Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MaKaReNa-23

----------MARZEC 2010--------------

Polecane posty

Lawina ja mam bez gondolki czyli nie 2in1 Olena to super, powiem ci ze ja dynie to kojaze bardziej z zabawa haha wiecie wielka glowa ze swieczka w srodku;) musze spóbować tej dyni mmm a ze sloiczka to z jakiej firmy wam najbardziej podeszla? Goyek bedzie dobrze, byle czlowiek potrafill sie dogadac i umial ze soba rozmawiac jak i przepraszać..bo niestety ale w kazdym zwiazku zdarzaja sie 'spięcia' ..i wlasnie nerwy , zmeczenie itp. poteguja te blache sprzeczki.. ja wcinam obiad zrobiony przez M przed kompem bo wlasnie sie z nim Goyek posprzeczalam:P dobra lece do PN.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dynie z zmieniakiem znalazłam tylko z hippa , wiem wiem hipp ale małemu tak podchodzi. aaa zapomniałam czas odwiedzić ważka twój blog, przyznam się bez bicia, czytuję regularnie, bardzo mi się podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
świetny ten blog ważka :) mała jakie ma cudne ząbki :) rodzinka musi być zachwycona że taki ma podgląd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello:) wazka ,wiem ze ty gotujesz dla swojej dwojeczki:) fajnie,ze nie jestem sama i mozemy sie pomyslami powymieniac. co do dyni i cukini-nie wiem jak sie je przechowuje.ja bede mrozic-to co ugotuje z dyni i cukini. goyek-przed wyjazdem duzo ludzi sie kloci:)mozna to nazwac jako:stres przedurlopowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może i tak .... może to swego rodzaju stres... póki co zrobiłam mu koktajl bananowy i czekam na reakcję :) Co do tych jajek, to ja właśnie też mam takie doświadczenia, mówią że niby swoje mają a później okazuje się ze kupne jak każde inne :( jak tu ludziom wierzyć ... w sumie przecież to chodzi o ich zarobek, wiec większość kombinuje jak może ... Szkoda ze nie mam swojego ogródka... Powiem wam ze brat mojego m dostał w spadku dom z ogródkiem po babci. Babcia zawsze chciała żeby dom został w rodzinie ... tylko nie przewidziała że jej wnuk weźmie sobie za zonę kobietę, która nie będzie chciała mieszkać blisko jego rodziny ... i tak to w parę dni po otrzymaniu spadku sprzedał dom i działkę :( ... wielki zal mają wszyscy ale w duchu, bo nikt głośno tego nie mówi ... szkoda ze oni my ani drugi brat m nie mieliśmy wtedy pieniędzy by ten dom zatrzymać... może tak miało być ... sama nie wiem ...ale czasem żal . ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hi! aaaat dzieki za informacje jak to wyglada. bardzo nam to pomoglo, mniejszy stres! :) wazka daj namiary na blog tez poczytam ;) ide spac, najezdzilismy sie dzisiaj za meblami do lazienki i padamy. david zasnal w 5 min. ale akurat nie mamy problemu ze spaniem, chociaz i tak mial rekordowe tempo dzisiaj. milej i spokojnej nocki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj Olena az sie serce cieszy że sie podoba:) Moja mama która sie bardzo cieszy z niego jak i rodzinka czytuja go regularnie i bardzo ale to bardzo żałuje że tak późno koleżanka podsuneła mi taki pomysł ehh no cóź tak miało być ... teraz nie musze każdemu co rusz to fotek wysyłać czy filmików ;) i mowisz z hippa.to poszukam bo z cow&gate to nie ma dyni.. Vnika na NK pod zdjeciem Amelki zamieszcze adres bloga.. Goyek uuuu musi wybaczyć;) ja dzis i na targu, i u znajomej majacej noworodka..eh jaki malenki..jak rowniez pomagalam innej znajomej w remoncie chaty..takze wszystko dzis na wariackich papierach bylo.. lece spac badz przynajmniej polezec:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wazka wow! piekne :) a amelka jest super! taaaaaaaaaaaaka radosna- moj to zasmutas jeden... :/ musze sie niezle nawysilac zeby sie zasmial! usmiecha sie ciagle ale glosny smiech to u nas sporadyczna sprawa... moze mu jeszcze sie zmieni ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey :) weekend milo nam minal ale zaraz po powrocie do domu zaczelismy sie zrec ;/ chce kupic nowy wozek Arturkowi bo moj jest cholernie ciezki (metalowy stelaz + 3 ogromne kola) takze nie mam lekko ;p co sadzicie tym?? http://allegro.pl/item1196481583_chicco_wozek_spacerowy_lite_way_akcesoria_gratis.html jest o tyle fajny ze rozklada sie na plasko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vnika zobaczysz ze niedlugo Cie twój skarb zaskoczy:) dzieci zmieniaja sie z dnia na dzien... Sawanna mala robi rybke bo ja aparat interesuje, kiedys wogole jej usmiechu uwiecznic nie moglam ehh teraz juz lawiej.. i co do wózka..szymek mial tez chicco od 7m ale taki http://allegro.pl/item1165074644_chicco_wozek_multiway_ct_04_spiworek_folia_palak.html ..wspominam dobrze , siedzisko fajne , sztywniejsze niz sam material..a pokrowiec to bajka .bardzo nam przypasowal i cieplutki taki..masywny wózek zniósł długo dziecko powyżej 15kg plus torby pełne zakupów kiedy to jeszcze auta tu nie mielismy..urwał sie tylko ten podnóżek ale to zapewne wina moje cięzkiego szkraba który im był wiekszy zaczął na nim stawiać cała siłą:P (to jest guma) minus na poczatku byl taki ze dziecko jest tylem do rodzica ale z czasem sie dziecko przyzwyczaja bo jest wieksze;) kołka przednie mialam podwojne co mnie wkurzalo, koszyk na zakupy jest trudno dostepny a jak cos wlozysz do niego i dziecko akurat spi to nie da sie nic wyjasc hehe ale cos za cos;) a no i dla mnie kiedy to mialam obcasik nie za wysoki, wózek był niski kurka(mam 172cm) za to M jak go prowadzil to sie troszke garbil wrr ale dlaczego skoro wymiary ma takie same jak ten ktory mam teraz to ja nie wiem , zabij mnie ale ci nie powiem:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny:) Malo pisze z braku czasu;/ i tez juz rzadko was czytam jak juz zaczne nadrabiac zaleglosci zawsze cos wyskoczy a strony sie zbieraja.... ja tak z innej beczki... jesli moge to wam sie wyzale, tak jest latwiej... kiedys pisalam o mojej depresji poporodowej i byl czas ze wszystko juz bylo fajnie ale niestety ona wrocila. czuje sie fatalnie tak od kilku dni, najgorsze ze cierpi na tym moje dziecko. Kocham ja nad zycie i robie wszystko aby byla szczesliwa, ale wtedy kiedy czuje sie tak zle nie potrafie jej okazac tyle milosci ile potrzeuje, nie potrafie z nia rozmawiac. Pozniej placze i ja przepraszam ze ma taka mame...;( to okropne.... Czesciowo taki stan napedza moja tesciowa bo ostatnio przez nia zaczelam sie kiepsko czuc. Szanuje ja nie jest zla kobieta, ale jesli chodzi o Lenke to mnie straszie irytuje, bo wiecie co?? moje dziecko nawet nie ma prawa zaplakac!!! ona tak twierdzi!! i zawsze niby chce mi pomoc, a mnie to wkurza. Kiedys to bardziej mi mowila a to a tamto ale ja jej odpowiadalam chamsko nie pozwole sobie sie wtracac w wychowanie mojego dziecka, kiedys inaczej sie dzieci chowalo. No i jak juz slysze jakis tekst odnosnie Lenki to mnie trzesie, nie wiem od samego poczatku tak mam!i jeszcze ne umiem z eMem o tym pogadac, ta deprecha mnie hamje.... sory ale zawsze troche lzej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) A co tu taka cisza? Mysmy wrócili z działki i myslałam że Michaś zasnie a jemu nie w głowie spanie rozrabia tu koło mnie na tapczanie. Mnsmile co do tesciowej to ja też tak miałam we wszystko się wtrącała a mnie aż trzęsło nawet jak małego na ręce brała. W końcu nie wytrzymałam i jej wygarnełam że od wychowywania to my jesteśmy z M oni jak chcą to moga wnuka rozpieszczać i finito i nie zniosę wtracania.Teraz jest ok nawet jak chce cos doradzić to mówi to innym tonem nie rozkazującym jak wcześniej. Musisz z nią pogadać i kategorycznie ustalić jej miejsce przy małej !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hi! ja dzisiaj w tej samej sprawie!!!!! od urodzenia maluszka moja tesciowa jest u nas co weekend! co prawda nie wtraca sie- juz sie nie wtraca... zalatwilam ta sprawe w bialych rekawiczkach przez moja mame, ale jej cigla obecnosc mnie rozwala! chodze napakowana od wczoraj. wlasnie wygarnelam M, co mi lezy na witrobie w tej kwestii, i chcialam sie pozalic, a tu widze, ze temet na tapecie ;) przez lata myslalam, ze 40 km. to walsciwa odleglosc ale teraz to chyba 400 by nie pomoglo. od czwartku prosilam M zeby tak to pozalatwial, zebysmy nareszcie niedziele mieli dla siebie, a tu wczoraj poszlam z davidem na spacer i dup, dzwoni M ze mamusia bedzie o 17. potargalo mnie i jeszcze szarpie do dzisiaj. i to chodzenie po znajomych i rozpowiadanie co u nas. mam obfotografowane cale mieszkanie(lacznie z sypialnia) i aparacik krazy po znajomych i przyjaciolach, wiec kazdy wie co i jak u mnie. big brother to maly pikus przy naszym zyciu :/ to tyle. chyba walne kieliszek winka na rozluznienie, bo nie zasne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć;) Nie było mnie kilka dni i nawet nie próbuje nadrobić czytania"p" Miałam komputer w naprawie. Krismam na jedna pania w żłobku przypada 10 dzieci:( zostawie to bez komentarza, pierwsze 3 dni bedzie 4 godziny, później już po 9 godzin. Dziewczyny za tydzień moja mała idzie do żłobka, a Ja do pracy, szok jak czas leci! Olena jak w pracy? Odnośnie dyni z ziemniakami to moja mała też sie nią zajada ze smakiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wnika_s u mnie tez odległośc 40 km i też jest co weekend ,ale już zagryzam wargi i sobie tłumaczę że to tylko parę godzin w tygodniu i muszę jakoś wytrzymać....Choc tez nie ukrywam że sama jej obecnosc gra mi na nerwach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
temat teściowych to temat rzeka ... moja na szczęście mieszka w bezpiecznej odległości (130km) i nie ma na nic czasu, więc nie odwiedza wnuczki ... nawet jak byłyśmy tam, to nie bardzo garnęła się wziąć Martę na ręce, a ja aż czasami o tym marzyłam, bo ręce mi już więdły ... ale babcia Jadzia nie ma czasu, bo jest na rencie i jest bardzo zapracowana ;-) dziewczyny, czym sprać plamy z marchewki?macie jakiś sprawdzony sposób?jak na razie nic nie działa, a Martusia ulała marchewką na najfajniejszego bodziaka no i wygląda jak wygląda :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia plamy po owocach i warzywach trzeba szybko zaprac w zimnej wodzie z mydlem bo po praniu juz moze nie zejsc. Ja sobie tak zalatwilam ulubiona bluzke. Arturek kichnal na mnie majac w buzi juz nie pamietam co... ale zrobily sie 3 zolte -lamy na bialej bluzce. Wypralam to juz 4 razy i nic... i teraz juz zawsze zapieram. Ale moze sprobuj vanisha albo czego ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej U nas weekend minął fantastycznie. Dosłownie zapomniałam jak mały płacze :) . Młody zaczął też pięknie jeść .Przez ostatnie 24 godziny zjadł 1140 :D i wypił koło 70 mil wody :) . Zmieniłam przychodnie na prywatną ,która ma kontrakt z nfz. .Lekarze 1 klasa :) pielęgniarki też. Plan opracowany przez lekarkę wygląda tak: jeszcze tydzień samo mm. ,po tym czasie mm dwójka i zaczynamy słoiczki .Z tego co ona mówiła to będziemy jedli jeden sak przez tydzień .To chyba ze względu na to, że Kubula to alergik. Oczywiście chciała dać tez witaminy :/ .Jednak stwierdziła, że ostatnich nie dość długo testowałam (2 dni) to jeszcze damy im szanse. Co do teściowej to ja mam święty spokój ,bo się nie odzywam do niej .Ona mieszka w bloku naprzeciwko . Potrafi na przykład do mojego męża zadzwonić i mu kapować :/ .Tak, że ona do tej pory nie rozumie niektórych spraw. Nie mam zamiaru się z nią godzić .Szkoda moich nerwów .Jak M chce jej wysłuchiwać jego sprawa. Nawiasem rzecz ujmując .Gdyby chodziło o moją matkę ,to nie pozwoliła bym się tak traktować już dawno. Jednak dużo teściowej popuszczałam ze względu na M .Ona jest taka, że daj jej palec to nie weźmie ręki ,a wszystko :/ .Siostra M mieszka teraz z moją teściową (tzn swoją matką) .Dostała za urodzenie dziecka pieniądze. Wiecie ,że teściową miała czelność jej gadać żeby spłaciła jej kredyty .Boże . A jak dziecku kupiła łóżeczko i do łóżeczka kołderki i pościel to jej powiedziała że jest niegospodarna (bo dziecku kupiła pościel haftowaną :/ .Tak była by gospodarna spłacając jej kredyty :/ .Aaaaaa szkoda gadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny! Ano cisza troszkę była, niestety ja jestem usprawiedliwiona. U nas szpital;-) M przyniósł do domu jakieś choróbsko i cały weekend jęczał...Nawet nie miał gorączki ale katar więc jak to facet zaraz "umierał" ;-) No ale wczoraj przerzuciło się na synka a wieczorem już na córcię... Nocka zeszła na mierzeniu dzieciakom na zmianę temperatury (dochodzi im do 38 i 9), podawaniu czopków, przewijaniu, odsysaniu nosków a i tak się skończyło że mała wreszcie usatysfakcjonowana spała z nami;-) teraz cała rześka bo czopek zadziałał i bryka... Ech a co do teściowych, wiem jak to potrafi denerwować, niestety nie pomaga siedzenie cicho, konieczne trzeba otwarcie mówić co się czuje. Tłamszenie w sobie negatywnych uczuć na dłższą metę wykańcza psychicznie...no ale to takie moje doświadczenia z przeszłości;-) Bo teraz mam odwrotnie: moja mama jeszcze np. córci nie widziała, a teściowie tylko przez minutę jak wróciłam ze szpitala a oni w tym czasie zajmowali się synkiem. trochę bym się więc z Wami zamieniła. Naszej córci jeszcze nikt nawet na rękach nie potrzymał poza mną i mężem...ale takie uroki mieszkania daleko... no i mało zaangażowanych dziadków..;-) A co do alergii córcia znów wychodze na prostą, więc to albo jabłko albo marchewka, może jedno i drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lawina to tez nie masz komfortowej sytuacji z tesciowa. Mimo tego ze nie masz z nia kontaktu wkurza Cie swoja osoba i tez troche nerwow na nia idzie.. Nika nie wiadomo jak lepiej. Gdybys byla blisko to tez znalazloby sie cos co by Cie doprowadzalo do szewskiej pasji :P Ja mam strasznie zaborczych tesciow... A jego mama niestety tez mnie wkurza :/ Moj M pracuje calymi dniami. Udaje mu sie wrocic na noc do domu, ale jak wczoraj wyjechal w trase tak do teraz go nie ma. Jego rodzice nie potrafia zrozumiec ze jest zmeczony, ze mamy inne plany niz codzienne jezdzenie do nich. Poza tym irytuje mnie to ze skoro chca zobaczyc wnuka to MY mamy do nich przyjezdzac. Przeciez maja 2 samochody i to jest chwila zeby do nas przyjechac ;/ ale nie... oni musza byc wygdni i wszystko musi byc jak chca. Wsciekaja sie jak moj M im powie ze dzisiaj nie prztjedziemy. Jak sie umawiamy na ok 16 to dzwonia punkt 16 i wsciekli pytaja gdzie on sie szlaja?! jakby nie wiedzieli ze z dzieckiem sie czasami nie da wszystko zrobic na czas. Tesciowa wyrywa mi Arturka i robi co chce. Moze i rece mam odciazone, ale co z tego jak mi go oddaje keidy on jest przemeczony i placze strasznie i z tego wszystkiego nie moze zasnac. Do niej nie dociera ze Arturek jest spiacy... i meczy go dalej. A jak juz tam pojedziemy to zawsze siedzimy 5 - 6 godzin!!! obled.. a moj M tez sie im nie postawi za bardzo ;/ szkoda gadac ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sawana ja tez miałam podobnie z M na początku .Po ślubie non stop chciał siedzieć u matki :/ .Mieliśmy iść na chwilkę ,a kończyło się na 5 6 godzinach :/.Nie pomogły tłumaczenia że ja jestem zmęczona, że źle się czujeitd. .Po jakimś roku odmieniło się wszystko .To on tam nie chce chodzić a jak już zajdzie to czmycha momentalnie do domu :) .I sam się sobie dziwi że tyle lat z nimi wytrzymał hehehe .Jak z matką ma gdzieś iść (jechać) to jest ,aż chory .Wstydzi się jak ona się zachowuje .Kiedyś ja byliśmy na pogrzebie to zaraz po ceremonii zaczęła się tak drzeć na teścia ,że przysięgam wszyscy na cmentarzu się na ans patrzyli :/ .A ..i twierdzi że „głośno mówi „ bo nie słyszy :/ .Słyszy to co chce usłyszeć ,a drze ryja bo tak lubi :/ . Na tego teścia się darła tak ,bo nie poszedł koło niej tylko 2 kroki dalej od niej :/ . Sawana ile jesteś po ślubie? Coś mnie macica boli :/ .Mam tą spirale i miałam jakieś krwawienia przez około 2 tyg :/ .Nie wiem czy nie mam zapalenia macicy bo coś zaczyna mnie podbrzusze bolec :/ aaaaat zdecydowałaś sie na spirale?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lawina jeszcze jestesmy para narzeczonych. Ogolnie jestesmy ze soba niecale 3 lata z czego 2 mieszkamy juz razem. Jego mama jest katoholiczka (ja tak to nazywam :D ) bo jest w kosciele 2 razy dziennie! i stad tez biora sie jej rozne poglady... Ale widze postepy bo M juz mowi ze nie przyjedziemy, a kiedys nie potrafil im powiedziec slowa "nie". Tu w ogole jest trudna dla niego sytuacja bo moj M nie jest ich biologicznym dzieckiem. To ze znalazl sie w tej rodzinie zawdziecza pewnemu ksiedzu ktory zaraz po narodzinach Szymona szukał mu domu. Ten ksiadz ma do dzisiaj kotakt z moim M i jego rodzina. Raz w miesiacy wpada na obiad a tak to ojciec eMa go odwiedza. Ja do dzisiaj tego ksiedza nie poznalam. On nie chce mnie widziec bo Arturek jest nieslubnym dzieckiem. Pamietam sytuacje jak bylam w ciazy i w pierwszy dzien swiat wlasnie etscie mnie zaprosili do siebie. Byla tez reszta rodziny i mial przyjechac ksiadz. Jak sie dowiedzial ze mam byc zabronil bym sie pojawila w jego obcecnosci i musialam przyjechac pozniej. Bardzo mnie ta sytuacja boli. Cholernie mi przykro. Tłumacze sobie ze to jest ksiadz o dupe rozczaś bo prawdziwy ksiadz z powolania by sie tak nie zachował, ale jest to osoba bardzo wazna w zyciu mojego M w koncu zawdziecza mu normalna rodzine. Pewnie tesciowie w obecnosci ksiedza jada po mnie rowno ze sie z tym nie zgadzaja i w ogole jak tak mozna... a przy mnie staraja sie byc mili. Taka dwulicowosc. Jeszcze to codzienne chodzenie do kosciola. Dla mnie to nic innego jak czysta obłuda ale nie powiem tego eMowi. Postaram sie zeby z czasem to sam zauwazyl i zrozumial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze ze cenzura jest hihi :D tam mialo byc ze mnie teście zaprosili do siebie zjada mi litery czasami ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wazka dziekuje za recenzje wozka :D dobrze ze wspomnialas o obcasie bo uswiadomilas mi ze musze dobrac wozek tez pod swoj wzrost. Najpierw musimy go zobaczyc na zywo i potem ewentualnie kupic przez internet :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Oj długo mnie nie było i czytania mam sporo :p Byliśmy tydzień nad morzem a w ten weekend ze znajomymi na agro. Mam nadzieję że w domu wypocznę bo na wyjazdach praktycznie nie spaliśmy :) Młody ma jaką fazę na niejedzenie w dzień i czasami nadrabia w nocy a później stęka bo się za dużo objadł. Zaczął wydawać jakieś dziwne dzwięki jak z filmów kung fu :p Hajaaa itp. :D Często śmieje się w głos. Także ubaw mieliśmy. Znajomi stwierdzili że takiego grzecznego smyka to dawno nie widzieli. Szkoda że w nocy za często się budzi bo w dzień jest ok. Próbuję go przetrzymać dłużej w dzień to mi na rękach usypia. A co do teściów to ja pisałam jak sytuacja u nas wygląda. Brat m jest faworyzowany. A mój mąż to szkoda gadac jak jest traktowany. Na razie sytuacja wygląda tak że jego brat wypłynął na 4 miesiące na praktykę po studiach i teraz tesciowie sobie przypomnieli że maja drugiego syna. Już nas w poprzednią niedzielę na obiad zapraszali ale jechaliśmy ze znajomymi tak jak napisała.m. I też najlepiej jakbyśmy my ciągle do nich jeździli i obowiązkowo z 5 h siedzieli bo teściu wygodny i nie chce mu sie do nas przyjeżdżać. Nika życzę zdrówka dla rodzinki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello:) savanna-ta historia z ksiedzem mnie rozwalila.szok! takie rzeczy powinno sie naglasniac-to nie jest ksiadz,to jakis czort. a z drugiej strony to sorry,ale sama w ciaze nie zachodzilas.a wiec jak-twoj eM to porzadny chlopak tylko ty-rozpustnica? nie przejmuj sie tym,wogole,bo to zacofanie jakich malo.im dalej bedziesz sie trzymac i synka od takiej obludy,tym lepiej dla was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×