Gość Amarath Napisano Czerwiec 23, 2009 No i moje jedzeniowe podsumowanie: danio-150kcal batonik corny-90kcal pomarańcza-110kcal kalafior i 2 parówki-400kcal czekolada- 50kcal kolacja-mmmm pychotka kulka mozarelli(Borsuku według Twoich zaleceń) i pomidor gigant-250kcal ------------------------------- Łącznie: 1050kcal plus z 3 kawki z mlekiem 0,5%tłuszczu i maaaasa wody a z tym, że mam spalać 1300kcal dziennie to masakra-właśnie przejechałam na rowerku około 50km co zajęło mi łącznie 1h45min i powinnam spalić tym wyczynem koło 1000kcal. Nie wiem czy zmuszę się jeszcze do czegoś. Eh jak tu spalać dziennie aż tyle kalorii???? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Amaranth 0 Napisano Czerwiec 23, 2009 no powyżej oczywiście byłam ja :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Agita 0 Napisano Czerwiec 23, 2009 witam kochane. Niestety w pracy nie mam czasu poklikac ale teraz wszystko poczytalam. Jelinka sesja to nic milego niestety ale dasz rade! Amaranth kondonencje po stracie okularkow:) Widze ze jakos sie trzymacie. To fajnie. Ja po pracy silownia, troche cwiczen a potam spin ok 1godz. Jestem padnieta. A dzieki Wam nie kupilam dzis slodyczy wiec nie mam co podjadac wieczorem:) Tzn mam, bo sa orzechy i miod ale tego to nie zjam tyle zeby miec wyrzuty hiihii. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Amaranth 0 Napisano Czerwiec 23, 2009 Agita-kurka a Ty codziennie na siłke biegasz? Zazdroszczę tego spinu, mi tak pozmieniali godziny zajęć w związku z wakacjami, że mogę chodzić tylko w piątki i soboty. Na tym się spala chyba z 1000kcal przez godzinkę co? Przynajmniej ja się czuję jakbym tyle spaliła jak kończę.:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Agita 0 Napisano Czerwiec 23, 2009 Amaranth, fakt strasznie sie na spinie czlowiek wypoci ale warto, bo ubaw mamy przy tym ogromny. Szkoda ze Ci pozmieniali godziny zajec bo teraz trzeba sobie inaczej radzic:) Jutro sobie odpuszczam silke bo tzreba troche zakupow zrobic i w domku ogarnac a mi ciagle czasu brakuje... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Agita 0 Napisano Czerwiec 23, 2009 a Ty kochana gorsza nie jestes!!! tylt km rowerku-podziwiam! A jak z Twoja A6W robisz dalej? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Tarmoszek 0 Napisano Czerwiec 23, 2009 Witam :) Nie bardzo miałam dziś czas żeby pisać, wciągnęła mnie praca (zaległości) a w domu książka i... ostatnie piwo miodowe. Porażka. No i mam fazę na żółty ser. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Borsuk_morski Napisano Czerwiec 23, 2009 Amaranth ... tylko mozarella zgodnie z zaleceniami :P Zalozmy, ze twoje dzienne (normalne) wynosi 2000 kcal. Dzis bylo ekstra 1h 45m rowerku, czyli ok. 800kcal, zatem dzisiejsze dzienne zapotrzebowanie to +- 2800kcal. 1050 / 2800 = 37,5% - swoje dzienne zapotrzebowanie pokrylas w 37,5%. Za malo kalorii, za malo bialka. Zobaczymy co z tego wyniknie. Ja niestety obstawiam jojo, ale kto wie ... I 7000kcal nie przelicza sie na 1kg tluszczu. To ogrooooooooomne uproszczenie. Trzymam kciuki, wszystkie trzy ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jelinka 0 Napisano Czerwiec 23, 2009 Ja juz na dzis mam koniec. Z kaloriami kiepsciutko bo az 2600kcal, no ale nocka nie przespana nad ksiazkami i jakos tak jedzenie chetnie wchodzilo. Ale za to sport wg planu a nawet nad plan ;) 1h rowerku stacjonarnego 35min rolek 15min hula-hop 2 dzien A6w W sumie: 2h :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Borsuk_morski Napisano Czerwiec 23, 2009 jelinka ... to pewnie masz nawet ujemny bilans, skoro tyle cwiczen, zatem cos tam sie spali :) I nigdy nie dietkuj jak sa zajecia wymagajace uzywania glowy ;) Mozg pracuje na weglowodanach. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jelinka 0 Napisano Czerwiec 23, 2009 Borsuku- właśnie wiem :D Dlatego mu ich tyle dzis dostarczylam ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
cukrowa wata 0 Napisano Czerwiec 23, 2009 mam do ciebie pytanie borsuku. tez chcialabym schudnac jak najwiecej do 15 lipca. waze niecale 70 kg i mam 170 cm wzrostu. podam moj dzienny jadlospis mniej wiecej : sniadanie - platki kukurydziane z mlekiem obiad - ziemniaki, jakies mieso i surowka kolacja - tost z serem i szynka albo po prostu kanapka z serkiem bialym naprzyklad albo pomidorem co powinnam jesc albo czego nie w moim jadlospisie zeby schudnac? moglbys go jakos skorygowac? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Amaranth 0 Napisano Czerwiec 23, 2009 Agita- warto, warto, to jest chyba jedyna forma sportu, którą naprawdę lubię. Jelinka-robimy tą A6W czy nie? bo nie wiem czy się zabierać :P Tarmoszek- piwo miodowe, kurcze brzmi super, od razu bym się dołączyła :) ale niestety alkohol odpuszczam, a mój już mi nawet dietetycznego :P drinka proponował. Cukrowa wata- dołącz tutaj :) Borsuk nadzoruje i daje b cenne rady. W dodatku obie chyba jedziemy na wakacje w tym samym terminie :) czy 15.07 masz jakąś ważną imprezę? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Amaranth 0 Napisano Czerwiec 23, 2009 Borsuku- za to ta mozzarellka mi chyba dziś najbardziej z całego mojego jadłospisu smakowała, pychotka. Nie rozumiem tylko dlaczego ze względu na mój rowerek powinnam spożyć dodatkowe kalorie? Przecież ja właśnie po to na nim jeżdżę żeby ich jak najwięcej spalić. A z tym białkiem hmmmm a ile powinnam go dziennie spożywać? Tak żeby chudnąć? Napisz to jutro nad tym popracuję. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
cukrowa wata 0 Napisano Czerwiec 23, 2009 rowniez jade na wakacje 15 lipca :) i proboje sie odchudzac juz od 2 miesiecy, niestety bez skutku. nie jadlam slodyczy przez okolo 3 tygodnie i cwiczylam - efektu nie bylo zadnego wiec sie zalamalam i rzucilam na jedzenie. potem znowu od nowa odchudzanie, znow bez efektu i znow pochlanianie ogromnych ilosci slodyczy. jestem juz tak zalamana, bardzo chcialam schudnac do tych wakacji ale co mam zrobic jak nie widzialam efektu i to mnie dobijalo? teraz juz stracilam nadzieje ze w niecaly miesiac schudne z widocznym efektem ale widze ze skoro ty rowniez chcesz do 15 lipca schudnac i mowisz ze to mozliwe to zrobie wszystko zeby tez osiagnac swoj cel Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Amaranth 0 Napisano Czerwiec 23, 2009 cukrowa wato- mamy 3 tygodnie! To dużo czasu! Jeżeli będziemy na tej diecie i będziemy ćwiczyć no ok nie mówię, że będziemy na wakacjach jak drugie Alessandrie Ambrosio ale gorzej nie będzie prawda? Mi bbbbb zależy żeby super wyglądać. Mam 27 latek i w przyszłym roku może nie być wakacji bo instynkt macierzyński zaczyna mnie atakować. Także hmmm teraz albo nigdy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
cukrowa wata 0 Napisano Czerwiec 23, 2009 no wlasnie duzo czasu i dlatego chcialabym dostac dokladna instrukcje jak w koncu schudnac, bo nie chce tych ostatnich tygodni zmarnowac jesli mowisz ze moge jeszcze cos zrobic zeby lepiuej wygladac. takze Borsuku bardzo prosze o rade. co zrobic dokladnie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Borsuk_morski Napisano Czerwiec 23, 2009 wata ... zastosuj sie do rad, ktore dawalem Amaranth`ce, skoro ona nie chce :P I Ty masz najzwyklejsze w swiecie jojo, w zwiazku ze zbyt mala iloscia kalorii w diecie, i pewnie w zwiazku z calkowitym odlozeniem slodyczy. Smialo mozesz wcinaac pol tabliczki czekolady dziennie :) P.S. gorzkiej :( Amaranth - min. 20g w kazdym posilku, jesli sa 4-5. Do 40g spokojnie, ale czy juz o tym nie pisalem? :P I naprawde, wykonczysz sie, jesli bedziesz jadla takie posilki :( Rano, razem z danio moglas wsunac 2 orzechy wloskie, pol grahamki i 50g szynki + plasterek pomidora, itd. Staraj sie kazdy posilek komponowac bialkowo - weglowodanowo - tluszczowy. Bialka potrzebujesz, zeby nie spalac miesni. Tluszcze reguluja cala gospodarke hormonalna i powoduja, ze bialko wolniej sie wchlania, przez co starcza na dluzej. Jak chcesz miec dzieci to tym bardziej powinnas zadbac o swoje zdrowie, podczas takiego ogromnego wysilku dla organizmu, jakim jest dieta. Mam nadzieje, ze troche postraszylem i jeszcze dzis pojdziesz skonsumowac jakies bialko :) Oczywiscie mozna je smialo wcinac nawet 5 minut przed snem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Amaranth 0 Napisano Czerwiec 23, 2009 Kurka Borsuk ale tyle na śniadanie to ja w życiu nie pochłaniałam, chyba nie dam rady, ja ten jogurt to tak z rozsądku.. A białka hmm no może i jeszcze trochę spożyłam :) zależy ile jest go w jednym drinku :P ale to przez Tarmoszka bo mi narobiła smaka na piwko miodowe. Dzięki za rady, naprawdę i liczę na więcej bo ja z tym odchudzaniem to tak trochę na bakier jestem, ale spoxik może jeszcze się wdrążę. A bebiki to dopiero za rok zacznę eeeee :P robić :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Borsuk_morski Napisano Czerwiec 23, 2009 Hmmm ... 2 orzechy, pol grahamki, 50g szynki i plasterek pomidora to tylko 200kcal :P Takie cos x 4 i ja mam sniadanie :) Za rok powiadasz ... no, ale nigdy nic nie wiadomo. Niech sie trafia piecioraczki ... to musisz juz sie teraz przygotowywac ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
cukrowa wata 0 Napisano Czerwiec 23, 2009 Borsuk ale chodzi o to ze wczesniej to sie calkowicie objadalam, wcinalam ogromne ilosci slodyczy itp. kiedy zaczelam sie odchudzac i odlozylam to wszystko to nic nie schudlam wiec jak moglam miec jojo? po prostu waga w ogole mi nie spadla kiedy zaczelam mniej jesc ani tez nie podskoczyla wiec jak jojo? wlasnie tego nie rozumiem, jak moge jesc wiecej i schudnac skoro kiedy jadlam mniej to nie schudlam? moglbys w takim razie podac przykladowy jadlospis na jeden dzien, co mniej wiecej jesc? bo kiedy mowisz ze naprzyklad bialko to ja niezbyt wiem co powinnam zjesc i ile tego... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Amaranth 0 Napisano Czerwiec 23, 2009 Borsuk- no lyyytości tyyyyyyyyyyyle? Ok zjeść to może i też bym tyle zjadła ale wtedy musiałabym wstawać tak z godzinkę wcześniej a to już duży problem he he. I pięcioraczki?!?!??!? Że niby 5 na raz???? ale ale ... Tak źle mi życzysz??? :P No i mojemu chłopakowi??? Bo wtedy przecież biedaczek zostałby kastratem:) heheh Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość yolka777 Napisano Czerwiec 24, 2009 Mam nadzieję że można się przyłączyć :) U mnie w tej chwili 72kg wzrost 170 ale to i tak dobrze bo odchudzam sie od 15 maja, wtedy ważyłam 76,5 :( Odchudzam sie do urlopu czyli 22.07, mój cel to 60kg - taki trochę na wyrost, cieszyłabym sie z 65... Jadę na diecie Witalii, zapłaciłam za nia 49zł ale chyba nie jest zła, w sumie jest zgodnie z radami Borsuka - trochę białka, trochę węglowodanów i trochę tłuszczu. Z tego co widze to głupio robiłam bo ja np nie maślę kanapek bo szkoda mi na to kalorii, a dzięki tłuszczowi z masła troche więcej bym zrzuciła :) Cwiczę codziennie z płytą z Shape'a 20 min trening Fat burning, oprócz tego robie 5 dzień Szóstkę Wadera - to takie ćwiczenia na mięśnie brzucha które się robi codziennie w seriac, proste i skuteczne bo bolą mnie mięśnie i boczki zmalały. U Dzyzgi słyszałam że jak się chce schudnąć trzeba łykać tran w kapsułkach, chyba jutro kupię :), jeśli nie macie nic przeciw będę pisała co jem itd itp, każdy czasem potrzebuje wsparcia :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Amaranth 0 Napisano Czerwiec 24, 2009 yolka777-jaaaaaaaaasne!! Fajnie, że jesteś mi też potrzeba wsparcia. Ty masz prawie miesiąc więc na pewno uda Ci się jeszcze wiele osiągnąć. I w sumie chcesz schudnąć 7 kilo w 4 tygodnie a ja 6 w 3,5 uda się? No kurcze MUSI! Pisz wszystko, ja też tak robię:) W Aerobiczną 6 Weidera znamy znamy, ale chyba sobie obie z jelinką odpuściłyśmy. Ja przynajmniej odpuściłam... Tran w kapsułkach??? Borsuku co Ty na to???? Ja jestem gotowa zakupić:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jelinka 0 Napisano Czerwiec 24, 2009 Oj Amaranth- chyba nie czytalas dobrze mojego posta :P Przeciez ja juz wczoraj A6W zarobilam! Nie odpuscilam sobie :) Dzis bedzie 3 dzien :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Tarmoszek 0 Napisano Czerwiec 24, 2009 Witam :) Wczoraj kłóciłam się z mężem cały wieczór i nawet nie miałam czasu na net. Cukrowa wata - ja tak od siebie dorzucę a propos Twojej diety: za mało posiłików, spróbuj dobić do 5 płatki kukurydziane out, zastąp je owsianką, otrębami, błonnikiem, sama dosyp suszonych owoców albo orzechów obiad - niby ziemnioki mają wysoki IG ale ok, choć osobiście skłaniam się ku ryżowi brązowemu albo kaszy gryczanej na kolację lepiej wywalić węgle (tosty), dać w to miejsce białko (serek biały) i warzywa I w ogóle mało tu białka. Dodaj ryb, jaj, piersi kurczaka, serków homogeniozwanych, białego sera. Bo niestety w szklance mleka czy plasterku żółtego sera to białka jest tyle co kot napłakał. No i ćwicz. Mogłaś nie chudnąć bo rozeregulowałaś i spowolniłaś metabolizm, trzeba by go unormować, jeść częściej i więcej a potem samo zacznie lecieć w dół... Ja chudłam jedząc 1700 kcal :) A jak się mylę to Borsuk mnie skoryguje :P Yolka - witaj :D Amaranth - a co piłaś dobrego białkowego? A ja nadal nie czaję tego o tłuszczu - no bo ok, ryby, oliwa z oliwek czy orzechy to niby zdrowe i potrzebne tluszcze ale o serach nigdy nie słyszałam nic dobrego :/ Tylko tyle, że mają mnóstwo kalorii i nie należy z nimi przesadzać, że lepiej zjeść chudy twaróg czy kurczaka niż camemberta czy mozarellę.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Amaranth 0 Napisano Czerwiec 24, 2009 jelinka- faktycznie...przepraszam, eh czyli tylko ja to odpuściłam. Yolka na szczęście też robi A6W także możecie się wspierać. Ja przyznam, że na brzuch wolę ćwiczenia z Tammy Lee z serii 'Chcę mieć taki brzuch', na pośladki też ma fajne ćwiczenia, w sumie już dawno ich nie robiłam.... Tarmoszek- ale z mężem to mam nadzieję nic poważnego. Ja wczoraj też się na mojego wkurzyłam, poczułam się taka nierozumiana i w ogóle. Bo on uważa, że ja na głowę upadłam z tą dietą. Aż się popłakałam, no ale dziś w nocy dostałam @, także he he z samego rana przeprosiłam go za moje hormonalne fanaberie. A z tym białkiem to ja nie wiem. Ciężko mi idzie obliczanie tego. Dziś na śniadanie zjadłam jogurt i uwaga z myślą o białku plasterek szynki plus kawa z mlekiem. Może być? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
laura_0307 0 Napisano Czerwiec 24, 2009 Hej kobitki i Borsuku ;) super mi sie was czyta i chyba zaczne wam podkradac pomysly :p jedyne z czym mam wielki problem to rozkladanie posilkow, nie jestem glodna czasem do 13-14 i musze sie zmuszac, za to wieczorem moge jesc wszystko (tak jak pisalyscie o mezacz - moj tak samo, do domu wraca pozno wiec kolacja o 20 -21- tyle ze on od niczego nie tyje) ja sam sobie rozwalilam sylwetke, po tym jak przestalam trenowac ale jadlam tak samo :( ide chyba sobie uloze dietke podobna do was Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marylka 18 0 Napisano Czerwiec 24, 2009 ja bralam formoline jak sie odchudzalam ale jakis czas juz nie biore, i jojo nie bylo, a reszte tabletek biore zeby nie przytyc na przyklad na wypadach rodzinnych Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Tarmoszek 0 Napisano Czerwiec 24, 2009 Laura - witaj :) Mam to samo, rano jem bo wypada, wybrzydzam i grymaszę a po 18 jadła bym wszystko jak leci. No, wszystko nie ale dużo :> Powinnam wstawać o 18, chodzić na noc do pracy i spać w dzień. Amaranth - to liczenie białka nie jest takie strasznie trudne. Ja idę na łatwiznę - wybieram jakiś serek wiejski, homogenizowany ryby albo pierś z kurczaka, coś co ma dużo białeczka, przeliczam ile całość ma gram, ile białka w 100 gramach i kombinuję żeby w porcji wyszło koło 20 g. Do powiedzmy jogurtów czy mleka, które mają mało białka dorzucam odżywkę białkową. Mam wagę kuchenną więc trochę mi łatwiej. Podobnie robię z węglami - potem tabelka w excelu, zliczam i wywalam jak za dużo ;) Tłuszczy jedynie nie liczę bo to już mnie przerasta - grom wie ile oliwy wchłonie smażony na niej kurczak? Z mężem już ok, już się kochamy nad życie :P A jak u Was? Dla nas to normalka, co jakiś czas wielka akcja z rzucaniem talerzami w tle. I też wczoraj przez niego ryczałam jak bóbr... Jestem w tym samym wieku co Ty (no, prawie 28 tak szczerze mówiąc) ale nadal mnie przeraża myśl o dziecku :o Mam świadomość, że zegar biologiczny tyka (i to moje ostatnie podrygi przed wielkim pociążowym odchudzaniem :P) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach