilam do jako takiej rownowagi. czasami mam tylko wyrzuty sumienia, ze do syncia mowilam, a wlasciwie myslalam sobie, ze czemu tobie sie udalo a jemu nie... glupie i nieracjonalne ale tak bylo :( nic w takiej sytuacji nie pocieszy, to trzeba wewnetrznie przerobic i pogodzic sie z sytuacja. wiem jak u mnie tesciowa probowala mnie pocieszac. to dobra kobieta, ale uzywala takich argumentow, ze doprowadzala mnie wrecz do furii. potem darlam sie na mojego M jak jego mama moze byc taka bezmyslna i takie rzeczy opowiadac... i znowu rycze... pozdrawiam brzuszki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka, marcelina- bardzo mi przykro z powodu szwagierki. Musi mieć teraz dużo siły. Ściskam ją mocno. witam nową maróweczkę - lepiej późno niż wcale. Dobrze, że do nas dołączyłaś :) natka- dzięki za pomysł. Czasami jadłam takie cudo - ostatnio o nim zupełnie zapomniałam. Przypomina mi dzieciństwo i stołówkę w szkole :) Jeszce do tego swareczek w naszych rejonach się dodawało ;) Czkawkę u maluszka czuję na samym dole, a po prawej stronie brzuszka - obok pępka zawsze coś wypnie, albo pupę, albo troche wyżej nóżkę ;) Ostatnio dziewczyny miały problem ze świnką. Ja wczoraj miałam identyczny z królikiem. Nie chciał jeść a ni pić. Stał osowiały, czasami się przewracał na bok. Trochę się przeraziłam. Dałam mu w strzykawce wody żeby się nie odwodnił i pomasowałam troche bruszek, w razie jakby mu coś tam zeległo. Troche pomogło bo później już normalnie pił i zjadł kolacje. Dzisiaj je i pije normalnie, ale znów siedzi osowiały. Zobaczymy na wieczór, bo zawsze wtedy bryka a w dzień sobie drzemie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Izabel:) Nam się Radosław też bardzo podoba, taki przynoszący radość... Tina, byłam na zwykłej wizycie tylko zeby się upewnić czy nie ma przeciwskazań do naturalnego porodu. I wszystko jest ok:) Faktycznie się wiele zmienia, bo okulistka badała mi też wzrok i widziałam lepiej niż zawsze, a te szkła robiłam 3 lata temu i już w tamtym roku czułam, że jest gorzej a tu prosze.. Szkoda, że po porodzie pewnie wszytsko wróci do "normy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Brzuszki:) Marcelina straszne to :( ogromne wyrazy współczucia dla szwagierki Witam nową marcową mamusię :) zostań z nami, razem zawsze weselej Kobietki tyle produkujecie, że zanim przeczytam wszystko zapomnę co miałam napisać Monikadddd moja mała leży główką w dół już dobre 14tyg i zawsze wypycha swoje małe kopytka u góry po lewej stronie, w ogóle tę stronę bardziej lubi jeszcze nie czułam jak się rozpycha po prawej może dlatego, że mam tam łożysko, nie wiem No i jeżeli nie śpi to absolutnie nie da mi leżeć na lewym boku złośnica mała Będzie kopać i rozpychać się aż się nie obrócę! Marcelina dziś na obiad ziemniaki z Twojego przepisu;) A mnie znów męczy bezsenność do 5 nie ma szans żebym zasnęła, pózniej m wstaje do pracy o 7 budzi mnie i znowu leżę do 9 No a pózniej odsypiam do 13 masakra jakaś! Od tego leżenia kolana ostro dają mi popalić, zawsze wszędzie było mnie pełno a tu tyle miesięcy w łóżku no i mięśnie i stawy ostro dają o sobie znać Rozstępy rozgościły się na moich nogach na całego;( od wewnętrznej strony ud i wokoło kolan jestem załamana tyle smarowania i nic to nie pomogło Kupiłam wczoraj w aptece olejek, drogi jak cholera ale w nim moja nadzieja Dobrze, że w Irlandii nie upalnego lata bo spodenki i spódnice w tym roku nie dla mnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak przeczytałam co spotkało szfagierke marceliny odrazu przypomniał mi sie ten LIST ! Dziewczyny jak macie siłe i ochote to go przeczytajcie ja za kazdym razem jak go czytam to rycze :( jest tak piekny a za razem smutyn :( "Kochana mamo, wiem, że mnie nie widzisz, nie słyszysz i nie możesz dotknąć. Ale ja jestem...istnieję ...w Twoim życiu, snach, Twoim sercu...Istnieję. Kidy byłem tam na dole ,w Twoim ciepłym brzuchu godzinami zastanawiałem się, jak to będzie kiedy będę już przy Tobie, w tym miejscu o którym powiadałaś gładząc się po brzuchu wieczorami kiedy chyba nie mogłaś zasnąć. Ja wsłuchany w Twoje opowieści i kojący głos chłonąłem każde słowo ,każdą informację, a potem cichutko, że by Cię nie obudzić, kiedy wreszcie zasypiałaś...marzyłem. Wyobrażałem sobie te wszystkie cudowne miejsca i Ciebie ,jak wyglądasz... Patrzyłem na swoje dziwne nóżki i rączki u których nie wiem czemu było po dziesięć palców i zastanawiałem się czy jestem do Ciebie podobny. Chyba nie – myślałem – bo Ty pewnie jesteś piękna, a ja taki dziwny.. pomarszczony...no i po co mi te dziesięć palców? A potem się wszystko jednego dnia zmieniło. Płakałaś głośno głaszcząc brzuch i już nie było opowieści. "To nie może być prawda" -mówiłaś godzinami. Słuchałem teraz jak płaczesz, krzyczysz, prosisz i błagasz.. A ja nie wiedziałem o co i dlaczego? Chciałem Cię bardzo pocieszyć więc wywracałem fikołki, żebyś poczuła, że ja tu jestem i Cię kocham. Ale wtedy ty płakałaś jeszcze bardziej. A potem nadszedł tez straszny dzień. Zobaczyłem, że ktoś świeci mi po oczach, straszne światło wpadło w głąb Ciebie. I nagłe wszystko zrobiło się czarne. A mnie coś wyciągnęło. I zrobiło się cicho. Ktoś trzymał mnie na rękach, ale to nie byłaś Ty. A potem usnąłem i kiedy otworzyłem oczy, wszystko wokoło mnie zalewał błękit we wszystkich odcieniach. Byłem ten sam, mały pomarszczony, z dziesięcioma palcami u rąk. Ale Ciebie nigdzie nie było. Obok mnie siedział mały rudy chłopczyk. Witaj – powiedział i uśmiechnął się do mnie. Gdzie moja mama? - zapytałem. On wtedy opowiedział mi wszystko. Że nie każde dziecko trafia do swoich rodziców. Że to nie ma związku z tym jak bardzo mnie chcieli i kochali, że teraz tu jest moje miejsce, pośród innych małych Aniołków. Że będzie mi teraz Ciebie Mamo, brakowało, ale musimy oboje nauczyć się żyć bez siebie. I musiałem nauczyć się tak żyć. Nie, nie było mi łatwo. Płakałem tak jak Ty. I cierpiałem tak jak Ty. Ale jest mi tu naprawdę dobrze. Mam tu wielu przyjaciół, wiele zabawy i radości. Ale nie szalejemy całymi dniami na łące, mamo. Pomagamy starszym ludziom przeprowadzić ich na spotkanie tu w niebie. Znajdujemy ich rodziny, mężów, dzieci, żeby mogli się spotkać tu w niebie. Możesz być ze mnie dumna, mamo. Jestem grzecznym Aniołkiem, naprawdę. No...czasami tylko robimy sobie psikusy i troszkę rozrabiamy.. Wiesz kiedy się tu znalazłem jeden Aniołek ,mój Przyjaciel wytłumaczył mi że nie mogę się skontaktować z Tobą osobiście. Czasem tylko wolno mi pojawić się w Twoich snach ...nic więcej. Ostatnio jednak zacząłem się robić przeźroczysty. I skrzydełka mi nie działają tak jak kiedyś. Mój Przyjaciel popatrzył na mnie smutny i...zabrał mnie na ziemię. Usiedliśmy na białym krzyżu i nagle Cię zobaczyłem. Wiedziałem że to Ty. Poznałem Twój głos. Stałaś tam w deszczu i płakałaś. Powtarzałaś ze bardzo cierpisz...tęsknisz... Przyjaciel popatrzył na moje skrzydełka i powiedział że musimy coś z tym zrobić, bo nie możesz tak dalej cierpieć. Musisz żyć, bo wobec Ciebie jest jeszcze wiele planów. Bo są gdzieś dzieci którym musisz pomóc przejść przez życie i otoczyć je miłością tak wielką, jak tą która powoduje teraz Twój wielki ból. Więc piszę, mamo ten list. Pierwszy i ostatni. Musisz wziąć się w garść, uśmiechać ,żyć. Ja Cię bardzo mocno kocham i wiem że to z mojego powodu płaczesz ale tak nie można. Każda Twoja łza powoduje, że moje skrzydełka znikają. Kiedy Ty się poddasz, ja też zniknę. Tu na górze istnieję dzięki tobie i Twoim myślom o mnie. Ale tylko tym dobrym myślom. Mamo uśmiechaj się częściej. Każdy Twój uśmiech to dla mnie radosna chwila. Dzięki Tobie mogę jeszcze zrobić tyle dobrego. Proszę, mamo, żyj dalej. Nie jesteś sama ...pamiętaj o tym. Nie smuć się bo smutek powoduje, że znikam. Pamiętaj, że ja jestem cały czas przy tobie. Kocham Cię mamo..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniko bardzo smutny i wzruszający wiersz :( Łezka mi się potoczyła :( Czasem gdy mój Maluszek jest mniej ruchliwy nachodzą mnie niespokojne myśli. I wiem, że gdyby stało mu się coś złego to strasznie bym to przeżyła. Kocham go od pierwszego grama :) I mimo tego smutnego akcentu życzę Wam i Waszym Maluszkom duuuuuuuuuuuuuużo zdrówka !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Brzuszki:) Monika- co za wiersz, bez placzu sie nie obyło. mnie osobiscie taka tragedia nie spotkala i wspolczuje wszystkim kobietkom ktore to dotknelo...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey dziewczyny! Ale jestem wściekła! cały tydzień nie miałam neta bo była jakaś awaria... a teraz tyle rzeczy chce szybko sie dowiedzieć bo już niecałe 4 tyg mnie dzielą od terminu a tu takie coś... wrrr Marcelina strasznie mi przykro z powodu Twojej szwagierki :( nawet nie próbuje sobie wyobrazić co ona musi teraz czuć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×